Płaca minimalna wyniesie w przyszłym roku 4666 zł, a nie 4626 zł, jak pierwotnie zakładano. Nowa kwota wynika z nowej wersji rozporządzenia, które niedawno przedstawił rząd. Jeszcze pod koniec sierpnia na stole był projekt przewidujący inne kwoty.

Biznes miał inny pomysł

Organizacje przedsiębiorców opowiadały się za zamrożeniem płacy minimalnej w przyszłym roku. W efekcie miałaby ona wynosić 4300 zł, czyli tyle, ile obowiązuje od lipca 2024 r.

Tymczasem podwyżka będzie znacznie wyższa. Rząd wyjaśnia, że mechanizm ustalania pensji minimalnej określa art. 5 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. z 2020 r. poz. 2207 oraz z 2023 r. poz. 1667).

Poprosiliśmy uczestników panelu prawników „Rzeczpospolitej” o ocenę, czy zaproponowana przez rząd kwota płacy minimalnej wpłynie na sytuację przedsiębiorców.

Zdecydowana większość ekspertów, bo aż 77 proc., uznała, że wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku do 4666 zł może mieć negatywne konsekwencja dla przedsiębiorców. 23 proc. ekspertów nie miało w tej sprawie zdania.

Zdaniem ekspertów

– Po raz kolejny wprowadzane są dodatkowe obciążenia pracodawców, które nie biorą pod uwagę specyfiki danej branży oraz jej kondycji gospodarczej. Prowadzić to będzie w dłuższej mierze, wbrew intencji ustawodawcy, do zwiększenia bezrobocia i pogorszenia ogólnej sytuacji ekonomicznej w kraju – stwierdził adwokat Maciej Zaborowski.

– Koszty pracy w Polsce są – z perspektywy drobnego biznesu – bardzo wysokie. Dla wielu przedsięwzięć gospodarczych zbyt wysoki próg płacy minimalnej to „być albo nie być” biznesu. Oczywiście inna będzie optyka międzynarodowych korporacji. Wydaje się, że płaca minimalna powinna jednak uwzględniać różnice pomiędzy przedsiębiorcami – uważa radca prawny Rafał Adamus.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Szybko, ale bez dramatu

Zdaniem doradcy podatkowego Grzegorza Gębki tempo zwiększenia kwoty minimalnej jest zbyt szybkie. Coroczne podwyżki w tym zakresie zmuszają pracodawców do ciągłego kalkulowania wynagrodzeń (oraz ich zmiany) i dostosowywania życia firmy pod nowe wskaźniki. Utrudnia to funkcjonowanie biznesu. Ponadto należy zwrócić uwagę, że siła nabywcza pensji minimalnej nie ulega zwiększeniu proporcjonalnie do jej wzrostu.

– Mimo że bliska mi jest perspektywa pracodawcy (jako wspólnika prowadzącego kancelarię prawną, która zatrudnia pracowników), nie dramatyzowałbym z powodu tej zmiany. Jest ona relatywnie niewielka, uzasadniona otaczającą nas rzeczywistością społeczno-gospodarczą. Po prostu koszty, w tym życia, wykonywania działalności gospodarczej i inne, istotnie rosną – mówi prof. Krzysztof Koźmiński.

– Ta zmiana oznacza oczywiście negatywne konsekwencje dla przedsiębiorców, ale w porównaniu z innymi wyzwaniami, którym stawiać czoła muszą w Polsce osoby prowadzące działalność gospodarczą, jest nieznaczna – dodaje prof. Koźmiński.

zdjecie

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →