„Rzeczpospolita” z 22 maja informowała, że warszawska adwokatura rozważa protest w razie niepodniesienia przez ministra sprawiedliwości stawek za „urzędówki”. Dziekan warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska wyrażała nadzieję, że minister podniesie je i nie zajdzie konieczność wstrzymania się z wyznaczeniem obrońców z urzędu. Już następnego dnia na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiły się projekty rozporządzeń dotyczących wynagrodzeń pełnomocników w sprawach cywilnych. Jest ich aż cztery – oddzielne dla adwokatów i radców prawnych, oddzielne dla spraw z wyboru i urzędu.

W przypadku spraw z wyboru określone są jedynie koszty zastępstwa procesowego zasądzane od strony przegranej w danej kategorii spraw (prócz tego pełnomocnik dostaje wynagrodzenie, na jakie umówił się z klientem). W tych drugich płaci co do zasady Skarb Państwa i jest to całe wynagrodzenie otrzymywane są „urzędówkę”.

Co prawda w rozporządzeniach wskazano tylko minimalne stawki, ale mogą być one podniesione aż sześciokrotnie w przypadku większego skomplikowania i nakładu pracy (z doświadczeń adwokatów i radców prawnych wynika, że sądy sporadycznie korzystają z tej możliwości).

Szkolenia miękkie dla adwokatów i radców prawnychSprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Zgodnie z treścią projektowanych rozporządzeń dwukrotne podniesienie wynagrodzeń ma dotyczyć spraw:

  • o pozbawienie, ograniczenie, zawieszenie lub przywrócenie władzy rodzicielskiej oraz odebranie dziecka; o wpis w księdze wieczystej lub złożenie dokumentu do zbioru dokumentów; o zabezpieczenie spadku, dokonanie spisu inwentarza, odrzucenie spadku, ogłoszenie testamentu i nakazanie jego złożenia, zarządu spadku nieobjętego i wyjawienie przedmiotów spadkowych; o warunkowe przedterminowe zwolnienie lub odwołanie takiego zwolnienia – w tych przypadkach nastąpi wzrost z 240 zł do 480 zł (dotyczy to także wynagrodzenia za czynności związane z wykonywaniem kary ograniczenia wolności oraz z wykonywaniem środków zabezpieczających;
  • o wyjawienie majątku; zwolnienie spod zajęcia rzeczy i praw zabezpieczonych w postępowaniu karnym u osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa przeciwko mieniu, o zwrot korzyści uzyskanych kosztem Skarbu Państwa – wzrost ze 120 zł do 240 zł;
  • o przyznanie prawa pomocy w postępowaniu prowadzonym w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej – wzrost z 300 zł do 600 zł;
  • o ubezwłasnowolnienie – wzrost z 480 zł do 960 zł;
  • objętych czynnościami wyjaśniającymi w postępowaniu w sprawach o wykroczenia – wzrost ze 180 zł do 360 zł.

W kolejnych czterech kategoriach stawki podniesiono o połowę. Chodzi tu o sprawy:

  • objęte dochodzeniem, przed sądem rejonowym w postępowaniu w sprawach o wykroczenia; o odroczenie lub przerwę w wykonywaniu kary – wzrost z 360 zł do 540 zł;
  • objęte śledztwem – wzrost z 600 zł do 900 zł.

Jak projektowane podwyżki ocenia samo środowisko? – Jest to zapowiadany ukłon ministra sprawiedliwości w stronę adwokatów; mówił o tym m.in., goszcząc na Zgromadzeniu Izby Adwokackiej w Warszawie. Trudno jednak być optymistą, skoro kwoty podniesione o 50–100 proc. wynoszą od 240 zł do 960 zł za całe postępowanie – wskazuje adwokat dr Karol Pachnik.

Podkreśla, że za tak niskie stawki nie pracowaliby np. biegli sądowi, lekarze sądowi. – A im weryfikacja dostarczonej dokumentacji i wypisanie zaświadczenia zajmuje jakiś kwadrans i dostają za to 100 zł. Z jednej strony jest brak woli politycznej do urealnienia stawek za „urzędówki”, z drugiej przymus utrzymania się na rynku przez adwokatów i radców prawnych, którzy muszą przyjąć te głodowe w istocie stawki. Elitarność tych zawodów wynika już wyłącznie z przeświadczenia o dawnych dobrych czasach – konkluduje mec. Pachnik.

Etap legislacyjny: konsultacje

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →