Instytut Badawczy IDEAS – nowy ośrodek badań nad sztuczną inteligencją
- Instytut Badawczy IDEAS będzie prowadzić interdyscyplinarne badania naukowe oraz prace rozwojowe w dziedzinach nauk ścisłych, inżynieryjno-technicznych oraz społecznych, ze szczególnym uwzględnieniem sztucznej inteligencji.
- Nadzór nad Instytutem sprawować będą Minister Cyfryzacji oraz Minister Obrony Narodowej, co pozwoli na synergiczne podejście do rozwoju technologii zarówno w kontekście cyfryzacji kraju, jak i bezpieczeństwa narodowego.
- Instytut otrzyma finansowanie początkowe w wysokości 20 mln zł oraz zostanie wyposażony w odpowiednie zasoby techniczne i infrastrukturalne w celu rozpoczęcia działalności badawczej.
Cele utworzenia Instytutu Badawczego IDEAS
Celem IDEASR jest stworzenie ram prawnych umożliwiających utworzenie Instytutu Badawczego IDEAS i wyposażenie go w kompetencje w zakresie prowadzenia działalności naukowej i wspieranie rozwoju młodych kadr naukowych. Dotychczas w polskim systemie publicznym nie istniała jednostka naukowo-badawcza zajmująca się w sposób kompleksowy i ciągły badaniami naukowymi i pracami rozwojowymi w obszarze sztucznej inteligencji.
Jak wskazali wnioskodawcy, Instytut Badawczy IDEAS ma pełnić rolę centrum doskonałości, którego misją będzie przeciwdziałanie odpływowi wybitnych talentów za granicę, jednocześnie przyciągając i zatrzymując najlepszych naukowców w Polsce.
Utworzenie Instytutu Badawczego IDEAS stanowi również strategiczny krok w realizacji Celu 3 „Polska nauka w dziedzinie ICT jest widoczna na arenie międzynarodowej”, określonego w projekcie Strategii Cyfryzacji Państwa, opracowanym w Ministerstwie Cyfryzacji. Dokument ten wskazuje na konieczność wzmocnienia krajowych uczelni informatycznych i centrów badawczych oraz powołania instytucji, które mogą uzyskać renomę międzynarodową.
Zakres działania Instytutu Badawczego IDEAS
Zgodnie z IDEASR, zakres działania Instytutu Badawczego IDEAS obejmuje prowadzenie działalności naukowej i wspieranie rozwoju kadr naukowych, w tym przez wzmacnianie współpracy pomiędzy ośrodkami badawczymi.
Jak wynika z § 2 ust. 2 IDEASR, przedmiotem działania Instytutu Badawczego IDEAS jest:
- prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych w dziedzinie nauk ścisłych i przyrodniczych, inżynieryjno-technicznych oraz społecznych, ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystania nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji oraz upowszechnianie wyników tych badań i prac;
- prowadzenie badań naukowych i ich wdrażanie na potrzeby zwiększenia bezpieczeństwa cyberprzestrzeni w wymiarze militarnym i obrony państwa, ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystania nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji;
- przystosowanie wyników badań naukowych oraz prac rozwojowych do zastosowania w praktyce oraz ich wdrażanie z wykorzystaniem nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, wspomagających rozwój społeczeństwa informacyjnego ze szczególnym uwzględnieniem wpływu rozwiązań innowacyjnych;
- współpraca międzynarodowa z instytutami badawczymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność w obszarze badań naukowych i prac rozwojowych w dziedzinach, o których mowa powyżej, ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystania nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, w celu zapewnienia warunków do realizacji badań naukowych i prac rozwojowych, jak również wzmocnienia i promocji pozycji Rzeczypospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej w tych dziedzinach;
- wdrażanie wyników badań naukowych i prac rozwojowych w usługach świadczonych na potrzeby administracji publicznej;
- wykonywanie innych zadań zleconych przez ministra nadzorującego.
Organizacja i nadzór nad Instytutem Badawczym IDEAS
Ze względu na przedmiot i zakres działalności Instytutu Badawczego IDEAS wskazano dwóch ministrów nadzorujących tenże Instytut – ministra właściwego do spraw informatyzacji oraz Ministra Obrony Narodowej.
Przepis § 3 IDEASR wyszczególnia kompetencje poszczególnych ministrów z zakresu nadzoru nad przedmiotem działalności Instytutu Badawczego IDEAS. Zgodnie z nim:
- nadzór nad realizacją zadań określonych w § 1 ust. 2 pkt 1 i 3–5 IDEASR będzie sprawował minister właściwy do spraw informatyzacji;
- nadzór nad realizacją zadań określonych w § 1 ust. 2 pkt 2 IDEASR będzie sprawował Minister Obrony Narodowej;
- nadzór w zakresie wykonywania zadań zleconych będzie sprawował odpowiednio minister nadzorujący zlecający zadanie.
Co istotne, nadzór w zakresie organizacyjnym, kadrowym, finansowym, wynikającym z przepisów ustawy z 30.4.2010 r. o instytutach badawczych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 534) będzie sprawować minister właściwy do spraw informatyzacji wspólnie z Ministrem Obrony Narodowej.
Wśród czynności, które będą wykonywane wspólnie przez obydwu ministrów nadzorujących należy wymienić:
- powoływanie i odwoływanie dyrektora Instytutu;
- określanie wysokości wynagrodzenia, nagrody rocznej, świadczeń dodatkowych oraz odprawy dyrektora Instytutu i jego zastępców;
- wyrażanie zgody na podejmowanie dodatkowego zatrudnienia w ramach stosunku pracy lub prowadzenie działalności gospodarczej przez dyrektora Instytutu oraz zastępców dyrektora Instytutu;
- zatwierdzanie statutu Instytutu i jego zmian;
- zatwierdzanie rocznego sprawozdania finansowego Instytutu;
- nadanie pierwszego statutu Instytutu.
Kwestie te zostaną szczegółowo uregulowane w statucie Instytutu Badawczego IDEAS. Podobnie jak kwestie powoływania członków rady naukowej tego Instytutu i pozostałych zastępców dyrektora Instytutu Badawczego IDEAS.
Wyposażenie Instytutu Badawczego IDEAS
Zgodnie z § 4 IDEASR, minister właściwy do spraw informatyzacji wyposaża Instytut Badawczy IDEAS:
- na podstawie umowy użyczenia w pomieszczenia biurowe stanowiące część zabudowanej nieruchomości położonej na działce nr 3, w obrębie ewidencyjnym nr 5-03-07, przy ulicy Królewskiej 27 w Warszawie, dla której Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy prowadzi księgę wieczystą o nr WA4M/00144138/2;
- w mienie ruchome niezbędne do rozpoczęcia działalności Instytutu;
- w środki w wysokości 20 mln zł.
Środki finansowe, w które wyposażono Instytut, zostaną przeznaczone m.in. na wyposażenie laboratorium badawczego, zakup niezbędnego sprzętu komputerowego i oprogramowania oraz zatrudnienie kadry naukowej i administracyjnej.
Znaczenie Instytutu Badawczego IDEAS dla Polski
Utworzenie Instytutu Badawczego IDEAS ma kluczowe znaczenie dla przyszłości nauki i technologii w Polsce. Wśród jego najważniejszych celów strategicznych znajdują się:
- zatrzymanie odpływu polskich naukowców za granicę i stworzenie atrakcyjnych warunków pracy dla badaczy;
- rozwój sztucznej inteligencji jako filaru transformacji cyfrowej Polski;
- zapewnienie bezpieczeństwa cyfrowego kraju poprzez rozwój technologii obronnych;
- wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki dzięki wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych.
Etap legislacyjny
IDEASR weszło w życie 27.2.2025 r.
ZUS spóźnia się z wakacjami, przedsiębiorcy mają problem
Zwolniliśmy pana/panią z opłacenia należnych składek za styczeń 2025 r. – takie informacje z ZUS dostało w ostatnich dniach wielu przedsiębiorców. Sęk w tym, że przyszły sporo po terminie zapłaty tych składek. Jak je teraz rozliczyć?
Spójrzmy na sprawę jednego z naszych czytelników. Wniosek o zwolnienie ze składek na ubezpieczenia społeczne za styczeń 2025 r. złożył na początku grudnia 2024 r. Gdy zbliżał się termin ich zapłaty (czyli 20 lutego), kilka razy dzwonił do ZUS. Powiedziano mu, że są opóźnienia i żeby cierpliwie czekał na odpowiedź. A jak nie przyjdzie, ma złożyć normalną deklarację i zapłacić składki w pełnej wysokości.
Informacje o wakacjach
– W takiej sytuacji znalazło się wielu przedsiębiorców, ZUS nie wyrobił się z rozpatrzeniem wniosków, chociaż zostały złożone z dużym wyprzedzeniem – mówi Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting.
Odpowiedź z ZUS do 20 lutego nie przyszła, czytelnik złożył więc deklarację i zapłacił składki. Informację o zwolnieniu dostał na początku marca. Co ma teraz zrobić? ZUS każe złożyć korektę deklaracji za styczeń i wykazać w niej zwolnienie. A co ze składkami? Czytelnik ma nadpłatę, może ją sobie potrącić, rozliczając składki za luty (czyli w terminie do 20 marca). Albo wystąpić o zwrot – informuje ZUS.
– Oznacza to mnóstwo dodatkowej pracy dla przedsiębiorców oraz księgowych. Widać jak na dłoni, że to oni ponoszą konsekwencje opieszałości urzędników – mówi Cezary Szymaś.
Sprawa kosztów
To jednak nie koniec problemów. Jak rozliczyć składki na ubezpieczenia społeczne w podatkach? – pyta czytelnik. Jest na skali PIT i normalnie zalicza je do kosztów. Tak też zrobiłem ze składkami za styczeń zapłaconymi w lutym, czy to prawidłowe postępowanie, skoro później okazało się, że zostałem z nich zwolniony? – zastanawia się czytelnik.
Co na to fiskus? – Generalnie składki na ubezpieczenia społeczne zaliczamy do kosztów wtedy, gdy zostały zapłacone – tłumaczy Krajowa Informacja Skarbowa. Ale twierdzi, że składki za styczeń, z których ostatecznie przedsiębiorca został zwolniony, nie mogą być kosztem. Przedsiębiorca musi więc skorygować rozliczenia. Podstawą korekty jest dokument z ZUS potwierdzający prawo do zwolnienia. Koszty można natomiast wykazać w marcu, kiedy przedsiębiorca będzie rozliczał składki za luty i skompensuje je z nadpłatą – tłumaczą konsultanci z KIS.
Eksperci uważają jednak, że wyrzucanie składek z kosztów nie jest obowiązkowe. – W momencie zapłaty składki za styczeń były należne, prawidłowo więc zostały zaliczone do kosztów lutego. Jeśli przedsiębiorca dostał informację o zwolnieniu dopiero w marcu, nie ma powodu, żeby korygować rozliczenie – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.
Podobnego zdania jest Cezary Szymaś. – Uważam, że składki nie powinny być kosztem, gdyby informacja z ZUS przyszła do końca lutego. Skoro przedsiębiorca otrzymał ją w marcu, nie musi poprawiać rozliczenia lutego – podkreśla Cezary Szymaś.
Dużo podatkowych dylematów
A co w wariancie proponowanym przez ekspertów (czyli składki za styczeń zostają w kosztach lutego) zrobić w marcu przy rozliczaniu składek za luty? – Przedsiębiorca nie zaliczy ich do kosztów – mówi Piotr Juszczyk. Ostatecznie więc wynik finansowy jest ten sam co w wariancie sugerowanym przez skarbówkę. – Rozstrzygnięcie, czy składki mają być kosztem lutego, czy marca, ma jednak duże znaczenie, bo przecież wpływa to na wysokość miesięcznej zaliczki na PIT. A zaniżona zaliczka jest normalną zaległością podatkową – podkreśla Piotr Juszczyk. Dodaje, że przedsiębiorcy na skali i liniowym PIT mogą alternatywnie odliczyć składki od dochodu (zdarza się to jednak zdecydowanie rzadziej). – Rozliczenie powinno wyglądać podobnie jak przy zaliczaniu do kosztów, także decyduje moment zapłaty – mówi Piotr Juszczyk.
A co będzie, jeśli przedsiębiorca wystąpi o zwrot składek? KIS twierdzi, że jeśli skorygował koszty, to zwrot nie jest przychodem. Zdaniem ekspertów, skoro koszty mogą zostać, zwrot trzeba wykazać jako przychód.
– Przepisy nie przewidują takiej sytuacji, w jakiej znaleźli się przedsiębiorcy, którzy dostali wakacje składkowe z opóźnieniem. I nie ma tu jednoznacznych rozwiązań – mówi Piotr Juszczyk.
– Generalnie opisane problemy, które ewidentnie powstały z winy ZUS, powinny zostać załatwione jak najprościej, bez kolejnych komplikacji i dolegliwości dla przedsiębiorców – podsumowuje Cezary Szymaś.
FORMY OPODATKOWANIA
Jak rozliczamy składki
Przedsiębiorcy na skali albo liniowym PIT mogą zaliczyć składki na ubezpieczenia społeczne do kosztów albo odliczyć od dochodu. Generalnie efekt jest ten sam. Różnica będzie wtedy, gdy z działalności mamy stratę. Jeżeli zaliczymy składki do kosztów, to zwiększą stratę, którą można rozliczyć w następnych latach. Jeżeli nie wrzucimy ich w koszty, to przepadną, bo nie odliczymy ich od dochodu (gdyż mamy stratę). Chyba że osiągamy też inne dochody, np. z etatu. Natomiast składki na Fundusz Pracy można tylko zaliczyć do kosztów. Nie odliczymy ich od dochodu. Z kolei przedsiębiorcy na ryczałcie odliczają składki od przychodu. Wpłaty na FP im przepadają, bo ryczałtowcy nie naliczają kosztów.
Więcej substancji czynnych w punktach aptecznych
- Zmiany wynikają z uwag zgłaszanych do poszczególnych pozycji wykazu substancji czynnych wchodzących w skład produktów leczniczych, dopuszczonych do obrotu w punktach aptecznych.
- Do wykazu dodano doustne produkty immunostymulujące, gdyż ich uprzednie wykreślenie mogło docelowo skutkować niedostępnością w punktach aptecznych szczepionek doustnych.
- Rozszerzono także katalog produktów do podawania pozajelitowego.
Punkt apteczny
W punkcie aptecznym, podobnie jak w aptekach, może odbywać się obrót detaliczny produktami leczniczymi. Punkt apteczny może być kierowany przez farmaceutę z rocznym stażem lub technika farmaceutycznego posiadającego trzyletni staż pracy w aptekach ogólnodostępnych. Prowadzenie punktu aptecznego wymaga zezwolenia.
Wykaz substancji czynnych
W punkcie aptecznym nie są dostępne wszystkie substancje czynne, lecz tylko te umieszczone w wykazie produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w punktach aptecznych.
Wykaz znajduje się w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 21.12.2021 r. w sprawie wykazu substancji czynnych wchodzących w skład produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz punktach aptecznych, oraz kryteriów klasyfikacji tych produktów do poszczególnych wykazów (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2533).
Jak wynika z projektu omawianych zmian, od dnia wejścia w życie tego rozporządzenia do resortu zdrowia napływały zastrzeżenia, uwagi do przepisów, w szczególności poszczególnych pozycji w wykazie, jak i wnioski o jego rozszerzenie.
Planowane zmiany
Aktualnie planowane są następujące zmiany:
- poszerzenie katalogu produktów leczniczych do obrotu w punktach aptecznych o doustne produkty immunostymulujące (szczepionki doustne) – w praktyce brak tych produktów powodował wątpliwości, czy mogą być one nabywane w hurtowniach farmaceutycznych;
- rozszerzenie katalogu o leki przeznaczone do podawania pozajelitowego, które nie występują w raporcie działań niepożądanych European of Suspected Adverse Drug Reaction Reports (Europejskiej bazie danych zgłoszeń działań niepożądanych), co przemawia za bezpieczeństwem i uzasadnia obrót w punktach aptecznych;
- dodanie do wykazu substancji czynnych, które mogą występować w postaci różnych soli oraz izomerów, estrów, eterów lub ich soli (sole izomerów, estrów i eterów), wchodzących pojedynczo lub w połączeniu w skład produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu w punktach aptecznych – zmiana motywowana umożliwieniem prowadzenia obrotu produktami, które zawierają pozytywne oceny co do stosowania (lek przeczyszczający oraz leki stosowane w osteoporozie).
Powyższe propozycje zostały pozytywnie ocenione przez Konsultanta Krajowego w dziedzinie farmacji aptecznej, Konsultanta Krajowego w dziedzinie psychiatrii, Głównego Inspektora Farmaceutycznego oraz Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie Ministra Zdrowia z 21.12.2021 r. w sprawie wykazu substancji czynnych wchodzących w skład produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz punktach aptecznych, oraz kryteriów klasyfikacji tych produktów do poszczególnych wykazów znajduje się na etapie konsultacji publicznych (numer z wykazu: MZ 1735).
Kolejna zmiana w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
Co się zmieni?
W art. 6 projekt ustawy zakłada zmiany w ustawie z 27.3.2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1130; dalej: PlanZagospU) polegające na:
Zmianie art. 2 pkt 5a PlanZagospU czyli modyfikacji definicji pojęcia „inwestycja uzupełniająca” w części końcowej tej definicji poprzez wskazanie, że realizacja ww. inwestycji nie musi służyć wyłącznie obsłudze inwestycje głównej, ale może służyć także innej inwestycji, która służy wykonywaniu zadań własnych gminy.
Zmianie art. 13a ust. 1 PlanZagospU czyli modyfikacji wyłączenia od obowiązku uchwalenia planu ogólnego poprzez wskazanie, że plan taki nie jest wymagany nie tylko w przypadku terenów zamkniętych innych niż ustalane przez ministra właściwego do spraw transportu, ale także w przypadku morskich wód wewnętrznych.
Zmianie art. 17 pkt 6 lit. b tiret 15 i 16 PlanZagospU czyli modyfikacja procedury uzgodnieniowej projekt planu miejscowego poprzez uchylenie regulacji dotyczącej uzgodnienia projektu z ministrem właściwym ds. środowiska w odniesieniu do udokumentowanych złóż kopalin i jednocześnie wprowadzenie obowiązku uzgodnienia projektu ze spółką celową zajmującą się realizacją inwestycji CPK w zakresie dotyczącym lokalizacji Inwestycji i Inwestycji Towarzyszących oraz obszaru otoczenia CPK, o którym mowa w ustawie z 10.5.2018 r. o Centralnym Porcie Komunikacyjnym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1747).
Zmiana art. 27a zd. 2 PlanZagospU czyli uchylenie warunku związanego z procedowaniem planu miejscowego bądź jego zmiany w trakcie sporządzania planu ogólnego lub jego zmiany, tj. warunku, że uchwalenie planu miejscowego albo jego zmiany może nastąpić najwcześniej po upływie terminu na wydanie przez wojewodę rozstrzygnięcia nadzorczego dotyczącego uchwały w sprawie planu ogólnego albo jego zmiany.
Zmiana art. 27b ust. 1 pkt 2 lit. e PlanZagospU czyli modyfikacja procedury uproszczonej zmiany planu miejscowego w przypadku zmiany ustaleń dotyczących kształtowania zabudowy i zagospodarowania terenu o wartość nie większą niż 10% wartości obowiązujących parametrów i wskaźników, o których mowa w art. 15 ust. 2 pkt 6 lub ust. 3 pkt 10 PlanZagospU poprzez dodatkowe wskazanie, że w przypadku parametrów maksymalnej wysokości zabudowy oraz maksymalnej nadziemnej intensywności zabudowy dopuszcza się zastosowanie postępowania uproszczonego do zmiany planu miejscowego także w zakresie zwiększenia tych parametrów o wartość umożliwiającą realizację jednej kondygnacji więcej, niż wynika to z ustaleń obowiązującego planu miejscowego.
Zmiana art. 37ec PlanZagospU czyli modyfikacja procedury sporządzania zintegrowanych planów inwestycyjnych (ZPI) poprzez:
- uchylenie obowiązku wyrażenie zgody przez radę gminy na przystąpienie do sporządzenia ZPI (art. 37ec ust. 1 PlanZagospU)
- określenie obowiązku prowadzenia negocjacji pomiędzy inwestorem a wójtem (burmistrzem, prezydentem miasta) co do umowy urbanistycznej, a nie treści jej projektu (art. 37ec ust. 2 pkt 1 PlanZagospU
- określenie obowiązku przygotowania przez wójta założeń do umowy urbanistycznej obejmującej w szczególności zakres zobowiązań stron zamiast przygotowania projektu umowy urbanistycznej (art. 37ec ust. 2 pkt 2 PlanZagospU)
- określenie obowiązku udostępnienia w Rejestrze Urbanistycznym (od 1.1.2026 r.) założeń do umowy urbanistycznej, a nie projektu tej umowy (art. 37ec ust. 2 pkt 3 PlanZagospU)
- wskazanie obowiązku sporządzenia umowy urbanistycznej przez wójta na końcowym etapie procedury, z uwzględnieniem założeń do tej umowy (art. 37ec ust. 2 pkt 7 PlanZagospU)
- wskazanie, że rada gminy rozstrzyga w przedmiocie ZPI w terminie 2 miesięcy od dnia dokonania czynności, o której mowa w art. 37ec ust. 2 pkt 9 PlanZagospU), tj. przekazania jej dokumentów dotyczących ZPI (nowy art. 37ec ust. 7)
- modyfikację procedury zaskarżania ZPI do wojewódzkiego sądu administracyjnego poprzez wskazanie, że przekazanie akt i odpowiedzi na skargę następuje w terminie 15 dni od dnia otrzymania skargi; skargę rozpatruje się w terminie 2 miesięcy od dnia otrzymania akt wraz z odpowiedzią na skargę, zaś skargę kasacyjną rozpatruje się w terminie 2 miesięcy od dnia jej wniesienia (nowy art. 37ec ust. 8-9).
Zmiana art. 37ed PlanZagospU czyli modyfikacja procedury przygotowania umowy urbanistycznej poprzez wskazanie, że:
- rada gminy może ustalić w formie uchwały, stanowiącej akt prawa miejscowego, wytyczne dotyczące umowy urbanistycznej obejmujące, w szczególności, zasady określania zakresu zobowiązań inwestora
- zakres zobowiązań inwestora w umowie urbanistycznej określa się racjonalnie oraz proporcjonalnie do wielkości inwestycji, wyrażonej charakterystycznymi parametrami, w szczególności powierzchnią użytkową albo mocą zainstalowaną, kierując się zasadą równego traktowania inwestorów w odniesieniu do porównywalnych inwestycji, z zastrzeżeniem możliwości różnicowania świadczeń w przypadku różnic w dostępie terenu inwestycji do infrastruktury technicznej i społecznej (nowy art. 37ed ust. 12-13).
Zmiana art. 61 ust. 1a PlanZagospU czyli zwiększenie katalogu inwestycji lokalizowanych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, które nie muszą być przewidziane w obszarze uzupełnienia zabudowy planu ogólnego, tj. dla inwestycji lokalizowanych na terenach zamkniętych ustalanych przez organ inny niż minister właściwy ds. transportu (nowy art. 61 ust. 1a pkt 3).
Zmiany w ustawie nowelizującej i przepisy przejściowe
Dodatkowo omawiany projekt wprowadza w art. 12 szereg zmian w samej ustawie nowelizującej z 2023 r., tj. ZmPlanZagospU2023. Jedną z takich zmian jest doprecyzowanie, że do dnia wejścia w życie planu ogólnego gminy w danej gminie, ilekroć w przepisach odrębnych, w szczególności w przepisach wydanych na podstawie PrBud jest mowa o zabudowie śródmiejskiej, należy przez to rozumieć również zabudowę śródmiejską określoną w uchwale o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej albo uchwale o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej i inwestycji towarzyszącej, na obszarze zabudowy śródmiejskiej określonej w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Z przepisów przejściowych wynika, że do spraw opracowania i uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego albo ich zmian, do których przystąpiono przed dniem wejścia w życie ustawy (projektu), stosuje się art. 17 pkt 6 lit. b PlanZagospU w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą (art. 13 projektu).
Ponadto ZPI, uchwalone przed dniem wejścia w życie ustawy, zachowują moc i mogą być zmieniane. Do spraw opracowania i uchwalania ZPI, sporządzanych na podstawie wniosku złożonego przed dniem wejścia w życie ustawy, stosuje się przepisy PlanZagospU w brzmieniu dotychczasowym. Z kolei do spraw opracowania i uchwalania ZPI, w których inwestycję główną stanowi zabudowa mieszkaniowa lokalizowana na terenach przeznaczonych w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy pod zabudowę, do dnia wejścia w życie planu ogólnego gminy w danej gminie nie stosuje się obowiązku sporządzenia przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta projektu planu zgodnie z zapisami studium oraz obowiązku stwierdzenia przez radę gminy, że plan nie narusza ustaleń tego studium. Przepisu nie stosuje się do terenów zabudowy zagrodowej i rolniczej, zieleni, sportu i rekreacji.
Nałożenie obowiązku stosowania ww. przepisów w czasie, gdy wiele sytuacji przejściowych przewiduje ZmPlanZagospU2023 może prowadzić do szeregu problemów praktycznych.
Komentarz
Zmiany ocenić należy pozytywnie, m.in. w zakresie procedury uproszczonej dla przygotowania i zmiany planów miejscowych. Aktualnie możliwe jest sporządzenie planu miejscowego przy zastosowaniu procedury uproszczonej w przypadku m.in. zmiany parametrów, w tym wysokości zabudowy, o nie więcej niż 10%. W odniesieniu do budynków niższych niż 30 m taka zmiana nie umożliwia dobudowania dodatkowej pełnej kondygnacji, przez co przepis ma ograniczone zastosowanie praktyczne. Przepis jest obecnie nieużyteczny w przypadku dobudowy jednej kondygnacji budynków niskich.
Opodatkowanie VAT organizacji konferencji – nowe zasady i stare wątpliwości
Zgodnie z art. 28g ust. 1 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU), miejscem świadczenia usług wstępu na imprezy kulturalne, artystyczne, sportowe, naukowe, edukacyjne, rozrywkowe lub podobne, takie jak targi i wystawy, oraz usług pomocniczych związanych z usługami wstępu na te imprezy, świadczonych na rzecz podatnika, w przypadku gdy obecność na nich nie jest wirtualna, jest miejsce, w którym te imprezy faktycznie się odbywają. Zgodnie z art. 28g ust. 2 VATU, miejscem świadczenia usług w dziedzinie kultury, sztuki, sportu, nauki, edukacji, rozrywki oraz podobnych usług, takich jak targi i wystawy, oraz usług pomocniczych do tych usług, na rzecz podmiotów niebędących podatnikami, jest miejsce, w którym ta działalność faktycznie jest wykonywana. W przypadku, gdy usługi te dotyczą działalności, która jest transmitowana lub w inny sposób udostępniana wirtualnie, miejscem świadczenia tych usług jest miejsce, w którym podmiot niebędący podatnikiem, na rzecz którego są świadczone te usługi, posiada siedzibę, stałe miejsce zamieszkania lub zwykłe miejsce pobytu (art. 28g ust. 3 VATU).
Zmiany, które weszły w życie 1.1.2025 r. wskazują, że dotychczasowa reguła z art. 28g ust 1 VATU przestaje dotyczyć wydarzeń wirtualnych. Te są już opodatkowane na zasadach ogólnych, zgodnie z art. 28b ust. 1 i 2 VATU (miejsce siedziby lub stałe miejsce prowadzenia działalności nabywcy). W przypadku usług w dziedzinie kultury, sztuki, rozrywki etc. świadczonych dla konsumentów, wirtualny charakter przesądza o miejscu opodatkowania w miejscu siedziby nabywcy (a nie tam, skąd usługa jest transmitowana, w uproszczeniu). Z usługami tego typu jest jednak w praktyce jeszcze inny problem. Często bowiem nie wiadomo, czy dana usługa np. konferencyjna czy eventowa w ogóle mieści się w katalogu usług wskazanych w art. 28g VATU, czy może zastosowanie do nich znajdują przepisy ogólne. Ciekawy przypadek w tym kontekście analizował ostatnio Dyrektor KIS.
Czego dotyczyła sprawa?
Podatnik to podmiot zagraniczny. Przedmiotem jego działalności jest świadczenie usług szkoleniowych i konferencyjnych dla podmiotów gospodarczych (choć w praktyce ze szkoleń i konferencji korzystają pracownicy klientów). Wydarzenia te na ogół łączą elementy edukacyjne oraz biznesowe, przy jednoczesnym rozwijaniu umiejętności technicznych oraz tzw. kompetencji miękkich. Konferencje organizowane przez podatnika przybierają różne formy. Czasem to cykl sesji plenarnych i warsztatów przeznaczonych wyłącznie dla pracowników klienta. Czasem to szkolenia techniczne składające się z sesji stacjonarnych połączonych z sesjami plenarnymi i oddzielnymi warsztatami. Możliwe są także w końcu konferencje i seminaria klienckie składające się z serii sesji plenarnych i grup dyskusyjnych przeznaczone dla pracowników klienta, ale i podmiotów trzecich (kontrahentów klienta).
Podatnik rozważa zorganizowanie w Polsce konferencji na ok. 1000 uczestników. W jej programie przewidziano sesje plenarne i warsztaty. Na wydarzenie wymagana będzie wcześniejsza rejestracja. Podatnik pobiera za każdego uczestnika opłatę za kurs, która stanowi wynagrodzenie za udział w konkretnym wydarzeniu. Tu pojawiła się wątpliwość czy wydarzenie takie będzie opodatkowane w Polsce, co wiązać się może z koniecznością rejestracji do VAT w naszym kraju.
Stanowisko organu
Dyrektor KIS wydał w tej sprawie interpretację indywidualną z 28.1.2025 r., 0114-KDIP1-2.4012.586.2024.1.JO, Legalis. Organ przypomniał dorobek orzeczniczy TSUE, zgodnie z którym usługa wstępu na seminaria umożliwionego podatnikom za opłatą musi oznaczać możliwość uczestniczenia w nich. Taki udział jest zatem ściśle związany ze wstępem na owe seminaria. Nie można uwzględnić rozróżnienia między prawem wejścia do danego miejsca a prawem do uczestniczenia w określonym szkoleniu. Praktyka TSUE udziela więc istotnych wskazówek, pomocnych w ocenie charakteru danej czynności jako mieszczącej się z zakresie „wstępu na imprezy”. I nie o sam wstęp w nich chodzi.
Dyrektor KIS uznał więc, że w przypadku usług świadczonych przez naszego podatnika właściwym przepisem określającym miejsce świadczenia będzie art. 28g ust. 1 VATU przesądzający o opodatkowaniu tych usług w Polsce (miejscu, w którym wydarzenie się odbywa). Co o tym przesądza konkretnie? Chociażby to, że wydarzenia organizowane przez podatnika mają z góry ustalony czas, treść oraz program, który nie jest ściśle dostosowany do potrzeb konkretnego klienta. Każde wydarzenie ma charakter jednorazowy, a uczestnicy muszą uiścić „opłatę za kurs”, obejmującą wszystkie wydatki poniesione w związku z konkretnym wydarzeniem. Uczestnicy rejestrują się na wydarzenia z wyprzedzeniem. Podatnik zajmuje się także dalszymi kwestiami administracyjnymi związanymi z uczestnictwem w wydarzeniu (np. przesyłaniem uczestnikom instrukcji zawierających m.in. praktyczne informacje dotyczące kursu, jego lokalizacji itp.). Zatem niewątpliwie mamy tu zdaniem fiskusa do czynienia z uczestnictwem w szkoleniach specjalistycznych, konferencjach i seminariach przeprowadzanym przez organizatora. Tak rozumiany zakres usług wskazanych w art. 28g ust. 1 VATU nie ogranicza się jedynie do fizycznego wstępu do miejsca, gdzie odbywa się konferencja. Ale dotyczy również udziału w samym wydarzeniu, w szczególności poprzez aktywne uczestnictwo i korzystanie z pełnego programu. W efekcie, od takich usług trzeba płacić VAT w Polsce. W praktyce więc dla zagranicznego kontrahenta może to oznaczać konieczność rejestracji do celów VAT (o ile niemożliwe będzie skorzystanie z odwrotnego obciążenia, gdy np. nabywcą usług będą podmioty inne niż krajowe).
Komentarz
Organizacja różnego rodzaju wydarzeń, targów czy wystaw może być rozumiana wielorako. Przykładowo, organizacją konferencji mogą być np. czynności wykonywane na zlecenie danego podmiotu, który to podmiot zaprasza na wydarzenie swoich gości. Tu organizacja to szereg czynności związanych np. z wynajmem lokalizacji, przygotowaniem scenografii, logotypów, materiałów promocyjnych, zapewnieniem cateringu, obsługi konferansjerskiej, artystycznej itd. Taka usługa to nie jest usługa wstępu w rozumieniu art. 28g ust. 1 VATU i nie podlega opodatkowaniu na tych zasadach (tak np. interpretacja indywidualna Dyrektora KIS z 9.8.2024 r., 0114-KDIP1-2.4012.299.2024.1.AP, Legalis). W analizowanej sprawie organ podatkowy nie przyjął podobnego podejścia względem podatnika, choć organizuje on wydarzenie zasadniczo nie dla osób fizycznych, a dla konkretnego klienta.
Z drugiej strony, jeśli w ramach organizacji eventu i konferencji organizator zapewnia także dodatkowe świadczenia (np. transport, nocleg czy wyżywienie) to usługi te mogą korzystać z analogicznych zasad opodatkowania jako element kompleksowego świadczenia na rzecz uczestników (wnioski takie wypływają zresztą z opisywanej interpretacji). Musimy więc dwie ww. okoliczności wyraźnie rozgraniczyć.
Z kolei nie są usługami wstępu szkolenia organizowane na zlecenie. Przykładowo, doradca podatkowy z Polski dostaje zlecenie od swojego niemieckiego kontrahenta na przeprowadzenie w Polsce szkolenia dla niemieckich pracowników w czasie ich wyjazdu szkoleniowego do Kołobrzegu. Nie jest to usługa wstępu (biletowana) więc i tu zastosowanie znajdzie ogólna zasada z art. 28b VATU (usługa będzie opodatkowana zapewne w Niemczech, a nie w Polsce).
W przypadku zagranicznych podmiotów rejestrujących się do VAT w Polsce celem organizacji konferencji ważną kwestią jest także odliczenie podatku naliczonego. Fakt rejestracji nie oznacza przecież, że wszystkie wydatki związane z organizacją wydarzenia będą opodatkowane w Polsce. Szereg usług może bowiem podlegać opodatkowaniu w kraju siedziby, w myśl zasady ogólnej z art. 28b ust. 1 VATU (choć kwestia istnienia stałego miejsca prowadzenia działalności robi się tu ważna). Wiele usług „około-konferencyjnych” do odliczania VAT zresztą nie uprawnia (np. usługi z art. 88 ust. 1 pkt 4 VATU. Innymi słowy, rozliczenia VAT podmiotu, który zamierza coś w Polsce organizować nie są prostą sprawą.
Interpretacja indywidualna Dyrektora KIS z 28.1.2025 r., 0114-KDIP1-2.4012.586.2024.1.JO, Legalis
Skutki zmiany kwalifikacji czynu na przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego
Stan faktyczny
A.W. został przez Sąd I instancji uznany za winnego tego, że w ramach ciągu przestępstw dopuścił się trzech bezprawnych zachowań: jednego usiłowania i dwóch dokonań polegających na dopuszczeniu się innych czynności seksualnych wobec dwóch pokrzywdzonych małoletnich. W akcie oskarżenia jeden z kilku zarzucanych A.W. czynów został zakwalifikowany, na podstawie art. 13 § 1 KK w zw. z art. 200 § 1 KK, jako usiłowanie dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec jego małoletniej córki. Sąd I instancji uniewinnił oskarżonego od tego czynu, natomiast Sąd II instancji stwierdził, że czyn ten stanowił usiłowanie naruszenia nietykalności cielesnej małoletniej i zakwalifikował go z art. 13 § 1 KK w zw. z art. 217 § 1 KK. Jednocześnie uznał, że społeczna szkodliwość tego czynu jest znikoma i umorzył postępowanie karne odnośnie do tego czynu na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 KPK w zw. z art. 1 § 2 KK. Sąd w toku rozprawy odwoławczej nie uprzedził jednak obecnych stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu.
Dwie kasacje rozpoznawane przez różne składy SN
Prokurator Generalny wniósł kasację od wyroku Sądu II instancji na niekorzyść oskarżonego z powodu nieorzeczenia o obligatoryjnym środku karnym z art. 41a § 2 KK w stosunku do małoletniej, odnośnie do której nastąpiło dwukrotne dokonanie występku z art. 200 § 1 KK. Uwzględniając kasację Prokuratora Generalnego, SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę SO w L. sprawę do ponownego rozpoznania.
Również obrońca skazanego wniósł kasację, w której podniósł liczne zarzuty odnośnie do pominięcia dowodów i zaniechania ich oceny. Przede wszystkim jednak powołał się na stanowiące bezwzględną przyczynę odwoławczą uchybienie polegające na naruszeniu art. 439 § 1 pkt 9 KPK w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 KPK. Obrońca wskazał na brak skargi uprawnionego oskarżyciela, czyli kuratora reprezentującego małoletnią, odnośnie do czynu prywatnoskargowego przypisanego A.W. W sprawie brakowało również oświadczenia prokuratora o objęciu czynu ściganego z oskarżenia prywatnego przez prokuratora.
SN wskazał, że orzekał już w innym składzie odnośnie do tego samego wyroku SO w L., jednak zakres zaskarżenia wyroku kasacją Prokuratora Generalnego w powiązaniu z treścią uzasadnienia wyroku SN świadczy o tym, że w istocie doszło jedynie do częściowego uchylenia wyroku Sądu II instancji. Z art. 536 KPK wynika bowiem, że co do zasady SN rozpoznaje kasację w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów. Natomiast w zakresie szerszym jedynie w przypadkach określonych w art. 435 KPK, art. 439 KPK i art. 455 KPK, jednak żaden z tych przepisów nie został zastosowany w tej sprawie. W konsekwencji uznano, że zakres pierwotnego uchylenia wyroku SO w L. przez SN był zdeterminowany zakresem zaskarżenia wskazanym w kasacji Prokuratora Generalnego.
SN – Sąd nie może orzekać bez skargi uprawnionego oskarżyciela
W konsekwencji powyższego SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę SO w L. do ponownego rozpoznania, uznając za zasadne zarzuty wskazujące na istnienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej oraz rażące naruszenie standardu kontroli odwoławczej, które mogły mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że SO w L. w toku rozprawy odwoławczej nie uprzedził obecnych stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu, co stanowiło rażące naruszenie art. 399 § 1 KPK. Działanie takie spowodowało również, że prokurator obecny na rozprawie odwoławczej nie mógł złożyć oświadczenia, czy wobec zmiany kwalifikacji prawnej czynu z publicznoskargowego na prywatnoskargowy zamierza popierać oskarżenie w sprawie, na podstawie art. 60 § 1 KPK, ze względu na potrzebę ochrony interesu społecznego. Również kurator małoletniej pokrzywdzonej został pozbawiony możliwości złożenia oświadczenia, że popiera akt oskarżenia w zakresie tego czynu w ramach oskarżenia prywatnego, jeżeli prokurator nie zdecydowałby się na zastosowanie w tej sprawie art. 60 § 1 KPK. W konsekwencji SN uznał, że SO w L. wydał wyrok odnośnie do spornego czynu, nie dysponując skargą uprawnionego oskarżyciela.
SN zaznaczył, że istnieje możliwość dorozumianego objęcia ścigania, ponieważ KPK nie przewiduje żadnej szczególnej formy oświadczenia prokuratora o popieraniu oskarżenia. W art. 60 § 1 KPK wskazano, że objęcie czynu ściganego z oskarżenia prywatnego przez prokuratora następuje przez „wszczęcie” postępowania przez prokuratora lub „wstąpienie” przez niego do toczącego się już postępowania. W ocenie SN wymaga to jednak jakiejś formy działania, chociażby dorozumianego. Jeżeli jednak w sprawie nie doszło do uprzedzenia, o jakim mowa w art. 399 § 1 KPK, zaniechanie prokuratora nie może być uznane za objęcie ścigania w trybie art. 60 § 1 KPK. SN stwierdził, że z treści apelacji prokuratora wniesionej na niekorzyść oskarżonego nie można wysnuć wniosku o dorozumianym wyrażeniu takiej woli w razie ewentualnej zmiany kwalifikacji czynu przez SO w L. Również zaniechanie wniesienia przez prokuratora kasacji od rozstrzygnięcia SO w L. w zakresie dotyczącym omawianego czynu nie może zostać uznane za wyrażenie woli objęcia go ściganiem „przez zaniechanie”.
Zmiana kwalifikacji czynu nie wpływa na termin przedawnienia czynu prywatnoskargowego
W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że uchyleniu wyroku we wskazanym wyżej zakresie nie stoi na przeszkodzie art. 439 § 2 KPK, gdyż następuje ono na korzyść oskarżonego. A.W. został uniewinniony od tego czynu przez Sąd I instancji, natomiast Sąd odwoławczy zmienił opis i kwalifikację prawną na istotnie łagodniejszą, a następnie umorzył postępowanie karne. Nie ulega jednak wątpliwości, że rozstrzygnięciem korzystniejszym dla oskarżonego jest całkowite uniewinnienie od popełnienia czynu, nawet objętego surowszą kwalifikacją prawną, niż umorzenie postępowania z powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu, objętego łagodniejszą kwalifikacją prawną.
SO w L. został zobowiązany do rozpoznania apelacji z uwzględnieniem, że jego wyrok w zakresie spornego czynu został uchylony wyłącznie z powodu kasacji wniesionej na korzyść skazanego, co ma określone konsekwencje na gruncie zakazu refomationis in peius. Ponadto SN zaznaczył, że Sąd II instancji musi uwzględnić, iż ewentualna zmiana kwalifikacji prawnej czynu publicznoskargowego na ścigany z oskarżenia prywatnego i objęcie go ściganiem z urzędu na podstawie art. 60 § 1 KPK nie powoduje zmiany terminów przedawnienia karalności właściwych dla czynów prywatnoskargowych.
Braki postępowania dowodowego
SN wskazał, że Sąd II instancji w wielu aspektach tej sprawy zaniechał rzetelnej kontroli odwoławczej. Sąd I instancji powołał się w uzasadnieniu wyroku na dowody, których nie przeprowadzono, jednak SO w L. stwierdził, że nastąpiło to zapewne z powodów technicznych – edycji tekstu. Co więcej, SO w L. nierzetelnie rozpoznał zarzut apelacji obrońcy wskazujący na brak dokonania przez Sąd I instancji oceny zeznań kilku świadków, którzy złożyli zeznania na rozprawie. Zdaniem SN działanie takie w pełni uzasadnia zarzut obrońcy o dokonaniu wybiórczej i pobieżnej oceny dowodów, a w efekcie oparcia orzeczenia na niepełnym materiale dowodowym. Tymczasem Sąd II instancji stwierdził jedynie, że brak oceny tych zeznań nie stanowi naruszenia prawa procesowego, które mogłoby mieć wpływ na treść orzeczenia. SN stwierdził, że wobec zaniechania Sądu I instancji obowiązkiem SO w L. było dokonanie oceny zeznań tych świadków, utrwalonych w protokołach akt sprawy i dopiero po jej dokonaniu – przystąpienie do oceny, na ile mogły mieć wpływ na prawidłowość ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie. Obrońca podniósł też zarzut nieprawidłowej oceny zeznań małoletniej pokrzywdzonej, która zmieniła ich treść w postępowaniu sądowym. Na podstawie opinii biegłej SO w L. stwierdził, że należało dać wiarę zeznaniom pokrzywdzonej z postępowania przygotowawczego, podczas gdy dowód ten należało ocenić w świetle całego pozostałego materiału dowodowego.
Wyrok SN z 11.12.2024 r., II KK 250/24, Legalis
Rząd chce usprawnić wykonywanie wyroków Trybunału w Strasburgu
W grudniu 2024 r. pisaliśmy, że Polska chce stanowić wzór pod względem wykonywania wyroków Strasburga. W tym celu Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało przygotowanie projektu ustawy, który miał się pojawić w pierwszym kwartale br. Tak się faktycznie stało, gdyż w poniedziałek dokument trafił na stronę Rządowego Centrum Legislacji.
Konieczne tłumaczenie
Projekt przewiduje przede wszystkim obowiązek niezwłocznego wykonywania tych wyroków, przez każdy organ w granicach jego właściwości, a także obowiązek współdziałania między nimi w tym celu. Do wykonania każdego orzeczenia ma być wyznaczany „organ wiodący”. Z założenia ma być nim minister odpowiadający za konkretną dziedzinę, w której nastąpiło naruszenie konwencji – chyba że wyłączną właściwość w niej posiada inny organ lub podmiot. W razie wątpliwości, który organ ma być najważniejszy, wyznaczy go minister spraw zagranicznych, jako koordynujący wykonywanie wyroków. Dlatego też w ocenie skutków regulacji przewidziano zatrudnienie po pięciu dodatkowych pracowników w MSZ oraz w resorcie sprawiedliwości (który najczęściej będzie „organem głównym”).
Do obowiązków organu głównego będzie należało upowszechnienie wyroku (co związane jest też z jego przetłumaczeniem) „wśród organów i podmiotów których działalność objęta jest zakresem tematycznym wyroku Trybunału”. Będzie miał na to trzy miesiące, a w przypadku zakończenia sprawy ugodą lub jednostronną deklaracją rządu – dwa. Z kolei poinformowane organy będą musiały rozpowszechnić wiedzę wśród swoich pracowników i w ciągu miesiąca zawiadomić organ główny, jakie działania w tej kwestii podjęły.
– Projekt doprecyzowuje też bardzo ważną kwestię tłumaczenia wyroków ETPC. Bo nie wszystkie są dostępne po polsku. W ostatnich latach, również ze względu na koszty, zostało to ograniczone. I ten brak tłumaczeń istotnie wpływał na brak upowszechniania i stosowania wyroków w praktyce. Dlatego przewidziane w ustawie rozwiązania mają szansę usprawnić ten proces – mówi adwokat Antonia Dębska, członkini prezydium Sekcji Praw Człowieka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie.
Tłumaczenie wyroku organ główny będzie musiał dostarczyć MSZ w ciągu dwóch miesięcy. Nie obejmie to jednak wyroków w sprawach powtarzających się. Z kolei w ciągu trzech miesięcy, również do MSZ, organ główny będzie musiał złożyć plan działań w celu wykonania tego wyroku. Ma on zawierać, oprócz informacji o podjętych środkach albo o zasadności ich niepodejmowania, także analizę prawa i praktyki w zakresie objętym orzeczeniem, propozycję zmian legislacyjnych, jeśli są potrzebne, a także informacje o upowszechnieniu wyroku i ewentualnych szkoleniach. Plan musi też wskazywać, jakie organy mają podjąć działania w jakim terminie. Jeśli kwestia dotyczy naruszeń historycznych, tj. takich, w których prawo czy praktyka zostały już zmienione, zamiast planu działania wystarczy raport z już podjętych kroków (w tym samym terminie). Z kolei odpowiednie prace legislacyjne trzeba będzie zainicjować w ciągu 12 miesięcy.
– Do tej pory wykonywanie wyroków ETPC nie było tak oczywiste, jeszcze w lipcu zeszłego roku kilkadziesiąt z nich było niewykonanych. Widać więc, że problem istnieje – zaznacza Antonina Dębska.
Kwestia wypłacania zadośćuczynień
– Potrzebujemy takiego projektu i systemowych rozwiązań w zakresie wykonywania orzecznictwa ETPC. A szerzej – w ogóle rekomendacji ze strony organów międzynarodowych, takich jak Komitet Praw Człowieka ONZ albo Komitet ds. Zapobiegania Torturom. Co jakiś czas pojawiają raporty tych podmiotów ws. Polski, ale nic się nie dzieje z ich zaleceniami. Systemowe rozwiązania mogłyby usprawnić ich wdrażanie i wymuszać stałą aktywność władzy publicznej w tej sprawie. Bo dziś działa to słabo, mamy orzeczenia strasburskie, jak choćby Burża p. Polsce (dotyczący przewlekłości tymczasowego aresztowania), które do dziś są niewykonywane – podkreśla Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– Wykonywanie orzeczeń ETPC to jeden z problemów, na który wskazywaliśmy od wielu lat – mówi z kolei prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Włodzimierz Chróścik.
– Wypracowaliśmy też propozycje konkretnych założeń. Będziemy brać czynny udział w pracach nad projektem i dążyć do wypracowania rozwiązań zgodnych ze standardami międzynarodowymi i konwencyjnymi oraz mając na względzie ochronę naszych obywateli. Przez ostatnie lata wykonywanie wyroków ETPC, w szczególności np. dotyczących funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, nie odbywało się zgodnie z tymi standardami. Projekt powinien zapewniać gwarancje w aspekcie generalnym i systemowym, gdy wymaga to zmian w działaniu organów publicznych albo zmian prawnych – dodaje.
Natalia Klima-Piotrowska, przewodnicząca Komisji Praw Człowieka Naczelnej Rady Adwokackiej akcentuje, że w projekcie poruszono ważką kwestię wypłaty słusznego zadośćuczynienia. To istotne dla pełnomocników, gdyż często to na nich przerzucany bywał obowiązek wskazania aktualnych danych adresowych skarżącego, co bywało kłopotliwe ze względu na czas trwania postępowań przed ETPC. Zdarza się, że po pięciu czy dziesięciu latach można stracić kontakt z takim klientem.
Projekt poświęcił kwestii wypłacania zadośćuczynienia cały rozdział, który reguluje zasady składania formularza płatności, a także to, kiedy zadośćuczynienie może być przedmiotem zajęcia komorniczego albo złożenia do depozytu sądowego. Uregulowano też zasady naliczania odsetek i sytuacje, w których są, a w których nie są one wypłacane.
Etap legislacyjny: konsultacje
Monitoring wizyjny w placówkach medycznych – wyzwania legislacyjne
Regulacje krajowe
Podstawowym aktem prawnym regulującym monitoring wizyjny w placówkach medycznych jest art. 23a ustawy z 15.4.2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 799; dalej: DziałLeczU). Zgodnie z tym przepisem kierownik podmiotu leczniczego może określić w regulaminie organizacyjnym zasady stosowania monitoringu w pomieszczeniach ogólnodostępnych oraz tych, w których udzielane są świadczenia zdrowotne. Ustawa z 10.5.2018 r. o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1781; dalej: OchrDanychU) przewiduje możliwość inicjatywy ustawodawczej PUODO w przypadku wykrycia luk prawnych. Ponadto istnieją dodatkowe regulacje wykonawcze, które określają szczegółowe wymagania dotyczące instalowania urządzeń monitorujących w konkretnych typach placówek, takich jak szpitale psychiatryczne, oddziały pediatryczne czy hospicja.
Regulacje unijne
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.4.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) (Dz.Urz. UE L z 2016 r. Nr 119, s. 1; dalej: RODO) przewiduje szczegółowe zasady przetwarzania danych osobowych, w tym danych szczególnych kategorii, do których należą dane dotyczące zdrowia. Zgodnie z art. 9 ust. 2 lit. h RODO przetwarzanie takich danych może odbywać się wyłącznie w przypadkach, gdy jest to niezbędne do zapewnienia opieki zdrowotnej lub leczenia, przy jednoczesnym zapewnieniu adekwatnych zabezpieczeń, takich jak tajemnica zawodowa.
Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, wszelkie ingerencje w prywatność jednostek muszą być proporcjonalne i jasno określone. Oznacza to, że ustawodawca krajowy ma obowiązek wprowadzenia ścisłych regulacji, które określają, w jakich sytuacjach monitoring wizyjny może być stosowany, w jakim zakresie oraz jakie środki ochronne powinny być wdrożone.
Standardy konstytucyjne
Konstytucja RP przewiduje ochronę prywatności (art. 47 Konstytucji RP), autonomii informacyjnej jednostki (art. 51 Konstytucji RP) oraz proporcjonalność ograniczeń praw obywatelskich (art. 31 ust. 3 Konstytucji RP). Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wskazywał na konieczność szczegółowego uregulowania zasad przetwarzania danych w ustawach. Brak precyzyjnych regulacji w zakresie monitoringu może prowadzić do naruszenia praw pacjentów, a także do nieuzasadnionego przetwarzania ich danych osobowych.
Prezes UODO w kierowanym do Ministerstwa Zdrowia piśmie zwraca uwagę na skutki wynikające z braku dostatecznych regulacji w DziałLeczU, które by gwarantowały bezpieczeństwo oraz rozliczalność dla procesu przetwarzania danych osobowych:
- brak jednoznacznych zasad stosowania monitoringu – art. 23a DziałLeczU nie precyzuje procedur stosowania monitoringu, co prowadzi do dowolności w jego stosowaniu przez placówki medyczne. Prezes UODO wskazuje, że taka niejasność może skutkować nadużyciami, w tym niekontrolowanym dostępem do nagrań;
- ryzyko nadmiernej ingerencji w prywatność – PUODO sygnalizuje, że monitoring w pokojach pacjentów, pomieszczeniach sanitarnych czy zabiegowych może naruszać ich godność oraz prawo do intymności. Istnieją przypadki, w których pacjenci zgłaszali skargi dotyczące obecności kamer w miejscach wymagających szczególnego poszanowania prywatności;
- problemy z rozliczalnością administratorów danych – brak jednoznacznych zasad przetwarzania nagrań oraz okresu ich przechowywania stanowi wyzwanie dla administratorów danych. Prezes UODO wskazuje na konieczność określenia, kto i na jakich zasadach może mieć dostęp do nagrań oraz w jaki sposób powinny być one usuwane po określonym czasie;
- brak wymogu analizy ryzyka – PUODO wskazuje, że RODO przewiduje obowiązek przeprowadzania oceny skutków dla ochrony danych (dalej: DPIA), która nie jest wymagana na gruncie krajowych regulacji dotyczących monitoringu w placówkach medycznych. Taka ocena pozwoliłaby na lepsze dostosowanie praktyk monitoringu do rzeczywistych potrzeb i zagrożeń;
- brak konsultacji z pacjentami i personelem – wprowadzenie monitoringu powinno być poprzedzone szerokimi konsultacjami z pacjentami oraz pracownikami medycznymi. Prezes UODO zwraca uwagę, że brak takich konsultacji prowadzi do konfliktów i poczucia braku kontroli nad danymi osobowymi.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę powyższe zagadnienia, niezbędne jest doprecyzowanie regulacji dotyczących stosowania monitoringu wizyjnego w placówkach medycznych. Proponowane zmiany powinny obejmować:
- sprecyzowanie zasad stosowania monitoringu – określenie dopuszczalnych miejsc instalacji kamer oraz warunków ich stosowania. Powinny zostać opracowane szczegółowe wytyczne, które uwzględnią specyfikę różnych placówek medycznych;
- obowiązek przeprowadzenia oceny skutków dla ochrony danych – wprowadzenie wymogu DPIA dla podmiotów leczniczych planujących instalację monitoringu, aby zminimalizować ryzyko naruszeń;
- zasady przechowywania nagrań – ustalenie maksymalnego okresu przechowywania nagrań oraz środków ich zabezpieczenia. Konieczne jest zapewnienie, że nagrania nie będą przechowywane dłużej niż to absolutnie konieczne;
- konsultacje z pacjentami i personelem – wprowadzenie obowiązkowych konsultacji z przedstawicielami pacjentów i pracowników w procesie decyzyjnym dotyczącym monitoringu;
- dostosowanie regulacji do standardów unijnych – uwzględnienie orzecznictwa TSUE i EROD w zakresie ochrony danych osobowych i prawa do prywatności.
Wprowadzenie powyższych zmian zapewni zgodność krajowych regulacji z wymogami RODO oraz zagwarantuje ochronę prywatności pacjentów i personelu placówek medycznych.
Kaskadowe pozbawienie odcinka drogi dotychczasowej kategorii
Opis okoliczności faktycznych
Uchwała Rady Powiatu w Prudniku w przedmiocie pozbawienia kategorii drogi powiatowej została podjęta na podstawie art. 12 ust. 11 ustawy z 5.6.1998 r. o samorządzie powiatowym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 107; dalej: SamPowiatU) oraz art. 10 ust. 1-2 ustawy z 21.3.1985 r. o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 320; dalej: DrPublU). Z treści § 1 uchwały wynika, że Rada Powiatu pozbawiła kategorii dróg powiatowych drogę powiatową nr 1612 o przebiegu określonym w załączniku graficznym do uchwały. W uzasadnieniu do projektu uchwały opisano m.in. sposób przekazania drogi. Powiat Prudnicki nabył nieruchomości zajęte pod drogę wojewódzką nr 27612, a od 23.4.2003 r. jest to droga powiatowa nr 1612. Wskazano także, że materialnoprawną podstawę podjęcia uchwały stanowił art. 10 ust. 5c DrPublU.
Stanowisko Skarżącego
W skardze na uchwałę Gmina domagał się stwierdzenia jej nieważności w całości. Zarzuciła istotne naruszenie prawa, w szczególności podjęcie uchwały na podstawie art. 10 ust. 5c DrPublU w sytuacji braku podstaw do jego zastosowania. Dodatkowo wskazała, że kwestionowana uchwała narusza art. 6a ust. 1 i art. 7 ust. 1 DrPublU, ponieważ organ nie wykazał, iż objęty uchwałą odcinek drogi przestał spełniać wymagania uznania drogi za drogę powiatową oraz przyjęcie, iż mieści się ona w opisie drogi gminnej.
W uzasadnieniu skarżąca argumentowała, że został naruszony jej interes prawny poprzez arbitralne narzucenie, wskutek tzw. dekategoryzacji drogi, własności drogi powiatowej, co nakłada na Gminę szereg obowiązków organizacyjnych oraz obciążeń finansowych. Skarżąca zwróciła również uwagę, że przepisy ustalające zasadę kaskadowego przekazywania dróg zaczęły obowiązywać od 9.7.2015 r. Natomiast kwestionowana uchwała dotyczy stanu zaistniałego przed wejściem tych przepisów w życie, kiedy nie istniała możliwość kaskadowego przekazywania dróg. Reasumując, Gmina wskazała, że skoro procedura dekategoryzacji zaczęła obowiązywać 9.7.2015 r., to nie jest dopuszczalne zastosowanie tego trybu w oparciu o stany faktyczne i prawne zaistniałe przed tą datą. Poza tym z uzasadnienia do projektu uchwały wynika, że droga powiatowa nie została na rzecz Powiatu przekazana, a Powiat nabył drogę na podstawie decyzji Wojewody. Organ nie wykazał również, że objęty uchwałą odcinek drogi przestał spełniać wymagania dla drogi powiatowej zgodnie z art. 6a DrPublU oraz odpowiada ustawowej definicji drogi gminnej z art. 7 ust. 1 DrPublU.
Stanowisko WSA
Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność zaskarżonej uchwały, uznając zasadność skargi. Przystępując do kontroli legalności, Sąd zauważył, że zasadnicza istota sporu ma charakter prawny, tj. dotyczy kwestii, czy regulacja art. 10 ust. 5c DrPublU obejmuje odcinki dróg powiatowych, które nie zostały uprzednio przekazane powiatowi w trybie art. 10 ust. 5 do 5b DrPublU. Rozstrzygając ten spór, Sąd dokonał w pierwszej kolejności analizy regulacji prawnej obowiązującej w sprawie.
Niewątpliwie art. 10 DrPublU – regulujący zagadnienie pozbawienia drogi dotychczasowej kategorii – stanowi wyraz założonej przez ustawodawcę alokacji dróg zgodnie z ich funkcją w sieci dróg i zgodnie z podziałem na drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne. Ustalone w nim reguły odnoszą się do dwóch odrębnych przypadków, w których dojdzie do potrzeby dekategoryzacji dróg publicznych. Pierwszy przypadek zachodzi w sytuacji ustalonej w art. 10 ust. 1 do 3 DrPublU, w której stosuje się tryb właściwy do zaliczenia drogi do odpowiedniej kategorii. Drugi przypadek zachodzi w sytuacji ustalonej w art. 10 ust. 5 i nast. DrPublU. Są to przepisy regulujące tzw. „kaskadowe” przekazywanie dróg i stanowią lex specialis w stosunku do zawartej w art. 10 ust. 1–3 DrPublU regulacji normującej kwestie związane z pozbawianiem drogi dotychczasowej kategorii w trybie zwykłym. Z charakteru regulacji wynika, że do zmiany kategorii drogi w trybie kaskadowym nie stosuje się zarówno wymogu jednoczesnego zaliczenia tej drogi odpowiednią uchwałą do nowej kategorii, bo następuje to z mocy prawa miejscowego, jak i wymogu, że pozbawienie i zaliczenie nie może być dokonane później niż do końca trzeciego kwartału danego roku, z mocą od dnia 1 stycznia roku następnego.
Zastosowanie trybu pozbawienia kategorii drogi powiatowej odcinka tej drogi, na podstawie art. 10 ust. 5c DrPublU, wymaga spełnienia określonego w ustawie trybu i przesłanek. Warunkiem sine qua non dokonania zmiany kategorii dróg, w opisanym powyżej trybie, jest wybudowanie nowej drogi krajowej oddanej do użytkowania, zastępującej odcinek dotychczasowy. Dotychczasowy odcinek zostaje pozbawiony dotychczasowej kategorii i zaliczony do kategorii drogi wojewódzkiej ex lege. Dopiero taki stan może uruchomić dalszy „kaskadowy” mechanizm przekazywania dróg. W ocenie WSA, organ stanowiący powiatu, stosując delegację z art. 10 ust. 5c DrPublU, nie ma swobody w „kaskadowym” pozbawieniu danego odcinka drogi dotychczasowo kategorii powiatowej. W zakresie swojego władztwa jest ograniczony nie tylko wymogami wskazanymi w art. 10 ust. 5c DrPublU, ale także jest uzależniony od uprzedniej dekategoryzacji tego odcinka jako drogi krajowej, w wyniku wybudowania nowej drogi i jego przekazania przez sejmik województwa. Nie może więc w trybie „kaskadowym” przekazać gminie dowolnego odcinka drogi powiatowej, nawet jeśli spełnia on przesłanki przekazania z art. 10 ust. 5c DrPublU, ale tylko taki, który przekazano powiatowi w trybie „kaskadowym” uregulowanym w art. 10 ust. 5-5b DrPublU. Dopiero wówczas aktualizuje się kompetencja stanowiąca rady powiatu.
Dokonując kontroli przedmiotowej uchwały, obowiązkiem Sądu było zatem stwierdzenie, czy zaskarżona uchwała nie zapadła z naruszeniem powołanych powyżej przepisów prawa regulujących przesłanki i tryb wprowadzania zmian w kategoryzacji dróg publicznych w trybie tzw. „kaskadowego” przekazywania dróg. To, czy uchwała rady powiatu spełnia opisane wyżej wymogi DrPublU, powinno wynikać z treści uzasadnienia uchwały. Brak sporządzenia uzasadnienia może prowadzić do stwierdzenia nieważności uchwały, jeżeli nie jest możliwe ustalenie w inny sposób motywów jej rozstrzygnięcia. Brak uzasadnienia uchwały organ może uzupełnić w odpowiedzi na skargę, zwłaszcza gdy szczegółowo ustosunkowuje się do zarzutów i wyjaśni motywy swojego działania oraz przesłanki podjęcia uchwały o danej treści. Sąd zauważył, że zaskarżona uchwała nie ma wymaganego prawem uzasadnienia. Jednak uzasadnienie do jej projektu zostało zamieszczone w BIP. Także w odpowiedzi na skargę organ odniósł się do zarzutów i wyjaśnił swoje motywy w zakresie istoty sporu. Organ dostatecznie wyjaśnił, że droga objęta zaskarżoną uchwałą została zaliczona do kategorii drogi powiatowej z dniem 1.1.1999 r. Nastąpiło to na podstawie art. 103 ust. 3 w związku z art. 103 ust. 1 ustawy wprowadzającej ustawy reformujące administrację publiczną z 13.10.1998 r. oraz rozporządzenia Rady Ministrów z 15.12.1998 r. w sprawie ustalenia wykazu dróg krajowych i wojewódzkich. Bezspornym i przyznanym jest, że w wykazach dróg krajowych i wojewódzkich określonych rozporządzeniem Rady Ministrów droga będąca przedmiotem zaskarżonej uchwały nie została ujęta. Zatem zgodnie z art. 103 ust. 3 ustawy wprowadzającej droga ta stała się drogą powiatową dnia 1.1.1999 r. W sprawie nie ziściły się zatem warunki do „kaskadowego” przekazania drogi powiatowej na podstawie art. 10 ust. 5c DrPublU.
Komentarz
Sąd doszedł do przekonania, że przewidziany w art. 10 ust. 5a–5f DrPublU szczególny tryb pozbawiania dróg publicznych określonych kategorii (zwany trybem kaskadowy) ma ograniczony zakres zastosowania, bo wiąże się z procedurami uchwałodawczymi zstępującego pozbawiania określonych odcinków dróg kategorii wyższej i zaliczania ich do kategorii niższej w związku z pierwotnym oddaniem do użytkowania nowego odcinka drogi krajowej i pozbawieniem dotychczasowego odcinka tego rodzaju drogi statusu drogi krajowej. To z kolei powoduje konieczność istnienia więzi następstwa pomiędzy pozbawianiem kategorii poszczególnych dróg. Słusznie więc w ocenie Sądu niemożliwe do zaakceptowania jest stanowisko, że do podjęcia uchwały dekategoryzującej drogę powiatową na podstawie art. 10 ust. 5c DrPublU wystarczające jest jedynie stwierdzenie, że pozbawiane kategorii drogi powiatowej odcinki dróg publicznych utraciłyby w bliżej, nieokreślonej przeszłości cechy funkcjonalno-użytkowe dróg powiatowych.
Surowe kary przez garstkę kierowców
Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku zaledwie 1 procent kierowców, którym zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące (głównie za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym), zostało złapanych na prowadzeniu pojazdu w tym okresie. W liczbach bezwzględnych takich przypadków było 263 na 26155 kierowców, którym zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące. Co więcej, z policyjnych danych wynika, że problem ten z roku na rok maleje, zarówno liczbowo (jeszcze trzy lata temu takich przypadków było ok. tysiąca rocznie), jak i procentowo (z 3,6 proc. w 2018 r. do 1 proc. w 2024 r.).
Statystyki spadają
Każdy przypadek złamania zakazu w trzymiesięcznym okresie automatycznie powoduje zaostrzenie sankcji do sześciu miesięcy. prowadzenie zaś pojazdu w tym wydłużonym okresie prowadzi do cofnięcia uprawnień do kierowania pojazdami i konieczności ponownego zdania egzaminu. W ubiegłym roku były zaledwie 44 takie przypadki, co stanowi 0,16 proc.. liczby zatrzymanych w tym czasie praw jazdy. Te statystyki też spadają (patrz: wykres).
Tymczasem, jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, Ministerstwo Infrastruktury proponuje, by w przypadku złamania trzymiesięcznego zakazu prowadzenia pojazdów, sankcją nie było wydłużenie okresu zakazu do sześciu miesięcy, lecz od razu cofnięcie uprawnień aż na pięć lat. – Skala problemu jest znikoma, a spadkowe tendencje, jakie wynikają z danych statystycznych, nie uzasadniają jakiekolwiek działania interwencyjnego ze strony państwa. Widać wyraźnie, że ludzie, mając perspektywę szybkiego odzyskania prawa jazdy, starają się raczej przestrzegać tego krótkiego okresu. Zawsze jednak znajdą się tacy, co się nie dostosują, niezależnie od tego, jak surowa sankcja by za to groziła – mówi prof. Andrzej Sakowicz z Uniwersytetu w Białymstoku.
Jak zwraca uwagę ekspert, propozycja resortu infrastruktury prowadzi do wprowadzenia pozakarnych zakazów kierowania, których długość przewyższa zakazy orzekane w ramach środków karnych za dużo poważniejsze czyny. Mało tego, mają być one stosowane automatycznie bez możliwości miarkowania, co często będzie nieproporcjonalne. A w dalszej konsekwencji doprowadzi do dublowania się zakazów sądowych i administracyjnych.
Jeśli bowiem kierujący nie zastosuje się do zakazu jazdy w pięcioletnim okresie, na który został pozbawiony uprawnień, to popełni przestępstwo z art. 180a kodeksu karnego.
– W takim przypadku zgodnie z art. 44 § 1a sąd obligatoryjnie musi orzec zakaz prowadzenia pojazdu. Zatem jeśli już projektodawcy chcą mimo wszystko wzmocnić konieczność przestrzegania zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące, to zamiast wprowadzać sankcję w postaci cofnięcia uprawnień na pięć lat, powinni od razu objąć przypadki łamania trzymiesięcznego zakazu działaniem art. 180a KK – sugeruje prof. Sakowicz.
W tym celu trzeba byłoby albo zastąpić zatrzymanie prawa czasowym cofnięciem uprawnień na taki okres, albo zmienić treść art. 180a KK w ten sposób, by kara do dwóch lat pozbawienia wolności grodziła nie tylko za niestosowanie się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, ale też do decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące.
– W takiej sytuacji sąd musiałby stosować zakaz prowadzenia pojazdów, lecz jego długość byłaby dostosowana indywidualnie, bo sąd ma możliwość orzeczenia w wymiarze od jednego roku do 15 lat – zauważa prof. Sakowicz.
O ile przypadków łamania krótkookresowych zakazów prowadzenia jest jak na lekarstwo i skala zjawiska ciągle maleje, to rośnie liczba przypadków niestosowania się do decyzji o cofnięciu uprawnień (180a KK). Przy czym za ten wzrost tylko w znikomym stopniu odpowiadają kierowcy, którzy najpierw przekroczyli dopuszczalną prędkość o 50 km/h, a następnie stracili uprawnienia z powodu niestosowania się do trzy-, a później sześciomiesięcznego zakazu.
Ryzyko się opłaca
– Chodzi przede wszystkim o przypadki, w których uprawnienia są cofane z powodu przekroczenia dopuszczalnej liczby punktów karnych, a następnie kierowcy nie zdali lub nie podeszli do egzaminu kontrolnego. Niestety, ignorowanie administracyjnych decyzji o cofnięciu uprawnień, podobnie jak zakazów sądowych, to jest główny problem, który wymaga interwencji ustawodawcy. Bo do decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące, zwłaszcza jeszcze po podwyższeniu wysokości mandatów, ludzie się jednak w większości stosują – mówi Tomasz Piętka, ekspert prawa drogowego z portalu Bezpieczny Kierowca. – Zwłaszcza jeśli wiedzą, że może ich spotkać sankcja w postaci utraty prawa jazdy. Natomiast jeśli już ktoś tak czy owak stracił uprawnienia, to ryzykuje, bo wie, że najwyżej zostanie na niego nałożony kolejny zakaz – dodaje ekspert. W jego ocenie ten problemem może wyeliminować tylko skuteczna egzekucja przepisów.
Jednak jak podkreśla, liczba kierowców z wydanymi zakazami prowadzenia pojazdów, tak sądowych, jak i administracyjnych, jest tak duża, że policja nie jest w stanie upilnować wszystkich. – Dlatego niezbędne jest posiłkowanie się automatyką w postaci sczytywania tablic – dodaje Tomasz Piętka.