J.S. zawarł z „A.” S.A. umowę o roboty budowlane. Po stwierdzeniu, że prace zostały wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną, inwestor odmówił odbioru obiektu i wypłaty wynagrodzenia. W trakcie postępowania z powództwa „A.” S.A. Sąd oparł się na opinii biegłej sądowej I.K., która potwierdziła zgodność wykonanych prac ze sztuką budowlaną oraz projektem. W konsekwencji powództwo „A.” S.A. zostało uwzględnione w całości, oddalono natomiast powództwo wzajemne J.S., również apelacja inwestora została oddalona. W toku eksploatacji nieruchomości zaczęły się jednak ujawniać poważne wady wykonanych prac budowlanych, skutkujące m.in.: uchyleniem udzielonych pozwoleń na budowę i na kontynuowane robót oraz zgody na zmianę sposobu użytkowania nieruchomości, w sprawie interweniowały także organy nadzoru budowlanego. Ostatecznie nieruchomość została zbyta w ramach postępowania egzekucyjnego, w którym „A.” S.A. uzyskała kwotę ponad 989 tys. zł.
J.S. wystąpił z pozwem, w którym domagał się zasądzenia od I.K. odszkodowania za szkodę, którą wyrządziła mu sporządzając fałszywą opinię. Sądy I i II instancji uznały, że J.S. nie wykazał bezprawności działania pozwanej i jej winy, stanowiących niezbędne przesłanki odpowiedzialności deliktowej, jednak na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego, sprawa trafiła ponownie do Sądu Okręgowego w G., który oddalił powództwo. Sąd Najwyższy stwierdził, że zarzucona przez inwestora wada wydanej przez pozwaną opinii, może stanowić przestępstwo przewidziane w art. 233 § 4 KK lub 271 § 1 KK, jednak ocena spornej kwestii przedawnienia dochodzonego roszczenia na podstawie art. 442 1 § 2 KC wymaga uwzględnienia całego materiału sprawy, zgromadzonego po jego uzupełnieniu. Na podstawie dodatkowych opinii Sąd I instancji ustalił, że opinia pozwanej zawierała istotne braki, nie sprawdziła ona bowiem najważniejszych wymagań dotyczących np. robót murarskich, dekarskich, wykończeniowych, zaś jej oceny nie były zgodne ze stanem faktycznym. Opinia pozwanej nie odpowiadała obowiązującym w dziedzinie budownictwa standardom wiedzy i nie uwzględniała ówczesnego stanu budynku. Na tej podstawie Sąd uznał, że ekspertyza była nierzetelna i sprzeczna z rzeczywistym stanem rzeczy oraz, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanej wynikające z art. 415 KC. Sąd stwierdził jednak, że roszczenie uległo przedawnieniu, bowiem choć biegła popełniła wiele błędów, jednak z materiału dowodowego nie można było wysnuć wniosków, że godziła się na nie i przewidywała, iż w związku z tym jej oświadczenia mogą być nieprawdziwe. Termin przedawnienia roszczeń odszkodowawczych dochodzonych w ramach odpowiedzialności deliktowej wynosi 3 lata, chyba że szkoda wynikła z przestępstwa. W takim wypadku termin ten wynosi 20 lat, licząc od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Sąd II instancji zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanej na rzecz J.S. 80 tys. zł uznając, że I.K. sporządzając opinię naruszyła przepisy KK i miała nastawienie psychiczne uzasadniające przypisanie jej zamiaru popełnienia przestępstwa. Zgodnie z art. 9 § 1 KK, czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi. Pozwana będąc stałym biegłym sądowym i złożywszy uprzednio przyrzeczenie zobowiązujące do wykonywania funkcji z całą sumiennością i bezstronnością, miała świadomość ciążących na niej obowiązków, jednak ich nie dopełniła. Sąd wskazał, że biegła, będąca specjalistą w dziedzinie budownictwa, świadomie pominęła dostępne jej informacje istotne dla sporządzenia opinii i pomimo tego stwierdziła, że wykonane prace były zgodne ze sztuką budowlaną. W rezultacie Sąd uznał, że biegła co najmniej godziła się na to, iż wnioski przedstawione w jej opinii nie są prawdziwe i dopuściła się przestępstwa z art. 233 § 4 KK, popełnionego z zamiarem ewentualnym. Sąd podkreślił, że gdyby I.K. wykonała ciążące na niej obowiązki prawidłowo nie powstałoby roszczenie „A.” S.A. wobec J.S. o zapłatę wynagrodzenia za wykonane prace.
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi II instancji, podkreślając, że choć podstawa odpowiedzialności biegłego została już przesądzona w poprzednim orzeczeniu SN, to ustalone w ramach postępowania dowodowego okoliczności nie dają podstawy do przyjęcia, iż zostały wypełnione znamiona przestępstwa określonego w art. 233 § 4 KK w postaci zamiaru ewentualnego. W uzasadnieniu wyroku wyjaśniono, że to, iż sąd powszechny wydał wyrok na podstawie kwestionowanej opinii, nie jest podstawą do uwolnienia biegłej od winy. Nie można jednak przyjmować domniemania dotyczącego odpowiedzialności karnej, zaś ocena, że spełnione zostały znamiona przedmiotowe i podmiotowe przestępstwa, musi być oparta na materiale dowodowym. Najpierw trzeba ustalić, czy sprawczyni czynu miała świadomość, że jej działania polegają na podaniu nieprawdy, a następnie czy godziła się na to, że nieprawdziwa opinia wywoła skutki w postaci przegranego przez inwestora procesu i zobowiązania do zapłaty za roboty budowlane. Chociaż biegła przy wydawaniu opinii popełniła szereg błędów, to wyraźnie wskazywała na braki w dokumentacji. W ocenie Sądu Najwyższego, ze zgromadzonego przez Sądy materiału dowodowego nie można było wysnuć wniosków, że godziła się na nieprawidłowości i przewidywała, że w związku z tym jej oświadczenia mogą być nieprawdziwe i przyczyni się do powstania szkody.