Od 1.7.2023 r. można korzystać z programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. W pierwszym roboczym tygodniu wpłynęło do banków 3 tys. wniosków. A czytelnicy pytają już, czy od rządowych dopłat do kredytów trzeba zapłacić PIT. Odpowiedź brzmi: nie trzeba.
Przypomnijmy, że 2-proc. kredyt to oferta dla osób do 45. roku życia, które nie mają i nie miały mieszkania lub domu. Wyjątek to np. połowa nieruchomości otrzymanej w spadku, w której nie mieszkają. Single mogą się ubiegać maksymalnie o 500 tys. zł. Małżonkowie o 600 tys. zł (kryterium wieku musi spełniać jeden z nich). Pieniądze trzeba wydać na zakup własnego lokum (na rynku pierwotnym bądź wtórnym).
Mniejsze raty w banku
Przez dziesięć lat do rat kredytowych dopłacać będzie państwo. W przykładzie podanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii małżeństwo z jednym dzieckiem, które wzięło 550 tys. zł kredytu (na 30 lat, oprocentowanie 8,46), na pierwszej dopłacie skorzysta 2,6 tys. zł (potem wysokość rat i dopłat będzie się zmieniać).
Czy ta korzyść jest opodatkowana? Nie. – W przepisach wprowadzających 2-proc. kredyt znajdziemy też podatkową ulgę. Otóż zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 156a ustawy o PIT (obowiązującym od 1 lipca br.) zwolnione z podatku są dopłaty do rat takiego kredytu – tłumaczy dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.
– Gdyby nie to zwolnienie, fiskus mógłby uznać, że otrzymane od państwa wsparcie jest przychodem z tzw. innych źródeł. Tym bardziej że w art. 20 ust. 1 ustawy o PIT, który takie przychody opisuje, są wymienione właśnie m.in. dopłaty. Choć trzeba przyznać, iż w ostatnich latach skarbówka przyjmuje, że jeśli jakieś świadczenie przysługuje całej grupie osób spełniających określone kryteria, to jest neutralne podatkowo. Beneficjent nie uzyskuje bowiem przychodu rozumianego jako indywidualna korzyść majątkowa – wskazuje Piotr Sekulski.
Pokazuje to np. pismo Ministerstwa Finansów w sprawie rozliczenia korzystających z obniżek czynszu najemców. Na stosowanie niższych stawek pozwalają przepisy, a warunki obniżki określane są m.in. przez samorządy. Zmniejszenie stawki następuje więc na podstawie aktów o charakterze generalno-abstrakcyjnym, mogących mieć zastosowanie do wszystkich osób spełniających określone w nich przesłanki. Zastosowanie ulgi na podstawie tych aktów prawnych nie powoduje powstania przychodu w rozumieniu ustawy o PIT – podkreśliło Ministerstwo Finansów.
Czy jest przychód
Podobne rozumowanie Ministerstwo Finansów przedstawiło w sprawie świadczeń przysługujących osobom korzystającym z Karty Dużej Rodziny. Uznało, że jeśli pomoc polegająca na przyznaniu ulg i zniżek jest kierowana do grupy społeczeństwa spełniającej określone kryteria, w tej sytuacji rodzin wielodzietnych, nie można mówić o powstaniu przychodu u beneficjentów.
– Taką argumentację można też próbować zastosować w sprawie dopłat do kredytu 2 proc. I twierdzić, że nie stanowią one w ogóle przychodów. Ustawodawca uznał jednak, że warto wprowadzić specjalne zwolnienie, żeby nie było żadnych wątpliwości – mówi Piotr Sekulski.
Fiskus nie weźmie nic z odsetek i premii
Rządowe wsparcie to nie tylko kredyt 2 proc., ale też specjalne konto mieszkaniowe. Ten, kto będzie na nim oszczędzał i wpłaci pieniądze (od 500 zł do 2 tys. zł miesięcznie) przynajmniej 11 razy w roku, otrzyma premię. W przykładzie podanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii pan Jan odkłada 1 tys. zł miesięcznie. Jeśli inflacja wyniesie np. 9,6 proc., otrzyma 624 zł premii. W kolejnym roku już 2,4 tys. zł. A w następnym 5328 zł.
Czy premia będzie opodatkowana? Nie. Zgodnie art. 21 ust. 1 pkt 158 ustawy o PIT jest zwolniona z podatku. Podobnie jak odsetki od zgromadzonych oszczędności. Pan Jan nie zapłaci 19-proc. podatku od oprocentowania – zapewnia ministerstwo.
Konto mieszkaniowe można założyć od 13. do 45. roku życia. Na okres od trzech do dziesięciu lat. Bank nie będzie pobierać od oszczędzającego opłat i prowizji.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →