Obok wprowadzenia art. 27a Kodeksu karnego (wyłączenie odpowiedzialności karnej dla osób korzystających z wolności słowa i wolności przekonań), art. 196 KK (obraza uczuć religijnych), zakłada zmianę art. 195, który ma usprawnić stosowanie przepisu karzącego za przeszkadzanie w publicznym wykonywaniu aktów religijnych kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej. Konieczna jest bowiem ochrona wolności wykonywania aktów religijnych.
Koniec z publicznymi i często bardzo wulgarnymi atakami na osoby wierzące i sprawujące kult religijny, profanowanie świątyń i przedmiotów kultu religijnego – uzasadniają autorzy projektu.
Projekt zakłada konieczność usunięcia „złośliwego” znamienia charakteru działania sprawcy.
Znamię „złośliwości” we współczesnych stosunkach społecznych straciło swój pierwotny charakter – twierdzą autorzy projektu. I podkreślają większą skalę nienawiści do osób odbywających praktyki religijne. Sprawcy naruszeń coraz częściej dopuszczają się ich ze względu na wrogość jawnie okazywaną osobom wierzącym lub deklarują określoną przynależność ideologiczną, której wartości, w ich przekonaniu, mogą uzasadniać naruszanie prawa innych osób do wyznawania i uzewnętrzniania religii. Na gruncie dotychczasowego orzecznictwa takie zachowania nie są traktowane jako „złośliwe”.
Z praktyki sądowej wynika, że nawet w przypadkach ewidentnego przejawiania wrogości wobec osób wierzących i obiektywnego naruszenia art. 195 KK sprawy były umarzane lub kwalifikowane jako wykroczenie z art. 51 Kodeksu wykroczeń (zakłócenie porządku publicznego).
Dziś sprawcy mają inną niż złośliwość motywację.
– Należy karać każde umyślne działanie sprawcy w takich sprawach – twierdzą autorzy projektu zmian w Kodeksie karnym.
– Nie ma potrzeby nowelizowania Kodeksu karnego w tym względzie – uważa prof. Andrzej Zoll. – Obecne przepisy pozwalają na skuteczne karanie za tego rodzaju czyny – uważa.
Są jednak i tacy, którzy wprost uważają, że wymagana w przepisie „złośliwość” przeszkadza sądom w wydawaniu wyroków. O niedoskonałości obowiązujących regulacji mówiło się kilka tygodni temu, kiedy to poseł Grzegorz Braun zgasił w Sejmie świece chanukowe.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →