Opis stanu faktycznego
Wyrokiem z 27.1.2020 r. w sprawie II K 773/19 Sąd Rejonowy w S. uznał oskarżonego J.N. za winnego tego, że 23.10.2018 r. w budynku Sądu Rejonowego w S. groził M.N. uszkodzeniem ciała. Groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona. M.N. został publicznie znieważony przez wielokrotne skierowanie wobec niego słów powszechnie uznanych za obelżywe, oraz naruszając jego nietykalność cielesną przez uderzenie parasolką. Kwalifikując czyn z art. 190 § 1 ustawy z 6.6.1997 r. Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2345 ze zm.; dalej: KK) w zw. z art. 216 § 1 KK, w zw. z art. 217 § 1 KK, w zw. z art. 11 § 2 KK, Sąd skazał J.N. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na mocy art. 41a § 1 i 4 KK w zw. z art. 43 § 1 KK orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu kontaktowania się z M.N. oraz zakazu zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 10 metrów na okres 10 lat.
Oskarżony, jego obrońca oraz oskarżyciel posiłkowy wnieśli od tego wyroku apelacje. Po ich rozpoznaniu Sąd Okręgowy w G., wyrokiem z 9.12.2020 r., w sprawie V Ka 1743/20, zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił, iż oskarżony J.N. w czasie popełnienia przypisanego mu czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Kwalifikację prawną uzupełnił o art. 31 § 2 KK, a w pozostałej części utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Obrońca z urzędu skazanego J.N. wniósł kasację od wyroku Sądu odwoławczego. Zarzucił rażące naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, stanowiące obrazę art. 433 § 1 i 2 ustawy z 6.6.1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2021 r. poz. 534 ze zm.; dalej: KPK) w zw. z art. 457 § 3 KPK, w zw. z art. 7 KPK, a także prawa materialnego, stanowiące obrazę art. 433 § 1 KPK w zw. z art. 440 KPK, w zw. z art. 190 § 1 KK i art. 115 § 2 KK. W konkluzji obrońca wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. W odpowiedzi na kasację obrońcy prokurator Prokuratury Rejonowej w S. wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego, postanowił oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja obrońcy okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym, o jakim mowa w art. 535 § 3 KPK. Analiza podniesionych w niej zarzutów nie wykazała, aby w sprawie miało dojść do rażącego naruszenia prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, a o którym mowa w art. 523 § 1 KPK. Lektura uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego wskazuje na to, że odniósł się on do wszystkich zarzutów apelacyjnych obrońcy. Uzasadnienie jest dalekie od bycia lakonicznym i odnosi się szczegółowo i rzetelnie do wszystkich problemów, dotyczących wyniku oceny dowodów, dokonanej przez Sąd I instancji. Obecny sposób sformułowania zarzutów kasacyjnych ujawnia zaś, że obrońca w zasadniczej części nie zgadza się z oceną dowodów, dokonaną przez Sąd I instancji, a uznaną za trafną przez Sąd odwoławczy.
Tymczasem podkreślenia wymaga, że kasacja, jako nadzwyczajny środek zaskarżenia, ma z mocy ustawy ograniczony zakres. Służy eliminacji prawomocnych orzeczeń sądów, które ze względu na charakter (doniosłość) wadliwości, jaką są obarczone, nie mogą ostać się w obrocie prawnym. Podnoszone w tej skardze zarzuty powinny wskazywać na uchybienia określone w art. 439 KPK lub inne, ale także na rażące naruszenie prawa w postępowaniu odwoławczym, co w konsekwencji mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku sądu drugiej instancji (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z 26.2.2020 r., II KK 52/20, Legalis; z 13.12.2017 r., II KK 360/17, Legalis). Aby zarzut kasacyjny móc uznać za skuteczny i trafny należy także wykazać, że to rażące naruszenie prawa miało wpływ na treść orzeczenia, wydanego przez sąd odwoławczy. O wpływie rażącego naruszenia prawa na treść zaskarżonego orzeczenia w rozumieniu art. 523 § 1 KPK można mówić jedynie wówczas, gdy jest możliwe wykazanie, że kwestionowane rozstrzygnięcie byłoby w zasadniczy sposób odmienne od tego, które zostało wydane w sprawie. Nie wystarczy samo podniesienie zarzutu naruszenia konkretnego przepisu, ale wykazanie w drodze umotywowanego wywodu, że w realiach konkretnej sprawy, w wyniku wadliwych decyzji sądu rzeczywiście doszło do naruszenia określonego przepisu w stopniu rażącym. Sąd miał obowiązek postąpić inaczej, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do wydania innego rozstrzygnięcia niż zaskarżone (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z 28.6.2019 r., V KK 124/19, Legalis; z 19.12.2018 r., II KK 460/18, Legalis; z 21.9.2017 r., IV KK 276/17, Legalis).
W ocenie Sądu Najwyższego Sąd I instancji trafnie przyjął za podstawę ustaleń faktycznych zeznania M.N. Dał im wiarę dopiero po wszechstronnej i dogłębnej analizie całego materiału dowodowego, zgromadzonego w sprawie. Mimo braku zapisu samego inkryminowanego uderzenia, przedstawiony przez pokrzywdzonego przebieg zajścia potwierdził zapis z kamery monitoringu. Wynikało z niego jasno, że całe zdarzenie zostało zainicjowane przez oskarżonego, który na korytarzu sądowym podszedł do M.N. Gestykulował i co najmniej dwukrotnie zamachnął się na niego parasolem. Następnie w zapisie obrazu widoczne było, jak oskarżony wykonał silny i energiczny ruch parasolem w kierunku pokrzywdzonego w zamiarze jego uderzenia.
Należy przy tej okazji wskazać, że uzasadnienie wyroku Sądu odwoławczego stoi na wysokim poziomie. Jest szczegółowe i sporządzone rzetelnie, znacznie bardziej wyczerpujące i precyzyjne niż uzasadnienie wyroku Sądu I instancji. Z pewnością spełnia standard wynikający z art. 433 § 1 i 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK. Uznano, że nie doszło do rażącego naruszenia prawa materialnego, które miałoby istotny wpływ na treść orzeczenia przez niewłaściwe zastosowanie art. 190 § 1 KK.
Z punktu widzenia zastosowanej normy prawa materialnego jasno wynika, że Sąd I instancji przyjął, iż zaistniały w tej sprawie oba elementy: „treść groźby: popełnienie przestępstwa na szkodę tej osoby lub jej osoby najbliższej – skutek groźby: wzbudzenie w zagrożonym uzasadnionej obawy spełnienia groźby”. Ustalił, że „oskarżony wymachując parasolką groził M.N. uszkodzeniem ciała, przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona w kontekście determinacji oskarżonego, dotychczasowej postawy oskarżonego i jego uprzedniej wielokrotnej karalności za podobne przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego”.
Nie doszło również do rażącego naruszenia prawa materialnego, które miałoby istotny wpływ na treść orzeczenia, przez niewłaściwe zastosowanie art. 115 § 2 KK. Sąd I instancji wypowiedział się na temat społecznej szkodliwości czynu i wyraził odmienną opinię niż obecnie skarżący, podnosząc, że wystąpiła: „okoliczność obciążająca – stosunkowo znaczny stopień społecznej szkodliwości popełnionego czynu, kumulatywna kwalifikacja czynu, uprzednia wielokrotna karalność za podobne przestępstwa na szkodę tego samego pokrzywdzonego”. Uznał, że „kara jest adekwatna do stopnia zawinienia oraz uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu, motywację, sposób i miejsce działania oskarżonego oraz dobra prawnie chronione, w które oskarżony godził”. Przede wszystkim jednak należy wziąć pod uwagę okoliczność, że zarzut ten nie był stawiany w żadnej z apelacji, tak więc Sąd odwoławczy się do niego nie ustosunkował. W rezultacie zarzut skierowany jest bezpośrednio przeciwko orzeczeniu Sądu I instancji, co jest zabiegiem niedopuszczalnym w ramach kasacji i w konsekwencji czyni ten zarzut niedopuszczalnym. W tej sytuacji nie można było uznać, że doszło do naruszeń przepisów dotyczących sposobu dokonywania kontroli apelacyjnej, wskazanych w zarzutach kasacyjnych. W rezultacie tej oceny zarzuty skargi są całkowicie pozbawione podstaw, a więc konieczne było oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadnej na posiedzeniu, w trybie art. 535 § 3 KPK.
Sąd odwoławczy trafnie i rzetelnie odniósł się zarzutów apelacyjnych. Słusznie wskazał, że „przyjęcie za wiarygodne części zebranych dowodów, w tym zeznań pokrzywdzonego, oraz odmówienie takiego przymiotu innym dowodom, w tym wyjaśnieniom oskarżonego, nie jest równoznaczne z pominięciem treści tych ostatnich przez Sąd orzekający. Nakaz uwzględnienia całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie nie oznacza, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę faktyczną orzeczenia. Byłoby to oczywiście niemożliwe, gdyż z różnych dowodów wynikają często wzajemnie sprzeczne fakty. Każdy z dowodów podlega natomiast swobodnej ocenie sądu orzekającego, który weryfikując go w konfrontacji z całokształtem zebranego materiału, może wyprowadzić wniosek, że jest on wiarygodny lub też nie posiada takiego waloru”. Co więcej Sąd ten wskazał, że „wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami i odnoszącego wrażenia z przebiegu całości rozprawy głównej, a swobodna ocena dowodów ograniczona jest jedynie powinnością przedstawienia rozumowania, które doprowadziło ten sąd do dokonanego wyboru”. Należy zgodzić się z argumentacją przedstawioną przez ten Sąd. Dotyczyła ona tego, że sam fakt, iż założenia dowodowe przyjęte przez Sąd orzekający nie odpowiadają preferencjom oskarżonego i jego obrońcy, nie jest wystarczający do kwestionowania prawidłowości ustaleń co do sprawstwa i winy oskarżonego. Tego rodzaju zarzut nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia lub przeciwstawienia tymże ustaleniom odmiennego poglądu, opartego na własnej ocenie materiału dowodowego.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →