Opis stanu faktycznego

P.S. został oskarżony o to, że 24.5.2016 r. w R. umyślnie sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowie wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że podpalił za pomocą zapalniczki gazety i tkaninę znajdującą się na kanapie mieszkania w 10-piętrowym bloku na szóstej kondygnacji, w wyniku czego pożar rozprzestrzenił się po całym mieszkaniu, a następnie objął klatkę schodową na kondygnacji, drzwi i balkony sąsiednich mieszkań oraz spowodował silne zadymienie i na skutek działania ognia W.A., przebywający w tym mieszkaniu doznał ciężkich obrażeń ciała skutkujących jego zgonem, a 5 osób zamieszkujących w budynku doznało obrażeń ciała naruszających czynności organizmu na okres nieprzekraczający dni 7, to jest o przestępstwo z art. 163 § 1 pkt 1 i § 3 KK i art. 157 § 2 KK w zw. z art. 11 § 2 KK.

4 moduły Systemu Legalis z Bazą prawa i orzecznictwa od 150 zł netto/m-c Sprawdź

Wyrokiem z 28.6.2018 r. Sąd Okręgowy w Radomiu, w sprawie II K 24/17, oskarżonego P.S., w granicach zarzucanego mu czynu, uznał za winnego wzniecenia pożaru i przez to godzenia się, że stan ten wywoła skutek w postaci zgonu 1 osoby (w wyniku rozprzestrzenienia się ognia 29 osób stanęło w obliczu zagrożenia życia i zdrowia), a kwalifikując to przestępstwo z art. 148 § 1 KK w zb. z art. 163 § 1 pkt 1 KK, w zw. z art. 11 § 2 KK skazał oskarżonego, wymierzając mu karę 12 lat pozbawienia wolności.

Od powyższego orzeczenia apelacje wnieśli obrońca oskarżonego i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych.

Obrońca oskarżonego wyrokowi zarzucił naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść wyroku, a mianowicie: art. 7 KPK i art. 5 § 2 KPK; art. 410 KPK i art. 424 § 1 pkt 2 KPK; art. 167 KPK, art. 170 § 2 KPK i art. 201 KPK, a także błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku. Podnosząc zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Radomiu.

Pełnomocnicy oskarżycielki posiłkowej zarzucili wyrokowi rażącą niewspółmierność wymierzonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności w wysokości 12 lat, żądając wymierzenia oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, po rozpoznaniu apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych zmienił zaskarżony wyrok przez zaliczenie okresu tymczasowego aresztowania od 25.5.2016 r., godz. 02:45 do 23.7.2016 r. oraz od 28.8.2016 r. do 28.6.2018 r., a w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Uzasadnienie SA

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wniesione apelacje nie są zasadne i dlatego na uwzględnienie nie zasługują.

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny odniósł się do apelacji obrońcy oskarżonego P.S., gdyż jest środkiem odwoławczym najdalej kwestionującym sprawstwo oskarżonego.

Skarżący obrońca zaprezentował pogląd, że Sąd orzekający w procesie dochodzenia do prawdziwych ustaleń faktycznych dopuścił się błędów natury procesowej, które musiały skutkować błędem dalej idącym, a mianowicie błędem w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na treść orzeczenia uznającego oskarżonego za sprawcę przypisanego mu czynu. Nie ulega wątpliwości, że z punktu prawidłowości redakcji zarzutów taki pogląd jest słuszny, albowiem oba zarzuty przeważnie są ze sobą ściśle zintegrowane. Istnieje z całą pewnością jakiś margines błędu w ustaleniach faktycznych niepowiązany z obrazą przepisów postępowania, ale margines ten jest raczej wąski i może dać o sobie znać w przypadkach sporadycznych. Przeważnie jest tak, że wadliwość poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych jest rezultatem nieprawidłowego zastosowania przepisów prawa procesowego dotyczących postępowania dowodowego. Dokładna lektura apelacji prowadzi do wniosku, że jej autor w istocie zakwestionował wszystkie istotne dla sprawy ustalenia faktyczne prowadzące do stwierdzenia winy oskarżonego, stąd jednakowoż nie koresponduje to z wnioskiem końcowym o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Jeśli bowiem zdaniem skarżącego, nie ma dowodów przemawiających za sprawstwem oskarżonego, to nie występuje potrzeba ponowienia postępowania, gdyż Sąd ad quem w przypadku podzielenia argumentacji skarżącego władny jest wydać wyrok uniewinniający, uznając tym samym pogląd, że Sąd dokonał błędnej oceny okoliczności faktycznych.

W przedmiotowej sprawie mając na względzie argumenty podniesione w apelacji a z drugiej strony pisemne motywy Sądu orzekającego i wszystkie dowody sprawy należało rozstrzygnąć, czy Sąd a quo: 1) wyciągnął sprzeczne wnioski między sobą lub dopuścił do sprzeczności wniosków z ustaleniami sprawy, 2) doprowadził do braku wzajemnego związku z faktami ustalonymi przez Sąd, 3) dopuścił się nietrafności przyjętych kryteriów ocen, 4) oparł się na niewiarygodnych źródłach dowodowych, 5) przyjął fakty za właściwie udowodnione, mimo dostatecznych podstaw do takiego przyjęcia, wreszcie 6) nie ustalił wszystkich faktów, z których można wysnuć prawidłowy wniosek o kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy wywiązał się z zadania bez zarzutu rozstrzygając sprawę i nie dopuścił się możliwych hipotetycznie wymienionych uchybień.

Z tych względów nie było podstaw do zakwestionowania ustaleń faktycznych i wydania wyroku kasatoryjnego, czego domaga się skarżący, gdyż przeprowadzony materiał dowodowy uznać należy za kompletny i pozwalający na wydanie rozstrzygnięcia w kształcie wskazanym w zaskarżonym wyroku. Nie sposób też uznać, by Sąd ferując tenże wyrok pominął z obrazą art. 410 KPK istotne okoliczności ujawnione w toku rozprawy głównej. Zeznania P.J., do których odwołuje się skarżący, ewaluowały kilkakrotnie w toku procesu i były rozbieżne, by mogły stanowić podstawę dokonania ustaleń faktycznych. Sąd odniósł się zresztą do tej kwestii w uzasadnieniu szczegółowo motywując, dlaczego w całości je odrzucił.

Przechodząc natomiast szczegółowo do akcentowanej w środku odwoławczym kwestii wykazania zamiaru ewentualnego w odniesieniu do przypisanego oskarżonemu zabójstwa zaakcentowania wymaga, że umyślność postrzegana jest jako zamiar, podczas gdy nieumyślność to jego brak, to w tym kontekście poszukiwanie granicy tego podziału opierać się powinno na określeniu w konkretnej sprawie stopnia prawdopodobieństwa prognozowania wystąpienia negatywnego skutku. Inaczej mówiąc, im wyższe jest to prawdopodobieństwo wywołane aktywnością sprawcy, tym z większą pewnością przyjmowany jest zamiar. Natomiast spadek prawdopodobieństwa poniżej pewnego progu oznacza brak zamiaru. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja, gdy prawdopodobieństwo negatywnego skutku jest już za małe, aby można było uznać, że sprawcy zależy na jego wywołaniu, a na tyle jeszcze duże by musiał się liczyć poważnie z możliwością jego wystąpienia. Ale w takiej sytuacji sąd orzekający dysponuje instrumentami pozwalającymi na rozwiązanie dylematu wprowadzając uregulowania gwarancyjne określone w przepisie art. 5 § 2 KPK.

Powyższe rozważania odnosiły się do jednego elementu zamiaru tak ewentualnego, jak i bezpośredniego, a mianowicie sfery intelektualnej. Sfera nie mniej istotna, jaką jest wola, w przypadku jednego z tych zamiarów charakteryzuje się tym, że sprawca godzi się na realizację strony przedmiotowej czynu (przy nieumyślności ani nie chce ani nie godzi się na jej realizację).

Biorąc pod uwagę powyższe dwa aspekty w praktyce, w oparciu o ustalone fakty należało odpowiedzieć na pytania: 1) czy sprawca uświadamiał sobie wysoki stopień niebezpieczeństwa swojego działania dla życia pokrzywdzonego?, 2) czy podjął działania mające zmniejszyć nastąpienie skutku? W przedmiotowej sprawie na pierwsze pytanie należało odpowiedzieć pozytywnie, na drugie natomiast negatywnie.

Dokonane przez Sąd ustalenia prowadzą do nieodpartego wniosku, że sprawca nie mógł nie uświadamiać sobie (jak tego chce skarżący) zagrożenia dla pokrzywdzonego najdalej idącego a także konstatacji, że skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego był prawdopodobny i akceptowalny. Wszak w momencie, w którym opuścił mieszkanie, pożar się już rozprzestrzeniał. Był on też świadomy tego, że pozostawił w mieszkaniu śpiącego człowieka, który z racji stanu, w jakim się znajdował może z dużą dozą prawdopodobieństwa nie podjąć w odpowiednim momencie reakcji obronnych. Zważyć też należy na to, że o świadomości tego zagrożenia świadczy również i to, że oskarżony zadbał o to, by lokal opuścił on sam i jego matka.

Nieuzasadniony okazał się również zawarty w uzasadnieniu apelacji wniosek obrońcy oskarżonego dążący do wykazania rażącej surowości kary. W tym też zakresie na uzasadnienie nie zasługują dwie pozostałe apelacje.

Podnoszenie przez skarżących, że orzeczona kara nie czyni zadość dyrektywie ogólnej tj. społecznemu odczuciu sprawiedliwości, w tej konkretnej sprawie nie może nadawać największego znaczenia. Może takie rozumowanie doprowadzić do sytuacji, iż sprawca ponosi karę mającą na celu odstraszenie innych przed takim działaniem, tj. ponad to, co sam zawinił.

W niniejszej sprawie nie można mówić o jej rażącej łagodności, ani też jak tego chce obrońca rażącej surowości, gdyż jest akceptowalna.

KOMENTARZ

Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności, która jest karą wyważoną, uwzględniającą wszystkie okoliczności przypisanego mu czynu. Skarżący pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych akcentowali popełnione przez oskarżonego przestępstwa o bardzo dużym ciężarze gatunkowym. Okoliczność powyższa pozostaje poza sporem i została w rzeczy samej uwzględniona w sądowych rozważaniach, chociażby przez zaprezentowanie innej oceny prawnej niż prokurator. Decydujące znaczenie przy wymiarze kary miała ustalona okoliczność działania oskarżonego w zamiarze ewentualnym. Orzekający sąd ma zawsze możliwość wyboru dyrektyw wymiaru kary, której nadaje pierwszeństwo. Określoną dyrektywą w tym wypadku była współmierność kary do stopnia zawinienia.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 20.12.2018 r., II AKa 286/18.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź