Życzenia świąteczne
Zielony Ład, czyli w kierunku raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju
Globalne ryzyka i zrównoważony rozwój
Światowej sławy niemiecki socjolog Urlich Beck (autor m.in. „Społeczeństwa światowego ryzyka. W poszukiwaniu utraconego bezpieczeństwa”), rozwijając od lat 80. XX w. koncepcję społeczeństwa ryzyka, zauważa, że wraz z postępującymi coraz dynamiczniej procesami globalizacji tkwimy coraz bardziej w „ogólnoświatowej przestrzeni zagrożeń”, do których zaliczył: kryzysy gospodarcze, geopolityczne (terrorystyczne) i wreszcie klimatyczne. W zglobalizowanym świecie ryzyko przestało być kalkulowane, a w miejsce utraconej pewności pojawia się stan, w którym zracjonalizowana wiedza prognostyczna nie jest w stanie nadążyć za tempem zmian i przewidywać jego konsekwencje. Co więcej, wg Becka ocieplenie klimatu jest ze wszech miar egalitarne, bowiem dotyka wszystkich i dlatego wymusza nową politykę niepewności. Jakkolwiek Beck nie precyzuje, na czym miałaby ona polegać, niemniej właśnie założenia Europejskiego Zielonego Ładu i wypełnianie ich politykami kierowanymi do poszczególnych sektorów (energetyka, przemysł, rolnictwo, transport, budownictwo itd.) zdają się stanowić odpowiedź ponadnarodowej struktury politycznej, jaką stanowi UE. Urlich Beck wskazuje trzy możliwe sposoby reagowania na globalne ryzyko, a jednym z nich – obok negowania ryzyka czy apatycznego nihilizmu – jest właśnie transformacja społeczeństwa, która ma otworzyć go na nowy początek, a wraz z nim na nowe działania. Chodzi zatem o stworzenie systemu odpornego na postępujące zmiany klimatyczne i degradację środowiskową oraz wyczerpujące się zasoby naturalne. W tle oczywiście jako nieuchronne następstwa tych procesów rysują się zaburzenia społeczne i zawirowania geopolityczne, a zatem również one, choć w dalszej perspektywie, muszą być brane pod uwagę z punktu widzenia arsenału środków zaradczych. Według ostatnich ustaleń KE koszty zmiany klimatu tylko w ostatnich 5 latach wyniosły w UE 170 mln euro, podczas gdy European Enviroment Agency obliczyła, że w okresie 1980–2021 ekstremalne zjawiska pogodowe i klimatyczne spowodowały w państwach członkowskich UE straty gospodarcze szacowane na 560 mld euro.
Jednocześnie koncepcja Zielonego Ładu zakłada utrzymanie przez UE – w ramach poszczególnych polityk (m.in. ekologiczny przemysł, inteligentny i zrównoważony transport, czysta energia) realizujących cel zasadniczy, jakim jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. – jako niskoemisyjnej i zasobooszczędnej gospodarki o obiegu zamkniętym, ale też konkurencyjnej, rozwoju zrównoważonego. Oznacza to jeżeli nie całkowite wyeliminowanie, to przynajmniej ograniczenie nierównowagi między wzrostem gospodarczym a rozwojem społecznym oraz między rozwojem społeczno-gospodarczym a środowiskiem przyrodniczym.
Idea zrównoważonego rozwoju nie jest nowa, gdyż sięga Raportu Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju (Raport Brutland „Our Common Future”) sporządzonego w 1987 r. pod przewodnictwem premier Norwegii Gro Harlem Brundtland. Odwołuje się do niej także tzw. Agenda 21 (Action Programme), tj. dokument programowy przyjęty w 1992 r. na II Konferencji „Środowisko i Rozwój” w Rio de Janeiro z inicjatywy ONZ. Jednak sprecyzowanie tej koncepcji poprzez określenie 17 podstawowych celów, rozpisanych na 169 zadań, miało miejsce w 2015 r. w przyjętej przez ONZ rezolucji Zgromadzenia Ogólnego znanej powszechnie jako Agenda 2030 („Przekształcamy nasz świat. Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030”).
Z perspektywy polskich doświadczeń do zrównoważonego rozwoju odwoływała się już ustawa o ochronie środowiska z 1980 r., acz był to wówczas jedynie zabieg deklaratywny, skoro do 1989 r. gospodarka PRL była wyjątkowo surowcowo i energochłonna. W efekcie doprowadziło to do energetyczno-ekologicznej destabilizacji, z której skutkami borykamy się po dzień dzisiejszy, i dopiero od 2015 r. udział węgla w produkcji energii pierwotnej w Polsce zmniejszył się ze 100% do 50%, chociaż jednocześnie wzrosły udziały ropy i gazu.
Artykuł 5 Konstytucji RP stwierdza, że Rzeczpospolita zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju, zaś ustawa Prawo ochrony środowiska z 2001 r. doprecyzowuje w art. 3 pkt 50, że przez zrównoważony rozwój rozumie się taki rozwój społeczno-gospodarczy, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych i społecznych, z zachowaniem równowagi przyrodniczej oraz trwałości podstawowych procesów przyrodniczych, w celu zagwarantowania możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli zarówno współczesnego pokolenia, jak i przyszłych pokoleń. Paradygmat zrównoważonego rozwoju na poziomie prawa krajowego odzwierciedla aksjologię Unii Europejskiej, czego wyrazem jest m.in. art. 11 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który stwierdza, że przy ustalaniu i realizacji polityk i działań Unii, w szczególności w celu wspierania zrównoważonego rozwoju, muszą być brane pod uwagę wymogi ochrony środowiska.
Priorytety Zielonego Ładu
Podstawowym celem europejskiego projektu, jakim jest Zielony Ład, jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r., co siłą rzeczy musi mieć znaczący wpływ na wiele obszarów gospodarki, ale również – w szerszej perspektywie – na relacje społeczne. Jako cel pośredni wskazano początkowo ograniczenie do 2030 r. emisji gazów cieplarnianych o 55% w stosunku do roku 1990. Jednak w komunikacie z 6.2.2024 r. KE zaleca redukcję gazów cieplarnianych netto już o 90% do 2040 r. Na tak radykalną zmianę podejścia KE wpłynęło niewątpliwie stanowisko Europejskiego Naukowego Komitetu Doradczego ds. Zmian Klimatu (ESABCC), w tym alarmistyczne dane na temat wzrostu średnich rocznych temperatur. Notabene już w czerwcu 2023 r. wybitni naukowcy zajmujący się środowiskiem, ale też społeczeństwem opublikowali w „Nature” artykuł pod wymownym tytułem: Safe and just Earth system boundaries, dowodząc w nim, że siedem na osiem tzw. granic planetarnych, zapewniających bezpieczny i sprawiedliwy rozwój, zostało już przekroczonych w skali globalnej.
Europejski Zielony Ład jest projektem przełomowym, o wymiarze bez wątpienia cywilizacyjnym, nakierowanym – w obliczu narastających zagrożeń globalnych – na ustanowienie nowego porządku społeczno-gospodarczego. Jednak koszty jego wdrażania budziły od samego początku wiele obaw, które teraz narastają wraz z zapowiedziami przyspieszenia procesu jego realizacji. Koszty europejskiej zielonej transformacji szacowane są nawet na ok. 360 mld euro rocznie, co stanowi aż 2,3% obecnego PKB EU – 27, przy czym 70% inwestycji leży w gestii sektora publicznego (wg Road to The Net Zero. Bridging the Green Investment Gap, January 2024). Podobnie sytuacja przedstawia się na Wyspach Brytyjskich, gdzie sam proces dekarbonizacji gospodarki został oszacowany przez – dystansującą ostatnio w sondażach swoich politycznych przeciwników – Labour Party na 28 mld funtów corocznie tylko do 2030 r. Wyrazem społecznych emocji, jakie budzi wdrażanie Zielonego Ładu nie tylko z punktu widzenia skali obciążeń finansowych, ale i z racji jego konsekwencji w różnych sferach życia społecznego i gospodarczego, jest określanie tego procesu przez protestujących w ostatnich tygodniach jako „ekoterroryzm”.
W ramach celu zasadniczego Europejski Zielony Ład wskazuje na 10 priorytetów, którymi są:
- neutralność klimatyczna Europy,
- ekonomia o obiegu zamkniętym,
- renowacja budynków,
- zero zanieczyszczeń,
- ekosystemy i bioróżnorodność,
- zdrowa żywność i zrównoważone rolnictwo,
- zrównoważony transport,
- środki finansowe dla najbardziej potrzebujących regionów,
- badania, rozwój i innowacje,
- reprezentacja dyplomatyczna na zewnątrz UE.
Każdy z tych obszarów wymaga przeglądu istniejącego prawa w ramach porządku prawnego UE pod kątem jego wpływu na klimat, a także wprowadzenia nowych regulacji, uwzględniających kierunki transformacji. Wdrażanie tego projektu obejmuje aż 32 polityki unijne, od stopniowego wycofywania silników spalinowych do 2035 r. po wprowadzenie mechanizmu dostosowawczego na granicach emisji dwutlenku węgla, w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Polityki składające się na Europejski Zielony Ład dotyczą wszystkich newralgicznych z punktu widzenia życia codziennego aspektów funkcjonowania rozwiniętych społeczeństw UE, takich jak:
- reforma obecnego systemu handlu emisjami (EU ETS), tj. objęcie nowych sektorów gospodarki uprawnieniami do emisji,
- wprowadzenie cła węglowego na granicy UE, co ma wzmocnić konkurencyjność unijnej gospodarki względem państw bez polityki klimatycznej (tzw. ślad węglowy),
- znaczące podwyższenie celów OZE,
- surowsze normy emisji dla sektora transportowego oraz dochodzenie przez budownictwo do standardu zeroemisyjności (w 2026 r. wszystkie budynki na terytorium UE będące własnością instytucji publicznych, od 2028 r. wszystkie pozostałe nowo wybudowane budynki),
- zmiana modelu finansowania inwestycji w ramach tzw. zielonych finansów, czyli przekierowanie przepływu kapitału w kierunku inwestycji zrównoważonych,
- zmiana polityki rolnej UE w kontekście filaru przyrodniczego Zielonego Ładu, nakierowanego na zrównoważone wykorzystanie kluczowych zasobów naturalnych, co ma prowadzić do zwiększenia odporności systemu żywnościowego i rolnictwa w UE.
Taksonomia UE: Kryteria działalności gospodarczej zrównoważonej środowiskowo
Jednym z istotnych instrumentów wdrażania założeń Europejskiego Zielonego Ładu jest upowszechnienie obowiązku raportowania przez przedsiębiorców w zakresie zrównoważonego rozwoju, czyli tzw. niefinansowego. Dotychczas obowiązujący model sprawozdawczości finansowej, jaki ukształtował się w epoce II rewolucji przemysłowej i urósł do rangi dogmatu w XX w., z wolna przechodzi transformację w model dualny, obejmujący dwa obszary raportowania: (a) finansowy i (b) niefinansowy. Podstawy prawne raportowania niefinansowego ustanawia dyrektywa 2022/2464 w odniesieniu do sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju z 14.12.2022 r. (CSRD), która choć weszła w życie 5.1.2023 r., jednak określa rok 2024 jako pierwszy rok raportowania niefinansowego według nowych standardów. Dyrektywa CSRD zmienia stan, jaki ukształtowała 2014/95/UE z 22.10.2014 r. w odniesieniu do ujawniania informacji niefinansowych i informacji dotyczących różnorodności przez niektóre duże jednostki oraz grupy (NFRD), której zakres działania ograniczony był jednak do tzw. dużych jednostek, czyli instytucji finansowych oraz największych spółek publicznych.
Cały proces zmiany modelu finansowania na dualny obejmuje cztery etapy i został rozpisany na lata 2024–2027 (raportowanie odpowiednio od 2025 do 2028 r.), w których obowiązek raportowania niefinansowego rozszerzany będzie stopniowo na kolejne kategorie przedsiębiorców. Obowiązki sprawozdawcze dotyczą: (a) do 1.1.2024 r. dużych spółek interesu publicznego (zatrudniających powyżej 500 pracowników) już objętych NFRD, ze sprawozdaniami do 2025 r., (b) od 1.1.2025 r. dużych przedsiębiorstw, które obecnie nie podlegają dyrektywie NFRD w sprawie sprawozdawczości niefinansowej (z ponad 250 pracownikami i/lub 40 mln euro obrotów i/lub 20 mln euro całkowitych aktywów), ze sprawozdaniami do 2026 r., (c) od 1.1.2026 r. MSP i innych przedsiębiorstw notowanych na giełdzie, ze sprawozdaniami do 2027 r. (przy czym MSP mogą zrezygnować z podlegania temu obowiązkowi do 2028 r.). Etap czwarty obejmie przedsiębiorstwa spoza Europy w przypadku osiągania przez nie obrotu netto w wysokości 150 mln euro w UE i posiadania co najmniej jednej notowanej na rynku regulowanym spółki zależnej lub oddziału w UE, przekraczających określone progi. Spółki zależne będą odpowiedzialne za publikację sprawozdania w oparciu o ESRS sporządzonego przez ich spółkę dominującą. Raportowanie w tym zakresie będzie dotyczyło roku obrotowego zaczynającego się od 1.1.2028 r. i po tej dacie. Szacuje się, że sprawozdawczością w zakresie zrównoważanego rozwoju zostanie objętych ok. 50 tys. przedsiębiorstw w UE, w Polsce ‒ 142 jednostki w pierwszym oraz 3860 podmiotów w drugim etapie.
Dualny model sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju oparty został na zasadzie podwójnej istotności, obejmującej finansową działalność jednostek gospodarczych oraz wpływ jej działalności na: środowisko, otoczenie społeczne, prawa człowieka i zasady ładu korporacyjnego. Takie podejście daje możliwość spojrzenia na całokształt działalności gospodarczej z dwóch perspektyw, tj. od strony zainteresowanej jednostki, jak również z pozycji jej interesariuszy, przede wszystkim inwestorów i konsumentów. Niemniej, jak podkreśla się w preambule CSRD, ostatecznymi beneficjentami tego modelu sprawozdawczości mają być indywidualni obywatele i oszczędzający, w tym związki zawodowe i przedstawiciele pracowników, którzy będą w ten sposób odpowiednio informowani, co ma usprawnić ich uczestnictwo w dialogu społecznym. Bez wątpienia widać tutaj wpływ habermasowskiej koncepcji komunikacji społecznej, według której obserwujemy narastający proces kolonizacji życia społecznego przez prawo, co pociąga jurydyzację tegoż pierwszego. W miejsce porozumienia, które stanowi podstawową metodę komunikacji w sferze życia społecznego, wchodzi działanie strategiczne osadzone na mechanizmach rynkowych, co z kolei umożliwia wymuszenie na podmiotach gospodarczych określonych – i pożądanych z punktu widzenia przyjętej aksjologii – zachowań. Działalność jednostek gospodarczych ma być zatem zgodna z wymogami tzw. taksonomii, jako oczekiwanymi przez ich interesariuszy. Taksonomia UE definiuje bowiem kryteria uznania określonych działań jako zrównoważone środowiskowo, dzięki czemu zapobiega szumowi informacyjnemu oraz poznawczemu. Natomiast raportowanie wg nowego modelu ma dostarczać wszelkich istotnych informacji – ujętych nadto w sposób umożliwiający ich porównywanie – niezbędnych do właściwej oceny, a w dalszej kolejności – podjęcia decyzji: inwestycyjnych czy konsumenckich. Kolejnymi krokami oddziaływania na przedsiębiorców, których działalność wciąż odbiegać będzie od wymogów zrównoważonego rozwoju, będą: pozbawienie możliwości pozyskiwania środków z funduszy europejskich w nowej perspektywie finansowej 2019–2027, zastosowanie mechanizmów wymuszających na inwestorach wyprzedaż inwestycji kapitałowych o wzrastających ryzykach z obszaru ESG oraz zastosowanie wymogów taksonomii do działalności kredytowej w drodze weryfikacji wniosków, z punktu widzenia zgodności projektu kredytowego z celami taksonomii.
Taksonomia UE stanowi zatem punkt wyjścia dla nowego modelu sprawozdawczości jednostek gospodarczych, gdyż w oparciu o sparametryzowane kryteria, określone w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z 18.6.2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje, pozwala jednoznacznie ustalić, czy działalność jednostki przyczynia się do realizacji celów klimatycznych i środowiskowych, oraz o stopniu intensywności, w jakim to następuje, jak również czy dana działalność nie wywiera wpływu negatywnego na zmiany klimatu, utratę bioróżnorodności, nadmierne zużycie zasobów, niedobór żywności, zubożenie warstwy ozonowej, zakwaszanie oceanów, pogorszenie się systemu wody słodkiej oraz zmiany użytkowania gruntów, jak również pojawianie się nowych zagrożeń, w tym niebezpiecznych substancji chemicznych. Co istotne taksonomia UE skonstruowana została w sposób dynamiczny, tak aby uwzględniać zmiany w działalności jednostek, dokonujące się pod kątem postępu technologicznego.
Taksonomia UE ograniczona jest wszakże tylko do kwestii środowiskowych, a więc nie obejmuje wpływu działalności na otoczenie społeczne oraz ład korporacyjny. Tymczasem dyrektywa CSRD wymaga od firm europejskich, ale także firm spoza UE lecz uczestniczących w łańcuchach wartości, wdrożenia odpowiednich procesów należytej staranności również w obszarach: społecznym, praw człowieka i ładu korporacyjnego.
Model sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju znacząco zmienia praktykę raportowania podmiotów gospodarczych, rozszerzając ich przedmiot o zagadnienia środowiskowe oraz społeczne i w obszarze corporate governance, jak również – poprzez standaryzację kryteriów weryfikacji działalności – umożliwia porównywanie ze sobą raportów różnych jednostek. Niewątpliwie raportowanie w zakresie zrównoważonego rozwoju, z uwagi na swoją złożoność i wieloaspektowość, stanowić będzie wyzwanie dla przedsiębiorców, wymagać będzie ścisłego skorelowania z przyjętym modelem biznesowym oraz stałego monitorowania stanu prawnego, gdyż poza aktami zasadniczymi jak Taksonomia UE, czy CRSD, w swojej działalności przedsiębiorstwa będą musiały uwzględniać także i inne regulacje prawne, zwłaszcza w filarze praw socjalnych, jak chociażby wynikające z dyrektywy 2022/2381 w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów spółek giełdowych, dyrektywy 2023/970 w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania. Nadto trwają prace m. in. nad zmianą dyrektywy 2005/29/WW i 2011/83/UE w odniesieniu do wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej poprzez lepsze informowanie i lepszą ochronę przed nieuczciwymi praktykami (tzw. Green Claims Directive) i nad rozporządzeniem w sprawie zakazu wprowadzania na rynek UE produktów wytwarzanych z wykorzystaniem pracy przymusowej, w tym dzieci. Wraz z postępującym procesem wdrażania założeń Europejskiego Zielonego Ładu znacząco zmienia się nie tylko otoczenie prawne prowadzenia działalności gospodarczej, w tym zwłaszcza w aspekcie identyfikacji i szacowania ryzyk związanych z tą działalnością, ale także otoczenie społeczne, w jakim ta działalność jest realizowana. Bez wątpienia stan taki rodzić będzie także konieczność redefinicji kategorii tzw. interesu spółki.
Unijny Akt o usługach cyfrowych – nowe zasady świadczenia usług przez pośredników internetowych
Jakie są podstawowe cele uchwalenia AUC?
Zgodnie z intencjami prawodawcy europejskiego Akt o usługach cyfrowych ma realizować trzy podstawowe cele.
Po pierwsze, ma zapewnić dostosowanie dotychczas obowiązujących przepisów dyrektywy nr 2000/31/WE o handlu elektronicznym do zmieniających się technologii i modeli biznesowych w Internecie.
Po drugie, ma doprowadzić do harmonizacji warunków świadczenia usług pośrednich na całym rynku wewnętrznym UE w celu uniknięcia fragmentacji tego rynku oraz zapewnienia pewności prawa.
Po trzecie, ma stworzyć warunki bezpiecznego, przewidywalnego i budzącego zaufanie środowiska internetowego, w którym skutecznie chronione są prawa podstawowe zapisane w Karcie praw podstawowych, w tym prawa konsumenta („bezpieczniejsze i bardziej rozliczalne środowisko internetowe”).
Jakie są podstawowe obszary regulacji AUC?
Do podstawowych obszarów regulowanych Aktem o usługach cyfrowych zaliczyć należy:
- określenie zasad wyłączenia odpowiedzialności pośredników internetowych za cudze treści przesyłane i/lub przez nich przechowywane;
- ustanowienie zasad moderowania, w tym usuwania, treści nielegalnych i szkodliwych;
- zapewnienie bezpieczniejszego środowiska internetowego, między innymi poprzez wprowadzenie zakazu stosowania zwodniczych interfejsów internetowych (dark patterns), zwiększenie transparentności reklamy internetowej oraz określenie dodatkowych obowiązków w zakresie handlu elektronicznego (B2C);
- ustanowienie systemu sankcji oraz regulatora odpowiadającego za przestrzeganie przepisów AUC;
- określenie zasad współpracy krajowego regulatora z organami nadzoru w innych państwach UE, a także organami Unii Europejskiej (Komisja Europejska, Rada Usług Cyfrowych).
Czy AUC uchyla postanowienia dyrektywy nr 2000/31/WE o handlu elektronicznym i polskiej ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną?
Akt o usługach cyfrowych nie uchyla w całości dyrektywy 2000/31/WE ani wzorowanych na niej przepisów ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dalej: uśude). Uchylone zostały jedynie przepisy dotyczące odpowiedzialności pośredników internetowych (art. 12–15 dyrektywy 2000/31/WE, art. 12–15 uśude), które przejęto do rozdziału II AUC.
W pozostałym zakresie nadal będą obowiązywać przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (np. obowiązki informacyjne czy obowiązek sporządzenia regulaminu usług elektronicznych).
Które podmioty są objęte regulacją AUC?
Akt o usługach cyfrowych stosuje się do działalności dostawców usług pośrednich (art. 3g), świadczących różnego rodzaju usługi dostępu do treści umieszczanych w Internecie przez innych użytkowników (intermediary service providers).
Akt o usługach cyfrowych nie reguluje natomiast działalności dostawców treści (content provider), a więc podmiotów decydujących o udostępnieniu danych treści w Internecie. Przykładowo przepisy AUC nie będą się stosowały do internetowych serwisów VoD rozpowszechniających filmy na podstawie uzyskanych licencji, ale będą do platform internetowych w zakresie, w jakim przez te platformy dochodzi do publicznego rozpowszechnienia plików wideo udostępnianych przez użytkowników.
Jakie usługi podlegają regulacji AUC?
W Akcie o usługach cyfrowych wymieniono trzy podstawowe kategorie usług pośrednich:
- zwykły przekaz, tj. różnego rodzaju usługi telekomunikacyjne, takie jak zapewnienie dostępu do Internetu czy transmisja danych;
- caching, tj. przechowywanie danych przez dostawcę usługi internetowej na tzw. serwerach proxy po to, by zapewnić szybszy dostęp do wcześniej już przeglądanych przez użytkownika treści);
- hosting, np. usługi centrum danych, chmury obliczeniowej, usługi przechowywania we własnych zasobach komentarzy czy opinii umieszczanych przez użytkowników. Należy przy tym podkreślić, że dla kwalifikacji danej usługi jako hostingu nie ma znaczenia, że ma ona charakter usługi pobocznej (motyw nr 13 AUC).
Na czym polega szczególny status platform internetowych jako dostawców usług pośrednich?
Zgodnie z przepisami AUC szczególną kategorią dostawców usług hostingu są platformy internetowe, które nie tylko przechowują cudze dane, ale również rozpowszechniają publicznie te treści (art. 3i). Platformy zarządzają dostępnością i prezentacją treści użytkowników w Internecie; w tym celu dokonują między innymi takich czynności, jak: reagowanie na umieszczane nielegalne lub szkodliwe treści, filtrowanie i selekcja najistotniejszych informacji oraz określanie sposobu, w tym kolejności, ich wyświetlania. Co istotne, działania te są podejmowane w sposób zautomatyzowany, na podstawie specjalnych algorytmów, tworzonych w wyniku obserwacji preferencji i zachowań użytkowników.
Z powyższych przyczyn w AUC przyjęto zasadę, że od platform można wymagać więcej niż od „zwykłych” dostawców usług pośrednich (np. usług hostingu). Sprawują one bowiem organizacyjną kontrolę nad treściami umieszczanymi przez użytkowników. W konsekwencji, niezależnie od konieczności spełnienia ogólnych warunków świadczenia usług pośrednich określonych w rozdziale II AUC, platformy internetowe powinny dodatkowo zapewnić realizację obowiązków staranności w celu utworzenia „przejrzystego i bezpiecznego środowiska internetowego” (rozdział III).
Przykładami platform internetowych w rozumieniu AUC są:
- serwisy społecznościowe;
- serwisy randkowe;
- serwisy wymiany opinii;
- różnego rodzaju platformy wymiany treści;
- internetowe platformy handlowe;
- porównywarki cenowe;
- sklepy z aplikacjami internetowymi;
- serwisy internetowe służące do zakwaterowania online.
Na czym polega zasada proporcjonalności?
Zgodnie z Aktem o usługach cyfrowych zakres obowiązków, które mają spełnić podmioty podlegające tej regulacji, mają być dostosowane do rodzaju, wielkości i charakteru danej usługi pośredniej. Gradacja obowiązków określonych w AUC polega w szczególności na tym, że:
- najmniejsza liczba obowiązków została określona dla dostawców wszystkich rodzajów usług pośrednich (w tym mere conduit, caching);
- większy zakres obowiązków ustanowiono dla dostawców usług hostingu;
- jeszcze więcej obowiązków określono dla dostawców platform internetowych jako szczególnej kategorii usługi hostingu;
- adresatami największej liczby obowiązków są natomiast dostawcy bardzo dużych platform internetowych i bardzo dużych wyszukiwarek internetowych, a więc „podmiotów, które świadczą usługi na rzecz średniej liczby aktywnych odbiorców usługi w Unii Europejskiej miesięcznie wynoszącej co najmniej 45 mln osób, obliczonej zgodnie z metodyką określoną w aktach delegowanych wydanych przez Komisję Europejską” (art. 33).
Zasadą jest przy tym, że każdy kolejny poziom (kategoria) dostawców usług pośrednich musi spełnić obowiązki określone dla „niższych” poziomów, jak również obowiązki określone dla swojej kategorii dostawców usług.
Jak przepisy AUC wpływają na treść regulaminów świadczenia usług elektronicznych?
Obowiązek opracowania warunków świadczenia usług (regulaminów) dotyczy wszystkich dostawców usług pośrednich, w tym usług „zwykłego przekazu” oraz usług hostingu (art. 14). Należy przy tym podkreślić, że w mocy pozostaje przepis art. 8 ust. 3 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, określający zasady udostępniania oraz obowiązkową treść regulaminu świadczenia usług drogą elektroniczną. AUC wprowadza dodatkowe – w stosunku do tego przepisu – kategorie informacji, które należy wskazać w regulaminie (warunkach korzystania z usługi). Chodzi w szczególności o informacje na temat wszelkich ograniczeń, które dostawca usług pośrednich nakłada w związku z korzystaniem z jego usług, w odniesieniu do treści przekazywanych przez użytkowników, a także wszelkich polityk, procedur, środków i narzędzi wykorzystywanych do celów moderacji treści (np. ich usuwania).
Jakie zasady wyłączenia odpowiedzialności dostawców usług pośrednich obowiązują na gruncie AUC?
W Akcie o usługach pośrednich utrzymano dotychczasowe zasady dotyczące wyłączenia odpowiedzialności pośredników internetowych za cudze treści przez nich przekazywane i/lub przechowywane w Internecie (art. 4–6). Warunkiem wyłączenia odpowiedzialności jest łączne spełnienie dwóch przesłanek. Po pierwsze, zachowanie neutralności (pasywności) względem przekazywanych/przechowywanych w Internecie treści, tzn. pośrednik nie może brać aktywnego udziału w rozpowszechnianiu nielegalnych treści. Po drugie, w sytuacji pozyskania wiedzy o nielegalnym charakterze treści pośrednik internetowy jest zobowiązany do podjęcia działań w celu ograniczenia lub uniemożliwienia dostępu do tych treści.
Novum w stosunku do dotychczasowego stanu prawnego stanowi wprowadzenie regulacji dotyczącej tzw. instytucji dobrego samarytanina (art. 7). Zgodnie z tym przepisem podjęcie dobrowolnych proaktywnych środków w celu wykrycia i usunięcia nielegalnych treści w Internecie nie prowadzi automatycznie do utraty przez dostawcę usług pośrednich możliwości korzystania z wyłączeń odpowiedzialności za cudze treści.
Jakie zasady moderowania treści nielegalnych i szkodliwych ustanowiono w AUC?
W Akcie o usługach cyfrowych odrębnie określono zasady moderowania, w tym usuwania, treści nielegalnych i szkodliwych. Rozróżnienie między tymi treściami ma kluczowe znaczenie dla określenia zakresu obowiązków zapobiegania ich rozpowszechnianiu przez dostawców usług pośrednich.
W AUC nie przesądzono, które treści są nielegalne. O takim ich charakterze decydują przepisy odrębnie przyjętych aktów prawnych Unii Europejskiej lub ustawodawstw poszczególnych państw członkowskich. Kwalifikacja danych treści jako nielegalnych skutkuje obowiązkiem ich usunięcia przez dostawców usług pośrednich, w przeciwnym przypadku ponoszą oni odpowiedzialność za ich rozpowszechnianie. W AUC wprowadzono w związku z tym specjalny „mechanizm zgłaszania i działania”, określający sposób moderowania przez pośredników treści nielegalnych (art. 16 i n. AUC).
W AUC nie wprowadzono natomiast generalnego obowiązku usuwania treści szkodliwych. Chodzi tu w szczególności o treści, które formalnie nie są nielegalne, ale są społecznie szkodliwe (np. nagość). Zgodnie z rozwiązaniem przyjętym w AUC dostawcy usług pośrednich mają swobodę w określeniu, które treści traktują jako szkodliwe i w konsekwencji będą przez nich usuwane. Nie oznacza to jednak dowolności w podejmowaniu takich decyzji. Po pierwsze, użytkownicy powinni być informowani o procedurach, środkach oraz narzędziach moderowania treści przez dostawców. Po drugie, użytkownicy kwestionujący podjęte przez dostawców decyzje z uwagi na kwalifikację ich treści jako szkodliwych (np. o zablokowaniu ich treści lub konta) mogą skorzystać z mechanizmów odwoławczych określonych w AUC (art. 17 ust. 1).
Na czym polega zakaz stosowania „zwodniczych interfejsów” (dark patterns)
Zgodnie z art. 25 AUC dostawcy platform internetowych nie mogą projektować, organizować ani obsługiwać swoich interfejsów internetowych (np. stron internetowych, aplikacji mobilnych) w sposób, który wprowadza w błąd użytkowników (odbiorców usługi) lub nimi manipuluje, lub w inny istotny sposób zakłóca lub ogranicza zdolność odbiorców ich usługi do podejmowania wolnych i świadomych decyzji. Przykładami takich niedopuszczalnych praktyk są następujące sytuacje:
- większe eksponowanie niektórych wyborów, gdy odbiorca usługi jest proszony o podjęcie decyzji;
- wielokrotne żądanie od odbiorcy usługi dokonania wyboru, gdy wyboru takiego już dokonał, w szczególności przez pokazywanie wyskakujących okienek, które zakłócają środowisko użytkownika;
- sprawianie, że procedura zrezygnowania z usługi jest trudniejsza niż procedura jej subskrypcji.
Jak w AUC regulowana jest reklama internetowa?
W Akcie o usługach cyfrowych wprowadzono dwa ograniczenia dotyczące tzw. ukierunkowanej (targetowanej) reklamy na platformach internetowych. Po pierwsze, zakazano reklamy ukierunkowanej na podstawie profilowania z wykorzystywaniem danych wrażliwych w rozumieniu RODO (art. 26 ust. 3). Po drugie, zakazano reklamy ukierunkowanej opartej na profilowaniu małoletnich (art. 28 ust. 2).
Nowe przepisy wzmacniają również pozycję użytkowników w zakresie zrozumienia i podejmowania świadomych decyzji dotyczących oglądanych przez nich reklam (art. 26 ust. 1 AUC). Będą oni musieli być wyraźnie informowani, czy i dlaczego są profilowani na potrzeby wyświetlenia danej reklamy oraz kto za nią zapłacił. Powinni również wiedzieć, które treści są sponsorowane.
Jak przepisy AUC wpłyną na sposób prowadzenia handlu elektronicznego?
W przepisach AUC wprowadzono szereg nowych obowiązków, które będą musieli spełniać operatorzy internetowych platform handlowych umożliwiających zawieranie umów pomiędzy przedsiębiorcami i konsumentami (art. 30 i n.). Między innymi dostawcy tego rodzaju usług są zobowiązani do weryfikacji podmiotów oferujących swoje towary lub usługi na platformach internetowych (zasada know your business customer), a także do zorganizowania swoich interfejsów w sposób umożliwiający przedsiębiorcom wywiązanie się z obowiązków informacyjnych wobec konsumentów. Odrębnym obowiązkiem jest wymóg podania konsumentom informacji, po uzyskaniu takiej wiadomości przez platformę, o nielegalnych towarach lub usłudze nabytych za jej pośrednictwem (art. 32).
Organy nadzoru oraz sankcje za naruszenie przestrzegania przepisów AUC
Nadzór nad bardzo dużymi platformami i bardzo dużymi wyszukiwarkami internetowymi sprawuje bezpośrednio Komisja Europejska.
Na poziomie krajowym państwa członkowskie mają obowiązek wyznaczenia co najmniej jednego właściwego organu odpowiedzialnego za nadzorowanie dostawców usług pośrednich (art. 49 ust. 1). Wyznaczenie to odbywa się w ustawach krajowych. W Polsce prowadzone są obecnie prace nad nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, w której ma dojść do określenia właściwych organów. Zgodnie z opublikowanymi w styczniu 2024 r. założeniami prezes UKE ma pełnić funkcję koordynatora ds. usług cyfrowych w rozumieniu art. 48 ust. 2, a prezes UOKiK ma zostać „innym organem” nadzorującym wykonanie niektórych przepisów AUC.
W Akcie o usługach cyfrowych przewidziano różnego rodzaju sankcje za naruszenie jego przepisów, w tym wysokie kary pieniężne. Ich górna granica to 6% rocznego światowego obrotu danego dostawcy usług pośrednich w poprzedzającym roku finansowym (art. 59 ust. 3). Użytkownicy mają także prawo dochodzić od dostawców usług pośrednich, zgodnie z prawem Unii i prawem krajowym, odszkodowania za wszelkie szkody lub straty poniesione w wyniku naruszenia przez tych dostawców ich obowiązków wynikających z AUC (art. 54).
Niełatwe wyzwania reformy systemu podatkowego
Wyzwania krótkoterminowe
Przede wszystkim należy rozpocząć od punktowych zmian podatku dochodowego od osób fizycznych. Niezbędna jest łączna analiza skutków opodatkowania PIT oraz składki zdrowotnej. Ta ostatnia powinna być zryczałtowana dla wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą. Całkowicie nieuzasadniona jest preferencja dla osób rozliczających się podatkiem zryczałtowanym versus 4,9% składki dla osób uiszczających podatek liniowy oraz 9% na skali podatkowej. Należy także pilnie przywrócić rozliczanie kartą podatkową dla mikroprzedsiębiorców. Koszty poboru podatków pobieranych na zasadach ogólnych są niewspółmierne do wpływów podatkowych. Proste i niskie opodatkowanie mikroprzedsiębiorców jest jedynym skutecznym instrumentem zapobiegającym ucieczce do szarej strefy.
Jednocześnie dla sektora MŚP, będącego podstawą polskiej gospodarki, winniśmy poszukiwać systemowych rozwiązań. Na początek można wprowadzić system kasowy podatku dochodowego (dobrowolny) oraz ułatwienia w ulgach dla nieściągalnych wierzytelności. Pożądane jest wręcz rozszerzenie zryczałtowanych form opodatkowania dla małych przedsiębiorców (progi dla karty podatkowej).
Zmiany nie powinny być wynikiem decyzji politycznych, w tym kierownictwa Ministerstwa Finansów. Specjalnie powołany zespół powinien dokonać przeglądu wprowadzonych w ostatnich latach regulacji, które nakładają niekonstytucyjne, nieproporcjonalne obowiązki. Wydaje się, że należy natychmiast znieść raportowanie krajowych schematów podatkowych i zmniejszyć represyjne kary za naruszenie przepisów (najwyższe w Unii Europejskiej).
Dużym wyzwaniem jest poważna reforma Krajowej Administracji Skarbowej. Należy pilnie zakończyć naganne praktyki naruszania przepisów prawa. Niezbędne jest zbudowanie odpowiedniego systemu nadzoru, ale także odpowiedzialności dyscyplinarnej urzędników, w szczególności za przewlekłość postępowania. Pierwszym krokiem powinno być rozliczenie urzędników instrumentalnie wszczynających postępowania karno-skarbowe, nierzadko w celu ukrycia swojej nieudolności skutkującej przedawnieniem zobowiązań podatkowych. Najwyższy czas na realną odpowiedzialność, także na podstawie art. 231 KK (nadużycie władzy).
Jednak największym wyzwaniem dla administracji podatkowej, ale także przedsiębiorców, będzie skuteczne wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur. Wydaje się, że Ministerstwo Finansów jest daleko w tyle z wdrożeniem i edukacją. Wielu przedsiębiorców albo mylnie myśli, że to problem księgowych, albo liczy na kolejny cud… odroczenia wejścia w życie nowych regulacji.
Wyzwania długoterminowe
Obowiązujące ustawy podatkowe są skomplikowane i całkowicie niezrozumiałe, często również dla profesjonalistów. Niezbędne jest przygotowanie nowych ustaw podatkowych, najlepiej wszystkich. Rozpocząć należy od Ordynacji podatkowej, której celem będzie zmiana funkcjonowania Państwa: z represyjnego na współdziałające w rozwiązywaniu problemów podatników. Niezbędna jest nowa Komisja Kodyfikacyjna, która będzie się składać głównie z profesjonalistów niepracujących w MF (poprzednie doświadczenia z przygotowaniem projektu Ordynacji wykluczają powodzenie projektu urzędniczego). W takiej sytuacji nie powinno być problemem przywrócenie praworządności w funkcjonowaniu administracji podatkowej.
W dalszej kolejności należy przygotować nową ustawę o podatku od nieruchomości bądź szerzej ‒ podatku majątkowym. Obowiązująca od 32 lat ustawa nie jest już możliwa do poprawienia. Liczba sporów w tym podatku, ale także wyroków TK (jak ostatni dotyczący definicji budowli) wymuszają szybkie rozpoczęcie prac nad ustawą. Obecny stan prawny nie tylko utrudnia życie podatnikom, wprowadza olbrzymią niepewność dla przedsiębiorców, ale także jest niemożliwy do skutecznego wymiaru tego podatku przez wiele gmin, zwłaszcza mniejszych.
Największym wyzwaniem, również w obszarze decyzji politycznych, będą nowe ustawy o podatkach dochodowych. Poza przywróceniem sprawiedliwości podatkowej należy uprościć cały system obliczania i poboru tych podatków. Jednocześnie niezbędne jest wprowadzenie rozwiązania skutkującego odpowiednimi obowiązkami dla dużych korporacji (podatek przychodowy lub minimalny podatek dochodowy). Przy odpowiednich rozwiązaniach mogłoby to umożliwić zniesienie podatku dochodowego od osób fizycznych z innych źródeł niż działalność gospodarcza. Możemy sobie wstępnie wyobrazić, że dla sektora MŚP nie byłoby podatku dochodowego poniżej pewnego progu (np. równowartość 2 mln euro). Jednocześnie wzrosłyby wpływy z proporcjonalnej składki zdrowotno-społecznej (np. 15%). Cały system uległby drastycznemu uproszczeniu, a administracja podatkowa (po wejściu KSeF) mogłaby się skoncentrować na wykrywaniu prawdziwych oszustw podatkowych. Znacznie obniżyłyby się koszty obliczania i poboru podatków. Postrzeganie Polski jako kraju przyjaznego podatkowo w ciągu kilku lat uległoby istotnej poprawie (już chyba gorzej być nie może). Wymaga to jednak śmiałych decyzji politycznych, samo podwyższenie kwoty wolnej to tylko hasło wyborcze, a nie droga do naprawy niesprawiedliwości podatkowej.
Dla nowej koalicji rządowej reforma podatku dochodowego może być arcytrudnym zadaniem. Mamy zasadnicze różnice w programach poszczególnych ugrupowań koalicyjnych, od propagandowych postulatów lewicy (progresywny podatek, zabrać bogatym i dać biednym) po ograniczenie redystrybucji, zwłaszcza rozdawnictwa, jak wskazuje Trzecia Droga. Może jednak politycy zrozumieją, że tylko proste i niskie podatki służą rozwojowi Polski, a tym samym także wyższym wpływom podatkowym. Oczywiście chodzi o profesjonalnie przygotowane regulacje, a nie kompromitujące ich twórców projekty (trzy ustawy Konfederacji).
Zmiany w podatkach dochodowych to konieczność reformy dochodów własnych jednostek samorządu terytorialnego. Już polski (nie)ład skutkował dewastacją tego systemu, ale kolejna podwyżka kwoty wolnej będzie finansowana w 51,19% przez samorząd terytorialny (udziały łączne j.s.t.). Dlatego wraz z krótko- i długoterminowymi zmianami należy wprowadzić rewolucję w finansowaniu samorządu. Dobrą okazją będzie nowa ustawa o podatku od nieruchomości. Może także czas na bardziej rewolucyjne zmiany i wprowadzenie podatku majątkowego. Pozwoliłoby to przywrócić w elementarnym zakresie sprawiedliwość podatkową, również poprzez opodatkowanie osób bogatych korzystających z polskiego rozwoju, ale niepłacących podatków w Polsce.
Centrum zmian podatkowych – tylko nie Ministerstwo Finansów
Na zakończenie bardzo ważna uwaga dla polityków formułujących nowy rząd. Nie idźcie drogą poprzedników. Nie obsadzajcie stanowisk merytorycznych według klucza partyjnego. Wtedy skończy się tak jak w przypadku polskiego (nie)ładu. Przede wszystkim jednak warto pamiętać, że przepisy powinny być tworzone przez profesjonalistów, a nie urzędników. Oczywiście odpowiednie komisje mogą funkcjonować przy Ministrze Finansów, ale ich skład powinien być oparty głównie na osobach spoza MF oraz KAS. Pamiętajmy, że praktycy wielokrotnie pokazali, jak potrafią określić skutki wprowadzanych regulacji. Jednocześnie ostatnie lata to przykład radosnej twórczości polityczno-urzędniczej, bez udziału praktyków. Każda zmiana musi być zatem poddana szerokim konsultacjom społecznym. Na razie jednak o takich nie słyszymy, ale nadzieja umiera ostatnia.
Postanowienie o odmowie rejestracji zarządu TVP S.A. – skarżyć czy cofnąć wniosek?
Problematykę weryfikacji legalności podjętych uchwał omówiłem w artykule: Jak zweryfikować czy Minister Kultury działał „bezprawnie” podczas przejęcia TVP S.A.?
Argumentacja sądu rejestrowego
W postanowieniu o oddaleniu wniosku o rejestrację, sąd rejestrowy przedstawił następujące argumenty za oddaleniem wniosku:
- Zgodnie art. 26 ust.4 KRRiTVU do TVP S.A. stosuje się KSH z wyjątkiem art. 27-30 KRRiTVU. Zgodnie z art. 27 ust. 2 KRRiTVU członków zarządu w tym prezesa zarządu powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych.
- (…) „ustawodawca expressis verbis wyłączył zastosowanie art. 368 § 4 KSH i art. 385 § 1 KSH, na mocy przepisów UKRRiTV. Niezależnie od powyższego brzmienie statutu wyłącza możliwość powołania rady nadzorczej przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, a także powołanie zarządu przez Radę Nadzorczą”.
- (…) „powołane wyżej przepisy art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 1e UKRRiTV w zakresie w jakim wyłączają udział w Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania rady nadzorczej i zarządu wnioskodawcy są niezgodne z Konstytucją RP. Nie wyłącza to jednak in extenso ich zastosowania, a jedynie wymaga interwencji ustawodawcy w tym zakresie (…)”.
W związku z wydanym Postanowieniem w doktrynie pojawiła się propozycja, aby cofnąć przedmiotowy wniosek o rejestrację zmian, ze względu na fakt, iż zawiera on dane nieaktualne. Skutkiem powyższego winno być umorzenie postępowania (K. Bilewska https://twitter.com/KasiaBilewska/status/1744980828642316354).
W mojej ocenie, zasadniejszym jest zaskarżenie przedmiotowego Postanowienia.
Przemawia za tym 5 grup argumentów.
Po pierwsze, z momentem zaskarżenia orzeczenie referendarza sądowego o odmowie wpisu traci moc
Środkiem zaskarżenia na postanowienie referendarza sądowego jest skarga na orzeczenie referendarza. Z momentem jej wniesienia orzeczenie traci moc (a contrario z art. 518 [1] § 3 [1] KPC w zw. z art. 398 [22] § 3 KPC). Oznacza to, iż w przypadku zaskarżenia orzeczenia nie będzie istnieć w obrocie prawnym jakiekolwiek orzeczenie sądu rejestrowego w przedmiocie zmian składu zarządu i rady nadzorczej TVP S.A.. Co więcej, sędzia sądu rejestrowego, który będzie rozpoznawał skargę na orzeczenie referendarza, rozpoznaje sprawę na nowo, co oznacza, iż wnioskodawca (tutaj: TVP S.A.), będzie mógł w ramach tego postępowania przedstawiać nowe dowody i twierdzenia.
Dodatkowo, w przypadku niekorzystnego rozstrzygnięcia sędziego sądu rejestrowego, możliwe będzie zaskarżenie go apelacją (art. 518 KPC).
Po drugie, tempus iudicandum działa na korzyść wnioskodawcy
Zgodnie z zasadami ogólnymi sąd wydaje wyrok biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Zasada ta znajduje odpowiednie zastosowanie do postępowania rejestrowego przed KRS (art. 316 § 1 KPC w zw. art. 13 § 2 KPC).
Oznacza to, iż jeżeli w toku postępowania odwoławczego wywołanego odmową wpisu dojdzie do rejestracji likwidatorów powołanych uchwałą WZA TVP S.A., którzy dysponują umocowaniem do reprezentacji spółki (art. 463 § 1 in fine KSH w zw. z art. 463 § 3[1] zd. 1 KSH), wydanie wyroku w sprawie wpisu nowego zarządu TVP S.A. stanie się bezzasadne i niecelowe. Okoliczność ta będzie stanowić podstawę do umorzenia postępowania odwoławczego.
Podsumowując, złożenie skargi na postanowienie referendarza o wpisie, z jednej strony wykluczy z obrotu prawnego Postanowienie (utraci ono moc prawną), a z drugiej strony, w przypadku zarejestrowania likwidatorów, ustanie konieczność badania zasadności wcześniejszego wniosku o rejestrację nowego zarządu i rady nadzorczej TVP S.A.
Po trzecie, zakres kognicji sądu rejestrowego, w kontekście skarżenia uchwał
Zgodnie z jednolitą linią orzecznictwa, wyroki stwierdzające nieważność (a tym bardziej uchylające) uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy maja charakter konstytutywny. Do czasu wydania prawomocnego wyroku, nie jest możliwe powoływanie na nieważność jakiejkolwiek uchwały [przykładowo: uchwała SN (7) z 18.9.2013 r., III CZP 13/13, Legalis; wyrok SN z 13.2.2004 r., II CK 438/09, Legalis; zob. zwłaszcza uchw. SN (7) z 18.9.2013 r., III CZP 13/13, Legalis; uchw. SN (7) z 18.9.2013 r., III CZP 13/13, Legalis. Analogiczne stanowisko prezentowane jest w doktrynie (zamiast wielu: K. Bilewska Zaskarżanie uchwał zgromadzenia wspólników przez odwołanych członków organów spółki – glosa do uchwały SN (7) z 1.3.2007 r., III CZP 94/06, MoP 2007, Nr 19, s. 1100; J. Frąckowiak, w: Pyzioł , Komentarz KSH, 2008, s. 857; W. Popiołek, w: Strzępka, Komentarz KSH, 2009, s. 966).
Sądem właściwym do rozstrzygania o sprzeczności z ustawą uchwał organów spółki akcyjnej z ustawą (czy to w trybie art. 425 KSH czy też art. 58 KC w zw. z art. 189 KPC), będzie w pierwszej instancji sąd okręgowy (art. 18 pkt 4 [4] KPC) wydział gospodarczy (spory te mieszczą się bowiem w pojęciu „sporów ze stosunku spółki” w rozumieniu art. 458 [2] § 1 pkt 3 ab inito KSH).
Zgodnie art. 23 ust. 1 ustawy o krajowym rejestrze sądowym (KRSU), sąd rejestrowy winien badać czy dołączone do wniosku dokumenty są zgodne pod względem formy i treści z przepisami prawa. Uwzględnienie powyższych zagadnień przy wykładni zakresu kognicji sądu rejestrowego podczas rozpatrywania wniosku o rejestrację uchwał (tutaj: o wykreśleniu „starego” zarządu i rady nadzorczej oraz o wpisaniu „nowej” rady nadzorczej oraz zarządu TVP S.A.), prowadzi do konkluzji, iż sąd rejestrowy nie dysponuje samodzielną kompetencją do rozstrzygania o tym czy dana uchwała organów spółki (tutaj: WZA oraz RN ), jest sprzeczna z ustawą. W przypadku wątpliwości w tym zakresie winien on zawiesić postępowanie do czasu rozstrzygnięcia pozwu o stwierdzenie nieważności (nieistnienia) spornej uchwały. Wskazuje na to zarówno brzmienie art. 177 §1 pkt 1 KPC w zw. z art. 13 §1 KPC, jak też brzmienie art. 423 § 1 zd. 2 KSH. Dodatkowo warunkiem do zawieszenia jest wykazanie, iż stosowne pozwy (czy to w trybie art. 422 KSH czy też art. 58 KC w zw. z art. 189 KPC) zostały złożone.
W przedmiotowej sprawie, brak jest podmiotów legitymowanych do skarżenia uchwały WZA o odwołaniu „starej” rady nadzorczej oraz „starego” zarządu (a contrario z art. 422 § 2 pkt 1-2 KSH – problematykę tą szerzej omówiłem w artykule: Jak zweryfikować czy Minister Kultury działał „bezprawnie” podczas przejęcia TVP S.A.? Skoro nie jest możliwe stwierdzenie nieważności ww. uchwał, tym samym nie istnieją podstawy do zawieszania postępowania rejestrowego, a sąd rejestrowy winien zarejestrować wykreślenia „starego” zarządu i rady nadzorczej w oparciu o uchwałę WZA TVP S.A.
Po czwarte, błędna interpretacja wyroku TK
W ocenie sądu rejestrowego uznanie przez TK wyroku z 13.12.2016 r., SK 31/08, Legalis, iż art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 1e UKRRiTV są niekonstytucyjne w zakresie w jakim wyłączają udział w Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania rady nadzorczej i zarządu TVP S.A. co oznacza, iż Radzie Mediów Narodowych (RMN), przysługuje kompetencja do powoływania zarządu i RN TVP S.A. Jak bowiem stwierdza sąd rejestrowy „nie można w jakikolwiek sposób wnioskować, iż przywołany wyrok (TK – dopisek RS), mógłby stanowić podstawę do zakwestionowania samej Rady Mediów Narodowych jako organu powołującego organy wnioskodawcy. A maiori ad minus wyrok TK nie stanowi podstawy do wnioskowania, iż kompetencje te przejął minister wykonujący uprawnienia korporacyjne skarbu państwa jako akcjonariusza spółki.” Na potwierdzenie powyższego stanowiska, sąd rejestrowy wskazuje opinię Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) zawartą w piśmie z 2023-12-28 wystosowanym do Ministra Kultury (https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-media-publiczne-sytuacja-potrzebna-nowelizacja-mkidn), stwierdzając iż „(…) skutkiem wyroku TK nie była mocy obowiązującej ww. przepisów [art. 27 ust. 3 is art. 28 ust. – przyp. niżej podpisane] ustawy o radiofonii i telewizji”.
Argumentacja ta w całości nie zasługuje na uwzględnienie.
Po pierwsze, sąd rejestrowy usiłuje stworzyć interpretację wyroku TK, zgodnie z którą dochodzi do (bliżej nieokreślonego) współdzielenia kompetencji pomiędzy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (KRRiTV) a Radą Mediów Narodowych (RMN). W ocenie sądu rejestrowego RMN dysponuje wraz z KRRITV jakimiś (niedookreślonymi) współkompetencjami do powoływania i odwoływania zarządu i rady nadzorczej. W rzeczywistości przedmiotem kontroli TK było – czy wyłączenie kompetencji służących realizacji konstytucyjnie powierzonych zadań przez KRRiTV w art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 1e UKRRiTV jest sprzeczne z Konstytucją RP. Wskazuje na to zresztą fragment orzeczenia TK, które cytuje sam sąd rejestrowy (na drugiej stronie uzasadnienia w akapicie drugim) stwierdzając, iż TK „ dokonał kontroli (…) wyłącznie w odniesieniu do tej normy (…) która pozbawiła KRRiTV- konstytucyjny organ państwa – określonych w ustawie kompetencji służących realizacji konstytucyjnie powierzonych jej zadań, w tym przypadku kompetencji kreacyjnych w stosunku do organów spółek publicznych radiofonii i telewizji”. Innymi słowy w zakresie w którym w art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 1e UKRRiTV pozbawia KRRITV prawa powoływania i odwoływania członków zarządu i rady jest niekonstytucyjny. A tym samym nie dochodzi do częściowego pozbawienia RMN kompetencji do powoływania (odwoływania) rady nadzorczej i zarządu, a całkowitego wyłączenia tej kompetencji w odniesieniu do RMN, ze względu na fakt, iż kompetencje te znajdują się konstytucyjnym zakresie KRRiTV.
Po drugie, sąd rejestrowy na potwierdzenie swojej interpretacji wyroku TK, zgodnie z którą art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 1e KRRiTVU, nie utracił mocy obowiązującej cytuje opinię Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) zawartą w piśmie z 2023-12-28 wystosowanym to Ministra Kultury (https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-media-publiczne-sytuacja-potrzebna-nowelizacja-mkidn), stwierdzając iż „(…) skutkiem wyroku TK nie była mocy obowiązującej ww. przepisów [art. 27 ust. 3 is art. 28 ust. – przyp. niżej podpisane] ustawy o radiofonii i telewizji”.
W rzeczywistości pełna treść cytowanego zdania brzmi (pisownia oryginalna) : „Trzeba podkreślić, że skutkiem wyroku TK nie była utrata mocy obowiązującej ww. przepisów ustawy o radiofonii i telewizji. Wynika to z faktu, że przepisy nowelizujące ww. przepisy ustawy o radiofonii i telewizji nie zostały uznane za niekonstytucyjne w całości, lecz wyłącznie w pewnym zakresie (tj. w zakresie, w jakim wyłączają udział KRRiT w procedurze powoływania i odwoływania członków organów spółek publicznej radiofonii i telewizji)”.
Należy zauważyć, iż tego typu interpretacja powoduje, iż powoływanie i odwoływanie członków zarządu i rady nadzorczej od 2016r żaden z członków zarządu TVP oraz RN nie został powołany zgodnie z ustawą. Wskazuje, na to wyraźnie (już nie cytowane przez sąd rejestrowy) dalsze brzmienie opinii RPO „Dlatego też należy stwierdzić, że legitymacja zarządów i rad nadzorczych powoływanych po ogłoszeniu wyroku TK w sprawie K 13/16 przez Radę Mediów Narodowych opierała się na niekonstytucyjnej normie prawnej – z tego powodu, że w procedurze powołania nie uczestniczyła KRRiT
Po trzecie, jeżeli sąd rejestrowy chciałby być konsekwentny w swoich twierdzeniach tj. iż istnieje jakaś „współdzielona” kompetencja RMN (wynikająca z częściowego uchylenia przez wyrok TK z 2016 r. przepisów uprawniających do powoływania i odwoływania zarządu oraz RN) oraz KRRiTV (która nie została jednak określona szczegółowo w ustawie), oznaczałoby to, iż nie jest wcale możliwe powołanie ani odwołanie jakichkolwiek członków zarządu i RN w TVP S.A. Brak jest bowiem regulacji rozstrzygających czy i w jakim zakresie KRRiTV winna współuczestniczyć w powoływaniu (odwoływaniu) zarządu i rady nadzorczej.
W takim przypadku sąd rejestrowy winien ex officio wykreślić wszystkich „wcześniejszych” członków zarządu i rady nadzorczej (od 2016 r. t.j. od daty opublikowania orzeczenia TK) jako powołanych niezgodnie z ustawą (art. 24 ust. 6 KRSU), odmówić wpisu nowych i ustanowić dla spółki kuratora ze względu na brak organu zarządzającego (art. 42 – 42 [1] KC).
Po piąte, rzekoma możliwość całkowitego wyłączenia uprawnienia WZA do odwoływania zarządu spółki przez jakiekolwiek leges speciales (pominięcie treści art. 368 § 4 zd. 2 KSH)
Niezależnie od błędnej interpretacji sądu rejestrowego, dopuszczającej aby przepis niekonstytucyjny (art. 27 ust. 2 UKRRITV) mógł stanowić lex specialis wobec art. 368 § 4 KSH, niepełna jest także analiza kompetencji do odwoływania zarządu na gruncie art. 364 § 4 KSH.
Należy zauważyć, iż art. 368 §4 KSH zawiera dwie normy:
- zawartą w zdaniu 2 art. 368 § 4 KSH, kompetencję niepozbawianą do odwoływania (i zawieszania w funkcjach) członka zarządu;
- zawartą w zdaniu 1 art. 368 § 4 KSH kompetencję do powoływania i odwoływania zarządu przez RN, która może być w statucie zmodyfikowana (art. 368 § 4 zd 1 KSH).
Przyjęcie przez sąd rejestrowy iż art. 27 ust. 2 UKRRiTV stanowi lex specialis, wobec art. 368 §4 KSH, wymaga rozstrzygnięcia czy stanowi on lex specialis tylko wobec art. 368 § 4 zd. 1 KSH (który wprost dopuszcza możliwość modyfikacji tej regulacji w statucie), czy także wobec art. 368 § 4 zd. 2 KSH. Przyjęcie, iż art. 27 ust. 2 UKRRiTV stanowiłby lex specialis także wobec art. 368 § 4 zd. 2 KSH prowadziłoby do konkluzji, iż WZA jako organ właścicielski jest całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek wpływu na zarządzanie spółką, której jest (ekonomicznym) właścicielem. Tego typu rozwiązanie stanowiłoby rażące naruszenie zasad corporate governance, stanowiące sprzeczność z naturą spółki akcyjnej i dobrymi obyczajami (art. 304 § 4 KSH zgodnie art. 26 ust.4 KRRiTVU do TVP S.A. stosuje się KSH z wyjątkiem art. 27 – 30 KRRiTVU).
Jak zweryfikować czy Minister Kultury działał „bezprawnie” podczas przejęcia TVP S.A.?
Skarżenie uchwał WZA – przesłanki i legitymowani, konstytutywny charakter wyroku
Uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy (WZA) sprzeczne z:
-
- ustawą mogą być zaskarżone w trybie powództwa o:
a) stwierdzenie nieważności uchwały (art. 425 § 1 zd 1 KSH), dodatkowo;
b) w przypadkach skrajnej sprzeczności z uchwałą możliwe jest domaganie się stwierdzenia nieważności uchwały w trybie powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego (art. 189 KPC w zw. z art. 58 KC). Stosowanie tego powództwa do uchwał WZA jest sporne ale dopuszczalne w opinii części doktryny; - statutem S.A. bądź dobrymi obyczajami mogą być zaskarżone w trybie powództwa o stwierdzenie uchylenie uchwały (jeżeli dodatkowo wykaże się, iż godzą one w interes spółki lub mając na celu pokrzywdzenie akcjonariusza – art. 422 § 1 KSH).
- ustawą mogą być zaskarżone w trybie powództwa o:
Katalog podmiotów legitymowanych do skarżenia uchwał w trybie art. 425 KSH oraz art. 422 KSH jest ograniczony. W kontekście uchwał o powołaniu i odwołaniu członków zarządu i rady nadzorczej TVP S.A., które zostało dokonane przez jedynego akcjonariusza (tj. Ministra Kultury wykonującego prawa ze 100% akcji), uprawnionym do skażenia uchwał zgodnie z art. 422 § 2 KSH w zw. z art. 425 § 1 KSH mógłby być jedynie akcjonariusz, pod warunkiem, iż głosował przeciw i zażądał zaprotokołowania sprzeciwu (art. 422 § 2 pkt 2 KSH). Zważywszy, iż w przedmiotowej sprawie akcjonariusz głosował w 100% za odwołaniem, nie będzie on dysponował legitymacją do skarżenia uchwał. Legitymacją do skarżenia uchwał nie będą także dysponować odwołani członkowie zarządu (zagadnienie to było przedmiotem istotnych rozbieżności poglądów wyrażanych w doktrynie i orzecznictwie, ostatecznie rozstrzygniętych wyrokiem TK z 2.6.2009 r., SK 31/08, Legalis, stwierdzającym, iż interpretacja art. 422 § 2 pkt 1 KSH pozbawiająca legitymacji odwołanych członków zarządu jest zgodna z Konstytucją RP). Analogicznie legitymacji do skarżenia uchwały o ich odwołaniu nie będą mieli odwołani członkowie rady nadzorczej.
Wyrok o stwierdzenie nieważności (a tym bardziej o uchylenie uchwały), ma charakter konstytutywny. Oznacza to, iż do czasu wydania rozstrzygnięcia uchwała pozostaje w mocy i traci ją dopiero z momentem uprawomocnienia się orzeczenia o stwierdzeniu nieważności względnie uchyleniu uchwały (zamiast wielu: Uchwała (7) SN z 18.9.2013r., III CZP 13/13, Legalis).
Podsumowując, ze względów formalnych, występowanie z powództwami o stwierdzenie nieważności bądź uchylenie uchwał WZA o odwołaniu „starego” składu zarządu oraz rady nadzorczej TVP S.A nie będzie możliwe. Brak będzie bowiem legitymowanych do występowania ze stosownymi powództwami w trybie art. 422 § 1 KSH oraz art. 425 § 1 KSH. Z jednej strony żaden z akcjonariuszy nie głosował przeciw, nie może zatem wystąpić z powództwem (a contrario z art. 422 § 2 pkt 2 KSH), a z drugiej strony, odwołani członkowie zarządu oraz rady nadzorczej, zgodnie z obowiązującym od 15 lat orzecznictwem zapadłym na gruncie art. 422 § 1 pkt 2 KSH, nie dysponują legitymacją do skarżenia uchwał o ich odwołaniu. Jedynymi mogącym zaskarżyć uchwały byliby nowopowołani członkowie zarządu i rady nadzorczej TVP S.A. którzy nie będą zainteresowani korzystaniem z tej kompetencji.
Skarżenie uchwał RN – przesłanki i legitymowani
W przypadku uchwał rady nadzorczej (RN), ze względu na brak w KSH regulacji tej problematyki, zgodnie z powszechnie akceptowanym poglądem stosuje się art. 189 KPC w zw. z art. 58 KC. Innymi słowy podstawą do stwierdzenia nieważności uchwały rady nadzorczej może być sprzeczność z ustawą (art. 58 § 1 KC), względnie z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 KC).
Legitymowanymi w przypadku powództwa o ustalenie (art. 189 KPC) jest każdy mający interes prawny. Oznacza to, iż pozwem o stwierdzenie nieważności uchwał RN ze względu na ich sprzeczność z ustawą wystąpić może dowolny podmiot, pod warunkiem, iż wykaże przed sądem rozpoznającym sprawę, iż dysponuje on interesem prawnym w domaganiu się stwierdzenia nieważności (krąg mogących się domagać zaskarżenia jest więc w tym przypadku nieograniczony formalnie). Dodatkowo możliwe jest wystąpienie z powództwem o stwierdzenie nieważności uchwały RN przez prokuratora w trybie art. 7 KPC.
Ze względu na brak jednoznacznego uregulowania problematyki skarżenia uchwał RN w KSH, nie jest jasny charakter wyroku o stwierdzenie nieistnienia uchwały. Wymóg równego traktowania skutków prawnych orzeczeń stwierdzających nieważność uchwał przemawia za przyjęciem, ich także wyroki w sprawie stwierdzenia nieważności uchwał RN winny mieć charakter konstytutywny. W przeciwnym przypadku dochodziłoby do swoistego uprzywilejowania sprzecznych z ustawą uchwał RN wobec sprzecznych z ustawą uchwał WZA (w przypadku uchwał WZA byłyby one nieważne dopiero z momentem wydania wyroku a w przypadku uchwał RN od daty ich podjęcia). Dodatkowo za przyjęciem konstytutywnego charakteru orzeczeń stwierdzających nieważność uchwały, przemawia także przyjęcie przez dominującą linię orzecznictwa, iż orzeczenia zapadające na skutek skarżenia uchwał mają charakter konstytutywny (nie tylko orzeczenia uchylające uchwałę, ale także stwierdzające ich nieważność). Uznanie, że właśnie uchwały RN mają być spod tej zasady wyłączone miałoby charakter asystemowy. Dodatkowo za konstytutywnym charakterem wszystkich orzeczeń dotyczących skarżenia uchwał organów spółek handlowych, może przemawiać także ciągły charakter stosunku spółki handlowej (art. 365 [1] KC).
Podsumowując, możliwe jest zaskarżenie uchwał nowej rady nadzorczej powołujących nowego członka zarządu TVP S.A. ze względu na sprzeczność z ustawą (art. 58 § 1 KC w zw. z art. 189 KPC). Legitymowanym do wystąpienia z ww. powództwem jest każdy kto wykaże istnienie interesu prawnego w uzyskaniu orzeczenia o stwierdzeniu nieważności ww. uchwały (art. 189 KPC).
Organy uprawnione do stwierdzania nieważności uchwał vs. podmioty i organy nieuprawnione do ich weryfikacji
Spór o prawidłowość odwołania i powołania członków zarządu (rady nadzorczej), jako iż stanowi spór ze stosunku spółki handlowej (art. 458 [2] § 1 pkt 3 ab inito KPC), może być rozstrzygany w pierwszej instancji wyłącznie przez wydział gospodarczy sądu okręgowego (art. 18 pkt 4 [4] KPC).
A contrario kompetencją do rozstrzygania tego sporu nie będzie dysponować ani policja, ani prokuratura. Skarżenie uchwał nie odbywa się bowiem w postępowaniu karnym ale cywilnym. Kompetencji do weryfikacji uchwał, nie będą także mieli posłowie wykonujący interwencję poselską. Nie są oni sądem powszechnym właściwym do rozstrzygania sporów cywilnoprawnych. Mogą natomiast wykazać interes prawny i domagać się stwierdzenia nieważności uchwał o powołaniu nowego zarządu w trybie art. 189 KPC w zw. z art. 58 KC. Wreszcie, do rozstrzygania o sprzeczności uchwał organów spółki akcyjnej z ustawą nie posiada także Trybunał Konstytucyjny. Rozstrzyga on o zgodności z ustaw z Konstytucją RP, a nie zaś o zgodności uchwał organów spółek handlowych z ustawą.
Brak możliwości stwierdzenia nieważności (nieistnienia) uchwał o powołaniu i odwołania członków zarządu TVP S.A. w sytuacji gdy są one sprzeczne z ustawą niekonstytucyjną
W spółce akcyjnej, kompetencję do odwoływania zarządu mają:
-
-
- WZA zawsze (art. 368 § 4 zd. 2 KSH) tzw. jest to kompetencja niepozbawiana, wynikająca z właścicielskiego charakteru tego organu;
- RN, chyba że statut stanowi inaczej (art. 368 § 4 zd. 1 KSH).
-
Natomiast kompetencja do powoływania zarządu będzie przysługiwać:
-
-
- RN, chyba, że statut stanowi inaczej (art. 368 § 4 zd. 1 KSH).
-
Zgodnie z zapisami statutu TVP S.A. (Statut) członkowie zarządu (§ 13 ust. 3 Statutu) oraz RN (§ 18 ust.1 Statutu) są powoływani i odwoływani przez RMN. Kompetencję do powoływania i odwoływania członków zarządu TVP S.A. przewiduje także art. 27 ust 3 ustawy o radiofonii i telewizji (RTVU). Artykuł 27 RTVU został wyrokiem TK z 13.12. 2016 r., K 13/16, Legalis, został uznany za niezgodny z art. 213 ust. 1 w związku z art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, w zakresie w którym wyłącza udział Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania członków zarządu spółek publicznej radiofonii i telewizji.
Oznacza to, iż art. 27 ust. 3 RTVU utracił moc obowiązującą. Tym samym art. 27 ust 3 RTVU nie może być uznany za ustawę w rozumieniu art. 425 § 1 KSH (tj. podstawę do stwierdzenia nieważności uchwał WZA o odwołaniu z funkcji członka zarządu), czy też w rozumieniu art. 58 KC w zw. z art. 189 KPC (tj. podstawę do stwierdzenia nieważności uchwał RN o powołaniu nowych członków zarządu).
Zawarte w Statucie regulacje przyznające kompetencję zarówno do odwoływania jak i powoływania zarządu przez RMN (§ 13 oraz § 18 Statutu), następują więc bez umocowania ustawowego (niekonstytucyjność art. 27 ust. 3 RTVU).
Możliwość odwołania zarządu TVP S.A. przez WZA, wynika więc z niepozbawialnej kompetencji WZA wynikającej z art. 368 § 4 zd. 2 KSH. Ze względu na tzw. zasadę surowości statutu (art. 304 § 3 KSH), pozbawienie WZA tej kompetencji wymagałoby wyraźnego zapisu ustawy (KSH, RTVU itp.), którego w obecnym stanie prawnym brak.
Uchwała RN o powołaniu nowego zarządu nie może być także uznana za sprzeczną z ustawą (art. 58 § 1 KC w zw. z art. 189 KPC), podstawą do przyznania RMN jest bowiem § 13 ust. 3 Statutu TVP S.A., a nie ustawa. Stosownie do powyższego możliwe jest jedynie domaganie się ewentualnej nieważności uchwały RN, ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 KC w zw. z art. 189 KPC). Domaganie się nieważności uchwały RN w oparciu o zapis § 13 ust. 3 Statutu jest wątpliwe, istnieją bowiem mocne podstawy do uznania tego zapisu za nieważny. Delegowanie możliwości powoływania zarządu przez statut całkowicie „poza” spółkę (całkowite uniezależnienie możliwości decydowania o powołaniu zarządzającego przez jakiekolwiek organy spółki), mieścić się będzie w pojęciu sprzeczności z naturą spółki akcyjnej oraz dobrych obyczajów (art. 304 § 4 in fine KSH). Uzupełniająco można tutaj wskazać argumentację M. Romanowskiego, stwierdzającego, iż tego typu zapis narusza konstytucyjną zasadę ochrony własności (akcjonariusze są ekonomicznymi właścicielami spółki, zaś rada nadzorcza stanowi organ realizujący w ich imieniu czynności kontrolne) vide M. Romanowski w https://pl.linkedin.com/posts/micha%C5%82-romanowski-199915141_minister-kultury-zmienia-w%C5%82adze-tvp-czy-activity-7143344573015130112-WRtM). Niezależnie od powyższego, skarżący uchwałę RN winni wykazać istnienie interesu prawnego w występowaniu z tym powództwem (art. 189 KPC).
Brak możliwości stwierdzenia nieważności (nieistnienia) uchwały sprzecznej z przepisem ustawy której nie ma
Zgodnie z TK z 13.12. 2016 r., K 13/16, Legalis, artykuł 27 RTVU został uznany za niezgodny z Konstytucją RP w zakresie w którym wyłącza udział Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiTV). Okoliczność, iż KRRiTV winna dysponować określonym wpływem na możliwość powoływania zarządu TVP jest bezsporna (art. 213 ust. 1 Konstytucji RP). Nie można jednak zapominać, iż zasady i tryb działania KRRiTV muszą być określone w ustawie (art. 215 Konstytucji RP). Brak jest bowiem w Konstytucji RP szczegółowych regulacji dotyczących sposobu wpływu KRRiTV na powoływanie członków zarządu TVP S.A. Stosownie do powyższego, niewątpliwe zaniechanie legislacyjne w tym zakresie ze strony ustawodawcy, może stanowić jedynie podstawę do pociągnięcia go do odpowiedzialności w trybie art. 417 [1] § 4 KC. Nie jest natomiast możliwe stwierdzanie niezgodności z ustawą uchwał o odwołaniu zarządu TVP S.A. przez WZA oraz o powołaniu nowego zarządu TVP S.A. w oparciu o ustawę która nie istnieje (nie została uchwalona).
Deklaratoryjny charakter wpisu do KRS, zakres kognicji sądu
Na koniec, należy nadmienić, iż wpis zarządu do KRS ma charakter deklaratoryjny. Oznacza to, iż skutki prawne związane z podjęciem uchwały o powołaniu nowych członków zarządu (odpowiednio odwołaniu starych członków zarządu), następują z momentem podjęcia uchwały, nie zaś jej wpisu do KRS.
Ochrona danych osobowych w 2023 r. – podsumowanie
Unia Europejska: orzecznictwo, wytyczne i działania prawotwórcze
Niezwykle aktywny w ochronie danych osobowych mijający rok 2023 coraz dobitniej pokazuje nieuchronność procesu, w który od początku wbudowano ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO): przeniesienie z państw członkowskich do ośrodków Unii Europejskiej ciężaru wykładni przepisów o ochronie danych osobowych oraz ustalania dalszych kierunków rozwoju prawa do ochrony danych osobowych. Trzeba tutaj wskazać trzy główne, oczywiście różne w swoich działaniach, ośrodki: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejską Radę Ochrony Danych (EROD) oraz Komisję Europejską.
W 2023 r. TS UE wydał szereg istotnych orzeczeń w trybie prejudycjalnym. Na pierwszy plan wybijają się dwa jego orzeczenia dotyczące prawa dostępu, w tym uzyskania kopii danych: z 12.1.2023 r. (C-154/21, Österreichische Post) oraz z 4.5.2023 r. (C-487/22, Österreichische Datenschutzbehörde). Wyroki te zasadniczo bardzo szeroko zakreślają prawo dostępu. Gdy chodzi o odbiorców danych, prawo to oznacza podanie przez administratora dokładnej tożsamości danych odbiorców, chyba że nie jest możliwe ich zidentyfikowanie lub tenże administrator danych wykaże, że wnioski o uzyskanie dostępu są ewidentnie nieuzasadnione lub nadmierne w rozumieniu art. 12 ust. 5 RODO (w tych przypadkach administrator może przekazać podmiotowi danych wyłącznie kategorie odnośnych odbiorców) (C-154/21, Österreichische Post). Z kolei uzyskanie kopii własnych danych (art. 15 ust. 3 RODO), chociaż nie stanowi samodzielnego uprawnienia, ale element prawa dostępu z ust. 1, to oznacza przekazanie „wiernej i zrozumiałej kopii wszystkich oryginałów tych danych”, w przypadku których właściwie wyłączona jest możliwość dokonywania własnych opracowań przez administratora treści zgromadzonych danych (C-487/22, Österreichische Datenschutzbehörde). W najbardziej kontrowersyjnej kwestii, czy prawo do kopii danych polega również na przekazaniu kopii nośnika („kopii fragmentów dokumentów lub całych dokumentów, lub też wyciągów z baz danych”), Trybunał zajął jednak zachowawcze stanowisko, że powinno to nastąpić jedynie, jeżeli dostarczenie takiej kopii jest niezbędne do umożliwienia osobie, której dane dotyczą, skutecznego wykonywania praw przyznanych jej przez RODO (C-487/22, Österreichische Datenschutzbehörde).
Kolejny ważny problem, którym zajmował się TSUE, to niezależność inspektora ochrony danych (IOD). W wyroku z 9.2.2023 r. (X‑FAB Dresden, C-453/21) i dotyczącym zbliżonej kwestii co w ubiegłorocznym wyroku z 22.6.2022 r. (Leistritz, C‑534/20) Trybunał po raz pierwszy odniósł się do przepisów RODO odnoszących się do IOD. Dotyczyły one środków chroniących niezależność inspektora, tj. ochrony inspektora przed odwołaniem lub innym karaniem (art. 38 ust. 3 zd. trzecie RODO), oraz unikania konfliktu interesów (art. 38 ust. 6 RODO). Według mnie kluczowe w obu wyrokach jest przyjęcie, że przedstawiona ochrona inspektora nie może zagrażać realizacji celów RODO, a takie zagrożenie spowoduje brak wymaganych w RODO kwalifikacji zawodowych oraz niewywiązywanie się ze swoich zadań przez IOD (Leistritz, C‑534/20, pkt 35; X‑FAB Dresden, C-453/21, pkt 32), jak również zaistnienie konfliktu interesów w działalności inspektora (X‑FAB Dresden, C-453/21, pkt 34).
To niezwykle celowościowe podejście do funkcji IOD, która ma charakter służebny wobec podstawowego celu RODO, jakim jest zapewnienie wysokiego stopnia ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem ich danych osobowych.
Inne ważne orzeczenia, które warto odnotować, to dotyczący reklamy internetowej wyrok z 4.7.2023 r. (C-252/21, Meta Platforms Inc i inni), odnoszący się do środka ochrony sądowej z art. 82 RODO wyrok z 4.5.2023 r. (C‑300/21, Österreichische Post AG) czy wyrok z 2.3.2023 r. (C‑268/21, Norra Stockholm Bygg AB). W tym ostatnim Trybunał potwierdził, że do cywilnego postępowania sądowego, w tym do przeprowadzania dowodów, znajdują zastosowanie przepisy RODO dotyczące podstaw prawnych przetwarzania danych osobowych (art. 6 ust. 3 i 4 RODO), ale przede wszystkim, że sąd pozostaje związany zasadą minimalizacji wyrażoną w art. 5 ust. 1 lit. c RODO i jest „zobowiązany uwzględnić interesy osób, których dane dotyczą, i wyważyć je w zależności od okoliczności każdej sprawy, rodzaju postępowania w sprawie i z należytym uwzględnieniem wymogów wynikających z zasady proporcjonalności”.
Krajowym akcentem jest wysłuchanie publiczne w Trybunale 16.11.2023 r. w sprawie pierwszego pytania prejudycjalnego dotyczącego wykładni RODO skierowanego przez polski sąd (Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy). Istota problemu prawnego w sprawie C-693/22 polega na tym, czy zasada określona w art. 5 ust. 1 lit. a w zw. z art. 6 ust.1 lit. a, c i e w zw. z. art. 6 ust. 3 RODO stoi na przeszkodzie prawu krajowemu, które zezwala na sprzedaż, w postępowaniu egzekucyjnym, bazy danych zawierającej dane osobowe, gdy osoby, których dane dotyczą, nie wyraziły zgody na taką sprzedaż. Niepokojący jest jednak całościowy obraz dialogu polskich sądów z Trybunałem Sprawiedliwości, czego przecież wyrazem są kierowane do niego pytania prejudycjalne. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej sądy administracyjne, na których spoczywa główny ciężar orzeczniczy w sprawach ochrony danych osobowych, nigdy jeszcze nie skierowały takich pytań o wykładnię nie tylko o RODO, ale też poprzedzającej ten akt dyrektywy 95/46/WE.
Aktywne EROD i Komisja Europejska
W 2023 r. nadal aktywny pozostaje EROD. Oprócz swoich standardowych działań przyjmowania wytycznych, wśród których trzeba wyróżnić te oznaczone numerami: 04/2022 (w sprawie obliczania administracyjnych kar pieniężnych na mocy RODO), 05/2021 (w sprawie wzajemnych zależności między stosowaniem art. 3 a przepisami dotyczącymi międzynarodowego przekazywania danych zgodnie z rozdziałem V RODO), 03/2022 (w sprawie zwodniczych wzorców projektowych w interfejsach platform mediów społecznościowych) oraz 01/2022 (w sprawie prawa dostępu do danych), EROD wreszcie w swoich wiążących decyzjach w szerszym zakresie wykazał, że w Unii funkcjonuje mechanizm spójności pozwalający usuwać różnice stanowisk między krajowymi organami nadzorczymi w konkretnych sprawach. W 2023 r. EROD wydał wobec irlandzkiego organu nadzorczego trzy wiążące decyzje: z 13 kwietnia (w sprawie transferu przez Meta danych osobowych do państw trzecich), z 15 września (w sprawie nieuczciwych praktyk projektowych dotyczących dzieci w TikTok) oraz w trybie pilnym z 27 października (w sprawie przetwarzania danych osobowych do celów reklamy behawioralnej przez Meta).
Zupełnie nową formą działania EROD jest natomiast skoordynowane działanie egzekucji prawa (CEF ‒ The Coordinated Enforcement Framework), w ramach którego nadaje się priorytet określonemu tematowi, nad którym organy ochrony danych pracują na szczeblu krajowym. Wynikiem pierwszego CEF dotyczącego korzystania z usług w chmurze przez sektor publiczny był raport opublikowany 18.1.2023 r. Obecnie trwa drugi CEF dotyczący wyznaczenia i pozycji inspektora ochrony danych, a po przygotowywanym właśnie raporcie spodziewamy się propozycji ujednolicenia w EOG podejścia do pozycji inspektora (publikacja raportu planowana jest na koniec tego lub początek następnego roku). Tymczasem rozpoczęty został kolejny CEF, którego przedmiotem jest prawo dostępu.
W unijnej ochronie danych osobowych Komisja Europejska ma rolę prawotwórczą. Bezpośrednio dla ochrony danych osobowych z pewnością najważniejsza w 2023 r. pozostaje decyzja Komisji Europejskiej z 10.7.2023 r., stwierdzająca odpowiedni stopień ochrony danych osobowych zapewniony przez tzw. Ramy ochrony danych UE-USA (EU-US Data Privacy Framework), mająca zapewnić podstawę prawną transatlantyckiego transferu danych osobowych. Ja jednak zwracam również uwagę na uzupełniający RODO wniosek KE z 4.7.2023 r. o przyjęcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego dodatkowe przepisy proceduralne dotyczące egzekwowania rozporządzenia (UE) 2016/679. Co prawda bezpośrednio odnosi się on do postępowań transgranicznych, jednak ingeruje w autonomię proceduralną państw członkowskich i przewiduje nowe rozwiązania w tym zakresie (np. jednolity formularz skargi czy ugodę między skarżącym a innymi stronami postępowania). Przyjęcie tego rozporządzenia na pewno sporo zmieni w sposobie wykonywania materialnych przepisów RODO.
Polska: wątpliwa niezależność Prezesa UODO
Formalnie w Polsce instytucjonalną ochronę danych osobowych mają zapewniać dwa ośrodki: Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Minister Cyfryzacji. Przypomnę, że ustawowym zadaniem tego ministra pozostaje „kształtowania polityki państwa w zakresie ochrony danych osobowych” (art. 12a ust. 1 pkt 8 ustawy o działach administracji rządowej). Tymczasem zamiast partnerstwa w 2023 r. doszło do sporu między tymi organami w zakresie instytucjonalnego włączenia – w projekcie ustawy o zarządzaniu danymi – Prezesa UODO w wykonywanie unijnego aktu w sprawie zarządzania danymi. Organ nadzorczy nie zgodził się nawet na wprowadzenie prawnego obowiązku zawiadamiania go o ryzyku naruszenia ochrony danych w sytuacjach monitorowania pośrednictwa danych i altruizmu danych, o których mowa w tym akcie. Według niego ma to naruszać jego niezależność. To zły sygnał, ponieważ wyzwaniem w najbliższych latach będzie określenie roli Prezesa UODO w wykonaniu całej grupy nowych aktów unijnych mających wpływ na przetwarzanie i ochronę danych, począwszy od tych realizujących Europejską strategię w zakresie danych, a skończywszy na długo wyczekiwanym akcie w sprawie sztucznej inteligencji.
Niestety najgorsze w mijającym roku dla zaufania do organu ochrony danych osobowych było kwestionowanie jego niezależności wobec rządzących, co miało miejsce w tegorocznej dyskusji w komisjach sejmowych podczas wyboru na następną kadencję Prezesa. Co prawda dotyczyło to sytuacji z lat wcześniejszych (przetwarzanie danych osobowych w wyborach kopertowych oraz ujawnienie danych osobowych z list poparcia dla członków KRS), ale w 2023 r. w wyroku NSA z 6.4.2023 r., III OSK 2991/21, Legalis, znalazły się znamienne zdania: „Wydanie przez organ postanowienia (…), w którym organ administracji państwowej postawił się ponad polskie sądy i wydane przez nie prawomocne orzeczenia, jednoznacznie wskazuje, że Prezes UODO sprzeniewierzył się określonemu w art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych ślubowaniu, w którego rocie wprost zapisano, iż zobowiązuje się on do dochowania wierności Konstytucji RP oraz strzeżenia prawa ochrony danych osobowych. Takie postępowanie jest bowiem charakterystyczne dla państw autorytarnych i faszystowskich”. Chociaż tłem wyroku są niejasne relacje między przepisami o ochronie danych osobowych a dostępem do informacji publicznej (zob. G. Sibiga, Granice poufności, Rzeczpospolita z 6.8.2019 r.), to jednak sposób postępowania organu nadzorczego skłonił sąd do tego chyba najczęściej powoływanego stanowiska judykatury odnoszącego się do pozycji polskiego organu nadzorczego.
Zmiany w planowaniu przestrzennym
W celu realizacji powyższego założenia zmieniona została hierarchia aktów planowania przestrzennego. Przede wszystkim ustawa zmieniająca nałożyła na gminy obowiązek obligatoryjnego sporządzenia strategii rozwoju gminy, co stanowi etap reformy planowania i zagospodarowania przestrzennego zapisanej w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności. Do momentu wejścia w życie ustawy zmieniającej strategia rozwoju gminy, przewidziana w art. 10e ust. 1 ustawy z 8.3.1990 r. o samorządzie gminy, była aktem fakultatywnym. Obecnie staje się to dokumentem, który musi być przyjęty w każdej gminie, a dodatkowo musi zawierać postanowienia uszczegóławiające zakres modelu struktury funkcjonalno-przestrzennej gminy oraz ustaleń i rekomendacji w zakresie kształtowania i prowadzenia polityki przestrzennej. Innymi słowy, strategia rozwoju gminy musi zawierać długookresową, strategiczną wizję rozwoju przestrzennego gminy, wynikającą z uwarunkowań związanych z jej położeniem, trendami rozwojowymi (zarówno globalnymi, np. demograficznymi, klimatycznymi czy technologicznymi, jak i specyficznymi dla gminy), oraz kierunki zmian przestrzennych planowanych w związku z jej realizacją. Jest to więc dokument strategiczny, który ma wytyczać kierunki rozwoju przestrzennego gminy.
Drugą zmianą jest usunięcie z katalogu aktów planowania przestrzennego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i wprowadzenie w to miejsce planów ogólnych, którym ustawodawca, w odróżnieniu od studium, przyznał charakter aktów prawa miejscowego. Zmiana powyższa niesie doniosłe konsekwencje, gdyż oznacza obowiązek uwzględnienia postanowień planu ogólnego w miejscowych aktach planowania przestrzennego, w szczególności w zakresie określenia stref planistycznych, gminnych standardów urbanistycznych oraz obszarów zabudowy śródmiejskiej przy sporządzaniu planów miejscowych. Podobnie jak w przypadku studium plan ogólny sporządza się dla całego obszaru gminy.
Omawiając plan ogólny, należy wskazać, że jego podstawowym, a zarazem obligatoryjnym elementem jest określenie stref planistycznych, przy czym ustawodawca wskazał na następujące strefy: 1) strefę wielofunkcyjną z zabudową mieszkaniową wielorodzinną; 2) strefę wielofunkcyjną z zabudową mieszkaniową jednorodzinną; 3) strefę wielofunkcyjną z zabudową zagrodową; 4) strefę usługową; 5) strefę handlu wielkopowierzchniowego; 6) strefę gospodarczą; 7) strefę produkcji rolniczej; 8) strefę infrastrukturalną; 9) strefę zieleni i rekreacji; 10) strefę cmentarzy; 11) strefę górnictwa; 12) strefę otwartą; 13) strefę komunikacyjną. Podkreślenia przy tym wymaga, że przy wyznaczaniu stref wielofunkcyjnych z zabudową mieszkaniową lub zagrodową należy w pierwszej kolejności uwzględnić obszary, dla których obowiązujące plany miejscowe przewidywały przeznaczenie umożliwiające realizację funkcji mieszkaniowej. Równocześnie najistotniejszą okolicznością przy wyznaczaniu stref przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową ma być chłonność terenów niezabudowanych oraz zapotrzebowanie na nową zabudowę mieszkaniową, którą będzie się obliczać na podstawie formuł określonych w przepisach wykonawczych wydanych na podstawie art. 13m ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Oznacza to, że na etapie przyjmowania planu ogólnego gmina musi uwzględnić rzeczywiste potrzeby mieszkaniowe, jak również wskazać preferowaną ich lokalizację.
Drugim obligatoryjnym elementem każdego planu ogólnego ma być określenie gminnych standardów urbanistycznych, na które składają się gminny katalog stref planistycznych oraz fakultatywnie standardy dostępności infrastruktury społecznej. Zgodnie z art. 13e ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w ramach gminnych standardów urbanistycznych należy wskazać obligatoryjnie: 1) profile funkcjonalne stref planistycznych; 2) wartość maksymalnej nadziemnej intensywności zabudowy, maksymalnej wysokości zabudowy, maksymalny udział powierzchni zabudowy; 3) wartość minimalnego udziału powierzchni biologicznie czynnej. Oznacza to, że w planie ogólnym określa się podstawowe parametry nowej zabudowy. To ostatnie zastrzeżenie jest o tyle istotne, że plan ogólny stanowi podstawę prawną do wydania decyzji o warunkach zabudowy.
W tym miejscu wskazać należy, że ustawodawca wprowadził niezwykle krótki okres dostosowania się gmin do nowej regulacji, wskazując w art. 65 ust. 1 ustawy zmieniającej, że studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin zachowują moc do dnia wejścia w życie planu ogólnego gminy w danej gminie, jednak nie dłużej niż do 31.12.2025 r.
Istotną, z punktu widzenia społecznego, zmianą pozostaje wprowadzenie do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nowych, poszerzonych i uszczegółowionych, zasad partycypacji społecznej. Ich określenie w odrębnym rozdziale ustawy podkreśla szczególną rangę tego zagadnienia i prowadzi do wniosku, że celem ustawodawcy jest uchwalanie aktów planowania przestrzennego z większym i świadomym udziałem interesariuszy lokalnych (wszelkich podmiotów publicznych i prywatnych). Taki sposób procedowania ma skutkować przyjmowaniem aktów planowania przestrzennego odpowiadających potrzebom społecznym oraz przeciwdziałaniu konfliktom społecznym związanym z wprowadzaniem inwestycji wywołujących kontrowersje w społeczności lokalnej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że jedną z kluczowych zmian jest dopuszczenie, w znowelizowanym art. 14 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, możliwości wystąpienia z wnioskiem o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Konsekwentnie oprócz rady gminy, działającej z własnej inicjatywy, oraz wójta, burmistrza albo prezydenta miasta grupa obywateli może w specjalnym trybie wnieść do rady gminy projekt uchwały, który następnie będzie poddany procesowi legislacyjnemu na ogólnych zasadach.
Ustawa zmieniająca wprowadziła również nowy rodzaj dokumentu, jakim jest zintegrowany plan inwestycyjny, który ma uzupełniać uchwałę o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, a docelowo zastąpić tego typu uchwały. Wprowadzona zmiana wiąże się z uchyleniem ustawy z 5.7.2018 r. o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Sam zintegrowany plan inwestycyjny, w świetle art. 37ea ust. 3 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, stanowi szczególną formę planu miejscowego.
Istotnym elementem procedury przyjmowania zintegrowanego planu inwestycyjnego jest zawarcie umowy urbanistycznej pomiędzy inwestorem a gminą. Umowa taka zaliczana jest do dwustronnych, niewładczych form działania administracji o charakterze cywilnoprawnym. Ustawodawca określił w sposób szczegółowy obowiązki inwestora, wskazując, że może się on zobowiązać względem gminy do: przekazania gminie nieruchomości stanowiącej część przedmiotu inwestycji głównej, pokrycia całości lub części kosztów realizacji inwestycji uzupełniającej i wreszcie pokrycia całości lub części kosztów poniesionych przez gminę w związku z uchwaleniem zintegrowanego planu inwestycyjnego. Dotyczy to także kosztów będących skutkiem wejścia w życie uchwały przyjmującej zintegrowanego planu inwestycyjnego, a więc kosztów wynikających z uniemożliwienia korzystania z nieruchomości lub jej części w sposób dotychczasowy lub zmniejszenia wartości nieruchomości. Podkreślenia przy tym wymaga, że organ wykonawczy gminy będzie mógł nałożyć na inwestora także inne obowiązki wynikające z uwzględnienia warunków lokalnych, ponieważ katalog tych obowiązków został skonstruowany jako katalog otwarty. Natomiast gmina w ramach umowy urbanistycznej może się zobowiązać do realizacji inwestycji uzupełniającej, jeśli inwestycja taka wchodzi w zakres zadań własnych gminy.
Jedną z kluczowych zmian wprowadzonych ustawą zmieniającą pozostaje jednak zmiana w zakresie wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Należy wskazać, że o ile z punktu widzenia systematyki ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zasadą miało być określanie przeznaczenia terenów w planach miejscowych, o tyle praktyka wskazała na ułomność powyższego rozwiązania. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obejmują bowiem jedynie trochę ponad 30% kraju, co spowodowało, że większość inwestycji w Polsce była realizowana w oparciu o przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dawało to również podstawę do nieuregulowanego rozwoju zabudowy mieszkaniowej na terenach do tego nieprzystosowanych w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy. Ustawa zmieniająca całkowicie zmieniła wymagania dotyczące wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
Po pierwsze należy wskazać, w świetle art. 54 ust. 1 pkt 2 u.p.z.p., w brzmieniu nadanym ustawą zmieniającą, który na podstawie art. 64 ustawy ma zastosowanie również w przypadku decyzji o warunkach zabudowy, że decyzja powyższa określa warunki i szczegółowe zasady zagospodarowania terenu oraz jego zabudowy zgodne z planem ogólnym. Oznacza to, że ustawodawca dopuścił możliwość wydania decyzji o warunkach zabudowy jedynie w sytuacji, gdy parametry nowej zabudowy będą odpowiadały parametrom określonym w planie ogólnym, w szczególności muszą one zapewniać zgodność z ustaleniami planu ogólnego na zasadach określonych w art. 54 ust. 2 pkt 1 ustawy. Po drugie ustawodawca ograniczył możliwość wydawania decyzji o warunkach zabudowy poprzez wskazanie w dodanym art. 61 ust. 1 pkt 1a, że wydanie decyzji o warunkach zabudowy jest możliwe jedynie w przypadku, gdy teren jest położony na obszarze uzupełnienia zabudowy. Stosownie bowiem do treści art. 13a ust. 5 pkt 2 ustawy w planie ogólnym można określić obszary uzupełnienia zabudowy, które stanowią podstawę prawną decyzji o warunkach zabudowy. Oznacza to, że plan ogólny gminy wskaże tereny uzupełnienia zabudowy, a brak ich wyznaczenia w planie ogólnym uniemożliwia ustalenie warunków zabudowy. Przyjęte rozwiązanie ma dać gminom większy wpływ na ustalenia, gdzie może się rozwijać zabudowa i jaki charakter ma ona utrzymywać, co jest niezbędne dla przeciwdziałania niekontrolowanemu rozlewaniu się zabudowy. Tereny zabudowy uzupełniającej mają bowiem zostać wyznaczone w zbliżeniu do już istniejącej zabudowy, co ma umożliwić wypełnienie luk między istniejącymi zabudowaniami.
Opisane powyżej zmiany – stanowiące jedynie najważniejszą część zmian wprowadzonych ustawą zmieniającą – wskazują, że ustawodawca w sposób zdecydowany pragnie uporządkować kwestie związane z planowaniem i zagospodarowaniem przestrzennym. Wprowadzenie planów ogólnych jako aktów prawa miejscowego przewidujących podstawowe zasady lokalizacji inwestycji budowlanych oraz ograniczenie możliwości wydawania decyzji o warunkach zabudowy powinny się przyczynić do osiągnięcia powyższego celu, jednak rzeczywiste skutki wprowadzonych zmian będzie można oceniać dopiero po ich wejściu w życie, co nastąpi po 2026 r.
Urlop ojcowski – zmiany od 2023 r.
Urlop ojcowski
Pracujący tata ma prawo do urlopu ojcowskiego w wymiarze do 2 tygodni, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 12. miesiąca życia albo upływu 12 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia orzekającego przysposobienie dziecka (i nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 14. roku życia).
Urlop ojcowski udzielany jest na wniosek w postaci papierowej lub elektronicznej składany przez pracownika-ojca w terminie nie krótszym niż 7 dni przed rozpoczęciem korzystania z urlopu.
Przepisy przejściowe nowelizacji Kodeksu pracy wskazują, że pracownik-ojciec wychowujący dziecko (w dniu wejścia w życie tej ustawy) ma prawo do urlopu ojcowskiego na dotychczasowych zasadach – jednak nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 24. miesiąca życia.
Zwolnienie od pracy z tytułu urodzenia dziecka
Świeżo upieczonym ojcom przysługują również dwa dni zwolnienia od pracy z tytułu urodzenia się dziecka. Pracodawca zobowiązany jest zwolnić mężczyznę, któremu urodziło się dziecko, od pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
Przejęcie urlopu macierzyńskiego przez ojca wychowującego dziecko
Kodeks pracy określa, w jakich sytuacjach pracujący ojciec wychowujący dziecko ma prawo do wykorzystania urlopu macierzyńskiego, gdy matka nie pozostaje w stosunku pracy, ale jest objęta ubezpieczeniem społecznym w razie choroby i macierzyństwa, jak również gdy nie jest objęta tym ubezpieczeniem lub nie posiada tytułu do objęcia tym ubezpieczeniem.
Przejęcie części urlopu macierzyńskiego przez pracownika – ojca wychowującego dziecko albo przez pracownika – innego członka najbliższej rodziny jest możliwe w przypadku:
- rezygnacji z części urlopu macierzyńskiego przez pracownicę legitymującą się orzeczeniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji, po wykorzystaniu przez nią po porodzie co najmniej 8 tygodni urlopu macierzyńskiego (rezygnacji z zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego przez ubezpieczoną-matkę dziecka po wykorzystaniu przez nią tego zasiłku za okres co najmniej 8 tygodni po porodzie),
- rezygnacji z części urlopu macierzyńskiego przez pracownicę, która przebywa
w szpitalu albo w innym zakładzie leczniczym ze względu na stan zdrowia uniemożliwiający jej sprawowanie osobistej opieki nad dzieckiem, po wykorzystaniu po porodzie co najmniej 8 tygodni urlopu macierzyńskiego - zgonu pracownicy w czasie urlopu macierzyńskiego (zgonu ubezpieczonej – matki dziecka w czasie pobierania zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego),
- porzucenia dziecka przez pracownicę w czasie urlopu macierzyńskiego; przejęcie pozostałej części urlopu macierzyńskiego jest możliwe nie wcześniej niż po wykorzystaniu przez pracownicę po porodzie co najmniej 8 tygodni urlopu macierzyńskiego (porzucenia dziecka przez ubezpieczoną – matkę w czasie pobierania zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego; przejęcie pozostałej części urlopu macierzyńskiego jest możliwe nie wcześniej jednak niż po wykorzystaniu przez ubezpieczoną-matkę dziecka zasiłku macierzyńskiego za okres co najmniej 8 tygodni),
- zgonu matki dziecka nieobjętej ubezpieczeniem społecznym w razie choroby
i macierzyństwa albo nieposiadającej tytułu do objęcia takim ubezpieczeniem, a także w razie porzucenia dziecka przez taką matkę, - niemożności sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem przez matkę dziecka nieobjętą ubezpieczeniem społecznym w razie choroby i macierzyństwa albo nieposiadającą tytułu do takiego ubezpieczenia, legitymującą się orzeczeniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji.
Wystąpienie takich okoliczności będzie także uprawniało drugiego pracownika (tzw. rodzica adopcyjnego) albo pracownika-innego członka najbliższej rodziny do przejęcia części urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego albo części urlopu rodzicielskiego.
Korzystanie z części urlopu macierzyńskiego przez pracownika – ojca wychowującego dziecko jest możliwe w przypadku:
- rezygnacji przez pracownicę z części urlopu macierzyńskiego po wykorzystaniu po porodzie co najmniej 14 tygodni takiego urlopu (rezygnacji przez ubezpieczoną – matkę dziecka z pobierania zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego, po wykorzystaniu przez nią tego zasiłku za okres co najmniej 14 tygodni po porodzie),
- podjęcia przez matkę dziecka nieposiadającą tytułu do objęcia ubezpieczeniem społecznym w razie choroby i macierzyństwa zatrudnienia w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy.
Analogiczne uprawnienia przysługują pracownikom, którzy przyjęli dziecko na wychowanie, z tym, że:
- jako rodzina zastępcza, z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej, mają prawo do urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 7. roku życia, a w przypadku dziecka wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego – nie dłużej niż do ukończenia przez nie 10. roku życia;
- i wystąpili do sądu opiekuńczego z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie przysposobienia dziecka, mają prawo do urlopu urlop na warunkach urlopu macierzyńskiego nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 14. roku życia.
Za okres urlopu macierzyńskiego (urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego) przysługuje zasiłek macierzyński w wysokości 100 proc. podstawy zasiłku macierzyńskiego.
Urlop rodzicielski
W tym roku nastąpiło uniezależnienie prawa do urlopu rodzicielskiego (zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu rodzicielskiego) od pozostawania matki dziecka w dniu porodu w zatrudnieniu (ubezpieczeniu z tytułu choroby i macierzyństwa).
To oznacza, że pracujący tata będzie mógł rozpocząć korzystanie z urlopu (zasiłku macierzyńskiego za okres tego urlopu) albo zaraz po urodzeniu dziecka albo też wykorzystać ten urlop (zasiłek macierzyński za okres tego urlopu) w późniejszym okresie – do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko ukończy 6. rok życia.
Kodeks pracy zakłada, że pracujący rodzice dziecka mają prawo do urlopu rodzicielskiego w wymiarze do 41 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie lub w wymiarze 43 tygodni w przypadku porodu mnogiego. Urlop rodzicielski we wspomnianym wymiarze będzie przysługiwał łącznie obojgu pracownikom – rodzicom dziecka.
Każdemu z rodziców dziecka będzie przysługiwało wyłączne prawo do 9 tygodni urlopu rodzicielskiego z ww. wymiaru urlopu. Będzie to nieprzenoszalna część urlopu rodzicielskiego, która przysługuje nie tylko ojcu, ale każdemu z rodziców dziecka. Zatem z wyżej określonego wymiaru urlopu rodzicielskiego prawo do nieprzenoszalnych 9 tygodni tego urlopu przysługuje zarówno pracownicy-matce dziecka, jak i pracującemu ojcu dziecka, a pozostałym wymiarem urlopu (tj. 23 albo 25) pracownicy-rodzice dziecka mogą się podzielić według swojego uznania.
Uprawnienia dzielone z matką
Ojcu wychowującemu dziecko przysługują także uprawnienia, które może on dzielić z matką swojego malucha. Chodzi tu o:
- prawo do części urlopu macierzyńskiego bądź urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego
Pierwsze 14 tygodni urlopu macierzyńskiego przysługuje wyłącznie matce. Resztą, niewykorzystaną częścią urlopu, może dowolnie dzielić się z ojcem wychowującym dziecko.
- urlop rodzicielski
Po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego albo zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego pracownik, ojciec dziecka, ma prawo do urlopu rodzicielskiego w wymiarze do 32 (w przypadku urodzenia przez matkę jednego dziecka przy jednym porodzie) lub 34 tygodni (w przypadku urodzenia większej liczby dzieci przy jednym porodzie).
Urlop rodzicielski przysługuje obojgu rodzicom lub – jeśli tak wspólnie postanowią – jednemu z nich. Udziela się go jednorazowo lub maksymalnie w pięciu częściach.
- urlop wychowawczy
Pracownik zatrudniony co najmniej 6 miesięcy ma prawo do urlopu wychowawczego w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem. Do sześciomiesięcznego okresu zatrudnienia wlicza się poprzednie okresy zatrudnienia. Wymiar urlopu wychowawczego wynosi do 36 miesięcy.
Urlop jest udzielany na okres nie dłuższy niż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6. rok życia. Ponadto jeżeli z powodu stanu zdrowia potwierdzonego orzeczeniem o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności dziecko wymaga osobistej opieki pracownika, może być udzielony dodatkowy urlop wychowawczy w wymiarze do 36 miesięcy, jednak na okres nie dłuższy niż do ukończenia przez dziecko 18 roku życia.
Urlop wychowawczy w wyżej wymienionym wymiarze przysługuje łącznie obojgu rodzicom lub opiekunom dziecka. Każdemu z rodziców lub opiekunów dziecka przysługuje wyłączne prawo do jednego miesiąca urlopu wychowawczego z wymiaru urlopu określonego powyżej. Prawa tego nie można przenieść na drugiego z rodziców lub opiekunów dziecka. Skorzystanie z urlopu wychowawczego w wymiarze co najmniej jednego miesiąca oznacza wykorzystanie przez rodzica lub opiekuna dziecka urlopu
- możliwość obniżenia wymiaru czasu pracy
Pracownik uprawniony do urlopu wychowawczego może złożyć pracodawcy pisemny wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy do wymiaru nie niższego niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (etatu) w okresie, w którym mógłby on korzystać z takiego urlopu. Pracownik powinien wystąpić z takim wnioskiem na 21 dni przed rozpoczęciem wykonywania pracy w obniżonym wymiarze czasu pracy.
- zakaz zatrudniania ojca opiekującego się dzieckiem w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej, tzw. przerywanym systemie czasu pracy oraz delegowania poza stałe miejsce pracy
Pracodawca nie może bez zgody ojca zatrudniać go w godzinach nadliczbowych, porze nocnej, tzw. przerywanym systemie czasu pracy oraz delegować go poza stałe miejsce pracy. Dotyczy to jednak tylko ojców opiekujących się dzieckiem do ukończenia przez nie 8 roku życia. Należy przy tym pamiętać, że jeżeli oboje rodzice (lub opiekunowie) dziecka są zatrudnieni, ze wspomnianych uprawnień może korzystać tylko jedno z nich.
- zwolnienie od pracy z tytułu wychowywania dziecka do lat 14
Każdemu z rodziców przysługuje dwa dni zwolnienia od pracy w danym roku kalendarzowym w związku z wychowywaniem przynajmniej jednego dziecka do 14 lat. Co ważne, to sami rodzice decydują, czy chcą wykorzystać zwolnienie w dniach (2 dni) lub godzinach (16 godzin). Za czas takiego zwolnienia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.
Zakaz przygotowań do zwolnienia
Wprowadzono zakaz prowadzenia wszelkich przygotowań do zwolnienia pracowników, jak również wypowiadania i rozwiązywania stosunku pracy w okresie ciąży i okresie urlopu macierzyńskiego, a także od dnia wystąpienia przez pracownika z wnioskiem o udzielenie urlopu związanego z rodzicielstwem do dnia zakończenia tego urlopu i urlopu opiekuńczego oraz skorzystania z takiego urlopu, a także z powodu wystąpienia z wnioskiem o elastyczną organizację pracy
Szczególna ochrona przed zwolnieniem
W okresie ciąży, a także urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego oraz ojcowskiego pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę.
Wyjątkowo jest to możliwe w przypadku:
- gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika i reprezentująca pracownika zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy,
- ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy.
Dopuszczenie do pracy
Pracodawca zobowiązany jest dopuścić pracownika-ojca do pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego lub wychowawczego na dotychczasowe stanowisko, a jeżeli nie będzie to możliwe – na stanowisko równorzędne z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jej kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem nie niższym od wynagrodzenia za pracę przysługującym pracownikowi – ojcu w dniu podjęcia pracy na stanowisku zajmowanym przed tym urlopem.
Równe prawa dla rodzin zastępczych
Pracownik, który przyjął dziecko na wychowanie jako rodzina zastępcza, z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej, lub przyjął dziecko na wychowanie i wystąpił do sądu opiekuńczego
z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie przysposobienia dziecka, może skorzystać
z urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego oraz urlopu rodzicielskiego.
Możliwość skorzystania z elastycznej organizacji pracy
Pracownik-ojciec, który zdecyduje się na powrót do pracy, może skorzystać z elastycznych form organizacji czasu pracy, w celu łatwiejszego godzenia życia zawodowego z życiem prywatnym oraz wnioskować o skrócony wymiar czasu pracy.
Możliwość szerszego skorzystania z elastycznej organizacji pracy przysługuje rodzicom opiekującym się dzieckiem do 8 lat oraz opiekunom, czyli pracownikom zapewniającym opiekę lub wsparcie krewnemu lub osobie zamieszkującej z pracownikiem w tym samym gospodarstwie domowym, którzy wymagają opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych.
Pracownik może złożyć wniosek w postaci papierowej lub elektronicznej o zastosowanie do niego elastycznej organizacji pracy w terminie nie krótszym niż 21 dni przed planowanym rozpoczęciem korzystania z elastycznej organizacji pracy.
Pracodawca rozpatruje wniosek, uwzględniając potrzeby pracownika, w tym termin oraz przyczynę konieczności korzystania z elastycznej organizacji pracy, a także potrzeby i możliwości pracodawcy, w tym konieczność zapewnienia normalnego toku pracy, organizację pracy lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika. Pracodawca informuje pracownika w postaci papierowej lub elektronicznej o uwzględnieniu wniosku albo o przyczynie odmowy uwzględnienia wniosku w terminie 7 dni od dnia otrzymania wniosku.
Urlop opiekuńczy
Pracownik-ojciec będzie mógł skorzystać z bezpłatnego urlopu opiekuńczego – w wymiarze 5 dni w roku kalendarzowym – w celu zapewnienia osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej krewnym (syn, córka, matka, ojciec lub małżonek) lub pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która wymaga opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych, bez zachowania prawa do wynagrodzenia za czas tego urlopu.
Siła wyższa
Pracujący tata będzie mógł zwolnić się od pracy z powodu działania siły wyższej – w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym – w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli niezbędna jest natychmiastowa obecność pracownika, z zachowaniem za czas tego zwolnienia prawa do połowy wynagrodzenia (obliczanego jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy).
Czy potrzebna była kolejna nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego?
Mając na uwadze fakt, że w 2019 r. bardzo szeroko zmieniono Kodeks postępowania cywilnego, uchwalenie w tak krótkim odstępie czasu kolejnej znacznej nowelizacji ustawy procesowej należy ocenić zdecydowanie negatywnie. Jak wynika z treści uzasadnienia projektu, w trakcie obowiązywania noweli z 4.7.2019 r. ujawniły się kwestie wymagające ponownego przeanalizowania przyjętych w niej rozwiązań. Ustawa z 9.3.2023 r. dość wyraźnie zmierza do wyeliminowania mankamentów regulacji wprowadzonej tą nowelą. Jeśli po ponad 3 latach od wejścia w życie nowelizacji z 4.7.2019 r. dokonuje się korekty wprowadzonych wcześniej zmian, świadczy to o nieprzemyślanym i nieroztropnym uchwaleniu poprzedniej nowelizacji. O wadliwości wcześniejszych zmian świadczy również praktyka sądowa, a w szczególności bezprecedensowa liczba zagadnień prawnych wyłaniających się na tle noweli z lipca 2019 r. i przedstawianych do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że przepisy dotyczące postępowania cywilnego powinny być raczej wytworem długiej ewolucji historycznej, wielu doświadczeń i szerokiej dyskusji przedstawicieli nauki i praktyki prawa (ale nie tylko sędziów). Przepisy te nie mogą być tworzone i modyfikowane oraz zastępowane bez potrzeby i należytej rozwagi. Kolejne zmiany prawa procesowego, które od jakiegoś czasu lawinowo narastały, powodują, że przewidywalność i spójność tego prawa uległa znacznemu rozchwianiu. Do destabilizacji wielu instytucji w Kodeksie przyczyniły się również niski poziom procesowego języka prawnego i kazuistyka poszczególnych unormowań.
Spoiwem niemal wszystkich ostatnio wprowadzanych zmian w Kodeksie postępowania cywilnego jest dążenie do usprawnienia i przyspieszenia załatwiania spraw cywilnych. Uproszczenie procedur i skrócenie czasu trwania postępowania to również cele, które przyświecały ustawie z 9.3.2023 r. Dążenie do ich osiągnięcia nie może się jednak odbywać kosztem naruszenia szkieletu procesowego, jakim są zasady postępowania cywilnego. Tymczasem, jeśli spojrzymy z lotu ptaka na nowelizacje Kodeksu postępowania cywilnego zarówno z lipca 2019 r., jak i z marca 2023 r., nie sposób nie dostrzec osłabiania niektórych zasad naczelnych, a w szczególności zasady bezpośredniości i zasady jawności, znacznego ograniczania zasady ustności na rzecz zasady pisemności z jednoczesnym zwiększaniem formalizmu czynności procesowych dokonywanych przez strony i upraszczaniem czynności organu postępowania. Zaznaczmy przy tym, że forma poszczególnych czynności postępowania będzie służyć ułatwieniu i usprawnieniu działalności sądu, jeśli forma zostanie określona przez prawo w sposób dokładny, nienasuwający wątpliwości. Wobec sposobu unormowania tej formy w wymienionych nowelizacjach należy jednak zgłosić istotne zastrzeżenia.
Generalnie rzecz ujmując, zmiany wprowadzane ustawą z 9.3.2023 r. idą w dwóch kierunkach i obejmują zarówno postępowanie rozpoznawcze, jak i postępowanie wykonawcze. Dotyczą one określonych przepisów Kodeksu postępowania cywilnego i regulacji w ustawach pozakodeksowych (np. w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawie o komornikach sądowych i ustawie o kosztach komorniczych).
Wśród zmian przepisów Kodeksu postępowania cywilnego należy wyszczególnić przede wszystkim:
- podniesienie wartości przedmiotu sporu, która przesądza o rozpoznaniu sprawy przez sąd okręgowy jako rzeczowo właściwy w I instancji (art. 17 pkt 4 KPC). Zdecydowano się przy tym odejść od obecnego uregulowania, zgodnie z którym sprawy o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym zawsze (bez względu na wartość przedmiotu sporu) należą do właściwości rzeczowej sądu rejonowego. W rezultacie znajdą do nich zastosowanie zasady ogólne, a zatem sprawy te będą rozpoznawane w I instancji przez sądy okręgowe, jeżeli wartość przedmiotu sporu przewyższa 100 000 zł;
- wprowadzenie rygoru umieszczenia w piśmie procesowym wnoszonym przez stronę zastępowaną przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej wyraźnie wyodrębnionych oświadczeń, twierdzeń oraz wniosków, w tym wniosków dowodowych (art. 1281 KPC);
- wyodrębnienie pełnomocnika do odbioru pism sądowych, którym może być osoba fizyczna ‒ pełnomocnik do doręczeń (art. 88 § 2 i art. 133 § 3 KPC);
- przesądzenie, że tryb doręczenia za pośrednictwem komornika (art. 1391 KPC) stosuje się wyłącznie co do doręczenia odpisu pisma pozwanemu będącemu osobą fizyczną (§ 1), wprowadzenie wyłączenia stosowania tego trybu, jeżeli pomimo nieodebrania przez adresata korespondencji aktualność wskazanego w pozwie adresu pozwanego nie budzi wątpliwości (§ 11) czy też przyznanie pierwszeństwa pierwotnemu doręczeniu w trybie art. 139 § 1 KPC przed doręczeniem za pośrednictwem komornika (§ 3); nakazanie przez sąd z urzędu doręczenia korespondencji pozwanemu za pośrednictwem komornika, jeżeli powód mieszka lub ma siedzibę za granicą i nie jest zastępowany przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika patentowego wykonującego zawód w Rzeczypospolitej Polskiej (art. 1392 KPC); stosowanie przepisu art. 1391 KPC w postępowaniu nieprocesowym, jeżeli w razie nieodebrania przesyłki przez uczestnika postępowania przewodniczący uzna doręczenie pisma za pośrednictwem komornika za konieczne (art. 5111a KPC);
- możliwość kompleksowego załatwienia w postępowaniu mediacyjnym spraw rozpoznawanych w tych samych bądź nawet w różnych sądach (art. 18314 § 21 KPC);
- wprowadzenie jako podstawy zarzutu potrącenia wierzytelności o zwrot spełnionego świadczenia przysługującej jednemu z dłużników solidarnych wobec pozostałych współdłużników (art. 2031 § 1 KPC);
- możliwość odstąpienia przez przewodniczącego od wzywania strony na posiedzenie przygotowawcze, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że udział pełnomocnika będzie wystarczający; wzywanie tylko pełnomocnika na posiedzenie przygotowawcze, jeżeli stroną jest Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego, państwowa osoba prawna, organ emerytalny lub rentowy, bank, spółdzielcza kasa oszczędnościowo- kredytowa, zakład ubezpieczeń, zakład reasekuracji, fundusz inwestycyjny lub dom maklerski, chyba że pełnomocnik nie został ustanowiony (art. 2054 KPC);
- ogłaszanie postanowień wydanych w toku posiedzenia przygotowawczego w obecności stron i wyłączenie ich doręczania (art. 2055 § 21 KPC);
- poszerzenie elementów planu rozprawy poprzez przyjęcie, że plan zawiera rozstrzygnięcia co do wniosków dowodowych stron (ewentualnie określa warunki lub termin wydania postanowienia dowodowego) oraz porządek przeprowadzanych na rozprawie dowodów (art. 2059 § 1 KPC), zatwierdzanie projektu planu rozprawy i dokonywanie zmian tego planu mocą postanowienia (art. 20510 § 1, art. 20511 § 1 KPC);
- umożliwienie zamknięcia rozprawy przez sąd na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przyczyni się to do sprawniejszego rozpoznania sprawy, a wyznaczanie kolejnych posiedzeń jest zbędne (art. 224 § 3, art. 3261 i art. 367 § 3 KPC);
- wprowadzenie ogólnej zasady, według której ilekroć przepis szczególny nakazuje sądowi uzasadnić z urzędu postanowienie wydane na posiedzeniu niejawnym, postanowienie to doręcza się z urzędu z uzasadnieniem (art. 357 § 22 KPC) i dopuszczenie sporządzenia fakultatywnie z urzędu uzasadnienia postanowienia podlegającego zaskarżeniu wydanego na posiedzeniu niejawnym, jeżeli pozwoli to na usprawnienie postępowania lub jeżeli postanowienie dotyczy przyznania zwrotu kosztów (art. 357 § 23 KPC);
- zmiany w obszarze środków zaskarżenia, a w szczególności co do zażalenia i postępowania zażaleniowego, m.in. poprzez zmiany w katalogach postanowień, od których przysługuje zażalenie (art. 394 § 1 pkt 51, art. 3941a § 1 pkt 9, art. 3942 § 11 pkt 1, 41 KPC), dodanie w art. 394 § 4, zgodnie z którym jeżeli przepis szczególny przewiduje, że stronie przysługuje zażalenie na postanowienie sądu, ale nie określa, jaki sąd ma je rozpoznać, zażalenie rozpoznaje sąd II instancji, czy też przyjęcie, że w postępowaniu wywołanym zażaleniem poziomym właściwym do kontroli dopuszczalności tego zażalenia i w konsekwencji odrzucenia jest sąd, który wydał zaskarżone postanowienie w składzie jednego sędziego (art. 3941a § 11 KPC i jego odpowiednik – art. 3942 § 12 KPC ‒ normujący odrzucenie zażalenia do innego składu sądu II instancji na postanowienie tego sądu);
- zmiany w obrębie postępowań odrębnych, a zwłaszcza wprowadzenie nowego postępowania odrębnego, a mianowicie postępowania z udziałem konsumentów (art. 45814–45816 KPC), modyfikacje regulacji postępowania w sprawach gospodarczych i postępowania uproszczonego, w ramach którego wyodrębniona została nowa kategoria spraw, w których wartość przedmiotu sporu nie przekracza 4000 zł (tzw. sprawy bagatelne);
- umożliwienie komornikowi sądowemu doręczania stronie na jej wniosek odpisów pism za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej ‒ ePUAP (art. 7592 § 3 KPC);
- w sądowym postępowaniu egzekucyjnym dopuszczenie zażalenia dewolutywnego na niektóre postanowienia, a także umożliwienie sądowi, który wydał zaskarżone postanowienie, przekazania zażalenia poziomego do rozpoznania sądowi II instancji (art. 7674 § 12–14 KPC);
- zwolnienie organu egzekucyjnego z ustalania przedawnienia odsetek wymagalnych po powstaniu tytułu wykonawczego ( 804 § 2 KPC i taka sama regulacja w postępowaniu klauzulowym – art. 7821 § 1 pkt 2 KPC);
- wprowadzenie zasady, zgodnie z którą braki w składzie organów jednostki organizacyjnej będącej dłużnikiem nie stanowią podstawy do zawieszenia postępowania egzekucyjnego (art. 8181 KPC);
- przyjęcie, że wniosek wierzyciela o zawieszenie postępowania nie może zmierzać jedynie do przedłużenia postępowania (art. 820 KPC);
- modyfikacja przepisów o sprzedaży zajętych ruchomości w drodze licytacji elektronicznej (art. 8791 i nast. KPC), sprzedaży nieruchomości w drodze licytacji elektronicznej (art. 9862 KPC);
- wprowadzenie konwersji, która umożliwia zamianę postępowania przed sądem powszechnym na postępowanie arbitrażowe, jeśli strony wyrażą zgodę (art. 11611 KPC).
Nie wdając się w dokładną analizę tekstu noweli z 9.3.2023 r., zwrócę uwagę na niektóre nowe regulacje i poddam je syntetycznej ocenie.
Wiele argumentów przemawia przeciwko nowemu art. 1281 KPC. Według tego przepisu pismo wnoszone przez stronę zastępowaną przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej powinno zawierać wyraźnie wyodrębnione oświadczenia, twierdzenia oraz wnioski, w tym wnioski dowodowe. Jeżeli pismo zawiera uzasadnienie, wnioski dowodowe, zgłoszone tylko w tym uzasadnieniu, nie wywołują skutków, jakie ustawa wiąże ze zgłoszeniem ich przez stronę. Już na pierwszy rzut oka widać trudności, które pojawią się w stosowaniu tej regulacji. Wymaganie wprowadzone w art. 1281 KPC rodzi obawę o dowolność w ocenie organu procesowego. Kodeks postępowania cywilnego nie tylko, że nie ustala wyraźnie układu (struktury) pisma procesowego, ale także z art. 126 KPC nie wynika, aby pismo procesowe musiało zawierać „uzasadnienie”. Nasuwa się pytanie o celowość podwyższania stopnia formalizmu procesowego zależnie od zastępstwa procesowego strony przez pełnomocnika profesjonalnego. Należy podkreślić, że jeśli strona, która ustanowiła pełnomocnika profesjonalnego, wnosi o przeprowadzenie danego dowodu, redagując przy tym pismo procesowe inaczej, niż stanowi przytoczony wcześniej przepis, może utracić możliwość przeprowadzenia tego dowodu. Takie rozwiązanie wywołuje wątpliwości przez pryzmat prawa do sądu. W tym miejscu nasuwa się pewna analogia do brzmienia obowiązującego wcześniej przepisu art. 3701 KPC zezwalającego sądowi na odrzucenie apelacji sporządzonej przez pełnomocnika profesjonalnego niespełniającej pewnych szczególnych wymagań bez wzywania do usunięcia tych braków. Wyrokiem z dnia 20.5.2008 r., sygn. akt P 18/07, Trybunał Konstytucyjny uznał art. 3701 KPC za niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz 78 Konstytucji RP (Dz.U. z 2008, nr 96, poz. 619). Na tle art. 1281 KPC wypada postawić pytanie o adekwatność sankcji do stopnia naruszenia przepisów normujących wymagania formalne pisma i konieczność uprzedzenia strony o sankcji oraz o chwilę przekazania pełnomocnikowi profesjonalnemu oceny sądu co do skuteczności wniosku dowodowego. Zaznaczmy, że tak daleko idącej sankcji nie musi wywołać nawet brak warunku formalnego pisma procesowego (por. art. 130 § 1, art. 1301a § 3 KPC).
Na pochwałę zasługują nowe rozwiązania zapewniające bardziej elastyczne posiedzenie przygotowawcze czy też precyzujące charakter prawny planu rozprawy (wyraźnie rozróżniono postanowienie o zatwierdzeniu projektu planu rozprawy z art. 20510 § 1 KPC i postanowienie o sporządzeniu planu rozprawy z art. 20510 § 3 KPC).
Negatywny stosunek należy wyrazić co do regulacji z art. 224 § 3 KPC, umożliwiającej zamknięcie rozprawy na posiedzeniu niejawnym. Budzi ona zastrzeżenia w kontekście zasady jawności, zasady bezpośredniości i zasady ustności. Możliwość zabrania głosu przez stronę w piśmie procesowym jako odpowiednik końcowego (ostatecznego) stanowiska w sprawie przewidzianego w art. 224 § 1 KPC spowoduje pewnie wnoszenie przez pełnomocników profesjonalnych obszernych (nierzadko kilkudziesięciostronicowych) pism procesowych, zaś w wypadku braku pełnomocnika zwiększy ryzyko nieefektywnych wypowiedzi strony.
Należy wyróżnić przełamanie w nowym art. 357 § 23 KPC zasady, według której uzasadnieniu podlegają jedynie postanowienia zaskarżalne i tylko, jeśli złożono wniosek o sporządzenie i doręczenie postanowienia z uzasadnieniem (art. 357 § 21 KPC). Na podstawie art. 357 § 23 KPC podlegające zaskarżeniu postanowienie wydane na posiedzeniu niejawnym sąd może z urzędu uzasadnić, jeżeli pozwoli to na usprawnienie postępowania lub jeżeli postanowienie dotyczy przyznania zwrotu kosztów osobie niebędącej stroną. W takim przypadku postanowienie z uzasadnieniem doręcza się wszystkim stronom lub osobom, których ono dotyczy. Wypada jednak zastrzec, że zastosowanie przytoczonej regulacji zależy od uznania sądu. Jednocześnie nasuwa się pytanie, czy doręczenie fakultatywne z urzędu postanowienia z uzasadnieniem na podstawie art. 357 § 23 KPC wyłącza konieczność złożenia wniosku o uzasadnienie w celu wniesienia zażalenia. Przepis art. 357 § 3 ab initio KPC (w nowym brzmieniu) stanowi o „nakazaniu” doręczenia z urzędu postanowienia z uzasadnieniem, podczas gdy art. 357 § 23 KPC daje możliwość takiego doręczenia.
Nie sposób przejść obojętnie obok dalszego ograniczania zakresu uzasadniania orzeczeń. Przykładem takiego ograniczenia jest nowy art. 5058 § 4 KPC w postępowaniu uproszczonym w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu nie przekracza 4000 zł. Taka tendencja jest niepokojąca, zwłaszcza że uzasadnienie orzeczenia ma w postępowaniu cywilnym fundamentalne znaczenie.
Dostrzec wypada starania na rzecz powrotu do zażalenia dewolutywnego (czyli do sądu II instancji) jako zasadniczego modelu zażalenia na postanowienie wydane w I instancji i zapewniającego w większym stopniu gwarancje procesowe. W tym kontekście istotne znaczenie ma więc wprowadzenie art. 394 § 4 KPC. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli przepis szczególny przewiduje, że stronie przysługuje zażalenie na postanowienie sądu, ale nie określa, jaki sąd ma je rozpoznać, zażalenie rozpoznaje sąd II instancji. Brak jak dotąd takiej regulacji powodował niejednokrotnie wątpliwości co do rodzaju zażalenia. Ponadto na postanowienia wydane w postępowaniu zabezpieczającym będzie przysługiwać z powrotem zażalenie do sądu II instancji (art. 741 KPC). W świetle zmiany art. 7674 KPC również w sądowym postępowaniu egzekucyjnym zażalenie na niektóre postanowienia będzie zażaleniem dewolutywnym. Niestety zmiany te nie stanowią przełomu w zakresie podstawowego modelu zażalenia. Nie zmieniają one negatywnej ogólnej oceny całego systemu zaskarżania postanowień. System ten został istotnie zaburzony poprzez nowelizację z 4.7.2019 r.
Potrzeba podejmowania działań zmierzających do wzmocnienia pozycji procesowej konsumenta jako strony słabszej w sporze z przedsiębiorcą nie może oznaczać bezkrytycznego opowiedzenia się za dodaniem w Kodeksie postępowania cywilnego przepisów o postępowaniu z udziałem konsumentów (art. 45814–45816) jako nowego rodzaju postępowania odrębnego. Czy wykreowanie nowego postępowania odrębnego było konieczne? Dodawanie kolejnych postępowań odrębnych rodzi ryzyko nakładania się na siebie niektórych postępowań odrębnych, co w rezultacie może spowodować rozbieżności w praktyce sądowej. Wątpliwości natury konstytucyjnej budzi zróżnicowanie w tym postępowaniu odrębnym sytuacji (pozycji) procesowej powoda i pozwanego w zakresie możliwości powoływania twierdzeń i dowodów (por. art. 45815 KPC i art. 76 Konstytucji RP). Ze względu na wąski zakres nowej regulacji (zaledwie trzy przepisy) ‒ czy zawartych w niej unormowań nie można było wprowadzić do przepisów o trybie zwykłym w procesie?
Ze zmian w zakresie sądowego postępowania egzekucyjnego w tym miejscu należy odnotować dwie, które wypada ocenić negatywnie. Po pierwsze, wyłączenie w art. 804 § 2 KPC odsetek wymagalnych po powstaniu tytułu wykonawczego spod odmowy wszczęcia egzekucji wskutek stwierdzenia przez organ egzekucyjny na podstawie treści tytułu wykonawczego upływu terminu przedawnienia dochodzonego roszczenia nie zmienia krytycznego spojrzenia na tę regulację wprowadzoną nowelą z 4.7.2019 r. Przepis art. 804 § 2 KPC narusza rozdział postępowania procesowego i sądowego postępowania egzekucyjnego i powinien zostać uchylony. Na marginesie należy zaznaczyć, że charakter prawny odmowy wszczęcia egzekucji pozostaje wciąż niejasny. Po drugie, za wysoce kontrowersyjną należy uznać zmianę art. 1050 KPC. W zestawieniu z dotychczasowym brzmieniem tego przepisu zmiana jest dość radykalna. Jeśli dłużnik w sprawach o naruszenie dóbr osobistych nie wykona wyroku nakazującego publikację przeprosin, sąd wymierzy mu grzywnę, przy czym grzywna nie może być wyższa niż 15 000 zł. Wyłączono stosowanie art. 1052 KPC, według którego w jednej sprawie można łącznie nałożyć grzywny do miliona złotych. Ponadto ze względu na wyłączenie stosowania art. 1053 KPC niezapłacenie grzywny nie spowoduje zagrożenia karą aresztu. Za absurdalny należy uznać sposób publikacji przeprosin, tj. przez zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym odpowiedniego ogłoszenia. W tym miejscu rodzi się pytanie, czy skutki obrażania kogoś w radio bądź telewizji może usunąć opublikowanie przeprosin w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, który służy innym celom i którego lektura cieszy się znikomym zainteresowaniem. Taka regulacja spowoduje znaczne osłabienie standardu ochrony dóbr osobistych. Dodać należy, że nowy art. 1050 § 4 KPC znajdzie zastosowanie także w sprawach wszczętych przed wejściem nowelizacji w życie.
Reasumując, nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego z marca 2023 r. była potrzebna przede wszystkim po to, ażeby usunąć mankamenty regulacji wprowadzonej w ramach nowelizacji z lipca 2019 r. Z zadowoleniem należy powitać te zmiany, które wyraźnie zmierzają do wyeliminowania tych mankamentów. Trzeba jednak wyrazić ubolewanie, że nie wszystkie wadliwości regulacji przyjętych wcześniej udało się usunąć. Jednocześnie nowela z marca 2023 r. wprowadza nowe unormowania, które budzą istotne zastrzeżenia. Rychłe zmiany albo uchylenie błędnych rozwiązań, wprowadzanie nowych regulacji (nie do końca przemyślanych) prowadzą do zamętu w działaniach organów sądowych i uczestników postępowania, nie sprzyja także kształtowaniu się zaufania do prawa w ogóle. Niech te ogólne wnioski stanowią na tę chwilę odpowiedź na pytanie postawione w tytule. Zbliżające się Forum Prawa Procesowego Cywilnego będzie sposobnością do rozwinięcia zarysowanych kwestii i ustalenia, czy Kodeks postępowania cywilnego w obecnie obowiązującym kształcie jest jeszcze użyteczny i może służyć dobru wspólnoty obywateli.