Księgowi nie mogą uwolnić się od obowiązku podwójnego przeliczania wynagrodzeń. Przy rozliczaniu pensji za 2023 r. trzeba bowiem obliczyć zaliczkę na podatek nie tylko według aktualnych przepisów, ale także na podstawie ustawy o PIT obowiązującej w 2021 r.
– Jest to potrzebne do ustalenia wysokości składki zdrowotnej, którą płatnik (pracodawca, zleceniodawca) musi odprowadzić za podatnika (pracownika, zleceniobiorcę). Niestety, wiele firm nie zdaje sobie sprawy z tego obowiązku – mówi Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy, dyrektor w Vialto Partners.
O rozliczenie pensji zapytała jedna z naszych czytelniczek. Liczy styczniowe wynagrodzenia dla pracowników i zleceniobiorców. Jeden program obniża jej składkę zdrowotną do wysokości zaliczki liczonej według PIT z 2021 r. Drugi tego nie robi. Czy nadal należy cofać się do przepisów z 2021 r., przecież mechanizm podwójnego obliczania zaliczek miał obowiązywać tylko w 2022 r.? – pyta czytelniczka.
Korekta Polskiego Ładu
Przypomnijmy, że do końca czerwca 2022 r. księgowi musieli tak liczyć zaliczki na PIT, aby zatrudnieni nie tracili na Polskim Ładzie. Co oznaczało konieczność przeliczania wynagrodzeń według zasad z 2022 r. oraz przepisów z 2021 r. (tzw. rolowanie zaliczek). I wybór korzystniejszych dla pracownika. Od lipca 2022 r. tego obowiązku już nie ma.
– Został natomiast wymóg podwójnego obliczania zaliczek na PIT, według przepisów bieżących oraz obowiązujących w 2021 r., dla ustalenia prawidłowej wysokości składki zdrowotnej – mówi Rafał Sidorowicz, doradca podatkowy, starszy menedżer w MDDP.
Tak wynika z art. 83 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.
– Zgodnie z ust. 1, jeżeli składka na ubezpieczenie zdrowotne ze wskazanych tytułów, w tym m.in. z umów o pracę i zleceń, jest wyższa od kwoty ustalonej zgodnie z ust. 2b, to obniża się ją do tej kwoty. Z kolei ust. 2b stanowi o zaliczce na podatek obliczonej na podstawie ustawy o PIT w brzmieniu obowiązującym na 31 grudnia 2021 r. Oznacza to, że płatnik powinien porównać 9-proc. składkę zdrowotną do kwoty zaliczki na PIT, którą naliczyłby od dochodów pracownika bądź zleceniobiorcy według zasad z 2021 r. Czyli z uwzględnieniem starej skali podatkowej z 17-proc. PIT oraz niższą kwotą zmniejszającą podatek (albo bez niej u zleceniobiorców) – tłumaczy Rafał Sidorowicz. Dodaje, że art. 83 ust. 2b został wprowadzony 1 stycznia 2022 r. przez Polski Ład i nadal obowiązuje. Jest niekorzystny dla podatników.
– Ten przepis uderza w najmniej zarabiających, np. pracujących na pół czy ćwierć etatu albo mających małe zlecenia. Obecnie ze względu na kwotę zmniejszającą podatek, która wynosi 300 zł miesięcznie, mogą w ogóle go nie płacić. Zaliczka na PIT wynosi więc zero zł. Gdyby obowiązywał tylko art. 83 ust. 1 ustawy o świadczeniach zdrowotnych, składka zdrowotna także wynosiłaby zero zł. Ale ust. 2b pozwala ją obniżyć tylko do kwoty zaliczki liczonej według przepisów z 2021 r., czyli na gorszych zasadach. Przykładowo, jeśli roczna pensja z części etatu wynosi 14 tys. zł brutto, składka zdrowotna będzie obniżona jedynie o około 5 zł miesięcznie (z 90 do 85 zł). Gdyby porównywać ją z zaliczką na PIT liczoną według przepisów bieżących, wynosiłaby zero zł – mówi Joanna Narkiewicz-Tarłowska.
Nie da się do zera
– Załóżmy, że zleceniobiorca dostaje 2,5 tys. zł miesięcznie brutto i podlega z tego tytułu ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu, chorobowemu i zdrowotnemu. Płatnik może mu odliczyć 300 zł kwoty zmniejszającej podatek, zaliczka na PIT jest więc zerowa. Składka zdrowotna wynosi około 194 zł. Nie można jej pomniejszyć do zaliczki z 2023 r. Trzeba przyjąć zaliczkę z 2021 r., czyli bez kwoty zmniejszającej podatek, bo na zleceniach taka możliwość jest dopiero od 2023 r. Ta zaliczka wynosi 293 zł. Nie obniżymy więc składki zdrowotnej, bo jest od niej niższa – tłumaczy Rafał Sidorowicz.
– Podobnie jest przy wynagrodzeniach osób, które korzystają ze zwolnień z PIT. Chodzi o ulgę dla młodych, rodziców 4+, seniorów czy wracających z emigracji. Płatnik nie potrąca im zaliczki na PIT, ale musi naliczyć składkę zdrowotną i może ją obniżyć tylko do kwoty zaliczki z 2021 r. – mówi Joanna Narkiewicz-Tarłowska. Dodaje, że problem może też być przy rozliczeniach osób, które mają odliczane autorskie koszty, np. informatyków.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →