– Rodzice wiedzą, jak te środki spożytkować – mówiła w poniedziałek we Wrocławiu minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Nie wszyscy rodzice dostaną jednak te same możliwości. Zgodnie z projektem ustawy o rodzinnym kapitale opiekuńczym tylko matka albo ojciec pozostający w związku małżeńskim będą mogli wybrać, czy wolą dostawać 500 zł miesięcznie przez dwa lata czy 1000 zł przez rok. Samotne matki, rodzice żyjący bez ślubu lub w separacji będą mieli możliwość wyłącznie wypłaty 500 zł miesięcznie przez dwa lata.
Nierówne traktowanie
– Niesie to ryzyko dyskryminacji osób, które nie pozostają w związku małżeńskim. Być może lepsze traktowanie małżeństw wynika z założeń polityki społecznej projektodawcy, ale jest to niezgodne z art. 32 Konstytucji RP – mówi prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. – Projektowany przepis jest także jaskrawo sprzeczny z art. 71 ust. 1 Konstytucji RP. Zgodnie z nim rodziny będące w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy władz publicznych.
Mniejsze szanse
Rodzinny kapitał opiekuńczy ma ułatwić łączenie rodzicielstwa z pracą zawodową. Dodatkowe środki mają być wykorzystywane na pokrycie kosztów opieki nad drugim i kolejnym dzieckiem i powstrzymać odpływ z rynku pracy dużej grupy osób w wieku produkcyjnym, tj. rodziców, w szczególności matek, niepodejmujących zatrudnienia lub przerywających je ze względu na konieczność sprawowania opieki nad małymi dziećmi.
Ma to także rekompensować ograniczony dostęp do żłobków, klubów dziecięcych i dziennych opiekunów lub brak możliwości samodzielnego sfinansowania przez rodzinę opieki przez nianię.
– Najwyraźniej rządzącym wydaje się, że samotnych matek ten problem nie dotyczy, bo choć nie są wyłączone ze wsparcia, nie będą mogły dysponować kapitałem na równi z matkami zamężnymi – dodaje Piotrowski.
Ale projekt uderza też w dzieci w wieku szkolnym, które nie mają rodzin. Niemowlęta i kilkulatki mają największe szanse na nowy dom – są najchętniej adoptowane. Mimo to rządzący chcą wypłacać rodzinny kapitał opiekuńczy osobom, które przyjęły dziecko na wychowanie i wystąpiły do sądu opiekuńczego z wnioskiem o przysposobienie po upływie 12 miesięcy od dnia przyjęcia dziecka na wychowanie i wystąpienia do sądu opiekuńczego z wnioskiem o przysposobienie przez 24 miesiące, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko siódmego roku życia.
– Rozwiązanie to jest niesprawiedliwe dla starszych dzieci i niewątpliwie niekonstytucyjne – mówi prof. Ryszard Piotrowski.
– To zamykanie drogi do adopcji dzieciom starszym. Rodzice adopcyjni często są narażeni na koszty związane ze wspomaganiem rozwoju dziecka, wizytami u psychologa. Rodzina zastępcza dostaje na to środki, adopcyjna już nie – mówi Joanna Skórska, dyrektor fundacji Dla Rodziny, pedagog w ośrodku adopcyjnym. I zachęca do przysposabiania dzieci starszych. – To też piękne adopcje, choć czasem trudne – dodaje.
Jak wynika z danych ośrodków adopcyjnych, rodzice adopcyjni czekają najczęściej na dzieci zdrowe i małe – do czwartego roku życia. Najtrudniej jest znaleźć rodzinę dla dzieci starszych, licznych rodzeństw oraz dzieci z problemami zdrowotnymi. Rodzinny kapitał opiekuńczy może pogłębić ten problem.
Większość przepisów ustawy ma zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku. Osoby, które w dniu wejścia w życie ustawy będą miały już drugie i kolejne dziecko w wieku od 12. do 36. miesiąca życia, zyskają uprawnienie do otrzymywania rodzinnego kapitału opiekuńczego proporcjonalnie za okres od 1.1.2022 r. do czasu ukończenia przez to dziecko 36. miesiąca życia.
Wnioski tylko elektronicznie
Prowadzeniem postępowania w sprawie przyznania tego świadczenia i jego wypłatą zajmie się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ustawa zakłada całkowitą cyfryzację tego procesu. Wniosek i załączniki do niego będą składane za pomocą tych samych systemów teleinformatycznych co wnioski o świadczenie „Dobry start” (300+) i świadczenie wychowawcze (500+). Wypłata nastąpi tylko na konto.
Etap legislacyjny: konsultacje społeczne