– Rząd zachęcał przedsiębiorców do ryczałtu obniżką stawek podatku. Zapewniał też, że nikt, kto ma do 12,8 tys. zł miesięcznie, czyli zalicza się do klasy średniej, na Polskim Ładzie nie straci. Po obliczeniu danin za styczeń okazało się, że jest inaczej – mówi Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting. Podaje przykład lekarki, która ma 6 tys. zł przychodu. Już w zeszłym roku płaciła ryczałt, teraz dodatkowo zachęciła ją obniżka stawki z 17 do 14 proc. I zapowiedzi, że przy takich przychodach na reformie nie straci.
Lekarka na minusie…
Co się okazało po obliczeniu danin za styczeń? Lekarka jest do tyłu ponad 300 zł miesięcznie.
– W zeszłym roku miesięczny podatek wyniósł 1020 zł, koszt składki zdrowotnej to około 53 zł (z okresu luty–grudzień), bo jej większą część odliczało się od podatku. Teraz podatek to tylko 840 zł, za to wzrosła składka zdrowotna. Ostatecznie wyjdzie prawie 560 zł miesięcznie, bo lekarka przekroczy próg rocznego przychodu, czyli 60 tys. zł. Składki nie może też odliczyć od podatku. W zeszłym roku miesięczne daniny wyniosły 1073 zł, a w tym 1400 zł. Lekarka traci 327 zł – wylicza Cezary Szymaś.
…tak jak informatyk
Spójrzmy na inny przykład. Informatyk ma 8 tys. zł przychodu miesięcznie. W 2021 r. płacił 15-proc. ryczałt, czyli 1200 zł na miesiąc. W tym roku podatek jest niższy, wynosi 12 proc., wychodzi 960 zł. Ale informatyk, tak samo jak lekarka, straci na składce zdrowotnej. W zeszłym roku jej koszt to 53 zł, teraz prawie 560 zł (bo także przekroczy próg rocznych przychodów). W sumie jest do tyłu 267 zł miesięcznie. Paradoksalnie mniej niż lekarka, choć ma większy przychód.
– Klasa średnia na ryczałcie traci. Potwierdzają to też nasze wyliczenia – mówi Magdalena Michałowska ze Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych.
W przykładach nie uwzględniliśmy składek na ubezpieczenia społeczne, bo zarówno w tym, jak i w zeszłym roku można je odliczyć od przychodu. – One także powodują wzrost obciążeń, są bowiem wyższe niż w poprzednim roku. To nie wynika jednak z Polskiego Ładu, tylko z obowiązujących od wielu lat zasad ich obliczania – tłumaczy Magdalena Michałowska.
Co można poradzić przedsiębiorcom z naszych przykładów? Na wybór formy opodatkowania mają jeszcze czas (do 21 lutego). Może więc warto zrezygnować z ryczałtu? Przy tych przychodach na pewno nie będzie im się opłacać podatek liniowy, zostaje więc skala. Na niej klasa średnia ma specjalną ulgę, polegającą na odliczeniu od dochodu. Przysługuje tym, którzy mają roczne dochody od 68 412 zł do 133 692 zł.
Czy ta ulga zrekompensuje nieodliczalną składkę zdrowotną? Dużo zależy od tego, jakie przedsiębiorca ma koszty działalności. Na skali może je odliczyć od przychodu, dzięki czemu wychodzi mu niższy dochód, od którego liczy podatek i składkę zdrowotną. Od dochodu zależy także wysokość ulgi dla klasy średniej.
Skala będzie korzystniejsza
Wróćmy więc do naszych przykładów.
Jeżeli lekarka ma 1 tys. zł miesięcznie kosztów (także w tych porównaniach nie uwzględniamy składek na ubezpieczenia społeczne, które można odliczyć zarówno na ryczałcie, jak i na skali), to roczny dochód wyjdzie jej 60 tys. zł. Zapłaci za cały rok 5100 zł podatku i 5400 zł składki zdrowotnej, co daje razem 10 500 zł. Na ryczałcie za cały rok wyjdzie 10 080 zł podatku i 6720 zł składki zdrowotnej, w sumie 16 800 zł. Mimo że lekarka nie ma prawa do ulgi dla klasy średniej, skala jest dla niej zdecydowanie korzystniejsza.
A informatyk? Załóżmy, że też ma 1 tys. zł miesięcznych kosztów. Roczny dochód to 84 tys. zł. Minus ulga dla klasy średniej, czyli 6148 zł. Po jej zastosowaniu dochód to 77 852 zł. Podatek wychodzi 8135 zł, składka zdrowotna 7560 zł, razem 15 695 zł. Na ryczałcie łączne obciążenia to 18 240 zł. Skala u informatyka jest lepsza od ryczałtu o ponad 2,5 tys. zł rocznie.
Trzeba dodać inne dochody
– Oczywiście kalkulacja może się zmienić, jeśli przedsiębiorca ma jeszcze inne dochody rozliczane według skali, np. z umowy o dzieło czy zlecenia. W zeznaniu rocznym musi je bowiem zsumować i może się okazać, że wpadnie do drugiego progu, przez co zapłaci 32-proc. PIT – tłumaczy Magdalena Michałowska.
Z założeń kolejnej nowelizacji Polskiego Ładu wynika, że rząd planuje „rozszerzenie kręgu podatników, dla których Polski Ład jest neutralny”. Nic jednak nie wspomina o ryczałtowcach.
Andrzej Jagiełło, doradca podatkowy w kancelarii Sendero
Polski Ład mocno skomplikował zasady rozliczania biznesu. Przedsiębiorcy muszą uwzględnić w kalkulacjach nie tylko aspekty podatkowe, ale też składkę zdrowotną. Z pierwszych obliczeń można wyciągnąć pewne wnioski. Choćby takie, że przedsiębiorcy zaliczający się do tzw. klasy średniej, którzy nadal chcą rozliczać się ryczałtem, zapłacą większe daniny niż w zeszłym roku. Stracą zatem na Polskim Ładzie i trudno sobie wyobrazić, że rząd mógłby to zmienić jakąś kolejną nowelizacją. Jedyne, co można poradzić takim przedsiębiorcom, to ewentualne przejście na skalę podatkową, która dla zarabiających na poziomie klasy średniej albo mniej może być korzystniejsza. Ryczałt zyskuje na atrakcyjności u lepiej zarabiających. Oni z kolei powinni go porównywać z podatkiem liniowym.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →