Sprowadzenie do Polski auta po wypadku
W związku ze sprowadzeniem z zagranicy auta P.K. złożył w Urzędzie Celnym w A. deklarację wewnątrzwspólnotowego nabycia pojazdu. W wyniku czynności kontrolnych i analizy załączonych do deklaracji dokumentów w związku z podejrzeniem, że pojazd może stanowić odpad, kierownik Urzędu Celnego zawiadomił Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (dalej: GIOŚ). GIOŚ wezwał P.K. do zastosowania procedur określonych w art. 24 ust. 3 rozporządzenia Nr 1013/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z 14.6.2006 r. w sprawie przemieszczenia odpadów, poprzez zagospodarowanie odpadu (Dz.Urz.UE L z 2006 r. Nr 190, s. 1 ze zm.) w postaci uszkodzonego pojazdu przez przedsiębiorcę prowadzącego stację demontażu pojazdów. P.K. w zażaleniu przekonywał, że pojazd nie stanowi odpadu, jest sprawny i nadaje się do naprawy, nie został sprowadzony do kraju w celu demontażu na części, ani oddany na złom. GIOŚ utrzymał w mocy własne postanowienie, podkreślając, że z akt sprawy wynika, iż poprzedni właściciel sprzedał pojazd znacznie poniżej jego wartości w stanie uszkodzonym, zaś w pismach kierowanych do Urzędu Celnego w A., P.K. twierdził, że z uwagi na poważne uszkodzenie pojazdu oraz jego konstrukcję naprawa na terenie kraju, z którego został sprowadzony była nieopłacalna bądź nawet niemożliwa, zaś stan auta zdiagnozowany po sprowadzeniu do Polski dyskwalifikuje go do jakiejkolwiek naprawy. P.K. zadeklarował przed Urzędem Celnym w A. zgodność składanych oświadczeń z prawdą pod rygorem odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy, dlatego bez znaczenia dla sprawy pozostają jego późniejsze pisemne wyjaśnienia, że pojazd został sprowadzony w celu naprawy i dalszej odsprzedaży.
Kwalifikacja auta w chwili przekroczenia granicy
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę uznając, że nabycie przez pojazd statusu odpadu uzależnione jest od tego, czy w momencie przekroczenia granicy może on być wykorzystywany zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem, czyli czy może on poruszać się po drogach. W konsekwencji, w postępowaniu w sprawie dotyczącej międzynarodowego przemieszczania odpadów, nie bada się możliwości przywrócenia pojazdowi stanu technicznego umożliwiającego dopuszczenie do ruchu drogowego w przyszłości. Przedmiot staje się zatem odpadem z chwilą „pozbycia się” go przez dotychczasowego posiadacza, bowiem o tym, czy przedmiot może być uznany za nieprzydatny w określonym miejscu lub czasie, decyduje jego dotychczasowy posiadacz. W jednym z pism sam skarżący w sposób jednoznaczny stwierdził, że zakupił i sprowadził do kraju auto w celu jego dalszej odsprzedaży jako „wrak” pojazdu.
Sprowadzone auto jako odpad
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną P.K. podzielają pogląd Sądu I instancji, że nabycie przez pojazd statusu odpadu uzależnione jest od tego, czy w momencie przekroczenia granicy może on być wykorzystywany zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem, zaś to co stanie się w przyszłości z pojazdem, nie ma wpływu na uzyskany przez niego status odpadu. Decydujące znaczenie dla uznania danego przedmiotu za „odpad” ma jego stan w chwili sprowadzenia na terytorium Polski, który w przypadku pojazdów wycofanych z eksploatacji, wynika ze statusu prawnego i stanu technicznego danego pojazdu oraz woli jego poprzedniego posiadacza. Z akt sprawy jednoznacznie wynika, że sporne auto zarówno w chwili nabycia go przez skarżącego, jak i w chwili sprowadzenia na terytorium Polski, należało zakwalifikować jako niezdolny do wykorzystania go zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem z uwagi na zakres i rodzaj uszkodzonych elementów jego wyposażenia. Okoliczność, że dotychczasowy posiadacz pojazdu odstąpił od jego naprawienia celem dalszego użytkowania w połączeniu z opisanym stanem technicznym samochodu potwierdza domniemanie, że wolą pierwotnego posiadacza było pozbycie się pojazdu w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 6 OdpadyU. Domniemanie to może zostać wzruszone w przypadku, gdy przypisywanego dotychczasowemu posiadaczowi pojazdu zamiaru wyzbycia się pojazdu w stanie powypadkowym (w znaczeniu trwałego wycofania pojazdu z eksploatacji) nie potwierdzałaby mała skala uszkodzeń, przez co eksploatacja pojazdu mogłaby zostać przywrócona niewielkim nakładem środków. Jedynie w takiej sytuacji odstąpienie przez posiadacza uszkodzonego pojazdu od jego naprawy tłumaczyć można brakiem zainteresowania w podjęciu działań przywracających pojazdowi pełną sprawność, a nie woli pozbycia się go jako odpadu. NSA podkreślił, że statusu odpadu nie pozbawia pojazdu ani zamiar przeprowadzenia jego remontu, ani fakt, iż przedmiot uznany za odpad posiada określoną wartość ekonomiczną.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →