Z inicjatywą zbadania tematu agresji i przemocy wobec profesjonalnych pełnomocników wyszła Rada Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy (CCBE). Zrzeszone w niej samorządy prawnicze prowadzą ankiety wśród swoich członków dotyczące tego, jak często spotykają się w czasie wykonywania zawodu z przemocą, groźbami czy nękaniem, jak to na nich wpływa i jak reagują. I choć tylko kilka krajów przedstawiło swoje wyniki, wśród nich są też obie polskie korporacje prawnicze.
– Ideą raportu jest zebranie informacji we wszystkich krajach stowarzyszonych w CCBE, a następnie dyskusja o wprowadzeniu systemowych rozwiązań w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa pełnomocników – mówi Natalia Klima-Piotrowska, przewodnicząca Komisji Praw Człowieka NRA.
– Raport pokazał, że problem rzeczywiście istnieje, choć przemoc fizyczna to marginalne zjawisko. Chodzi głównie o wyzwiska, kierowanie gróźb, nękanie. Po głośnym zabójstwie komorniczki pod koniec 2022 r., w zeszłym roku dyskusja na temat przemocy wobec prawników rozpoczęła się na dobre. Zaczęto szukać rozwiązań systemowych. Dlatego myślę, że warto byłoby tu podjąć szersze działania wszystkich samorządów – zaznacza adwokatka.
Agresja słowna
Faktycznie, 92,8 proc. radców prawnych oraz 88,4 proc. adwokatów zaznaczyło, że nigdy nie spotkali się z przemocą fizyczną. Raz doświadczyło jej odpowiednio 5,3 oraz 8,4 proc. Znacznie gorzej wygląda sytuacja z agresją werbalną – w obu przypadkach mniej więcej połowa badanych doświadczyła jej kilkukrotnie, ok. 5 proc. – kilka razy w miesiącu, a co piąty – raz. Odpowiedź „nigdy” zaznaczyło również ok. 20 proc.
Z groźbami spotkało się łącznie ok. 40 proc. adwokatów i niemal co trzeci radca. Nękanie dotknęło zaś ponad połowy radców i 60 proc. adwokatów – odpowiednio 2 i 1,5 proc. spotyka się z nim co najmniej raz na tydzień.
Agresji słownej prawnicy najczęściej doświadczają w rozmowach bezpośrednich i telefonicznych. Przez e-mail spotkała ona co czwartego adwokata i aż 37 proc. radców prawnych.
Jeśli chodzi o sprawców wspomnianych czynów, to dominują byli klienci (ok. 47 proc. w obu samorządach), a także strona przeciwna (40 proc. u adwokatów i jedna trzecia u radców), a także obecni klienci (odpowiednio 16 proc. oraz 11,4 proc.).
Klienci i… koledzy
Zdarza się też, że agresywnych wypowiedzi dopuszcza się prawnik strony przeciwnej – taką odpowiedź wskazało 6,3 proc. radców prawnych oraz 11,6 proc. adwokatów.
– To co prawda relatywnie mało, ale wciąż za dużo. Sama zresztą tego doświadczyłam i proszę wierzyć, że to bardzo nieprzyjemne – przyznaje Natalia Klima-Piotrowska. – Dlatego jako samorząd musimy zwrócić większą uwagę na radzenie sobie z takimi incydentami – mówi.
Podkreśla przy tym, że duża część respondentów (33 proc. „zdecydowanie” i 19 proc. „raczej”) stwierdziła, że ich przygotowanie zawodowe nie zapewniło im wystarczającej wiedzy, jak radzić sobie z agresją, groźbami i nękaniem. U radców prawnych statystyki te pokazują odpowiednio 8 proc. i 15 proc.
Pełnomocnicy rzadko jednak zgłaszają komuś przypadki takiej słownej agresji czy gróźb. 23 proc. radców i 19 proc. adwokatów nie rozmawiało na ten temat z nikim, a odpowiednio 82 proc. i 63 proc. tylko z kolegami po fachu. Na policję sprawę zgłosiło 9 proc. badanych adwokatów i jedynie 3,4 proc. radców prawnych. Do organów samorządu zaś odpowiednio 7 proc. i 12,5 proc.
– Nie zawsze chodzi o działania, które stanowią przestępstwo (np. groźby karalne). A ostatnią rzeczą, którą adwokat czy adwokatka chcą się zajmować, jest chodzenie do sądu czy organów ścigania we własnej sprawie – wyjaśnia Natalia Klima-Piotrowska.
Co ciekawe, prawnicy częściej deklarują, że reagowaliby na takie akty wobec innego pełnomocnika. 43 proc. adwokatów zrobiłoby to nawet w obliczu wysokiego ryzyka. U radców taką odpowiedź wskazało 19 proc. 94 proc. radców i 86 proc. adwokatów byłoby gotowe dzwonić na policję, a odpowiednio 88 proc. i 79 proc. – zeznawać w sądzie w obronie innego pełnomocnika.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →