Przyjęte w zeszły weekend zmiany w aplikacji radcowskiej to ewolucja czy rewolucja?
Ciągle ewolucja. Jesteśmy na tej samej, dobrej, obranej dawno drodze. Od lat ulepszamy aplikację, weryfikujemy narzędzia dydaktyczne, programy, prowadzących, bo tego wymagają i rynek usług prawnych, i oczekiwania aplikantów. Jeśli chcemy z sukcesem przygotowywać aplikantów do zawodu, musimy ciągle zadawać sobie pytanie, co zrobić jeszcze lepiej. Przyjęte na ostatnim posiedzeniu Krajowej Rady Radców Prawnych zmiany w formule aplikacji są tego wyrazem. A to na pewno nie jest ostatnia zmiana, wiele ich czeka nas w kolejnych latach.
Na przykład co?
Zmieniamy organizację, metodologię i inwestujemy w narzędzia wspomagania procesu dydaktycznego. W 2022 r. szczegółowo przeanalizujemy program aplikacji, ale musimy się też np. przyjrzeć lepiej praktykom organizowanym w sądach i prokuraturze.
Mniejsze grupy, zamiast wykładów konwersatoria, zamiast ćwiczeń warsztaty. Kolokwia dostosowane do formy egzaminu. W dużych ośrodkach nie powinno być problemem z tymi zmianami. Co z małymi izbami o mniejszych budżetach?
Nie myślimy wyłącznie w kategoriach zysków. Dzięki tym zmianom zyskają wszyscy, którym zależy na rzetelnym kształceniu przyszłych radców prawnych: aplikanci, wykładowcy, a więc i przyszli klienci oraz system wymiaru sprawiedliwości. Modyfikacje w formule aplikacji zostały pomyślane tak, by m.in. optymalizować wydatki samorządu na zajęcia dla aplikantów – np. pilotażowe zajęcia online dostępne dla wszystkich izb nie obciążają budżetu żadnej z nich. Proponowane rozwiązania poszerzą ofertę dla aplikantów z całego kraju bez względu na to, w której izbie odbywają aplikację. Wzrasta rola koordynacyjna i merytoryczna Krajowej Izby Radców Prawnych.
Na czym ta koordynacyjna i merytoryczna rola centralnych władz ma polegać?
To my będziemy m.in. odpowiadać za przygotowanie próbnych egzaminów zawodowych, które odbędą się już w przyszłym roku. Na swoje barki weźmiemy rozbudowę bazy zajęć e-learningowych, zebranie i przygotowanie zbioru kazusów dostępnych dla aplikantów z całej Polski. Myślimy o wprowadzeniu wspólnych zajęć na szczeblu krajowym i zainicjowaniu międzyizbowych sekcji tematycznych dla aplikantów. Będziemy organizować mentoringowe spotkania z prawnikami międzynarodowymi czy warsztaty językowe dla aplikantów.
Na czym wzoruje się samorząd radcowski, proponując te rozwiązania?
To raczej autorskie propozycje, wynikające z naszych doświadczeń, ze zmieniających się potrzeb edukacyjnych aplikantów i ewoluującego rynku usług prawnych. Wytyczne do reformy płyną do nas ze zgłaszanych przez aplikantów potrzeb i opinii wykładowców i osób organizujących szkolenie, a także z ciągłej analizy rynku usług prawnych, który de facto rysuje nam charakterystykę prawników przyszłości: kompetentnych, z mocnymi podstawami ogólnej wiedzy prawniczej, gotowych pracować nad swoją specjalizacją, z wachlarzem umiejętności miękkich, uczących się zawodu pod okiem doświadczonych ekspertów służących realnym wsparciem. Takich właśnie chcemy kształcić.
A podpatrujecie i inspirujecie się tym, co robi adwokatura?
Nie, my raczej staramy się wyprzedzać potrzeby rynku i aplikantów, niż kopiować inne wzorce. Przypomnę, że aplikacja radcowska jest od lat najchętniej wybieraną przez absolwentów prawa. Chcemy utrzymać i umocnić się na pozycji lidera.
Samorząd chce, by aplikanci oceniali wykładowców.
Czy wyniki tych ocen będą dostępne dla zainteresowanych? Czy wykładowcy, którzy wypadną źle, zostaną wymienieni?
Tak, wykładowcy będą mieli dostęp do zagregowanych wyników anonimowych ankiet. To dobra praktyka w nauczaniu, doceniana zarówno przez uczestników zajęć, jak i prowadzących. Ankiety mają służyć ewaluacji i podnoszeniu jakości zajęć, a nie selekcji wykładowców. Przede wszystkim chcemy diagnozować obszary do poprawy i z doświadczenia wiemy, że zaangażowani, kompetentni wykładowcy sami chcą ciągle poprawiać swój warsztat pracy. Od lat pracują z nami świetni prowadzący, więc nie spodziewam się rewolucji, ale oczywiście, jeśli okaże się, że praca wykładowcy nie spełnia założonych standardów, współpraca będzie się musiała zakończyć. Jakość jest znakiem samorządu radcowskiego i tu nie może być kompromisów.