Do rządu trafił apel pięciu największych organizacji biznesowych i dwóch ogólnopolskich związków zawodowych. Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, BCC, Związek Rzemiosła Polskiego oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, razem z OPZZ i Federacją Związków Zawodowych, chcą zmian w zakazie handlu w niedziele.

Wiele osób będzie zaskoczonych

– Nie ma żadnego uzasadnienia, aby utrzymywać zakaz handlu w niedziele w dotychczasowym kształcie – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Tym bardziej że czeka nas niespotykana dotychczas kumulacja zakazu handlu w święta i w niedziele. W tym roku 24 grudnia o 14 rozpocznie się bowiem najdłuższa do tej pory przerwa w handlu. Pierwszy i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, objęte zakazem handlu, przypadające w piątek i sobotę 25 i 26 grudnia, skumuluje się z niedzielą 27 grudnia także objętą zakazem. Ponowne otwarcie wielu sklepów nastąpi dopiero 28 grudnia w poniedziałek. Można się spodziewać, że będą potrzebowały jeszcze kilku czy kilkunastu godzin, aby zapełnić półki świeżymi towarami.

Tak długie zamknięcie sklepów spowoduje też niespotykaną do tej pory kumulację kupujących, którzy do 14 w Wigilię będą chcieli zrobić zapasy na kolejne dni. Stłoczenie konsumentów nie będzie sprzyjać przestrzeganiu zasad dystansu społecznego i przeciwdziałania zakażeniom koronawirusem.

Jak twierdzą autorzy apelu, wielu konsumentów nie będzie poinformowanych, że niedziela 27 grudnia, po świętach, będzie niehandlowa i nie zaopatrzy się w zakupy w ten dzień. Dodatkowy dzień bez handlu spowoduje większe straty handlu przez utratę przydatności do spożycia znacznej części produktów świeżych z dostaw do 24 grudnia. Sklepy będą miały też poważne trudności w utrzymaniu pełnego zaopatrzenia na dodatkowy trzeci dzień bez handlu.

Komentarze do ustaw antykryzysowych. Moduł COVID-19 bezpłatnie w każdej konfiguracji. Sprawdź

Dwa projekty

Do apelu zostały dołączone propozycje zmiany przepisów. Pierwsza to jednorazowa nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni wyłączająca w tym roku niedzielę 27 grudnia spod zakazu handlu.

Druga przewiduje gruntowną zmianę w zasadach pracy placówek handlowych. Zakłada, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii oraz w okresie 180 dni następujących po ich odwołaniu zakaz handlu nie obowiązuje w niedziele, a zatrudniony lub pracownik pracujący w niedziele w placówce handlowej powinien korzystać co najmniej dwa razy na cztery tygodnie z niedzieli wolnej od pracy.

– Zakaz handlu w niedziele działa jak lockdown nałożony na jeden dzień tygodnia – tłumaczy Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. – Zdjęcie zakazu handlu ułatwi przetrwanie tym przedsiębiorcom.

Rząd za, a nawet przeciw

Apel odbił się echem w rządzie. W czasie sobotniej konferencji na temat odmrażania handlu premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że zgodnie z obecnymi przepisami sklepy będą otwarte przez dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem, czyli 13 i 20 grudnia.

Z kolei wicepremier Jarosław Gowin stwierdził, że ze względów bezpieczeństwa i gospodarczych warto rozważyć, aby przynajmniej niedziela 6 grudnia była handlowa.

Dużo w tej sprawie zależy od stanowiska NSZZ Solidarność, która nie podpisała się pod tym apelem. Jak nieoficjalnie ustaliła „Rz”, jest ono negatywne. Pytanie, czy opór jednej organizacji zablokuje postulaty pozostałych siedmiu partnerów społecznych zasiadających w RDS.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Maciej Witucki prezydent Konfederacji Lewiatan

Dobrze, że Jarosław Gowin na sobotniej konferencji zapowiedział dalsze rozmowy o zniesieniu zakazu handlu w niedziele. Grudzień bez handlu byłby zabójczy dla wielu branż, internet nie udźwignie ciężaru zakupów przed świętami Bożego Narodzenia. Tym bardziej potrzebny jest handel w niedziele, przynajmniej 6 i 27 grudnia, by rozładować tłok i by w sklepach było bezpieczniej. Apel Rady Przedsiębiorczości dotyczy też rozsądnego zagwarantowania pracownikom wolnego czasu – więc tym bardziej dziwi stanowisko Solidarności, która, jako jedyna organizacja, nie poparła apelu.

Spodziewałbym się, że związek o takiej historii, historii walki o ludzi, ich miejsca pracy wesprze pracowników i pracodawców. Przed nami zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego 100 dni solidarności – to ma być czas ścisłej współpracy przedsiębiorców i administracji. Liczymy na to. Lewiatan od początku pandemii cały czas analizuje wpływ obostrzeń na poszczególne branże i publikuje rekomendacje dla rządzących, współpracując w RDS z pozostałymi organizacjami, związkami zawodowymi i administracją. Mamy szanse na szybkie wyjście z kryzysu, ale warunkiem jest dialog.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź