Opis stanu faktycznego
Wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 4.3.2020 r. (II SA/Gd 612/19), po rozpoznaniu sprawy ze skargi (…) Spółki jawnej w (…) oraz J.B. na decyzję Wojewody Pomorskiego z (…) września 2019 r. nr (…) w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość, oddalono skargę.
Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu w dniu 14.10.2020 r. na posiedzeniu niejawnym w Izbie Ogólnoadministracyjnej skargi kasacyjnej (…) Spółki jawnej w (…) oraz J.B. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 4.3.2020 r. (II SA/Gd 612/19) w sprawie ze skargi (…) Spółki jawnej w (…) oraz J.B. na decyzję Wojewody Pomorskiego z dnia (…) września 2019 r. nr (…) w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość oddala skargę kasacyjną.
Z uzasadnienia Sądu
W ocenianej skardze kasacyjnej nie kwestionuje się istnienia przytoczonych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku klauzul umownych, z których Sąd I instancji wywiódł swój pogląd. Nie neguje się również oceny prawnej Sądu I instancji co do tego, że cesja dotyczy konkretnej, określonej w umowie wierzytelności i pozbawia cesjonariusza legitymacji czynnej w sprawach dotyczących innej wierzytelności. W skardze kasacyjnej twierdzi się jedynie, że treść umowy cesji powinna być inaczej odczytywana.
Nie jest to zatem zarzut niewłaściwego zastosowania prawa, lecz błędu w dekodowaniu zapisów umownych wynikającego z pominięcia reguł interpretacyjnych, a więc zarzut błędnej wykładni prawa.
Autor skargi kasacyjnej takiego zarzutu jednak nie sformułował. Tymczasem Naczelny Sąd Administracyjny nie jest uprawniony do wykładni zakresu zaskarżenia i jego kierunków oraz konkretyzowanie, uściślanie zarzutów skargi kasacyjnej czy też poprawianie jej niedokładności. Właściwe określenie w skardze kasacyjnej zakresu i podstaw zaskarżenia jest konieczne z uwagi na zasadę stanowiącą, że Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc z urzędu pod rozwagę jedynie nieważność postępowania.
Na marginesie zatem można tylko zaznaczyć, że zarzut ów, niezależnie od swej formalnej wadliwości w zakresie sposobu sformułowania, oparty jest dodatkowo na nietrafnych założeniach, gdyż zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, treść umowy cesji przedłożonej przez skarżących kasacyjnie, wbrew ich zarzutom, wskazuje bezspornie na trafność stanowiska Sądu I instancji.
Odwołując się do ugruntowanego stanowiska orzecznictwa sądów powszechnych, a przede wszystkim Sądu Najwyższego stwierdzić trzeba, że przenoszona w wyniku cesji wierzytelność, rozumiana jako prawo podmiotowe wierzyciela wynikające ze stosunku zobowiązaniowego, powinna być zindywidualizowana w sposób dostateczny, a więc w sposób pozwalający na skonkretyzowanie jej wysokości i źródła, choćby przez wyraźne oznaczenie stosunku zobowiązaniowego, z którego ta wierzytelność wynika.
Istotnie, w przypadku sporu co do brzmienia zapisów umownych, art. 65 § 2 KC, wskazany w skardze kasacyjnej jako naruszony, nakazuje dokonywać jej interpretacji badając, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, a nie tylko opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Jednak ustalenie, jaki był zamiar stron i cel umowy, musi znajdować uzasadnienie w okolicznościach towarzyszących zawarciu umowy. Przepis ten nie zezwala z pewnością na uzupełnianie treści oświadczeń woli o elementy niewynikające z umowy. Tym bardziej nie zezwala na uzupełnianie o elementy sprzeczne z wyraźnymi, nie budzącymi wątpliwości sformułowaniami umowy, w dodatku znajdującymi oparcie w towarzyszącym jej zawarciu stanie faktycznym.
Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, odczytanie przedstawionej przez skarżących kasacyjnie cesji roszczenia, czy to z zastosowaniem wykładni literalnej, czy też z uwzględnieniem towarzyszących jej zawarciu okoliczności faktycznych, doprowadza do tożsamego rezultatu.
Nie budzi przede wszystkim wątpliwości Naczelnego Sądu Administracyjnego przedmiot cesji precyzyjnie określony jako „umowa sprzedaży roszczenia o odszkodowanie uzupełniające za wywłaszczoną i zwróconą działkę”. Pojęcie „zwrócona” nie jest użyte beż oparcia w dalszych klauzulach i znajduje uzasadnienie w rozstrzygnięciach jakie zapadały w toku postępowania zmierzającego do odzyskania wywłaszczonych gruntów. Bezspornie nie wynika z treści tytułu umowy ani też pojedynczych jej klauzul, by przedmiotem jej miały być wszystkie działki wchodzące w obszar dawnej działki nr (…). W takim przypadku, jako pozbawione logiki i zbędne byłoby użycie określenia precyzującego przedmiot umowy, jako „zwrócone”. W dniu zawierania umowy, świadomością stron objęta była sytuacja prawna działki nr (…), która nie została „zwrócona” byłym właścicielom (czy ich spadkobiercom) a nadto, w stosunku do której postępowanie powróciło na etap rozstrzygnięcia decyzją z 1970 r., a więc decyzją o wywłaszczeniu. Jako działka „zwrócona” oznaczona została wyraźnie w treści § 1 pkt 6 działka nr (…), co znajduje potwierdzenie w decyzji Prezydenta (…) z 2002 r.
W § 1 pkt 7 umowy określono natomiast, że działka 1068/296 „też powróciła do właścicieli”. W tym wypadku brak powtórzenia dosłownego określenia „zwrócona” nie budzi jednak wątpliwości Naczelnego Sądu Administracyjnego co do woli stron umowy, by również roszczenie o „uzupełniające odszkodowanie” dotyczyło tej nieruchomości. Nie można także przypisać Sądowi I instancji błędu w zakresie odczytania woli stron umowy cesji co do tego, że przedmiotem umowy sprzedaży jest roszczenie „uzupełniające” (§ 2 pkt 1 umowy).
Poza werbalnym przedstawieniem woli stron, potwierdzenie takiego osądu daje § 2 pkt 2 umowy. W przepisie tym zastrzeżono odpowiedzialność strony sprzedającej za ewentualne nieprzyznanie odszkodowania. Oznacza to, że odszkodowanie określone jako „uzupełniające” nie jest odszkodowaniem za wywłaszczoną nieruchomość, o którym mowa w art. 119 ust. 1 pkt 7 GospNierU, lecz ma charakter dodatkowego, przyznanego na innych zasadach.
W przypadku braku trafności zarzutu naruszenia prawa materialnego, co wynika z przedstawionych powyżej rozważań, nie znajduje podstaw zarzut procesowy. Brak legitymacji po stronie skarżących kasacyjnie stanowi przesłankę tamującą możliwość wszczęcia postępowania administracyjnego, a w przypadku postępowania w toku, przesłankę uzasadniającą jego umorzenie.
Decyzja o wywłaszczeniu nieruchomości jest aktem władztwa publicznego o skutkach prawnorzeczowych. Stanowi publicznoprawny akt ingerencji w stosunki cywilnoprawne w postaci podmiotowej zmiany praw rzeczowych przysługujących do nieruchomości lub w postaci wygaszenia tych praw.
Przepis art. 119 GospNierU określa niezbędne elementy normatywnej konstrukcji decyzji, aby decyzja ta stanowiła ustawowo określony dokument do wywołania przypisanych mu przez ustawodawcę skutków prawnorzeczowych, i w konsekwencji ujawnienia tych skutków w istniejącej już księdze wieczystej lub w założonej na podstawie tej decyzji księdze wieczystej.
Konieczność ustalenia wysokości odszkodowania wynika wprost z art. 119 ust. 1 pkt 7 GospNierU. Zasadą jest, że wywłaszczenie nieruchomości musi być połączone z jednoczesnym ustaleniem odszkodowania, tak by osoba zainteresowana uzyskała ekwiwalent (odszkodowanie) w tym samym momencie, w którym traci własność.
Słusznie zauważył więc NSA, że odszkodowanie określone jako „uzupełniające” nie jest odszkodowaniem za wywłaszczoną nieruchomość, o którym mowa w art. 119 ust. 1 pkt 7 GospNierU, lecz ma charakter dodatkowego, przyznanego na innych zasadach.