– Dzięki takiemu systemowi fiskus od razu wie, co się dzieje w danej firmie. I może sprawdzić, dlaczego np. w salonie fryzjerskim przez parę godzin nie było żadnej usługi – mówi Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego.

Pytania o wykaz

Wykaz branż, które od 1 lipca 2021 r. muszą rejestrować obrót w nowej kasie, znajdziemy w art. 145b ustawy o VAT (jest tam stary termin, został wydłużony w rozporządzeniu ministra finansów). Są w nim podatnicy świadczący usługi fryzjerskie, kosmetyczne i kosmetologiczne, budowlane, opieki medycznej świadczonej przez lekarzy i lekarzy dentystów, prawnicze oraz związane z działalnością obiektów służących poprawie kondycji fizycznej (wyłącznie w zakresie wstępu).

To zestawienie budzi pewne wątpliwości. Przykładowo, z pytaniem do Ministerstwa Finansów wystąpiła Krajowa Rada Doradców Podatkowych. Jej zdaniem, ze względu na przyjętą w przepisach nomenklaturę, usługi doradztwa podatkowego nie muszą być ewidencjonowane w kasie online. Co na to skarbówka? Doradcy podatkowi nie zostali objęci nowym obowiązkiem – potwierdził resort finansów (pismo nr PT7.8160.39.2021.HEBZ.595).

Przedsiębiorcy pytają też fiskusa o nowe kasy we wnioskach o interpretacje. O jedną z nich wystąpił właściciel przychodni. Zatrudnia specjalistów na podstawie umów cywilnoprawnych, sam nie jest lekarzem. Usługi świadczone w przychodni są rejestrowane w tradycyjnej kasie. Czy właściciel musi 1 lipca 2021 r. zainstalować nową?

– Zobowiązani są do tego podatnicy będący lekarzami lub dentystami. Przedsiębiorca zatrudniający wymienione osoby, sam niebędący lekarzem bądź dentystą, nie musi wymieniać aktualnie używanych kas rejestrujących na online – uznała skarbówka (interpretacja nr 0114-KDIP1-3.4012.242.2021.1.PRM).

– Oczywiście kasę fiskalną musi mieć tylko ten przedsiębiorca, który dokonuje sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej albo rolników ryczałtowych – podkreśla Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA.

– Jeśli więc prawnik współpracuje jedynie z firmami, kasy online go nie interesują.

Tylko dla biznesów

Potwierdza to interpretacja w sprawie prawniczki prowadzącej kancelarię adwokacką. Ma działalność od pięciu lat, w tym czasie udzieliła zaledwie kilku porad osobom fizycznym (ostatniej w 2019 r.). Deklaruje, że będzie już tylko współpracować z firmami. Fiskus potwierdził, że nie musi inwestować w nową kasę online. Może też zlikwidować starą (interpretacja nr 0114-KDIP1-3.4012.237.2021.2.AMA).

Grzegorz Gębka przypomina, że przedsiębiorcy, którzy świadczą usługi konsumentom i muszą mieć kasę, mogą skorzystać ze zwolnienia do 20 tys. zł obrotów rocznie. Nie dotyczy to jednak np. prawników. Mogą uniknąć kasy, jeśli udzielają porad w internecie, ale muszą być spełnione trzy warunki.

Pierwszy: przyjmowanie zapłaty za pośrednictwem poczty, banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej (odpowiednio na rachunek bankowy lub rachunek w SKOK). Drugi: identyfikacja transakcji (powiązanie sprzedaży z zapłatą). Trzeci: świadczenie usług wyłącznie przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość (lub ich rezultat jest przekazywany wyłącznie w ten sposób).

To, że prawnik nie musi ewidencjonować usług w kasie, jeśli porada jest przekazywana e-mailem, pocztą lub telefonicznie, potwierdza interpretacja nr 0111-KDIB3-2.4012.774.2020.2.MN.

Janusz Menkina przypomina, że przedsiębiorca, który musi 1 lipca 2021 r. zainstalować kasę online, ma prawo do ulgi na jej zakup. Może pomniejszyć VAT o 90 proc. wydanej kwoty (cena netto), nie więcej niż 700 zł. Wolno mu też odliczyć VAT naliczony z faktury, a wydatek netto zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów.

– Z ulgi nie skorzysta ten, kto zainstaluje kasę po terminie. Za niedopełnienie nowych obowiązków, np. rejestrowanie sprzedaży na starej kasie, można też dostać grzywnę z kodeksu karnego skarbowego – mówi Grzegorz Gębka.

Wniosek o odroczenie terminu

Co zrobić, jeśli już wiemy, że nie zdążymy zainstalować 1 lipca 2021 r. kasy online? Złożyć do końca czerwca wniosek o przesunięcie terminu. Taką możliwość daje art. 48 ordynacji podatkowej. Wynika z niego, że skarbówka może odraczać przewidziane w przepisach terminy. Potrzebny jest jednak wniosek uzasadniony ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym. Przykładowo, można się w nim powołać na trudną sytuację firmy spowodowaną epidemią koronawirusa. Argumentem za odroczeniem obowiązku może być to, że przedsiębiorca ma teraz dużo innych wydatków, musi bowiem odbudować swój biznes po wielomiesięcznych obostrzeniach. Zresztą Ministerstwo Finansów od razu na początku epidemii deklarowało, że urzędy skarbowe będą przy ocenie wniosków w sprawie ulg brać pod uwagę negatywne skutki Covid-19. Przedsiębiorca powinien w podaniu wskazać także termin, w którym będzie już gotowy do ewidencjonowania obrotu w kasie online. Zasadniczo skarbówka ma miesiąc na rozpatrzenie jego prośby (powinna to jednak zrobić bez zbędnej zwłoki).