Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało wyniki egzaminu radcowskiego i adwokackiego, które odbyły się pod koniec kwietnia. Do tego pierwszego przystąpiło 2034 zdających, a pozytywny wynik uzyskało 1662 (ok. 82 proc.), do drugiego zaś odpowiednio 1529 oraz 1282 (ok. 84 proc.). Rok temu wyniki te były bardzo podobne i wyniosły ok. 82 proc. dla obu egzaminów.
Złamanie schematu
Wyniki są bardzo dobre, na poziomie 80 proc., czyli podobne do ubiegłorocznych. Po raz kolejny potwierdza się, że aplikanci zdają lepiej niż osoby, które przystępują do egzaminu bez aplikacji – mówi Iwona Kujawa, dyrektor departamentu zawodów prawniczych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Faktycznie, zdawalność wśród byłych aplikantów wynosiła ok. 90 proc., u zdających bez aplikacji 63–65 proc.
Najwięcej zdających egzamin radcowski uzyskało oceny niedostateczne z prawa gospodarczego (35 proc. – dla porównania 17 proc. u adwokatów) zaś w przypadku egzaminu adwokackiego najtrudniejsze okazało się prawo karne (37 proc. ocen niedostatecznych, u radców zaś 25 proc.). Dość dużo było ocen niedostatecznych z prawa cywilnego (25 proc. u radców i 35 proc. u adwokatów).
– Ponieważ tradycyjną domeną adwokatury jest prawo karne, to zadanie z tego przedmiotu bywa trudniejsze niż u radców – mówi Iwona Kujawa.
– Zadanie z prawa karnego na egzaminie adwokackim odchodziło od dotychczasowych standardów konstrukcji zadań znanych z poprzednich lat – mówi adwokat Agata Rewerska. – Zazwyczaj w kazusie znajdował się jeden błąd sądu, pozwalający sformułować zarzut oparty na bezwzględnej przyczynie odwoławczej. W tym roku go nie było – co spowodowało pewną konfuzję zdających, którzy na siłę tego błędu szukali – dodaje.
Także zadanie z prawa cywilnego na egzaminie adwokackim odchodziło od standardów. Dotyczyło postępowania nieprocesowego, a do tego dołożono rozstrzygnięcie wstępne.
– Egzamin był zatem dość niestandardowy i pod wieloma względami zaskoczył mocno zdających, ale nie można powiedzieć że był trudny – podsumowuje Agata Rewerska.
Pozew zamiast umowy
Natomiast zadanie z prawa gospodarczego na egzaminie radcowskim mec. Rewerska ocenia jako „dobrze i ciekawie skonstruowane”. Także było niestandardowe i do tego podchwytliwe.
–W zadaniu zasugerowano, że jeden ze wspólników chciał kontynuować działalność spółki, ale ich udziały były równe – tłumaczy Agata Rewerska. – Pomimo że było to wyraźnie wskazane, to część osób, prawdopodobnie z uwagi na stres egzaminacyjny, nie odnotowała tego faktu i wybrała skonsultowanie niewłaściwego pozwu – o wyłączenie wspólnika zamiast o likwidację spółki.
– Zadania z prawa gospodarczego są z reguły bardziej skomplikowane. Wymagają rozstrzygnięcia kilku istotnych – obejmujących różne dziedziny prawa prywatnego – kwestii w ciągu krótkiego czasu. Zdający spodziewali się zadania w postaci napisania umowy, tymczasem należało sporządzić pozew – mówi Bartosz Szolc-Nartowski, szef komisji ds. aplikacji KIRP.
– Samo w sobie nie było ono trudne. Przygotowując się do egzaminów, aplikanci sugerują się zadaniami z lat poprzednich, a więc przykładają większą wagę do pisania umów, a nie pozwów – mówi Iwona Kujawa.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →