Wydaje się, że praca zdalna swój okres świetności miała w czasie pandemii, kiedy taki tryb został poniekąd wymuszony przez panującą sytuację. Obecnie coraz więcej firm decyduje się na pracę stacjonarną.
Jak wynika z badania zrealizowanego na zlecenie OLX Praca, wśród kandydatów zainteresowanie ofertami pracy zdalnej jest wciąż bardzo duże. Pracodawcy otrzymują na nie ponad pięć razy więcej odpowiedzi niż na propozycje pracy stacjonarnej. Jednak mimo tej popularności liczba ofert, które przewidują realizację zadań z domu, znacząco się kurczy – w ujęciu rok do roku jest ich o blisko 50 proc. mniej.
– Oferty pracy zdalnej to często zajęcie dorywcze, związane na przykład z pracami graficznymi, aktualizacją arkuszy kalkulacyjnych, czy dodawaniem produktów w sklepach internetowych. Nie wymagają one specjalistycznej wiedzy i można je wykonywać z dowolnego miejsca. Dla osób wykluczonych komunikacyjnie często to jedyna szansa na zatrudnienie. Tymczasem, jak wynika z naszych danych, liczba tego typu ofert kurczy się, co może mieć związek z coraz powszechniejszym trendem powrotu do biur. Wydaje się jednak, że stoi on w opozycji do idei tworzenia włączającego rynku pracy, ponieważ w dłuższej perspektywie może jeszcze bardziej utrudnić dostęp do niego mieszkańcom wsi czy małych i średnich miast – mówi Konrad Grygo, starszy analityk biznesowy OLX Praca.
Są nowe przepisy, ale nieskuteczne
Większej popularyzacji pracy zdalnej nie pomogły z kolei przepisy.
– Model hybrydowy dalej istnieje. I jeżeli jakaś firma decyduje się na pracę zdalną, to w takiej właśnie konfiguracji. Z tym że z reguły występuje przewaga wykonywania obowiązków stacjonarnie – mówi Katarzyna Kamecka, ekspertka Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.
Przypomnijmy, że od 7 kwietnia 2023 r. obowiązują nowe regulacje dotyczące pracy zdalnej. Zgodnie z ustawową definicją polega ona na całkowitym lub częściowym wykonywaniu obowiązków w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym w mieszkaniu, m.in. z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.
Wprowadzono też możliwość wykonywania pracy zdalnej na polecenie pracodawcy, które może być wydawane w sytuacjach wyjątkowych, np. w okresie epidemii oraz działania siły wyższej.
Wniosek o pracę zdalną firma musi uwzględnić, m.in. gdy pracownica jest w ciąży, zatrudniony wychowuje dziecko do czwartego roku życia (chyba że nie będzie to możliwe ze względu na organizację pracy lub jej rodzaj). Pracownik może też wnosić okazjonalnie o wykonywanie swoich obowiązków na odległość (w wymiarze 24 dni w roku). W takim przypadku jednak odbywa się to bez formalności ani obowiązków stosowanych do właściwej pracy zdalnej.
Katarzyna Kamecka nie jest zaskoczona, że regulacje w takim kształcie nie przyczyniły się do popularyzacji tej formuły.
– Praca zdalna z założenia jest elastyczną formą organizacji realizowanych obowiązków. Tymczasem obowiązujące przepisy to dobry przykład, jak coś w istocie prostego można niepotrzebnie skomplikować. Jest za dużo formalizmu w tych regulacjach, bowiem trzeba prowadzić np. specjalne ewidencje pracy zdalnej. To na pewno nie zachęca – mówi.
Także Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia Konfederacji Lewiatan uważa, że pracodawcy mogą ograniczać możliwość świadczenia pracy zdalnej ze względu na uregulowania kodeksu pracy, które nakładają na nich dodatkowe obowiązki organizacyjne oraz konieczność rozliczania kosztów.
Zdaniem Katarzyny Kameckiej rozbudowane przepisy nie mają jednak decydującego wpływu na niską popularność pracy zdalnej. Ważniejsze są inne czynniki.
Przyczyny odwrotu
Jakie? – Wydaje mi się, że to w dużej mierze kwestia efektywności. Nie jest ona niestety tak wysoka, jak pracodawcy tego oczekują. Jest z nią problem szczególnie w branżach, gdzie efektywność nie jest mierzona wymiernymi rezultatami w krótkim okresie – dodaje.
Ekspertka wskazuje też na chęć budowania integracji zespołu, co przy pracy zdalnej jest bardzo utrudnione.
– Prawda jest też taka, że jeżeli firma ma już siedzibę i za nią płaci, to ta pokusa, aby „mieć na oku” pracownika często zwycięża – uważa Katarzyna Kamecka.
Nadia Winiarska wskazuje z kolei na trudności związane z zarządzaniem rozproszonym zespołem.
– Praca zdalna może wpływać na zaangażowanie i dobrostan pracowników w różny sposób – z jednej strony pozytywnie dzięki elastyczności, z drugiej zaś mogą pojawiać się wyzwania związane z komunikacją, utrzymaniem dobrostanu pracowników oraz zachowaniem równowagi między pracą a życiem prywatnym – dodaje.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →