Chodzi o projekt resortu rozwoju o kooperatywach mieszkaniowych oraz zasadach zbywania nieruchomości należących do gminnego zasobu nieruchomości. Zgodnie w wyliczeniami resortu ta forma budownictwa może o ok. 20 proc. obniżyć koszt budowy domu bez pośredników. O tym w Sejmie przekonywał wiceminister rozwoju Piotr Uściński. Rocznie resort przewiduje wsparcie ok. 20 takich inicjatyw. Kooperatywa, działając jako swego rodzaju grupa inicjatywna na zasadzie spółki cywilnej, będzie mogła skorzystać z gwarantowanego kredytu mieszkaniowego.

– Chcemy zmienić ustawę o gwarantowanych kredytach mieszkaniowych i uzupełnić zasady działaniami osłonowymi. Projektowane zmiany polegają na zniesieniu przepisu o minimalnej gwarancji, co pozwoli na wniesienie wkładu własnego do 20 proc. – przekonywał wiceminister.

Kooperatywa będzie mogła uzyskać grunt na realizacje swojego zamiaru od samorządu.

– Ludzie mogą różnie wykorzystywać ramy prawne tej ustawy. W tym wypadku jest takie zagrożenie. Niewystarczająco dobrze jest zabezpieczony interes publiczny – mówił poseł. Chodzi o wątpliwość, czy działki będące w zasobie gminy nie będą sprzedawane w drodze korupcji i czy nie będzie to sposób na pozyskiwanie tanich gruntów – zgłaszał w Sejmie wątpliwości poseł Lewicy Maciej Gdula.

Szkolenia z zakresu prawa budowlanego i nieruchomości – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

– Nie sądzę, aby ktoś tu ryzykował. Nie sądzę, aby też znaleźli osoby fizyczne, które by się na to zdecydowały – bronił się minister Uściński.

Zdaniem Krzysztofa Truskolaskiego z Koalicji Obywatelskiej przy szalejących cenach mieszkań rząd powinien systemowo rozwiązać problem ich braku.

– Ten projekt nie ma nic wspólnego z kompleksowym rozwiązaniem – mówił.

Jak wyjaśniał minister Uściński, z ustawy mogą skorzystać tylko nowe podmioty.

– Mamy możliwość zorganizowania przetargu przez gminy na grunty, który będzie adresowany tylko do kooperatyw, nowych spółdzielni mieszkaniowych – wyjaśniał wiceminister Uściński. To od razu spotkało się z niezadowoleniem spółdzielni mieszkaniowych, które traktują tę regulację jako dyskryminację, i jak mówi ich pełnomocnik, radca prawny dr Piotr Pałka, należy ustawę uznać za sprzeczną z art. 32 Konstytucji RP.

Etap legislacyjny: wysłana do komisji

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →