Informacja o wysokości zarobków radców prawnych
Postępowanie w przedmiocie udzielenia informacji publicznej
Wnioskiem z 19.5.2022 r. J.J. (dalej: Skarżący) zwrócił się do Ministra Finansów (dalej: Organ) o udostępnienie informacji publicznej w zakresie m.in.:
- skanów aktów powołania na stanowiska: Szefa Krajowej Administracji Skarbowej (dalej: KAS), Dyrektora KAS w 2022 r.;
- informacji o wysokości wynagrodzeń wypłaconych w ostatnim zamkniętym księgowo miesiącu poszczególnym osobom pracującym w Organie;
- treści umów o pracę radców prawnych zatrudnionych w Organie.
Organ, decyzją z 18.7.2022 r., wydaną na podstawie art. 16 ust. 1 i 2 ustawy z 6.9.2001 r. o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902; dalej: DostInfPubU) w zw. z art. 5 ust. 2 DostInfPubU, odmówił udostępnienia informacji publicznej w części dotyczącej udostępnienia treści umowy o pracę określającej indywidualne wynagrodzenie za pracę radców prawnych zatrudnionych w Organie. W uzasadnieniu Organ podniósł, że informacja o wynagrodzeniach pracowników Ministerstwa Finansów jest informacją o wydatkach pochodzących ze środków publicznych, a więc informacją o sprawach publicznych. Niemniej jednak, podanie wynagrodzenia zidentyfikowanych pracowników wykracza poza realizację celu ustawowego i narusza ich dobra prawnie chronione. Zadośćuczynienie żądaniu Skarżącego stanowiłoby zatem naruszenie prawa do prywatności i dóbr osobistych pracowników Ministerstwa Finansów. Organ podkreślił, że z art. 5 ust. 2 DostInfPubU, wynika, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu, m.in. ze względu na prywatność osoby fizycznej jako jej dobro osobiste (art. 23 KC). Z prawa do prywatności wynika, że kwoty wynagrodzenia zidentyfikowanych pracowników niepełniących funkcji publicznej nie są informacjami jawnymi i dostęp do nich podlega ograniczeniu. W kontekście informacji o wynagrodzeniach radców prawnych zatrudnionych w Ministerstwie Finansów, Organ wskazał, że owszem są one w ramach informacji publicznych. Odbywa się to w postaci informacji o wynagrodzeniach na stanowiskach radców prawnych, na przykład minimalnych, średnich oraz maksymalnych wynagrodzeniach zasadniczych, czy najniższym oraz najwyższym mnożniku kwoty bazowej na tym stanowisku. Udostępnianie informacji o wynagrodzeniach radców prawnych w ww. sposób w optymalny sposób godzi dwie równoważne wartości konstytucyjne: prawo do informacji oraz prawo do prywatności.
Stanowisko Sądu I instancji
WSA w Warszawie, wyrokiem z 1.12.2022 r., II SA/Wa 1418/22, Legalis, oddalił skargę Skarżącego na decyzję Organu z 28.7.2022 r., utrzymującą w mocy decyzję Organu z 18.7.2022 r., w przedmiocie odmowy udzielenia informacji publicznej.
WSA w Warszawie podzielił stanowisko Organu, że informacja o wynagrodzeniu stanowi informację publiczną. Zgodził się również, że informacje w zakresie indywidualnego wynagrodzenia za pracę radców prawnych nie podlegają udostępnieniu. Realizacja żądania Skarżącego stanowiłaby naruszenie prawa do prywatności i dóbr osobistych pracowników Ministerstwa Finansów. WSA w Warszawie zgodził się z twierdzeniem Organu, że radcowie prawni wskazani w decyzji odmawiającej udostępnienia informacji publicznej o ich indywidualnych wynagrodzeniach nie pełnią funkcji publicznych. Zgodnie z art. 4 ustawy z 6.7.1982 r. o radcach prawnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 499; dalej: RadPrU) wykonywanie zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu pomocy prawnej, w szczególności na udzielaniu porad i konsultacji prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed urzędami i sądami w charakterze pełnomocnika lub obrońcy. W związku z tym, nie można twierdzić, że radca prawny ma realny i konkretny wpływ na treść rozstrzygnięć władczych w imieniu Państwa. Kwoty zarobków radców prawnych nie są informacjami jawnymi, a wysokość zarobków stanowi dobro osobiste człowieka, którego ochronę gwarantują art. 23 KC i 24 KC.
Stanowisko NSA
W ocenie NSA stanowisko przedstawione w skardze kasacyjnej nie zasługiwało na aprobatę, a sama skarga – na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności NSA uznał, że Organ nie naruszył art. 7 KPA, art. 77 § 1 KPA oraz art. 80 KPA. W ocenie NSA bowiem, zasadnie WSA w Warszawie uznał, że Organ podjął działania (czynności), mające na celu wyjaśnienie sprawy i na podstawie materiału zgromadzonego w związku ze złożonym wnioskiem ustalił, że tylko część informacji podlega udostępnieniu. Natomiast w zakresie informacji o wynagrodzeniu radców prawnych uznał, że informacja w tym zakresie podlega ograniczeniu i wydał decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej, w której wskazał podstawę prawną.
Następnie NSA wskazał, że nieskuteczne są również zarzuty naruszenia prawa materialnego, tj.:
- art. 61 ust. 1 Konstytucji RP w zw. z art. 1 ust. 1 DostInfPubU poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na nieudostępnieniu informacji;
- art. 5 ust. 2 DostInfPubU poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że informacje objęte wnioskiem są informacją, która podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej oraz
- art. 4 RadPrU w zw. z art. 6 ust. 1 RadPrU i art. 14 RadPrU poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że świadczenie pomocy prawnej nie przemawia za posiadaniem przez radcę prawnego kompetencji decyzyjnych i uznaniem go za osobę pełniącą funkcje publiczne.
Jak podkreślił NSA, z treści ww. zarzutów wynika, że Skarżący na ich podstawie próbuje zakwestionować poczynione przez WSA w Warszawie ustalenia i oceny w zakresie stanu faktycznego sprawy. Skarżący dostrzega bowiem wadliwości działania WSA w Warszawie w niewłaściwej ocenie, że radcowie prawni nie są osobami pełniącymi funkcje publiczne, a przez to można wobec nich zastosować ograniczenie w udostępnieniu informacji publicznej ze względu na prywatność osoby fizycznej.
W tym kontekście NSA przypomniał, że dokonanie błędnych ustaleń i ocen w zakresie stanu faktycznego mogących być następnie podstawą zastosowania norm prawa materialnego stanowi naruszenie przepisów postępowania. Zgodnie z ugruntowanymi poglądami prezentowanymi w orzecznictwie NSA niedopuszczalne jest zastępowanie zarzutu naruszenia przepisów postępowania zarzutem naruszenia prawa materialnego i za jego pomocą kwestionowanie ustaleń faktycznych. Nie można skutecznie powoływać się na zarzut niewłaściwego zastosowania lub niezastosowania prawa materialnego w odniesieniu do stanu faktycznego kwestionowanego w ramach tych zarzutów, o ile równocześnie nie zostaną także skutecznie zakwestionowane, tj. w ramach drugiej podstawy kasacyjnej, ustalenia faktyczne, na których oparto skarżone rozstrzygnięcie (wyrok NSA z 31.1.2013 r., I OSK 1171/12, Legalis). Próba zwalczenia ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd pierwszej instancji nie może skutecznie nastąpić przez zarzut naruszenia prawa materialnego (wyrok NSA z 29.1.2013 r. I OSK 2747/12, Legalis). Ocena zarzutu naruszenia prawa materialnego może być dokonana wyłącznie na podstawie konkretnego stanu faktycznego, nie zaś na podstawie stanu faktycznego, który skarżący uznaje za prawidłowy (wyrok NSA z 6.3.2013 r., II GSK 2328/11, Legalis). Jeżeli skarżący kasacyjnie uważa, że ustalenia faktyczne są błędne, to zarzut naruszenia prawa materialnego poprzez błędne zastosowanie jest co najmniej przedwczesny, zaś zarzut naruszenia prawa przez błędną jego wykładnię – niezasadny.
Rozstrzygnięcie NSA
Skoro podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty okazały się nieskuteczne, NSA, w oparciu o art. 184 PostAdmU, oddalił skargę kasacyjną.
Wyrok NSA z 23.10.2024 r., III OSK 710/23, Legalis
Komentarz dla Legalis.pl
radca prawny Anna Sękowska, członek Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych
Swoistego rodzaju problemem orzekania w sprawach dostępu do informacji publicznej jest niedookreślone zdefiniowanie pojęcia informacji publicznej i sprawy publicznej. Powołany w ustawie katalog danych stanowiących informację publiczną ma charakter otwarty, co skutkuje rozbieżnościami w orzecznictwie. W ww. wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w odmienny niż dotychczas sposób wyważył będące w kolizji prawo do informacji i prawo do prywatności w kontekście stanowiącego informację publiczną wynagrodzenia konkretnego pracownika, co należy ocenić pozytywnie. Oczywiście pytaniem pozostaje, czy takie stanowisko będzie znajdowało odzwierciedlenie w kolejnych orzeczeniach sądów administracyjnych, w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zacytowane fragmenty uzasadnienia Naczelnego Sądu Administracyjnego stanowią bowiem ocenę sformułowania zarzutów skargi kasacyjnej, nie odnosząc się do stanowiska merytorycznego NSA w kwestii kolizji prawa do informacji i prawa do prywatności oraz właściwej dostępowi do informacji publicznej specyfiki pełnienia funkcji publicznych.
Ryczałt za pracę zdalną bez składek
Przypomnijmy, że za sprawą nowelizacji kodeksu pracy od 7 kwietnia 2023 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące wykonywania obowiązków na odległość.
Firmy muszą m.in. pokryć koszty związane z wykonywaniem pracy zdalnej. Mogą np. wypłacić ryczałt, którego wysokość odpowiada kosztom ponoszonym przez pracownika w związku z wykonywaniem pracy zdalnej.
W sprawie, która trafiła do ZUS, przedsiębiorca prowadzi działalność w zakresie dystrybucji pomp, mieszadeł itp. Niektórzy zatrudnieni przez niego pracownicy, wykonują swoje obowiązki częściowo w formie zdalnej. W efekcie firma przyznała im ryczałt w celu pokrycia kosztów związanych z instalacją, serwisem, eksploatacją i konserwacją używanych urządzeń technicznych, a także na poczet kosztów energii elektrycznej, usług telekomunikacyjnych, centralnego ogrzewania, klimatyzacji, kawy, herbaty, wody i środków czystości.
Przedsiębiorca miał wątpliwości, czy wspomniana kwota stanowi podstawę wymiaru składek. W efekcie zwrócił się do ZUS z wnioskiem o interpretację.
Organ rentowy uznał, że od ryczałtu wypłacanego z tytułu pracy zdalnej nie należy odprowadzać należności. W wydanej interpretacji przypomniał, że podstawą wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz chorobowe i wypadkowe jest przychód. Jego definicja stosowana na gruncie ubezpieczeń społecznych została zawarta w art. 12 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 2647).
Natomiast zgodnie z art. 6725 KP wypłata ekwiwalentu pieniężnego lub ryczałtu za pracę zdalną nie stanowi przychodu w rozumieniu przepisów ustawy o PIT. W efekcie, zdaniem ZUS, nie powinna zostać wliczona też do podstawy wymiaru składek.
Decyzja ZUS: oddział w Gdańsku DI/100000/43/891/2024
Łączenie środków karnych
Opis stanu faktycznego
Sąd Rejonowy w K. wyrokiem łącznym z 20.10.2023 r., w sprawie II K 957/23, po rozpoznaniu sprawy K.F., skazanego siedmioma prawomocnymi wyrokami, orzekł karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi na okres 7 lat.
Wyrok nie został zaskarżony przez żadną ze stron i uprawomocnił się 28.10.2023 r. W sprawie nie sporządzono pisemnego uzasadnienia rozstrzygnięcia.
Kasację od tego wyroku, na niekorzyść skazanego K.F., wywiódł Prokurator Generalny zarzucając rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku łącznego naruszenie przepisów prawa procesowego i materialnego, a mianowicie: art. 410 KPK i art. 413 § 1 pkt 4 i § 2 pkt 1 KPK w zw. z art. 574 KPK oraz art. 85 § 1 i 2 KK i art. 86 § 1 KK (w brzmieniu obowiązującym do dnia 23 czerwca 2020 r.), polegające na pominięciu przez sąd wynikających z materiału dowodowego okoliczności, co do rodzaju i wysokości kar orzeczonych wobec K.F. i w ich miejsce orzeczenia kary łącznej 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc w wysokości przewyższającej górną granicę sumy kar jednostkowych faktycznie wymierzonych skazanemu; a także art. 410 KPK w zw. z art. 574 KPK i art. 572 KPK oraz art. 90 § 2 KK w zw. z art. 85 § 1 i 2 KK (w brzmieniu obowiązującym do 23.6.2020 r.), polegające na bezzasadnym umorzeniu postępowania w pozostałym zakresie w sytuacji, gdy w dniu wyrokowania nie został wykonany żaden z sześciu orzeczonych wobec skazanego środków karnych, nadających się do połączenia.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie wyroku łącznego w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w K., w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na niekorzyść skazanego, uchylił zaskarżony wyrok łączny i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w K.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja jest oczywiście zasadna, co umożliwiło jej rozpoznanie na posiedzeniu bez udziału stron na podstawie art. 535 § 5 KPK.
Oczywista zasadność zarzutów kasacyjnych, prawidłowo wykazujących rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku łącznego naruszenie przepisów prawa procesowego i materialnego, wynika z faktu nieuwzględnienia przez sąd meriti zmieniających orzeczeń Sądu Okręgowego w K., jako sądu II instancji. I tak, wyrok Sądu Rejonowego w T. 7.4.2022 r., w sprawie II KK 12/22, został zmieniony wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z 26.8.2022 r., II Ka 192/22, Legalis. Także wyrok Sądu Rejonowego w K. z 25.1.2023 r., w sprawie II K 438/22, został zmieniony wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z 19.5.2023 r., II Ka 109/23. W związku z powyższym w komparycji zaskarżonego wyroku łącznego doszło do wadliwego opisania kar i środków karnych podlegających łączeniu, a następnie do połączenia kar, które zostały usunięte z obrotu prawnego, a zatem nie podlegały łączeniu.
Należało przy tym dodać, że sąd meriti procedując w przedmiotowej sprawie dysponował pełnym materiałem dowodowym. Tymczasem wbrew treści wydanych orzeczeń, błędnie przyjęto, że w sprawie II K 12/22 Sądu Rejonowego w T. wymierzono skazanemu karę 1 roku pozbawienia wolności, gdy po zmianie dokonanej przez sąd odwoławczy, powinna to być kara 6 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto błędnie przyjęto, że w tej samej sprawie orzeczono zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 6 lat, gdy powinien to być okres 4 lat. Także w sprawie II K 438/22 Sądu Rejonowego w K. błędnie przyjęto, że skazanemu K.F. wymierzono karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, gdy po dokonanej zmianie, wymierzono mu karę grzywny w wysokości 200 stawek po 20 złotych każda.
W następstwie błędnych ustaleń doszło do wadliwego połączenia niewymierzonych kar pozbawienia wolności ze sprawy II K 12/22 oraz ze sprawy II K 438/22 z karą 2 miesięcy pozbawienia wolności (wyrok Sądu Rejonowego w K. z 22.6.2022 r., II K 317/22) i w ich miejsce orzeczenia kary łącznej 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc w wysokości przewyższającej górną granicę sumy kar jednostkowych faktycznie wymierzonych skazanemu. Kara wymierzona przez sąd I instancji, która została następnie zmieniona przez sąd odwoławczy, jako kara usunięta z obrotu prawnego, nie stanowi kary wymierzonej skazanemu i tym samym nie podlega łączeniu na podstawie art. 85 § 1 KK.
W tej sytuacji należało podzielić pogląd skarżącego, że przedstawione uchybienie sądu stanowiło rażącą obrazę prawa procesowego w postaci art. 413 § 1 pkt 4 i § 2 pkt 1 KPK w zw. z art. 574 KPK.
Rację ma także skarżący podnosząc, że w wyniku przedstawionych błędów podstawą rozstrzygnięcia stały się okoliczności nieznajdujące odzwierciedlenia w zebranym i ujawnionym w sprawie materiale dowodowym, a opisane uchybienia sądu miały charakter rażącego naruszenia prawa procesowego, a mianowicie art. 410 KPK i art. 413 § 1 pkt i § 2 pkt 1 KPK w zw. z art. 574 KPK. Konsekwencją naruszenia wskazanych przepisów prawa procesowego było rażące naruszenie prawa materialnego w postaci art. 85 § 1 i 2 KK oraz art. 86 § 1 KK, w brzmieniu obowiązującym do 23.4.2020 r.
Jak słusznie wskazuje skarżący, w sprawie doszło także do rażącego naruszenia prawa w zakresie wymierzenia zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi przez okres 7 lat. Istotna jest wszakże okoliczność, że utworzonym węzłem łącznego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych nie objęto wszystkich tożsamych, niewykonanych środków karnych, będących przedmiotem analizy sądu, wymienionych w części wstępnej wyroku łącznego. Z analizy akt sprawy wynika, że wobec K.F. prawomocnie orzeczono zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wyrokami: SR w T. z 7.7.2021 r., II K 84/21, na 2 lata; SR w K. z 4.8.2021 r., II K 759/21, na 3 lata; SR w T. z 7.4.2022 r., II K 12/22, na 4 lata; SR w K. z 22.6.2022 r., II K 317/22, na 3 lata; SR w K. z 17.1.2023 r., II K 31/23, na 5 lat; SR w K. z 25.1.2023 r., II K 438/22, na 3 lata.
Należało podkreślić, że z materiałów sprawy wynika, że żaden ze wskazanych środków nie został wykonany na dzień wyrokowania, to jest 20.10.2023 r., a więc wszystkie nadawały się do połączenia i utworzenia łącznego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, zgodnie z dyspozycją art. 43 § 2 KK, obowiązuje od uprawomocnienia się orzeczenia, jednakże nie biegnie w czasie odbywania kary pozbawienia wolności, chociażby za inne przestępstwo (art. 43 § 2a KK), co miało miejsce w przedmiotowej sprawie.
Z tego też powodu, zasadnym jest twierdzenie Prokuratora Generalnego, że wyrok sądu meriti zapadł z rażącym naruszeniem przepisów wskazanych w zarzutach kasacji, które rzutowało na treść zaskarżonego wyroku. Dlatego też orzeczenie to należało uchylić i sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w K., który procedując w przedmiotowej sprawie uwzględni całokształt materiału dowodowego i rozstrzygnie zgodnie z wymaganiami materialnymi i procesowymi, wskazanymi w uzasadnieniu niniejszego orzeczenia.
Komentarz
Nie rodzi najmniejszych wątpliwości, że Sąd Najwyższy rozpoznał sprawę w warunkach wzorcowej staranności, podzielając przy tym słuszne zarzuty kasacji. Jest wprost oczywiste, że objęcie łącznym zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych tylko dwóch z sześciu środków karnych, a tym samym bezzasadne umorzenie postępowania w pozostałym zakresie stanowiło rażącą obrazę prawa procesowego i materialnego przez naruszenie dyspozycji art. 410 KPK i art. 572 KPK oraz art. 90 § 2 KK w zw. z art. 85 § 1 KK.
W myśl dyspozycji art. 410 KPK podstawą wyroku mogą być tylko ujawnione, w ujęciu kompleksowym, okoliczności, co jak wiadomo następuje w drodze przeprowadzenia dowodów. „Całokształt okoliczności”, stanowiący podstawę wyroku, oznacza ni mniej ni więcej obowiązek sądu wnikliwego rozważenia wszystkich okoliczności ujawnionych – co oczywiste – w toku rozprawy, zgodnie ze standardem prawa procesowego. Z kolei przedmiotem rozważań sądu bezwzględnie powinny być objęte dowody istotne dla rozstrzygnięcia o: sprawstwie, winie, kwalifikacji prawnej czynu i karze. Zgodnie z dyspozycją art. 90 § 2 KK w razie orzeczenia za zbiegające się przestępstwa zakazów tego samego rodzaju, sąd stosuje odpowiednio przepisy o karze łącznej. Nie jest przeto możliwe pominięcie w orzeczeniu łącznego środka karnego, zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, jeżeli podlega on łączeniu. Błędem było umorzenie postępowania na podstawie art. 572 KPK w zakresie tylko części orzeczonych zakazów lub obowiązków tego samego rodzaju, ponieważ przepis ten ma zastosowanie tylko wówczas, gdy wobec skazanego nie ma możliwości połączenia żadnych środków karnych (zob. wyrok SN z 21.8.2019 r., III KK 546/18, Legalis).
Produkt wiązany
Stan faktyczny
Szwedzka spółka G., zajmuje się wyceną i skupem złota online od konsumentów. Jeżeli konsument wyrazi zgodę na wysokość zapłaty zaoferowanej przez spółkę, transakcja zostaje zrealizowana. Owa cena skupu jest zatem ustalana w chwili wyceny i wiąże konsumenta, jeżeli chce on, aby transakcja doszła do skutku.
Uznawszy, że niektóre działania promocyjne G. są nieuczciwe, szwedzki Rzecznik Praw Konsumentów wniósł skargę do sądu, żądając zakazania tej spółce stosowania takich działań oraz zobowiązania jej do udzielenia konsumentom określonych informacji.
Sąd w Sztokholmie powziął wątpliwości, czy wycena i skup złota od konsumentów stanowią produkt (produkt wiązany) w rozumieniu art. 2 lit. c), d) i i) oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 11.5.2005 r. dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym oraz zmieniającej dyrektywę Rady 84/450/EWG, dyrektywy 97/7/WE, 98/27/WE i 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz rozporządzenie (WE) Nr 2006/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady („dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych”) (Dz.Urz. UE L z 2005 r. Nr 149, s. 22).
Stanowisko TS
Praktyka handlowa
Trybunał przypomniał, że aby dane działanie mogło zostać uznane za „praktykę handlową” w rozumieniu art. 2 lit. d) i art. 3 ust. 1 dyrektywy 2005/29 i tym samym być objęte zakresem stosowania tej dyrektywy, powinno ono mieć bezpośredni związek z promocją, sprzedażą lub dostawą produktu konsumentom (wyrok TS z 4.7.2019 r., Kirschstein, C-393/17, Legalis).
W niniejszym przypadku usługa wyceny złota stanowi produkt dostarczany „konsumentom” w rozumieniu tych przepisów, podczas gdy skup złota jest równoznaczny ze sprzedażą towaru przez konsumenta na rzecz przedsiębiorcy. W związku z tym TS stwierdził, że działania promocyjne, które pozostają w bezpośrednim związku ze skupem złota, ale nie z wyceną tego towaru, mogłyby rzeczywiście zostać uznane za „praktyki handlowe” w rozumieniu art. 2 lit. d) i art. 3 ust. 1 dyrektywy 2005/29 wyłącznie w przypadku, gdyby usługę wyceny oraz skupu złota można było uznać łącznie za „produkt” dostarczany konsumentom w rozumieniu tych przepisów.
Trybunał wskazał, że art. 2 lit. d) dyrektywy 2005/29 definiuje pojęcie „praktyki handlowej”, posługując się szczególnie obszernym sformułowaniem (wyrok TS z 23.4.2009 r., VTB‑VAB i Galatea, C-261/07 i C-299/07). Trybunał zauważył, że jedyne kryterium określone w owym przepisie opiera się na tym, że praktyka przedsiębiorcy musi pozostawać w bezpośrednim związku z promocją, sprzedażą lub dostawą towaru lub usługi konsumentowi (wyrok TS z 16.4.2015 r., UPC Magyarország, C-388/13, Legalis).
Oferta wiązana
Oferty wiązane opierają się na powiązaniu w jednej ofercie co najmniej dwóch różnych produktów lub usług. Trybunał orzekł już, że są one działaniami handlowymi wyraźnie wpisującymi się w ramy strategii handlowej podmiotów gospodarczych, a ich bezpośrednim celem jest promocja i zwiększenie sprzedaży prowadzonej przez te podmioty. Wynika z tego, że są one „praktykami handlowymi” w rozumieniu art. 2 lit. d) dyrektywy 2005/29, a zatem są objęte jej zakresem stosowania (wyrok TS z 7.9. 2016 r., Deroo-Blanquart, C-310/15). Tymczasem w zakresie, w jakim w niniejszej sprawie przedsiębiorca oferuje konsumentowi usługę wyceny złota, łącząc ją ze skupem tego towaru, który uzależnia od akceptacji ceny ustalonej w następstwie wyceny, ten przedsiębiorca może stosować praktykę handlową jedynie za pomocą komunikatu promującego usługę wyceny w rozumieniu orzecznictwa TS.
Trybunał przypomniał, że treści unijnego przepisu, który nie zawiera wyraźnego odesłania do prawa państw członkowskich dla określenia jego znaczenia i zakresu, należy zwykle nadawać w całej Unii autonomiczną i jednolitą wykładnię, którą należy ustalić, uwzględniając treść tego przepisu, kontekst, w jaki się on wpisuje, oraz cele realizowane przez uregulowanie, którego część on stanowi (wyrok TS z 24.10.2024 r., Kwantum Nederland i Kwantum België, C-227/23, Legalis).
W odniesieniu do treści rozpatrywanych przepisów dyrektywy 2005/29, zdaniem TS, nic w definicji pojęcia „produktu” nie stoi na przeszkodzie temu, aby oferta wiązana, która – tak jak w niniejszym przypadku – opiera się na powiązaniu co najmniej dwóch odrębnych towarów lub usług w jedną ofertę dostarczoną konsumentowi przez przedsiębiorcę, została uznana za wchodzącą w zakres tego pojęcia. Jeśli chodzi o inne przepisy które włączają pojęcie „produktu” do definicji zawartych w owych przepisach, ich treść również nie sugeruje, że taka oferta nie mogłaby wchodzić w zakres tego pojęcia.
Co do kontekstu rozpatrywanych przepisów i celów regulacji, której część stanowią, Trybunał wielokrotnie orzekał, że dyrektywa 2005/29 wyróżnia się szczególnie szerokim przedmiotowym zakresem stosowania (wyrok UPC Magyarország). Ów szczególnie szeroki zakres pozwala zapewnić pełną skuteczność dyrektywy 2005/29, gwarantując, że zgodnie z wymogiem zapewnienia wysokiego poziomu ochrony konsumentów (art. 1 dyrektywy 2005/29), nieuczciwe praktyki handlowe będą, jak wymaga tego art. 11 ust. 1 ak. 1 tej dyrektywy, zwalczane w skuteczny sposób „w interesie konsumentów” (wyrok TS z 19.12.2013 r., Trento Sviluppo i Centrale Adriatica, C-281/12, Legalis).
Cel realizowany przez dyrektywę 2005/29, polegający na pełnej ochronie konsumentów przed tego rodzaju praktykami, opiera się w istocie na okoliczności, że w porównaniu z przedsiębiorcą konsument znajduje się w słabszej pozycji, zwłaszcza pod kątem poziomu informacji, gdyż należy go uznać za stronę słabszą gospodarczo i mniej doświadczoną pod względem prawnym od jego kontrahenta. Przepisy tej dyrektywy są zasadniczo skonstruowane z punktu widzenia konsumenta jako adresata i ofiary nieuczciwych praktyk handlowych (wyrok TS z 3.10.2013 r., Zentrale zur Bekämpfung unlauteren Wettbewerbs, C-59/12, Legalis).
Reasumując TS orzekł, że art. 2 lit. c), d) i i) oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy 2005/29 należy interpretować w ten sposób, iż usługa wyceny towaru, którą przedsiębiorca świadczy na rzecz konsumenta przed skupem od niego tego towaru, uzależniając ów skup od zaakceptowania ceny ustalonej w wyniku jego wyceny, stanowi łącznie z tym skupem, „produkt” w rozumieniu tych przepisów, wobec czego działania mające bezpośredni związek z promocją tego produktu skierowaną do konsumentów są objęte zakresem stosowania tej dyrektywy.
Komentarz
Stan faktyczny rozpatrywanej przez Trybunał sprawy jest o tyle nietypowy, że to przedsiębiorca nabywa produkt od konsumenta, a nie odwrotnie, jak ma to zwykle miejsce.
W prezentowanym wyroku TS doprecyzował przede wszystkim pojęcie „produktu” i „praktykę handlową” w rozumieniu dyrektywy 2005/29, wskazując w ten sposób na zakres stosowania przepisów tej dyrektywy. Trybunał po raz kolejny potwierdził szczególnie szeroki zakres przedmiotowy dyrektywy 2005/29. Trafnie uznał TS, że usługa wyceny złota oraz jego skup, ze względu na nierozerwalny związek między nimi, stanowią łącznie „produkt” w rozumieniu art. 2 lit. c), d) i i) oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy 2005/29. Tym samym działania, takie jak rozpatrywane w postępowaniu głównym działania promocyjne, TS zakwalifikował jako „praktyki handlowe” w rozumieniu art. 2 lit. d) oraz art. 3 ust. 1 tej dyrektywy.
Należy zauważyć, że powyższa wykładnia jest zgodna ze stanowiskiem wyrażonym przez Komisję w „Wytycznych dotyczących wykładni i stosowania dyrektywy 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym”. Wytyczne te chociaż nie mają charakteru wiążącego to mogą jednak stanowić pomoc przy dokonywaniu wykładni dyrektywy 2005/29 (por. m.in. wyrok TS z 12.3.2020 r., Komisja/Włochy (Pomoc przyznana bezprawnie sektorowi hotelarskiemu na Sardynii), C-576/18, Legalis).
Powyższą wykładnię językową, systemową i celowościową przepisów dyrektywy 2005/29 należy stosować również do interpretacji pojęć: „produkt” w rozumieniu art. 2 pkt 3 NieuczPraktRynkU i „praktyki rynkowe” w rozumieniu art. 2 pkt 4 NieuczPraktRynkU.
Wyrok TS z 5.12.2024 r., Guldbrev, C-379/23, Legalis
Spór z deweloperem o powierzchnię mieszkania
Sądowym rozstrzygnięciem zakończył się spór między inwestorami a deweloperem, dotyczący pomiaru powierzchni mieszkania. W 2019 r. strony zawarły umowę deweloperską dotyczącą zakupu lokalu mieszkalnego o projektowanej powierzchni 56,14 m². Powierzchnia miała być obliczana zgodnie z normą PN-ISO 9836 oraz obowiązującym wcześniej rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z 25.4.2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1935; dalej: FormaProjBudR18). W stanowiącym integralną część umowy załączniku do prospektu informacyjnego zawarto rzut lokalu mieszkalnego, przedstawiający powierzchnię i układ pomieszczeń, na którym zaznaczono m.in. obszar „powierzchni pod ścianami lub elementami nadającymi się do demontażu np. pod ściankami działowymi”, wliczany do powierzchni użytkowej przyszłego lokalu.
Po zakończeniu budowy zgodnie z umową deweloperską deweloper dokonał obmiaru powykonawczego lokalu mieszkalnego, w wyniku czego okazało się, że jego powierzchnia użytkowa jest mniejsza od projektowanej i wynosiła 55,81 m2, zmieniła się też względem planowanej ostateczna powierzchnia balkonu. W związku z powyższym deweloper zwrócił inwestorom kwotę 2519,38 zł tytułem różnicy w cenie.
Małżeństwo odebrało mieszkanie 1.4.2021 r. W protokole odbioru lokalu zostały uwzględnione uwagi inwestorów, że powierzchnia użytkowa lokalu jest niezgodna z normą ISO PN 9836, bowiem według wykonanych na ich zlecenie wstępnych pomiarów uprawnionych geodetów wynosi 52,88 m2. W grudniu 2021 r. strony zawarły umowę ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia jego własności. Obejmowała ona lokal mieszkalny o powierzchni użytkowej 55,81 m2, w skład której wchodziła „powierzchnia pod ścianami lub elementami nadającymi się do demontażu (np. ścianami działowymi)” stanowiąca łącznie 2,64 m2. Cena lokalu mieszkalnego z prawem do wyłącznego korzystania z balkonu, miejsca postojowego i komórki lokatorskiej, uiszczona przez powodów opiewała na 504 647,62 zł.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe. Rozpoznając okoliczności sporu organ zauważył, że choć wzór umowy deweloperskiej przygotował deweloper, inwestorzy przy jej zawarciu nie negocjowali postanowienia dotyczącego sposobu pomiaru powierzchni użytkowej. Przed zawarciem umowy zapoznawali się z prospektem informacyjnym, z rzutem lokalu i nie budziły one ich zastrzeżeń. Dopiero jesienią 2020 r., dzięki informacjom z forum internetowego na temat sposobu obliczania powierzchni lokalu w odniesieniu do normy ISO PN 9836 uznali, że powierzchnia danego lokalu została obliczona nieprawidłowo.
Sąd nie doszukał się w umowie deweloperskiej niedozwolonego postanowienia, ponieważ sporny zapis dotyczył sposobu pomiaru powierzchni, a nie głównych świadczeń stron. W oparciu o art. 2 ust. 2 i art. 3 ust. 3 ustawy z 24.6.1994 r. o własności lokali (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1048) organ podkreślił, że powierzchnia użytkowa lokalu jest cechą stałą i obiektywną, niezależną od ewentualnych zmian (takich jak usunięcie czy dodanie ścianek działowych). Zaznaczył, że według normy PN-ISO 9836:1997 powierzchnia pod ściankami działowymi, które nadają się do demontażu, może być zaliczona do powierzchni użytkowej, a stosowanie normy (według art. 5 ust. 1 i 3 ustawy 12.9.2002 r. o normalizacji (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1483)) jest co do zasady dobrowolne.
Inwestorzy wnieśli apelację, a organ wyższej instancji uznał, że zasługuje ona częściowo na uwzględnienie. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie – IV Wydział Cywilny Odwoławczy w wyroku z 24.4.2024 r., IV Ca 1735/23, Legalis, orzekł na korzyść inwestorów. Uznał on, że kwestią, która wymagała w sprawie rozstrzygnięcia, było, czy powierzchnia znajdująca się pod wewnętrznymi ścianami działowymi spełnia kryteria niezbędne, aby zaliczyć ją do powierzchni użytkowej.
Sąd powołał się przede wszystkim na Normę PN-ISO 9836:1997, która precyzuje pojęcie powierzchni użytkowej jako części powierzchni netto odpowiadającej celom i przeznaczeniu budynku. Sąd wskazał, że murowane ściany działowe nie spełniają kryterium „elementów nadających się do demontażu”, o których mowa w normie, ponieważ ich usunięcie wymaga wyburzenia, a nie prostego demontażu i ponownego montażu. W konsekwencji powierzchnia zajęta przez te ściany nie może być zaliczona do powierzchni użytkowej lokalu.
Co więcej, organ stwierdził, że odwołanie się do normy PN-ISO 9836:1997 miało charakter obligatoryjny, ponieważ wynikało z § 11 ust. 2 pkt 2 lit. a oraz § 8 ust. 2 pkt 9 FormaProjBudR18. Zgodnie z tymi przepisami, powierzchnia użytkowa musi być obliczana według przywołanej normy.
Stając po stronie inwestorów organ uznał również, że „kwestionowane postanowienie kształtuje obowiązki powodów w sposób rażąco naruszający ich interesy ekonomiczne”. W związku z tym postanowienie to nie wiąże konsumentów na podstawie art. 3851 § 1 Kodeksu cywilnego.
Sąd stwierdził, że kwestionowany zapis został sformułowany w sposób niejednoznaczny i sprzeczny z dobrymi obyczajami, wykorzystując niewiedzę powodów. W efekcie deweloper jednostronnie zawyżył powierzchnię użytkową, co prowadziło do zawyżenia ceny lokalu. W rezultacie Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powodów żądaną kwotę oraz zwrot kosztów procesu.
Komentarz dla Legalis.pl
adw. Maciej Radowicki, Kancelaria Adwokacka Maciej Radowicki
Powyższy wyrok może mieć ogromne znaczenie dla praktyki. Otwiera bowiem drogę do dochodzenia tego rodzaju roszczeń przez nabywców lokali mieszkalnych na rynku pierwotnym, będących konsumentami. Deweloperzy przez wiele lat nagminnie stosowali niekorzystną dla konsumentów interpretację normy PN-ISO 9836:1997, dotyczącą sposobu pomiaru powierzchni użytkowej lokali. W konsekwencji zawyżali cenę sprzedaży lokali, pobierając od konsumentów olbrzymie, a przy tym nienależne korzyści. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie potwierdził właśnie, że taka interpretacja ww. normy była błędna. Według szacunków specjalistów z branży budowlanej, liczba lokali wybudowanych w ciągu ostatnich 10 lat przez deweloperów, którzy stosowali tego rodzaju praktykę, może wynosić nawet 600-700 tysięcy!
Wyrok SO Warszawa-Praga w Warszawie – IV Wydział Cywilny Odwoławczy z 24.4.2024 r., IV Ca 1735/23, Legalis
Zapomniano o preferencyjnym ZUS
Projekt przepisów, który by na to pozwalał, utknął w martwym punkcie.
Uprawnienie do preferencji
W końcu stycznia upływa termin na zgłoszenie do małego ZUS+. Chodzi o możliwość opłacania składek na dogodniejszych zasadach. Dotyczy to przedsiębiorców, których przychód w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył 120 tys. zł. Jeśli natomiast działalność gospodarcza była prowadzona krócej, limit ustala się proporcjonalnie do liczby dni prowadzenia firmy. Z ulgi skorzysta tylko osoba, która działała w poprzednim roku przez co najmniej 60 dni.
Dla preferencji ważny jest także dochód jako podstawa kalkulowania składek. Jak go wyliczyć? Po pierwsze, trzeba ustalić przeciętny miesięczny dochód z działalności gospodarczej w poprzednim roku. W tym celu należy podzielić roczny dochód z działalności gospodarczej przez liczbę dni jej prowadzenia, a uzyskany wynik pomnożyć przez 30. Następnie przeciętny miesięczny dochód należy pomnożyć przez współczynnik 0,5 i właśnie od tej kwoty naliczane są składki na ubezpieczenia społeczne.
W końcu trzeba też sprawdzić, czy rezultat jest niższy niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku (ponieważ jest to najniższa kwota, od której należy opłacić składkę) i czy nie przekracza 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia ustalonego na dany rok (gdyż przy takim wyniku obliczeń bardziej opłacalne jest opłacanie należności bez ulgi).
Z przepisów wynika, że z preferencji korzystają płatnicy maksymalnie przez trzy lata (36 miesięcy) w ciągu pięciu lat (60 miesięcy).
Wydawałoby się zatem, że podmioty będące na małym ZUS+ w latach 2020–2022 mogą ponownie skorzystać z niego od 2025 r. Już w ubiegłym roku okazało się jednak, że z obliczaniem terminu jest problem. Wówczas płatnicy korzystający z preferencji w latach 2019–2021 (trzy kolejne lata) i mający przerwę w latach 2022–2023 (dwa lata), a którzy chcieli skorzystać z małego ZUS+ od 2024 r., napotkali problemy. ZUS twierdził, że uprawnieni do ulgi będą od 2025 r., tj. dopiero gdy miną trzy lata przerwy od poprzedniego okresu stosowania tej preferencji, z uwagi na terminy składania wniosków. W efekcie przerwa w korzystaniu z ulgi trwałaby nie dwa, ale trzy lata.
Ówczesny rzecznik małych i średnich przedsiębiorców z takim podejściem się nie zgadzał. W liście do premiera Donalda Tuska wnosił o rozstrzygnięcie rozbieżności pomiędzy swoją wykładnią a podejściem organu rentowego. Twierdził, że przepisy są dobrze skonstruowane, tylko interpretacja ZUS jest niewłaściwa.
Z kolei prawnicy specjalizujący się w tej materii twierdzili, że to organ rentowy ma rację, błąd zaś leży po stronie ustawodawcy.
Na zmiany poczekamy
Rząd doszedł do podobnego wniosku i przygotował projekt nowelizacji ustawy w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego (…). Dodając art. 11a i 11b do ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 497 ze zm.), chciał zakończyć problem.
Przepisy miały wejść w życie 1 stycznia 2025 r. Problem w tym, że proces legislacyjny utknął w martwym punkcie. Nowelizacja cały czas czeka na przyjęcie przez rząd. Istnieją zatem małe szanse, że zostanie uchwalona do końca stycznia. A to wówczas mija termin zgłoszeń do małego ZUS+ na rok 2025.
– Niestety przepisy nie są procedowane i nie pojawiły się jeszcze nawet w Sejmie, a czasu na ich wdrożenie jest coraz mniej. Warto zaznaczyć, że w trakcie tego roku kilku przedsiębiorców sądowo wygrało spór z ZUS dotyczący tej kwestii. Niemniej na pewno nie chodzi o to, żeby „walczyć” z systemem. Przepisy powinni być jasne – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.
Natomiast zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z Politechniki Warszawskiej, nawet jeżeli wspomniane regulacje weszłyby w życie w terminie, to nie oznacza, że sytuacja płatników korzystających z preferencji w latach 2020–2022 byłaby klarowna.
– Przypominam, że tym osobom przedłużono w 2023 r. korzystanie z małego ZUS+ o 12 miesięcy w drodze wyjątku, na podstawie specjalnego przepisu. Został on jednak tak skonstruowany, że nie jest do końca jasne, czy te osoby nie powinny wstrzymać się z korzystaniem z ulgi ten jeden rok – wyjaśnia ekspert.
Jego zdaniem zrezygnowanie z jakiegokolwiek ograniczenia czasowego byłoby ryzykowne.
– Przed kilku laty przeprowadziłem symulacje, z których wynika, że osoba, która przez całe zawodowe życie była przedsiębiorcą i korzystałaby nieprzerwanie z tej ulgi, nie nabyłaby prawa nawet do minimalnej emerytury. A to w dłuższej perspektywie obciążyłoby też państwo, które musiałoby ją wspomagać środkami z budżetu, np. w obszarze pomocy społecznej – ocenia dr Lasocki.
Jak prawidłowo sformułować pełnomocnictwo w postępowaniu sądowoadministracyjnym?
Stan faktyczny
Radca prawny, który sporządził w imieniu „P.” sp. z o.o. skargę kasacyjną został wezwany do uzupełnienia jej braków formalnych i braku fiskalnego, w terminie 7 dni pod rygorem odrzucenia środka zaskarżenia. Braki formalne obejmowały złożenie jednego odpisu skargi kasacyjnej oraz pełnomocnictwa procesowego do reprezentowania strony skarżącej. W wyznaczonym terminie wpis od skargi kasacyjnej został uiszczony, nadesłano również podpisany egzemplarz skargi kasacyjnej oraz potwierdzoną za zgodność z oryginałem kopię pełnomocnictwa udzielonego do reprezentowania „P.” sp. z o.o. we wszystkich sprawach przed wszystkimi osobami, instytucjami i organami, w szczególności przed sądami powszechnymi, organami egzekucji i organami administracji państwowej i samorządowej. Zaznaczono, że pełnomocnictwo upoważnia w szczególności do składania w odnośnych sprawach oświadczeń woli i dokonywania czynności faktycznych, prawnych i procesowych w imieniu i na rzecz mocodawcy.
WSA w Gdańsku odrzucił skargę kasacyjną uznając, że braki formalne skargi kasacyjnej nie zostały prawidłowo uzupełnione. Ze złożonego przez radcę prawnego dokumentu pełnomocnictwa nie wynika bowiem, że umocowanie obejmuje sporządzenie i wniesienie skargi kasacyjnej od wyroku wydanego w tej sprawie. Pełnomocnictwo to upoważnia wskazanego w nim radcę prawnego do reprezentowania skarżącej we wszystkich sprawach przed wszystkimi osobami, instytucjami i organami, nie wynika z niego natomiast upoważnienie do reprezentowania przed sądami administracyjnymi. W uzasadnieniu postanowienia wyjaśniono, że w orzecznictwie przyjęto, iż pełnomocnictwo do reprezentowania strony przed sądami powszechnymi nie daje podstawy do reprezentowania strony przed wojewódzkim sądem administracyjnym lub NSA, które są sądami szczególnymi. WSA w Gdańsku zaznaczył, że w postępowaniu sądowoadministracyjnym nie występuje instytucja pełnomocnictwa domniemanego, dlatego udzielenie pełnomocnictwa bez względu na okoliczności powinno mieć charakter wyraźny.
Zarzuty zażalenia
„P.” sp. z o.o. zaskarżyła postanowienie WSA w Gdańsku zarzucając, że wezwanie do usunięcia braków było nieprecyzyjne i w rezultacie odrzucenie skargi kasacyjnej należy uznać za przedwczesne. Skarżąca stwierdziła, że gdyby otrzymała wezwanie sformułowane w sposób prawidłowy to uzupełniłby brak w terminie. Do zażalenia załączono też pełnomocnictwo upoważniające radę prawnego do występowania w sprawie. W ocenie „P.” sp. z o.o. stanowisko Sądu I instancji stanowi wyraz nadmiernego formalizmu i rygoryzmu w ocenie zakresu nadesłanego na wezwanie pełnomocnictwa. Skarżąca dowodziła, że użyte w treści tego dokumentu upoważnienie do działania przed „wszystkimi organami i instytucjami” zawiera pełnomocnictwo również do działania przed sądami administracyjnymi. Intencją skarżącej było udzielenie pełnomocnikowi pełnomocnictwa w szerokim zakresie, zatem do interpretacji jego treści sąd powinien zastosować reguły określone w art. 40 ustawy z 30.8.2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 935; dalej: PostAdmU), a ewentualne wątpliwości powinny zostać wyjaśnione w drodze wezwania do uzupełnienia braków skargi kasacyjnej.
Obowiązek złożenia pełnomocnictwa
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie. W uzasadnieniu postanowienia wyjaśniono, że poza wyjątkami wskazanymi w art. 175 § 2, 2a i 3 PostAdmU, skarga kasacyjna musi być sporządzona przez radcę prawnego lub adwokata. Ten środek zaskarżenia musi spełniać nie tylko szczególne wymogi określone w art. 176 § 1 PostAdmU, ale również wymogi przewidziane dla pisma strony. Pełnomocnik obowiązany jest też przy pierwszej czynności procesowej dołączyć do akt sprawy pełnomocnictwo z podpisem mocodawcy lub wierzytelny odpis pełnomocnictwa. Należy przy tym zaznaczyć, że okoliczność, iż pełnomocnictwo znajduje się w aktach administracyjnych przedstawionych sądowi wraz ze skargą nie wyczerpuje dyspozycji art. 37 § 1 w zw. z art. 46 § 3 PostAdmU i nie zwalnia pełnomocnika z obowiązku dołączenia stosownego pełnomocnictwa na etapie postępowania sądowoadministracyjnego (zob. wyrok NSA z 19.6.2019 r., I OSK 2203/17, Legalis) Przepisy PostAdmU nie nakładają bowiem na sąd administracyjny obowiązku badania w trakcie postępowania sądowoadministracyjnego, czy dokument pełnomocnictwa został złożony do akt administracyjnych, ani też skuteczności złożonego do akt administracyjnych pełnomocnictwa (zob. postanowienie NSA z 11.10.2017 r., II OZ 1039/17, Legalis).
Rodzaje pełnomocnictw
W postępowaniu przed sądami administracyjnymi ustawodawca w art. 36 PostAdmU przewidział trzy rodzaje pełnomocnictw: ogólne, czyli do prowadzenia spraw przed sądami administracyjnymi, do prowadzenia poszczególnych spraw oraz tylko do niektórych czynności w postępowaniu. NSA zaznaczył, że kluczowy w sprawie jest fakt, iż przepisy PostAdmU nie przewidują instytucji pełnomocnictwa domniemanego. W każdym przypadku, bez względu na okoliczności, wymagane jest, aby udzielenie pełnomocnictwa miało charakter wyraźny a zakresu pełnomocnictwa nie można wykładać rozszerzająco. W konsekwencji NSA podzielił stanowisko Sądu I instancji, że z treści złożonego na wezwanie pełnomocnictwa nie wynika, aby jego zakres obejmował upoważnienie do reprezentowania „P.” sp. z o.o. w postępowaniu przed sądami administracyjnymi, czy nawet do samego sporządzenia i wniesienia w jej imieniu skargi kasacyjnej. Pełnomocnictwo upoważnia do reprezentowania skarżącej we wszystkich sprawach przed wszystkimi osobami, instytucjami i organami, w szczególności przed sądami powszechnymi, organami egzekucji i organami administracji państwowej i samorządowej. NSA stwierdził, że udzielenie pełnomocnictwa ogólnego do występowania we wszystkich sprawach przed sądami powszechnymi nie oznacza umocowania pełnomocnika do działania w postępowaniu przed sądami administracyjnymi, ponieważ sądy te nie są zaliczane do sądów powszechnych. Za wystarczające w postępowaniu przed sądami administracyjnymi nie można uznać także udzielenie pełnomocnictwa do reprezentacji w postępowaniu administracyjnym. Sąd administracyjny nie jest też urzędem rozumianym jako organ władzy publicznej o określonym zakresie działania czy jako zespół osób wykonujący określone zadania, ani instytucją rozumianą jako zakład o charakterze publicznym zajmujący się określonym zakresem spraw, działający w jakiejś dziedzinie (zob. postanowienie NSA z 29.9.2010 r., II OSK 1828/10, Legalis).
NSA uznał, że wystosowanego przez Przewodniczącego Wydziału wezwania do złożenia pełnomocnictwa lub jego uwierzytelnionego odpisu nie można uznać za niejasne. Jak podkreślono, wezwanie to zostało skierowane do profesjonalnego pełnomocnika, który powinien być świadomy treści art. 36 PostAdmU.
Postanowienie NSA z 24.9.2024 r., II OZ 490/24
Podważenie przez konsumenta prawomocnego wyroku
Stan faktyczny
Rumuński spór pomiędzy YI (konsument) wynikał z umowy kredytu zawartej przez niego z ERB (instytucja kredytowa).
YI bez pomocy adwokata wniósł do sądu właściwego według siedziby ERB powództwo (dalej: pierwsze postępowanie sądowe) mające na celu stwierdzenie nieuczciwego charakteru niektórych warunków zawartych w umowie kredytu. Sąd oddalił powództwo jako bezzasadne (dalej: pierwsze orzeczenie sądowe). YI nie wniósł apelacji od tego wyroku i wyrok się uprawomocnił. Następnie YI, reprezentowany tym razem przez adwokata, wniósł pozew do sądu właściwego według jego miejsca zamieszkania (dalej: drugie postępowanie sądowe). Powództwo to zostało wytoczone również przeciwko ERB i dotyczyło tych samych warunków umownych.
Sąd odsyłający powziął wątpliwości co do sposobu, w jaki należy wyważyć prawa konsumenta oraz zasadę powagi rzeczy osądzonej.
Stanowisko TS
Z uwagi na charakter i znaczenie interesu publicznego, jakim jest ochrona konsumentów, dyrektywa Rady 93/13/EWG z 5.4.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz. UE L z 1993 r. Nr 95, s. 29) zobowiązuje państwa członkowskie, co wynika z art. 7 ust. 1 w zw. z motywem dwudziestym czwartym dyrektywy 93/13/EWG, do zapewnienia stosownych i skutecznych środków „mających na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców (przedsiębiorców) z konsumentami”.
Zgodnie z jednolitym orzecznictwem TS prawo Unii nie harmonizuje procedur mających zastosowanie do badania ewentualnie nieuczciwego charakteru warunku umownego, wobec czego te procedury należą do wewnętrznego porządku prawnego państw członkowskich na mocy zasady ich autonomii proceduralnej, pod warunkiem jednak, że są one zgodne z zasadami równoważności i skuteczności (wyrok TS z 9.4.2024 r., Profi Credit Polska (Wznowienie postępowania zakończone prawomocnym orzeczeniem), C-582/21, Legalis, pkt 74).
Trybunał przypomniał znaczenie zasady powagi rzeczy osądzonej zarówno w unijnym, jak i w krajowych porządkach prawnych. Prawo Unii nie zobowiązuje zatem sądu krajowego do zaprzestania stosowania krajowych zasad proceduralnych nadających powagę rzeczy osądzonej danemu orzeczeniu, nawet jeśli umożliwiłoby to konwalidację sytuacji w porządku krajowym, która jest niezgodna z tym prawem.
Odnośnie do przestrzegania wymogów wynikających z zasad równoważności i skuteczności TS wskazał, że należy je rozpatrywać z uwzględnieniem miejsca danego przepisu w całości procedury, jej przebiegu i jej cech szczególnych, przed poszczególnymi sądami krajowymi. W związku z tym, jeżeli obowiązujące krajowe zasady proceduralne obejmują możliwość, z zachowaniem pewnych warunków, dokonania przez sąd krajowy zmiany orzeczenia posiadającego moc rzeczy osądzonej w celu doprowadzenia do sytuacji zgodnej z prawem krajowym, możliwość ta zgodnie z zasadami równoważności i skuteczności powinna zostać wykorzystana w pierwszej kolejności, jeśli te warunki zostały spełnione, w celu doprowadzenia sytuacji będącej przedmiotem postępowania głównego do stanu zgodnego z prawem UE (wyrok C-582/21, pkt 42).
Co się tyczy zasady skuteczności, TS podkreślił, że ciążący na państwach członkowskich obowiązek zapewnienia skuteczności praw, które jednostki wywodzą z prawa Unii, wiąże się w szczególności w odniesieniu do praw wynikających z dyrektywy 93/13/EWG z wymogiem skutecznej ochrony sądowej, ustanowionym również w art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej (dalej jako: KPP), który obowiązuje w szczególności w odniesieniu do zasad proceduralnych dotyczących powództw opartych na takich prawach (wyrok C-582/21, pkt 76).
W niniejszej sprawie wątpliwości sądu odsyłającego dotyczą głównie zgodności konkretnego przebiegu pierwszego postępowania sądowego z dyrektywą 93/13/EWG, a nie właściwego rumuńskiego uregulowania. W ocenie TS żaden element wynikający z postanowienia odsyłającego nie wskazuje bowiem na to, że mające zastosowanie rumuńskie przepisy dotyczące sposobów wdrażania zasady powagi rzeczy osądzonej w ramach wytaczanych przez konsumentów powództw o stwierdzenie nieuczciwego charakteru warunków umownych nie są zgodne z zasadą skuteczności. Jednakże zbadanie powyższego należy do sądu odsyłającego. Trybunał stwierdził, że spoczywający na sądzie krajowym obowiązek zbadania z urzędu potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków umownych jest uzasadniony charakterem i znaczeniem interesu publicznego leżącego u podstaw ochrony, jaką dyrektywa 93/13/EWG przyznaje konsumentom. Zatem skuteczna kontrola ewentualnie nieuczciwego charakteru warunków umownych, taka jak wymagana przez dyrektywę 93/13/EWG, nie mogłaby zostać zagwarantowana, gdyby powaga rzeczy osądzonej przysługiwała orzeczeniom sądowym nieprzewidującym takiej kontroli (wyrok TS z 17.5.2022 r., Ibercaja Banco, C-600/19, Legalis, pkt 50).
Trybunał podkreślił, że niekorzystny wynik skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków umownych nie może bowiem sam w sobie stanowić elementu mogącego podważyć zasadę powagi rzeczy osądzonej.
Zdaniem TS przywołane we wniosku prejudycjalnym okoliczności, niekoniecznie oznaczają, że pierwsze postępowanie sądowe nie było w stanie zagwarantować odpowiedniej kontroli rzekomo nieuczciwych warunków umownych i w konsekwencji zapewnić konsumentowi skuteczną ochronę sądową, zagwarantowaną w art. 47 KPP. Trybunał wskazał, że sprawdzenie powyższego należy do sądu odsyłającego. W szczególności ten sąd powinien sprawdzić, czy pierwsze orzeczenie sądowe zostało należycie doręczone konsumentowi ze wskazaniem przysługujących mu środków zaskarżenia oraz czy nie istnieją inne szczególne powody związane z przebiegiem tego postępowania, takie jak brak uzasadnienia owego orzeczenia, które mogłyby uniemożliwić konsumentowi skuteczne skorzystanie z przysługujących mu praw procesowych lub zniechęcić go do tego.
Trybunał orzekł, że art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG w związku z jej motywem dwudziestym czwartym, zasadą skuteczności i art. 47 KPP należy interpretować w ten sposób, iż nie nakłada on na sąd krajowy obowiązku zbadania potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli warunki te zostały już zbadane przez inny sąd krajowy, którego orzeczenie korzysta z powagi rzeczy osądzonej. Dotyczy to sytuacji, gdy przed tym pierwszym sądem konsument nie korzystał z pomocy adwokata, nie uczestniczył w rozprawie i nie skorzystał z dostępnego mu środka zaskarżenia, pod warunkiem że orzeczenie to zostało należycie doręczone konsumentowi ze wskazaniem przysługujących mu środków zaskarżenia oraz że nie istnieją inne szczególne powody związane z przebiegiem tego postępowania, takie jak brak uzasadnienia owego orzeczenia, które mogłyby uniemożliwić konsumentowi skuteczne skorzystanie z przysługujących mu praw procesowych lub zniechęcić go do tego.
Komentarz
W niniejszym wyroku Trybunał kontynuuje dotychczasową linię orzeczniczą dotyczącą uprawnień i obowiązków sądu krajowego w przypadku podniesienia przez konsumenta abuzywności (art. 3851 § 1 KC) w przypadku prawomocnego wyroku mającego powagę rzeczy osądzonej (res judicata) (zob. art. 366 KPC). Trybunał uznał, że co do zasady okoliczności, iż konsument, wniósł pozew przed sądem właściwym według siedziby przedsiębiorcy, bez pomocy adwokata i który nie brał udziału w rozprawie, nie jest uprawniony powołując się jedynie na prawo UE, do zaskarżenia orzeczenia, które w ramach wewnętrznego systemu procesowego danego państwa członkowskiego, uzyskało powagę rzeczy osądzonej (por. art. 401 pkt 2 KPC). Dotyczy to również sytuacji, w której ten konsument nie skorzystał ze środka zaskarżenia w toku pierwszego postępowania sądowego ze względu na swoją ograniczoną wiedzę. Uzasadniając powyższe stanowisko TS powołał się obszernie na wcześniejszy wyrok w „polskiej” sprawie Profi Credit Polska (wyrok C-582/21).
Trybunał przypomniał również kryteria przedstawione m.in. w wyroku w sprawie Ibercaja Banco (wyrok C-600/19), zgodnie z którymi sąd krajowy powinien ocenić, czy na etapie postępowania sądowego zakończonego prawomocnym orzeczeniem, które uzyskało powagę rzeczy osądzonej, skuteczna kontrola ewentualnie nieuczciwego charakteru warunków umownych została zapewniona konsumentom zgodnie z dyrektywą 93/13/EWG i KPP.
Wyrok TS z 7.11.2024 r., ERB New Europe Funding II, C-178/23, Legalis
Podwyżka stawek minimalnych opłat za czynności radców prawnych
- Projekt rozporządzenia zakłada podwyższenie o 100% stawek minimalnych opłat za czynności radców prawnych w 11 kluczowych kategoriach spraw, takich jak alimenty, sprawy spadkowe czy demoralizacja nieletnich.
- Głównym celem nowelizacji jest dostosowanie wynagrodzeń radców prawnych do aktualnych warunków ekonomicznych, w tym inflacji, oraz urealnienie najniższych opłat w sprawach o szczególnym znaczeniu społecznym.
- Projektowane zmiany uwzględniają postulaty środowiska prawniczego oraz mają obowiązywać niezwłocznie po ogłoszeniu, obejmując zarówno nowe sprawy, jak i te będące już w toku.
Podstawa prawna projektowanych zmian
Projektowane rozporządzenie stanowi wykonanie upoważnienia zawartego w przepisach art. 225 ust. 2 i 3 ustawy z 6.7.1982 r. o radcach prawnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 499).
Zgodnie z przepisami Minister Sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Radców Prawnych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej, określi, w drodze rozporządzenia, wysokość opłat za czynności radców prawnych przed organami wymiaru sprawiedliwości, stanowiących podstawę do zasądzenia przez sądy kosztów zastępstwa prawnego, mając na względzie, że ustalenie opłaty wyższej niż stawka minimalna, lecz nieprzekraczającej sześciokrotności tej stawki, może być uzasadnione rodzajem i zawiłością sprawy oraz niezbędnym nakładem pracy radcy prawnego.
Dodatkowo, Minister Sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Radców Prawnych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej, określi, w drodze rozporządzenia, stawki minimalne za czynności radców prawnych mając na względzie rodzaj i zawiłość sprawy oraz wymagany nakład pracy radcy prawnego.
Cel projektowanego rozporządzenia
Celem nowelizacji jest zmiana obowiązującego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1935) przez podwyższenie obowiązujących stawek minimalnych za udzieloną pomoc prawną przez radcę prawnego „z wyboru” o 100% w określonych sprawach.
Postulaty środowiska prawniczego
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, zakres nowelizacji został wypracowany w toku uzgodnień, a opracowany w ten sposób zakres nowelizacji uwzględnia postulaty środowiska prawniczego podnoszone w debacie publicznej.
Urealnienie najniższych opłat
W projekcie rozporządzenia zaproponowano 11 kategorii spraw, które wymagają interwencji legislacyjnej i podniesienia ich o 100%. Propozycje poszczególnych opłat uwzględniają rodzaj i zawiłość spraw, których dotyczą oraz niezbędny nakład pracy wymagany przy ich prowadzeniu. Co istotne, proponowane rozwiązanie ma wyjść naprzeciw postulatom mającym na celu ich dostosowanie do obecnych realiów ekonomicznych. Uwzględniają one również słuszny interes strony wygrywającej sprawę.
Szczegółowy opis projektowanych rozwiązań
Projektowane rozporządzenie zakłada podwyższenie obowiązujących stawek minimalnych za udzieloną pomoc prawną przez radcę prawnego „z wyboru” w sprawach o:
- alimenty, nakazanie wypłacenia wynagrodzenia za pracę do rąk drugiego małżonka – gdzie aktualnie wynosi 120 zł (podwyższenie do 240 zł);
- stwierdzenie nabycia spadku – gdzie aktualnie wynosi 120 zł (podwyższenie do 240 zł);
- opróżnienie lokalu mieszkalnego – gdzie aktualnie wynosi 240 zł (podwyższenie do 480 zł);
- ze skargi na czynności komornika – gdzie aktualnie wynosi 80 zł (podwyższenie do 160 zł);
- nawiązanie umowy o pracę, uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne, przywrócenie do pracy lub ustalenie sposobu ustania stosunku pracy – gdzie aktualnie wynosi 180 zł (podwyższenie do 360 zł);
- inne roszczenia niemajątkowe – gdzie aktualnie wynosi 120 zł (podwyższenie do 240 zł);
- ustalenie wypadku przy pracy, jeżeli nie jest połączone z dochodzeniem odszkodowania lub renty – gdzie aktualnie wynosi 240 zł (podwyższenie do 480 zł);
- świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego oraz w sprawach dotyczących podlegania ubezpieczeniom społecznym – gdzie aktualnie wynosi 180 zł (podwyższenie do 360 zł);
- demoralizację – gdzie aktualnie wynosi 120 zł (podwyższenie do 240 zł);
- czyn karalny – gdzie aktualnie wynosi 360 zł (podwyższenie do 720 zł);
- nieletnich, jeżeli sprawa dotyczy zarówno demoralizacji, jak i czynu karalnego – gdzie aktualnie stawka wynosi 360 zł (podwyższenie do 720 zł).
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, propozycje poszczególnych opłat uwzględniają rodzaj i zawiłość spraw, których dotyczą oraz niezbędny nakład pracy wymagany przy ich prowadzeniu.
Wejście projektowanych zmian w życie
Zgodnie z treścią projektowanego rozporządzenia, powinno ono wejść w życie w dniu następującym po dniu ogłoszenia. Z uwagi na charakter materii, która ma zostać uregulowana nie zachodzi potrzeba ograniczania stosowania podwyższonych stawek tylko do nowych spraw. Wskazuje się, że projektowane rozwiązania powinny również znaleźć zastosowanie do spraw będących w toku.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych został udostępniony 7.11.2024 r. w Rządowym Centrum Legislacji. Obecnie projekt podlega opiniowaniu.
Komentarz dla Legalis.pl
dr hab. Tomasz Scheffler, Wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych
Zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany wychodzą naprzeciw postulatom zgłaszanym przez samorząd radców prawnych (i adwokatów) od wielu lat. Cieszy może to, że władze publiczne nie tylko zauważyły narastający problem niskich stawek za świadczenie pomocy z urzędu, ale że również przyznały rację samorządom, które wskazywały na niesprawiedliwość utrzymywania ich na dotychczasowym, skrajnie niskim poziomie. Pomoc z urzędu przyznawana jest – pisząc w pewnym uproszczeniu – osobom najbiedniejszym, których nie stać jest na pozyskanie pełnomocnika na rynku, stąd tak dotychczasowa niska wycena pracy profesjonalnego pełnomocnika była pośrednio wyrazem swoistego podejścia władzy do najsłabszej części społeczeństwa. Środowisko radcowskie z zadowolenie przyjmuje zmiany stawek, jednakże ma jednocześnie nadzieję, że jest to dopiero pierwszy krok, który nie tylko zaowocuje dalszym urealnianiem stawek, ale również przyczyni się do całościowego zreformowania tzw. prawa ubogich. Nasz samorząd jest przygotowany do merytorycznego wsparcia Ministerstwa Sprawiedliwości w przypadku podjęcia prac w tym zakresie.
Skarga nadzwyczajna do likwidacji, ale co w zamian?
Skarga nadzwyczajna, wprowadzona nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r., od początku budziła wątpliwości. Ten super środek zaskarżenia od prawomocnych orzeczeń sądu kończących postępowanie w sprawie, przysługuje w przypadku, gdy nie ma możliwości uchylenia lub zmiany danego orzeczenia w drodze tradycyjnych nadzwyczajnych środków zaskarżenia, takich jak kasacja, skarga kasacyjna, skarga o wznowienie postępowania czy o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.
Zbyt szerokie przesłanki, „ukryta apelacja”
Jednak o ile przesłanki do wywiedzenia kasacji czy wznowienia postępowania określone są bardzo wąsko, o tyle w przypadku skargi nadzwyczajnej jest wręcz przeciwnie. Podstawą do wniesienia skargi jest sytuacja, w której orzeczenie narusza konstytucyjne zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela lub w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, albo gdy zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Co do zasady możliwość wniesienia skargi jest ograniczona czasowo (pięć lat), jednak na mocy przepisów przejściowych de facto istnieje możliwość zaskarżenia wszystkich orzeczeń wydanych po 1997 roku.
Część tych przepisów została uznana na niezgodne z europejską konwencją praw człowieka w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce. Główne zastrzeżenia strasburskiego trybunału dotyczyły zbyt szerokich przesłanek (z czym wiąże się nadmierna swoboda organów uprawnionych do wnoszenia skargi) oraz zbyt długich terminów na jej wniesienie. ETPC uznał też, że przepisy sprzyjają nadużywaniu tego środka w charakterze „ukrytej apelacji”, zwłaszcza w zakresie weryfikacji ustaleń faktycznych, braku gwarancji przed nadużywaniem skargi do celów politycznych (zwłaszcza że uprawnionym do wnoszenia skargi jest prokurator generalny, a więc czynny polityk).
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i pracująca nad nowelizacją ustawy o SN Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury zapowiada likwidację skargi. Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości, w wywiadzie dla „Rz” określił zastrzeżenia wobec tego środka jako „druzgocące” i stwierdził, że sama instytucja jest nie do uratowania, choć nie wykluczył, że na bazie doświadczeń ze stosowania tego środka być może zostaną zmodyfikowane podstawy do wniesienia tradycyjnych nadzwyczajnych środków zaskarżenia.
Sowieckie wzorce
Równie radykalna w swojej ocenie jest Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, która w niedawnej uchwale stwierdziła, że skarga nadzwyczajna stanowi „nieuzasadniony wyjątek od koncepcji prawomocności orzeczeń”.
– Instytucja ta nie została systemowo powiązana z pozostałymi środkami prawnymi służącymi kwestionowaniu prawomocnych orzeczeń znanymi procedurze cywilnej i karnej. Co więcej, skarga nadzwyczajna była w przeszłości wielokrotnie wykorzystywana jako środek nacisku politycznego, zwłaszcza ze strony prokuratora generalnego. Dopuszczalność wzruszenia prawomocnego orzeczenia, często po bardzo długim czasie od jego wydania, nie może zostać zaakceptowana ze względów systemowych i konstytucyjnych – czytamy w opinii.
Zdaniem komisji do wyeliminowania z obrotu prawnie wadliwego orzeczenia powinno dochodzić przy zastosowaniu instrumentów znanych już przepisom o postępowaniu cywilnym i karnym, możliwie szybko po wydaniu takiego orzeczenia.
– Należy zwrócić uwagę, że prawny kształt skargi nadzwyczajnej nawiązuje w zasadzie bezpośrednio do dawnej rewizji nadzwyczajnej i jej odpowiedników w państwach tzw. demokracji ludowej, wzorowanych na radzieckiej instytucji „skargi nadzorczej” (protestu nadzorczego). W tym kontekście należy krytycznie ocenić w szczególności szeroki i uznaniowy charakter podstaw skargi oraz związane z tym ryzyko dla stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych. Powierzenie uprawnienia do wniesienia skargi nadzwyczajnej prokuratorowi generalnemu, będącemu ministrem sprawiedliwości, a zatem czynnym politykiem, skutkuje ponadto znaczącym ryzykiem instrumentalizacji tego środka, które zmaterializowało się w praktyce – wskazuje komisja.
Rzeczywiście ze statystyk wynika, że spośród wszystkich uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej organów (oprócz PG-MS są to rzecznik praw obywatelskich, rzecznik Prokuratorii Generalnej RP, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rzecznik praw dziecka, rzecznik praw pacjenta, rzecznik MŚP, a także rzecznik finansowy) to właśnie PG korzystał z tego środka nadzwyczaj ochoczo, wnosząc w latach 2018–2024 aż 1705 skarg, czyli prawie 73 proc. Pozostałe podmioty razem wzięte w tym czasie skorzystały z tego instrumentu w sumie 636 razy.
RPO: możliwa alternatywa
Zdaniem prof. Marcina Wiącka, rzecznika praw obywatelskich, likwidacja skargi nadzwyczajnej mieści się w zakresie swobody ustawodawcy, lecz w związku z tym powinny zostać zmodyfikowane pozostałe nadzwyczajne środki.
– Istnieje natomiast potrzeba utrzymania nadzwyczajnego środka zaskarżenia, który pozwoliłby na wyeliminowanie z obrotu prawnego rażąco niesprawiedliwych i niezgodnych z prawem orzeczeń. Do decyzji ustawodawcy należy, czy będzie to skarga nadzwyczajna, czy też zostaną zmodyfikowane podstawy do wniesienia kasacji czy skargi kasacyjnej – mówi prof. Wiącek. Z doświadczeń RPO wynika, że istnieją takie orzeczenia, których nie da się zaskarżyć skargą kasacyjną ani kasacją, a które bezwzględnie wymagają wyeliminowania z obrotu prawnego.
– Są to np. orzeczenia dotyczące stwierdzenia nabycia spadku, orzeczenia w sprawach mieszkaniowych lub majątkowych poniżej wartości przedmiotu zaskarżenia. W dzisiejszym stanie prawnym jedynym środkiem, który może być wykorzystany, jest właśnie skarga nadzwyczajna, co wynika z faktu, że podstawy do wywiedzenia tradycyjnych nadzwyczajnych środków zaskarżenia są bardzo wąskie – wskazuje prof. Wiącek, który jednocześnie zaznacza, że po wyroku EPTC w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce przepisy o skardze nadzwyczajnej wymagają zmiany.
– Po pierwsze, mam bardzo poważane wątpliwości co do tego, czy prawo do składania skargi nadzwyczajnej powinien mieć prokurator generalny. Po drugie, należy ograniczyć limit czasowy na wywiedzenie tego środka, ponieważ często orzeczenia wywołują nieodwracalne skutki prawne, w związku z tym nie powinno być możliwości ich zaskarżenia np. po kilkunastu latach. Wreszcie w trybie nadzwyczajnym nie powinno być możliwości ponownego prowadzenia postępowania dowodowego. Od czasu wydania wyroku, ja jak składam skargi nadzwyczajne, to nie opieram ich na tej przesłance, bo została ona jednoznacznie uznana za niezgodną z konwencją – podsumowuje prof. Wiącek.