Zgodnie z art. 106ga ust. 1 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 361; dalej: VATU), od 1.7.2024 r. podatnicy są obowiązani wystawiać faktury ustrukturyzowane przy użyciu Krajowego Systemu e-Faktur. Przepis ten jednak „piorunem” (to cytat za przedstawicielem Ministerstwa Finansów) zostanie zmieniony, bo jest jasne dla każdego, że system obowiązkowy nie wejdzie w tym roku w życie. Ani nawet w kolejnym. Podczas briefingu Ministerstwa Finansów z 26.4.2024 r. ogłoszono, że datą początkową obowiązywania systemu obowiązkowego ma być dopiero 1.2.2026 r. – dla podatników, którzy w poprzednim roku osiągnęli wartość sprzedaży minimum 200 mln złotych. A dla pozostałych podatników – 1.4.2026 r. To ważna deklaracja, choć nie przywiązywałbym się mocno do tych dat w sposób bardzo konkretny.
Briefing był dobrą okazją do podzielenia się przez przedstawicieli raportu jeszcze innymi informacjami. Oczywiście, konkretów brak. Mimo wszystko, spróbujmy zebrać te najważniejsze.
Z formalnego punktu widzenia
Na dziś, przepisy ustawy z 16.6.2023 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1598) nadal obowiązują. Czeka nas ich zmiana lub uchylenie, spodziewamy się więc aktu prawnego o randze ustawowej. I to „piorunem”. Legislacja ma być jednak dwuetapowa. Resort zasugerował bowiem prace nad zupełnie nową ustawą, z pełnym procesem konsultacyjnym „na spokojnie” i „po Bożemu” (znów cytując kwiecisty język Ministra Jarosława Nenemana). To niekoniecznie dobra informacja, wskazuje bowiem na zaprzepaszczenie dorobku wypracowanego przez miesiące prac nad poprzednim projektem. Oczywiście, resort „dołoży starań”, aby przedsiębiorcy mogli wykorzystać efekty swoich czynności przygotowawczych, prowadzonych przecież też od miesięcy. Niewiele jednak póki co wiadomo odnośnie tego, co stoi za taką deklaracją.
Mało czasu dla Polski
Obowiązkowy KSeF wynika z decyzji wykonawczej Rady UE. Umożliwia ona Polsce stosowanie tego rozwiązania jedynie do 31.12.2026 r. Z możliwością przedłużenia, jeżeli Polska uzna to za konieczne. Wejście w życie KSeF od 1.2.2026 r. na niespełna rok kalendarzowy byłoby oczywiście całkowitą aberracją. Resort uspokaja więc – obowiązkowy KSeF to nie będzie rozwiązanie sezonowe. Wprost nie wskazał jednak, czy podejmowane są kroki odnośnie przedłużenia derogacji. Inna sprawa, że Komisja Europejska i tak szykuje w ramach projektu VIDA nowe wymogi w zakresie sprawozdawczości cyfrowej. Środkiem do realizacji tego celu będzie m.in. także zmiana sposobu traktowania faktur elektronicznych. Domyślnym systemem wystawiania ma być fakturowanie elektroniczne. Termin wejścia w życie tych rozwiązań ogólnounijnych też się jednak przesuwa. Mówi się dziś o 1.1.2030 r. Resort zauważa, że wejście w życie KSeF w polskiej odsłonie umożliwi nam dostosowanie do zasad unijnych nawet do 2035 r. W myśl zasady, że państwa członkowskie będą mogły stosować swoje rozwiązania bez konieczności derogacji. To jednak także wciąż jedynie wróżenie z fusów.
Audyt
Ministerstwo Finansów przeprowadziło „audyt biznesowo-technologiczny” KSeF. To wyniki tego właśnie audytu stać się miały punktem odniesienia do dalszych prac nad KSeF. No i wyniki te są zdaniem resortu druzgocące. Zidentyfikowano niewłaściwą architekturę systemową – błędy są podobno tak liczne, że prace trzeba zacząć od nowa. Błędy dotyczą takich kwestii jak wydajność, awaryjność, bezpieczeństwo infrastruktury. Uniemożliwiają one nie tylko dalszy rozwój środowiska KSeF, ale także możliwość utrzymania jego sprawności. Brak też odpowiedniej dokumentacji technicznej.
Niestety, opinia publiczna nie pozna pełnej treści raportu z audytu gdyż dotyczy on w pewnej części także infrastruktury krytycznej. Resort powoła za to zespół specjalistów ds. architektury IT i pociągnie do odpowiedzialności (służbowej, jak mniemam) osoby zaangażowane w dotychczasowe prace. Nawiasem mówiąc, KSeF pochłonął do tej pory ok. 110 mln złotych publicznych środków, z czego 80 mln złotych na infrastrukturę techniczną.
KSeF fakultatywny
Nadal nie możemy tracić z pola widzenia tego, że przepisy o KSeF już od dawna obowiązują w swojej fakultatywnej odsłonie. Podatnicy mogą więc już dziś wystawiać i odbierać faktury ustrukturyzowane, co niektórzy (chyba raczej nieliczni) już robią. Dużo złego zostało powiedziane o działaniu systemu. Nic jednak nie wspomniano o tym jak rzutuje to na system fakultatywny. Czyli – system ten nadal działa, choć infrastruktura techniczna jest zdaniem resortu fatalna. Nie jest to najlepsza rekomendacja i zachęta do wystawiania faktur ustrukturyzowanych „dla chętnych”. Ale też poważny problem wizerunkowy do rozwiązania. Dlaczego bowiem ma funkcjonować coś, co opiera się na patologicznych i niebezpiecznych fundamentach technicznych?
Komentarz
Podobnie jak miało to miejsce po poprzednim briefingu Ministra Finansów, wielu z kolejnego odroczenia KSeF się cieszy. Przecież znowu mamy jeszcze dwa lata na przygotowania, a więc jest to na tyle odległa perspektywa, że można o KSeF przez pewien czas zapomnieć. Moje uczucia są ambiwalentne. Niby dobrze, że nie wprowadzamy bubla. Ale abstrahując od przepalania publicznych środków, niekompetencji publicznych instytucji, podlanych sosem politycznych rozliczeń, polskie starania o obowiązkowy KSeF kończą się także całkowitą utratą zaufania do organów państwa jako takiego. Osobiście nie przywiązuję się do dat 1.2.2026 r. i 1.4.2026 r. Traktowałbym je raczej jako wskazówki kiedy najwcześniej nieszczęsne przepisy KSeF mogą wejść w życie. Nawet pomimo tego, że w międzyczasie nie powinien pojawić się okres wyborczy. A – cytując Ministra Finansów – KSeF obowiązkowy jest wciąż priorytetem dla resortu i luka VAT rośnie i ma już dwucyfrową wartość.
Absolutnie nie rozumiem rozgraniczania dat wejścia w życie rozwiązania, tym bardziej o tak krótkim odstępie na osi czasu. Stąd przekonanie, że resort po prostu musiał zasygnalizować jakąś relatywnie odległą datę i starać się przekonać opinię publiczną, że są to daty przemyślane. Nie będę jednak zaskoczony, gdy nasze fakturowanie ustrukturyzowane skończy się wzorcem VIDA. I zarazem wielopoziomową kompromitacją, związaną z nieskorzystaniem z derogacji i monstrualną burzą w szklance wody.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →