Zmiany w raportowaniu i redefinicja kryteriów dla przedsiębiorstw

Cele projektowanych przepisów

Projekt ustawy ma na celu implementację do krajowego porządku prawnego:

Nowe wyzwania w raportowaniu zrównoważonego rozwoju

Dyrektywa 2022/2464 wprowadza istotne zmiany w obszarze sprawozdawczości przedsiębiorstw dotyczącej zrównoważonego rozwoju. Celem tych regulacji jest zwiększenie transparentności działań przedsiębiorstw oraz zapewnienie, że większa liczba firm będzie raportować istotne, porównywalne i wiarygodne informacje na temat swojej działalności w kontekście zrównoważonego rozwoju. Dyrektywa 2022/2464 ma na celu zaspokojenie rosnących potrzeb inwestorów i interesariuszy w zakresie dostępu do rzetelnych informacji na temat tego, jak przedsiębiorstwa przyczyniają się do realizacji celów związanych z ochroną środowiska, prawami człowieka oraz ładem korporacyjnym.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Rozszerzenie zakresu jednostek zobowiązanych do raportowania

Kluczowym elementem dyrektywy 2022/2464 jest rozszerzenie kręgu jednostek zobowiązanych do raportowania. Obowiązki te będą teraz dotyczyć nie tylko dużych przedsiębiorstw, ale także małych i średnich firm dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym.

Obowiązkiem raportowania zostały objęte:

Ujednolicenie rodzaju standardu raportowania

Dyrektywa 2022/2464 nie tylko zwiększa liczbę przedsiębiorstw objętych obowiązkami raportowymi, ale także wprowadza jednolite standardy raportowania. Dotychczas przedsiębiorstwa miały pewną dowolność w wyborze standardów, które stosowały do raportowania danych niefinansowych. Teraz, zgodnie z nowymi przepisami, wszystkie przedsiębiorstwa będą zobowiązane do stosowania Europejskich Standardów Sprawozdawczości Zrównoważonego Rozwoju (ESG). Taki krok ma na celu zapewnienie większej porównywalności i wiarygodności raportowanych danych, co jest kluczowe w kontekście coraz bardziej złożonych wyzwań związanych z ochroną środowiska i społeczeństwa.

Poszerzenie zakresu raportowanych informacji

Projektowane regulacje obejmują również poszerzenie zakresu raportowanych informacji. Sprawozdania przedsiębiorstw będą musiały teraz zawierać bardziej szczegółowe dane na temat zrównoważonego rozwoju w trzech głównych obszarach: środowiskowym, społecznym oraz ładu korporacyjnego. Informacje te będą obejmować m.in. działania przedsiębiorstw na rzecz zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, zarządzania zasobami naturalnymi, a także przestrzegania praw człowieka i standardów etycznych w miejscu pracy.

Dodatkowo, nowelizacja ustawy wprowadza obowiązek prezentowania tych informacji w odrębnej sekcji w ramach sprawozdania z działalności jednostki. To rozwiązanie ma na celu ułatwienie dostępu do kluczowych informacji oraz ich analizę przez inwestorów i innych interesariuszy. Warto również podkreślić, że raportowanie informacji o zrównoważonym rozwoju będzie teraz podlegać obowiązkowej weryfikacji przez biegłych rewidentów. Wprowadzenie takiej atestacji ma zapewnić większą wiarygodność i rzetelność prezentowanych danych, co jest istotne z perspektywy zaufania do przedsiębiorstw na rynku kapitałowym.

Digitalizacja sprawozdań

Jednym z kluczowych elementów nowelizacji jest wprowadzenie obowiązku digitalizacji sprawozdań. Przedsiębiorstwa będą zobowiązane do sporządzania swoich sprawozdań z działalności w formacie XHTML, co umożliwi maszynowy odczyt i analizę danych. Dodatkowo, odrębna sekcja dotycząca zrównoważonego rozwoju będzie oznakowana w formacie in-line XBRL. To innowacyjne podejście ma na celu usprawnienie procesu raportowania oraz umożliwienie szybszego i bardziej efektywnego przetwarzania danych przez różne podmioty zainteresowane, w tym organy nadzoru oraz analityków finansowych.

Digitalizacja sprawozdań wpisuje się w szerszy trend automatyzacji procesów biznesowych, który ma na celu zwiększenie efektywności operacyjnej przedsiębiorstw oraz redukcję kosztów związanych z raportowaniem. Nowe regulacje stanowią więc istotny krok naprzód w kierunku nowoczesnego i zintegrowanego podejścia do zarządzania informacją w przedsiębiorstwach.

Nowe kryteria wielkości przedsiębiorstw

Oprócz zmian w zakresie raportowania zrównoważonego rozwoju, projekt nowelizacji wprowadza również istotne modyfikacje dotyczące kryteriów wielkości jednostek, zgodnie z dyrektywą delegowaną 2023/2775. Nowe przepisy podnoszą o 25% progi finansowe definiujące kategorie jednostek (mikro, małe, średnie i duże). Zmiana ta jest odpowiedzią na wysoką inflację, która dotknęła gospodarki europejskie w latach 2021 i 2022, i ma na celu zapobieżenie niezamierzonemu obciążeniu mniejszych jednostek wymogami przewidzianymi dla dużych przedsiębiorstw.

Etap legislacyjny

Projekt nowelizacji zakłada, że nowe przepisy wejdą w życie w dwóch etapach. Pierwszy etap, obejmujący implementację dyrektywy 2022/2464 dotyczącej raportowania zrównoważonego rozwoju, miał zostać zrealizowany do 6.7.2024 r. Drugi etap, związany z wdrożeniem dyrektywy delegowanej 2023/2775 i podniesieniem progów finansowych, planowany jest na 24.12.2024 r.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Brak wcześniejszego zatrudnienia a świadczenie pielęgnacyjne

Stanowisko WSA w Gdańsku

Wyrokiem z 8.3.2023 r. WSA w Gdańsku, po rozpoznaniu sprawy ze skargi G.S. (dalej: Wnioskodawczyni) na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku (dalej: SKO) z 28.6.2022 r., w przedmiocie świadczenia pielęgnacyjnego, uchylił zaskarżoną decyzję.

WSA w Gdańsku uznał, że SKO wadliwie oceniło, iż w sprawie nie występuje związek pomiędzy niepodejmowaniem zatrudnienia przez Wnioskodawczynię, a sprawowaniem przez nią opieki nad I.S. – niepełnosprawnym ojcem (dalej: Ojciec). Stanowisko SKO wynikało z faktu, że Wnioskodawczyni już wcześniej, przed uzyskaniem przez Ojca znacznego stopnia niepełnosprawności, nie podejmowała zatrudnienia. Ponadto, w ocenie WSA w Gdańsku zakres sprawowanej przez nią opieki nad Ojcem jest – wbrew stanowisku SKO – szeroki i nie pozwala jej na podjęcie zatrudnienia.

Istota sporu

Istotą sporu, mając na uwadze podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty, jest więc ocena czy między niepodejmowaniem przez Wnioskodawczynię pracy, a sprawowaną przez nią opieką nad Ojcem istnieje bezpośredni związek przyczynowy-skutkowy. Rozważyć zatem należy – w ocenie NSA – jakie znaczenie, z punktu widzenia przesłanek wymienionych w ustawie z 28.11.2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 323; dalej: ŚwRodzU), ma fakt niepodejmowania zatrudnienia przez Wnioskodawczynię w okresie poprzedzającym datę, w której ustalona została niepełnosprawność Ojca, jej niepełnosprawność, a ponadto wymiar sprawowanej przez nią opieki nad Ojcem oraz pomoc w tej opiece ze strony matki Wnioskodawczyni – żony niepełnosprawnego I.S.(dalej: Matka).

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Brak zatrudnienia wnioskodawcy

W pierwszej kolejności NSA odniósł się do zarzutu naruszenia art. 17 ust. 1 pkt 4 ŚwRodzU, polegającego na wadliwym uznaniu, że przesłanką przyznania świadczenia pielęgnacyjnego jest niepozostawanie w zatrudnieniu przez wnioskodawcę, bez względu na okoliczności tego stanu rzeczy i przyjęcie, że organ nie ma prawa ustalać przyczyn wcześniejszego braku zatrudnienia.

W tym kontekście NSA wskazał, że zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 4 ŚwRodzU świadczenie pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej przysługuje innym osobom, na których zgodnie z przepisami ustawy z 25.2.1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2809) ciąży obowiązek alimentacyjny, z wyjątkiem osób o znacznym stopniu niepełnosprawności – jeżeli nie podejmują lub rezygnują z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w celu sprawowania opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz koniecznością stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji. Następnie NSA podkreślił, że organ zobowiązany jest do oceny, czy wnioskodawca jest uprawniony do uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego, co czyni jedynie w oparciu o przesłanki pozytywne i negatywne wymienione w ŚwRodzU.

NSA stoi na stanowisku, że fakt niepodejmowania przez Wnioskodawczynię od kilku lat zatrudnienia został wadliwie oceniony przez SKO – w kontekście przesłanek z art. 17 ust. 1 pkt 4 ŚwRodzU. NSA podziela pogląd o wadliwości stanowiska organu przyjmującego, że wobec faktu, iż skarżący od 1985 r. jest osobą stale bezrobotną, a ustalony znaczny stopień niepełnosprawności jego brata datuje się od 28.7.2020 r., to nie ma bezpośredniego i ścisłego związku pomiędzy niepodejmowaniem zatrudnienia przez skarżącego, a sprawowaniem opieki nad jego bratem. Dla oceny możliwości podjęcia pracy zarobkowej przez osobę wnioskującą o przyznanie świadczenia miarodajny jest dzień, od którego datuje się stopień niepełnosprawności. To od tej daty konieczne jest udzielanie osobie niepełnosprawnej wsparcia w codziennej egzystencji. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostaje kwestia niepodejmowania przez osobę wnioskującą o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego zatrudnienia w okresie przed ww. datą (wyrok NSA z 9.8.2023 r., I OSK 1655/22, Legalis).

Innymi słowy, NSA przyjął, że do oceny, czy podmiot ubiegający się o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego nie podejmuje zatrudnienia w związku ze sprawowaną opieką, co do zasady decydujący jest stan istniejący w dacie powstania niepełnosprawności osoby wymagającej opieki, zatem na gruncie niniejszej sprawy jest to 22.2.2019 r. (od tego dnia datuje się ustalony stopień niepełnosprawności Ojca). Prawidłowo zatem WSA w Gdańsku uznał, że organ nie ma prawa ustalać przyczyn braku wcześniejszego zatrudnienia osoby ubiegającej się o świadczenie pielęgnacyjne, a zobowiązany jest wyłącznie do ustalenia, czy osoba taka jest zdolna do pracy i czy wyłączną przyczyną niepodejmowania zatrudnienia jest konieczność sprawowania opieki nad bliską osobą niepełnosprawną. Ustalenia przez organ przyczyn braku wcześniejszego zatrudnienia stanowiłoby w istocie oparcie się na przesłance pozaustawowej.

„Stała” i „długotrwała” opieka

Następnie NSA wypowiedział się na temat zarzutu naruszenia art. 17 ust. 1 pkt 4 ŚwRodzU, poprzez błędne przyjęcie, że czynności dnia codziennego związane ze wspólnym gospodarstwem domowym nie są spowodowane koniecznością stałej i długotrwałej opieki lub pomocą osobie niepełnosprawnej, a w związku z czym nie mogą stanowić o wyłączeniu możliwości podjęcia zatrudnienia.

NSA wskazał, że nie ulega żadnej wątpliwości, iż Ojciec jest niepełnosprawny w stopniu znacznym, a ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od 22.2.2019 r. Ojciec choruje na: nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, tarczycę, raka prostaty oraz demencję. Nie ma kontaktu z rzeczywistością, nie poznaje najbliższej rodziny, nie rozumie co się do niego mówi, nie umie wyartykułować własnych potrzeb, nie chodzi – porusza się na wózku inwalidzkim, jest pampersowany, nie jest w stanie samodzielnie wstać z łóżka, wymaga pomocy w utrzymaniu higieny osobistej, przyjmowaniu leków i w kontaktach ze służbą zdrowia. W związku ze stanem zdrowia wymaga pomocy, w takich czynnościach jak: pobudka, toaleta, ubieranie, podnoszenie z łóżka i posadzenie na wózku inwalidzkim, karmienie, podawanie leków, zmianę pampersów, smarowanie maściami na odparzenia. Wymiar opieki nad Ojcem, zgodnie ze wskazaniami pracownika socjalnego, jest szeroki i przekracza 8 godzin dziennie. Tym samym, wykracza poza zwykłe czynności dnia codziennego i uniemożliwia podjęcie pracy.

W tym kontekście NSA wskazał, że określenia „stała” lub „długoterminowa” są pojęciami charakteryzującymi czas, okres sprawowania opieki. Rozróżnianie przez ustawodawcę opieki stałej i długoterminowej implikuje przyjęcie, że nie stawia on wymogu sprawowania opieki w sposób nieprzerwany, całodobowy, codzienny, samodzielny, jak też przebywania stale w pobliżu osoby, która opieki wymaga. Warunku „stałej” opieki, nie można rozumieć jako wykonywania opieki nieustannie i przez 24 godziny na dobę, lecz ma to być stała w sensie trwałości, a długotrwała w sensie rozciągłości w czasie, powtarzalna opieka nad niepełnosprawną osobą, której zakres wyznaczony jest niepełnosprawnością osoby wymagającej opieki, a więc koniecznością wykonywania czynności opiekuńczych umożliwiających egzystowanie tej osoby w warunkach godności człowieka, zapewnienie zaspokojenia normalnych, codziennych potrzeb osoby, nad którą opieka jest sprawowana, których bez pomocy osób trzecich nie jest w stanie sobie sama zapewnić. Przesłanka warunkująca uzyskanie świadczenia pielęgnacyjnego zostanie również spełniona, jeżeli stosownie do konkretnych okoliczności, w szczególności zakresu niepełnosprawności i wynikających z niego potrzeb osoby niepełnosprawnej, opiekun pozostaje w ciągłej dyspozycji swojego podopiecznego (wyrok NSA z 6.10.2020 r., I OSK 371/20, Legalis).

Rozstrzygnięcie NSA

Podsumowując, NSA uznał, że skoro SKO wadliwie przyjęło że brak jest związku przyczynowego pomiędzy rezygnacją przez Wnioskodawczynię z zatrudnienia, a opieką nad niepełnosprawnym w stopniu znacznym Ojcem, jak również wadliwie uznało, że zakres opieki wykonywanej przez Wnioskodawczynię umożliwia jej podjęcie zatrudnienia, to brak było podstaw do wydania decyzji odmawiającej przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Zdaniem NSA przedmiotowe świadczenie przysługiwało Wnioskodawczyni. Mając na uwadze powyższe, NSA, działając na podstawie art. 184 ustawy z 30.8.2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 935), oddalił skargę kasacyjną SKO.

Komentarz

Rozpatrując stan faktyczny ustalony w niniejszej sprawie NSA wypowiedział się na temat świadczenia pielęgnacyjnego i ustawowych przesłanek przyznania prawa do niego. Odnosząc się do zarzutów sformułowanych przez SKO w skardze kasacyjnej, NSA wyjaśnił, że okoliczność braku (podejmowania) zatrudnienia przez wnioskodawcę należy oceniać jedynie na dzień ustalenia niepełnosprawności osoby wymagającej opieki, nie zaś wstecz. Ponadto NSA wskazał, jak należy prawidłowo oceniać zakres sprawowanej opieki, w kontekście wymogu jej stałości i długotrwałości. Stanowisko organów obu instancji było – w tym zakresie – błędne.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Układy zbiorowe do poprawy

Tak wynika z opinii organizacji pracodawców i przedsiębiorców do projektu ustawy, który znajduje się na etapie uzgodnień. Przypomnijmy, że układy zbiorowe pracy to dobrowolne porozumienia zawierane w drodze rokowań pomiędzy pracodawcą a pracownikami, reprezentowanymi przez związki zawodowe. Regulują one warunki pracy i wynagradzania w sposób dostosowany do potrzeb danego pracodawcy i zatrudnionych u niego osób (nie gorzej dla zatrudnionych, niż przewiduje kodeks pracy). W praktyce mogą zagwarantować większe profity, bo wspólna reprezentacja pracowników może wynegocjować więcej niż pojedyncza osoba. Rządowa propozycja ma być natomiast odpowiedzią na kryzys praktyki układowej w Polsce.

Konfederacja Lewiatan ma jednak wątpliwości. Jak bowiem czytamy w stanowisku organizacji, pomimo deklarowanego celu promowania układów zbiorowych, w projekcie ustawy brak jest rozwiązań stanowiących faktyczną zachętę do ich zawarcia. Jakich konkretnie?

– Chodzi np. o rozwiązania, które pozwoliłyby stronom układu zbiorowego pracy zawiesić czasowo niektóre przepisy prawa pracy. W szczególności kwestie dotyczące czasu pracy, w tym doby pracowniczej, tygodnia pracy czy zasad wykonywania obowiązków w godzinach nadliczbowych – wyjaśnia Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.

Zastrzeżenia budzą też same przepisy. „Rzeczpospolita” dotarła do uwag organizacji pracodawców i przedsiębiorców do projektowanych regulacji.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Problem przymusu

I tak, wszystkie podmioty zgodnie krytykują jeden przepis. Chodzi o art. 24 projektu, zgodnie z którym pracodawca, u którego działa co najmniej jedna organizacja związkowa, zatrudniający co najmniej 50 osób, który nie jest objęty zakładowym układem zbiorowym, będzie musiał podejmować raz na dwa lata rokowania w celu jego zawarcia. W przypadku niezrealizowania powyższego obowiązku podlegać będzie karze grzywny bądź ograniczenia wolności.

– Trudno zrozumieć cel przepisu, który zobowiązuje pracodawcę do korzystania de facto z przymiotów organizacji związkowej. Ponadto normy prawa pracy umożliwiają przyznawanie pracownikom szeregu uprawnień i przywilejów, a w tym celu nie istnieje obowiązek zawierania układu zbiorowego – mówi Katarzyna Kamecka z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego. Równie krytycznie do zmian odnosi się Konfederacja Lewiatan. W jej stanowisku czytamy z kolei, że przepisy unijne w żaden sposób nie uzasadniają wprowadzenia obowiązku przystępowania do rokowań. Zobowiązują one jedynie kraje do ich promowania i ustanawiania sprzyjających ku temu warunków.

– Nie można z tego wyciągać wniosku, że państwo członkowskie uprawnione jest do zmuszania kogokolwiek do uczestnictwa w rokowaniach i to pod groźbą odpowiedzialności – wskazuje Robert Lisicki.

Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę, iż możliwe jest, że jedne rokowania nie skończą się, a z uwagi na art. 24 pracodawca będzie zobowiązany do podjęcia kolejnych. Efekt?

– Rokowania będą prowadzone permanentnie, w dodatku bez gwarancji uzyskania właściwego celu – dodaje Robert Lisicki.

Pracodawcy RP twierdzą z kolei, że przepis jest dla polskich przedsiębiorców niezrozumiały i dalece krzywdzący. – Niezwykle trudno jest mówić o prawie do rokowań, gdy jedna ze stron jest do nich zmuszona i to pod groźbą bardzo dotkliwej sankcji – mówi radca prawny Szymon Witkowski, ekspert Pracodawców RP.

Organizacja zwraca uwagę, że obowiązek podjęcia rokowań dotyczy w obecnym brzmieniu projektu już średnich przedsiębiorców.

– Dla tak niewielkich firm będzie on obciążeniem zarówno biurokratycznym, jak i finansowym z uwagi na konieczność uzyskiwania profesjonalnej pomocy w tym zakresie – dodaje mec. Witkowski.

Natomiast Federacja Przedsiębiorców Polskich w swojej opinii argumentuje, że podejmowanie rokowań jest prawem partnerów społecznych. Bezzasadne jest zatem przyjęcie tego elementu dialogu jako powinności objętej sankcją. Dalej wskazuje też, że restrykcyjność nie jest właściwym rozwiązaniem na zdynamizowanie rokowań zbiorowych. I ubolewa nad brakiem systemu zachęt, aby pracodawcy chcieli w sposób dobrowolny prowadzić dialog.

Większa dostępność

Krytykowany jest też przepis, który zapewnia dostęp do zakładu pracy przedstawicielom organizacji związkowych, którzy nie są zatrudnieni u danego pracodawcy. Pracodawcy RP uważają, że obecne brzmienie tej regulacji stwarza daleko idące pole do nadużyć. W ocenie organizacji nietrudno bowiem wyobrazić sobie, że w przypadku konfliktu między pracodawcą a organizacją związkową ta druga może go wykorzystać do wprowadzenia na teren zakładu pracy znacznej grupy osób jedynie w celu paraliżowania działalności firmy. Dlatego postuluje wprowadzenie ograniczenia liczby osób, które jednocześnie mogą wejść na teren firmy do pięciu osób (bądź więcej za zgodą pracodawcy).

Etap legislacyjny: uzgodnienia

Inne uwagi i Zastrzeżenia

Aktualność postanowień i praca zdalna

– Coroczna ocena aktualności postanowień układu zbiorowego pracy budzi wątpliwości Konfederacji Lewiatan. Jak wskazuje organizacja, może być on w pewnych przypadkach nadmierny i nieuzasadniony. Sugeruje zmianę tak, aby to strony układu zawarły w nim z góry ustalenie, kiedy będzie miała miejsce aktualizacja jego postanowień;

– Federacja Przedsiębiorców Polskich zwraca uwagę, że w projekcie ustawy nie zawarto przepisu dotyczącego możliwości zawierania układu zakładowego przez więcej niż jednego pracodawcę, jeżeli wchodzą oni w skład tej samej osoby prawnej;

– Konfederacja Lewiatan uważa, że rozwiązanie wprowadzające obowiązek zamieszczania uregulowań dotyczących pracy zdalnej w układach zbiorowych pracy jest nieuzasadnione.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nowe obowiązki dla operatorów platform cyfrowych wynikające z dyrektywy DAC7

Obowiązki raportowania

Na gruncie nowych przepisów, operatorzy platform cyfrowych zostali zobowiązani do raportowania informacji dotyczących transakcji realizowanych przez sprzedawców korzystających z ich usług. Obowiązki raportowania obejmują zarówno operatorów zarejestrowanych w Polsce, jak i tych działających poza Unią Europejską, jeżeli prowadzą działalność na terytorium RP.

Jak wynika z art. 75b ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 241; dalej: WymInfPodU), raportujący operator platformy przekazuje Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej zbiorczą informację o sprzedawcach podlegających raportowaniu za okres sprawozdawczy. Dokonuje tego w terminie do końca miesiąca następującego po zakończeniu okresu sprawozdawczego, w którym raportujący operator platformy zidentyfikował sprzedawcę jako sprzedawcę podlegającego raportowaniu.

Co istotne, informacja o sprzedawcach jest tworzona na podstawie wzoru dokumentu elektronicznego zamieszczonego w BIP na stronie podmiotowej urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw finansów publicznych.

Art. 75c WymInfPodU określa zakres informacji o sprzedawcach. Zgodnie z powołanym przepisem, informacja o sprzedawcach zawiera:

Nowe technologie – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Zwolnienie z obowiązku przekazywania informacji

Jak wynika z art. 75e WymInfPodU, raportujący operator platformy jest zwolniony z obowiązku przekazywania informacji o sprzedawcach, jeżeli posiada dowody potwierdzające, że inny raportujący operator platformy przekazał te informacje o sprzedawcach na podstawie:

  1. przepisów WymInfPodU, albo
  2. przepisów prawa innego niż RP państwa członkowskiego wdrażających załącznik V dyrektywy Rady 2011/16 z 15.2.2011 r. w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania i uchylająca dyrektywę 77/799/EWG (Dz.Urz. UE L z 2011 r. Nr 64, s. 1), albo
  3. przepisów prawa państwa lub terytorium, z którym RP zawarła porozumienie stanowiące podstawę automatycznej wymiany informacji o sprzedawcach, jeżeli ten inny raportujący operator platformy nie spełnia warunków uznania go za raportującego operatora platformy spoza UE.

Procedury należytej staranności

Zgodnie z art. 75l WymInfPodU, raportujący operator platformy jest obowiązany dopełnić określonych procedur gromadzenia i weryfikacji danych o sprzedawcach oraz uznawania sprzedawcy za rezydenta danego państwa, w odniesieniu do aktywnych sprzedawców.

Jak wynika z art. 75m WymInfPodU, raportujący operator platformy weryfikuje, czy zgromadzone informacje o aktywnych sprzedawcach są wiarygodne, korzystając z:

Co istotne, obowiązek weryfikacji informacji uznaje się za spełniony również wtedy, gdy raportujący operator platformy zweryfikował te informacje, korzystając ze swojej dokumentacji, którą może przeszukać elektronicznie.

Zgodnie z art. 75p ust. 1 WymInfPodU, raportujący operator platformy jest obowiązany dopełnić procedur należytej staranności do dnia:

Należy pamiętać, że skorzystanie przez raportującego operatora platformy z usług zewnętrznego usługodawcy w celu dopełnienia procedur należytej staranności nie wyłącza odpowiedzialności tego raportującego operatora platformy za nienależyte wykonanie tych obowiązków.

Dokumentację zgromadzoną do celów realizacji procedur należytej staranności raportujący operator platformy jest obowiązany przechowywać przez okres 5 lat, licząc od końca roku, w którym upłynął termin przekazania informacji o sprzedawcach (art. 75s WymInfPodU).

Znaczenie międzynarodowej współpracy

Implementacja dyrektywy DAC7 do polskiego prawa jest częścią szerszej inicjatywy Unii Europejskiej mającej na celu wzmocnienie współpracy międzynarodowej w dziedzinie opodatkowania. Zgodnie z art. 75ze ust. 3 WymInfPodU, automatyczna wymiana informacji z państwami uczestniczącymi będzie odbywać się za pomocą środków komunikacji elektronicznej, zgodnie z formatami określonymi przez odpowiednie regulacje. Celem ujednolicenia zasad raportowania w państwach członkowskich UE jest zwiększenie przejrzystości i efektywności w walce z unikaniem opodatkowania na skalę międzynarodową. Współpraca ta umożliwi skuteczniejsze monitorowanie transakcji międzynarodowych, co ma szczególne znaczenie w erze globalizacji gospodarki.

Etap legislacyjny

1.7.2024 r. część przepisów ustawy nowelizującej weszła w życie.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Niechciana subskrypcja – co zrobić?

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi postępowanie dotyczące praktyk firmy Certain Life, zajmującej się sprzedażą suplementów. Miały one polegać na wprowadzeniu konsumentów w błąd co do warunków umowy oraz samego faktu jej zawarcia. Może chodzić o nawet kilka tysięcy umów na terenie całego kraju.

Postępowanie w firmy i jej prezesa prowadzi także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – zarzucając złamanie co najmniej czterech przepisów. Prokuratura jeszcze nie postawiła zarzutów, a śledztwo na razie toczy się „w sprawie”, a nie „przeciwko”.

O nieprawidłowościach pierwszy informował rzeszowski oddział Federacji Konsumentów. Według niego firma miała kontaktować się telefonicznie z klientem, oferując dostawę suplementów po okazyjnej cenie. Gdy paczka przychodziła, klient otrzymywał do podpisu dokument, który okazywał się umową na dostawę kolejnych paczek suplementów, już po mniej okazyjnej cenie.

– Konsumenci nie czytali umów, bowiem nie wiedzieli, że podpis składany przy kurierze potwierdza zawarcie umowy. Przekonani byli, że otrzymują deklarowany im suplement jednorazowo w cenie promocyjnej – mówi Ewa Wróblewska, prezes FK Rzeszów.

Drobnym drukiem

– Umowy żaden konsument nie otrzymywał. Druk potwierdzający odbiór paczki był tak skonstruowany, że drobnym drukiem zawierał zapis o zaakceptowaniu umowy. Po powiększeniu okazywało się, że jest tam adnotacja o dostawie 13 opakowań – dodaje.

Była też informacja o prawie do odstąpienia w terminie 14 dni, ale, jak wskazuje Ewa Wróblewska, nikt z konsumentów nie zwracał na nią uwagi, gdyż klienci zostali wprowadzeni w błąd już na etapie rozmowy telefonicznej.

Certain Life twierdzi, że konsultanci przedstawiają ofertę programu dostawy wysyłkowej po zawarciu umowy.

– Po rozmowie telefonicznej klient może sprawdzić warunki promocji na stronie internetowej i zapoznać się z treścią umowy jeszcze przed przyjazdem kuriera. Jeśli po rozmowie telefonicznej klient nie zdecyduje się na zawarcie umowy, przesyłka z umową wraca do spółki i klient nie ponosi żadnych opłat – czytamy w odpowiedzi Certain Life. Podobnie gdy zrezygnuje w trakcie wizyty kuriera.

Spółka twierdzi też, że klienci otrzymują od kuriera warunki umowy, a jedynie część zawierająca podpis klienta pod oświadczeniem o zawarciu umowy wraca do firmy. Druk jest mały, gdyż całość mieści się na stronie A4, a tylko dwie trzecie to tekst umowy. Firma informuje ponadto, że klient po upływie 14-dniowego terminu na odstąpienie może rozwiązać umowę. Traci wtedy jednak prawo do rabatu za udział w programie. Oznacza to konieczność zapłaty pełnej ceny za dostarczone opakowania, która wynosi 200 zł, a także kosztów pakowania i wysyłki (25 zł).

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Co może konsument

Marcin Mioduszewski, radca prawny i partner z MSMLegal, wskazuje, że nawet jeśli konsument podpisał dokument z treścią umowy, to pozostaje pytanie, czy została ona skutecznie zawarta.

– Możemy tu mieć bowiem do czynienia z tzw. nieuczciwą praktyką rynkową polegającą na wprowadzaniu w błąd lub podstępie. Taka umowa może być uznana za nieważną na różnych podstawach i konsument ma tu prawdopodobnie wiele możliwości obrony swoich praw – tłumaczy ekspert.

Chodzi tu przede wszystkim o uchylenie się od skutków oświadczania woli złożonego pod wpływem błędu – klient ma na to rok (art. 88 kodeksu cywilnego). Można też kwestionować poszczególne klauzule jako abuzywne, ale i całą praktykę przedsiębiorcy prowadzącą do zawarcia umowy, której de facto klient zawrzeć nie chciał.

– Jeśli konsument sądzi, że podpisuje tylko potwierdzenie odbioru przesyłki, a zawiera ono trudno dla niego dostępne i nieprzewidziane zobowiązania umowne, zniekształci to jego zachowanie – zauważa Marcin Mioduszewski.

Adwokat Andrzej Bućko wskazuje zaś na art. 27 ustawy o prawach konsumenta. Stanowi on, że jeżeli konsument zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa podczas nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta, termin do odstąpienia wynosi 30 dni.

– W mojej ocenie określenie nieumówiona wizyta powinno być w tym wypadku wykładane w ten sposób, że nikt się z konsumentem nie umawiał na zawarcie umowy. Punktem wyjścia jest tu rozmowa telefoniczna, która, jak się wydaje, może być nierzetelnie prowadzona, jeżeli nie wskazuje w sposób niebudzący wątpliwości na cel handlowy, jakim jest zawarcie umowy abonamentowej, a nie dostarczenie towaru – tłumaczy prawnik.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Opis stanu faktycznego

Wyrokiem z 14.11.2023 r., sygn. akt IX K 514/23, Sąd Rejonowy w L. uznał M.Z. za winnego tego, że w okresie od 2.7.2021 r. do 15.5.2023 r. w L., uchylał się od wykonywania obowiązku alimentacyjnego wobec małoletniej D.Z. określonego co do wysokości na kwotę 500 zł miesięcznie wyrokiem Sądu Rejonowego w L. z 5.7.2010 r., V RC 492/10, gdzie łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych, co naraziło osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Przy czym M.Z. zarzuconego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa określonego dyspozycją art. 64 § 1 KK, a mianowicie czynu z art. 209 § 1a KK w zw. z art. 64 § 1 KK i za to Sąd wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Orzeczenie to zaskarżone zostało apelacją oskarżonego – jak wskazano „w całości” – przy czym skarżący zarzucił na podstawie art. 438 pkt 4 KPK rażącą surowość orzeczonej kary pozbawienia wolności i wniósł „o zmianę wyroku przez znaczne złagodzenie kary i zastosowanie w odniesieniu do mojej osoby dozoru kuratora”.

Po przeprowadzeniu postępowania odwoławczego, Sąd Okręgowy w L., wyrokiem z 31.1.2024 r., V K 10/24, na podstawie art. 440 KPK uchylił zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w L. do ponownego rozpoznania.

Kasatoryjne orzeczenie Sądu odwoławczego zaskarżone zostało w całości skargą wywiedzioną przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w L., w której zarzucono na podstawie art. 539a § 3 KPK „naruszenie dyspozycji art. 437 § 2 zd. drugie KPK in fine polegające na uchyleniu wyroku Sądu Rejonowego w L. z 31.1.2024 r., w sprawie V Ka 10/24 oraz przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania w sytuacji, gdy nie wystąpiła żadna z przewidzianych w tym przepisie przesłanek uzasadniających uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ponieważ określone postępowanie ma w istocie dotyczyć uzupełnienia postępowania dowodowego, a co za tym idzie nie urzeczywistniła się konieczność ponownej oceny dowodów”. W konsekwencji tego zarzutu skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w L. w całości i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy w sprawie M.Z. oskarżonego o czyn z art. 209 § 1a KK w zw. z art. 64 § 1 KK, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu 22.5.2024 r. skargi Prokuratora Prokuratury Rejonowej w L. na wyrok Sądu Okręgowego w L. z 31.1.2024 r., V Ka 10/24, uchylający wyrok Sądu Rejonowego w L. z 14.11.2023 r., IX K 514/23 i przekazujący sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w L. do ponownego rozpoznania.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Uzasadnienie SN

Zdaniem Sądu Najwyższego skarga jest co do zasady usprawiedliwiona okolicznościami sprawy.

Zgodnie z obowiązującymi regulacjami skarga na wyrok sądu odwoławczego uchylający wyrok sądu I instancji może być wniesiona wyłącznie z powodu naruszenia dyspozycji art. 437 KPK lub z powodu uchybień określonych w art. 439 § 1 KPK (art. 539a § 3 KPK). Stosownie do art. 437 § 2 zd. drugie KPK, uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1 KPK, art. 454 KPK lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. W uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego zaznaczono, że powodem wydania orzeczenia o charakterze kasatoryjnym była konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu sądowego w całości. Uzasadniając zwięźle powody uchylenia wyroku Sądu Rejonowego, podano, że „wszystkie dowody przeprowadzone przez Sąd I instancji należy powtórzyć na nowo wobec konieczności uszczegółowienia treści tych dowodów, a także należy przeprowadzić nowe dowody celem ustalenia sytuacji materialnej oskarżonego, możliwości podejmowania prac i wysokości osiąganych zarobków w okresie objętym zarzutem”. Zdaniem Sądu, „jeżeli oskarżony odmówiłby składania wyjaśnień koniecznym będzie zwrócenie się do urzędu pracy o wskazanie pracodawców oskarżonego i zażądanie od nich informacji o wysokości osiągniętych zarobków w poszczególnych miesiącach lub do właściwego urzędu skarbowego”.

Należało zgodzić się z autorem skargi, że w aktualnym modelu postępowania apelacyjnego regułą powinno być, że po rozpoznaniu wniesionego środka zaskarżenia, sąd odwoławczy, co do zasady, wydaje orzeczenie merytoryczne, a nie orzeczenie kasatoryjne. Wiąże się to z możliwością prowadzenia przez ten sąd postępowania dowodowego i wydawania orzeczeń reformatoryjnych, przy ograniczeniu wiążącym się z treścią art. 454 § 1 KPK. Tymczasem Sąd Okręgowy, rozpoznając sprawę poza granicami zaskarżenia i powołując się na treść art. 440 KPK wskazał w swoich rozważaniach, że postępowanie dowodowe prowadzone było pobieżnie, a dowody oceniono bez należytej wnikliwości, ponieważ, chociaż oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, to jednak w świetle jego wyjaśnień przyznanie to nasuwa wątpliwości, a wątpliwości tych nie zweryfikowano. Wiąże się to z treścią dowodów z dokumentów, które przeczą tezie, że oskarżony w ogóle nie łożył na utrzymanie córki. W ocenie Sądu Okręgowego oskarżony obowiązek ten w znacznej części realizował, a Sąd I instancji nie podjął próby weryfikacji jego wyjaśnień w kontekście jego zamiaru uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, nie dążył też do zbadania sytuacji materialnej oskarżonego.

Przytoczone skrótowo argumenty Sądu odwoławczego nie są wystarczające do sformułowania stanowiska, że wadliwość postępowania przed Sądem Rejonowym pociąga za sobą konieczność ponowienia przewodu sądowego w całości. Istota sprawy sprowadza się bowiem do kwestii uzupełnienia postępowania dowodowego, w kontekście wprowadzonych do podstawy dowodowej wyjaśnień oskarżonego, a następnie dokonania oceny tych dowodów i w konsekwencji ustalenia, czy oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona zarzucanego mu czynu. Wszystkie te czynności można przeprowadzić w toku postępowania odwoławczego, nie ma bowiem przeszkód, by odebrać od oskarżonego wyjaśnienia, czy też ocenić te, które do tej pory zostały złożone oraz by zwrócić się do odpowiednich urzędów czy instytucji o udzielenie informacji potrzebnych dla oceny sytuacji majątkowej oskarżonego. Warto zauważyć, że uzasadniając wydanie orzeczenia o charakterze kasatoryjnym ze względu na potrzebę ponowienia przewodu sądowego w całości, Sąd Okręgowy popada w sprzeczność wskazując, że trzeba powtórzyć całe postępowanie ze względu na konieczność uszczegółowienia treści tych dowodów, co przecież nie oznacza, że dowody te wadliwie wprowadzone zostały do procesu, a ponadto sam powołuje się na zgromadzone w sprawie dowody, które uzasadniają krytyczne podejście do przyznania się przez oskarżonego do winy.

W przedstawionym stanie rzeczy uznać należało, że wniesiona na podstawie art. 539a § 1 KPK skarga prokuratora jest zasadna, ponieważ w sprawie nie zaistniała żadna z podstaw uchylenia wyroku Sądu I instancji i przekazania tej sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Konieczne było więc uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w L. i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

Komentarz

Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, że konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości, o której mowa w art. 437 § 2 zd. drugie KPK, jako powód uchylenia przez sąd odwoławczy zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zachodzi wówczas, gdy orzekający sąd I instancji naruszył przepisy prawa procesowego, co skutkowało, w realiach sprawy, nierzetelnością prowadzonego postępowania sądowego, uzasadniającą potrzebę powtórzenia (przeprowadzenia na nowo) wszystkich czynności procesowych składających się na przewód sądowy w sądzie I instancji (zob. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 22.5.2019 r., I KZP 3/19, Legalis). Podzielając w pełni powyższe stanowisko, stwierdzić należało, że w rozpoznawanej sprawie nie urzeczywistniły się okoliczności nakazujące przeprowadzenie w całości na nowo przewodu sądowego w postępowaniu przed Sądem Rejonowym. Trafność decyzji Sądu Najwyższego w kwestii uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania nie budzi najmniejszych wątpliwości.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Planowane rozszerzenie uprawnień preskrypcyjnych w programie „65+/18-”

Obecny stan prawny

Regulacja dotycząca bezpłatnego zaopatrzenia w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne (dalej: bezpłatne zaopatrzenie), wynika z art. 43a ustawy z 27.8.2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 146; dalej: ŚOZŚrPubU).

Bezpłatne zaopatrzenie przysługuje pacjentom:

Recepty uprawniające do bezpłatnej redundancji mogą być wystawione przez:

albo

albo recepta elektroniczna wystawiona przez:

w związku z zakończeniem leczenia szpitalnego.

Poza lekarzem – emerytem, obecnie nawet nie każdy lekarz udzielający świadczeń na NFZ może wystawić bezpłatną receptę. Możliwość taką ma jedynie lekarz udzielający świadczeń zdrowotnych w jednym z trzech zakresów:

W praktyce powyższe oznacza daleko idące ograniczenia dla pacjentów. Nie mogą zrealizować bezpłatnie recepty nawet pomimo spełnienia innych wymogów, jeśli receptę wystawiłby np. lekarz udzielający świadczeń z psychiatrii czy w ramach leczenia stomatologicznego nawet na NFZ, ale także każdy lekarz udzielający świadczeń prywatnie.

Sektor publiczny – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Kierunek zmian

Planowane zmiany mają rozszerzyć uprawnienia preskrypcyjne na wszystkich lekarzy. Według projektowanego brzmienia recepta bezpłatna mogłaby być wystawiona przez osobę:

a także

Założeniem więc jest możliwość realizacji bezpłatnej recepty niezależnie od tego, czy i jaką umowę z NFZ podpisał lekarz.

Automatyczny kod na recepcie

Według projektowanych zmian ułatwieniu ma także podlegać proces wystawiania e-recept bezpłatnych. Obecnie wymaga to wpisania dodatkowego kodu.

Ma zostać wprowadzone stosunkowo proste narzędzie, dzięki któremu bezpłatne zaopatrzenie będzie automatycznie pojawiać się na e-recepcie, w oparciu o wiek pacjenta.

Jedynie w receptach papierowych uprawnienie musi być odnotowane. Zauważa się jednak, że recepty papierowe to schyłkowe rozwiązanie, a ich odsetek w całym kraju nie przekracza 3%. Nie wiąże się z tym więc ryzyka nadużyć czy problemów mając na uwadze dominujący charakter e-recept.

Skutki regulacji i źródła finansowania

Spodziewanym efektem zmian jest ułatwienie pacjentom dostępu do bezpłatnego zaopatrzenia. Grupa wiekowa poniżej 18 roku życia i powyżej 65 roku życia szacowana jest na około 16 milionów osób.

Zmiany poszerzą grupę osób mogących wystawiać recepty na darmowe leki, a także dotkną apteki ogólnodostępne, w których te recepty będą realizowane.

Szacuje się, że dodatkowo w budżecie państwa należy zabezpieczyć środki finansowe konieczne na refundację dla pacjentów:

Etap legislacyjny

Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw znajduje się obecnie na etapie konsultacji publicznych (numer projektu: UD75). Po ich przeprowadzeniu trafi pod obrady Sejmu. Resort zdrowia deklaruje przyjęcie projektu w III kwartale 2024 r.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Wątpliwa ulga w ZUS dla medyków

Tak wynika z najnowszej interpretacji ZUS (decyzja nr 420/24).

Przypomnijmy, że opłacanie niższych składek na ubezpieczenia społeczne jest możliwe, gdy zostaną spełnione dwie główne przesłanki (niejedyne). Po pierwsze, zainteresowana osoba nie może prowadzić innej firmy (ani nie prowadziła w okresie ostatnich 60 miesięcy kalendarzowych przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej). Po drugie, przedsiębiorca nie ma prawa wykonywać pracy na rzecz byłego pracodawcy, u którego w bieżącym – lub w poprzednim – roku kalendarzowym pracował na etacie i realizował czynności należące do obecnie prowadzonego biznesu.

Uchwała SN

W przypadku medyków największym problemem często okazuje się druga z wymienionych przesłanek. Młody lekarz często zamierza bowiem współpracować z podmiotem, w którym odbywał na podstawie umowy o pracę swój staż.

Tak też było w sprawie, która trafiła do Sądu Najwyższego (sygn. akt III UZP 9/23). W tym przypadku lekarz dentysta chciał skorzystać z ulgi na start (tj. ze zwolnienia z opłacania składek, z wyjątkiem składki zdrowotnej, przez sześć miesięcy), a następnie preferencyjnych zasad regulowania należności do ZUS (tj. płacenia składek od podstawy wymiaru nie niższej niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia).

Organ rentowy uznał, że w takiej sytuacji młody lekarz nie może korzystać z ulg i preferencji. SN w składzie siedmiu sędziów uznał jednak inaczej aniżeli organ rentowy. Orzekł, że art. 18a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1230) dotyczący preferencji składowych oraz art. 18 prawa przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 236) regulujący ulgę na start, mają zastosowanie także w przypadku medyka podejmującego działalność gospodarczą, który wykonuje ją na rzecz byłego pracodawcy, u którego był zatrudniony na umowie o pracę jako lekarz stażysta.

SN w uzasadnieniu wskazał, że choć można oczywiście dostrzec częściową tożsamość czynności lekarza stażysty i medyka wykonującego zawód w ramach prowadzenia działalności leczniczej, to jednak czynności, które ten pierwszy może wykonywać samodzielnie, są ograniczone. Nie obejmują bowiem działań będących podstawą działalności leczniczej, tj. służących zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia.

Należałoby więc przyjąć, że warunkiem do zastosowania wyłączenia z ulg i preferencji jest pełna tożsamość czynności wykonywanych w ramach stosunku pracy i działalności gospodarczej. A ta – w odniesieniu do sytuacji stażysty i lekarza prowadzącego działalność leczniczą – nie zachodzi.

Wydawało się, że po korzystnej dla młodych medyków uchwale organ rentowy zmieni podejście do tego typu spraw.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

ZUS idzie w zaparte

Okazuje się, że stało się inaczej. Świadczy o tym najnowsza interpretacja organu rentowego. Zapadła ona również na kanwie sprawy młodego lekarza dentysty, który chciał skorzystać z ulgi i preferencji w opłacaniu składek. Powziął jednak wątpliwości, czy może, bowiem planował w ramach działalności nawiązać współpracę z kliniką, w której odbywał staż.

W swojej ocenie miał prawo do ułatwień, bo różny jest zakres czynności realizowanych przez stażystę i lekarza z pełnym prawem wykonywania zawodu. Przede wszystkim ten pierwszy nie jest samodzielny i musi pracować pod bezpośrednim nadzorem innego specjalisty. Może też wykonywać zabiegi i realizować inne czynności lecznicze jedynie po uzyskaniu szczegółowych wytycznych od swego opiekuna.

Chcąc mieć jednak pewność, czy jego rozumienie przepisów jest właściwe, wystąpił do ZUS z wnioskiem o interpretację.

Organ rentowy nie podzielił jednak zdania wnioskodawcy. Uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, iż czynności realizowane przez dentystę całkowicie różnią się od tych świadczonych przez niego w ramach stażu. Powód? Jak zaznaczył, jeśli zakres wykonywanych zadań w ramach własnej firmy choćby tylko częściowo pokrywa się z obowiązkami realizowanymi w ramach uprzednio zawartej umowy o pracę z byłym pracodawcą, to nie można korzystać z ulg i preferencji. A skoro tak, to wnioskodawca nie ma prawa opłacania niższych składek.

– Uchwały SN nie są źródłem prawa w Polsce – przypomina dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego.

W ocenie eksperta ZUS chce sprawdzić reakcję sądów w takich przypadkach. Być może nie przyjmą one interpretacji wynikającej z uchwały, wówczas znowu powstanie rozbieżność, która będzie działała na korzyść organu.

Odpowiedź ZUS

Rozstrzygnięcie SN nie wiąże każdego

Uchwała składu siedmiu sędziów SN zapadła na kanwie indywidualnej sprawy ubezpieczonego. Oznacza to, że jest wiążąca w tym konkretnym przypadku.

Może mieć też jednak szersze znaczenie, wykraczające poza daną sprawę, w której została wydana. Moc autorytetu SN i zawarta w uchwale argumentacja prawna mogą mieć znaczenie dla składów orzekających sądów powszechnych w innych podobnych sprawach. Niemniej z punktu widzenia obowiązujących regulacji prawnych nie wiąże ona ZUS (organ będzie związany dopiero prawomocnym wyrokiem wydanym w spornej sprawie).

Przywołana interpretacja ZUS nie jest zatem błędna. Zapadła bowiem na tle indywidualnej sprawy i opiera się na orzecznictwie sądowym wskazującym, iż zadania lekarza prowadzącego praktykę na rzecz podmiotu, w którym uprzednio pracował jako rezydent (stażysta), mieszczą się pod pojęciem wykonywania czynności na rzecz byłego pracodawcy (m.in. wyrok SN z 23 marca 2010 r., sygn. akt I UK 323/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 14 lipca 2021 r., III AUa 196/21).

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

NSA: Wsteczna korekta stawek amortyzacyjnych jest dopuszczalna

Komentowany wyrok zapadł w sprawie interpretacyjnej i dotyczył spółki funkcjonującej w przemyśle drzewnym. Spółka wskazała we wniosku o wydanie interpretacji, że posiada środki trwałe amortyzowane metodą liniową z uwzględnieniem stawek wynikających z Wykazu będącego załącznikiem do PDOPrU.

Ze względu na sytuację ekonomiczną i dążenie do tego aby straty z lat ubiegłych zostały pomniejszone, Spółka zdecydowała się na obniżenie stawek amortyzacyjnych, niemniej powzięła wątpliwość czy obecne przepisy dopuszczają możliwość obniżenia stawek za poprzednie okresy.

W związku z powyższym, wystąpiła z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej, w którym zadała pytanie: „ Czy niezależnie od stawek amortyzacji podatkowej stosowanych w trakcie poprzednich lat podatkowych, Spółka jest uprawniona do zastosowania w odniesieniu do poprzednich lat podatkowych stawki amortyzacji podatkowej obniżonej do dowolnej wysokości (nawet bliskiej zeru) dla wybranych lub wszystkich środków trwałych (tzn. takich, które już podlegają amortyzacji podatkowej), dla których przyjęto metodę amortyzacji liniowej, zgodnie z zasadami określonymi w art. 16i ust. 1 PDOPrU?

Zdaniem spółki przepisy ustawy podatkowej nie wykluczają wstecznej zmiany wysokości stawek amortyzacyjnych, a zatem działanie takie uznała za dopuszczalne.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Innego zdania był Dyrektor KIS, który nie zgodził się ze stanowiskiem spółki. Zgodnie ze stanowiskiem fiskusa, uznanie podejścia zaprezentowanego przez spółkę umożliwiałoby swobodną zmianę wysokości kosztów podatkowych za okresy, za które został już wykazany dochód lub strata podatkowa.

W ocenie fiskusa, art. 16i ust. 5 PDOPrU nie oznacza, że zmiany stawki amortyzacji można dokonać wstecznie. Zdaniem Dyrektora KIS, przepis ten dopuszcza korygowanie stawki amortyzacyjnej w każdym następnym roku podatkowym po obecnym. Tak więc zmiany obniżenia stawek amortyzacji można dokonać tylko na początku każdego roku po bieżącym.

Spółka zdecydowała się zaskarżyć wydaną interpretację do WSA w Gorzowie Wielkopolskim. Skarżąca podkreśliła, że art. 16i ust. 5 PDOPrU wyraża generalną zasadę zezwalającą podatnikom na obniżanie stawek amortyzacyjnych stosowanych w odniesieniu do środków trwałych. Jednocześnie ustawodawca nie przewiduje w tym zakresie żadnych dodatkowych obostrzeń, w szczególności nie wskazuje w jakichkolwiek regulacjach obowiązujących na gruncie ustawy podatkowej, że zmiana wysokości stawek amortyzacyjnych musiałaby następować każdorazowo od pierwszego miesiąca roku podatkowego następnego po roku bieżącym.

WSA w Gorzowie Wielkopolskim rozstrzygnął sprawę na korzyść podatnika, z czym z kolei nie zgodził się Dyrektor KIS, w związku z czym złożył skargę kasacyjną.

NSA przyznał jednak rację spółce. Zdaniem składu orzekającego z literalnej treści przepisu 16i ust. 5 PDOPrU nie wynika, aby podatnicy mogli dokonywać jedynie bieżących korekt stawek amortyzacyjnych. Zgodnie bowiem z treścią przepisu: „Podatnicy mogą obniżać podane w Wykazie stawek amortyzacyjnych stawki dla poszczególnych środków trwałych. Zmiany stawki dokonuje się począwszy od miesiąca, w którym środki te zostały wprowadzone do ewidencji albo od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego”.

NSA podkreślił, że z językowego znaczenia wskazanej regulacji wynika wprost, że podatnicy mogą zmienić (podwyższyć lub obniżyć) stosowane stawki do wartości wskazanej w Wykazie zaczynając od danego miesiąca (rozliczenia za ten miesiąc) – rozumianego jako punkt w czasie – w którym środki trwałe zostały wprowadzone do ewidencji albo od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego.

NSA zastrzegł, że istnieją okoliczności, w których możliwość wstecznego korygowania stawek ulega znacznemu ograniczeniu, jednak nie wynikają one z przepisu, który był przedmiotem zapytania podatnika.

Sąd wskazał na przepisy Ordynacji podatkowej dotyczące przedawnienia. Korekta stawek amortyzacyjnych jest zatem wykluczona w stosunku do okresów, które w świetle przepisów Ordynacji podatkowej są już przedawnione.

NSA nawiązał również do art. 16i ust. 8 PDOPrU, który zabrania modyfikacji stawek wynikających z Wykazu, przy czym zakaz ten dotyczy wyłącznie dochodów zwolnionych z opodatkowania podatkiem dochodowym.

Komentarz

Omawiany wyrok NSA wpisuje się w korzystną linię orzeczniczą sądów administracyjnych, którą w 2018 r. rozpoczął WSA w Warszawie.

Wnioski wynikające z analizowanego wyroku są korzystne dla podatników, bowiem w sytuacji braku możliwości rozliczenia straty podatkowej z lat ubiegłych istnieje możliwość jej realnego zmniejszenia, zachowując przy tym bazę do dokonywania odpisów amortyzacyjnych w przyszłych latach. Skala potencjalnego obniżenia stawki amortyzacyjnej może w praktyce doprowadzić do faktycznego zawieszenia odpisów amortyzacyjnych, tj. do zastosowania stawki 0%.

Oczywiście, jeżeli podatnik dojdzie do wniosku, że stawki powinny być podwyższone oraz jest w takiej sytuacji uprawniony do odpowiedniego podwyższenia stawek amortyzacyjnych, oczywiście do wartości nie wyższej niż ta wynikająca z Wykazu.

Powyższe konkluzje są również zbieżne z uzasadnieniem nowelizacji PDOPrU z 2002 roku, która wprowadzała analizowany przepis. W treści uzasadnienia przyjęto bowiem, że: „podatnicy będą mogli w okresie ponoszenia strat podatkowych zaplanować maksymalnie obniżone stawki amortyzacyjne i powrócić do stawek, tj. wyższych kosztów podatkowych, w okresie osiągania dochodów, a tym samym odpowiednio wpływać na wysokość straty podatkowej i dochodu”.

Możliwość wstecznego obniżenia stawek jest zatem zbieżna z zamierzeniami ustawodawcy i nie należy tego postrzegać jako zabiegów podobnych do unikania opodatkowania. NSA potwierdził, że jest to narzędzie, z którego podatnicy mogą swobodnie korzystać.

Krzysztof Suchorab, Doradca podatkowy, manager w dziale Prawnopodatkowym PwC.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Bez ławnika sąd nie ruszy ze sprawą

W Warszawie 19 czerwca ruszył drugi uzupełniający nabór na ławników (czyli wraz z pierwszym oficjalnym to już jest trzeci nabór). Brakuje ponad 287 ławników. Chętnych na dziś, w trwającym naborze, jest… 13 osób. Jeśli tak pozostanie, warszawskie sądy staną. Sprawy będą spadać z wokand, bo nie będzie możliwości skompletowania wymaganego składu.

– W SO w Warszawie brakuje 120 ławników, na 200 potrzebnych. Z kolei w SO – Warszawa Praga kolejnych 150, bo wybrano 87 – mówi Martyna Skibniewska, przewodnicząca Stowarzyszenia Ławników Polskich.

Stowarzyszenie twierdzi, że mimo niewielkiej liczby zgłoszeń miasto odrzuca chętnych z błahych powodów, np. brakującej nieistotnej daty czy nic nieznaczącego podpisu.

– Jeśli kolejni ławnicy nie zostaną wyłonieni, to sąd nie będzie miał jak wyznaczać składów – mówi M. Skibniewska. Dodaje też, że pomimo kolejnego naboru nie ma żadnej reklamy o naborze. A samo wynagrodzenie też nie jest zachętą. Mówimy o kwocie 180 zł za sesję. – To nie są pieniądze zachęcające do podjęcia takich działań – mówią ławnicy.

– Bez ławnika w wielu sprawach sąd sobie nie poradzi – uważa sędzia Marek Celej, dziś już w stanie spoczynku.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

– Ławnicy to głównie renciści, emeryci i jeśli oni mimo chęci i wiedzy nie przejdą sita kwalifikacji, to nie zazdroszczę prezesom, przewodniczącym wydziałów, kiedy będą musieli kompletować sędziowskie składy. – Zważywszy na swój zawód, są czasami kapitalną książką wiedzy dla sędziego, bo mogą podpowiedzieć szereg ważnych rzeczy, np. medycy, budowlańcy. Odejście ławników byłoby katastrofą dla wymiaru sprawiedliwości – uważa sędzia Marek Celej. Sędzia Anna Ptaszek, SO w Warszawie, zauważa, ze wielokrotnie kolejne terminy rozpraw w sprawach karnych mogłyby być mniej odległe, gdyby nie kolizje terminów ławników i sędziego. – Chciałam też zwrócić uwagę na pilny problem w rodzinnych sądach rejonowych. Otóż w praktyce naszego okręgu zdarzają się wnioski SR o przekazanie sprawy do innego sądu równorzędnego, ponieważ sąd właściwy nie jest w stanie utworzyć składu ławniczego do danej sprawy. Rzecz w tym, że chodzi o kategorie spraw, które powinny być rozpoznawane wyjątkowo szybko z uwagi na oczywiste dobro dzieci. W sądach rodzinnych skład ławniczy jest wymagany do orzeczenia o przysposobieniu i rozwiązaniu przysposobienia dziecka czy o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa. Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości, zapowiada zmiany dla ławników. Będą prostsze formularze, mniej skomplikowane procedury – pisze w odpowiedzi na interpelację poselską. W przyszłości mają pojawić się także wyższe stawki za ławniczenie.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Barbara Piwnik,

sędzia SO w Warszawie – Warszawa Praga, dziś w stanie spoczynku

Nie dziwię się, że brakuje chętnych na ławników. Ktoś już dawno powinien zastanowić się, jak we współczesnym świecie ławnik powinien funkcjonować. Jeszcze kilkanaście lat temu nabór ławników był połączony z akcją informacyjną, jakie to świetne miejsce do zarobienia dodatkowych pieniędzy, kiedy były trudności z pracą.

Sprawiło to, że rzeczywiście gros osób zupełnie przypadkowych się zgłosiło i zostało ławnikami. Teraz czasy się zmieniły.

Dziś jest coraz niższa świadomość prawna społeczeństwa. Ani nie buduje to powagi wymiaru sprawiedliwości, ani nie uświadamia też społeczeństwu tego, jak ważną rolę odgrywają ławnicy w orzekaniu. W związku tym nie dziwię się, że ludzie nie mają elementarnej wiedzy, jak ten system dziś funkcjonuje, nie są zainteresowani tym, żeby uczestniczyć w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. Ławnicy słyszą o neosędziach, o walce, kto jest sędzią, a kto nie. To nie zachęca do kandydowania.

Nawet jeśli ktoś zechciałby uczestniczyć w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, to musi sobie zdawać sprawę, że to nie jest tak jak w amerykańskim filmie, że rozprawa trwa dzień po dniu, narada, a potem kończymy proces. Bycie ławnikiem to obowiązek brany na lata. Konieczność uczestniczenia w rozprawach czasem ciągnących się parę lat. To nigdy nie będzie stanowiło zachęty dla ludzi aktywnych zawodowo i takich, którzy powinni dla dobra społeczeństwa brać udział w wymierzaniu sprawiedliwości.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź