Obawy i mnóstwo pracy
Obawy przedstawicieli z branży księgowej potwierdza Jolanta Szymańska, księgowa z biura rachunkowego z Katowic.
– Nowe zasady raportowania JPK_VAT, które wejdą w życie od 1 października, wywołują wiele wątpliwości i zamieszania. Wśród księgowych wrze. Nieprecyzyjne przepisy, groźba sankcji za błędy w określeniu operacji w JPK sprawia, że obawiają się odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości – wyjaśnia Jolanta Szymańska.
Jej zdaniem reakcje na nowe regulacje wśród księgowych mogą być dwie: albo wymaganie od klientów pełnego, gotowego opisu faktur przedstawianych księgowości, albo znaczące podniesienie cen za usługi.
– Będziemy zmuszeni prosić, aby nasi klienci sami odpowiednio oznaczali i opisywali faktury podlegające raportowaniu. My nie uczestniczymy w działalności gospodarczej klientów, jedynie ewidencjonujemy jej efekty w odpowiednich rejestrach. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzialnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami oznaczyć faktur kodami towarów i usług, wprowadzić ich do nowego JPK_VAT bez udziału klientów – tłumaczy Jolanta Szymańska.
O tym, że nowy JPK_VAT przełoży się na wzrost cen, przekonana jest też Elżbieta Stawarczyk, radca prawny, tax manager z Andersen Tax & Legal.
– Połączenie deklaracji z JPK tylko w teorii ma ułatwić życie podatników. W praktyce to nowe obowiązki, które wymagają dużego nakładu pracy i generują mnóstwo wątpliwości. Ponadto każdy błąd może wiązać się z odpowiedzialnością finansową i karną. Księgowi albo będą oczekiwać od klientów pełnego przygotowania faktur do zaraportowania, albo żądać dużo więcej za swoje usługi – przewiduje Elżbieta Stawarczyk.
– Wzrost cen za usługi księgowe z pewnością nie ucieszy klientów. Może on być uzależniony od stopnia współpracy klientów w prawidłowym opisywaniu faktur symbolami wymaganymi przez nowy JPK_VAT. Nasze możliwości w nakładaniu na nas kolejnych obowiązków też mają granice – tłumaczy Jolanta Szymańska.
Może się jednak okazać, że wzrost cen to nie największy problem podatników VAT.
W ocenie doradcy podatkowego Zbigniewa Macieja Szymika, dyrektora generalnego firmy GLC, która zajmuje się m.in. obsługą księgową spółek, wszystko to, co ma związek z wystawianiem faktur, obciąża klienta.
– Oferujemy naszym klientom oprzyrządowanie do prawidłowego oznaczania faktur oraz pomagamy w odpowiednim przygotowaniu systemów, które posiadają. Jeśli jest taka konieczność, szkolimy pracowników klienta, ale po zakończeniu miesiąca to on musi dostarczyć do naszego biura kompletny plik zawierający wszystkie niezbędne elementy do prawidłowego sporządzenia JPK_VAT z zakresem sprzedaży – wyjaśnia Zbigniew Maciej Szymik.
Ekspert tłumaczy, że nie wyobraża sobie, by przy tak dużej liczbie klientów i zakresie sprzedaży firma rachunkowa zajmowała się odpowiednią identyfikacją tysięcy faktur pod kątem raportowania.
– W żadnym razie nie będziemy zastępować podatnika. Nasi klienci już dawno otrzymali informację o konieczności stosowania nowych oznaczeń i procedurach związanych z JPK_VAT obowiązujących od października. Służymy wsparciem, ale nie możemy zajmować się oznaczaniem faktur za podatnika – przekonuje Zbigniew Maciej Szymik.
Na podobny trend w doradztwie uwagę zwraca też Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.
– Obowiązki nakładane na podatników rosną lawinowo, a prawie każdy z nich obwarowany jest dodatkowo sankcją karną czy finansową, nierzadko jedną i drugą. Coraz więcej przedsiębiorców jest gotowych zapłacić każde pieniądze za przejęcie przez firmę doradczą wszystkich obowiązków. Doradcy się jednak do tego nie palą, bo wiedzą, z czym to się wiąże. Nie dziwi więc, że i księgowi będą żądać dużo więcej za usługi albo w ogóle nie zechcą odpowiadać za nowe JPK_VAT – uważa Dariusz Malinowski.
Trudny czas dla wielu
Jedno jest pewne: przedsiębiorców czeka kilka ciężkich miesięcy. Pierwszy okres po wprowadzeniu nowego JPK_VAT będzie bardzo trudy i nie zabraknie błędów. Dariusz Malinowski obawia się, że biorąc pod uwagę stan budżetu, skarbówka nie odpuści żadnej kary, a to może okazać się zabójcze dla wielu firm poturbowanych przez pandemię.
Zbigniew Maciej Szymik ma nadzieję, że w początkowej fazie podatnicy nie będą karani za błędy.
– Nowe regulacje są skomplikowane i budzą wiele wątpliwości. Gdyby państwo zaczęło masowo karać podatników, spotkałoby to się z ostrym sprzeciwem – ocenia ekspert.