Coraz bliżej dwustronnych doręczeń sądowych przez portal
W odpowiedzi na pytania „Rz” w sprawie stanu prac nad wprowadzeniem możliwości takich dwustronnych doręczeń Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało, że wciąż trwają konsultacje wewnątrzresortowe i póki co nie można wskazać terminu wejścia zmiany w życie.
„Wstępne założenia projektu zakładają, że będzie on ograniczony do określonych pism procesowych i wniosków składanych co do zasady w postępowaniu apelacyjnym, zażaleniowym oraz wywołanym wniesieniem skargi na orzeczenie referendarza sądowego. Natomiast możliwość wnoszenia pism za pośrednictwem portalu informacyjnego w postępowaniu karnym w projektowanych przepisach, jest ograniczona do środków odwoławczych, a także odpowiedzi na środek odwoławczy i dalszych pism w toku postępowania odwoławczego oraz wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku” – czytamy w odpowiedzi resortu.
Koncepcja ta jest zgodna z postulatami samorządów adwokatów i radców prawnych podnoszonymi już od dawna.
– Cieszymy się, że te postulaty spotkały się ze zrozumieniem i że doręczenia nie zostaną wprowadzone dla wszystkich pism naraz, ale początkowo tylko dla postępowania odwoławczego i apelacyjnego. Tam pism jest mniej, więc można łatwiej się wdrożyć w używanie systemu – mówi Dorota Kulińska, dyrektor Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych NRA.
Podkreśla, że w pierwszej instancji, która obejmuje postępowanie dowodowe, pism jest znacznie więcej. – Nie chcemy przecież doprowadzić do „zatkania” systemu, jak miało to miejsce przy pierwszym uruchomieniu portalu. Trzeba sprawdzić jego działanie, a nie od razu rzucać się na głęboką wodę – dodaje.
– Jako samorząd zabiegaliśmy o takie rozwiązanie. To z pewnością dobry pierwszy krok, który pokaże, że system jest wydolny i przekona osoby, które negatywnie oceniają pomysł. Oczywiście chcielibyśmy więcej – mówi z kolei dr hab. Tomasz Scheffler, zastępca kierownika Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych. – Samorząd radców jest jednak racjonalny i pragmatyczny. Najważniejsze dla nas jest zatem uczynienie kolejnego kroku i uruchomienie przynajmniej składania apelacji i zażaleń przez portal. Przez wiele lat mierzyliśmy się z oporem ze strony ministerstwa. Najważniejsze, żeby ruszyć, aby decydenci zobaczyli, że to przyspiesza postępowania i obniża ich koszty – dodaje.
Natomiast sędzia Wojciech Łukowski, zastępca koordynatora krajowego ds. informatyzacji sądownictwa powszechnego, wskazuje, że także dla sekretariatów sądów byłoby to ułatwienie obiegu korespondencji. – Dla nas najważniejsze po wprowadzeniu portalu nie było zaoszczędzenie pieniędzy na doręczeniach pocztowych (choć są to niebagatelne oszczędności), ale usprawnienie pracy – tłumaczy Wojciech Łukowski. – Zmiana wymaga technicznych przygotowań, które mogą się rozpocząć dopiero po zakończeniu prac legislacyjnych – dodaje. Wskazuje, że portal można względnie łatwo przerobić, a większym problemem może być zintegrowanie go z systemami sądowymi.
– Przede wszystkim jednak łatwiej rozwijać nowe rozwiązania w oparciu o portal informacyjny, który już wszyscy umieją obsługiwać, niż budować zupełnie nowe systemy. Sama funkcjonalność składania pism co do zasady już jest możliwa, wymaga jednak dostosowania do ostatecznego modelu, jaki ukształtują przepisy – podsumowuje sędzia.
Kara Prezesa UODO za brak dostępu do informacji niezbędnych do realizacji jego zadań
Stan faktyczny
Do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (dalej: Prezes UODO) wpłynęła skarga Pana J.M., zamieszkałego we W. (dalej: podmiot danych) na nieprawidłowości w procesie przetwarzania jego danych osobowych przez T. sp. z o. o. z siedzibą w K. (dalej: Spółka) polegające na udostępnieniu podmiotom nieuprawnionym jego danych osobowych w postaci numeru telefonu.
Celem rozpatrzenia skargi podmiotu danych Prezes UODO wszczął postępowanie administracyjne o sygnaturze DS.523.776.2022, w ramach którego – na podstawie art. 58 ust. 1 lit. a i e rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/679 z 27.4.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) (Dz.Urz. UE L z 2016 r. Nr 119, s.1; dalej: RODO) – pismem z lutego 2022 r. wezwał Spółkę do ustosunkowania się do treści skargi oraz do złożenia wyjaśnień w sprawie, w szczególności do udzielenia odpowiedzi na pytania w istotnych dla sprawy kwestiach, a także do przedstawienia ewentualnych dowodów potwierdzających złożone wyjaśnienia. Pismo to zostało odebrane przez adresata, jednak pozostało bez jakiejkolwiek reakcji ze strony Spółki.
W związku z powyższym Prezes UODO ponownie zwrócił się do Spółki o udzielenie wyjaśnień w sprawie. Wezwanie to zostało odebrane przez adresata i również pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi. Kolejnym pismem skierowanym do Spółki Prezes UODO ponowił wezwanie do złożenia wyjaśnień w sprawie. Wezwanie to doręczone zostało Spółce i również pozostało bez odpowiedzi.
W pismach Prezesa UODO zawarte zostało skierowane do Spółki pouczenie, że brak odpowiedzi na wezwanie skutkować może, w związku z brakiem współpracy z Prezesem UODO w ramach wykonywania przez niego swoich zadań oraz niezapewnieniem dostępu do danych osobowych i informacji niezbędnych Prezesowi UODO do realizacji jego zadań, nałożeniem na Spółkę – zgodnie z art. 83 ust. 4 lit. a lub art. 83 ust. 5 lit. e RODO – administracyjnej kary pieniężnej w wysokości do 20 000 000 euro lub do 4 % obrotu przedsiębiorstwa.
W związku z nieudzieleniem przez Spółkę informacji żądanych przez Prezesa UODO w postępowaniu o sygnaturze DS.523.776.2022, Prezes UODO wszczął wobec niej z urzędu – na podstawie wyżej wskazanych przepisów – niniejsze postępowanie administracyjne w przedmiocie nałożenia na Spółkę administracyjnej kary pieniężnej za naruszenie art. 31 RODO oraz art. 58 ust. 1 RODO (lit. a i e).
Z uzasadnienia decyzji Prezesa UODO
Prezes UODO ustalił – w oparciu o informacje i dowody przedstawione przez podmiot danych w jego skardze oraz wobec braku zaprzeczenia tej okoliczności przez Spółkę – że dane osobowe podmiotu danych przetwarzane były przez Spółkę, działającą w tym procesie przetwarzania jako administrator, celem przedstawienia mu informacji handlowej dotyczącej świadczonych przez nią usług. Jak wynika bowiem z materiału dowodowego zebranego w tej sprawie Spółka ustaliła cel przetwarzania danych osobowych podmiotu danych (przedstawienie mu oferty swojej własnej usługi) oraz sposób ich przetwarzania (dwukrotne przesłanie oferty usługi krótką wiadomością tekstową z własnego numeru telefonu na numer telefonu podmiotu danych). Tym samym rola Spółki w procesie przetwarzania danych osobowych wypełniła definicję „administratora”.
Bezspornym jest, że Prezes UODO – realizując uprawnienie, o którym mowa w art. 58 ust. 1 lit. a RODO – skierował do Spółki – żądanie dostarczenia informacji potrzebnych do realizacji swoich zadań – w tym przypadku do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy o sygnaturze DS.523.776.2022. Bezsporny jest też fakt, że Prezes UODO nie uzyskał od Spółki żądanych informacji, co stanowi naruszenie art. 58 ust. 1 RODO (lit. a i e).
Działanie Spółki polegające na niezapewnieniu Prezesowi UODO dostępu do informacji potrzebnych mu do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy o sygnaturze DS.523.776.2022 wyczerpuje jednocześnie znamiona naruszenia art. 31 RODO.
Prezes UODO stwierdził, że w niniejszej sprawie zaistniały przesłanki uzasadniające nałożenie na Spółkę – na mocy art. 83 ust. 5 lit. e in fine oraz art. 83 ust. 4 lit. a RODO – administracyjnej kary pieniężnej w związku z brakiem współpracy z organem nadzorczym w ramach wykonywania przez niego swoich zadań (art. 31 RODO) oraz w związku z niezapewnieniem przez Spółkę dostępu do informacji niezbędnych Prezesowi UODO do realizacji jego zadań – to jest do rozpatrzenia skargi wniesionej przez podmiot danych (art. 58 ust. 1 RODO (lit. a i e) w związku z art. 57 ust. 1 lit. f RODO).
Decydując o nałożeniu na Spółkę administracyjnej kary pieniężnej oraz ustalając jej wysokość, Prezes UODO wziął pod uwagę następujące okoliczności wpływające obciążająco na ocenę naruszenia.
Naruszenie podlegające administracyjnej karze pieniężnej w niniejszej sprawie godzi w system mający na celu ochronę jednego z podstawowych praw osoby fizycznej, którym jest prawo do ochrony jej danych osobowych, czy też szerzej – do ochrony jej prywatności. Postępowanie Spółki w niniejszej sprawie, polegające na ignorowaniu odebranych przez siebie wezwań Prezesa UODO, a skutkujące utrudnieniem i nieuzasadnionym przedłużeniem prowadzonego przez Prezesa UODO postępowania, należy więc uznać za godzące w system ochrony danych osobowych, i z tego względu mające dużą wagę i naganny charakter. Wagę naruszenia zwiększa dodatkowo okoliczność, że dokonane przez Spółkę naruszenie nie było zdarzeniem incydentalnym. Działanie Spółki było ciągłe i długotrwałe.
W ocenie Prezesa UODO postępowanie Spółki w sprawie o sygnaturze DS.523.776.2022, polegające na całkowitym braku współpracy w zapewnieniu organowi dostępu do informacji potrzebnych do rozpatrzenia skargi wniesionej przez Skarżącego, było świadome i celowe. Żądania Prezesa UODO dotarły do świadomości Spółki (a w zasadzie osób nią zarządzających), skoro odbiór kierowanych do niej wezwań potwierdzany był każdorazowo podpisami osób upoważnionych do odbioru pism zamieszczonymi na zwrotnych potwierdzeniach odbioru korespondencji. Spółka miała więc pełną świadomość popełnionego naruszenia, a także wiedzę w jaki sposób stan tego naruszenia zakończyć (przez przedstawienie Prezesowi UODO żądanych przez niego informacji). Spółka tego nie uczyniła aż do dnia wydania decyzji kończącej postępowanie w sprawie zainicjowanej skargą podmiotu danych, co świadczy w ocenie Prezesa UODO o uporczywości jej działania nacelowanego świadomie na trwanie w stanie naruszenia przepisów RODO. Taka motywacja postępowania Spółki zasługuje na zdecydowanie negatywną ocenę ze strony organu nadzorczego i musi wpłynąć obciążająco na ocenę dokonanego przez nią naruszenia.
W toku niniejszego postępowania w przedmiocie nałożenia na Spółkę administracyjnej kary pieniężnej Spółka nie podjęła w żadnym stopniu współpracy z Prezesem UODO.
Stosownie do brzmienia art. 83 ust. 1 RODO nałożona przez organ nadzorczy administracyjna kara pieniężna powinna być w każdym indywidualnym przypadku skuteczna, proporcjonalna i odstraszająca.
Wobec nieprzedstawienia przez Spółkę żądanych przez Prezesa UODO danych finansowych za rok 2021, ustalając wysokość administracyjnej kary pieniężnej w niniejszej sprawie, Prezes UODO wziął pod uwagę, szacunkową wielkość Spółki oraz specyfikę, zakres i skalę prowadzonej przez nią działalności. W ocenie Prezesa UODO Spółka prowadzi działalność gospodarczą na niewielką skalę. W związku z tym, że ukaraniu w niniejszej sprawie podlega niewielki podmiot, nałożona na niego niniejszą decyzją administracyjna kara pieniężna w stosunkowo niewielkiej wysokości (stanowiącej 0,02 % maksymalnej wysokości kary, którą zgodnie z art. 83 ust. 5 lit. e in fine RODO Prezes UODO mógł orzec za stwierdzone w niniejszej sprawie naruszenie) będzie dla niego karą dolegliwą i przez to skuteczną, ale również możliwą do jej poniesienia bez zagrożenia materialnych podstaw jego bytu i prowadzonej przez niego działalności.
Komentarz
Współpraca administratora z organem nadzorczym obejmuje przede wszystkim obowiązek przedstawienia organowi – na jego żądanie – wszelkich posiadanych przez siebie informacji związanych z przedmiotem prowadzonego z jego udziałem postępowania administracyjnego. Skutkiem braku dostępu do informacji, których Prezes UODO żądał od Spółki, była przeszkoda w obiektywnym, wnikliwym i wszechstronnym rozpatrzeniu sprawy, a także nieuzasadnione przedłużenie czasu trwania postępowania zainicjowanego skargą podmiotu danych.
Prezes UODO, w omawianej sprawie, ustalił wysokość orzeczonej administracyjnej kary pieniężnej w kwocie nieprzekraczającej wysokości kary za najpoważniejsze z naruszeń. Prezes UODO uznał właśnie za takie naruszenie polegające na niezapewnieniu mu przez Spółkę dostępu do informacji potrzebnych do realizacji jego zadań, to jest naruszenie przepisu art. 58 ust. 1 RODO (lit. a i e).
Drastyczny wzrost stawek akcyzy na papierosy
Ustawa z 6.12.2008 r. o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1542; dalej: AkcyzU) szczegółowo określa stawki akcyzy na wszystkie wyroby akcyzowe. A więc także na wyroby tytoniowe, susz tytoniowy, płyn do papierosów elektronicznych i wyroby nowatorskie. Chodzi o stawki bieżące, docelowe ale także tzw. mapy drogowe stawek, wskazujące skokowy wzrost opodatkowania na przestrzeni nadchodzących lat (podobne rozwiązanie dotyczy napojów alkoholowych). Obecnie obowiązująca mapa drogowa została zaprezentowana kilka lat temu i w teorii dotyczy jeszcze trzech nadchodzących lat. W praktyce jednak, resort finansów planuje swoje plany „urealnić”. A więc znacząco podwyższyć stawki akcyzy na tego rodzaju używki.
Dlaczego? Uzasadnieniem oficjalnym jest zwiększenie prewencji, wzrost siły nabywczej pieniądza oraz potrzeba dostosowania wysokości stawek akcyzy np. na wyroby nowatorskie do stawek na „konwencjonalne” wyroby tytoniowe. Co ciekawe, Ministerstwo Finansów wskazuje także, że niespodziewany wybuch otwartego konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą oraz jego globalne konsekwencje gospodarcze spowodowały konieczność zrewidowania zaplanowanych jeszcze w 2021 r. poziomów opodatkowania. Nie wiadomo, na czym ta konieczność polega. Faktem jest jednak to, że jeśli podwyżki wejdą w życie, to będą bardzo odczuwalne.
Wyroby tytoniowe
Zgodnie z planem Ministerstwa Finansów, część kwotowa stawki akcyzy na papierosy ma wzrosnąć względem obecnie planowanych stawek w sposób:
- w 2025 r. z 303,60 zł do kwoty 345,00 zł/1000 szt.,
- w 2026 r. z 333,96 zł do kwoty 414,00 zł/1000 szt.,
- aby docelowo osiągnąć 476,10 zł za każde 1000 sztuk i 32,05% maksymalnej ceny detalicznej (a nie 367,36 zł, jak planowano obecnie).
W przypadku części kwotowej stawki akcyzy na tytoń do palenia, wzrost ma prezentować się następująco:
- w 2025 r. z 207,36 zł do kwoty 260,14 zł/kg,
- w 2026 r. z 228,10 zł do kwoty 338,18 zł/kg,
- aby docelowo osiągnąć 412,58 zł za kilogram i 32,05% maksymalnej ceny detalicznej (a nie 250,91 zł, jak obecnie).
W przypadku cygar i cygaretek, stawki akcyzy mają wzrosnąć:
- w 2025 r. z 576,00 zł do kwoty 655,00 zł/kg,
- w 2026 r. z 634,00 zł do kwoty 786,00 zł/kg,
- aby docelowo osiągnąć 903,90 zł za każdy kilogram (a nie 697 zł). Wzrost o prawie 23%.
Kwotowa część stawki akcyzy na papierosy nieobjęte obowiązkiem oznaczania znakami akcyzy i nieoznaczone maksymalną ceną detaliczną ma wzrosnąć:
- w 2025 r. z 503,62 zł do kwoty 572,28 zł/1000 szt.,
- w 2026 r. z 553,98 zł do kwoty 686,74 zł/1000 szt.,
- docelowo ma wynieść 789,59 zł za każde 1000 sztuk (a nie 609,38 zł).
Wreszcie, część kwotowa stawki akcyzy na tytoń do palenia nieobjęty obowiązkiem oznaczania znakami akcyzy i nieoznaczony maksymalną ceną detaliczną ma wzrosnąć:
- w 2025 r. z 335,75 zł do kwoty 431,52 zł/kg,
- w 2026 r. z 369,33 zł do kwoty 560,97 zł/kg,
- a docelowo ma wynieść 684,37 zł za każdy kilogram (a nie 406,26 zł).
Susz tytoniowy
Docelowe stawki akcyzy na susz tytoniowy mają wynieść 684,37 zł za każdy kilogram (dziś planowany poziom docelowy to 406,26 zł, więc przyrost będzie wyższy o ponad 68%), a na susz tytoniowy bez jego oznaczenia znakami w wysokości 1368,74 zł za każdy kilogram (dziś ten poziom to 812,52 zł). Dojście do tych poziomów odbywać się ma dla suszu tytoniowego następująco:
- w 2025 r. wzrost z planowanych 335,75 zł do kwoty 431,52 zł/kg,
- w 2026 r. z 369,33 do kwoty 560,97 zł/kg,
A dla suszu tytoniowego nieoznaczonego znakami akcyzy to odpowiednio:
- w 2025 r. z 671,50 zł do kwoty 863,04 zł/kg,
- w 2026 r. z 738,66 zł do kwoty 1121,94 zł/kg.
Płyn do papierosów elektronicznych i wyroby nowatorskie
Podwyżki mają nie ominąć także płynu do papierosów elektronicznych. Docelowa stawka ma wynieść 1,80 zł za każdy mililitr (dziś to raptem 0,55 zł). Stawka akcyzy wzrośnie więc docelowo o ponad 300%! W 2025 r. akcyza ma wynieść 0,96 zł/ml, w 2026 r. już 1,44 zł/ml. Sankcyjne stawki nadal będą dwukrotnie wyższe.
Jeżeli chodzi o wyroby nowatorskie, docelowe stawki akcyzy wynieść mają 780,41 zł za każdy kilogram i 32,05% średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży tytoniu do palenia (dziś to 501,80 zł + 32,05% średniej ważonej) oraz 780,41 zł za każdy kilogram i 32,05% trzykrotności średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży tytoniu do palenia w przypadku naruszeń zasad produkcji w składzie podatkowym. Jak dojdziemy do tych stawek? Część kwotowa stawki akcyzy na wyroby nowatorskie wzrośnie:
- w 2025 r. z 414,71 do kwoty 565,52 zł/kg,
- w 2026 r. z 456,18 do kwoty 678,62 zł/kg,
Z kolei część kwotowa stawki akcyzy na wyroby nowatorskie w przypadku naruszeń w produkcji wzrośnie:
- w 2025 r. z 414,71 do kwoty 565,52 zł/kg,
- w 2026 r. z 456,18 do kwoty 678,62 zł/kg.
Komentarz
Opisywane wyżej zmiany to nie jedyne „niespodzianki” akcyzowe, jakie Ministerstwo Finansów szykuje dla miłośników używek tytoniowych i substytutów tego typu używek. Przypomnijmy, że w zasadzie w tym samym projekcie Ministerstwo Finansów planuje opodatkowanie urządzeń do waporyzacji. Każde takie urządzenie, a więc papierosy elektroniczne (także jednorazowe) oraz podgrzewacze ma być opodatkowane stawką 40 zł za sztukę. To zmiana wręcz szokująca, która drastycznie wywróci rynek takich urządzeń.
Co więcej, spodziewamy się także opodatkowania akcyzą nowych kategorii wyrobów. Chodzi o saszetki nikotynowe. A więc wyroby niezawierające tytoniu, zawierające nikotynę lub jej związki lub pochodne, zmieszane lub niezmieszane z włóknami roślinnymi lub innymi dodatkami, znajdujące się w porcjowanych saszetkach lub w równoważnej postaci, które mogą być używane doustnie do wchłaniania nikotyny. A także o tzw. inne wyroby nikotynowe, pozwalające na wchłanianie nikotyny inaczej niż doustnie (a więc np. plastry nikotynowe, tytoń do żucia czy tabaka). W tych przypadkach, stawki akcyzy mają rosnąć stopniowo od 100 zł/kg do docelowych 300 zł/kg.
Walka z uzależnieniem od tytoniu i nikotyny trwa, a akcyzowe środki w tej walce są bardzo radykalne. Inna sprawa, że akcyza jest pod tym względem „wdzięcznym” podatkiem, bo w imię słusznych intencji można skutecznie reperować ubytki budżetowe.
Standardy ochrony małoletnich w placówkach medycznych
- Każda placówka medyczna od 15.8.2024 roku ma obowiązek stosować standardy, a co dwa lata weryfikować ich aktualność i wprowadzać ewentualnie potrzebne zmiany.
- Standardy mają zapewniać bezpieczeństwo małoletnim zarówno w relacji z dorosłymi, jak i innymi małoletnimi.
- Treść i poszczególne rozwiązania muszą być dostosowane do realiów funkcjonowania danej jednostki.
Podmioty obowiązane do wprowadzenia standardów
Standardy ma obowiązek wprowadzić:
- organ zarządzający jednostką systemu oświaty,
- organ zarządzający inną placówką oświatową, opiekuńczą, wychowawczą, resocjalizacyjną, religijną, artystyczną, medyczną, rekreacyjną, sportową lub związaną z rozwijaniem zainteresowań, do której uczęszczają albo w której przebywają lub mogą przebywać małoletni,
- organizator działalności oświatowej, opiekuńczej, wychowawczej, resocjalizacyjnej, religijnej, artystycznej, medycznej, rekreacyjnej, sportowej lub związanej z rozwijaniem zainteresowań przez małoletnich.
Pojęcie „placówka medyczna” lub „organizator działalności medycznej” nie ma definicji legalnej, dlatego pewne wątpliwości może budzić zakwalifikowanie danego podmiotu czy działalności pod te pojęcia. Najpewniej chodzi o wszystkie podmioty lecznicze (np. samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, przychodnie), a także praktyki zawodowe (np. prywatny gabinet pediatryczny).
Warunkiem jest, że do tych placówek mogą uczęszczać, przebywają lub mogą przebywać małoletni. Chodzi więc o wszelkie podmioty i praktyki zawodowe udzielające świadczeń z zakresu pediatrii, medycyny rodzinnej oraz innych dziecięcych dziedzin medycyny (np. onkologia dziecięcia, psychiatria dzieci i młodzież).
Tryb wprowadzenia i podania do wiadomości
Za wprowadzenie standardów odpowiada „organ zarządzający placówką medyczną”. Jest to również pojęcie nieznane innym ustawom, jednak może oznaczać kierowników podmiotów leczniczych lub inne osoby uprawnione do kierowania tymi podmiotami.
Nie ma narzuconego sposobu przyjęcia standardów. Wymogiem jest natomiast udostępnienie standardów w dwojaki sposób i w dwojakiej formie tj.:
- na swojej stronie internetowej,
- poprzez wywieszenie w widocznym miejscu w swoim lokalu.
W obu przypadkach w wersji zupełniej oraz skróconej. Wersja skrócona przeznaczona jest dla małoletnich i zawiera istotne dla nich informacje, przedstawione w zrozumiały dla nich sposób.
Treść standardów
Nie ma również narzuconej konkretnej treści standardów. Pozostawiono w tym zakresie dużą dowolność, dzięki której każda placówka może dopasować standardy do swoich potrzeb i realiów.
Sporządzając standardy należy pamiętać, że są one tworzone dla małoletnich. Przekłada się to np. na uproszczony język lub przedstawienie graficzne.
W standardach należy uwzględnić potrzeby dzieci z niepełnosprawnościami i specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Stosownie do placówki w standardach określa się:
- zasady zapewniające bezpieczne relacje między małoletnim a personelem placówki lub organizatora, a w szczególności zachowania niedozwolone wobec małoletnich,
- zasady i procedurę podejmowania interwencji w sytuacji podejrzenia krzywdzenia lub posiadania informacji o krzywdzeniu małoletniego,
- procedury i osoby odpowiedzialne za składanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego, zawiadamianie sądu opiekuńczego oraz w przypadku instytucji, które posiadają takie uprawnienia, osoby odpowiedzialne za wszczynanie procedury „Niebieskie Karty”,
- zasady przeglądu i aktualizacji standardów,
- zakres kompetencji osoby odpowiedzialnej za przygotowanie personelu placówki lub organizatora do stosowania standardów, zasady przygotowania tego personelu do ich stosowania oraz sposób dokumentowania tej czynności,
- zasady i sposób udostępniania rodzicom albo opiekunom prawnym lub faktycznym oraz małoletnim standardów do zaznajomienia się z nimi i ich stosowania,
- osoby odpowiedzialne za przyjmowanie zgłoszeń o zdarzeniach zagrażających małoletniemu i udzielenie mu wsparcia,
- sposób dokumentowania i zasady przechowywania ujawnionych lub zgłoszonych incydentów lub zdarzeń zagrażających dobru małoletniego,
a także:
- wymogi dotyczące bezpiecznych relacji między małoletnimi, a w szczególności zachowania niedozwolone,
- zasady korzystania z urządzeń elektronicznych z dostępem do sieci Internet;
- procedury ochrony dzieci przed treściami szkodliwymi i zagrożeniami w sieci Internet oraz utrwalonymi w innej formie;
- zasady ustalania planu wsparcia małoletniego po ujawnieniu krzywdzenia.
Ocena standardów
Standardy nie mają być „martwym” dokumentem. Na podmiotach, w których standardy zostały przyjęte, ciąży obowiązek dokonywania oceny raz na dwa lata w celu zapewnienia ich dostosowania do aktualnych potrzeb oraz zgodności z obowiązującymi przepisami. Wnioski z przeprowadzonej oceny należy pisemnie udokumentować.
Kontrola nieprowadzenia standardów
Wprowadzenie standardów podlega kontroli przez:
- wójta, burmistrza, prezydenta miasta, starosty, marszałka województwa – w zakresie objętym właściwością rzeczową i miejscową tych organów, przy czym mogą upoważnić do kontroli pracowników podległych im urzędów marszałkowskich, powiatowych, miejskich lub gminnych lub funkcjonariuszy straży gminnych.
Kontrola obejmuje zarówno wstęp na teren podmiotu, żądanie pisemnych i ustnych wyjaśnień, żądanie okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych mających związek z zakresem kontroli. Z kontroli sporządza się protokół.
Niezależnie od zaleceń pokontrolnych, organ kontrolujący niezwłocznie powiadamia policję lub prokuraturę, jeśli w wyniku kontroli zostanie stwierdzone naruszenie przez kontrolowany podmiot przepisów lub występuje uzasadnione podejrzenie, że takie naruszenie mogło nastąpić.
- prezesa NFZ – w zakresie swojej właściwości,
- dodatkowo, podmiot leczniczy może być kontrolowany na zasadach ogólnych przez:
- ministra zdrowia – pod względem zgodności z prawem,
- podmiot tworzący – w przypadku podmiotów leczniczych niebędących przedsiębiorcami w ramach uprawnień nadzorczych i nadzoru nad zgodnością działań podmiotu leczniczego niebędącego przedsiębiorcą z przepisami prawa
Niewprowadzenie standardów wiąże się z odpowiedzialnością wykroczeniową i podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany. Ponowne niewprowadzenie standardów podlega natomiast karze grzywny nie niższej niż 1000 zł oraz środkowi karnemu w postaci świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej do 10 000 zł.
Etap legislacyjny
Ustawa z 28.7.2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1606) weszła w życie 15.2.2024 r. i wprowadziła zmiany m.in. do ustawy z 13.5.2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 560), właśnie dotyczące standardów ochrony małoletnich.
Obowiązek wprowadzenia standardów ochrony małoletnich określono na termin 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy. Termin ten minął więc w odniesieniu do placówek medycznych 15.8.2024 r.
Fiskus za szybko skreślił firmę
Zarzut wykorzystywania banków do wyłudzeń podatkowych i związana z tym blokada STIR oraz wykreślenie z rejestru VAT to postrach niejednego podatnika. Fiskus sięga po niego coraz częściej, i to skutecznie. Nie może jednak działać z automatu i chodzić na skróty. Potwierdza to jeden z wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
Cudze podejrzenia…
Sprawa dotyczyła spółki z o.o., a jej kłopoty zaczęły się w kwietniu 2023 r. To wtedy fiskus wykreślił ją z rejestru czynnych podatników VAT. Był to efekt prośby urzędników z innej placówki, którzy zwrócił się o rozważenie takiej możliwości.
Okazało się, że już w połowie lutego 2023 r. zawiadomili oni prokuraturę o uzasadnionym podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstw skarbowych poprzez działalność grupy przestępczej z wykorzystaniem spółki.
Ponadto generalny inspektor informacji finansowej (GIIF), w związku z podejrzeniem wykorzystywania przez spółkę sektora bankowego do wyłudzeń skarbowych, dokonał blokad jej rachunków bankowych.
Fiskus tłumaczył, że zebrane informacje wskazują na jej aktywność zmierzającą do wykorzystania działalności banków lub spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK) do celów mających związek z wyłudzeniami skarbowymi w rozumieniu art. 119zg pkt 9 ordynacji podatkowej. Zatem zgodnie z art. 96 ust. 9 pkt 5 ustawy o VAT ziściły się przesłanki zakresie wykreślenia firmy z urzędu z rejestru jako podatnika VAT bez konieczności zawiadamiania jej o tym.
Spółka była przekonana, że fiskus się zagalopował. A gdy nie udało się jej nic u niego wskórać, poszła do sądu. W skardze zarzuciła przede wszystkim, że decyzja o wykreśleniu jej z rejestru podatników VAT nie została poprzedzona blokadą rachunku podmiotu kwalifikowanego, którą zarządza szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Tymczasem w ocenie skarżącej przepisy dotyczące zastosowania blokady GIIF mają inny zakres niż blokada STIR. W konsekwencji zastosowanie blokady GIIF nie może stanowić jedynego uzasadnienia do wykreślenia z rejestru podatników VAT.
Wyrok WSA okazał się iście salomonowy. Z jednej strony sąd uwzględnił bowiem skargę spółki i stwierdził bezskuteczność samego wykreślenia, wytykając przy tym fiskusowi skrajny automatyzm i pójście na skróty. Z drugiej co do samej możliwości wykreślenia z rejestru bez blokady STIR racji spółce jednak nie przyznał.
Zdaniem WSA z art. 96 ust. 9 pkt 5 ustawy o VAT nie wynika, że warunkiem wykreślenia podatnika z rejestru VAT w tym trybie jest uprzednie dokonanie blokady rachunku bankowego przez szefa KAS lub inny właściwy organ administracji skarbowej.
…to za mało
Niemniej sąd podkreślił, że orzekając o wykreśleniu, fiskus musi dysponować uzyskanym uprzednio materiałem dowodowym, z którego wynika zamiar wykorzystania działalności banków lub SKOK do celów mających związek z wyłudzeniami skarbowymi w rozumieniu art. 119zg pkt 9 ordynacji podatkowej.
A w ocenie WSA w spornej sprawie przed podjęciem decyzji o wykreśleniu podatnika z rejestru VAT fiskus nie zadbał o zgromadzenie jakiegokolwiek materiału dowodowego. Działanie oparte na cudzej, niezweryfikowanej ocenie było arbitralne, dowolne i nie odpowiada on standardom prawa do dobrej administracji.
Jak podkreślił sąd, w praktyce doszło bowiem do wyeliminowanie spółki z uczestnictwa w obrocie gospodarczym, co skarżąca w sposób celny i obrazowy porównywała do efektów zastosowania „broni atomowej”. Wyrok nie jest prawomocny.
Sygnatura akt: I SA/Wr 449/23
Michał Wojtas
doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Wojtas i Zając
Przepisy, które mają zapobiegać wykorzystywaniu banków i SKOK do wyłudzeń podatkowych, zwłaszcza związane z tym tzw. blokady STIR od początku budzą wątpliwości. Niemniej trudno się nie zgodzić z tym, że fiskus musi mieć instrumenty, które pozwolą wyłapać przypadki nadużyć i oszustw. I komentowany wyrok wpisuje się w ten cel. Diabeł jak zwykle jednak tkwi w szczegółach. Nie można bowiem zapominać, że wykreślenie z rejestru VAT, podobnie jak sama blokada STIR, to broń atomowa. Do tego fiskus w tym przypadku nie ma obowiązku informowania podatnika o wykreśleniu. A to naraża podatnika na poważne problemy, zwłaszcza kładzie się cieniem na jego reputacji, a w konsekwencji może zagrozić jego dalszemu bytowi. Dlatego wykreślanie z rejestru VAT powinno być dokonywane z dużą ostrożnością. Przede wszystkim podatnik powinien być o tym z urzędu informowany, tak, żeby mógł od razu zareagować, jeśli prowadzi uczciwą działalność i nie ma sobie nic do zarzucenia. Nierzadko bowiem firma trafia na celownik skarbówki z automatu ze względu na ustawienia algorytmu. Przydałyby się też jasne kryteria typowania i procedury, które zabezpieczałyby uczciwe firmy przed negatywnymi skutkami przypadkowego, bezpodstawnego zarzutu świadomego udziału w oszustwie podatkowymi.
Przywrócenie terminu a stan zdrowia profesjonalnego pełnomocnika
Stanowisko WSA w Łodzi
Postanowieniem z 16.4.2024 r., I SA/Łd 215/24, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi odmówił W.F. (dalej: Strona Skarżąca) przywrócenia terminu do wniesienia skargi na decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Łodzi z 9.1.2023 r. w przedmiocie uchylenia decyzji ostatecznej w sprawie zryczałtowanego podatku dochodowego od osób fizycznych za 2012 r. od dochodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach przychodu (dalej: Zaskarżona decyzja). W uzasadnieniu przedmiotowego rozstrzygnięcia WSA w Łodzi wskazał, że profesjonalny Pełnomocnik Strony Skarżącej odebrał Zaskarżoną decyzję za pośrednictwem skrzynki na platformie ePUAP 22.1.2024 r. Zatem trzydziestodniowy termin na wniesienie skargi minął 21.2.2024 r. WSA w Łodzi wskazał również, że zgodnie z wyjaśnieniami Pełnomocnika Strony Skarżącej w okresie 11-13.2.2024 r. Pełnomocnik Strony Skarżącej przebywał w szpitalu, a następnie na zwolnieniu lekarskim do 25.2.2024 r. Niedyspozycja Pełnomocnika Strony Skarżącej nie była – zgodnie z przedstawionym przez niego stanowiskiem – związana z planowanym zabiegiem, lecz wynikała z nagłego zachorowania, wymagającego pilnej interwencji lekarskiej oraz konieczności dojścia do sprawności pozwalającej na świadczenie pomocy prawnej. Niezwłocznie po ustaniu przyczyny uchybienia ww. terminu do wniesienia skargi, tj. pierwszego dnia po powrocie do pracy, Pełnomocnik Strony Skarżącej przygotował wniosek o przywrócenie tego terminu oraz samą skargę. W dalszej części uzasadnienia podjętego rozstrzygnięcia WSA w Łodzi wskazał, że – w ocenie Pełnomocnika Strony Skarżącej – opóźnienie w skardze nie jest znaczne, a uchybienie terminu spowoduje dla Strony Skarżącej ujemne skutki poprzez brak możliwości wniesienia skargi i uprawomocnienie się niekorzystnej dla niej decyzji. Do wniosku dołączono zwolnienie lekarskie potwierdzające niezdolność do pracy Pełnomocnika Strony Skarżącej w okresie od 11.2.2024 r. do 25.2.2024 r. oraz skargę.
Stanowisko Strony Skarżącej
W zażaleniu na postanowienie WSA w Łodzi, Pełnomocnik Strony Skarżącej, powołując się na naruszenie art. 87 § 2 ustawy z 30.8.2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 935; dalej: PostAdmU) w zw. z art 86 § 1 PostAdmU, wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez przywrócenie terminu na wniesienie skargi oraz dopuszczenie dowodu z załączonej do zażalenia karty informacyjnej z leczenia szpitalnego z 13.2.2024 r. Ponadto Pełnomocnik Strony Skarżącej zawarł wniosek o orzeczenie o kosztach postępowania zażaleniowego według norm przepisanych.
Stan prawny
W pierwszej kolejności NSA odwołał się do stanu prawnego znajdującego zastosowanie w rozpatrywanej sprawie. NSA wskazał więc, że zgodnie z art. 86 § 1 PostAdmU, jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności w postępowaniu sądowym bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu. Z kolei stosownie do art. 87 § 1 PostAdmU, pismo z wnioskiem wnosi się do sądu, w którym czynność miała być dokonana w ciągu 7 dni od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. Jednocześnie należy uprawdopodobnić okoliczności wskazujące na brak winy w uchybieniu terminu (art. 87 § 2 PostAdmU) oraz dokonać czynności, której strona nie dokonała w terminie (art. 87 § 4 PostAdmU).
W tym kontekście należy zdaniem NSA wskazać, że uprawdopodobnienie braku winy jest obowiązkiem strony ubiegającej się o przywrócenie terminu, która stosownie do art. 87 § 2 PostAdmU, nie musi udowodnić braku winy, a jedynie uprawdopodobnić okoliczności świadczące o jej braku. Z brzmienia art. 87 § 2 PostAdmU wynika bowiem, że za dostateczną przesłankę przywrócenia terminu ustawodawca uznał uprawdopodobnienie przez wnioskodawcę okoliczności, które – wedle treści wniosku – miały stanowić bezpośrednią przyczynę uchybienia określonego terminu. Uprawdopodobnienie, jak podkreśla się w orzecznictwie, nie daje natomiast pewności, lecz tylko wiarygodność (prawdopodobieństwo) twierdzenia o jakimś fakcie (postanowienie NSA z 8.2.2012 r., II FZ 95/12, Legalis). Podkreślenia zatem – w ocenie NSA – wymaga, że ustawodawca, obok innych warunków przywrócenia terminu, ustanowił obowiązek uprawdopodobnienia okoliczności wskazujących na brak winy. Jak już wyżej wskazano, wnioskodawca nie musi zatem dowodzić braku winy, a jedynie uwiarygodnić fakty świadczące o niezawinionym przekroczeniu terminu (postanowienie NSA z 8.8.2014 r., II OZ 755/14, Legalis).
Stan zdrowia profesjonalnego pełnomocnika procesowego
Odnosząc się do stanu faktycznego ustalonego w rozpatrywanej sprawie, w którym bezsporną przyczyną uchybienia terminu na wniesienie skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego była wymagająca hospitalizacji i rekonwalescencji choroba Pełnomocnika Strony Skarżącej, NSA podkreślił, że w praktyce sądowej utrwalone jest stanowisko, zgodnie z którym możliwe jest przywrócenie terminu z powodu złego stanu zdrowia, ale powinno być to potwierdzone stosownym zaświadczeniem lekarskim (postanowienie NSA z 17.10.2013 r., I FZ 397/13, Legalis i postanowienie NSA z 3.10.2013 r., I FZ 410/13, Legalis).
Mając na uwadze okoliczności rozpoznawanej sprawy, zdaniem NSA nie można zarzucić WSA w Łodzi błędnej oceny stanu faktycznego oraz prawnego. Niemniej jednak, w świetle dowodu, który został przedstawiony przez Pełnomocnika Strony Skarżącej dopiero na etapie zażalenia na postanowienie WSA w Łodzi z 16.4.2024 r. o odmowie przywrócenia terminu do wniesienia skargi, mianowicie: karty informacyjnej z leczenia szpitalnego Pełnomocnika Strony Skarżącej z 13.2.2024 r., należy ponownie ocenić brak winy Strony Skarżącej w uchybieniu omawianego terminu.
Stanowisko NSA
W związku z powyższym, zdaniem NSA, przedstawiona w zażaleniu argumentacja uprawdopodabnia w sposób dostateczny tezę, że do uchybienia terminu doszło wskutek okoliczności niezawinionych przez Pełnomocnika Strony Skarżącej. NSA dał bowiem wiarę twierdzeniom podniesionym w zażaleniu, że bezpośrednią przyczyną uchybienia terminowi do wniesienia skargi było nagłe zachorowanie Pełnomocnika Strony Skarżącej i jego następstwa. Co więcej, Pełnomocnik Strony Skarżącej udokumentował swój stan zdrowia dokumentami lekarskimi, a jego konsekwencje, polegające na uniemożliwieniu racjonalnego działania, uprawdopodobnił stosownymi wyjaśnieniami. Z przywołanych przez Pełnomocnika Strony Skarżącej w zażaleniu okoliczności wynika, że jego stan zdrowia począwszy od 11.2.2024 r. był przeszkodą zarówno do sporządzenia (napisania) skargi, jak i jej wniesienia w przepisanym terminie. W świetle powyższego oraz kierując się konstytucyjną zasadą prawa do sądu, należało – zdaniem NSA – w oparciu o art. 86 § 1 PostAdmU, przywrócić termin do wniesienia skargi.
Końcowo, odnosząc się do wniosku Pełnomocnika Strony Skarżącej o zwrot kosztów postępowania zażaleniowego, należy zdaniem NSA stwierdzić, że zgodnie z art. 209 PostAdmU wniosek strony o zwrot kosztów sąd rozstrzyga w każdym orzeczeniu uwzględniającym skargę oraz w orzeczeniu, o którym mowa w art. 201, art. 203 i art. 204 PostAdmU. NSA – co do zasady – nie jest uprawniony do zasądzenia zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego w orzeczeniu, które nie jest jednym z orzeczeń, o których mowa w art. 209 PostAdmU. Brak jest w tym przepisie podstaw do zamieszczania orzeczenia o zwrocie kosztów postępowania w innych orzeczeniach, kończących postępowanie w danej instancji, niż wymienione w tym przepisie (uchwała NSA z 4.2.2008 r., I OPS 4/07, Legalis).
Z powyższych względów NSA, na podstawie art. 86 § 1 PostAdmU w zw. z art. 188 PostAdmU oraz w zw. z art. 197 § 1 i 2 PostAdmU uchylił zaskarżone postanowienie i przywrócił termin do wniesienia skargi.
Komentarz
Rozpatrując stan faktyczny ustalony w niniejszej sprawie NSA odniósł się do zagadnienie uchybienia terminu do dokonania czynności procesowej i ewentualnej możliwości jego przywrócenia z uwagi na stan zdrowia profesjonalnego pełnomocnika strony postępowania sądowoadministracyjnego. W tym kontekście NSA wskazał, uwzględniając dotychczasowe orzecznictwo, że jest to możliwe. Przywrócenie terminu, któremu uchybiono ze względu na absencję chorobową pełnomocnika procesowego może jednak nastąpić jedynie po uprawdopodobnieniu przedmiotowego stanu. Powyższe należy do obowiązków wnioskującego o skorzystanie z ww. instytucji. Z przedmiotowego obowiązku wywiązał się w sposób należyty Pełnomocnik Strony Skarżącej w niniejszej sprawie, co uzasadniało – w ocenie NSA – przywrócenie terminu do wniesienia skargi do WSA w Łodzi.
Zwolnienie z VAT dla przedsiębiorców zagranicznych
Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU), zwalnia się od podatku sprzedaż dokonywaną przez podatników, u których wartość sprzedaży nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 200 000 zł. Zwolnienie nie jest jednak adresowane do podatników nieposiadających siedziby na terytorium kraju. Podmioty zagraniczne muszą więc rejestrować się do celów VAT w Polsce nawet dokonując nieznacznych wartościowo czynności opodatkowanych. To ogranicza konkurencję. Stąd propozycja zmian w przepisach Dyrektywy Rady 2006/112/WE z 28.11.2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (Dz.Urz. UE L z 2006 r. Nr 347, s. 1; dalej: VATDyr). Od 1.1.2025 r. kraje członkowskie mają obowiązek dostosowania zasad w ten sposób, by zagraniczne podmioty mogły również ze zwolnienia podmiotowego korzystać.
Podstawowe definicje
Na start musimy przyswoić trzy podstawowe pojęcia-skróty:
- SME (small-medium enterprise) – procedura zwolnień dla małych przedsiębiorców z siedzibą na terytorium UE;
- MSEST (Member State of establishment) – w tej roli wystąpi Polska jako kraj obsługujący sprawy polskich podatników ubiegających się lub korzystających ze zwolnienia VAT w innych państwach członkowskich;
- MSEX (Member State of the exemption) – Polska działająca jako państwo członkowskie zwolnienia będzie potwierdzać kwalifikację do zwolnienia podatnikom posiadającym siedzibę działalności gospodarczej w państwie członkowskim.
Kto skorzysta
Nie każdy podmiot ze zwolnienia z VAT w innym kraju skorzysta. Ważny będzie status SME, a więc zmieszczenie się w dwóch rodzajach progów. Po pierwsze – próg obrotów generowanych w innych państwach członkowskich. Roczny obrót podmiotu chcącego korzystać ze zwolnienia osiągnięty w UE w poprzednim i bieżącym roku nie może wynieść więcej niż 100 000 euro. Po drugie – próg obrotów w państwie zwolnienia. Ważne, by roczny obrót w kraju MSEX znalazł się poniżej progu stosowanego przez państwo członkowskie, w którym VAT jest należny. Na próg rocznego obrotu składać się będą wyłącznie całkowite wartości transakcji dokonane w państwie członkowskim, w którym przyznaje się zwolnienie. Przykładowo, Polska umożliwi stosowanie zwolnienia podatnikom zagranicznym, jeżeli wartość sprzedaży podatnika nie przekroczy na dziś 200 000 zł. Zwolnienie utraci moc począwszy od czynności, z którą przekroczono próg (choć w innych krajach może być inaczej, przykładowo gdy w trakcie roku próg zwolnienia krajowego zostanie przekroczony o więcej niż 10%).
Trzecie ważne kryterium to rejestracja VAT – z zasady ze zwolnienia SME skorzysta tylko podatnik zarejestrowany w kraju siedziby. Chyba, że rejestracja w innym kraju dokonana jest np. na cele udziału w transakcjach wewnątrzwspólnotowych. Innymi słowy, ze zwolnienia np. w Niemczech skorzysta także polski podatnik zarejestrowany na VAT tamże, ale dokonujący wyłącznie WNT.
Są też kryteria poboczne. Przykładowo, w Polsce ze zwolnienia nie skorzystają też podmioty dokonujące dostaw towarów lub świadczenia usług z art. 113 ust. 13 VATU (np. dostawa wyrobów akcyzowych czy usługi doradcze i prawnicze).
Jak liczyć obrót
Przepisy określają też jakie transakcje mają być uwzględniane w kalkulacji progu obrotów. Będą to przedmiotowo niezwolnione dostawy towarów i świadczenie usług, szereg transakcji zwolnionych z VAT z prawem do odliczenia, w Polsce znanych jako opodatkowane 0% VAT (np. w eksporcie i w transporcie międzynarodowym) oraz transakcje związane z nieruchomościami, finansowe, ubezpieczeniowe i reasekuracyjne, chyba że transakcje te mają charakter transakcji pomocniczych. Do progu nie wlicza się obrotu ze zbycia materialnych lub niematerialnych dóbr inwestycyjnych podatnika.
Fakturowanie
Podatnik zagraniczny zwolniony z VAT w Polsce nie będzie musiał wystawiać faktur. Ale jeśli to zrobi, faktura powinna zawierać dodatkowe elementy takie jak numer, indywidualny numer identyfikacyjny z kodem EX oraz przepis ustawy, na podstawie którego podatnik stosuje zwolnienie od podatku.
Konieczność powiadomienia i sprawozdawczość
Podatnicy, którzy będą chcieli skorzystać ze zwolnienia w państwie członkowskim będą musieli powiadamiać MSEST o wyborze zwolnienia w tym innym państwie członkowskim. Przykładowo, polski podatnik chcący skorzystać ze zwolnienia w Niemczech musi powiadomić o tym polskie organy. MSEST będzie przypisywać podatnikowi SME niepowtarzalny numer identyfikacyjny na potrzeby stosowania zwolnienia w innym państwie członkowskim.
Jest jeszcze obowiązek sprawozdawczości. Każdy MSEST będzie przyjmował informacje kwartalne o osiąganych obrotach od podatników SME posiadających siedzibę na terytorium kraju MSEST – za każdy kwartał.
Neutralność ponad wszystko
Może się zdarzyć tak, że podatnik VAT czynny w Polsce będzie korzystał z procedury SME np. w Niemczech. Jeśli nabywane w Polsce towary i usługi powiązane będą z czynnościami zwolnionymi w Niemczech, podatnik podatku naliczonego w Polsce nie odliczy.
SME a procedury szczególne
Możliwe będą wzajemne przenikania między SME a inną procedurą szczególną – OSS. Podatnik spełniający wymogi będzie mógł stosować procedurę SME w państwie członkowskim siedziby działalności gospodarczej i jednocześnie być zarejestrowanym do celów unijnej procedury OSS rozliczając VAT należny dla państw członkowskich, w których nie korzysta z procedury SME. Procedury SME i IOSS wykluczają się wzajemnie, nie będą podlegać łączeniu.
Komentarz
Wyobraźmy sobie polską firmę budowlaną, podzlecającą polskiemu podwykonawcy usługę na placu budowy w Niemczech. Dziś taki podwykonawca ma problem, świadczy bowiem usługę związaną z nieruchomością, opodatkowaną za naszą zachodnią granicą. Nabywca (polski zleceniodawca) nie może rozliczyć podatku odwrotnym obciążeniem. Podwykonawca powinien więc zarejestrować się na VAT w Niemczech. Opisywane rozwiązanie będzie w takich sytuacjach pomocne i faktycznie przyczyni się do likwidowania administracyjnych barier.
Czy ustawa Prawo komunikacji elektronicznej zmieni zasady zbierania zgód marketingowych?
Obecnie, w myśl obowiązujących przepisów prawnych, aby prowadzanie działań marketingowych z wykorzystaniem komunikacji elektronicznej lub urządzeń telekomunikacyjnych odbywało się zgodnie z literą prawa, nie jest wystarczające kierowanie się przesłanką zgody lub uzasadnionego interesuj prawnego, o których mowa w art. 6 ust. 1 lit. a rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.4.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) (Dz.Urz. UE L z 2016 r. Nr 119, s. 1; dalej: RODO) oraz art. 6 ust. 1 lit. f RODO. Polskie orzecznictwo z uwagi na ww. wskazane środki komunikacji odsyła dysponenta tej normy do lex specialis, mające pierwszeństwo stosowania przez regulacjami RODO.
Jak wskazuje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 18.11.2022 r., II SA/Wa 715/22, Legalis, nie sposób zaakceptować twierdzenia, że zgoda, o której mowa w art. 10 ustawy z 18.7.2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 344; dalej: ŚwiadUsłElektU) jest zgodą w rozumieniu art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Biorąc pod uwagę stanowisko WSA, można jednocześnie przyjąć iż, tożsame podejście należy zastosować w stosunku do art. 172 PrTelekom. Nie inaczej jest w przypadku uzasadnionego interesu (art. 6 ust. 1 lit. f RODO). WSA stoi na stanowisku, że sam fakt dysponowania wskazaną przesłanką przetwarzania danych osobowych do celów marketingu bezpośredniego nie zwalnia administratora danych od konieczności zalegalizowania operacji przesyłania informacji handlowej drogą elektroniczną, co wymaga szczególnej podstawy prawnej.
Zgoda wskazana w dwóch aktach
Przywołana argumentacja oznacza, że w zależności od stosowanego środka komunikacji w obecnym stanie prawnym zobowiązani jesteśmy pozyskać od osoby, której dane dotyczą odrębną zgodę wskazaną w dwóch różnych aktach prawnych.
I tak, obecnie w celu:
- przysyłania informacji handlowo-marketingowych z użyciem telekomunikacyjnych urządzeń końcowych lub/i tzw. automatycznych systemów wywołujących w formie połączenia głosowego (rozmowa telefoniczna, komunikaty głosowe IVR) należy kierować się podstawą prawną wskazaną w art. 172 PrTelekom,
- otrzymywania informacji handlowo-marketingowych z użyciem telekomunikacyjnych urządzeń końcowych lub/i tzw. automatycznych systemów wywołujących w formie wiadomości elektronicznych (e-mail, SMS/MMS,) należy odnieść się do art. 10 ŚwiadUsłElektU.
Co zmieni się po wejściu w życie ustawy wprowadzającej przepisy Prawo komunikacji elektronicznej?
Ustawa zakłada ujednolicenie przepisów, co umożliwi posługiwanie się wyłącznie jednym aktem prawnym, a nie dwoma jak ma to miejsce obecnie.
W myśl art. 398 PrKomElektr, zakazane jest (red. będzie) używanie:
„1) automatycznych systemów wywołujących,
2) telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, w szczególności w ramach korzystania z usług komunikacji interpersonalnej – do celów przesyłania informacji handlowej w rozumieniu ustawy z 18.7.2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2020 r. poz. 344), w tym marketingu bezpośredniego, do abonenta lub użytkownika końcowego, chyba że uprzednio wyraził on na to zgodę.
2. Zgoda, o której mowa w ust. 1, może być wyrażona przez udostępnienie przez abonenta lub użytkownika końcowego identyfikującego go adresu elektronicznego w rozumieniu ustawy z 18.7.2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2020 r. poz. 344), w celu przesyłania informacji handlowej na podany przez abonenta lub użytkownika końcowego adres elektroniczny”.
W praktyce oznacza to, że art. 398 PrKomElektr będzie jedyną podstawą dla działań marketingowo-handlowych zarówno drogą telefoniczną, jak i elektroniczną, zastępującą art. 172 PrTelekom i art. 10 ŚwiadUsłElektU.
Sposób zbierania zgód
Nie zmieni się natomiast dotychczasowy sposób zbierania zgód. Należy podkreślić, że zgoda powinna spełniać wymogi wskazane w RODO. Zgoda zatem oznacza dobrowolne, konkretne, świadome i jednoznaczne okazanie woli, którym osoba, której dane dotyczą, w formie oświadczenia lub wyraźnego działania potwierdzającego, przyzwala na przetwarzanie dotyczących jej danych osobowych. Zgoda może nie być wyraźna, jeżeli abonent lub użytkownik końcowy udostępnił w ww. celach identyfikujący go adres elektroniczny. Musi natomiast być konkretna, wskazywać kanał przyszłej komunikacji z klientem (np. sms, telefon, e-mail), cel, oraz przede wszystkim określać podmiot, na rzecz którego została udzielona. UOKiK w swoich decyzjach wskazywał na potrzebę zapewnienia realizacji zasady opcjonalności, tj. prawo do wyrażenia odrębnej zgody (lub odmowy jej wyrażenia) przez konsumenta, m.in. w przypadku podmiotów, które będą uprawnione do stosowania marketingu. Prezes UODO, a także sądy administracyjne podkreślały również potrzebę rozdzielania zgód na różne cele (np. ogólnej zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych i dotychczasowej zgody z ŚwiadUsłElektU na przesyłanie informacji handlowej za pomocą środków komunikacji elektronicznej), tak aby zapewnić użytkownikowi swobodny wybór w jakim celu i w jakim zakresie wyraża zgodę.
Wskazane zmiany nie dotyczą wyłącznie środków komunikowania się na odległość. Zmiany szykują się także w podstawach prawnych dotyczących zbierania tzw. plików cookies. Obecnie właściwą podstawa prawną jest art. 173 PrTelekom, która zostanie zastąpiona art. 399 PrKomElektr.
Nadchodzące zmiany oznaczają dla administratorów danych osobowych aktualizację podstaw prawnych przekazania treści o charakterze marketingowym, co przekłada się jednocześnie na konieczność uregulowania tej materii w dotychczasowej dokumentacji RODO, np. klauzul informacyjnych, polityk prywatności oraz samych treści zgód marketingowych, w tym dot. plików cookies. W innym wypadku organizacja stosująca ww. rozwiązania bez odpowiednich zmian naraża się na naruszenie nie tylko przepisów RODO, ale także na posługiwanie się niewłaściwą podstawą prawną.
Nadchodzące zmiany nie będą miały wpływu na dotychczas zebrane zgody, bowiem w myśl art. 100 ustawy z 12.7.2024 r. Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej (Dz.U. z 2024 r. poz. 1222), zgody na przesyłanie niezamówionej informacji handlowej lub na używanie telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących dla celów marketingu bezpośredniego zebrane na podstawie przepisów dotychczasowych zachowują ważność, jeżeli pierwotny sposób wyrażenia zgody był zgodny z prawem.
W praktyce jest dom, ale bez ulgi
Podatnicy, którzy nie odczekają ze sprzedażą domu czy mieszkania pięć lat, licząc od nabycia czy wybudowania, muszą liczyć się z rozliczeniem z fiskusem. Często z zysków ze sprzedaży planują jednak zakup innego lokum, co otwiera im furtkę do zaoszczędzenia na podatku. Problem tylko w tym, że ulga mieszkaniowa jest obwarowana warunkami, a fiskus podchodzi do nich restrykcyjnie. A to, że czasami ma rację, potwierdza środowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Dach nad głową
Sprawa dotyczyła podatnika, który postanowił zabezpieczyć swoje potrzeby mieszkaniowe przez połączenie dwóch lokali. We wniosku o interpretację wyjaśnił, że przed upływem pięciu lat sprzedał dom za 300 tys. zł. Kilka miesięcy później wynajął od firmy lokal w budynku mieszkalnym jako biuro. Formalnie był to prawie 60-metrowy lokal niemieszkalny. Był położony na drugim piętrze w bloku i faktycznie miał wszystkie właściwości architektoniczno-funkcjonalne mieszkania.
Z wniosku wynikało, że pojawiła się możliwość jego zakupu. I tak podatnik w lipcu 2019 r. kupił lokal za 240 tys. zł ze środków ze sprzedaży domu. Miesiąc wcześniej na kredyt kupił też mieszkanie w tym samym bloku zlokalizowane piętro wyżej. Wyjaśnił, że obie transakcje miały na celu utworzenie jednej powierzchni mieszkalnej.
Mężczyzna chciał się przede wszystkim upewnić, że pieniądze na zakup lokalu niemieszkalnego, który zgodnie z księgą wieczystą składa się z dwóch pokoi, kuchni, werandy, łazienki, to wydatki na cele mieszkaniowe z ulgą w PIT.
Fiskus takiej możliwości nie widział. Nie kwestionował, że zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT podatnik ma prawo do zwolnienia, jeśli pieniądze z opodatkowanej sprzedaży nieruchomości prywatnej przeznaczy w ustawowym terminie na własne cele mieszkaniowe. Niemniej nabyty przez podatnika w lipcu 2019 r. lokal nie jest mieszkalny. A w ocenie urzędników dla zwolnienia nie ma znaczenia zamiar, z jakim lokal został nabyty. Podatnik musi nabyć lokal mieszkalny, a nie faktycznie służący czy nadający się do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.
Podatnik się nie poddał. Skierował sprawę do sądu i najpierw wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi zauważył, że ustawa podatkowa choć odwołuje się do pojęcia lokalu mieszkalnego, to go nie definiuje. Definicję zawiera ustawa o własności lokali, zgodnie z którą samodzielnym lokalem mieszkalnym jest wydzielona trwałymi ścianami, w obrębie budynku, izba lub zespół izb przeznaczonych na stały pobyt ludzi, które wraz z pomieszczeniami pomocniczymi służą zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych. A WSA nie miał żadnych wątpliwości, że sporny lokal spełnia warunki „mieszkalne” w rozumieniu ustawy o własności lokali. Zwłaszcza że skarżący jasno zadeklarował, iż zasadniczym celem jego zakupu było wykorzystywanie na własne cele mieszkaniowe.
Status ma znaczenie
Ostatecznie jednak do zupełnie innych wniosków doszedł NSA. Zgodził się z fiskusem, że w tym przypadku przepisy o spornej uldze trzeba interpretować ściśle. Jak tłumaczyła sędzia NSA Małgorzata Wolf-Kalamala, sąd pierwszej instancji zbyt szeroko potraktował prawo do spornej ulgi.
NSA potwierdził co prawda, że ustawa podatkowa nie definiuje pojęcia lokal mieszkalny i należy wziąć pod uwagę przepisy dotyczące własności lokali. Niemniej w ocenie sądu trzeba je traktować kompleksowo, także z uwzględnieniem przepisów wykonawczych. A z nich wynika, że wymogi dla lokalu mieszkalnego są inne i nie są uzależnione od woli podatnika. Są regulowane odpowiednimi przepisami.
Samo oświadczenie podatnika, że zamierza z lokalu niemieszkalnego i mieszkalnego stworzyć jedno mieszkanie, jest niewystarczające do skorzystania z ulgi. Dlatego zakup lokalu, który formalnie jest niemieszkalny, prawa do spornej preferencji nie daje. Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: II FSK 1478/21
Podatek od darowizny w gotówce a wpłata do dewelopera
Naczelny Sąd Administracyjny zajął stanowisko w sprawie podatku od darowizny. Chodziło o spór pomiędzy podatniczką, a fiskusem, który rozgorzał, gdy Naczelnik Urzędu Skarbowego ustalił kobiecie wysokość zobowiązania podatkowego w podatku od spadków i darowizn z tytułu darowizny przekazanej przez ojca w gotówce na jej rzecz. Podatniczka uważała, że będzie mogła skorzystać z pełnego zwolnienia wynikającego z art. 4a ustawy z 28.7.1983 r. o podatku od spadków i darowizn (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 596; dalej: PodSpDarU), ale organ skarbowy był innego zdania. W opinii Naczelnika US nie zostały spełnione wszystkie przesłanki warunkujące to zwolnienie.
Kobieta tłumaczyła, że zawarła z ojcem umowę darowizny w formie pisemnej. O fakcie uzyskania pieniędzy w formie gotówkowej poinformowała skarbówkę w treści zgłoszenia SD-Z2. W części I „Sposób przekazania środków pieniężnych tytułem darowizny lub polecenia darczyńcy”, nie zaznaczyła żadnego z kwadratów określonych w punktach od 89 do 92, ale zaznaczyła, że darowiznę otrzymała w formie gotówki. Podatniczka następnie wpłaciła przedmiotową kwotę na swój rachunek bankowy, z którego później dokonywała płatności w związku z zawartą przez siebie umową deweloperską.
Fiskus był nieugięty. Argumentował, że w myśl art. 4a ust. 1 PodSpDarU, gdy przedmiotem darowizny są środki pieniężne, dla skorzystania ze zwolnienia z opodatkowania konieczne jest spełnienie trzech warunków:
- otrzymanie darowizny od jednej z osób wymienionych w tym przepisie;
- złożenie zgłoszenia o nabyciu własności środków pieniężnych (poza sytuacją wymienioną w art. 4a ust. 4 PodSpDarU);
- udokumentowanie ich otrzymania dowodem przekazania środków pieniężnych na rachunek płatniczy nabywcy, na jego rachunek, inny niż płatniczy, w banku lub spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej lub przekazem pocztowym.
W opinii fiskusa w omawianym przypadku nie został spełniony ostatni warunek. Ponadto organ nie uwzględnił także zwolnienia określonego w art. 4 ust. 1 pkt 5 PodSpDarU. W myśl tego przepisu zwalnia się z podatku „nabycie w drodze darowizny pieniędzy lub innych rzeczy przez osobę zaliczoną do I grupy podatkowej w wysokości nieprzekraczającej 9637 zł od jednego darczyńcy, a od wielu darczyńców łącznie nie więcej niż 19 274 zł w okresie 5 lat od daty pierwszej darowizny, jeżeli pieniądze te lub rzeczy obdarowany przeznaczy w okresie 12 miesięcy od dnia ich otrzymania na wkład budowlany lub mieszkaniowy do spółdzielni, budowę domu jednorodzinnego, nabycie lokalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość albo spłatę zabezpieczonego hipoteką kredytu mieszkaniowego wraz z odsetkami”. W opinii fiskusa samo zawarcie umowy deweloperskiej nie daje podstawy do zastosowania tego zwolnienia, zaś w wymaganym czasie kobieta wydała tylko część darowizny na raty dla dewelopera i nie nabyła własności nieruchomości. W konsekwencji takiego stanowiska wyliczono kobiecie wymiar podatku od spadków i darowizn z uwzględnieniem kwoty wolnej dla nabywców zaliczanych do I grupy podatkowej.
Podatniczka zaskarżyła decyzje fiskusa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z 1.12.2021 r., I SA/Bd 248/21, Legalis, stanął po jej stronie. Organ przywołując orzecznictwo NSA stwierdził, że kluczowe jest tu wykonanie umowy darowizny. „Udokumentowanie czynności przekazania przedmiotu darowizny pieniężnej na konto obdarowanego ma służyć właśnie wykazaniu, że w stanie faktycznym danej sprawy doszło rzeczywiście do wykonania umowy, o której mowa w art. 888 § 1 KC. Innymi słowy, kluczowe jest udokumentowanie transferu pieniężnego składnika majątku darczyńcy do majątku obdarowanego. Tylko bowiem w ten sposób zapewni się bezpieczeństwo obrotu, poprzez wyeliminowanie prób dokonania wpłaty na rzecz samego siebie środków niewiadomego pochodzenia i nadania tej czynności pozoru wykonania umowy darowizny”.
Organ zgodził się także z linią orzeczniczą NSA, według której możliwość i potrzeba odstępstw – w pewnych przypadkach – od leksykalnego brzmienia przepisów regulujących ulgi podatkowe jest w pełni akceptowana w orzecznictwie sądowym. Co więcej WSA w Bydgoszczy odniósł się także do kwestionowania przez fiskusa możliwości skorzystania przez kobietę z ulgi z tytułu w art. 4 ust. 1 pkt 5 PodSpDarU. Sąd tłumaczył, że: „Odrębna własność lokalu mieszkalnego, stosownie do art. 2 ust. 1 ustawy z 24.6.1994 r. o własności lokali (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1048; dalej: WłLokU), może być ustanowiona wyłącznie w odniesieniu do samodzielnych lokali mieszkalnych albo lokali o innym przeznaczeniu. Odrębna własność lokalu może powstać w drodze umowy, jednostronnej czynności prawnej właściciela nieruchomości bądź orzeczenia sądu znoszącego współwłasność. Może ona jednak powstać także w wykonaniu umowy zobowiązującej właściciela gruntu do wybudowania na tym gruncie budynku oraz do ustanowienia – po zakończeniu budowy – odrębnej własności lokali i przeniesienia tego prawa na drugą stronę umowy lub inną wskazaną w umowie osobę. Warunkiem ważności umowy jest, aby osoba podejmująca się budowy była właścicielem gruntu, na którym budynek ma być wzniesiony oraz aby uzyskała pozwolenie na budowę, a roszczenie o ustanowienie odrębnej własności lokalu i o przeniesienie tego prawa zostało ujawnione w księdze wieczystej (art. 9 ust. 1 i 2 WłLokU). Powołany art. 9 WłLokU odnosi się do umów deweloperskich”.
Fiskus zaskarżył wyrok WSA w Bydgoszczy i sprawa trafiła na wokandę NSA. Ten w wyroku z 17.5.2024 r., III FSK 630/22, Legalis, oddalił skargę kasacyjną. Organ, powołując się na wcześniejszą uchwałę NSA (7) z 20.3.2023 r., III FPS 3/22, Legalis, zgodził się ze skarbówką, co do tego, że przekazanie darowizny gotówką do ręki i późniejsza wpłata własna na swoje konto przez obdarowanego nie spełnia kryteriów uprawniających do całkowitego zwolnienia z podatku od darowizny. Z kolei co do możliwości skorzystania przez kobietę z tzw. ulgą mieszkaniową, organ przyznał rację WSA w Bydgoszczy. Skład orzekający podkreślił, że art. 4 ust. 1 pkt 5 PodSpDarU nie warunkuje ulgi od tego, czy własność lokalu zostanie przeniesiona w okresie 12 miesięcy od otrzymania pieniędzy.