Przybywa dłużników, którzy nie płacą polskim sądom

To suma orzeczonych a niezapłaconych grzywien, kosztów sądowych, kar porządkowych i innych zobowiązań finansowych wpisanych do Krajowego Rejestru Długów przez organy wymiaru sprawiedliwości. Od ich płacenia uchyla się ponad 178 tys. osób.

Rekordzista w skali całego kraju jest winien wymiarowi sprawiedliwości blisko 76 mln zł. Kilkunastu kolejnych ma nieco mniejsze kwoty. Ale też milionowe.

Jeszcze na koniec lipca 2024 r. dług wobec wymiaru sprawiedliwości wynosił mniej, bo 968 mln zł. Cztery lata wcześniej było jeszcze mniej, bo 748 mln zł. A więc tendencja rośnie.

Dziś jest to już dokładnie 1 011 831 688 zł. Średnie zadłużenie dziś na osobę wynosi 5686 zł.

Rekordzista jest winien sądom dokładnie 75 668 726 zł. Liczba wierzycieli – sądów – które oczekują na zapłatę, to 357. Liczba dłużników to dokładnie 177 948 osób.

Najwięcej dłużników jest w grupie wiekowej 36–45 lat. To 56,4 tys. osób. Mają one do oddania 313,7 mln zł.

Jednak najwyższa kwota zaległości wobec sądów obciąża Polaków w wieku 46–55 lat, którzy powinni uregulować 317,5 mln zł. Takich dłużników jest 32,5 tys.

Najwyższe łączne zadłużenie sądowe należy do mieszkańców Mazowsza – wynosi 194,4 mln zł i obarcza 20,3 tys. osób, ale najwięcej dłużników wpisanych przez wymiar sprawiedliwości do Krajowego Rejestru Długów mieszka na Śląsku – to 22,6 tys. osób. Uzbierało się tam 100,8 mln zł zaległości.

Najmniej dłużników sądowych znajdujemy w województwie podlaskim (3,4 tys. osób), natomiast najniższe zadłużenie wykazują mieszkańcy województwa świętokrzyskiego – 12,7 mln zł.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Z kolei najwyższe długi mają osoby z miast o wielkości 50–100 tys. mieszkańców. To kwota 331,1 mln zł, która rozkłada się na 24,3 tys. osób.

Najwięcej dłużników jest w miastach, w których żyje 20–50 tys. mieszkańców. To 33,6 tys. osób, które powinny uregulować 142,4 mln zł.

– Niektórzy dłużnicy próbują przeczekać swoje zobowiązania, licząc, że ulegną one przedawnieniu. Przykładowo, orzeczona kara sądowa za wykroczenie nie podlega wykonaniu, jeżeli od daty uprawomocnienia się rozstrzygnięcia upłynęły trzy lata – mówi „Rzeczpospolitej” Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

I dodaje, że nawet jeśli dojdzie do przedawnienia i wierzyciele nie mogą już dochodzić roszczeń w sądzie, zaległości nadal mogą być uwidocznione w rejestrach dłużników biur informacji gospodarczej. Zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych są one usuwane maksymalnie po upływie dziesięciu lat od dokonania wpisu.

Przypomina też, że wpis do Krajowego Rejestru Długów znacznie utrudnia, a często wręcz uniemożliwia korzystanie z usług finansowych, takich jak zaciągnięcie kredytu czy pożyczki.

– Wielu dłużników motywuje to do uregulowania swoich zobowiązań wobec sądów – twierdzi Adam Łącki.

Dlaczego ludzie nie płacą? – pytamy psychologa Tomasza Kozłowskiego, który zajmuje się od lat m.in. badaniami także nad wymiarem sprawiedliwości.

– Pierwsza przyczyna, jego zdaniem, która mu przychodzi do głowy, to to, że może ludzie ukarani nie godzą się na niezgodne, w ich mniemaniu, z prawem postępowania, wyroki, czyli preferują lekceważenie prawa. Krótko mówiąc: nie zgadzam się z wyrokiem, więc nie płacę kosztów, grzywien itp. To może być zasadnicza przyczyna.

Druga przyczyna to taka, że ludzie sprzeciwiają się systemowi.

– Po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy z otwartą przyłbicą kradziono pieniądze, patrząc na to, jak są odkrywane kolejne afery, i widząc, że państwo jest nieuczciwe, więc i oni nie chcą być uczciwi wobec nieuczciwego państwa. To może mieć duże znaczenie – uważa.

I trzecia przyczyna jest oczywista – ludzie mogą po prostu nie mieć pieniędzy na uregulowanie takich zobowiązań, bo jak widać, są one w różnych wysokościach.

– Wielu ludzi po prostu może nie być stać na to, żeby opłacić koszty, grzywny itd. – uważa Tomasz Kozłowski. I dodaje, że jeśli nawet liczą się z konsekwencjami, to odkładają je w czasie.

Od lat przybywa niechętnych do płacenia takich obciążeń. W 2020 r. było to 161 tys. osób, w lipcu 2024 r. było ich 174 tys., teraz jest ponad 178 tys.

I, jak twierdzą prawnicy, będzie ich więcej. Powód? Ministerstwo Sprawiedliwości nie zmienia przepisów o egzekucji świadczeń na rzecz wymiaru sprawiedliwości.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nowy program kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej

Tło zmian

Z uwagi na niewystarczającą liczbę lekarzy specjalistów medycyny rodzinnej lub lekarzy specjalizujących się w tej dziedzinie ustawą z 27.10.2017 r. o podstawowej opiece zdrowotnej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2527; dalej: PodstOpZdrU), która obowiązuje od 1.12.2017 r. uregulowano, że lekarz POZ to lekarz, który:

  1. posiada tytuł specjalisty w dziedzinie medycyny rodzinnej albo
  2. odbywa szkolenie specjalizacyjne w dziedzinie medycyny rodzinnej, albo
  3. posiada specjalizację II stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej, albo
  4. posiada specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie pediatrii, pod warunkiem ukończenia kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej, przy czym lekarz ten może sprawować opiekę nad świadczeniobiorcą wyłącznie do ukończenia przez tego świadczeniobiorcę 18. roku życia

– z którym Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o udzielanie świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej albo który wykonuje zawód u świadczeniodawcy, z którym Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o udzielanie świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej, wybrany przez świadczeniobiorcę zgodnie z art. 9 PodstOpZdrU.

Lekarzem POZ jest także lekarz:

  1. posiadający specjalizację I stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej lub
  2. posiadający specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie chorób wewnętrznych

– udzielający świadczeń zdrowotnych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej przed 31.12.2024 r., pod warunkiem ukończenia kursu, o którym mowa w ustawie z 24.8.2007 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2007 r. Nr 166, poz. 1172; dalej: ZmŚOZŚrPubU).

Zastrzeżenie zawarte w art. 14 ZmŚOZŚrPubU umożliwia lekarzom POZ nieposiadającym wymaganych kwalifikacji zachowanie po dniu 29.9.2007 r. prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ. Są to lekarze:

  1. którzy mieli specjalizację I stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej lub specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie chorób wewnętrznych, lub specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie pediatrii;
  2. inni lekarze niż wymienieni wyżej, którzy przed dniem 29.9.2007 r. udzielali nieprzerwanie, przez okres nie krótszy niż 10 lat, świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ;
  3. którzy nie posiadali wymaganego okresu minimum 10. letniego doświadczenia zawodowego, a którzy w dniu 29.9.2007 r. udzielali świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ na podstawie umowy zawartej z NFZ, albo będąc zatrudnionym lub wykonując zawód u świadczeniodawcy, z którym NFZ zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej.
Sektor publiczny – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Dodatkowo w celu udzielania świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji lekarza POZ na podstawie art. 14 ust. 4 ZmŚOZŚrPubU wskazanym grupom lekarzy właściwa okręgowa rada lekarska, na wniosek lekarza, wydawała zaświadczenia potwierdzające posiadanie prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ.

Trzecia z powyżej wymienionych grup lekarzy zachowała prawo do udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ do 31.12.2017 r., a pozostałe zachowały prawo do udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie POZ bezterminowo.

Zatem mając na uwadze powyższe, obowiązek ukończenia kursu jest aktualny od 1.1.2025 roku, zgodnie z art. 38 pkt 4 PodstOpZdrU.

Oznacza to, że lekarze posiadający specjalizację z pediatrii, medycyny ogólnej lub chorób wewnętrznych, mogą realizować świadczenia w POZ jako lekarze POZ (w przypadku pediatry – tylko pacjentom do ukończenia 18 r.ż.), pod warunkiem ukończenia kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej.

Obowiązek ukończenia kursu wchodzi w życie 1.1.2015 r. co oznacza, że począwszy od tego dnia każdy z tych lekarzy ma obowiązek ukończyć kurs w dziedzinie medycyny rodzinnej.

Kurs z medycyny rodzinnej

Kurs organizowany jest przez:

w każdym wypadku na podstawie ramowego programu kursu.

Koszt kursu pokrywa:

lub

Założenia nowego programu kursu

Chcąc zapewnić najwyższy poziom kształcenia, resort zdrowia we współpracy z lekarzami organizatorem kursu przyjął nowy program. Jego najważniejsze założenia, to:

Obecnie kurs obejmuje takie zagadnienia, jak:

Kurs wynosi 80 godzin dydaktycznych (10 dni). Warunkiem ukończenia kursu są:

oraz

Ukończenie kursu potwierdzane jest zaświadczeniem.

Spodziewane skutki zmiany programu kursu

Według resortu zdrowia zmiany przyniosą następujące rezultaty:

Etap legislacyjny

Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 23.7.2024 r. w sprawie ramowego programu kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej (Dz.U. z 2024 r. poz. 1147) obowiązuje od 31.7.2024 r.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich a orzeczenie środka karnego

Opis stanu faktycznego

B.S. oskarżono o to, że w okresie do 8.11.2021 r. w N. posiadał w pamięci laptopa łącznie 34 filmy video oraz 14 342 zdjęcia zawierające treści pornograficzne z udziałem małoletnich, tj. o przestępstwo z art. 202 § 4a KK.

Oskarżyciel publiczny do aktu oskarżenia dołączył wniosek w trybie art. 335 § 2 KPK o wydanie na posiedzeniu wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionych z oskarżonym kar i innych środków przewidzianych za zarzucony mu występek, tj. kary 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 3 lata, grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości 20 zł każda, obowiązku informowania sądu o przebiegu próby, a także przepadku dowodów rzeczowych.

Sąd Rejonowy w N. wyrokiem z 13.6.2023 r., II K 157/23 uznał B.S. za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia występku stypizowanego w art. 202 § 4a KK i za to na mocy powołanego przepisu wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i 2 KK i art. 70 § 1 KK warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby, a na podstawie art. 71 § 1 KK wymierzył mu karę grzywny w wysokości 150 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 20 zł. Ponadto, na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 KK zobowiązał B.S. do informowania sądu o przebiegu okresu próby pisemnie co 3 miesiące i na podstawie art. 44 § 2 KK orzekł przepadek dowodów rzeczowych zarządzając ich zniszczenie.

Żadna ze stron nie zaskarżyła powyższego wyroku, a zatem uprawomocnił się 21.6.2023 r.

Kasację od tego wyroku wywiódł Prokurator Generalny, który zaskarżył go w całości na niekorzyść skazanego, podnosząc zarzut rażącego i mającego istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenia przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 343 § 6 i 7 KPK w zw. z art. 335 § 2 KPK, polegającego na niezasadnym uwzględnieniu wadliwego wniosku prokuratora o skazanie B.S. bez przeprowadzenia rozprawy i wydaniu wyroku skazującego, mimo że we wniosku tym zaniechano postulowania rozstrzygnięcia o środku karnym, którego orzeczenie było obligatoryjne. Doprowadziło to do wydania wyroku skazującego również z rażącą i mającą istotny wpływ na jego treść obrazą prawa materialnego, a mianowicie art. 41 § 1a zdanie drugie KK, polegającą na zaniechaniu orzeczenia wobec oskarżonego B.S. jako sprawcy, któremu przypisano odpowiedzialność karną za występek z art. 202 § 4a KK środka karnego w postaci zakazu zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk, wykonywania wszelkich lub określonych zawodów lub działalności, związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi w sytuacji, gdy z treści art. 41 § 1a zdanie drugie KK – w brzmieniu obowiązującym zarówno w dacie popełnienia czynu, jak i orzekania – jednoznacznie wynika, że w razie skazania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego, orzeczenie tego środka karnego na czas określony albo dożywotnio jest obligatoryjne.

W świetle tak sformułowanego zarzutu Prokurator Generalny wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w N. do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na niekorzyść skazanego, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w N. do ponownego rozpoznania.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Uzasadnienie SN

Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja okazała się oczywiście zasadna, co umożliwiło jej rozpoznanie i uwzględnienie na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK.

Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego, sąd meriti jest zobowiązany do dokonania szczegółowej kontroli wniosku złożonego w trybie art. 335 § 2 KPK zarówno pod względem formalnym, jak i merytorycznym. Wspomniana kontrola powinna obejmować swoim zakresem także kwestię zgodności propozycji zawartych we wniosku z obowiązującymi przepisami prawa materialnego (zob.m.in. wyrok SN z 6.10.2021 r., IV KK 459/21, Legalis). W sytuacji stwierdzenia przez sąd niezgodności w tym obszarze, sąd zobligowany jest albo do jej usunięcia w trybie określonym w art. 343 § 3 KPK albo stosownie do treści art. 343 § 7 KPK do skierowania sprawy do rozpoznania na zasadach ogólnych (zob. m. in. wyrok SN z 24.5.2024 r., III KK 74/24, Legalis; wyrok SN z 22.6.2023 r., IV KK 44/23, Legalis).

Stosownie do dyspozycji art. 41 § 1a zd. drugie KK, w brzmieniu obowiązującym od 1.10.2017 r. do 30.9.2023 r. (a zatem zarówno w dacie czynu, jak i chwili wyrokowania), sąd orzeka zakaz zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk, wykonywania wszelkich lub określonych zawodów albo działalności, związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi na czas określony albo dożywotnio w razie skazania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego. Użycie przez ustawodawcę sformułowania orzeka przesądza, że w przypadku zaktualizowania się przesłanki wymienionej we wskazanym przepisie, zastosowanie przez sąd określonego tam środka karnego jest obligatoryjne i to niezależnie od tego, czy sprawca przestępstwa przeciwko wolności seksualnej uprzednio zajmował tego rodzaju stanowisko lub wykonywał zawód tego rodzaju i czy popełniony czyn pozostawał w związku z funkcjonalnym zakresem prowadzonej działalności (zob. wyrok SN z 18.4.2024 r., I KK 481/23, Legalis).

Nie budzi przy tym wątpliwości, że popełnione przez B.S. przestępstwo z art. 202 § 4a KK należy zaliczyć do kategorii przestępstw objętych regulacją przywołanego wyżej przepisu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, zgodnie z którym za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego, do których odwołuje się art. 41 § 1a KK uznaje się przede wszystkim te, które zamieszczone są w rozdziale XXV Kodeku karnego zatytułowanym – Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności (zob. m. in. wyrok SN z 16.5.2024 r., III KK 107/24, Legalis; wyrok SN z 24.5.2024 r., III KK 74/24, Legalis).

W świetle powyższej argumentacji należało za oczywiście zasadny uznać zarzut podniesiony w kasacji Prokuratora Generalnego, gdyż Sąd Rejonowy w N. procedując w przedmiotowej sprawie rażąco uchybił przepisom prawa procesowego, tj. art. 343 § 6 i 7 KPK w zw. z art. 335 § 2 KPK. Przesądza o tym fakt, że sąd meriti na posiedzeniu 13.6.2023 r. bezrefleksyjnie zaaprobował wniosek prokuratora złożony w trybie art. 335 § 2 KPK i wydał wyrok skazujący mimo to, że we wniosku nie zawarto postulatu orzeczenia wobec B.S. obligatoryjnego środka karnego z art. 41 § 1a zd. drugie KK w brzmieniu do 30.9.2023 r. Tym samym naturalną konsekwencją powyższej sytuacji było także rażące naruszenie wskazanego przepisu prawa materialnego w brzmieniu obowiązującym do 30.9.2023 r. Określone uchybienia w sposób istotny wpłynęły na treść zaskarżonego wyroku, gdyż zabrakło w nim orzeczenia o obligatoryjnym środku karnym.

Jednocześnie w kontekście przedstawionych wywodów należało podkreślić, że zmiana treści przepisu art. 41 § 1a KK od 1.10.2023 r. dokonana ustawą z 7.7.2022 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2022 r. poz. 2600) pozostaje bez wpływu na sytuację prawną oskarżonego, bowiem w dalszym ciągu w związku ze skazaniem sprawcy za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej na szkodę małoletniego sąd ma obowiązek orzeczenia omawianego środka karnego.

Wszystkie wskazane okoliczności musiały skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku w całości i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu w N. do ponownego rozpoznania. Postąpienie takie było możliwe, albowiem kasacja Prokuratora Generalnego wniesiona została przed upływem roku od daty uprawomocnienia się zaskarżonego wyroku (vide art. 524 § 3 KPK).

Procedując powtórnie sąd pierwszej instancji pamiętając o ciążących na nim obowiązkach, tym razem prawidłowo skontroluje złożony wniosek i podejmie stosowne, adekwatne do sytuacji procesowej działania zmierzające do wydania orzeczenia respektującego standard sprawiedliwości materialnej i proceduralnej.

Komentarz

W realiach rozpoznawanej sprawy, jak zresztą trafnie podkreślił w nadzwyczajnym środku zaskarżenia Prokurator Generalny, sąd meriti nie przeprowadził zgodnie z powinnością kontroli w warunkach należytej staranności. Stało się tak, ponieważ zaaprobował wniosek prokuratora nierespektujący obowiązujących przepisów prawa materialnego i wydał wyrok bez orzeczenia obligatoryjnego w rzeczy samej środka karnego przewidzianego dyspozycją art. 41 § 1a zd. drugie KK w brzmieniu do 30.9.2023 r.

Wyrok Sądu Najwyższego z 17.7.2024 r., III KK 201/24, Legalis.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Kluczowe będzie przygotowanie wiarygodnych mierników

Jak wygląda obecnie efektywność pracy sądów?

Na sprawność postępowań warto spojrzeć przez pryzmat ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli dot. zapewnienia sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Z jego treści wynika, że wdrażane w latach 2013–2023 (I półrocze) działania o charakterze naprawczym w obszarze sądownictwa powszechnego nie usprawniły funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wręcz przeciwnie, działania i zaniechania organów odpowiedzialnych za funkcjonowanie sądownictwa, w tym w szczególności ministra sprawiedliwości, spowodowały spadek efektywności pracy sądów.

Z raportu wynika, że czas trwania postępowania w wybranych kategoriach spraw zakończonych prawomocnie w I instancji ogółem wzrósł o blisko dwa miesiące: z 4,1 w 2013 r. do 5,9 miesiąca w 2023 r. (o 44 proc.). W sprawach istotnych z punktu widzenia dochodzenia przez obywateli swoich praw przed sądami, np. w sprawach procesowych w sądach rejonowych, pogorszenie sprawności było jeszcze bardziej widoczne: średni czas trwania spraw cywilnych wzrósł z 9,2 do 16,5 miesiąca (tj. o 79 proc.), a gospodarczych – z 11 do 17,7 miesiąca (tj. o 61 proc.).

Co więcej, w badanym okresie (2013–2023) stworzono i utrzymywano system statystyki i sprawozdawczości sądowej, w którym odnotowywana była niemal każda czynność urzędowa sądów. System ten wymuszał na sądach systematyczne i pracochłonne działania. Warto podkreślić, iż w 2019 r. czynności związane z przygotowaniem danych do sprawozdań statystycznych na 28 obowiązujących formularzach oraz ich wypełnieniem zajęły pracownikom sądów czas równoważny 127,5 tys. godzin pracy. Jednak żaden z mierników stosowanych przez ministerstwo nie pokazywał średniego czasu trwania postępowania od momentu zarejestrowania sprawy w repertorium, aż do jej prawomocnego zakończenia, w sytuacji gdy sprawa nie zakończyła się w I instancji (tj. złożona została np. apelacja). W tym zakresie planujemy optymalizację procesów statystycznych, aby przekazywanie danych było mniej pracochłonne, a zarazem zdecydowanie bardziej efektywne. Z perspektywy organizacji sądownictwa i mojego departamentu priorytetem na najbliższy rok będzie analiza średniego czasu trwania postępowania od chwili wpływu sprawy do sądu do momentu jej prawomocnego zakończenia.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Jak to się ma w stosunku do spraw, które trafiły do sądów?

Jednym z kluczowych mierników było badanie tzw. pokrycia wpływu, czyli stosunku nowych spraw, które w danym okresie wpłynęły do sądu z ilością spraw załatwionych. W tym zakresie dysponujemy statystykami za I półrocze 2024 r. Z danych przekazanych przez Departament Analiz i Strategii wynika, iż wskaźnik pokrycia wpływu za pierwsze półrocze 2024 r. wynosi 100,1 proc., co oznacza, że na 100 nowych spraw, które wpłynęły do sądów, zostało załatwionych 101. Oczywiście wskaźnik ten kształtuje się odmiennie w zależności od kategorii sprawy. Podam dwa przykłady.

A jak to wygląda w przypadku najnowszych spraw?

W I półroczu 2024 r. w sądach powszechnych 30 proc. spraw zostało załatwionych za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (Elektroniczne Postępowanie Upominawcze, Krajowy Rejestr Sądowy, Księgi Wieczyste, Krajowy Rejestr Zadłużonych). Jest to wzrost o 1,6 pkt proc. w porównaniu z I półroczem 2023 r. (28,4 proc.). Wskaźnik opanowania wpływu tych spraw wyniósł w I półroczu 2024 r. 102,5, co oznacza, że średnio na każde 100 spraw, które wpłynęły do sądów za pośrednictwem systemów teleinformatycznych, załatwione zostało 102,5 sprawy. To wskazuje na pewien kierunek, jeśli chodzi o optymalizację procesów sądowych.

Ale są sprawy, które zalewają sądy…

Są kategorie spraw, gdzie wpływ spraw stale rośnie. Przykładowo w I półroczu 2024 r. do sądów pierwszej instancji wpłynęło 42 212 spraw z zakresu roszczeń z umów bankowych denominowanych/indeksowanych do franka szwajcarskiego. Był to wpływ większy w porównaniu z I półroczem 2023 r. o 5,9 proc. Większy niż w I półroczu 2023 r. był również poziom załatwienia spraw, jednak liczba spraw wpływających jest nadal zdecydowanie większa od liczby spraw załatwianych, co powoduje, że wskaźnik opanowania wpływu dla tych spraw regularnie notuje wartość poniżej 100. Warto podkreślić, że Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi działania o charakterze pilotażowym, aby wspierać sądy borykające się z najwyższym wpływem tzw. spraw frankowych.

Rok 2024 będzie szczególny dla sądownictwa pod kątem obciążenia?

Zwracam uwagę, że 2024 r. z perspektywy organizacji sądownictwa był okresem wymiany kierownictwa sądów, co ewidentnie miało wpływ na ich funkcjonowanie w okresie przejściowym. Dlatego myślę, że kluczowe będzie przygotowanie wiarygodnych mierników zgodnych z kierunkiem wskazanym w treści raportu NIK i wnikliwa analiza czasu trwania postępowań po ustabilizowaniu się zmian kadrowych. To będzie jeden z priorytetów na rok 2025.

Marta Kożuchowska-Warywoda jest szefową Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Spłacasz kredyt rodziców? Nie skorzystasz z ulgi w PIT

Na mieszkaniach można coraz więcej zarobić, ale swoją dolę chce też skarbówka. Ostatnie interpretacje w sprawie kredytów pokazują, że o zwolnienie z podatku wcale nie jest łatwo.

– Fiskus bardzo rygorystycznie podchodzi do warunków ulgi, szukając pretekstów do jej zakwestionowania – mówi dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.

Trzy lata na wydatki

Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o PIT sprzedawca mieszkania/domu musi wyliczyć dochód z transakcji i zapłacić od niego 19-proc. podatek. Chyba że pozbywa się nieruchomości po pięciu latach od zakupu (licząc od końca roku, w którym ją nabył). Jeśli do sprzedaży doszło szybciej, ma szansę na zwolnienie (zwane ulgą mieszkaniową). Musi jednak przeznaczyć pieniądze na własne cele mieszkaniowe. Ma na to trzy lata (liczone od końca roku, w którym doszło do transakcji). Jeden z wydatków premiowanych ulgą to spłata kredytu mieszkaniowego (i odsetek).

Czy może to być kredyt kogoś z rodziny? – pytają podatnicy. Nie może – odpowiada fiskus. Oto ostatnie przykłady. Mężczyzna przez kilka lat wynajmował mieszkanie, a kiedy właściciel podjął decyzję o sprzedaży, postanowił je kupić. Nie miał zdolności kredytowej, poprosił więc o pomoc rodziców. Matka i ojciec zaciągnęli kredyt i nabyli lokal. Syn mieszkał w nim z żoną i od początku spłacał zobowiązanie wobec banku. Próbował przepisać kredyt na siebie, nie udało się to jednak, ponieważ, jak pisze we wniosku o interpretację, żaden pracownik banku nie chciał podjąć się sprawy i był odsyłany od jednych oddziałów do drugich. Dwa lata temu rodzice darowali mieszkanie synowi. Znów podejmował próby przepisania kredytu, znów nieudane. Rok temu sprzedał lokal. Pieniądze z transakcji przeznaczył na spłatę kredytu.

Czy ma prawo do zwolnienia z PIT? Nie ma. „Warunek wydatkowania przychodu na własne cele mieszkaniowe nie został spełniony, jako że uzyskany przez Pana przychód ze sprzedaży lokalu przeznaczył Pan na spłatę kredytu, którego Pan nie zaciągnął” – stwierdziła skarbówka. Podkreśliła też, że podatnikiem w tej sprawie jest syn (on sprzedał mieszkanie), a kredytobiorcami jego rodzice. „Spłata kredytu, który został zaciągnięty przez inną niż podatnik osobę na nabycie przez nią nieruchomości, nie stanowi wydatku na własne cele mieszkaniowe” – czytamy w interpretacji (nr 0112-KDSL1-1.4011. 370.2024.2.MJ).

Szkolenia zakresu prawa budowlanego i nieruchomości – aktualna lista szkoleń Sprawdź

Kto jest podatnikiem

Podobnie było w sprawie kobiety, która dostała od męża (w małżeństwie jest rozdzielność majątkowa) dwa mieszkania. Drugie sprzedała, a pieniądze chce wydać na spłatę kredytu zaciągniętego przez męża na zakup pierwszego lokalu. Twierdzi, że ma prawo do zwolnienia z PIT.

Dochód ze sprzedaży zostanie bowiem przeznaczony na spłatę kredytu na lokal, w którym najprawdopodobniej niedługo będzie mieszkać. Wprawdzie nie przystąpiła do kredytu męża, ale mieszkanie, które do niej teraz należy, jest ciągle obciążone hipoteką. Bank może więc wystąpić wobec niej z roszczeniem o zapłatę zobowiązania.

Skarbówki te argumenty nie przekonały. Podkreśliła, że wydatkiem premiowanym ulgą jest spłata kredytu zaciągniętego przez podatnika na zakup mieszkania stanowiącego jego własność przed dniem uzyskania przychodu ze sprzedaży nieruchomości. W tej sprawie podatnikiem jest kobieta (bo ona sprzedała lokal), natomiast kredyt został zaciągnięty przez jej męża (a ona do umowy z bankiem nie przystąpiła). „To Pani mąż, a nie Pani, zaciągnął kredyt hipoteczny na nabycie mieszkania, natomiast przychód z odpłatnego zbycia lokalu uzyskała Pani, tym samym nie została zachowana tożsamość podmiotów” – czytamy w interpretacji (nr 0114-KDIP3-2.4011.564.2024.2.JK3).

– Skarbówka literalnie odczytuje przepisy, nie patrząc w ogóle na cel ulgi, czyli wspieranie inwestycji mieszkaniowych – komentuje Piotr Sekulski. Jego zdaniem konkluzja fiskusa najprawdopodobniej byłaby pozytywna, gdyby w opisanych sprawach kredyty zostały przepisane na podatnika (czyli osobę sprzedającą mieszkanie). – Ci, którzy nie zgadzają się ze stanowiskiem skarbówki, mogą iść do sądu, tam warunki ulgi są oceniane w sposób bardziej liberalny – podkreśla Piotr Sekulski.

Orzecznictwo

WSA korzystnie dla podatników

Kredyt nie musi być zaciągnięty przez właściciela i sprzedawcę nieruchomości, aby mógł on skorzystać z dobrodziejstw zwolnienia z podatku – podkreślił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi.

Sprawa była podobna do wcześniej opisanych. Ojciec sprzedał mieszkanie otrzymane w darowiźnie od córki. Pieniądze przeznaczył na spłatę kredytu zaciągniętego przez nią na ten lokal. Fiskusowi się to nie spodobało i nie zgodził się na zwolnienie z PIT.

WSA miał jednak inne zdanie. Podkreślił, że kredyt nie musi być zaciągnięty przez tego, kto sprzedał nieruchomość. Wystarczy, że jako dłużnik rzeczowy względem banku ponosi wydatki na jego spłatę.

Oznacza to, że ojciec spłacający środkami ze sprzedaży mieszkania kredyt zaciągnięty przez córkę na jego nabycie spełnia kryterium bycia podatnikiem w rozumieniu art. 21 ust. 25 ustawy o PIT. Zdaniem sądu tylko takie rozumienie tego przepisu odpowiada celom zwolnienia z podatku (sygn. I SA/Łd 740/23, orzeczenie nieprawomocne).

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nowe regulacje dotyczące usytuowania budynków i wykorzystania drewna w budownictwie

Zmiany w usytuowaniu budynków

Nowe przepisy doprecyzowują zasady sytuowania budynków na działce budowlanej. Z uwagi na pojawiające się wątpliwości interpretacyjne, do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12.4.2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1225; dalej: WarunkiTechR) dodane zostały dodatkowe wyjaśnienia, dopuszczenia czy też rysunki wyjaśniające.

Do rozporządzenia WarunkiTechR wprowadzono część wspólną odnoszącą się do wszystkich punktów zawartych w § 12 WarunkiTechR. Doprecyzowano, że każdą płaszczyznę powstałą w wyniku załamania lub uskoku ściany traktuje się jako oddzielną ścianę. Celem jest uniknięcie błędnej interpretacji przepisów przez niektóre organy administracji architektoniczno-budowlanej, które utożsamiają pojęcie elewacji z pojęciem ściany.

Do § 12 WarunkiTechR dodany został również nowy ust. 1a. Zgodnie z nim dopuszcza się usytuowanie budynku w odległości mniejszej niż 4 m, lecz nie mniejszej niż 3 m od granicy działki budowlanej, w przypadku budynku zwróconego ścianą z oknami lub drzwiami w stronę tej granicy. Muszą jednak zostać spełnione łącznie następujące warunki:

  1. ściana budynku jest usytuowana w sposób inny niż równoległy do tej granicy działki;
  2. odległość zewnętrznej krawędzi okna lub drzwi wynosi nie mniej niż 4 m od granicy tej działki.

Opisane rozwiązanie umożliwia optymalne usytuowanie ściany budynku na działkach o nietypowym kształcie oraz w sposób inny niż równoległy.

Kolejną zmianę stanowi dodanie do § 12 WarunkiTechR ust. 10a, zgodnie z którym sposób określania minimalnej długości ściany budynku od granicy działki budowlanej określa nowy załącznik nr 1 a do rozporządzenia. Wskazuje on w sposób graficzny, na wybranych przykładach, poprawny sposób określenia minimalnej odległości budynków od granicy działki budowlanej.

Sektor publiczny – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Warunki użycia konstrukcyjnych elementów z drewna

Poprzez dodanie pkt 4 i 5 do § 216 ust. 2 WarunkiTechR, dopuszczono zastosowanie również tych słabo rozprzestrzeniających ogień:

Opisana zmiana ma na celu umożliwienie wykonywania słupów czy belek z drewna struganego dobrej jakości, bez konieczności stosowania kosztownych i niekorzystnych dla środowiska zabezpieczeń ogniochronnych. Wymienione elementy nie stanowią bezpośredniego zagrożenia pożarowego oraz charakteryzują się wysoką klasą odporności ogniowej, co wpływa na bezpieczeństwo budynku. Z kolei złagodzenie wymagań w stosunku do budynków hal sportowych i krytych basenów zostało wprowadzone z uwagi na charakter użytkowania tych obiektów warunkujący mniejsze zagrożenie pożarem.

Do § 232 WarunkiTechR dodano ust. 8 i 9, zgodnie z którymi dopuszczalne jest także stosowanie wewnątrz warstwowego elementu oddzielenia przeciwpożarowego w budynku niskim (N) ZL III lub w budynku niskim (N) ZL IV elementów nośnych wykonanych z drewna litego czterostronnie struganego z fazowanymi narożnikami lub drewna klejonego warstwowo, o klasie reakcji na ogień nie niższej od D z dodatkowymi klasyfikacjami s1, d0 lub s2, d0. Z opisanego dopuszczenia można skorzystać pod warunkiem spełnienia łącznie następujących warunków:

Opisane wyżej wymagania nie znajdują zastosowania w przypadku ścian oddzielenia przeciwpożarowego wykonanych w postaci dwóch niezależnych konstrukcyjnie ścian, jeżeli każda z tych ścian samodzielnie spełnia wymagania w zakresie klasy odporności ogniowej z uwagi na nośność ogniową, szczelność ogniową i izolacyjność ogniową (R E I).

Nowelizacja wprowadziła również możliwość zastosowania elementów nośnych wykonanych z drewna litego (o klasie reakcji na ogień nie niższej od D z dodatkowymi klasyfikacjami s1, d0 lub s2, d0) wewnątrz biegów lub spoczników schodów lub pochylni o budowie warstwowej, służących do ewakuacji. Dopuszczenie to dotyczy budynku niskiego (N) ZL III lub budynku niskiego (N) ZL IV wykonanego w klasie odporności pożarowej co najmniej „C”. By skorzystać z opisanej możliwości należy jednak spełnić łącznie następujące wymagania:

Opisane rozwiązanie pozwoli na wykonywanie bezpiecznych ciągów o układzie warstwowym, przy wykorzystaniu elementów nośnych wykonanych z drewna.

Etap legislacyjny

ZmWarunkiTechR24 weszło w życie 15.8.2024 r.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Podstawa przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Opis stanu faktycznego

Wyrokiem z 2.8.2023 r., XII K 552/22, Sąd Rejonowy w W. oskarżonego M.R. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 291 § 1 KK i za ten czyn na podstawie art. 291 § 1 KK, przy zastosowaniu art. 4 § 1 KK i art. 37a KK, wymierzył mu karę grzywny w wysokości 150 stawek dziennych po 20 zł każda.

Wyrok ten w całości zaskarżył obrońca oskarżonego zarzucając obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku i obrazę przepisu prawa materialnego, a mianowicie: art. 167 i 410 KPK przez nieprzeprowadzenie przez sąd dowodów z dokumentów przedłożonych przez obrońcę oskarżonego w toku I instancji, dot. obliczenia poboru, umowy o pracę, potwierdzenia zameldowania, pisma rejestrującego do podatku na czas, kiedy doszło do popełnienia przestępstwa wraz z tłumaczeniem przysięgłym z języka niemieckiego na język polski, a wskazane dowody mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy; art. 7 KPK przez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny wyjaśnień. Zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku.

Podnosząc te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Wyrokiem z 28.2.2024 r. Sąd Okręgowy w W. w sprawie IV Ka 1335/23, Legalis, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę oskarżonego przekazał Sądowi Rejonowemu w W. do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wyroku sąd odwoławczy wskazał, że powodem uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji jest konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości.

Od wyroku skargę wniósł prokurator, który zaskarżając wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego, zarzucił mu naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 437 § 2 KPK, przez uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w W. z 2.8.2023 r., XII K 552/22 i przekazanie sprawy temu sądowi o ponownego rozpoznania, z uwagi na konieczność przeprowadzenia przewodu sądowego w całości. Chodziło o brak rozstrzygnięcia w przedmiocie wniosku dowodowego złożonego na rozprawie 31.1.2023 r. przez obrońcę oskarżonego, brak wyjaśnienia rozbieżności w zeznaniach świadka Ł.P. i nieuzyskanie oryginału umowy lombardowej z 29.10.2015 r., podczas gdy zauważone przez Sąd braki w materiale dowodowym nie uzasadniają konieczności przeprowadzenia przewodu sądowego w całości, a w konsekwencji uchylenia sprawy do ponownego rozpoznania.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu skargi prokuratora, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Uzasadnienie SN

Zdaniem Sądu Najwyższego skarga jest oczywiście zasadna.

Zgodnie z art. 539a § 3 KPK skarga na wyrok kasatoryjny może być wniesiona tylko z powodu naruszenia art. 437 KPK (w istocie chodzi o § 2 tego przepisu) lub z powodu uchybień określonych w art. 439 § 1 KPK. Trafnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że przepis art. 539a § 3 KPK zawiera dwie podstawy skargi na wyrok sądu odwoławczego. Pierwsza podstawa dotyczy naruszenia przez sąd odwoławczy przepisu art. 437 § 2 KPK zaś druga uchybień określonych w art. 439 § 1 KPK. Nie budzi wątpliwości, że druga podstawa skargi obejmuje li tylko postępowanie odwoławcze, a więc zaistnienie na etapie tego postępowania uchybienia wymienionego w art. 439 § 1 KPK (postanowienie z 26.5.2020 r., I KZP 14/19, Legalis). W pierwszej kolejności Sąd Najwyższy rozpoznając skargę na wyrok kasatoryjny musi zatem zbadać, czy uchybienie z art. 439 § 1 KPK zaistniało na etapie postępowania odwoławczego, albowiem jego stwierdzenie wymaga uchylenia takiego wyroku i czyni zbytecznym badanie skargi opartej na naruszeniu art. 437 § 2 KPK. W tym postępowaniu Sąd Najwyższy nie stwierdził, aby na etapie postępowania odwoławczego zaistniało uchybienie z art. 439 § 1 KPK. To zaś pozwala odnieść się do zarzutu skargi.

Należało podkreślić, że w zakresie tej podstawy skargi, tj. naruszenia art. 437 § 2 KPK, Sąd Najwyższy może badać – oczywiście tylko w ramach zarzutu – czy sąd odwoławczy uchylając wyrok sądu pierwszej instancji zasadnie stwierdził, iż w sprawie zachodzi tzw. bezwzględna przyczyna odwoławcza (uchybienie w tym zakresie może być podniesione w apelacji lub też dostrzeżone z urzędu przez sąd odwoławczy), albo też, gdy do uchylenia wyroku doszło na podstawie art. 454 § 1 KPK, czy rzeczywiście w układzie procesowym istniejącym w sprawie ten przepis mógł być podstawą do wydania wyroku kasatoryjnego (wyrok uniewinniający, zamiast wyroku skazującego, który powinien być w sprawie wydany), a jeżeli sąd odwoławczy wskazał, że uchylenie wyroku było celowe z uwagi na konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości, to czy rzeczywiście wykazano, iż istnieje potrzeba przeprowadzenia przewodu w całości (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 25.1.2018 r., I KZP 13/17, Legalis).

Z formularza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że powodem uchylenia wyroku sądu meriti i przekazania sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania była potrzeba przeprowadzenia na nowo przewodu w całości. Chodzi jednak o to, że z uzasadnienia wyroku nie wynika wcale, aby w rzeczywistości zachodziła konieczność ponowienia przewodu sądowego. Przecież w ramach rozważań dotyczących oceny zasadności wniosku obrońcy o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu sąd odwoławczy wprost stwierdził, że materiał dowodowy wymaga uzupełnienia a nie ponowienia w całości w ramach powtórzonego przewodu sądowego. Z uzasadnienia wyroku wynika bowiem, że potrzebę uzupełnienia materiału dowodowego sąd odwoławczy dostrzegał co do okoliczności związanych z pobytem oskarżonego w dacie czynu w Niemczech, a także co do ustalenia czy w Lombardzie znajduje się umowa, którą oskarżony zawarł z Lombardem. Obie te kwestie mogły zostać wyjaśnione w trakcie postępowania dowodowego, na co słusznie zwrócił uwagę prokurator w uzasadnieniu skargi (przywołując prawidłowo normę wynikającą z art. 452 § 2 KPK), a zakres uzupełnienia materiału dowodowego w żadnym razie nie mieści się w formule przeprowadzanie na nowo przewodu sądowego. Z kolei zwrócenie uwagi na sprzeczność w zeznaniach świadka Ł.P. i brak stanowiska sądu pierwszej instancji co do tego, którą wersję zeznań obdarza wiarą, także nie stało na przeszkodzie temu, aby oceny wiarygodności zeznań tego świadka dokonał samodzielnie sąd odwoławczy, albo – jeśli uznał to za celowe – wezwał go do uzupełniającego przesłuchania na rozprawie odwoławczej.

Przypomnieć zatem wypadało, że w kontekście wskazanego przez sąd drugiej instancji powodu uchylenia wyroku, a mianowicie konieczności przeprowadzenia na nowo przewodu w całości, w uchwale składu siedmiu sędziów z 22.5.2019 r., I KZP 3/19, Legalis, Sąd Najwyższy stwierdził, że zachodzi ona wówczas, gdy orzekający sąd pierwszej instancji naruszył przepisy prawa procesowego, co skutkowało, w realiach sprawy, nierzetelnością prowadzonego postępowania sądowego, uzasadniającą potrzebę powtórzenia (przeprowadzenia na nowo) wszystkich czynności procesowych składających się na przewód sądowy w sądzie pierwszej instancji. Z uzasadnienia tej uchwały wynika, że konieczność ponownego przeprowadzenia wszystkich dowodów wystąpi zazwyczaj, gdy: sąd pierwszej instancji w ogóle nie ujawnił żadnych dowodów, chociaż oparł na nich wyrok, albo te dowody zostały nieprawidłowo przeprowadzone (naruszenie art. 410 KPK), doszło do naruszenia przepisów procesowych odnoszących się do prawidłowego jego przebiegu, a charakter takiego uchybienia wymaga powtórzenia przewodu sądowego.

Mając powyższe na uwadze konieczne stało się uchylenie wyroku sądu drugiej instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

Komentarz

Na kanwie rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, na które zwrócił uwagę Autor skargi, że wskazywane przez sąd odwoławczy czynności dowodowe sprowadzają się wyłącznie do potrzeby częściowego uzupełnienia postępowania dowodowego, a w związku z tym nie mogą być uznane za przesłankę uzasadniającą konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości. Sąd odwoławczy, dostrzegając konieczność przeprowadzenia czynności dowodowych, w myśl swoich powinności, był nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany do samodzielnego przeprowadzenia postępowania w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy. Wskazana powinność sądu wynika wprost z dyspozycji aktualnie obowiązującego art. 452 KPK.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Odszkodowania dla firm bez podatku

Jeśli rząd nie wprowadzi specjalnej ulgi, firmy będą musiały opodatkować odszkodowania za zniszczone przez powódź towary i surowce, ciężko im będzie też skorzystać ze zwolnienia na środki trwałe. W środę 9.10.2024 r. Ministerstwo Finansów opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie zaniechania poboru podatku. I zapewnia, że chce, aby ekspresowo weszło w życie.

Kwotą z polisy dzielimy się z fiskusem

Przypomnijmy, że odszkodowania za szkody w majątku związanym z działalnością gospodarczą są firmowym przychodem. Trzeba je normalnie opodatkować. Przykładowo przedsiębiorca, który rozlicza się według skali i jest w drugim progu, zapłaci 32-proc. PIT.

Brakuje zwolnienia

Jak wskazywaliśmy w naszym artykule, do odszkodowań za zniszczone w powodzi towary czy surowce nie pasuje żadne ze zwolnień – ani z ustaw o PIT/CIT, ani ze specjalnych przepisów przeciwpowodziowych. Jedyne, co przysługuje przedsiębiorcom, to zwolnienie dla odszkodowań za zniszczone środki trwałe (art. 21 ust. 1 pkt 29b ustawy o PIT oraz art. 17 ust. 1 pkt 54a ustawy o CIT). Jest ono jednak mocno ograniczone.

Po pierwsze, wyłączone są z niego samochody osobowe. Po drugie, zwolnienie można zastosować tylko wtedy, gdy pieniądze z odszkodowania wydamy na remont środka trwałego bądź zakup takiego samego. Po trzecie, trzeba to zrobić w tym roku albo w następnym. Po czwarte, odpisy amortyzacyjne od takich środków trwałych nie mogą być kosztem uzyskania przychodów. Te wszystkie warunki powodują, że niewielu przedsiębiorców z tej ulgi skorzysta.

Jest jeszcze zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT, ale dotyczy tylko kwot wypłacanych przez ubezpieczycieli za szkody prywatne. Pieniądze za szkody firmowe są więc generalnie opodatkowane.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Ministerstwo Finansów wprowadza ulgę

Co zrobić, żeby poszkodowani wskutek powodzi przedsiębiorcy nie musieli się dzielić odszkodowaniami z fiskusem? Trzeba wprowadzić dla nich specjalną ulgę, najprostsze jest zaniechanie poboru podatku – postulowaliśmy w „Rzeczpospolitej” z 27 września. W tej sprawie wystąpił też do Ministerstwa Finansów (powołując się na nasz artykuł) rzecznik praw obywatelskich.

Poskutkowało. „Z uwagi na szczególną sytuację wynikającą z powodzi z września 2024 r., zachodzi konieczność pomocy poszkodowanym przedsiębiorcom w wielu obszarach, w tym w odniesieniu do wyłączenia z opodatkowania otrzymanych odszkodowań” – pisze Ministerstwo Finansów. I przedstawia projekt stosownego rozporządzenia. Wynika z niego, że firmy dotknięte powodzią nie muszą płacić podatku od odszkodowań uzyskanych od 12 września 2024 r. do końca 2026 r. Zaniechanie poboru podatku ma dotyczyć „osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Rozporządzenie wejdzie w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia. Uzasadnione to jest ważnym interesem państwa, czyli koniecznością zapewnienia wsparcia poszkodowanym powodzią przedsiębiorcom.

Etap legislacyjny: uzgodnienia wewnętrzne

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Monika Dziedzic, radca prawny, doradca podatkowy, partner w MDDP

Z projektu rozporządzenia wynika, że zaniechanie poboru podatku obejmie odszkodowania z tytułu ubezpieczeń majątkowych. Proponuję, aby Ministerstwo Finansów zastanowiło się nad wykreśleniem słowa „majątkowych”. Może bowiem przynieść wątpliwości interpretacyjne i spowodować zawężenie ulgi. Pamiętajmy, że polisy obejmują różne szkody, np. w prawach intelektualnych, programach czy bazach danych (które mogą stanowić istotny element przedsiębiorstwa chociażby w firmach prowadzących sklepy internetowe). Polisy często też pokrywają kary za niewywiązanie się z zobowiązań, np. dostaw towarów lub usług przez firmę poszkodowaną przez powódź. Dobrze byłoby, gdyby odszkodowania z tych wszystkich tytułów zostały objęte ulgą. Wtedy będzie zrealizowany jej cel, czyli umożliwienie poszkodowanym przedsiębiorcom przeznaczenia całości otrzymanych kwot na odbudowę swoich firm.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Umocowanie do działania w imieniu sp. z o.o.

Stanowisko WSA w Warszawie

Wyrokiem z 12.1.2024 r., III SA/Wa 2156/23, WSA w Warszawie oddalił skargę E. sp. z o.o. z siedzibą w S. (dalej: Skarżąca Spółka) na decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Warszawie (dalej: Organ) z 31.5.2022 r. w przedmiocie podatku od towarów i usług za grudzień 2016 r. i styczeń 2017 r.

22.1.2024 r. do WSA w Warszawie wpłynął wniosek z 17.1.2024 r. o sporządzenie pisemnego uzasadnienia ww. wyroku. Zarządzeniem Przewodniczącej Wydziału z 22.1.2024 r. wezwano Skarżącą Spółkę do uzupełnienia braku formalnego wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku, w terminie 7 dni pod rygorem pozostawienia pisma bez rozpoznania poprzez wskazanie imienia i nazwiska osoby, która podpisała wniosek oraz nadesłania dokumentu, z którego wynika umocowanie osoby, która podpisała wniosek do działania w imieniu Skarżącej Spółki. Przedmiotowe wezwanie zostało doręczone 29.1.2024 r. W zakreślonym terminie Skarżąca Spółka nie uzupełniła braku formalnego pisma.

Wobec nieuzupełnienia braków formalnych wniosku o sporządzenie i doręczenie odpisu wyroku w zakreślonym terminie, zarządzeniem z 23.2.2024 r. WSA w Warszawie pozostawił przedmiotowy wniosek bez rozpoznania.

Stanowisko Skarżącej Spółki

Zażalenie na powyższe zarządzenie wniosła Skarżąca Spółka, zaskarżając je w całości i zarzucając naruszenie:

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Stan prawny

NSA, zważywszy na formę prawną Skarżącej Spółki (będącej spółką z ograniczoną odpowiedzialnością), wskazał, że zgodnie z art. 28 § 1 PostAdmU w związku z art. 29 PostAdmU osoby prawne oraz jednostki organizacyjne mające zdolność sądową dokonują czynności w postępowaniu przez organy albo osoby uprawnione do działania w ich imieniu, które mają obowiązek wykazania swojego umocowania dokumentem przy pierwszej czynności w tym postępowaniu. Jeżeli natomiast strona uczestniczy w postępowaniu sądowoadministracyjnym za pośrednictwem pełnomocnika, pełnomocnik ten jest obowiązany przy pierwszej czynności procesowej dołączyć do akt sprawy pełnomocnictwo z podpisem mocodawcy lub wierzytelny odpis pełnomocnictwa (art. 37 § 1 PostAdmU).

W tym kontekście NSA wskazał, że w orzecznictwie wyjaśniono, iż w przypadku stron innych, niż osoby fizyczne, prawidłowe wykazanie umocowania pełnomocnika do udziału w postępowaniu obejmuje również wykazanie uprawnienia osoby, która udzieliła pełnomocnictwa, do reprezentowania strony. Dokumentem wykazującym umocowanie do działania w imieniu osoby prawnej jest zaś niewątpliwie odpis z KRS. Brak dokumentu wykazującego umocowanie do reprezentacji strony (art. 29 PostAdmU) stanowi brak formalny, którego usunięcie w trybie art. 49 § 1 PostAdmU, w odniesieniu do spółek kapitałowych, polega na przedstawieniu aktualnego odpisu z Rejestru Przedsiębiorców KRS.

Stan faktyczny

Przenosząc powyższe rozważania na temat prawidłowego wykazania umocowania do reprezentacji spółki kapitałowej prawa handlowego, NSA zauważył, że w aktach sprawy, na dzień wydawania zaskarżonego zarządzenia z 23.2.2024 r., faktycznie znajdował się KRS Skarżącej Spółki (wydruk wg stanu na 7.7.2022 r. godz. 16:06:56), z którego wynikało, że do składania oświadczeń w imieniu Skarżącej Spółki jest upoważniony każdy z członków zarządu samodzielnie (Dział 2, Rubryka 1 – Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu). Wówczas osobą wchodzącą w skład organu zarządu był J.K. (Dział 2, Rubryka 1 – Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu, Podrubryka 1 – Dane osób wchodzące w skład organu). Z kolei wniosek o sporządzenie i doręczenie pisemnego uzasadnienia wyroku WSA w Warszawie z 12.1.2024 r., III SA/Wa 2156/23, Legalis) został sporządzony 12.1.2024 r. i podpisany przez „Y. I.”.

Mając na uwadze, że wniosek Skarżącej Spółki o sporządzenie doręczenia uzasadnienia orzeczenia został podpisany przez osobę nieujawnioną w KRS Skarżącej Spółki, znajdującym się w aktach sprawy, WSA w Warszawie zasadnie – w ocenie NSA – pismem z 23.1.2024 r. wezwał do uzupełnienia braków formalnych tego pisma, poprzez wskazanie imienia i nazwiska osoby, która podpisała wniosek oraz nadesłanie dokumentu, z którego wynika umocowanie osoby, która podpisała wniosek do działania w imieniu Skarżącej Spółki, zakreślając 7-dniowy termin na wykonanie powyższego wezwania, pod rygorem pozostawienia wniosku bez rozpoznania. Skoro przedmiotowe wezwanie zostało odebrane przez J.K. 29.1.2024 r., a brak formalny wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku nie został uzupełniony w zakreślonym terminie – tj. do 5.2.2024 r., to słusznie WSA w Warszawie przyjął, że przedmiotowy wniosek należało pozostawić bez rozpoznania.

Rozstrzygnięcie NSA

W tym kontekście NSA podkreślił, że w świetle art. 28 PostAdmU w zw. z art. 29 PostAdmU to na osobie dokonującej czynności w postępowaniu w imieniu osoby prawnej spoczywa obowiązek wykazania swojego umocowania. Nie jest rolą sądu samodzielnie weryfikowanie osoby uprawnionej do reprezentacji spółki, na podstawie ogólnodostępnych narzędzi. W przypadku spółek kapitałowych przyjmuje się zasadniczo, że jest to dokument pochodzący z KRS. Podmioty umocowane do podejmowania czynności w postępowaniu sądowoadministracyjnym w imieniu stron tego postępowania, do których zalicza się przedstawiciela ustawowego działającego za osobę fizyczną nieposiadającą zdolności procesowej, a także organy lub osoby uprawnione do działania w imieniu jednostek organizacyjnych, muszą udowodnić, że mają prawo do działania za stronę. Przepis nakazuje, aby udowodnienie umocowania miało formę dokumentu złożonego lub okazanego sądowi przy pierwszej czynności w postępowaniu (M. Niezgódka-Medek [w:] B. Dauter, A. Kabat, M. Niezgódka-Medek, PostAdmU. Komentarz, LEX/el. 2021).

NSA uznał, że skoro w składzie zarządu Skarżącej Spółki zaszły zmiany osobowe, w postaci zmiany osoby pełniącej funkcję prezesa zarządu i jednocześnie organu uprawnionego do reprezentacji tego podmiotu, to nowy prezes zarządu – Y. I., dokonując pierwszej czynności w imieniu Skarżącej Spółki, powinien był wykazać swoje umocowanie do działania, gdyż ze znajdującego się w aktach sprawy odpisu KRS nie wynikało, że jest on uprawniony do reprezentowania Skarżącej Spółki. Zatem, za uzasadnione należało uznać wątpliwości WSA w Warszawie, że wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku z 12.1.2024 r. został złożony – w świetle znajdujących się w aktach sprawy dokumentów – przez osobę nieuprawnioną.

Ze wskazanych przyczyn, działając na podstawie art. 184 PostAdmU w zw. z art. 197 § 2 PostAdmU, NSA oddalił zażalenie.

Komentarz

Zagadnienie prawidłowego wykazania umocowania do działania w imieniu osoby prawnej – kapitałowej spółki prawa handlowego w postępowaniu sądowoadministracyjnym, stanowi częstą trudność praktyczną w toku prowadzonych postępowań. Zgodnie z aktualnie obowiązującym stanem prawnym, a także utrwalonym już poglądem tak doktryny, jak i orzecznictwa, obowiązek w tym zakresie ciąży na osobie działającej w imieniu ww. podmiotu, zawsze przy dokonywaniu pierwszej czynności w postępowaniu. Obowiązek ten jest niezależny od zawartości akt sądowych, a tym bardziej administracyjnych, sprawy, a także od treści wpisów ujawnionych w publicznie dostępnym Rejestrze Przedsiębiorców KRS. Co więcej obowiązek ten składa się z niejako dwóch elementów, tj.:

  1. wykazania samego umocowania;
  2. wykazania uprawnienia osoby, która udzieliła pełnomocnictwa, do reprezentowania strony. W przypadku osób prawnych – spółek kapitałowych (tu: spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) będzie to więc co do zasady: pełnomocnictwo i odpis z KRS.

Natomiast w przypadku zmian osobowych w składzie organu uprawnionego do reprezentacji, nieujawnionych jeszcze w ww. rejestrze, jak miało to miejsce w rozpatrywanej sprawie, konieczne będzie przedłożenie dalszych dokumentów, np.: uchwały o zmianach osobowych. Odpowiedniej dokumentacji zabrakło w rozpatrywanej sprawie.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zmiany w VAT od 2025 r.

Ustawa z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU) zmienia się raczej często. Nie jest to nic nadzwyczajnego jeśli chodzi o ustawy podatkowe. Ale z pewnością, nie wpływa to też pozytywnie na czytelność przepisów. Nie bez znaczenia jest w tym aspekcie także kompatybilność przepisów VATU z przepisami unijnymi. Resort finansów opublikował niedawno założenia do planowanych przez siebie zmian. Czekamy na projekt, ale już wiemy czego mniej więcej można się spodziewać.

Stawki VAT w dół…

Po pierwsze, rozszerzony ma zostać zakres stosowania 0% stawki VAT na statki ratownicze i łodzie ratunkowe. Dziś jest to możliwe tylko w odniesieniu do pełnomorskich statków ratowniczych i pełnomorskich łodzi ratunkowych. Przepisy unijne pozwalają na więcej. Proponowana zmiana ma umożliwić objęcie 0% stawką VAT również statków ratowniczych i łodzi ratunkowych, które są wykorzystywane na morzu, a nie są statkami i łodziami pełnomorskimi. Ujednolici to sposób opodatkowania w odniesieniu do statków ratowniczych oraz łodzi ratunkowych wykorzystywanych do realizacji tego samego celu.

Po drugie, 8% VAT na wyroby medyczne, o których mowa w poz. 13 załącznika 3 do VATU. Tu chodzi bardziej o utrzymanie obniżonej stawki dłużej, niż wynika to z obecnych przepisów (dziś data graniczna to 27.5.2025 r.). Wyroby medyczne dopuszczone do obrotu mogą być użytkowane i po tej dacie i nie ma uzasadnienia, aby były opodatkowane stawką wyższą VAT niż analogiczne produkty dopuszczone do obrotu na podstawie nowej ustawy o wyrobach medycznych (o ile spełnią określone szczegółowo w przepisach wymagania).

Po trzecie – kubeczki menstruacyjne, dla których stawka VAT spadnie z 23% do 5%. To produkty higieniczne dla kobiet, a niektóre produkty tego typu już korzystają ze stawki 5% VAT (np. podpaski higieniczne i tampony).

… i w górę…

Zlikwidowana ma być obniżona 8% stawka VAT dla dostawy tzw. żywych koniowatych (uchylenie poz. 7 pkt 1 załącznika nr 3 do VATU). Wyższy VAT dotknie więc takich stworzeń jak konie, osły, muły i osłomuły, żywe (CN 0101). Przepisy unijne nie dają aż takiej swobody stosowania stawek obniżonych, istniałoby więc ryzyko niezgodności przepisów krajowych ze wspólnotowymi.

Podstawowa 23% stawka VAT ma dotyczyć także wyrobów z konopi siewnej do palenia lub do wdychania bez spalania (zmiana treści poz. 9 załącznika nr 3 do VATU). Obecnie konopie siewne mieszczą się w kategorii: Nasiona i owoce oleiste; ziarna, nasiona i owoce różne; rośliny przemysłowe lub lecznicze; słoma i pasza – z wyłączeniem towarów przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Nie jest jednak intencją ustawodawcy, by akurat te nasiona korzystały z podatkowej preferencji.

… i do doprecyzowania

Doprecyzowana ma zostać poz. 10 załącznika nr 3 do VATU. Dotyczy ona nawozów i środków ochrony roślin – zwykle przeznaczonych do wykorzystania w produkcji rolnej. Ale też wyrobów takich jak pasze i karmy dla zwierząt gospodarskich i domowych. W tej materii istnieje potrzeba odwołania się do definicji tych produktów określonych w przepisach branżowych. To zmiana potrzebna, bo istnieje szereg wątpliwości co do zakresu rozumienia pojęć nawozu, środka ochrony roślin oraz paszy.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Odwrotne obciążenie na dłużej

Chodzi o dostawy gazu w systemie gazowym, energii elektrycznej w systemie elektroenergetycznym i usług w zakresie przenoszenia uprawnień do emisji gazów cieplarnianych, na zasadach określonych w art. 145e-145k VATU. A więc na rzecz m.in. giełd towarowych, towarowych domów maklerskich czy podmiotów posiadających koncesje wydaną przez Prezesa URE. Planowane jest przedłużenie funkcjonowania przedmiotowego mechanizmu do 31.12. 2026 r. (póki co, data graniczna to 28.2.2025 r.).

Brak obowiązku integracji kas rejestrujących z terminalem

Resort Finansów przymierza się także do zniesienia obowiązku integracji kas rejestrujących z terminalami płatniczymi. Z tego względu, zlikwidowane mają być kary pieniężne za brak zapewnia współpracy kasy rejestrującej z terminalem płatniczym (art. 111 ust. 6kb VATU). Docelowy system zakłada zastępcze raportowanie danych dotyczących transakcji płatniczych przez agentów rozliczeniowych. Obecne przepisy w tym zakresie mają charakter czasowy. Przedstawiona propozycja utrzymuje więc status quo obecnego otoczenia prawnego.

Opisywane zmiany to niejedyne, jakie na gruncie VAT planuje Ministerstwo Finansów. Inna ważna (i już procedowana) zmiana dotyczy zwolnień z fiskalizacji. Rozporządzenie Ministra Finansów z 24.11.2023 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących (Dz.U. z 2023 r. poz. 2605; dalej: KasyRejR) tradycyjnie zostanie zastąpione przez nowy akt tego typu. Zazwyczaj wejście nowego rozporządzenia w życie nie wiąże się z istotnymi zmianami. Tym razem będzie inaczej – o ile oczywiście propozycja resortu utrzyma się.

Oto bowiem zgodnie z pomysłem Ministerstwa Finansów, zwolnień z fiskalizacji nie będzie się stosować w przypadku dostawy towarów oraz świadczenia usług przy użyciu urządzeń służących do automatycznej sprzedaży, które w systemie bezobsługowym przyjmują należność i wydają towar. Dziś świadczenia takie z zasady są zwolnione z obowiązku fiskalizacji. A zgodnie z planem – mają być nim bezwzględnie objęte (niezależnie od tego jaki towar czy usługa zapewniane są odbiorcy w ten właśnie sposób). Proponowane rozwiązanie jest podobno odpowiedzią na postulaty organów kontrolnych KAS, które w wyniku przeprowadzonych działań ujawniają nieprawidłowości w niektórych obszarach objętych proponowanymi zmianami. Jeśli wejdzie w życie, wywróci do góry nogami branżę tzw. automatów vendingowych, które będą musiały uzyskać możliwość drukowania i wydawania klientowi paragonu fiskalnego. Rykoszetem ucierpią także inne branże (np. ładowanie pojazdów elektrycznych). Jest więc wielce prawdopodobne, że projekt zmian w tym zakresie będzie jeszcze ewoluował.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź