Samochód służbowy cel prywatny
Zgodnie z art. 12 ust. 2a ustawy z 26.7.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1426, ze zm.; dalej: PDOFizU), wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia przysługującego pracownikowi z tytułu wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w zryczałtowanej wysokości 250 zł lub 400 zł miesięcznie (w zależności od pojemności skokowej silnika). Ww. przepisy pozwalają we względnie nieskomplikowany sposób określić przychód pracownika z tytułu możliwości wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych.
Co ważne, ww. zasady dotyczą wyłącznie osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Istnieje jednak szeroka kategoria podmiotów, pełniących swoje funkcje zawodowe na podstawie innych tytułów. Przykładowo, mogą to być menedżerowie i członkowie zarządów, których przychody z tego tytułu na gruncie podatku dochodowego od osób fizycznych zaliczane są do kategorii działalność wykonywana osobiście (art. 13 pkt 8 PDOFizU). Dla tej grupy, ewentualny przychód związany z prywatnym użytkowaniem auta służbowego określany jest na zasadach rynkowych. A to może rodzić wątpliwości co do zakresu pojęcia „cele prywatne”. Postawienie granicy między jednym a drugim sposobem to nie lada gratka.
Czego dotyczyła sprawa?
Spółka prowadząca działalność w zakresie sprzedaży hurtowej sprzętu i artykułów medycznych zawarła ze swoim prezesem umowę managerską (o zarządzanie spółką i prowadzenie jej spraw, za wynagrodzeniem). Wynagrodzenie te stanowi dla prezesa przychód, o którym mowa w art. 13 pkt 9 PDOFizU, tj. zostanie zakwalifikowane do źródła: przychody uzyskane na podstawie umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze.
Prezes wykonuje swoje obowiązki w czasie i miejscu według własnego uznania. Zobowiązany jest przy tym m.in. do odbywania podróży służbowych, jeżeli pozostają one w związku z wykonywanymi obowiązkami. W tym m.in. celu, spółka udostępnia prezesowi samochód służbowy. Zasady korzystania z samochodu określa umowa. Miejscem garażowania samochodu jest teren posesji, na której znajduje się miejsce zamieszkania prezesa. Prezes jest więc także uprawniony do wykorzystywania pojazdu służbowego do celów prywatnych. Spółka pokrywa wszystkie niezbędne wydatki związane z używaniem pojazdu przez prezesa (koszty jego utrzymania i eksploatacji).
W związku z wykorzystywaniem samochodu do celów prywatnych, spółka rozpoznaje po stronie prezesa przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia, skalkulowanego wedle specjalnego algorytmu, uwzględniającego ceny rynkowe w najmie profesjonalnym. Wątpliwości spółki dotyczą nie tyle tego, czy korzystając z samochodu w celu realizacji obowiązków służbowych, prezes uzyska przychód z umowy managerskiej (a spółka będzie zobowiązana wypełnić obowiązki płatnika). W większym stopniu, czy przy ustalaniu przychodu z tytułu używania samochodu do celów prywatnych, spółka nie musi uwzględniać dni, w których jedynym sposobem korzystania z samochodu służbowego przez prezesa są przejazdy między miejscem zamieszkania a siedzibą spółki.
Stanowisko organu
Dyrektor KIS w interpretacji z 10.6.2021 r., 0114-KDIP3-2.4011.218.2021.2.JM, przypomniał, że za przychód osoby fizycznej należy zatem uznać każdą formę przysporzenia majątkowego – zarówno formę pieniężną jak i niepieniężną, w tym nieodpłatne świadczenia otrzymane przez podatnika. Pod pojęciem przychodu należy rozumieć każde działanie lub zaniechanie na rzecz innej osoby oraz wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu lub te wszystkie zdarzenia prawne i zdarzenia gospodarcze, których skutkiem jest nieodpłatne przysporzenie majątku innej osobie, mające konkretny wymiar finansowy.
Fiskus zauważył, że zgodnie ze stanowiskiem spółki, wykorzystywanie samochodu służbowego przez do podróży służbowych oraz do przejazdów z miejsca zamieszkania do siedziby spółki następuje w celu wykonywania zadań służbowych. Samochód jest niezbędnym narzędziem umożliwiającym prezesowi skuteczne wywiązywanie się z powierzonych zadań. W konsekwencji, udostępnienie prezesowi samochodu służbowego dla celów wykonywania zadań służbowych nie skutkuje powstaniem przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia, o którym mowa w art. 11 ust. 1 PDOFizU. Zatem, spółka nie będzie miała z tego tytułu obowiązku obliczania, pobrania i odprowadzenia zaliczek na podatek dochodowy.
Nie ma wątpliwości, że wykorzystywanie przez prezesa samochodu firmowego w ramach obowiązków służbowych nie stanowi dla niego przychodu w naturze. Problematyczne jest jednak określenie, kiedy w istocie te obowiązki są wykonywane. Wnioskodawca omawianej interpretacji założył że są dni, w których jedyną możliwością skorzystania przez prezesa z samochodu jest dojazd z domu do siedziby spółki i z powrotem. Te dni chce on wyłączyć z algorytmu ustalania przychodu związanego z użytkiem prywatnym. Spółka zakłada, że w tym zakresie prezes nie uzyskuje żadnej wymiernej korzyści osobistej. Gdyby nie okoliczność wykonywania obowiązków służbowych w siedzibie spółki, prezes nie odbywałby przejazdów do tej siedziby. Tym samym, nie można uznać, że przejazdy między miejscem zamieszkania a siedzibą spółki stanowią wykorzystywanie samochodu służbowego do celów prywatnych.
Jednak fiskus uchylił się od klarownej odpowiedzi na tę kwestię. Zganienie wpływu parkowania samochodu w miejscu zamieszkania na ewentualne opodatkowanie nie została rozstrzygnięta. A praktyka podatkowa, także np. na gruncie podatku VAT, ten akurat aspekt traktuje nieprzychylnie. Przykładowo, dopiero WSA w Krakowie w wyroku z 20.1.2021 r., I SA/Kr 738/20, Legalis rozprawił się z poglądem organu, że samo parkowanie pojazdu w miejscu zamieszkania pozwala pracownikowi na potencjalne wykorzystanie samochodu do jego celów prywatnych. A użytek prywatny należy postrzegać w kategoriach potencjalnej, a nie faktycznej możliwości użytku pojazdu.
Idąc tym tropem, potencjalnie można byłoby uznać, że prezes może po drodze z domu do siedziby spółki realizować swoje cele prywatne. W omawianym przypadku sytuację „ratuje” prowadzona przez prezesa ewidencja. Można więc założyć, że spółce chodzi o określenie wykorzystania samochodu właśnie w oparciu o ewidencjonowanie przejazdów. Fiskus zwraca jednak rzecz jasna uwagę, że interpretacja chroni tylko wtedy, gdy rzeczywisty stan faktyczny sprawy pokrywa się ze stanem faktycznym podanym w złożonym wniosku. Ale wnioskodawca sam zawarł w swoim opisie stwierdzenie, że podróże z domu do siedziby spółki służą realnie wyłącznie celom służbowym. Dlatego kwestia ta nie była w istocie przedmiotem rozważań organu. Plus jest taki, że przynajmniej w tym wypadku organ nie odwołuje się do hipotetycznych stanów, a do twardych i ewidencjonowanych faktów.