Pomysły Brzoski na kredyty i strzelnice

„Rzeczpospolita” poznała najnowszy pakiet propozycji zmian w prawie, które ułatwiłyby załatwianie spraw przez przedsiębiorców i zwykłych obywateli. Zostały one przygotowane przez ekspertów pracujących w ramach inicjatywy „SprawdzaMY”. To społeczny zespół ds. deregulacji, któremu przewodniczy przedsiębiorca Rafał Brzoska.

Notariusz wpisze do KRS

Jednym z głównych celów inicjatywy „SprawdzaMY” jest redukcja biurokracji. Temu właśnie ma służyć propozycja odciążenia sądów rejestrowych. Chodzi o dokonywanie wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego. W praktyce chodzi np. o zmiany w składzie zarządów spółek i stowarzyszeń, ich adresu czy przedmiotu działalności. Dziś w takich przypadkach odpowiednie organy tych spółek czy innych osób prawnych składają wniosek do sądu rejestrowego, który jest następnie rozpatrywany przez referendarza sądowego. Taki proces bywa – co zauważają eksperci inicjatywy „SprawdzaMY” – czasochłonny i wprowadza niepotrzebne opóźnienia. Zauważają, że dziś wielu kontrahentów (zwłaszcza z zagranicznych) powstających spółek nie rozumie, dlaczego zawiązanie spółki jest czasochłonne i czym jest „spółka w organizacji”.

Dlatego zespół Brzoski zgłasza pomysł przeniesienia na notariuszy uprawnień do dokonywania wpisów w KRS. Według pomysłodawców pozwoliłoby to na szybszą rejestrację i zmniejszenie obciążenia sądów rejestrowych.

Kurs Compliance Officer – Sprawdź aktualną ofertę kursu Sprawdź

Praca dla prostej spółki

Kolejna propozycja związana z przedsiębiorczością to uwolnienie od składek na ZUS pracy na rzecz tzw. prostych spółek akcyjnych. Dziś teoretycznie akcjonariuszem takiej spółki można zostać, gdy wniesie się nie tyle kapitał, ile swoją pracę. Mogłoby się to sprawdzać np. w start-upach technologicznych, gdzie akcjonariuszami zostawaliby wysoko kwalifikowani twórcy oprogramowania i innych rozwiązań technologicznych. W praktyce jednak – co zauważa zespół Brzoski – takie rozwiązanie nie działa. Powodem jest konieczność płacenia od takiej pracy składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotnych na zasadach takich jak jednoosobowi przedsiębiorcy.

Propozycja zakłada uwolnienie takiej pracy od składek. Pomysłodawcy zauważają, że akcjonariusz jest współwłaścicielem ekonomicznym spółki i pracując nad rozwojem danego pomysłu czy wynalazku, działa na rzecz wzrostu wartości swojej spółki. Nie prowadzi przy tym żadnej działalności gospodarczej.

„Jeżeli w ten sposób spółka wygeneruje zysk, taki akcjonariusz zapłaci podatek od dywidendy otrzymanej z akcji. Wcześniejszy obowiązek zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne od akcji za pracę powoduje de facto podwójne opodatkowanie akcjonariusza” – czytamy w uzasadnieniu propozycji.

Jednolity wzorzec umowy

Kolejna propozycja jest obliczona na ochronę praw stron umowy o kredyt hipoteczny – zarówno banków, jak też kredytobiorców. Zespół Brzoski proponuje stworzenie jednolitego wzorca takiej umowy, będącego załącznikiem do ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami. Pomysłodawcy zwracają przy tym uwagę na rozpowszechnioną w Polsce praktykę masowego kwestionowania zapisów takich umów przez kancelarie odszkodowawcze.

Według argumentacji, którą przytacza zespół Brzoski, taki wzór umowy uwzględniałby interesy obu stron umowy. Stworzyłby nową sytuację na polskim rynku, w którym banki konkurowałyby głównie poprzez wysokość oprocentowania kredytów oraz ewentualnie inne udogodnienia dla klientów. Z kolei klienci mieliby pewność, że – niezależnie od wybranego banku – ich prawa są należycie zabezpieczone, a podstawowe warunki relacji kredytowej (w tym np. procedury windykacyjne czy weryfikacja zabezpieczeń) realizowane są w jednolity sposób u wszystkich kredytodawców.

Czyste Powietrze dla wszystkich

Zespół Brzoski przyjrzał się też rządowemu programowi „Czyste powietrze”. Wspiera on finansowo wymianę pieców i poprawy efektywności energetycznej domów. Jego realizacja jest ostatnio mocno utrudniona, ale jednak zespół Brzoski przypomina, że wciąż do rozdysponowania dla obywateli jest około 8 mld zł. Zespół wskazuje, że program stworzony w teorii dla osób, których nie było stać do tej pory na wymianę pieców, w praktyce wspiera osoby zamożne. Autorzy proponują, by zmienić zarządzanie programem przez NFOŚiGW i sposób kwalifikacji do poziomów dofinansowania – stawiając większy nacisk na dochód i sytuację życiową, nie tylko na wskaźnik zużycia energii.

Wojskowe strzelnice

Najnowszy pakiet pomysłów z inicjatywy „SprawdzaMY” dotyczą także obronności kraju. Ma to nastąpić dzięki pozwoleniu cywilom na stosowanie tłumików na strzelnicach. Dziś bowiem przepisy nie umożliwiają jednoznacznie stosowania tłumików huku na cywilnych strzelnicach sportowych. Powoduje to konflikty z sąsiadami strzelnic z powodu nadmiernego hałasu.

Brakuje też regulacji umożliwiających obywatelom komercyjny najem infrastruktury wojskowej – strzelnic oraz rzutni granatem. Zdaniem autorów projektu ogranicza to możliwość organizacji szkoleń dla obywateli.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Rafał Brzoska

pełnomocnik przedsiębiorców ds. deregulacji

Wprowadzenie jednolitego wzorca umowy kredytu hipotecznego to krok w kierunku większej przejrzystości, bezpieczeństwa i efektywności na rynku mieszkaniowym. Taka regulacja może przynieść wymierne korzyści zarówno kredytobiorcom, jak i bankom, a także pozytywnie wpłynąć na rozwój całego rynku nieruchomości w Polsce. Standaryzowana umowa pozwoli klientom lepiej zrozumieć swoje prawa i obowiązki, a także łatwiej porównywać oferty różnych banków. Jednolity wzór może wyeliminować zapisy niekorzystne dla konsumentów, które dziś bywają trudne do zidentyfikowania bez pomocy prawnika. Kredytobiorcy będą mieli pewność, że podpisują dokument zgodny z obowiązującymi przepisami i standardami rynkowymi. Dla instytucji finansowych korzystanie z gotowego, zatwierdzonego wzorca może usprawnić procesy udzielania kredytów i obniżyć koszty przygotowania dokumentów. Standaryzacja zwiększy też zaufanie do sektora finansowego jako całości.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Prawidłowe wykonanie umowy najmu przez obie strony wyklucza dalsze przetwarzanie danych osobowych

Stan faktyczny

M.P. otrzymał od byłego współpracownika wiadomość zawierającą skan jego dokumentów: dowodu osobistego oraz prawa jazdy. Choć M.P. nie udało się w sposób pewny ustalić, kto i w jakim celu posługuje się skanami jego dokumentów, stwierdził, że musi to być „D.” sp. z o.o. sp.k. – firma, od której wynajmował kiedyś auto. W związku z tym M.P. wniósł do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (dalej: PUODO) skargę domagając się nakazania „D.” sp. z o.o. sp.k. zaprzestania przetwarzania jego danych osobowych, w tym udostępniania ich innym podmiotom, a także ich usunięcia ze wszystkich jej baz danych. „D.” sp. z o.o. sp.k. oświadczyła jednak, że nie posiada kopii czy skanu dowodu osobistego M.P. Wyjaśniła, że dysponuje jedynie tymi danymi, które on sam dobrowolnie udostępnił w związku z zawarciem umowy najmu samochodu, a są to: imię, nazwisko, adres, numer dowodu osobistego, numer prawa jazdy, numer telefonu. Dane te są aktualnie przetwarzane w systemie informatycznym przeznaczonym do kompleksowej obsługi wypożyczalni samochodów wyłącznie w celu ewentualnego ustalenia, dochodzenia lub obrony przed roszczeniami związanymi z wynajęciem samochodu, na podstawie art. 6 ust 1 lit. f RODO.

PUODO stwierdził, że przeprowadzone postępowanie nie wykazało, iż „D.” sp. z o.o. sp.k. lub jej pracownik wykonali kopię/skan dowodu osobistego i prawa jazdy M.P. Jednocześnie jednak organ nakazał „D.” sp. z o.o. sp.k., usunięcie danych osobowych M.P. wskazując, że z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby któraś ze stron umowy najmu dochodziła jakichkolwiek roszczeń na drodze sądowej. W tych okolicznościach przetwarzanie danych osobowych w celu zabezpieczenia i dochodzenia lub obrony przed ewentualnymi, przyszłymi i niepewnymi roszczeniami jest zbędne i niezgodne z obowiązującymi przepisami o ochronie danych osobowych.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Zarzuty skargi

„D.” sp. z o.o. sp.k. wniosła skargę na decyzję PUODO zarzucając jej naruszenie art. 6 ust. 1 lit. f art. 6 ust 1 lit. f RODO w zw. z motywem 4 w zw. z motywem 39 RODO poprzez uznanie, że brak jest spełnienia przesłanki niezbędności przetwarzania danych do celów wynikających z prawnie usprawiedliwionych interesów realizowanych przez administratora. Udostępnianie najemcom mienia należącego do skarżącej może narazić ją na poniesienie straty lub utratę korzyści na skutek działania lub zaniechania najemcy. Konsekwencją tego może być w przyszłości konieczność dochodzenia roszczeń przed sądem powszechnym lub innym organem. Zdaniem skarżącej kryterium niezbędności przetwarzania danych winno być ujmowane w rozsądnych granicach wymuszonych przez potrzeby obrotu gospodarczego i stwarzać możliwość zabezpieczenia jej interesów prawnych jako podmiotu świadczącego odpłatne usługi najmu pojazdów.

Orzeczenie WSA

WSA w Warszawie oddalił skargę. W uzasadnieniu wyroku wyjaśniono, że podstawa prawna przetwarzania danych osobowych wymieniona w art. 6 ust. 1 lit. f RODO ma zastosowanie w sytuacji, gdy administrator nie posiada zgody osoby, której dane dotyczą, nie istnieje żaden przepis, który mógłby stanowić podstawę do przetwarzania danych osobowych oraz gdy administrator nie może powołać się na realizację umowy. Oparcie przetwarzania danych osobowych na tym przepisie wymaga kumulatywnego spełnienia dwóch przesłanek pozytywnych: musi występować prawnie uzasadniony interes, który jest realizowany przez administratora lub przez stronę trzecią; konieczna jest też weryfikacja, czy przetwarzanie danych osobowych jest niezbędne dla realizacji celu wynikającego z prawnie uzasadnionych interesów. Dodatkowo należy ocenić, czy „prawnie uzasadnione interesy” realizowane przez administratora mają charakter nadrzędny wobec interesów lub podstawowych praw i wolności osoby, której dotyczą przetwarzane dane.

W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że skarżącą nie wykazała, poza koniecznością ochrony ewentualnych roszczeń mogących powstać w przyszłości, innej prawnie uzasadnionej podstawy dalszego przetwarzania w programie komputerowym danych osobowych M.P. W ocenie Sądu art. 6 ust. 1 lit. f RODO dotyczy sytuacji już istniejącej, w której celem wynikającym z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora jest konieczność udowodnienia, potrzeba dochodzenia lub obrony przed roszczeniem istniejącym, nie zaś sytuacji, gdy dane są przetwarzane w celu zabezpieczenia się przed ewentualnym roszczeniem. Z ustaleń faktycznych nie wynika, aby M.P. wystąpił z roszczeniem wobec skarżącej, bądź też, by „D.” sp. z o.o. sp.k. dochodziła jakichkolwiek roszczeń od niego na drodze sądowej. W istocie skarżąca przetwarza więc dane osobowe M.P. wyłącznie „na zapas”, aby zabezpieczyć się przed ewentualnym przyszłymi i niepewnymi roszczeniami, a takie działanie nie ma podstaw prawnych.

Stanowisko NSA

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną „D.” sp. z o.o. sp.k. wyjaśniając, że kwantyfikatorem rozstrzygającym o dopuszczalności przetwarzania danych osobowych na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO jest charakter relacji istniejącej pomiędzy administratorem danych osobowych a osobą, której dane podlegają przetwarzaniu. Jeżeli z charakteru tej relacji da się racjonalnie wywieść, że przetwarzanie danych osobowych jest niezbędne do zrealizowania przez administratora celu wynikającego z tej relacji i jest to cel przez prawo dopuszczony, to zastosowanie art. 6 ust. 1 lit. f RODO będzie uzasadnione, chyba że interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której przetwarzane dane dotyczą będę nadrzędne wobec interesu administratora. Dane osobowe M.P. zostały pozyskane i przetwarzane w związku z zawarciem umowy najmu samochodu osobowego. Jednak z chwilą zakończenia tej umowy, czyli jej wykonania, odpadła podstawa przetwarzania z art. 6 ust. 1 lit b RODO, a z momentem skierowania do „D.” sp. z o.o. sp.k. pisma wzywającego do zaniechania dalszego przetwarzania danych osobowych podstawy takiej nie może stanowić również art. 6 ust. 1 lit. a RODO.

NSA zaznaczył, że choć pierwotny cel przetwarzania danych osobowych został skonsumowany, to nie można z góry oceniać ich dalszego przetwarzania jako nieuprawnione. Z motywu 50 preambuły RODO wynika bowiem, że przetwarzanie danych osobowych do celów innych niż cele, w których dane te zostały pierwotnie zebrane, jest dozwolone, gdy jest zgodne z celami, w których dane osobowe zostały pierwotnie zebrane. Ocena zgodności tych celów wymaga zgodnie z art. 6 ust. 4 RODO uwzględnienia między innymi: powiązań pomiędzy tymi celami; kontekstu, w którym dane osobowe zostały zebrane; charakteru danych osobowych; konsekwencji zamierzonego dalszego przetwarzania dla osób, których dane dotyczą; istnienie odpowiednich zabezpieczeń zarówno podczas pierwotnej, jak i zamierzonej operacji dalszego przetwarzania. Dlatego należy uznać, że przetwarzanie danych osobowych uzyskanych w procesie zawarcia i wykonania umowy, w celu zabezpieczenia uzasadnionych prawnych interesów administratora oraz drugiej strony umowy na wypadek ewentualnego postępowania sądowego w przedmiocie dochodzenia roszczeń z tytułu umowy najmu samochodu może mieć podstawę w treści art. 6 ust. 1 lit. f RODO.

Jednocześnie NSA wskazał, że kluczowe znaczenie ma fakt, iż z chwilą zakończenia umowy najmu dochodzi do dość jednoznacznego ustalenia okoliczności faktycznych związanych ze stanem technicznym zwracanego pojazdu, które mogą być podstawą roszczeń wynajmującej spółki względem osoby najemcy. Oznacza to, że ewentualne roszczenia firmy wynajmującej samochód są najpóźniej znane w dniu zwrotu auta lub w bardzo krótkim czasie po jego zwrocie po sprawdzeniu jego stanu technicznego. W konsekwencji należy uznać, że przetwarzanie danych osobowych M.P. na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO mogło mieć miejsce w krótkim okresie po wykonaniu umowy najmu samochodu, w którym mogły zostać ujawnione szkody w wynajętym aucie i stwierdzono by istnienie podstaw odpowiedzialności kontraktowej lub deliktowej najemcy. Natomiast niestwierdzenie ich po zakończeniu umowy i zwrocie przedmiotu najmu oznacza, że umowa została wykonana prawidłowo i odpada podstawa dalszego legalnego przetwarzania danych osobowych najemcy auta w oparciu o art. 6 ust. 1 lit. f RODO. NSA zaznaczył przy tym, że termin przedawnienia wynajmującego względem najemcy, o którym mowa w art. 677 KC, minął już w chwili wydawania decyzji Prezesa UODO.

Wyrok NSA z 5.2.2025 r., III OSK 6553/21, Legalis

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Przenośny wolno stojący maszt antenowy jako obiekt nie-tymczasowy

Stan faktyczny

NSA rozpoznał skargę kasacyjną Spółki od wyroku WSA w Lublinie z 7.4.2022 r., II SA/Lu 948/21, Legalis w sprawie ze skargi na decyzję Wojewody Lubelskiego w przedmiocie sprzeciwu od zgłoszenia zamiaru budowy i skargę kasacyjną oddalił.

Wcześniej w sprawie tej WSA oddalił skargę na decyzję Wojewody, utrzymującą w mocy decyzję Starosty Zamojskiego w przedmiocie sprzeciwu od zgłoszenia zamiaru budowy wolno stojącego masztu antenowego w postaci mobilnej antenowej konstrukcji wsporczej o wysokości 29,29 m.

W złożonej skardze kasacyjnej Spółka podniosła zarzuty koncentrujące się na błędnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że projektowane posadowienie obiektu wyklucza możliwość uznania go za nietrwale połączonego z gruntem, a zatem przedmiotowego masztu antenowego nie można zdaniem Sądu uznać za przenośny, podczas gdy to nie wielkość, konstrukcja i przeznaczenie obiektu decyduje, czy obiekt stanowi przenośny wolno stojący maszt antenowy, lecz decydująca jest tu deklaracja inwestora dotycząca możliwości przeniesienia obiektu, wyrażona m.in. w zgłoszeniu o planowanym zamiarze przeniesienia obiektu w inne miejsce, a ponadto w projekcie załączonym do zgłoszenia wyraźnie wskazano, iż konstrukcja jest przenośna i sposób jej demontażu.

Stanowisko NSA

NSA uznał, że skarga kasacyjna nie zasługiwała na uwzględnienie. Wskazał, że stosownie do art. 28 ust. 1 ustawy z 7.7.1994 r. Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 418; dalej: PrBud) roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę, z zastrzeżeniem art. 29-31 PrBud. W art. 29 PrBud zawarto zamknięty katalog obiektów i robót budowlanych, których wykonanie zostało zwolnione z obowiązku uprzedniego uzyskania od organu administracji architektoniczno-budowlanej decyzji o pozwoleniu na budowę. Wymieniono tam obiekty i roboty budowlane, które dla ich legalnego zrealizowania wymagają uprzedniego zgłoszenia organowi architektonicznemu. Są to m.in. roboty polegające na budowie tymczasowych obiektów budowlanych niepołączonych trwale z gruntem i przewidzianych do rozbiórki lub przeniesienia w inne miejsce – w terminie określonym w zgłoszeniu, ale nie później niż przed upływem 180 dni od dnia rozpoczęcia budowy określonego w zgłoszeniu (art. 29 ust. 1 pkt 7 PrBud).

Przenośny wolno stojący maszt antenowy jest specyficznym rodzajem tymczasowego obiektu budowlanego w rozumieniu PrBud, wymienionym przykładowo w katalogu tymczasowych obiektów budowlanych opisanym w art. 3 pkt 5 PrBud. Zgodnie z tym przepisem tymczasowy obiekt budowlany to obiekt budowlany przeznaczony do czasowego użytkowania w okresie krótszym od jego trwałości technicznej, przewidziany do przeniesienia w inne miejsce lub rozbiórki, a także obiekt budowlany niepołączony trwale z gruntem, jak m.in. przenośne wolno stojące maszty antenowe. Definicja przenośnego wolno stojącego masztu antenowego została natomiast sprecyzowana w art. 3 pkt 5a PrBud, który stanowi, że przenośne wolno stojące maszty antenowe to wszelkie konstrukcje metalowe bądź kompozytowe, samodzielne bądź w połączeniu z przyczepą, rusztem, kontenerem technicznym, lub szafami telekomunikacyjnymi, posadowione na gruncie, wraz z odciągami, balastami i innymi elementami konstrukcji, instalacją radiokomunikacyjną i infrastrukturą zasilającą, przeznaczone do wielokrotnego montażu i demontażu bez utraty wartości technicznej.

Szkolenia zakresu prawa budowlanego i nieruchomości – aktualna lista szkoleń Sprawdź

NSA podkreślił, że zaliczenie do kategorii tymczasowych obiektów budowlanych, to jest takich, które charakteryzują się tym, że obiekty te są niepołączone trwale z gruntem podlega każdorazowo ocenie organu architektoniczno-budowlanego w kwestii spełnienia warunku nietrwałego związania z gruntem. Ocena ta dokonywana jest na podstawie okoliczności faktycznych sprawy, zamiaru inwestora, a zwłaszcza treści projektu budowlanego, o ile taki został sporządzony. Dla przyjęcia trwałego związania z gruntem nie ma znaczenia okoliczność posiadania przez obiekt fundamentów, czy też wielkość zagłębienia w gruncie. Trwale związane z gruntem są również budowle posadowione na powierzchni gruntu, jednakże w sposób uniemożliwiający ich przemieszczanie. Zatem cecha „trwałego związania z gruntem” sprowadza się do posadowienia obiektu na tyle trwale, by zapewnić mu stabilność i możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym, mogącym go zniszczyć lub spowodować przesunięcie czy przemieszczenie w inne miejsce. Na tej podstawie można więc stwierdzić, że o trwałym związaniu obiektu budowlanego z gruntem przesądzają przede wszystkim jego cechy konstrukcyjne, wskazujące, że nie jest on przeznaczony do przenoszenia.

Ocenę trwałości związania z gruntem należy rozważać nie tyle przez akcentowaną możność odłączenia obiektu od gruntu bez jego uszkodzenia i możliwość jego przeniesienia w inne miejsce bez uszczerbki dla jego właściwości i użyteczności, ale przez powyższe cechy, co powoduje, że jeżeli przyjęte przy projektowaniu i wykonywaniu obiektu jego techniczne właściwości zapewniają jego trwałą stabilizację w miejscu zlokalizowania, to obiekt ten pozostaje obiektem budowlanym charakteryzującym się trwałym związaniem z gruntem.

Dla zgłoszenia budowy przenośnych wolno stojących masztów antenowych przewidziano procedurę zgłoszeniową uregulowaną w art. 30 ust. 5f-5i PrBud, obowiązującą wyłącznie podczas stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo stanu klęski żywiołowej (art. 30 ust. 5i PrBud). Zgodnie z art. 30 ust. 5f PrBud do wykonywania robót budowlanych polegających na budowie lub przebudowie przenośnych wolno stojących masztów antenowych w przypadku, gdy inwestorem jest podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 8 PrBud, można przystąpić w terminie 3 dni roboczych następujących po dniu doręczenia organowi administracji architektoniczno-budowlanej zgłoszenia, o którym mowa w art. 29 ust. 1b PrBud. Art. 30 ust. 5g PrBud stanowi, że organ administracji architektoniczno-budowlanej może wnieść sprzeciw do zgłoszenia w terminie 14 dni od dnia doręczenia zgłoszenia wyłącznie w przypadku, gdy wykonanie robót budowlanych lub obiektu objętego zgłoszeniem może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia.

NSA stwierdził, że koniecznie należy sięgnąć do przedłożonego wraz ze zgłoszeniem projektu technicznego zamierzonego obiektu. Przedmiotowy maszt, z uwagi na jego parametry techniczne opisane w projekcie, nie może zostać potraktowany jako tymczasowy obiekt budowlany nietrwale związany z gruntem. Wskazuje na to znaczna wysokość całej konstrukcji (ok. 30 m) oraz sposób związania z gruntem uwzględniający posadowienie masztu na ruszcie stalowym, ułożonym na poziomie terenu, opartym na czterech słupach głównych (narożnych) oraz czterech słupach pośrednich. Jako balast przewidziano bloczki betonowe M6 o wymiarach 12x38x24cm oraz masie 0,26 kN każdego bloczka, ułożone na 4 głównych podporach narożnych oraz na 4 podporach pośrednich. Całość zostanie zabezpieczona koszem osłonowym. Pod każdą stopą przewidziano ułożenie na zagęszczonym podłożu płyt drogowych o wymiarach 300x150x15 cm, mocowanych za pomocą 4 kotew wklejanych (minimalny balast dla jednej stopy narożnej wynosi 37,0 kN, to jest 144 bloczki betonowe M6). Taka konstrukcja odpowiada trwałemu związaniu z gruntem. Jest to konstrukcja znacznych rozmiarów, posadowiona na masywnych elementach betonowych.

Komentarz

NSA odniósł się w uzasadnieniu wyroku do problemu kwalifikowania obiektów budowlanych jako tymczasowych. O takim charakterze obiektu nie decyduje sam inwestor, ale ustaleń w tym zakresie dokonuje organ – i to na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie. Nie jest uprawnione przyjmowanie, że dane kategorie obiektów budowlanych zawsze są tymczasowe. O tej kwalifikacji decyduje szereg parametrów technicznych, które skrupulatnie należy zbadać.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

KSeF 2.0: poznaliśmy projekt przepisów

Zgodnie z art. 106ga ust. 1 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU), od 1.2.2026 r. pierwsi podatnicy są obowiązani wystawiać faktury ustrukturyzowane przy użyciu Krajowego Systemu e-Faktur. Obowiązkowy KSeF miał obowiązywać już od 1.7.2024 r. Ale wszyscy wiemy, że Ministerstwo Finansów odroczyło datę wejścia w życie tych rozwiązań. W międzyczasie, projekt przepisów KSeF był przedmiotem konsultacji z przedsiębiorcami, jakie przeprowadzał Minister Finansów. W konsultacjach uczestniczyły tysiące podmiotów, a w ich czasie zebrano szereg informacji i opinii o systemie KSeF. Odbyły się także prekonsultacje propozycji uproszczeń we wdrożeniu obowiązkowego KSeF. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów w lipcu 2024 r. podsumowali wyniki spotkań konsultacyjnych z przedsiębiorcami oraz określili dalsze kierunki działań prawnych i biznesowych mających na celu uproszczenie systemu. Wreszcie, w listopadzie 2024 r. przeprowadzono konsultacje publiczne projektu rozwiązań, na skutek których przedsiębiorcy wnieśli dodatkowe uwagi.

To takie małe kalendarium prac związanych z modernizacją obowiązkowego KSeF. Zostawiając na boku wszelkiego rodzaju wzniosłe hasła związane z pracami resortowymi oraz abstrahując od intensywności tych prac (kwestionowanej przez środowisko) – mamy to! To znaczy, opublikowany został właśnie projekt przepisów KSeF 2.0 – a więc po uwzględnieniu szeregu rozwiązań, o których dyskutowano w ostatnim czasie właśnie. Poniżej krótko je sygnalizujemy, pamiętając jednocześnie, że podstawowe założenia obowiązkowego systemu KSeF pozostały zasadniczo niezmienione.

Od kiedy i dla kogo?

To najważniejsza kwestia i (prawie) nic się tu nie zmieniło względem poprzednich wymogów. Dalej bowiem wprowadzenie obowiązku wystawiania e-faktur dotyczy wszystkich podatników i uwzględnia etapowanie. Od 1.2.2026 r. KSeF będzie obowiązkowy dla tych, których wartość sprzedaży przekroczyła kwotę 200 mln zł. Pozostali poczekają z obowiązkiem do 1.4.2026 r. To co się zmieniło to referencyjny okres, dla którego brana jest pod uwagę wartość obrotu. Będzie to 2024 r. a nie (tak jak było wcześniej) 2025 r. – co jest zmianą w gruncie rzeczy pozytywną. Zwłaszcza dla tych podatników potencjalnie „na granicy”. A tak to już dziś wiadomo kto i kiedy w obowiązkowy KSeF „wpadnie”.

Warto wspomnieć jeszcze o okresie przejściowym od 1.4.2026 r. do końca 2026 roku dla mikro-przedsiębiorców. W tym okresie podatnicy, których transakcje obejmują niewielkie kwoty (do 450 zł dla pojedynczej faktury i do łącznej wartości sprzedaży – 10 tys. zł miesięcznie) nie będą obowiązani do wystawiania e-faktur. To pewien ukłon zwłaszcza względem tych „cyfrowo wykluczonych”. Do końca 2026 r. możliwe będzie także wystawianie faktur z kas rejestrujących.

Duże kontrowersje budziły zakusy resortu w sprawie podawania numeru KSeF w płatnościach za faktury ustrukturyzowane. Wymóg ten zostanie odroczony do końca 2026 r., także względem płatności MPP.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Faktury B2C

Faktury ustrukturyzowane można będzie wystawiać także na rzecz konsumentów. Dobrowolnie – ale to dość istotne zwłaszcza w kontekście prawidłowej identyfikacji kontrahenta, który często sam ma kłopoty w określeniu, czy działa jako przedsiębiorca, a może jednak jako konsument właśnie.

Tryb offline

Projekt zakłada wprowadzenie na stałe możliwości dobrowolnego stosowania przez podatników trybu „offline24” – rozwiązanie te w założeniu wzmocni pewność obrotu gospodarczego w sytuacji, gdy podatnik napotka trudności z wystawianiem i przesłaniem e-faktur do systemu lub generalnie specyfika jego działalności uzasadnia stosowanie tego trybu. Faktura musi być jednak wystawiona zgodnie z wzorem faktury ustrukturyzowanej oraz przesłana niezwłocznie do KSeF, nie później niż w następnym dniu roboczym po jej wystawieniu. Przesłanie tej faktury do KSeF jest niezbędne w celu przydzielenia jej numeru identyfikującego fakturę w KSeF.

NIP JST

Wprowadzony będzie wymóg podania na fakturze NIP jednostki podległej JST – w tym celu zostanie zaproponowana zmiana schemy poprzez wprowadzenie obowiązku wypełniania elementu Podmiot3.

Załącznik

To nowość w legislacji KSeF, choć zapowiadana już przez resort. Dotychczas, nie było możliwości przesyłania do KSeF załączników do e-faktur. Funkcjonalność przesyłania faktury z załącznikiem ma być dostępna po złożeniu odpowiedniego zgłoszenia (aby zabezpieczyć rynek przed oszustami) w usłudze e-Urząd Skarbowy. Zgłoszenia te podatnicy będą mogli składać już od 1.1.2026 r. Przesyłanie faktury z załącznikiem do KSeF oczywiście nie będzie obowiązkowe. Zakres podmiotów mogących przesyłać e-fakturę z załącznikiem nie zostanie ograniczony do konkretnych branż. W załączniku nie mogą znaleźć się np. treści reklamowe lub marketingowe.

Pobór certyfikatu

Podatnicy będą mogli pobrać certyfikat wystawcy faktury jeszcze przez datą wejścia w życie obowiązku KSeF, tj. od 1.11.2025 r. Wcześniejsze pobranie certyfikatu wystawcy faktury jest warunkiem koniecznym, by podatnik mógł wystawiać faktury w tzw. trybie offline, tj. w okresie trwania awarii lub niedostępności KSeF albo gdy podatnik zdecyduje się na wystawienie faktury w trybie offline.

Testowanie

Od 1.11.2025 r. planowane jest także udostępnienie funkcjonalności obligatoryjnego KSeF na środowisku testowym w celu zapewnienia możliwości przeprowadzenia testów wykorzystania funkcjonalności systemu. Wszystko po to aby umożliwić podatnikom zapoznanie się z rozwiązaniem, zgłoszenie potencjalnych problemów oraz usunięcie zidentyfikowanych błędów przed wejściem obowiązku korzystania z KSeF od 1.2.2026 r.

Komentarz

Ministerstwo Finansów konsekwentnie twierdzi, że projekt KSeF jest wciąż jednym z jego priorytetów. Co więcej, resort obiecuje, że zostaną podjęte na szeroką skalę działania informacyjne dla podmiotów zaangażowanych we wdrożenie KSeF, w tym również dla podatników, tak aby zapewnić tym podmiotom odpowiednie przygotowanie i efektywne wdrożenie proponowanego rozwiązania. Jak będzie – to oczywiście zobaczymy. Postaramy się w dalszych tekstach szczegółowo omawiać wskazane w tym tekście jedynie informacyjnie rozwiązania.

Przy okazji KSeF, proponuje się także zapowiadaną już przez resort finansów nowelizację art. 113 ust. 1 VATU – odnośnie podmiotowego zwolnienia z VAT i wprowadzenie podwyższenia limitu do VAT z kwoty 200 000 zł do kwoty 240 000 zł.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

KSeF dopuści faktury papierowe

Obowiązek wystawiania e-faktur pojawi się 1 lutego 2026 roku dla firm o obrotach powyżej 200 mln zł rocznie, a dla mniejszych – dwa miesiące później. Ministerstwo Finansów, wbrew pojawiającym się pogłoskom o kolejnym odłożeniu tych terminów, potwierdziło te daty. Opublikowało też oczekiwany od kilku miesięcy projekt ustawy, która przewiduje kilka ważnych reguł dotyczących praw i obowiązków podatników korzystających z Krajowego Systemu e-Faktur.

Projekt ten uwzględnia jeden z najczęściej powtarzanych postulatów ze strony biznesu: możliwość stosowania faktur wystawianych poza systemem w wyjątkowych sytuacjach. A do takich właśnie należy awaria prądu, internetu albo przypadki, w których odbiorca po prostu nie mógłby odebrać faktury poprzez KSeF, bo nie musi go stosować. Projekt taką możliwość przewiduje, choć zakłada jako zasadę wystawianie faktur w tym systemie. Fakturę wystawioną poza systemem i tak trzeba będzie do niego wprowadzić.

Jak zauważa Janina Fornalik, doradca podatkowy i partner w MDDP, będzie to bardzo wygodne rozwiązanie dla wszystkich, którzy prowadzą sprzedaż detaliczną. Gdy bowiem klientami takich podatników będą np. kupujący paliwo kierowcy ciężarówek należących do zagranicznych podmiotów, będą oni mogli odebrać fakturę jako zwykły papierowy czy nawet elektroniczny dokument, choć ich firma nie będzie włączona do KSeF. – Jeśli nawet taka faktura offline zostanie wystawiona krajowemu podatnikowi VAT, np. pracownikowi, który nabył paliwo na stacji, to nabywca będzie już dysponował oficjalnym dokumentem nabycia, choć w tym przypadku momentem otrzymania faktury będzie nadanie jej numeru KSeF w systemie – zauważa ekspertka.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Jedynym minusem tego rozwiązania może być niemożność wystawienia faktury korygującej pomiędzy wystawieniem faktury offline a jej wprowadzeniem do systemu. Nabywca nie będzie mógł też wystawić noty korygującej, zresztą podobnie jak w innych sytuacjach.

– Ważne, że opcja faktur offline ma być przewidziana na stałe, a nie tylko na okres przejściowy – uważa Janina Fornalik.

Projekt przewiduje kilka okresów przejściowych dla różnych grup podatników. Mikroprzedsiębiorcy działający na niewielką skalę nie będą musieli wystawiać systemowych e-faktur do końca 2026 r. Warunkiem będzie to, aby wartość ich pojedynczych faktur nie przekraczała 450 zł, a miesięczne obroty – 10 tys. zł. Także do końca 2026 r. będzie możliwość legalnego wystawiania faktur w dotychczasowym trybie z kas rejestrujących (to kolejny ukłon w stronę sprzedawców detalicznych). Przy płatnościach za takie faktury nie trzeba będzie podawać numeru faktury w KSeF, podobnie zresztą jak w fakturach wystawianych w systemie podzielonej płatności. Również do końca 2026 r. nie będzie kar za błędy związane z fakturowaniem za pośrednictwem KSeF.

Projekt uwzględnia postulaty nie tylko małych firm, ale też m.in. sprzedawców masowych usług, w tym energetycznych i telekomunikacyjnych, którzy często do faktury dołączają specyfikację usług. Taki załącznik będzie uznawany za integralną część faktury.

Etap legislacyjny: konsultacje

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Prawo jazdy nieważne, ale uprawnienia zostają

Opis stanu faktycznego

Sąd Rejonowy w Z. wyrokiem nakazowym z 25.5.2023 r., II W 205/23, uznał K.S. za winnego tego, że 5.4.2023 r. w miejscowości L. drogą publiczną kierował pojazdem marki S., nie posiadając międzynarodowego prawa jazdy upoważniającego do kierowania pojazdami na terenie Polski, tj. wykroczenia z art. 94 § 1 KW, za co wymierzył mu karę grzywny w wysokości 500 zł.

Sprzeciwem od wyroku nakazowego obwiniony zakwestionował powyższe rozstrzygnięcie w całości.

Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd Rejonowy w Z. wyrokiem z 18.10.2023 r., II W 205/23 uznał obwinionego K.S. za winnego popełniania wykroczenia z art. 94 § 1 KW i za to wymierzył mu karę grzywny w wysokości 500 zł.

Prezes Sądu Rejonowego w Ząbkowicach Śląskich zarządzeniem z 8.1.2024 r., II W 205/23, odmówił przyjęcia apelacji wobec wniesienia jej po upływie terminu, a zarządzeniem z 5.2.2024 r. stwierdził prawomocność przedmiotowego wyroku o sygn. akt II W 205/23 z dniem 30.1.2024 r.

Kasację na korzyść obwinionego od powyższego orzeczenia wniósł Prokurator Generalny, zarzucając rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 8 KPW w zw. z art. KPK, art. 34 KPW i art. 82 § 1 KPW w zw. z art. 410 KPK, polegające na przeprowadzeniu przez sąd meriti wadliwej, gdyż wybiórczej i niepełnej oceny zgromadzonych dowodów i wynikających z nich okoliczności, w tym zwłaszcza dokumentu w postaci prawa jazdy wydanego 31.5.1976 r. i ważnego bezterminowo, dokumentu w postaci prawa jazdy wydanego 20.4.2023 r. oraz wyjaśnień obwinionego.

Podnosząc powyższe zarzuty, Prokurator Generalny wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na korzyść ukaranego, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Z.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Uzasadnienie SN

Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja Prokuratora Generalnego jest oczywiście zasadna, co pozwoliło na uwzględnienie jej przez Sąd Najwyższy na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK w zw. z art. 112 KPW. Lektura akt sprawy wskazuje bowiem, że K.S. uznany został za winnego popełnienia wykroczenia z art. 94 § 1 KW, którego dopuścił się w ten sposób, iż 5.4.2023 r. około godziny 17:01 w miejscowości L. prowadził na drodze publicznej pojazd bez wymaganych uprawnień. Tymczasem prawidłowa ocena wszystkich zgromadzonych dowodów nie pozwala na przyjęcie, że w chwili zdarzenia nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu określonej kategorii tj. w ogóle ich nie uzyskał lub utracił je w wyniku ich cofnięcia. W aktach sprawy bowiem, jako załącznik do sprzeciwu przedłożona została przez obwinionego kopia prawa jazdy wydanego 20.4.2023 r., stwierdzającego, że uprawnienia do prowadzenia pojazdów kategorii B posiada on nieprzerwanie od 31.5.1976 r.

W świetle powyższego należy podzielić pogląd Prokuratora Generalnego, że zaskarżony wyrok zapadł z rażącym i mającym istotny wpływ na jego treść naruszeniem przepisów prawa procesowego wskazanych w zarzucie kasacji, mianowicie dokonaną z rażącym naruszeniem art. 8 KPW w zw. z art. 7 KPK, art. 34 KPW i art. 82 § 1 KPW w zw. z art. 410 KPK ocenę zebranego materiału dowodowego, w toku której Sąd pominął i zaniechał poddania analizie na płaszczyźnie realizacji znamion art. 94 § 1 KW istotnych w tym zakresie dokumentów i wynikających z nich okoliczności oraz wyjaśnienia obwinionego, które należało ocenić m.in. na płaszczyźnie art. 124 ustawy z 5.1.2011 r. o kierujących pojazdami (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz.1210; dalej: KierujPojU), która weszła w życie 19.1.2013 r. Dokonała ona w zakresie swojej regulacji wdrożenia dyrektywy nr 2006/126/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 20.12.2006 r. w sprawie praw jazdy (przekształcenie) (Dz.Urz. UE L z 2006 r. Nr 403, s. 18) oraz częściowo dyrektywy 2003/59/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 15.7.2003 r. w sprawie wstępnej kwalifikacji i okresowego szkolenia kierowców niektórych pojazdów drogowych do przewozu rzeczy lub osób, zmieniającej rozporządzenie Rady (EWG) nr 3820/85 oraz dyrektywę Rady 91/439/EWG i uchylającej dyrektywę Rady 76/914/EWG (Dz.Urz. UEL z 2003 r. Nr 226, s. 4).

Wspomniany wyżej art. 124 ust. 1 KierujPojU dotyczy wymiany praw jazdy wydanych bezterminowo, na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem wejścia w życie wskazanej ustawy. Przepis ten nałożył na osoby posiadające prawo jazdy wydane do 19.1.2013 r. obowiązek dokonania ich wymiany na prawo jazdy zgodne ze wzorem, określonym w przepisach wydanych na podstawie art. 20 ust. 1 pkt 1 KierujPojU. W ust. 4 art. 20 KierujPojU określono terminy wymiany praw jazd, pod rygorem wskazanym w ust. 6 art. 124 KierujPojU, de facto utraty ważności dokumentu. Pojęcia ważności i utraty ważności, którymi operuje art. 124 ust. 6 KierujPojU, dotyczą dokumentu prawa jazdy potwierdzającego posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami, a nie samych uprawnień. W konsekwencji osoba, która posiada nieważny dokument prawa jazdy, zachowuje uprawnienia do kierowania pojazdami, choć z uprawnień tych nie będzie mogła korzystać tak długo, jak nie otrzyma nowego dokumentu prawa jazdy.

Dokument ten potwierdza bowiem posiadanie przez nią stosownych uprawnień (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12.12.2013 r., K 5/13, Legalis). Wyraźnie odróżnia się zatem uprawnienie do kierowania pojazdami, stanowiących prawo podmiotowe uprawniające do kierowania danego rodzaju pojazdem mechanicznym, od samego dokumentu prawa jazdy, potwierdzającego nabycie takich uprawnień, na co wskazuje także orzecznictwo sądów administracyjnych (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 30.5.2023 r., II GSK 1088/22, Legalis; wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 11.3.2015 r., III SA/Po 783/14, Legalis). Funkcją prawa jazdy jest bowiem jedynie potwierdzenie posiadanych uprawnień. W postępowaniu w sprawie wymiany prawa jazdy nie są badane ani ustalane uprawnienia danej osoby do kierowania pojazdami, zaś samo wydanie dokumentu prawa jazdy stanowi czynność materialno-techniczną (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 10.3.2016 r., III SA/Ld 1068/15). Zatem, że utrata prawa jazdy, z jakichkolwiek powodów, w tym z powodu utraty jego ważności, nie jest tożsama z utratą uprawnień do kierowania pojazdami (tak wyrok III SA/Po 783/14, a także wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 17.9.2008 r., II SA/G1 158/08).

Zakres obowiązków posiadania i okazywania dokumentów ciążących na kierującym pojazdem, których niedopełnienie może skutkować odpowiedzialnością za wykroczenie, kształtuje art. 38 ustawy z 20.6.1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1251; dalej: PrDrog) – w brzmieniu obowiązującym od 5.12.2020 r., nadanym ustawą z 14.8.2020 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 1517).

Przepis art. 38 ust. 1 PrDrog obliguje kierującego pojazdem do tego, aby posiadał przy sobie i okazał na żądanie uprawnionego organu dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem inny niż wydane w kraju prawo jazdy, jeżeli nie posiada wydanego w kraju prawa jazdy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23.6.2021 r., V KK 181/21, Legalis).

Zgodnie zaś z treścią art. 4 ust. 2 KierujPojU dokumentem stwierdzającym posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami jest prawo jazdy wydane za granicą. Zatem ewentualna odpowiedzialność K.S., nieposiadającego przy sobie w dacie kontroli ważnego prawa jazdy wydanego w Polsce wymagała wyjaśnienia na gruncie art. 95 § 1 KW, czy amerykańskie prawo jazdy wydane w stanie M., które okazał na żądanie policji, spełnia wymogi określone w art. 4 KierujPojU.

Komentarz

W realiach rozpoznawanej sprawy należało bezdyskusyjnie przyjąć, że K.S. 5.4.2023 r., wbrew stanowisku Sądu Rejonowego w Z., posiadał stosowne uprawnienia, przy czym nie posiadał przy sobie dokumentu potwierdzającego posiadanie tych uprawnień, co nie jest wystarczające dla przyjęcia wypełnienia znamion z art. 94 § 1 KW. Natomiast kierowanie pojazdem drogą publiczną, wprawdzie z odpowiednimi uprawnieniami, lecz bez posiadania przy sobie wymaganych dokumentów penalizuje inny przepis prawa materialnego, a mianowicie art. 95 § 1 KW, określający łagodniejszą odpowiedzialność w odniesieniu do wynikającej z dyspozycji art. 94 § 1 KW.

Wyrok Sądu Najwyższego z 13.2.2025 r., I KK 387/24, Legalis

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Prawo budowlane ma zastosowania do rodzinnych ogrodów działkowych

Stanowisko WSA

WSA w Poznaniu rozpoznał skargę inwestora i Stowarzyszenia Działkowców na decyzję WINB w przedmiocie nakazu rozbiórki obiektu budowlanego i skargę tę oddalił. Wcześniej organ II instancji orzekł o utrzymaniu w mocy decyzji PINB, którą organ nakazał inwestorowi rozbiórkę obiektu gospodarczego o wymiarach w planie 4,14 m x 2,65 m.

W motywach rozstrzygnięcia organ odwoławczy wskazał, że działka, zgodnie z postanowieniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, została przeznaczona pod tereny rolnicze. W planie powyższym ustalony został zakaz lokalizacji tymczasowych obiektów budowlanych oraz zakaz lokalizacji budynków. Obiekt budowlany zrealizowany na parceli narusza zapisy planu zagospodarowania przestrzennego, a przywrócenie stanu zgodnego z prawem jest możliwe jedynie poprzez wydanie nakazu jego rozbiórki.

W skardze zarzucono naruszenie m.in. art. 21 ust. 1 Konstytucji RP poprzez dalsze ograniczenie na skutek zaskarżonych decyzji organów nadzoru budowlanego wykonywania prawa własności nieruchomości uregulowanego w ustawie z 13.12.2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1073; dalej: RodzOgrDzU) nie wynikające z ustawy.

Zdaniem skarżących przedmiotowy obiekt był możliwy do realizacji na podstawie RodzOgrDzU i nie wymaga pozwolenia na budowę. W ocenie skarżących zapisy ograniczające zabudowę poprzez zakaz lokalizacji budynków, tymczasowych obiektów budowlanych zawarte w uchwale, nie mają zastosowania do urządzeń i obiektów stawianych na terenie rodzinnych ogrodów działkowych (ROD), o ile te obiekty i urządzenia stanowią infrastrukturę ogrodową lub służą realizacji celów, dla których powstał ROD.

Stanowisko WSA

Fundamentalne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy miała kwestia czy do ROD, w świetle postanowień RodzOgrDzU, znajdują zastosowanie przepisy MPZP. Kolejną kwestią sporną była kwalifikacja przedmiotowego obiektu w świetle postanowień ustawy z 7.7.1994 r. Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 418; dalej: PrBud) jak i zapisów RodzOgrDzU.

Stosownie do art. 2 pkt 9a RodzOgrDzU altana działkowa to wolno stojący budynek rekreacyjno-wypoczynkowy lub inny obiekt budowlany spełniający taką funkcję, położony na terenie działki w ROD, o powierzchni zabudowy do 35m oraz o wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich, przy czym do powierzchni zabudowy nie wlicza się tarasu, werandy lub ganku, o ile ich łączna powierzchnia nie przekracza 12m. Natomiast art. 2 pkt 2 RodzOgrDzU stanowi, że pod pojęciem działki rozumie się podstawową jednostkę przestrzenną rodzinnego ogrodu działkowego, której powierzchnia nie może przekraczać 500 m, służąca zaspokajaniu potrzeb działkowca i jego rodziny w zakresie prowadzenia upraw ogrodniczych, wypoczynki i rekreacji.

Zgodnie z treścią art. 3 pkt 2 PrBud, pod pojęciem budynku należy rozumieć taki obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach.

W przedmiotowej sprawie obiekt gospodarczy posiada fundamenty i jest trwale związany z gruntem w rozumieniu art. 3 pkt 2 PrBud. Ma on w szczególności cechy trwałego związania z gruntem, ponieważ jest stabilny i dzięki temu ma możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym.

Idąc dalej, zgodnie z art. 29 ust. 1 pkt 4 PrBud altana działkowa i obiekt gospodarczy, o których mowa w RodzOgrDzU, nie wymagają wydania decyzji w przedmiocie pozwolenia na budowę, aby uzyskać przymiot legalności. Natomiast w myśl art. 30 ust. 1 PrBud zgłoszenia prac budowlanych organowi administracji architektoniczno-budowlanej nie wymaga (poprzez wnioskowanie a contrario), z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3 i 4 PrBud budowa altany na ROD, posiadającej odpowiednie wymiary, które zostały wskazane w RodzOgrDzU, tj. zgodnie z art. 2 ust. 9a RodzOgrDzU. Tym samym nie ulega wątpliwości, iż na realizację przedmiotowych obiektów inwestor nie był obowiązany uzyskać pozwolenia budowlanego ani dokonać zgłoszenia.

Sektor publiczny – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Powyższe nie oznacza jednak niedopuszczalności stosowania do tych obiektów przepisów PrBud. Fakt dopuszczenia realizacji przedmiotowych obiektów bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę czy też zgłoszenia nie oznacza, iż obiekty te stanowią, odrębny element z katalogu definicji objętych PrBud. Jak wskazuje się w orzecznictwie: do robót budowlanych i obiektów budowlanych, które nie wymagają uzyskania pozwolenia na budowę i nie są objęte obowiązkiem zgłoszenia, mogą być stosowane przepisy art. 50 ust. 1 pkt 2 lub pkt 4 in fine PrBud, a także art. 51 ust. 7 PrBud, jeżeli roboty budowlane zostały wykonane w sposób, o którym mowa w art. 50 ust. 1 pkt 2 lub pkt 4 in fine PrBud (uchwała NSA z 3.10.2016 r., II OSP 1/16). Inaczej mówiąc dany obiekt, pomimo że nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę czy też dokonania zgłoszenia, może być poddany ocenie pod kątem jego zgodności z powszechnie obowiązującymi przepisami, w tym postanowieniami M.P.Z.P. (art. 50 ust. 1 pkt 4 PrBud.).

Plan miejscowy jest aktem prawa miejscowego, co oznacza, że ma moc wiążącą, tak jak każdy inny akt normatywny i musi być respektowany dopóki obowiązuje. Do terenów ROD jak najbardziej znajdują zastosowanie przepisy M.P.Z.P. o czym pośrednio przesądza art. 19 ust. 2 RodzOgrDzU i art. 76 RodzOgrDzU.

Zgodnie z art. 19 ust. 2 zd. 1 RodzOgrDzU w przypadku, gdy prawo do nieruchomości, na której znajduje się ROD, zostało nabyte przez stowarzyszenie ogrodowe nieodpłatnie, właściciel nieruchomości może zgłosić do stowarzyszenia ogrodowego żądanie likwidacji ROD, o ile funkcjonowanie ROD jest sprzeczne z obowiązującym M.P.Z.P. obejmującym tę nieruchomość.

Ponadto w myśl art. 76 ust. 1 pkt 1 RodzOgrDzU właściciel nieruchomości nie może wydać decyzji o likwidacji ROD jeżeli w dniu wejścia w życie RodzOgrDzU ROD spełnia przynajmniej jeden z warunków, tj. funkcjonowanie ROD na nieruchomości jest zgodne z M.P.Z.P.

Dokonując powyższej oceny WSA miał również na względzie art. 13b RodzOgrDzU wyłączający możliwość stosowania uproszczonego postępowania legalizacyjnego do obiektów budowlanych na działkach ROD. Powyższe ma istotne znaczenie gdyż w uproszczonym postępowaniu legalizacyjnym organ nadzoru budowlanego nie bada zgodności lokalizacji obiektu z zapisami M.P.Z.P.

WSA wskazał także na dodatkowy aspekt przemawiający za ww. wykładnią przepisów. Wynikający z art. 10 ust. 2 RodzOgrDzU obowiązek gminy doprowadzenia do ROD dróg dojazdowych, energii elektrycznej, zaopatrzenia w wodę oraz uwzględnienia w organizacji komunikacji publicznej potrzeb ROD. Tym samym powstanie ROD wiąże się dla gmin z koniecznością poniesienia znacznych nakładów finansowych. Z tych tez względów gmina ma prawo w drodze M.P.Z.P. kształtować tak politykę przestrzenna aby z jednej strony tworzyć warunki dla rozwoju ROD (art. 6 RodzOgrDzU), a z drugiej mając na uwadze wynikające z RodzOgrDzU obowiązki dla jednostek samorządu terytorialnego.

Sam fakt, iż M.P.Z.P. zabrania wznoszenia obiektów budowlanych na danym terenie, nie eliminuje podstawowej funkcji ROD tj. zaspokajania socjalnych, wypoczynkowych i rekreacyjnych potrzeb społeczeństwa, ponieważ zapisy aktu miejscowego, nie zabraniają w żaden sposób możliwości prowadzenia na terenie rodzinnego ogrodu działkowego działalności rolniczej, ogrodniczej, sadowniczej, czy też zagospodarowania na potrzeby użytków zielonych, choć bez prawa do zabudowy budynkami lub tymczasowymi obiektami budowlanymi.

Komentarz

W omawianym orzeczeniu WSA na podstawie zasad funkcjonowania ROD przedstawił praktyczne ujęcie zasady wolności budowlanej. Wskazał, że pomimo obowiązywania tzw. zasady wolności budowlanej (art. 4 PrBud) prawo zabudowy nieruchomości zostało uzależnione przez ustawodawcę od jego zgodności z przepisami prawa. Zatem prawo do zabudowy nieruchomości gruntowej nie jest prawem nieograniczonym. W szczególności zapisy M.P.Z.P. na równi z postanowieniami przepisów ustaw kształtują prawo wolności budowlanej. Stąd wolność budowlana na ROD może być ograniczona także poprzez wprowadzenie zakazu zabudowy, co nie przeczy idei ROD i działalności tam prowadzonej.

Wyrok WSA w Poznaniu z 20.3.2025 r., II SA/Po 7/25, Legalis

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Odzież w systemie SENT to nadregulacja

Pomysł objęcia transportów odzieży i obuwia monitorowaniem w systemie SENT wzbudził krytykę ze strony firm odzieżowych, obuwniczych, a także transportowych. O ile biznes rozumie potrzebę walki z kwitnącą szarą strefą na rynku odzieżowym i obuwniczym, o tyle jednak konkretne zapisy projektu rozporządzenia wzbudziły opinie, że plany Ministerstwa Finansów przyniosą więcej szkody niż pożytku. Zdecydowana większość spośród 24 firm i organizacji, które wzięły udział w konsultacjach projektu stosownego rozporządzenia, domaga się zaprzestania prac nad nim albo przynajmniej znacznej jego modyfikacji.

Przypomnijmy, że MF, dostrzegając rosnącą liczbę fałszywych faktur VAT i inne nieprawidłowości w tej branży, opracowało projekt rozporządzenia, które rozszerza system SENT na tekstylia i obuwie. Dziś taki monitoring dotyczy towarów wrażliwych, takich jak paliwa czy wyroby tytoniowe. „Rzeczpospolita” napisała o tym pomyśle MF jako pierwsza już 19 lutego br. – Fałszywe faktury były często wystawiane przez podmioty z rodowodem azjatyckim albo obracające odzieżą i obuwiem z Dalekiego Wschodu. Faktury te opiewają najczęściej na stosunkowo drobne kwoty, ale zjawisko jako całość jest znaczące – mówił wtedy wiceminister Zbigniew Stawicki.

Spodnie pod nadzorem

O ile pierwsze głosy biznesu były przychylne pomysłowi MF, o tyle po publikacji projektu rozporządzenia z konkretnymi obowiązkami dla krajowych firm do resortu napłynęły opinie krytyczne. Firmy i ich organizacje zgodnie zarzucały projektowi, że nakłada zbyt wiele obowiązków technicznych i administracyjnych na legalnie działające firmy.

Nie brakowało głosów, że dziś, gdy rząd tyle mówi o deregulacji a pojawia się projekt nakładający nowe obowiązki i to na firmy legalnie działające. Zauważano też, że system nie wyeliminuje konkurencji ze strony platform handlowych z Dalekiego Wschodu, które swobodnie będą mogły dalej sprowadzać odzież w paczkach pocztowych o wadze do 20 kg. Tymczasem kary finansowe za niestosowanie SENT przez podmioty do tego zobowiązane są wysokie: do 46 proc. wartości towaru, nie mniej niż 20 tys. zł.

Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji wytknęła projektowi, że w zasadzie nawet pojedyncza para spodni powinna zostać objęta obowiązkiem zgłoszenia do SENT, nałożenia na pojazd przewożący plomb i urządzenia geolokalizacyjnego. POHiD proponuje, by ograniczyć stosowanie systemu do przesyłek większych niż 10 ton.

W projekcie zawarto wyłączenie dla przypadków, gdy przewożonemu towarowi towarzyszy papierowa faktura VAT. Jednak niektóre firmy i organizacje zauważyły, że często odzież i obuwie bywają przewożone – zwłaszcza w przypadku większych producentów – między własnymi magazynami czy centrami dystrybucji. W takich przypadkach, gdy towar jeszcze nie zmienił właściciela, taka faktura po prostu nie może się pojawić, bo nie dokumentowałaby sprzedaży. Zauważyła to m.in. Polska Grupa Producentów Obuwia.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Odpowiedź MF

„Rzeczpospolita” zapytała MF o to, czy w dobie postępującej elektronizacji rozliczeń podatków użycie papierowej faktury jest właściwym rozwiązaniem. „Projekt zakłada obecnie papierową wersję faktury, co nie wyklucza możliwości dokonania w odpowiednim czasie zmian dostosowujących do wdrażanego Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF)” – odpowiedziało MF. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie o to, kiedy rozporządzenie zostanie wydane.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Zofia Morbiato, dyrektor generalna Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług

Obowiązki związane z SENT będą dla naszych firm czymś zupełnie nowym, oznaczającym w wielu przypadkach nawet zatrudnienie dodatkowej osoby w danej firmie. Oznacza to też ryzyko surowych kar w przypadku pomyłek w zastosowaniu tych przepisów. Wydaje się, że rygory SENT, choć mają przeciwdziałać szarej strefie, nie osiągną swego celu.

Legalnie działające polskie firmy, które zlecają między innymi szycie krajom azjatyckim, zazwyczaj sprowadzają zamówione partie towarów w takich ilościach, że zapełniają one całe kontenery, a więc nie unikną objęcia SENT. Jeśli zatem rząd zidentyfikował problemy z nielegalnym handlem w miejscach takich jak Wólka Kosowska, to powinien je zwalczać punktowo i innymi metodami, nie dodając nowych obowiązków legalnie działającym firmom.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zmieniasz formę podatku, skoryguj składkę zdrowotną

Zasady liczenia składki zdrowotnej zależą od formy opodatkowania. Nie może być tak, że przedsiębiorca podatek płaci np. według skali, a składkę jak ryczałtowiec. Zdarza się jednak, że formę opodatkowania zmienia już po pierwszych rozliczeniach z ZUS.

– Takie sytuacje są dość częste np. u tych, którzy nie muszą składać zawiadomienia o zmianie zasad opodatkowania w podstawowym terminie, czyli do 20 lutego – mówi dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.

Co ze składką zdrowotną?

Oto przykład. Panu Kowalskiemu w zeszłym roku dobrze szło w biznesie i w związku z tym płacił podatek liniowy (najbardziej mu się opłacał). Rok 2025 r. zaczął się jednak słabiej, pierwszy przychód uzyskał dopiero w marcu i zdecydował, że zmieni zasady opodatkowania na korzystniejsze dla niego rozliczenie według skali. Czas na zawiadomienie skarbówki ma do 22 kwietnia (20 i 21 to święta). Tak wynika z przepisów, ponieważ stanowią one, że jeśli przedsiębiorca chce zmienić formę opodatkowania, to musi poinformować fiskusa do 20. dnia miesiąca następującego po uzyskaniu pierwszego przychodu (wyjątek jest w grudniu). Jeśli ten pierwszy przychód uzyskamy w styczniu, zawiadomienie składamy do 20 lutego, jeśli później, termin się przesuwa.

Pan Kowalski składał już jednak deklaracje do ZUS i zaznaczał w nich, że jest na podatku liniowym. Co ma teraz zrobić? Czy może płacić podatek według skali (12 albo 32 proc. PIT) wybrany w kwietniu, a składkę zdrowotną tak jak dla podatku liniowego (4,9 proc. od dochodu) zgodnie z pierwszymi deklaracjami do ZUS?

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia

Zapytaliśmy o to Ministerstwo Zdrowia. Potwierdziło, że sposób odprowadzania składki na ubezpieczenie zdrowotne jest zależny od wybranej formy opodatkowania. „W trakcie roku można zgłosić zmianę formy opodatkowania, ale zmiana formy obejmuje cały rok podatkowy. Dlatego też we wskazanej sytuacji płatnik zobowiązany będzie skorygować dokumenty rozliczeniowe począwszy od stycznia, zaznaczając w nich jako obowiązującą go, aktualną formę opodatkowania” – czytamy w odpowiedzi.

– W tej sytuacji przedsiębiorca musi tylko skorygować deklaracje, bo jeśli nie miał przychodu, a co za tym idzie, dochodu, to płaci składkę minimalną, która jest na liniówce i skali taka sama. Gdyby jednak przechodził np. ze skali na ryczałt, musiałby dopłacić, ponieważ najniższa składka na ryczałcie jest wyższa od minimalnej na skali – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

Kto jeszcze może zmienić formę opodatkowania po 20 lutego? – Przedsiębiorcy, którzy są na kasowym PIT i kontrahent im nie zapłacił. Oni wykazują przychód dopiero w miesiącu zapłaty, wobec tego im także przesuwa się termin na zawiadomienie skarbówki o zmianie zasad opodatkowania – mówi Piotr Sekulski. Dodaje, że są też przedsiębiorcy (i to wcale nie tak mało), którzy popełnili błąd przy składaniu zawiadomienia i jest ono nieskuteczne. – Jeśli się zorientują, to nie tyle mogą, co wręcz muszą wrócić do poprzednich zasad opodatkowania – podkreśla Piotr Sekulski.

– W trakcie roku można też stracić prawo do podatku liniowego, jeśli oprócz działalności mamy także umowę o pracę i w firmie robimy dla pracodawcy to samo, co robimy na etacie – dodaje Piotr Juszczyk.

Miesięczna deklaracja

Czy w tych wszystkich sytuacjach trzeba skorygować miesięczne deklaracje do ZUS? – Z odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia wynika, że tak – twierdzą eksperci. Wskazują jednak, że praktyka jest różna.

– Spotkałem się z ośmioma takimi sytuacjami, w trzech ZUS kazał korygować deklaracje miesięczne, w pięciu pozwalał na uporządkowanie składek dopiero w rozliczeniu rocznym – mówi Piotr Sekulski. – Także zetknąłem się z tym drugim rozwiązaniem. Wydaje się jednak, że prawidłowe jest to, co nakazuje Ministerstwo Zdrowia, czyli korekta deklaracji miesięcznych. Jeśli przedsiębiorca jej nie zrobi, może mieć też problemy techniczne ze złożeniem rozliczenia rocznego – tłumaczy Piotr Juszczyk.

Eksperci przypominają o jeszcze jednym przypadku – kiedy przedsiębiorca traci w trakcie roku prawo do ryczałtu, bo zrobił coś, co go tej formy opodatkowania pozbawia, np. sprzedał części samochodowe. – W takiej sytuacji musi od tego dnia przejść na skalę. Ale nie koryguje poprzednich rozliczeń, składka zdrowotna jest więc za część roku płacona na zasadach ryczałtu, a za część według skali – wyjaśnia Piotr Juszczyk.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Prawo do renty rodzinnej w świetle obowiązku alimentacyjnego

Stanowisko SO i SA

Sąd Okręgowy zmienił zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ten sposób, że przyznał wnioskodawczyni E.S. prawo do renty rodzinnej po D.S. od 24.1.2021 r. tj. od daty jego zgonu do dnia 27.8.2023 r., oraz zasądził od organu rentowego na rzecz wnioskodawczyni kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu apelacji wnioskodawczyni zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił datę końcową prawa do renty rodzinnej wnioskodawczyni E.S. na 18.9.2023 r. oraz oddalił dalej idącą apelację.

Stanowisko skarżącej

W skardze kasacyjnej wnioskodawczyni zarzuciła naruszenie: art. 70 ust. 3 EmRentyFUSU oraz art. 378 § 1 KPC w związku z art. 3271 § 1 KPC w związku z art. 391 § 1 KPC, wskazując na potrzebę wykładni przepisu art. 70 ust. 3 EmRentyFUSU i koniecznością odpowiedzi na pytanie, czy prawo do renty rodzinnej może zostać przyznane terminowo, tj. do czasu istnienia hipotetycznego obowiązku alimentacyjnego czy też nie ma możliwości ograniczenia czasowego uprawnień do renty, nawet jeśli ustaną przesłanki, na podstawie których to świadczenie przyznano oraz do wskazania, czy do nabycia prawa do renty rodzinnej wystarczające jest legitymowanie się tytułem wykonawczym w postaci wyroku lub ugody sądowej do zaspokajania potrzeb rodziny w trybie art. 27 KRO czy też koniecznym jest istnienie obowiązku alimentacyjnego na podstawie art. 60 KRO.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Stanowisko SN

Sąd Najwyższy w sprawie z odwołania E.S. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o prawo do renty rodzinnej, na skutek skargi kasacyjnej odwołującej się odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, ponieważ nie kwalifikowała się do przyjęcia celem jej merytorycznego rozpoznania.

SN uznał, że skarżąca po pierwsze nie zdołała wykazać przesłanek przedsądu. Ponadto, istotnym zagadnieniem prawnym jest zagadnienie nowe, nierozwiązane dotąd w orzecznictwie, którego rozstrzygnięcie może przyczynić się do rozwoju prawa. W konsekwencji nie można uznać, że w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne, ponieważ Sąd Najwyższy zajął już stanowisko w kwestii przedstawianej w skardze i wyraził swój pogląd we wcześniejszych orzeczeniach, a nie zachodzą żadne okoliczności uzasadniające zmianę tego poglądu. Zagadnienia prawne powoływane przez skarżąca były już przedmiotem orzecznictwa Sądu Najwyższego. W judykaturze wyrażane jest bowiem stanowisko, według którego w sytuacji kiedy między rozwiedzionymi małżonkami istniała po rozwodzie i trwała aż do śmierci byłego małżonka rzeczywista więź materialna i duchowa, była żona może domagać się przyznania renty rodzinnej po nim – nawet wówczas, gdy w chwili jego śmierci nie mała ustalonego wyrokiem lub ugodą sądową prawa do alimentów. SN przypomniał, że interpretując postanowienia EmRentyFUSU należy mieć na względzie stanowisko zawarte w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13.5.2014 r., SK 61/13, Legalis, w którym uznano art. 70 ust. 3 EmRentyFUSU częściowo za niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z Konstytucji RP. Przepis ten stanowi, że małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w art. 70 ust. 1 lub 2 EmRentyFUSU miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową. Mając na względzie powyższy wyrok, wymieniony przepis stracił moc w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej po zmarłym mężu – poza spełnieniem przesłanek określonych w art. 70 ust. 1 i 2 EmRentyFUSU oraz posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony – uzależniał od tego, aby alimenty były ustalone wyrokiem sądu lub ugodą sądową. Trybunał Konstytucyjny dopuścił zatem możliwość nabycia prawa do renty rodzinnej przez rozwiedzioną małżonkę także wówczas, gdy alimenty były jej dobrowolnie wypłacane przez byłego męża na podstawie umowy zawartej między rozwiedzionymi małżonkami. Ustalenie tytułu prawnego tych świadczeń oraz ich rozmiaru pozostaje w większym stopniu domeną ustaleń faktycznych niż ocen prawnych. Zawsze jednak ocena prawna musi uwzględniać nie tylko to, co wynika bezpośrednio z ustawy emerytalnej, lecz także regulacje prawa rodzinnego dotyczące obowiązku alimentacyjnego między małżonkami (rozwiedzionymi małżonkami). Przy ocenie, czy określone świadczenia dobrowolnie przekazywane przez jednego z rozwiedzionych małżonków drugiemu już po rozwodzie mają charakter alimentów – zwłaszcza gdy alimenty nie zostały ustalone w wyroku sądowym albo ugodą sądową – należy wziąć pod uwagę regulację art. 60 KRO.

Należy zauważyć, że obowiązek alimentacyjny z art. 60 KRO jest ograniczony czasowo i ten aspekt ma przede wszystkim istotne znaczenie. Tym samym, gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa oraz z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni. Wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu wyłącza prawo do renty rodzinnej małżonki rozwiedzionej. Nieuzyskanie z mocy wyroku sądowego przedłużenia terminu pięcioletniego powoduje wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego rozwiedzionego małżonka, co oznacza niespełnienie jednego z warunków niezbędnych do przyznania renty rodzinnej, polegającego na posiadaniu prawa do alimentów ustalonego wyrokiem sądowym lub ugodą sądową w dniu śmierci byłego męża.

Sąd Najwyższy podkreślił także stanowisko w kwestii wyrażanych wątpliwości w kwestii tego, czy prawo do alimentów może być osadzone w art. 60 KRO, czy również w art. 27 KRO. SN przyjął, że z orzeczeniem rozwodu wygasa uprzedni obowiązek alimentacyjny orzeczony na podstawie art. 27 KRO. W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że między obowiązkiem ustanowionym w art. 27 KRO a obowiązkiem alimentacyjnym istnieje podobieństwo, jednak o tożsamości tych obowiązków nie może być mowy. Można mówić co najwyżej o „alimentacyjnym charakterze” obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny. Uszczegółowiając, w czasie trwania małżeństwa nie istnieje obowiązek alimentacyjny sensu stricto.

Z perspektywy rozpoznawanej sprawy ustanie obowiązku wynikającego z art. 27 KRO sprzeciwia się możliwości uznania, że małżonka rozwiedziona jest w jakikolwiek sposób alimentowana, a tym samym odpada podstawowy warunek z art. 70 ust. 3 EmRentyFUSU. Prawo do alimentów nie może być oderwane od obowiązku alimentowania, który w tym przypadku nie istnieje.

Komentarz

Skutkiem orzeczenia TK, na który powołał się w rozstrzyganej sprawie Sąd Najwyższy, jest usunięcie normy prawnej wymagającej, by prawo do alimentów przysługujących osobom rozwiedzionym było ustalone wyłącznie orzeczeniem lub ugodą sądową. Potwierdzeniem prawa do alimentów może być również umowa zawarta między rozwiedzionymi małżonkami. Umowa taka może być zawarta również w sposób dorozumiany, a o jej istnieniu może świadczyć fakt, że alimenty były faktycznie uiszczane przez byłego małżonka do dnia jego śmierci na rzecz osoby uprawnionej. Nie mniej jednak, przepisy emerytalne nie mogą być interpretowane w oderwaniu od uregulowań prawa rodzinnego. O ile za ugruntowane należy uznać stanowisko, zgodnie z którym wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego wskutek upływu pięcioletniego terminu powoduje upadek możliwości uznania zasadności przyznania renty wdowiej, o tyle dodatkową wątpliwość może budzić relacja z art. 27 KRO. W tej kwestii uznano, że z przepisu tego wynika obowiązek alimentacyjny pomiędzy nie rozwiedzionymi małżonkami. Mając to na względzie, sam skutek rozwodu powoduje, że w braku wystąpienia warunków z art. 60 KRO, w przypadku śmierci byłego małżonka podstawowa przesłanka przyznania renty rodzinnej po prostu nie występuje.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź