W środę na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się długo wyczekiwany projekt dotyczący nowego obowiązku dla platform internetowych. Ma on dostosować polskie przepisy do regulacji unijnej dyrektywy w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania, tzw. DAC7. Polska, tak jak kilka innych państw, spóźnia się z implementacją. Pierwsze raporty o użytkownikach zgodnie z założeniem mają trafić do skarbówki w 2024 r. Jednak choć ustawa nie została uchwalona, czyli wdrożona na czas, i ma wejść w życie dopiero 1.5.2023 r., to będzie obejmować dane użytkowników za cały 2023 r.
Cały świat
Nowe obowiązki sprawozdawcze będą dotyczyły nie tylko popularnych platform działających w Unii. Ustawa nakłada je bowiem na operatorów platform będących rezydentami podatkowymi UE, ale także tych, którzy nie mają w państwie członkowskim ani swojego miejsca zarządu, ani stałego zakładu.
Przy czym platforma będzie obejmować każde oprogramowanie, którego celem jest umożliwienie kontaktu między sprzedawcami i kupującymi oraz świadczeniodawcami ze świadczeniobiorcami i zawieranie między nimi transakcji. Z raportowania wyłączone zostaną te, które służą wyłącznie przetworzeniu płatności, np. platformy świadczące usługi płatnicze, ogłaszaniu się, czyli tzw. tablice ogłoszeń, gdzie transakcja i kontakt następują poza platformą, oraz takie, które wyłącznie przekierowują na inne platformy, np. porównywarki cen.
– Niemniej podstawowe definicje są bardzo szerokie i co do zasady obejmują też platformy spoza Europy. W założeniu do fiskusa będą więc trafiać dane nie tylko użytkowników operatorów unijnych, ale także tych, którzy handlują na platformach, np. z Chin czy USA. Oczywiście o ile zostaną spełnione warunki, od których zależy to, czy dana osoba trafi do raportu – tłumaczy Konrad Kurpiewski, radca prawny, doradca podatkowy PwC Polska.
Wprowadzana do polskiego systemu regulacja unijna ma na celu ukrócenie unikania opodatkowania i ograniczenie tzw. szarej strefy za pomocą platform cyfrowych. I Unia chce dać skarbówkom z UE skuteczne do tego narzędzie. Ale nowe obowiązki będą bardzo dużym wyzwaniem dla operatorów.
– Za niedopełnienie obowiązku zaraportowania danych o użytkownikach, którzy się do tego kwalifikują, grożą potężne kary finansowe. Polski ustawodawca jak zwykle sięga po największe działa. Za naruszenie samych obowiązków związanych z przekazywaniem informacji do fiskusa operatorowi grozi nawet 5 mln zł. A do tego jeszcze dochodzą kary z kodeksu karnego skarbowego, w przypadku którego górny pułap grzywny oscyluje w granicach ponad 8 mln zł – zauważa Marek Przybylski, radca prawny, doradca podatkowy, menedżer w MDDP.
Eksperci nie mają złudzeń, że platformy internetowe nie będą miały łatwego życia po wprowadzeniu nowych obowiązków. Będą musiały wykazać się należytą starannością, co będzie bardzo trudne, zwłaszcza w pierwszym okresie.
– Co prawda ustawa ma wejść w życie 1.5.2023 r., a pierwsze raporty mają trafić do skarbówki od 2024 r. Jednak obowiązek zaraportowania będzie obejmował dane od 1.1.2023 r., czyli sprzed wejścia w życie przepisów – podkreśla Izabela Jędra, radca prawny, menedżer w KPMG w Polsce.
A to oznacza, że operatorzy platform już teraz powinni gromadzić dane niezbędne do przyszłorocznego sprawozdania, a w ocenie ekspertów nie za bardzo wiadomo, jak mieliby to robić.
– Przykładowo w przypadku usług najmu – poza operatorami, np. hotelowymi, którzy zawierają w roku ponad 2000 operacji na jednej platformie – raportowaniu podlega w zasadzie każdy wynajmujący. Może się więc zdarzyć, że ktoś teraz sfinalizuje jedną transakcję za pośrednictwem e-portalu i po nowym roku znajdzie się w raporcie. Problem tylko w tym, że może nie być już możliwości uzyskania od niego kompletu danych – tłumaczy Konrad Kurpiewski.
E-sklepy nie muszą?!
Problemów może być dużo więcej. Przede wszystkim są wątpliwości, kto może wpaść w sieci skarbówki przy usługach świadczonych osobiście.
– Nie jest też do końca jasne, czy wszystkie zwykłe sklepy internetowe będą wyłączone z nowych obowiązków. Niemniej wydaje się, że nowe regulacje mają pomagać w walce z szarą strefą, a nie ściganiu legalnie działających e-sklepów – mówi Marek Przybylski.
Co ma podlegać raportowaniu?
Na liście aktywności, o jakich od 2024 r. będzie informowana skarbówka, są cztery pozycje:
- najem nieruchomości lub ich części, np. garaży, pól kempingowych, pokoi, parkingów;
- usługi świadczone osobiście, np. usługi przewozu osób, transportowe i dostawcze, drobne usługi codzienne, takie jak hydrauliczne, roboty budowlane, usługi fryzjerskie itp.;
- sprzedaż towarów;
- najem środków transportu.
Z obowiązku raportowania będą wyłączeni m.in.:
- operatorzy hotelowi, którzy zawarli ponad 2000 czynności najmu nieruchomości w ciągu roku;
- sprzedawca, któremu operator platformy umożliwił w okresie sprawozdawczym, tj. w roku wykonania mniej niż 30 czynności dotyczących sprzedaży towarów, jeżeli łączne wynagrodzenie wypłacone lub uznane w tym okresie na jego rzecz nie przekroczyło 2000 euro.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →