Obowiązek złożenia wniosku prejudycjalnego
Stan faktyczny
Słoweński spór pomiędzy spółką K. a organami celnymi dotyczył przestrzegania praw własności intelektualnej. K. utrzymywała, że unijne rozporządzenie nie zostało zinterpretowane w prawidłowy sposób i w związku z tym wniosła o skierowanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości.
Słoweński Sąd Najwyższy (dalej: SN) powziął wątpliwości m.in. czy art. 267 ak. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz.Urz. UE C z 2016 r. Nr 202, s. 47; dalej: TFUE) zobowiązuje go, aby przy rozstrzyganiu wniosku o przyjęcie skargi rewizyjnej K. dokonał oceny wniosku tej spółki o wystąpienie do Trybunału w trybie prejudycjalnym.
Stanowisko TS
Obowiązek sądu
Zgodnie z jednolitym stanowiskiem TS jeżeli w prawie krajowym nie istnieje żaden środek zaskarżenia orzeczenia sądu krajowego, to sąd ten jest co do zasady zobowiązany wystąpić do Trybunału zgodnie z art. 267 ak. 3 TFUE, w sytuacji gdy podniesiona została przed nim kwestia dotycząca wykładni prawa Unii lub ważności aktu prawa wtórnego (wyrok TS z 22.12.2022 r., Airbnb Ireland i Airbnb Payments UK, C-83/21, Legalis, pkt 79). Trybunał konsekwentnie twierdzi, że taki sąd może zostać zwolniony z obowiązku przewidzianego w art. 267 ak. 3 TFUE wyłącznie w sytuacji, gdy stwierdzi, że podniesione pytanie nie jest istotne dla sprawy lub że dany unijny przepis stanowił już przedmiot wykładni Trybunału, lub że prawidłowa wykładnia prawa Unii jest na tyle oczywista, że nie pozostawia ona miejsca na jakiekolwiek racjonalne wątpliwości.
Sąd odsyłający wyjaśnia, że zgodnie ze słoweńską regulacją nie jest zobowiązany do oceny, na etapie rozpatrywania wniosku o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania, czy w ramach postępowania rewizyjnego należy zwrócić się do Trybunału z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym kwestii prawa Unii podniesionej na poparcie tego wniosku. Jeżeli zaś skarga rewizyjna nie jest przyjęta do rozpoznania, orzeczenie oddalające ostatecznie kończy postępowanie. W takim przypadku wiążąca mogłaby być wykładnia prawa Unii przyjęta przez sąd niższej instancji. W ocenie TS taka sytuacja może zaś zagrozić skuteczności systemu współpracy między sądami krajowymi a Trybunałem, ustanowionego w art. 267 TFUE, a także realizacji celów, do których osiągnięcia zmierza to postanowienie.
Z utrwalonego orzecznictwa TS wynika również, iż zasada wykładni zgodnej prawa krajowego z prawem Unii wymaga, aby sądy krajowe, przy poszanowaniu w szczególności zakazu wykładni prawa krajowego contra legem, czyniły wszystko, co leży w zakresie ich kompetencji, z uwzględnieniem wszystkich przepisów prawa krajowego i stosując uznane w porządku krajowym metody wykładni, by zapewnić pełną skuteczność rozpatrywanego przepisu prawa Unii i dokonać rozstrzygnięcia zgodnego z realizowanymi przez niego celami (wyrok TS z 29.6.2017 r., Popławski, C-579/15, Legalis, pkt 31–34). W niniejszej sprawie wykładnia zgodna rozpatrywanego słoweńskiego uregulowania, zdaniem TS, wydaje się możliwa. Trybunał uznał, że ten przepis można interpretować w sposób zgodny z art. 267 ak. 3 TFUE w ten sposób, że ustanowione w tym przepisie kryterium znaczenia podniesionej kwestii prawnej dla zapewnienia pewności prawa, jednolitego stosowania prawa lub jego rozwoju obejmuje sytuację, w której strona sporu wnosząca o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania podnosi kwestię dotyczącą wykładni lub ważności przepisu prawa Unii, która nie wchodzi w zakres żadnego z ww. wyjątków i która wymaga w konsekwencji zwrócenia się do Trybunału z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.
Trybunał podkreślił, że obowiązek ciążący na sądzie krajowym, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu pozostaje bez uszczerbku dla spoczywającej na nim odpowiedzialności za podjęcie decyzji, na jakim etapie postępowania krajowego należy skierować pytanie prejudycjalne do TS. Trybunał wyjaśnił, że do słoweńskiego SN, do którego wpłynęła skarga rewizyjna do rozpoznania i który jest zobowiązany zwrócić się do Trybunału w trybie prejudycjalnym, należy podjęcie decyzji, czy należy przedłożyć wniosek prejudycjalny na etapie rozpatrywania przyjęcia tej skargi wniosku do rozpoznania, czy też na późniejszym etapie (wyrok TS z 4.6.2002 r., Lyckeskog, C-99/00, Legalis, pkt 18). Jeżeli SN postanowi zwrócić się o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym na etapie rozpatrywania wniosku o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania, powinien zawiesić jego rozpatrzenie do czasu wydania orzeczenia w trybie prejudycjalnym, a następnie wykonać to orzeczenie w ramach oceny kwestii, czy należy przyjąć skargę rewizyjną do rozpoznania.
Trybunał orzekł, że art. 267 ak. 3 TFUE należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, postanawiał w ramach postępowania w sprawie rozpatrywania wniosku o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania, którego rozstrzygnięcie zależy od znaczenia kwestii prawnej podniesionej przez jedną ze stron sporu dla zapewnienia pewności prawa, jednolitego stosowania prawa lub jego rozwoju, o oddaleniu takiego wniosku o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania bez dokonania oceny, czy byłby on zobowiązany zwrócić się do Trybunału z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym kwestii wykładni lub ważności przepisu prawa Unii podniesionej na poparcie tego wniosku.
Uzasadnienie
Trybunał orzekł, że art. 267 TFUE w związku z art. 47 KPP ak. 2 należy interpretować w ten sposób, iż sąd krajowy, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, powinien w orzeczeniu oddalającym wniosek o przyjęcie skargi rewizyjnej do rozpoznania zawierającej wniosek o zwrócenie się do Trybunału w trybie prejudycjalnym z pytaniem dotyczącym wykładni lub ważności przepisu prawa Unii, przedstawić powody, dla których nie zwrócił się do Trybunału z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym. A zatem uzasadnić, że to pytanie nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu, albo że dany przepis prawa Unii był już przedmiotem wykładni Trybunału, albo że prawidłowa wykładnia prawa Unii jest na tyle oczywista, że nie pozostawia miejsca na jakiekolwiek racjonalne wątpliwości.
Komentarz
W prezentowanym wyroku TS odniósł się do bardzo newralgicznie kwestii, a mianowicie zakresu uprawnień sądów najwyższej instancji państw członkowskich do decydowania, które sprawy mają rozpatrywać i rozstrzygać (tzw. mechanizmy filtrujące). Trybunał wyjaśnił, w jaki sposób można pogodzić mechanizmy filtrujące na poziomie tych państw z obowiązkiem, jaki na mocy art. 267 ak. 3 TFUE spoczywa na sądach krajowych ostatniej instancji, zwracania się do Trybunału z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, gdy w toczącym się przed nimi postępowaniu zostanie podniesiona kwestia wykładni unijnego prawa (por. również art. 177 § 1 pkt 31 KPC). Ten obowiązek ma przede wszystkim na celu zapobieżenie powstania w danym państwie członkowskim orzecznictwa krajowego niezgodnego z prawem Unii. Dlatego Trybunał konsekwentnie stwierdza, że zwolnienie sądu krajowego z tego obowiązku mam miejsce wyłącznie w sytuacji, gdy ten sąd uzna: że podniesione pytanie nie jest istotne dla sprawy lub że unijny przepis stanowił już przedmiot wykładni TS, lub że prawidłowa wykładnia prawa Unii jest na tyle oczywista, że nie pozostawia ona miejsca na jakiekolwiek racjonalne wątpliwości.
Z niniejszego wyroku wynika, że krajowy sąd najwyższy, taki jak słoweński SN, nie może oddalić wniosku o przyjęcie skargi do rozpoznania, w którym podniesiono kwestię dotyczącą wykładni lub ważności przepisu prawa Unii, bez uprzedniej oceny, czy jest on zobowiązany zwrócić się do Trybunału z tym pytaniem w trybie prejudycjalnym, czy też kwestia ta wchodzi w zakres jednego z odstępstw. Ponadto, gdy sąd najwyższy postanawia oddalić taki wniosek na podstawie jednego z tych wyjątków, orzeczenie to musi spełniać wymóg uzasadnienia.
Wyrok TS z 15.10.2024 r., KUBERA, C-144/23, Legalis
Podwyżka VAT w 2025 r.
Zgodnie z art. 41 ust. 1 i 2 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU), stawka podatku wynosi 22%. Dla towarów i usług wymienionych w załączniku nr 3 do VATU, stawka podatku wynosi 7% VAT. Towary i usługi wskazane w załączniku 10 do VATU korzystają z 5% stawki VAT. Obecny poziom stawek VAT w wysokości 8% i 23% ma charakter „tymczasowy”, od dnia 1.1.2011 r. zgodnie z art. 146a i art. 146aa VATU. „Tymczasowość” przez lata uzależniona była od istnienia bądź nie odpowiednich parametrów budżetowych, konkretnie relacji państwowego długu publicznego netto do produktu krajowego brutto oraz sumy corocznych różnic pomiędzy wartością relacji wyniku nominalnego do PKB oraz poziomem średniookresowego celu budżetowego. Już na podstawie danych za 2019 r. kryteria powrotu do obniżonych o 1 punkt procentowy stawek VAT zostały spełnione. VAT obniżony jednak nie został. Biorąc pod uwagę potrzeby finansów publicznych w okresie walki z pandemią COVID-19, ówczesny resort finansów zadecydował o możliwości powrotu do niższych stawek VAT jedynie podczas stabilnej sytuacji gospodarczej.
Pierwotnie, zapomniane już pewnie przez wielu w międzyczasie stawki 7% i 22% miały powrócić tryumfalnie od 1.1.2023 r. Ale nie powróciły, bo resort finansów w przepisach ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (!) oraz niektórych innych ustaw, bezceremonialnie przedłużył obowiązywanie stawek 8% i 23% do końca 2023 r. Ale to nie koniec, jak wiemy dobrze stawki VAT nie wróciły do swojej pierwotnej formy także od 1.1.2024 r. Zgodnie z art. 146ef ust. 1 VATU, obecny (czyli podwyższony) poziom stawek VAT może być zachowany także w okresie od 1.1.2024 r. do końca roku, w którym suma wydatków na finansowanie potrzeb obronnych Rzeczypospolitej Polskiej określonych w ustawie budżetowej oraz planie finansowym Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, ewentualnie w projekcie tego planu przedstawionym do zatwierdzenia Ministrowi Obrony Narodowej, po wyłączeniu planowanych przepływów finansowych w ramach tej sumy wydatków, jest wyższa niż 3% wartości PKB. Zgodnie z ustawą budżetową na 2024 r., wydatki te wynosiły zaś… 3,1% PKB, więc… no właśnie, stawki VAT nadal wynoszą tyle, ile wynoszą od lat.
Stawki VAT w 2025 r.
Ustawa budżetowa na 2025 r. nie została jeszcze przyjęta. Ale z informacji prasowych wynika, że możemy spodziewać się dalszego wzrostu wydatków na finansowanie potrzeb obronnych Rzeczypospolitej Polskiej do poziomu nawet 4,7% PKB. Oznacza to, że stawki 8% i 23% VAT najprawdopodobniej zostaną z nami także w nadchodzącym roku. A być może także na dużo dłużej.
Komentarz
Wybuch wojny w Ukrainie i związane z tym zagrożenia postawiły nowe wyzwania przed polityką fiskalną państwa. W efekcie, cytując Ministerstwo Finansów, niezwykle istotne jest podejmowanie przez państwo szybkich i adekwatnych oraz ukierunkowanych działań, mających na celu zminimalizowanie zagrożeń związanych z obecną sytuacją geopolityczną. W szczególności muszą zostać zapewnione środki na zwiększanie nakładów na obronność kraju, aby ograniczyć wpływ tych działań na stabilność finansów publicznych. Konieczność utrzymywania podwyższonych stawek istnieje formalnie do momentu, w którym tak w budżecie państwa oraz przygotowywanym przez Bank Gospodarstwa Krajowego planie finansowym przedłożonym komisji sejmowej albo w projekcie tego planu przedłożonego do zatwierdzenia przez Ministra Obrony Narodowej (zgodnie z art. 42 ust. 2-4 ustawy z 11.3.2022 r. o obronie ojczyzny (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 248; dalej: ObrOjczyznyU) wydatki na obronność przekraczają 3% PKB. Tak zapisane zostało w przepisach. I choć sam fakt wysokich wydatków na zbrojenia daje jedynie opcję wyższego podatku to w praktyce Ministerstwo Finansów z tej opcji będzie pewnie korzystać.
Podwyżki podatków to z całą pewnością temat trudny z politycznego punktu widzenia. Nie wszystkich podatków co prawda, bo podwyżki niektórych budzą może nawet i entuzjazm (np. opodatkowanie bliżej niezdefiniowanych „zagranicznych korporacji”), a inne znajdują przynajmniej cień usprawiedliwienia (np. nadchodząca podwyżka stawek akcyzy w imię prewencji i ochrony zdrowia obywateli). Ale są takie podatki, których wypowiedziana wprost chęć podwyższenia nie chce przejść przez gardło polityków. VAT jest właśnie takim podatkiem, bo przecież obciąża w praktyce konsumpcję konsumencką. A więc każdy obywatel tę akurat podwyżkę odczuwa.
Tym bardziej pamiętajmy, że fakty są takie, że stawki VAT wynoszą 7% i 22%. Opisywany mechanizm stosowania stawek podwyższonych to więc nic innego jak dokonywana bez większego zamieszania cykliczna (póki co) podwyżka podatków. Tyle „dobrego”, że ponad podziałami, niezależnie od zantagonizowania politycznych opcji.
Pytanie tyko, czy ta właśnie podwyżka nie powinna stać się przedmiotem jawnej debaty, albo chociaż informowania społeczeństwa wprost? Przyczyna podwyżki VAT jest przecież zasadna i raczej nie budząca zastrzeżeń. Bezpieczeństwo naszego kraju to kwestia bezdyskusyjna. Gdyby więc przedstawiciele resortu finansów wyszli do obywateli z jasnym i jawnym przekazem, że w celu zwiększenia wydatków na obronność podwyższamy także stawki VAT (są to bowiem kwestie sprzężone), to np. ja bym nawet takiej otwartości i szczerości przyklasnął. Nikt nie lubi podwyżek podatków, ale każdy chce być bezpieczny i pewnie jest w stanie płacić w tym celu ów jeden punkt procentowy więcej. Niejeden (np. autor niniejszego opracowania) doceniłby także odpowiedzialność i wyjście poza schemat zaklinania rzeczywistości, że „my to akurat podatki obniżamy”.
Niestety jednak, raczej nie doczekamy się tego rodzaju szczerości i otwartości komunikacyjnej ze strony resortu finansów. „Podwyżka podatków” to przecież hasło, którego każdy liczący się polityk unika jak diabeł święconej wody. Bo jeszcze jakiś antagonista z drugiej strony sceny politycznej zechce je wykorzystać przeciwko w kampanii wyborczej. Dlatego to my wypełniamy tę lukę informacyjną niniejszym opracowaniem. Nie kwestionując samej podwyżki, bo jest ona wytłumaczalna. A krytykując jedynie sposób (a raczej kompletny brak) jej zakomunikowania.
AI może pomóc podatnikom
To już niemal pewne – najwięksi podatnicy CIT będą musieli sami dostarczać fiskusowi treść ksiąg rachunkowych w formie JPK_CIT. Dokładniej chodzi o plik JPK_KR_PD. Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra finansów, które ma być opublikowane lada dzień. W kolejnych latach trzeba będzie ujawniać też inne dane, w tym o środkach trwałych.
Pełne wdrożenie systemu JPK_CIT da fiskusowi takie możliwości, o jakich dziś kontrolerzy mogą tylko pomarzyć. Stanie się tak głównie dlatego, że zgromadzone w jednym miejscu dane o finansach firmy (lub wielu firm) można będzie poddać szybkiej analizie z użyciem algorytmów sztucznej inteligencji. Wprawdzie już dziś można zażądać plików JPK_KR i sprawdzić zawartość ksiąg rachunkowych. W praktyce jednak z takimi plikami, o objętości kilkunastu gigabajtów, nie zawsze dają sobie radę komputery kontrolerów z KAS.
A jest co sprawdzać, zwłaszcza pod koniec roku. To czas, gdy niektórzy podatnicy, zwłaszcza działający w międzynarodowych strukturach, chcą obniżyć należny podatek dochodowy swoich firm i – niestety – robią to w sposób sztuczny. Na przykład poprzez drastyczne zwiększenie wartości opłat za znak towarowy czy licencję do zagranicznej centrali. Dziś często kontrolerom z KAS trudno to wykryć. Gdy będą mieli dane z JPK_CIT, znacznie sprawniej wytypują do kontroli firmy, w których podobne zjawiska się pojawią.
Pożytki z cyfryzacji
Eksperci zajmujący się przygotowywaniem firm i ich zespołów finansowo-księgowych na tę informatyczną rewolucję wskazują, że tu nie chodzi tylko o gotowość na bardziej wnikliwe kontrole podatkowe, ale też korzyści pozapodatkowe dla firm. Jak zauważa dr Szymon Wlazłowski, ekspert ds cen transferowych w Deloitte Central Europe, taka automatyzacja różnych procesów da możliwość przeanalizować setki faktur – nie tylko dla potrzeb fiskalnych – w ciągu kilku minut zamiast kilku godzin.
– Jeśli firmy zainstalują u siebie całą infrastrukturę w zakresie technologii, grupowych pozwoleń, instrukcji, procesów, etc. służącą zbieraniu informacji dla celów raportowania podatkowego, to można ją też wykorzystać do wewnętrznych celów firmy. Takie narzędzia potrafią analizować dane z wielu źródeł, w tym nawet ze zwykłych arkuszy kalkulacyjnych i generować z nich statystyki służące już nawet nie tylko rozliczeniom podatkowym, ale też polityce firmy w zakresie np. handlu czy zabezpieczeń kosztów na giełdach towarowych czy inwestowaniu w papiery wartościowe – przewiduje Wlazłowski.
Firmy jeszcze w lesie
Jednak dziś, pod koniec listopada 2024 r., wiele firm zobowiązanych do raportowania JPK_CIT jeszcze nie rozpoczęło prac nad wdrożeniem odpowiednich rozwiązań technicznych. Z ogłoszonych ostatnio badań firmy doradczej Grant Thornton (GT) wynika, że aż 62 proc. zobowiązanych do tego firm jeszcze nie rozpoczęło przygotowań.
Podobne dane przynosi ogłoszony 18 listopada raport firmy KPMG, dotyczący nawet szerszego problemu, bo automatyzacji procesów związanych z podatkami w firmach. Według tego badania, aż 67 proc. firm nie rozpoczęło jeszcze tego procesu, 17 proc. jest w trakcie wdrażania odpowiednich rozwiązań, a kolejne 17 proc. zakończyło ich implementację.
Badania KPMG zostały przeprowadzone na nieco innej próbie niż GT, uwzględniającej także mniejsze firmy. Jednak taka szeroka próba pokazuje, że także małe firmy doceniają rolę automatyzacji w podatkach. Według 45 proc. respondentów priorytetowe obszary to automatyzacja przygotowania deklaracji podatkowych oraz weryfikacja kontrahentów pod kątem VAT (40 proc.). Ponadto 33 proc. szefów finansowych uznało za istotną automatyzację procesu dochowania należytej staranności podatkowej z perspektywy tzw. podatku u źródła (dotyczącego dochodów z dywidend, licencji czy know-how).
– Kluczowe jest opracowanie kompleksowej strategii automatyzacji, co zmniejsza podatność na błędy i optymalizuje koszty w dłuższej perspektywie. Dzięki automatyzacji pracownicy mogą skoncentrować się na zadaniach o bardziej strategicznym charakterze – mówi Małgorzata Gleń, partner w dziale doradztwa podatkowego KPMG.
Artur Grajewski, sędzia SO w Warszawa
Sąd drugiej instancji ma obowiązek dopuścić nowe dowody jedynie wówczas, gdy potrzeba ich powołania pojawiła się po rozstrzygnięciu sądu pierwszej instancji. W pozostałych przypadkach sąd może, lecz nie musi dopuścić nowych dowodów – nowych w znaczeniu nie ich istnienia, a powołania dopiero na tym etapie postępowania. Tym samym decyzja w tej mierze należy do sądu uwzględniającego konkretne okoliczności każdej sprawy z uwzględnieniem konieczności dążenia do ustalenia przez sąd wszelkich relewantnych dla rozstrzygnięcia faktów.
Przesłanki wydania decyzji o warunkach zabudowy
Stan faktyczny
WSA w Poznaniu oddalił skargę na decyzję SKO w przedmiocie ustalenia warunków zabudowy. W sprawie tej Burmistrz Gminy decyzją z 2023 r. ustalił warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na nadbudowie budynku mieszkalnego jednorodzinnego. Była to kolejna decyzja, wydana wobec wcześniejszego uchylenia podobnych decyzji – w toku badania instancyjnego sprawy przez organ odwoławczy oraz Sąd. Sprawa dotyczyła wniosku o ustalenie warunków zabudowy złożonego w 2019 r. W sprawie znalazły zastosowanie przepisy ustawy z 27.3.2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 1130; dalej: PlanZagospU) w brzmieniu sprzed nowelizacji tej ustawy z 2023 r.
Wytyczne formułowane przez organ odwoławczy, a dalej przez sąd wojewódzki, które powodowały konieczność wielokrotnego rozpoznania sprawy odnosiły się do idei decyzji o warunkach zabudowy oraz zasad prowadzenia postępowania, w szczególności dotyczy to wyznaczania obszaru analizowanego i ustalania występowania dobrego sąsiedztwa.
W uzasadnieniu komentowanego orzeczenia WSA w Poznaniu wskazał na szereg ważnych aspektów, które mają znaczenie przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy. Mają one wymiar uniwersalny i warto na nie wskazać.
Uzasadnienie WSA
- Decyzja o warunkach zabudowy ma charakter wstępny i ogólny, nie przesądza jeszcze o prawie do prowadzenia konkretnej inwestycji w konkretnym miejscu, a jedynie określa, czy dana inwestycja w danym miejscu jest w ogóle możliwa (por. wyrok NSA 24.4.2012 r., II OSK 229/1, Legalis).
- Wydanie takiej decyzji winno być poprzedzone przeprowadzeniem przez właściwy organ postępowania wyjaśniającego w zakresie spełnienia przesłanek, o których mowa w art. 61 ust. 1 PlanZagospU, a więc nie jest to decyzja uznaniowa. Organ właściwy do wydania takiej decyzji zobowiązany jest wydać pozytywną decyzję, jeśli wnioskowane zamierzenie inwestycyjne czyni zadość wszystkim wymogom, wynikającym z przepisów prawa, a ma obowiązek odmówić ustalenia warunków zabudowy tylko wówczas, gdy wnioskowana inwestycja nie spełnia chociażby jednej z ustawowych przesłanek, wynikających z ww. przepisu. Postępowanie o warunkach zabudowy jest dopiero pierwszym etapem procesu inwestycyjnego. Kolejnym jest postępowanie prowadzące do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę.
- Decyzja o warunkach zabudowy jest instrumentem prawnym służącym określeniu sposobów zagospodarowania i warunków zabudowy terenu. Decyzja taka określa podstawowe parametry dotyczące zmiany zagospodarowania terenu, które podlegają dalszym szczegółowym ustaleniom w postępowaniu poprzedzającym wydanie pozwolenia na budowę, unormowanym w przepisach prawa budowlanego oraz przepisach ustaw odrębnych i aktach wykonawczych.
- Realizacja inwestycji przebiega w 2 następujących po sobie etapach, w dwóch różnych postępowaniach toczących się przed różnymi organami. Na każdym z tych etapów organ prowadzący postępowanie jest prawnie zobligowany do zapewnienia ochrony uzasadnionych interesów osób trzecich w granicach przysługujących temu organowi kompetencji.
- Celem postępowania w przedmiocie ustalenia warunków zabudowy jest ocena, czy zamierzona przez inwestora zmiana zagospodarowania terenu, dla którego nie został uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, jest dopuszczalna. Dlatego też wydanie decyzji musi poprzedzać postępowanie wyjaśniające przeprowadzone przez właściwy organ w zakresie spełnienia przesłanek, o których mowa w art. 61 ust. 1 PlanZagospU.
- Zasada dobrego sąsiedztwa wymaga dostosowania nowej zabudowy do wyznaczonych przez zastany w danym miejscu stan dotychczasowej zabudowy, a także do cech i parametrów o charakterze urbanistycznym (zagospodarowanie obszaru) i architektonicznym (ukształtowanie wzniesionych obiektów). Wyznacznikiem spełnienia ustawowego wymogu są zatem faktyczne warunki panujące do tej pory na konkretnym obszarze. Powstająca w sąsiedztwie zabudowanych już działek nowa zabudowa powinna odpowiadać charakterystyce urbanistycznej (kontynuacja funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, linii zabudowy i intensywności wykorzystania terenu) i architektonicznej (gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych) zabudowy już istniejącej.
- Analiza urbanistyczna stanowi obowiązkowy element postępowania dowodowego poprzedzający wydanie decyzji, gdyż to w oparciu o nią ustala się warunki nowej zabudowy. Istotą analizy urbanistycznej przeprowadzanej na podstawie przepisów rozporządzenia jest ustalenie, czy co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu (art. 61 ust. 1 pkt 1 PlanZagospU).
- Decyzja o warunkach zabudowy ma odpowiedzieć na pytanie, czy na danym terenie jest dopuszczalna (możliwa) zabudowa określonego rodzaju (zmiana zagospodarowania terenu), a więc czy zamierzenie jest zgodne z przepisami szczególnymi. Pozytywne przesądzenie o takiej możliwości w decyzji o warunkach zabudowy daje inwestorowi podstawę do ubiegania się o wydanie pozwolenia na budowę.
- Ustalenie warunków zabudowy jest etapem wstępnym realizacji inwestycji, służącym uzyskaniu odpowiedzi na pytanie, czy zamierzenie to może być w ogóle podjęte na danym obszarze jako zgodne z przepisami szczegółowymi, określającymi porządek urbanistyczny i sposób zagospodarowania terenu. Ma ono więc charakter rozstrzygnięcia ogólnego, zakreślającego ramy, które dopiero muszą być doprecyzowane w dalszej fazie procesu inwestycyjnego, czyli w decyzji o pozwoleniu na budowę, zatwierdzającej konkretne parametry inwestycji podane w projekcie budowlanym, opracowanym z uwzględnieniem wymogów ustalonych w decyzji w sprawie warunków zabudowy. Na etapie wydawania decyzji o warunkach zabudowy nie są badane okoliczności dotyczące wykonawczego etapu procesu inwestycyjnego, czyli postępowania o wydanie pozwolenia na budowę (wyrok NSA z 17.1.2017 r., II OSK 1048/15, Legalis).
- Brak jest podstaw do przyznania prymatu zabudowie znajdującej się bezpośrednio przy działce, na której ma powstać nowa zabudowa, gdyż należy odwołać się do całości obszaru objętego analizą. Pojęcia „sąsiedztwa” nie należy rozumieć wyłącznie jako bezpośredniej styczności działki, na której ma powstać planowana inwestycja z działką sąsiednią, lecz przez pojęcie „działka sąsiednia” należy rozumieć nieruchomość znajdującą się w pewnym obszarze wokół działki inwestycyjnej, tworzącym urbanistyczną całość. W tym przypadku chodzi o sąsiedztwo urbanistyczne, którego nie sposób utożsamiać ze wspólną granicą (wyrok WSA w Szczecinie z 7.12.2016 r., II SA/Sz 1221/16, Legalis).
- Dla określenia parametrów nowej zabudowy uwzględnia się dany parametr występujący na całym obszarze analizowanym, a nie tylko na działkach bezpośrednio graniczących z terenem inwestycyjnym.
Komentarz
W obszernym uzasadnieniu wyroku, WSA wskazał na szereg istotnych cech decyzji o warunkach zabudowy oraz elementów wniosku o jej wydanie, które podlegają badaniu w toku postępowania zmierzającego do jej wydania. Wskazania te aktualne są także w stanie prawnym dotyczącym decyzji o warunkach zabudowy procedowanych po dużej zmianie przepisów, dokonanej w 2023 r. Okazuje się, że mimo iż postępowanie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy jest jednym z najczęściej prowadzonych postępowań, to ciągle wykazuje ono dużą rozbieżność w zakresie praktyki poszczególnych organów I instancji, a nadto jest postępowaniem, które wobec występujących konfliktów sąsiedzkich i różnego zapatrywania na sprawę potrafi trwać wiele lat. Tak długie procedowanie sprawy (5 lat w omawianym przypadku – do czasu wydania orzeczenia) potrafiła nieraz skutecznie zniweczyć plany inwestora – i to niezależnie od tego w jakiego rodzaju inwestycją mamy do czynienia.
Orzeczenie nie jest prawomocne.
Lądowiska w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych
- Wydłużono o 2 lata – tj. do grudnia 2026 r. okres, w którym SOR-y powinny dostosować się do wymagań technicznych,
- Modernizacje lub budowy lądowisk mają być finansowane ze środków Funduszu Medycznego.
Obecny stan prawny – minimalne wymagania kadrowe
Zgodnie z przepisami rozporządzenia z 27.6.2019 r. w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 336), do 31.12.2024 r. SOR-y miały czas na spełnienie następujących wymagań:
- dostęp do całodobowego lotniska zlokalizowanego w takiej odległości, aby było możliwe przyjęcie osób, które znajdują się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, bez pośrednictwa specjalistycznych środków transportu sanitarnego,
- w przypadku braku możliwości spełnienia powyższych wymagań – posiadanie całodobowego lądowiska, zlokalizowanego w takiej odległości, aby było możliwe przyjęcie osób, które znajdują się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, bez pośrednictwa specjalistycznych środków transportu sanitarnego, przy czym lądowisko powinno spełniać wymagania określone w załączniku,
- w przypadku braku możliwości technicznych spełnienia wymagań określonych powyżej – dopuszcza się odległość oddziału od lotniska lub lądowiska większą niż określona powyżej, ale pod warunkiem że oddział zabezpieczy specjalistyczny środek transportu sanitarnego, a czas trwania transportu osób, które znajdują się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, specjalistycznym środkiem transportu sanitarnego do oddziału nie przekroczy 5 minut, licząc od momentu przekazania pacjenta przez lotniczy zespół ratownictwa medycznego do specjalistycznego środka transportu sanitarnego.
Przyczyna zmian
Z danych powołanych w Ocenie Skutków Regulacji wynika, że blisko 80% SOR-ów nie spełnia powyższych warunków lub ma trudności w ich spełnieniu.
Jeśli już istnieją jakieś lotniska lub lądowiska, to wymagają one modernizacji, ale w większości przypadków takie obiekty trzeba po prostu wybudować. Resort zdrowia deklaruje, że ma być to finansowane z Funduszu Medycznego.
Nie ulega jednak wątpliwości, że wymóg ten nie zostanie spełniony do końca 2024 r.
Planowane zmiany
Faktyczne trudności w realizacji wymagań technicznych spowodowały planowane przedłużenie terminu na spełnienie powyższych warunków do 31.12.2026 r.
Dodatkowo, planowane jest dodanie nowego przepisu o charakterze przejściowym, zgodnie z którym lądowiska powstałe przed dniem wejścia w życie planowanego rozporządzenia, które ze względów konstrukcyjnych:
- nie mogą uzyskać nośności 5700 kg MTOM;
- nie mogą przyjąć śmigłowców o maksymalnym wymiarze D=15m;
- nie posiadają wymaganej niezabudowanej przestrzeni – Airgap albo przestrzeń ta nie spełnia swojej roli w wyniku posiadania parametrów niezgodnych z wymaganiami załącznika do rozporządzenia
– mogą być użytkowane w zakresie, w jakim otrzymają wpis o ograniczeniach użytkowych w dokumentacji podmiotu leczniczego utworzonego przez ministra właściwego do spraw zdrowia w celu realizacji zadań lotniczych zespołów ratownictwa medycznego.
Natomiast lądowiska powstałe przed dniem wejścia w życie planowanego rozporządzenia, mogą być użytkowane w zakresie określonym w dokumentacji podmiotu leczniczego utworzonego przez ministra właściwego do spraw zdrowia w celu realizacji zadań lotniczych zespołów ratownictwa medycznego, nawet w przypadku, gdy w obszarze powierzchni ograniczających wysokość obiektów, określonych w przepisach Rozdziału 2 ust. 6–9 oraz Rozdziału 3 ust. 8–11 załącznika do rozporządzenia, znajdują się sztuczne obiekty wyższe, niż wynika to z granicznej wysokości płaszczyzny o wymaganym dla danego lądowiska nachyleniu od granicy strefy bezpieczeństwa (SA), jeżeli:
- w dokumentacji tego podmiotu leczniczego znajduje się wpis o ograniczeniach użytkowych;
- studium aeronautyczne dla lądowiska, które zostało zaakceptowane przez ten podmiot leczniczy potwierdza, że sztuczny obiekt nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo ani regularność operacji wykonywanych przez jego śmigłowce
– przy czym ograniczenie wysokości obiektów w płaszczyznach może być osiągnięte poprzez odpowiednie zmniejszenie wymiarów strefy podejścia końcowego i startu FATO oraz otaczającej ją strefy bezpieczeństwa (SA), zgodnie z przepisami Rozdziału 2 ust. 1–4 oraz Rozdziału 3 ust. 2–4 załącznika do rozporządzenia.
Sensem powyższych zmian i wprowadzenia takiego przepisu jest umożliwienie dalszego korzystania z lądowisk przy dopuszczeniu występowania niektórych przeszkód sztucznych (stałych). Bez takiego zabiegu, dalsza eksploatacja takiego lądowiska nie byłaby możliwa.
Zmiany w przepisach mają wejść z końcem 2024 r.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego jest w trakcie konsultacji społecznych; znajduje się w wykazie prac legislacyjnych Ministra Zdrowia pod numerem: MZ 1717.
Sądowa kontrola wniosku o skazanie bez rozprawy
Opis stanu faktycznego
Sąd Rejonowy w M., po rozpoznaniu i uwzględnieniu wniosku skierowanego przez Prokuratora Okręgowego w G. w trybie art. 335 § 2 KPK, wyrokiem z 14.3.2024 r., II K 27/24, uznał oskarżonego D.B. za winnego ciągu przestępstw z art. 202 § 4a KK, za który wymierzył karę grzywny w liczbie 200 stawek dziennych po 20 zł, ciągu przestępstw z art. 200 § 1 KK, art. 200 § 4 KK, art. 202 § 4 KK, w zw. z art. 11 § 2 KK, za który wymierzył karę roku pozbawienia wolności, oraz występku z art. 200a § 2 KK, art. 200 § 4 KK i art. 202 § 4 KK w zw. z art. 11 § 2 KK, za który wymierzył karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na zasadzie art. 91 § 2 KK połączył ww. kary pozbawienia wolności (orzeczone z nadzwyczajnym złagodzeniem kary) i wymierzył oskarżonemu karę łączną w wymiarze roku pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 5 lat próby, oddając oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego. Na mocy art. 41 § 1a KK orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu zajmowania przez oskarżonego wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów albo działalności związanych z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi na okres 3 lat.
Wskazany wyrok nie został zaskarżony przez żadną ze stron i uprawomocnił się 22.3.2024 r. bez postępowania odwoławczego.
Kasację od tego orzeczenia wniósł Prokurator Generalny, który zaskarżył je w całości na niekorzyść skazanego, zarzucając rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa karnego procesowego, a mianowicie art. 343 § 6 i 7 KPK w zw. z art. 335 § 2 KPK, przez niezasadne uwzględnienie wadliwego wniosku prokuratora i wydanie wobec D.B. wyroku skazującego za dwa ciągi przestępstw i czyn zabroniony, kwalifikowanych z art. 200 § 1 KK i inne, mimo że:
- wniosek w zakresie propozycji kary łącznej 1 roku pozbawienia wolności, wykonanie której warunkowo zawieszono na okres 5 lat próby, orzeczonej w miejsce jednostkowych kar pozbawienia wolności w wymiarach 1 roku oraz 6 miesięcy, został sformułowany z naruszeniem dyspozycji art. 91 § 2 KK w zw. z art. 86 § 1 KK, co skutkowało wydaniem zaskarżonego wyroku z rażącą i mającą istotny wpływ na jego treść obrazą przywołanych przepisów prawa materialnego, w związku z wymierzeniem oskarżonemu kary łącznej pozbawienia wolności poniżej dolnej granicy tejże kary;
- wniosek zawierał propozycję orzeczenia tylko jednego środka karnego, o jakim stanowi przepis art. 41 § 1a zdanie drugie KK22 – w brzmieniu obowiązującym do 30.9.2023 r., a po tej dacie art. 41 § 1a pkt 2 KK – mimo że oskarżony został skazany aż trzykrotnie za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletnich, co skutkowało wydaniem zaskarżonego wyroku z rażącą i mającą istotny wpływ na jego treść obrazą przywołanej normy prawa materialnego, polegającą na jednorazowym orzeczeniu wobec D.B. środka karnego w postaci zakazu zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk, wykonywania wszelkich lub określonych zawodów lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi, podczas gdy zgodnie z dyspozycją art. 41 § 1a KK22 (aktualnie art. 41 § 1a pkt 2 KK) obligatoryjne było orzeczenie przedmiotowego zakazu w związku z każdym z trzech kolejnych skazań, a następnie orzeczenie wobec oskarżonego, przy zastosowaniu art. 90 § 2 KK, łącznego środka karnego.
Podnosząc powyższe, Prokurator Generalny wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w M. do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy w sprawie D.B. skazanego za czyny określone w art. 202 § 4a KK i in., po rozpoznaniu 25.9.2024 r. w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na niekorzyść skazanego od wyroku Sądu Rejonowego w M. z 14.3.2024 r., w sprawie II K 27/14, na podstawie art. 537 § 1 i 2 KPK, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w M. do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego charakter zaistniałych w sprawie uchybień uprawniał do uwzględnienia kasacji w całości w trybie art. 535 § 5 KPK.
Autor kasacji trafnie wskazał, że wymierzona w zaskarżonym wyroku kara łączna roku pozbawienia wolności nie mieści się w granicach dopuszczalnego jej ukształtowania. Uwzględniając bowiem wymiar orzeczonych tym wyrokiem kar jednostkowych pozbawienia wolności, kara łączna jest niższa od dolnej granicy jej możliwego orzeczenia. Co do zasady, zgodnie z odpowiednio stosowanym art. 86 § 1 KK w zw. z art. 91 § 2 KK sąd wymierza karę łączną w granicach powyżej najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy. W niniejszym przypadku najwyższą połączoną karą jednostkową był rok pozbawienia wolności. Wobec tego dolną granicą kary łącznej był rok i miesiąc pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy, orzekając ją w wymiarze niższym (roku), dopuścił się więc rażącego naruszenia prawa materialnego, a mianowicie dyspozycji art. 86 § 1 KK w zw. z art. 91 § 2 KK. Podkreślenia przy tym wymaga także, że ów najniższy możliwy do orzeczenia wymiar kary łącznej, tj. rok i miesiąc pozbawienia wolności, nie spełniał ustawowego warunku do zastosowania, przewidzianego w dyspozycji art. 69 § 1 KK, dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. Instytucja ta, począwszy od nowelizacji ustawy karnej, która weszła w życie 1.7.2015 r., jest bowiem przewidziana jedynie dla kar pozbawienia wolności orzeczonych w wymiarze nieprzekraczającym roku.
Niewątpliwie Sąd Rejonowy dopuścił się również uchybienia w zakresie rozstrzygnięcia o środku karnym, o jakim stanowi art. 41 § 1a zdanie drugie KK22 w brzmieniu obowiązującym do 30.9.2023 r., a po tej dacie art. 41 § 1a pkt 2 KK. Wprawdzie Sąd ten orzekł przedmiotowy środek, w konsekwencji czego oskarżony został faktycznie pozbawiony możliwości podejmowania pracy zarobkowej i zajęć wskazanych w treści przepisu art. 41 § 1a KK22, jednakże uczynił to jednokrotnie, mimo że D.B. został skazany za dwa ciągi występków, a mianowicie określonych w art. 202 § 4a KK oraz art. 200 § 1 KK, art. 200 § 4 KK i art. 202 § 4 KK w zw. z art. 11 § 2 KK, jak również za przestępstwo określone w art. 200a § 2 KK, art. 200 § 4 KK i art. 202 § 4 KK w zw. z art. 11 § 2 KK, które zawierają się w katalogu czynów zabronionych, przedmiotem ochrony których jest wolność seksualna małoletniego. W konsekwencji przepis art. 41 § 1a zdanie drugie KK22 (aktualnie art. 41 § 1a pkt 2 KK) powinien znaleźć zastosowanie w związku ze skazaniem D.B. za każde z inkryminowanych zachowań, czyli trzykrotnie. Brak tych obligatoryjnych jednostkowych rozstrzygnięć w zaskarżonym wyroku stanowi rażące naruszenie prawa materialnego. W dalszej kolejności, w warunkach prawidłowego postąpienia w myśl dyspozycji przepisu art. 90 § 2 KK, Sąd powinien był połączyć przedmiotowe, tożsame rodzajowo zakazy i orzec łączny środek kamy.
Nie ulega wątpliwości, że powyższe błędy były skutkiem zaakceptowania przez Sąd orzekający wadliwego wniosku prokuratora złożonego w trybie art. 335 § 2 KPK. Obowiązkiem sądu orzekającego w trybie art. 343 KPK w zw. z art. 335 KPK jest – co oczywiste – dokonanie kontroli wniosku prokuratora zarówno pod względem formalnym, jak i merytorycznym. W ramach ponownego rozpoznania sprawy, dochowując obowiązku kontroli wniosku, złożonego w trybie art. 335 § 2 KPK, Sąd Rejonowy powinien albo wyjednać od oskarżonego zgodę na orzeczenie kary łącznej w wymiarze wyższym niż orzeczony mocą wadliwego wyroku, co jednak uniemożliwi jednoczesne zastosowanie wobec D.B. dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej łącznej kary pozbawienia wolności, względnie Sąd powinien wskazać na potrzebę modyfikacji wniosku przez obniżenie wymiaru jednostkowych kar pozbawienia wolności, tak aby kara łączna mogła zostać prawidłowo orzeczona w wysokości tożsamej co zawarta w analizowanym wyroku, na co z kolei prokurator może nie wyrazić zgody. Podobnie ewentualnego uzgodnienia wymaga także kwestia orzeczenia środka karnego, o jakim stanowi art. 41 § 1a zdanie drugie KK22 (aktualnie art. 41 § 1a pkt 2 KK).
Komentarz
Tło rozpoznawanej sprawy jawi bezsporne twierdzenie, że wymierzenie oskarżonemu prawidłowej kary, która par excellence pozostanie w zgodzie z dyspozycją przepisów obowiązującego prawa materialnego, nie jest takie proste. Otóż, bez wątpienia będzie wymagało zmiany stanowiska oskarżonego i prokuratora. Jednak, z oczywistych względów, nie można wykluczyć, że owych zgód Sąd nie uzyska. W konsekwencji stanie w obliczu konieczności rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych. W tym stanie rzeczy zasadną okazała się decyzja o uchyleniu w całości zaskarżonego orzeczenia.
Wyrok Sądu Najwyższego z 25.9.2024 r., IV KK 251/24, Legalis
Rządowe tarcia w sprawie stażu
Tak wynika z deklaracji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do projektu nowelizacji Kodeksu pracy.
Zmiany są konieczne
Przypomnijmy, że staż pracy ma wpływ m.in. na długość urlopu, wysokość dodatku za wysługę lat czy uprawnienie do nagrody jubileuszowej. Nie ma natomiast znaczenia w kontekście emerytalnym.
Zmiany w tym obszarze zapowiadała już jakiś czas temu w rozmowie z „Rz” nr 29/2024 minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przyznawała wówczas, że problemem jest niedostateczna lub w ogóle niepodejmowana walka z takimi patologiami rynku pracy, jak uśmieciowienie zatrudnienia. „Jedną z konsekwencji takiego stanu jest staż pracy osób, które przez 10–20 lat pracowały na umowę zlecenia albo były na jednoosobowej działalności gospodarczej. Państwo traktuje je jak osoby, które nic nie robiły” – mówiła szefowa resortu.
Zadeklarowała jednocześnie rozpoczęcie prac w celu uregulowania tej sytuacji. W efekcie we wspomnianym projekcie rząd definiuje staż pracy na nowo. Będą do niego wliczane m.in. okresy pracy na zleceniu i działalności.
ZUS ma uwagi
Uwagi do projektu ma m.in. organ rentowy. W swoim stanowisku wskazuje, że nie wszystkie umowy zlecenia czy o świadczenie usług rodziły obowiązek ubezpieczeń, a w konsekwencji zleceniobiorca, który je wykonywał, musiał być zgłoszony do ZUS. Organ rentowy w swojej opinii wymienia te sytuacje. I tak, z tytułu umów zawartych przed 14.1.2000 r. zleceniobiorcy podlegali ubezpieczeniom, jeżeli zostały one (umowy) zawarte z jednym zleceniodawcą na czas dłuższy niż 14 dni, a okres przerwy między nimi wynosił mniej niż 60 dni. Natomiast w odniesieniu do okresu sprzed 1999 r. ZUS zwraca uwagę, że może nie być w posiadaniu danych dotyczących okresów podlegania ubezpieczeniom czy podstaw wymiaru składek zleceniobiorców w sytuacji, gdy podmiot zatrudniający dokonywał rozliczeń bezimiennych, zgodnie z obowiązującymi w tym okresie przepisami. Zakład podkreśla także, że nie dysponuje informacjami o okresach wykonywania umów zlecenia przez studentów i uczniów do ukończenia 26. roku życia, ponieważ nie podlegają oni zgłoszeniom do ubezpieczenia w ZUS. Nie ma też danych dotyczących okresów wykonywania umowy zlecenia, jeśli jest realizowana na rzecz własnego pracodawcy. W efekcie, w przypadku okresów niepodlegających zgłoszeniu ZUS nie będzie miał możliwości wydania zaświadczenia potwierdzającego wspominane wyżej okresy.
W odniesieniu do tej uwagi resort rodziny zadeklarował, że ją uwzględni. Jak wskazuje, to na pracowniku spoczywać będzie ciężar udowodnienia okresu zatrudnienia niepodlegającego zgłoszeniu do ZUS – na zasadach ogólnych reguł dowodowych, jak ma to miejsce w odniesieniu do okresu zatrudnienia przebytego za granicą. Natomiast zaliczenia okresów na podstawie dokumentów przedłożonych przez pracownika będzie dokonywał pracodawca.
Krytyka wewnątrz rządu
Okazuje się też, że nie tylko biznes ma wątpliwości co do zasadności wprowadzanych zmian. W protokole rozbieżności znalazły się bowiem uwagi ministra rozwoju i technologii oraz ministra obrony narodowej, które podnoszą tę kwestię.
I tak, szef MRiT podnosi, że projektowana regulacja może spowodować istotne zwiększenie obciążeń finansowych przedsiębiorców. Chodzi m.in. o wcześniejsze nabycie przez pracownika prawa do 26 dni urlopu, które wiąże się z wydatkami związanymi ze znalezieniem zastępcy w tym czasie. Spowoduje też konieczność wypłaty dodatku za wieloletnią pracę w podwyższonej wysokości, jeżeli przepisy zakładowe go przewidują czy też niekiedy nagrody jubileuszowej lub odprawy. Kluczowe, w ocenie MRiT jest zatem rozważenie ograniczenia proponowanych zmian tylko do celów uzyskania niektórych uprawnień, w szczególności dostępu do stanowisk wymagających potwierdzonego doświadczenia.
W podobnym tonie wypowiada się też szef MON. On też jest za ograniczeniem w ten sposób zasięgu oddziaływania projektowanych zmian. Zwraca też uwagę, że dopuszczenie przenoszenia elementów z jednego systemu (cywilnoprawnego) na drugi (pracowniczy) tylko w jednym kierunku może doprowadzić do niekorzystnych zmian na szeroko rozumianym rynku pracy.
Etap legislacyjny: Komitet Stały RM
Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan
Zaliczanie do stażu okresów pracy na zlecenie i działalności to ingerowanie w warunki zatrudnienia oraz wzrost kosztów dla przedsiębiorców. Różnego rodzaju świadczenia zależne od stażu będą bowiem po zmianach przysługiwać znacznie szerszej grupie osób niż dotychczas.
Ale to nie wszystko. Generalnie jeżeli wraz ze stażem będziemy podnosić koszty pracy, to może się to odbić negatywnie na osobach 50+ szukających zatrudnienia. Oczywiście wiele zależy od wykonywanego zawodu. Przykładowo lekarze czy prawnicy są pożądani nawet w późniejszym wieku ze względu na posiadane doświadczenie. Są jednak branże, w których ważna jest kondycja fizyczna, a ta wraz wiekiem spada. Jeżeli zatem koszty pracy będą się zwiększać wraz z upływem lat, a nie z kwalifikacjami, to utrudnimy zdobycie pracy osobom starszym.
W Krakowie chcą podważyć wybór dziekana
Sprawa wyborów w krakowskiej izbie adwokackiej, które miały miejsce 5.11.2024 r., wywołała duże poruszenie w środowisku. W głosowaniu udział wzięło 748 adwokatów, zaś oddanych głosów było jedynie 733. W dodatku różnica między zwycięskim dziekanem a jego kontrkandydatką wynosiła zaledwie 5 głosów. Uwzględnienie tych 15 mogłoby więc zmienić wynik, stąd wspomniane kontrowersje. Tym bardziej, że brak 15 głosów sprawia, że żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej przepisami większości bezwzględnej.
Adwokat Wojciech Bergier, szef biura prasowego izby krakowskiej, w odpowiedzi na pytania „Rz” wyjaśnił, iż regulamin zgromadzeń rozróżnia liczbę „uczestników którzy wzięli udział w głosowaniu” od liczby „ głosów oddanych”. System głosowania zakładał zaś, że na każdego kandydata można było oddać głos „za” lub „przeciw” albo „wstrzymać się”, jednak jako głosy oddane liczyły się tylko te „za” jednym z kandydatów. A więc wspomnianych 15 uczestników musiało dwukrotnie zagłosować „przeciw” lub się wstrzymać, przez co ich głosy nie mogły być brane pod uwagę. A skoro tak, to liczy się tylko „głosy oddane”, których było 733 i zwycięski kandydat uzyskał ponad połowę z nich (369 do 394).
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, grupa ponad 40 adwokatek i adwokatów z izby krakowskiej zwróciła się do prezydium NRA o wystąpienie z wnioskiem do NRA o uchylenie sprzecznej z prawem uchwały Zgromadzenia Krakowskiej Izby Adwokackiej, w przedmiocie wyboru dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie. Taką możliwość daje NRA art. 14 ust. 3 Prawa o adwokaturze.
Adwokat Michał Chrabąszcz, autor pisma, podkreśla, że chodzi o transparentność i o to, by nasza samorządowa demokracja odbywała się zgodnie z zasadami.
– Nie ma żadnych zarzutów o celowe fałszerstwo, jestem święcie przekonany, że jest to wynik wspomnianych błędów – dodaje.
Wśród błędów wylicza, że po pierwsze, nie ustalono zasad głosowania. Po drugie – pouczenie o technicznym aspekcie stosowania urządzeń wprowadzało w błąd. Po trzecie – skoro komisja wyborcza nie ustaliła zasad głosowania, to siłą rzeczy nie mogła tych zasad ogłosić. Po czwarte, komisja skrutacyjna powinna ustalić zasady liczenia głosów i ustalania wyników wyborów, czego też nie zrobiono. I na koniec nie dokonano weryfikacji głosów (w związku z tym żadnego nie odrzucono), tylko od razu, na postawie wydruku z systemu do obsługi urządzeń, przewodniczący tej komisji jednoosobowo przeczytał wyniki.
Rozpoznanie sprawy pod nieobecność oskarżonego
Opis stanu faktycznego
Wyrokiem z 30.1.2023 r., w sprawie III K 213/17, Sąd Rejonowy w P. uznał oskarżonego T.G. za winnego przestępstwa z art. 286 § 1 KK, art. 297 § 1 KK, art. 271 § 1 KK i art. 270 § 1 KK w zw. z art. 11 § 2 KK i art. 12 KK i wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności i 200 stawek dziennych grzywny, przy ustaleniu wysokości jednej stawki na 40 zł. Wykonanie orzeczonej kary warunkowo zawiesił na okres 5 lat tytułem próby.
Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora i obrońców oskarżonego. W toku postępowania odwoławczego do akt sprawy wpłynęły pisma procesowe, w których obrońcy oskarżonego wskazali na istnienie uchybienia z art. 439 § 1 pkt 11 KPK.
Po rozpoznaniu apelacji wniesionych od wyroku sądu pierwszej instancji Sąd Okręgowy w P., w sprawie IV Ka 774/23, uchylił zaskarżony wyrok na podstawie art. 439 § 1 pkt 11 KPK i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Skargę na wyrok kasatoryjny wniósł prokurator i postawił w niej zarzut naruszenia art. 437 § 2 KPK przez błędne uznanie, że w przedmiotowym postępowaniu zachodziła przesłanka z art. 439 § 1 pkt 11 KPK.
W pisemnym stanowisku w odniesieniu do skargi obrońca oskarżonego wniósł o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu skargi prokuratora, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego skarga jest zasadna.
W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z 25.1.2018 r., I KZP 13/17, Legalis, wyraźnie stwierdzono, że: w przypadku postawienia w skardze zarzutu naruszenia art. 437 § 2 zd. 2 KPK w związku z art. 439 § 1 KPK kontrola skargowa wymaga dokonania oceny, czy rzeczywiście zaistniało uchybienie o charakterze bezwzględnej przyczyny odwoławczej, a nie tylko tego, czy zostało ono wskazane jako podstawa uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Oznacza to badanie w sposób pośredni prawidłowości wyroku sądu pierwszej instancji. Uchybienia wymienione w art. 439 § 1 KPK mogą zostać stwierdzone przez sąd odwoławczy z urzędu, jak i na skutek zarzutu odwoławczego (art. 433 § 1 KPK). W tym drugim przypadku kontrola w trybie skargi naruszenia art. 437 § 2 zd. 2 KPK w związku z art. 439 § 1 KPK ze swej istoty dotyczyć będzie zasadności uwzględnienia zarzutu apelacji. Nie jest to jednak kontrola merytorycznego rozpoznania sprawy, tylko badanie, czy wyrok sądu pierwszej instancji dotknięty jest uchybieniem określonym w art. 439 § 1 KPK.
Dokonując zatem kontroli uchybienia, które – zdaniem sądu odwoławczego – miało charakter wskazany w art. 439 § 1 pkt 11 KPK, trzeba w pierwszej kolejności wskazać, że sąd odwoławczy niewłaściwie ocenił fakt wydania przez sąd pierwszej instancji (przez tego samego sędziego, który w 2017 r. wydał zarządzenie o obowiązkowej obecności oskarżonego na rozprawie) postanowienia o dalszym prowadzeniu rozprawy 30.1.2023 r., mimo nieobecności oskarżonego. Postanowienie to zostało formalnie wydane w oparciu o art. 376 § 2 KPK, ale wyraźnie z niego także wynika, iż sąd meriti nie dostrzegł podstawy, aby dalej uznawać obecność oskarżonego za obowiązkową na rozprawie. Gdyby obecność oskarżonego sąd traktował jako obowiązkową, wówczas wydanie postanowienia na podstawie art. 376 § 2 KPK – który w zakresie konsekwencji niestawiennictwa oskarżonego, w sytuacji gdy oskarżony złożył już wyjaśnienia i nie stawił się bez usprawiedliwienia na rozprawę, odsyła do odpowiedniego stosowania art. 376 § 1 KPK – skutkowałoby koniecznością wydania zarządzenia zatrzymania i przymusowego doprowadzenia oskarżonego (art. 376 § 1 zd. drugie KPK). Taka decyzja byłaby wyraźnym sygnałem procesowym, że mimo nieusprawiedliwionego – w ocenie sądu meriti – niestawiennictwa oskarżonego dalej obecność oskarżonego traktowana jest jako obowiązkowa.
Niezależnie od tego, czy sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy ocenił jako nieusprawiedliwioną nieobecność oskarżonego na rozprawie 30.1.2023 r., to wydanie postanowienia o dalszym prowadzeniu rozprawy pod nieobecność oskarżonego na podstawie art. 376 § 2 KPK, w układzie, gdy obowiązkowa obecność oskarżanego wynikała nie z przepisu ustawy, ale z decyzji własnej podjętej przez sąd (art. 374 § 1 in fine KPK), stanowiło o zmianie decyzji w zakresie obowiązkowej obecności oskarżonego na rozprawie, a tym samym uznaniu, iż sąd nie traktuje jego obecności na rozprawie jako obowiązkowej.
Trzeba pamiętać, że zarządzenie o obligatoryjnej obecności oskarżonego wynikało z uznania, iż jego wyjaśnienia są sprzeczne z zeznaniami części świadków i miało na celu weryfikowanie tych rozbieżności w obecności oskarżonego. Sąd miał pełne prawo do zmiany takiej decyzji w toku dalszych czynności procesowych, zwłaszcza gdy nie przeprowadzono czynności procesowych, w których takie rozbieżności się pojawiły. Gdyby sąd dalej traktował obecność za konieczną i obowiązkową, to zastosowałby zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie (art. 376 § 2 KPK w zw. z art. 376 § 1 zd. drugie KPK).
Konkludując, od chwili wydania postanowienia 30.1.2023 r. o prowadzeniu rozprawy pod nieobecność oskarżonego doszło do zmiany stanowiska sądu meriti co do charakteru obecności oskarżonego na rozprawie, a ponieważ nie zachodziły warunki ustawowej obligatoryjnej obecności oskarżonego na rozprawie (art. 374 § 1a KPK), to nie mogło dojść do naruszenia dyspozycji art. 439 § 1 pkt 11 KPK. Już zatem tylko ta okoliczność stanowi o zasadności skargi, choć tego aspektu wydanego postanowienia skarżący nie dostrzegł. Inaczej sytuacja by się przedstawiała, gdyby obligatoryjna obecność oskarżonego wynikała z ustawy (np. zarzut zbrodni), a sąd w toku postępowania z naruszeniem warunków wskazanych w art. 376 § 2 KPK przeprowadził czynności dowodowe podczas nieobecności oskarżonego. W takim układzie fakt prowadzenia rozprawy w oparciu o art. 376 § 2 KPK, z naruszeniem warunków tego przepisu, nie mógłby zmienić charakteru obowiązkowej obecności oskarżonego, wszak wynikała z ustawy, a nie decyzji sądu.
Na marginesie zaś, wobec faktu, że ta okoliczność nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia skargi, trzeba wskazać, iż negowanie – i to w sposób generalny – przez sąd drugiej instancji prawa sądu meriti do uznania zaświadczenia lekarskiego wydanego przez uprawnionego lekarza sądowego (usprawiedliwiającego nieobecność oskarżonego na rozprawie sądowej) za niewystarczające do uznania nieobecności za usprawiedliwioną (w istocie uznania zaświadczenia za niewiarygodne) jest chybione. Przecież sąd meriti posłużył się w swojej ocenie dwoma opiniami biegłych, a z każdej z tych opinii wynikało, iż w dacie przeprowadzenia stosownych badań oskarżony mógł brać udział w rozprawie sądowej. Zastrzeżenia jednego biegłego, że ocena możliwości uczestniczenia oskarżonego w rozprawie sądowej – z uwagi na możliwe zaostrzenia objawów choroby – powinna być dokonywana przez lekarza sądowego, w sytuacji, gdy takiej oceny dokonał lekarz 26.1.2023 r. (a zatem 4 dni przed rozprawą), dała sądowi pierwszej instancji pełne prawo do uznania, iż skoro w zaświadczeniu lekarskim są te same jednostki chorobowe, co do których wypowiadali się biegli, to treść opinii biegłych pozwala na zanegowanie dokumentu w postaci zaświadczenia lekarskiego.
Komentarz
Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, że prokurator miał rację, wyrażając pogląd, iż w toku postępowania nie zaistniało uchybienie kwalifikowane z art. 439 § 1 pkt 11 KPK. Warto podkreślić, że o ile w postępowaniu skargowym Sąd Najwyższy nie może kontrolować samego sposobu (trafności) rozpoznania zarzutów apelacji przez sąd odwoławczy, który prowadzi do uchylenia zaskarżonego wyroku sądu pierwszej instancji, o tyle w układzie zakwalifikowania przez sąd odwoławczy określonego uchybienia, mieszczącego się w dyspozycji art. 439 § 1 KPK, Sąd Najwyższy ma obowiązek skontrolowania, czy zakwalifikowanie uchybienia było prawidłowe, ponieważ sam skutek tego uchybienia może być tylko kasatoryjny. W konsekwencji Sąd Najwyższy słusznie uznał zasadność skargi prokuratora.
Biuro Informacji Gospodarczej – nowe zasady działania
Etap legislacyjny
Prezydent 28.10.2024 r. podpisał ustawę z 18.10.2024 r. o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1597; dalej: ZmUdostInfoGospU24). Zgodnie z art. 4 ZmUdostInfoGospU24, ustawa ta wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia (co nastąpiło 30.10.2024 r.), z wyjątkiem art. 1 pkt 5 i 8 ZmUdostInfoGospU24, które wejdą w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia. Tym samym, ustawa będzie obowiązywała od 30.11.2024 r. (poza ww. wyjątkiem, który wejdzie w życie 30.4.2025 r.).
Cel zmian
Zmiany wprowadzone ZmUdostInfoGospU24 odnoszą się do obowiązków biur informacji gospodarczej, uregulowanych w ustawie z 9.4.2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2160; dalej: UdostInfoGospU). UdostInfoGospU określa przedmiot działalności gospodarczej biura informacji gospodarczej, którym zgodnie z art. 7 ust. 1 UdostInfoGospU jest pośrednictwo w udostępnianiu informacji gospodarczych, dotyczących wiarygodności płatniczej, polegające na przyjmowaniu informacji gospodarczych od wierzycieli, przechowywaniu i ujawnianiu tych informacji. Celem nowych przepisów jest ułatwienie realizacji obowiązków z tym związanych, poprzez uproszczenie, doprecyzowanie i wyeliminowanie wątpliwości interpretacyjnych.
Katalog informacji gospodarczych
Na skutek wprowadzonych zmian, katalogu informacji gospodarczych, które mogą zostać przekazane do biura, został uzupełniony o adres do doręczeń elektronicznych podmiotu będącego osobą prawną lub jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej (art. 1 pkt 1 ZmUdostInfoGospU24).
Regulamin zarządzania danymi
W ZmUdostInfoGospU24 wprowadzono procedurę zatwierdzania regulaminów zarządzania danymi w drodze milczącego załatwienia sprawy, przewidzianego w ustawie z 14.6.1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 572). W praktyce oznacza to, że minister właściwy do spraw gospodarki, w przypadku gdy opinie ministra sprawiedliwości i Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych będą pozytywne, będzie mógł zatwierdzić regulamin milcząco, niezwłocznie informując biuro o dacie zatwierdzenia regulaminu. Natomiast, w przypadku zastrzeżeń ze strony ministra lub ww. organów opiniujących, tak jak dotychczas, będzie wydawana decyzja administracyjna odmawiająca zatwierdzenia regulaminu lub jego zmiany (art. 1 pkt 2 ZmUdostInfoGospU24).
Obowiązki informacyjne biura
Na skutek wprowadzonych zmian nałożono na biuro obowiązek o charakterze informacyjny, polegający na informowaniu ministra właściwego do spraw gospodarki o:
- zmianach firmy, pod którą ww. biuro działa,
- podjęciu oraz o zaprzestaniu wykonywania działalności gospodarczej,
- adresie, na który należy przekazywać informacje gospodarcze, i o jego zmianach,
w terminie 7 dni od dnia zaistnienia tych zdarzeń (art. 1 pkt 3 ZmUdostInfoGospU24).
Na zarząd biura nałożono także obowiązek udostępniania na stronie internetowej biura informacji zbiorczej o wysokości pobieranych przez biuro opłat (art. 1 pkt 4 ZmUdostInfoGospU24). Wprowadzone rozwiązanie ma na celu – w ocenie ustawodawcy – ułatwienie korzystania z usług biura tym klientom, którzy są zainteresowani wyłącznie okazjonalną, jednorazową współpracą z biurem.
Wniosek o ujawnienie informacji gospodarczych
W art. 1 pkt 6 ZmUdostInfoGospU24 wskazano, że wniosek o ujawnienie informacji gospodarczych może zostać złożony zarówno w imieniu własnym, jak i na rzecz innego podmiotu. Wprowadzenie ww. rozwiązania wiąże się z określonymi obowiązkami zarówno biura, jak i podmiotu, który otrzymał informacje. W przypadku złożenia wniosku na rzecz innego podmiotu biuro będzie obowiązane zawrzeć w rejestrze zapytań zarówno dane podmiotu, któremu ujawniono informacje gospodarcze, jak również dane podmiotu działającego na jego rzecz. Na podmiocie, który otrzymał z biura informacje gospodarcze, będą spoczywać te same obowiązki, które dotyczą jego mocodawcy (obowiązek usunięcia pobranych informacji w ustawowym terminie 90 dni; brak możliwości ujawnienia innym osobom otrzymanych informacji dotyczących dłużnika będącego konsumentem).
Katalog podmiotów-adresatów informacji gospodarczych
Wskutek wejścia w życie ZmUdostInfoGospU24 rozszerzeniu ulegnie katalogu podmiotów uprawnionych do otrzymywania informacji gospodarczych oraz informacji z rejestru zapytań (art. 1 pkt 6 ZmUdostInfoGospU24). Nowymi podmiotami będą:
- Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Wywiadu Wojskowego;
- Komendant Centralnego Biura Śledczego Policji;
- Komendant Biura Spraw Wewnętrznych Policji;
- Komendant Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości;
- komendanci wojewódzcy Policji;
- Komendant Stołeczny Policji;
- Komendant Biura Spraw Wewnętrznych Straży Granicznej;
- komendant oddziału Straży Granicznej;
- Inspektor Nadzoru Wewnętrznego;
- Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej;
- komendant oddziału Żandarmerii Wojskowej.
Nadzór nad działalnością biur
W dotychczasowym stanie prawnym realizacja ustawowych uprawnień nadzorczych ministra właściwego do spraw gospodarki w stosunku do biura wymagała przeprowadzenia dwóch następujących po sobie postępowań: kontrolnego oraz – w przypadku stwierdzenia w wyniku kontroli nieprawidłowości – administracyjnego (w sprawie wydania decyzji nakazującej usunięcie nieprawidłowości).
Na skutek wprowadzonych zmian, nadzór nad działalnością biur został odformalizowany poprzez przyznanie ministrowi właściwemu do spraw gospodarki nowego – obok dotychczasowego formalnego postępowania kontrolnego i administracyjnego – uprawnienia o charakterze niewładczego działania w postaci wystąpienia do biura (art. 1 pkt 9 ZmUdostInfoGospU24; art. 32a UdostInfoGospU). Ustawodawca przewidział możliwość ustosunkowania się do ww. wystąpienia i przedstawienia wyjaśnień przez biuro. Przyjęte rozwiązanie ma na celu – zdaniem ustawodawcy – umożliwienie ustalenia nieprawidłowości i ich ewentualną korektę bez konieczności sięgania po instrumenty o charakterze władczym, a tym samym ograniczenie liczby kontroli, zmniejszenie kosztów nadzoru oraz funkcjonowania biur.
Przepisy przejściowe
Ustawodawca przygotował przepisy przejściowe, które dotyczą realizacji obowiązków biur. Pierwszy z nich (art. 2 ust. 1 ZmUdostInfoGospU24) odnosi się do obowiązku dostosowania przez biura regulaminów zarządzania danymi do zmian wprowadzonych ZmUdostInfoGospU24 związanych z uzyskiwaniem informacji gospodarczych przez klientów biur za pośrednictwem innych podmiotów działających na ich rzecz. Czas realizacji ww. obowiązku został wydłużony. Biura mają obowiązek dostosowania regulaminów w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ZmUdostInfoGospU24, co oznacza, że powinny się wywiązać z ww. obowiązku do 30.4.2025 r.
Z kolei art. 3 ZmUdostInfoGospU24 dotyczy obowiązku biura publikacji na stronie internetowej informacji o wysokości opłat za usługi biura. Obowiązek ten należy zrealizować w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie ZmUdostInfoGospU24, czyli do 30.12.2024 r.