Stan faktyczny
Spółka specjalizuje się w tworzeniu oprogramowania. Aby móc świadczyć usługi na odpowiednim poziomie, zatrudnia wysoko wykwalifikowanych informatyków. Wśród osób zatrudnionych przez spółkę są pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, a także osoby współpracujące ze spółką na podstawie umów cywilnoprawnych. W celu stworzenia zespołu pracowników o odpowiednich kwalifikacjach spółka oferuje nie tylko wysokie wynagrodzenie, ale także zapewnia odpowiednie warunki pracy. W tym celu spółka dokonuje zakupów artykułów spożywczych takich jak: woda, kawa, herbata, mleko, cukier, soki, napoje gazowane (w tym napoje energetyczne), pieczywo, serki, wędliny, masło, dżemy, jogurty, słodycze, owoce, warzywa, paluszki, płatki śniadaniowe, kanapki gotowe lub wykonane z zakupionych produktów spożywczych. Artykuły te są udostępniane w siedzibie spółki obu powyższym grupom osób.
Spółka złożyła wniosek o wydanie interpretacji podatkowej, pytając, czy może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu powyższe wydatki na zakup artykułów spożywczych. Spółka uważa, że może.
Stan prawny
Zgodnie z ogólną regułą określoną w art. 15 ust. 1 ustawy z 15.2.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1406; dalej: PDOPrU) kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, ale z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1.
W myśl art. 16 ust. 1 pkt 28 nie uważa się za koszty uzyskania przychodów „kosztów reprezentacji, w szczególności poniesionych na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych”.
Pierwsze stanowisko organu interpretującego
Dyrektor KIS uznał, że stanowisko spółki jest prawidłowe w odniesieniu do osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a nieprawidłowe w odniesieniu do osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych, gdyż zapewnienie posiłków w trakcie dnia pracy dla osób, które nie są pracownikami spółki, nie ma wpływu na wykonanie umowy łączącej spółkę z tymi osobami.
Stanowisko WSA w Poznaniu
Sąd, do którego spółka zaskarżyła interpretację, uchylił ją, uznając, że nie istnieje żadna zasadnicza różnica pomiędzy dwoma grupami informatyków z punktu widzenia związku wydatków z przychodami. Jedni i drudzy realizują te same cele, które w efekcie mają służyć uzyskaniu przychodów przez spółkę. Forma umowy pozostaje tu bez znaczenia. Ważne są okoliczności, w jakich realizowana jest współpraca, a są one zasadniczo takie same dla obu grup. Sąd uchylił więc interpretację, nakazując organowi przyjęcie, że wszystkie sporne wydatki mogą stanowić koszt podatkowy.
Ponowne stanowisko organu interpretującego
Dyrektor KIS uznał, że stanowisko spółki jest prawidłowe w odniesieniu do obu grup osób. Wskazał, że ponoszone przez spółkę wydatki na zakup artykułów spożywczych dla pracowników oraz na rzecz osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych nie są kosztami reprezentacji i są niewątpliwie przejawem i wyrazem starań spółki jako pracodawcy dobrą atmosferę pracy, co w konsekwencji zwiększa wydajność pracy i w efekcie nie pozostaje bez wpływu na uzyskiwane przez spółkę przychody.
Prezentujemy ten kazus w dwóch celach. Po pierwsze, by zaprezentować pogląd, jaki ostatecznie wygrał w sprawie. Dodajmy, że honorowanie wydatków na rzecz osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych jako kosztów podatkowych dotyczy nie tylko codziennych artykułów spożywczych, ale także wydatków na spotkania integracyjne i szkoleniowe – zob. wyrok WSA w Poznaniu z 11.3.2021 r., I SA/Po 676/20, w którym sąd uznał, że jest to pogląd ugruntowany w judykaturze.
Po drugie, mamy tu studium przypadku, w którym Dyrektor KIS, znający przecież orzecznictwo sądów administracyjnych, zdaje sobie sprawę, że jego pierwsze stanowisko zostanie uchylone przez sąd z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. Dlaczego więc nie wydaje od razu interpretacji zgodnej z jednolitą linią orzeczniczą sadów, które sprawują nad nim wiążący nadzór merytoryczny? Oto jest pytanie! Niestety, odpowiedzi pewnej może udzielić jedynie on. My moglibyśmy jedynie spekulować, ale od tego się uchylimy. Nie uchylimy się jednak od krytyki takiego ignorowania – było nie było – wyższej instancji orzeczniczej. Wnioskujący o interpretację niepotrzebnie tracą czas, nerwy i pieniądze, a te ostatnie tracimy i my wszyscy, bo to przecież my – płacąc podatki – pokryliśmy koszty związane z funkcjonowaniem systemu, w którym trzeba było wydać wyrok przez sąd i drugą interpretację w sprawie. Tego typu upór sprzeczny z jednolitą liną orzeczniczą sądów Dyrektor KIS przejawia wcale nierzadko. Oczywiście, wolelibyśmy, żeby swoją energię kierował na lepsze sprawy. Póki jednak to nie nastąpi, pamiętajmy, że warto śledzić orzecznictwo sądów, bo okazuje się, że w jego świetle stanowisko fiskusa jest niekiedy łatwe do zakwestionowania.