Tak wynika z deklaracji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do projektu nowelizacji Kodeksu pracy.

Zmiany są konieczne

Przypomnijmy, że staż pracy ma wpływ m.in. na długość urlopu, wysokość dodatku za wysługę lat czy uprawnienie do nagrody jubileuszowej. Nie ma natomiast znaczenia w kontekście emerytalnym.

Zmiany w tym obszarze zapowiadała już jakiś czas temu w rozmowie z „Rz” nr 29/2024 minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przyznawała wówczas, że problemem jest niedostateczna lub w ogóle niepodejmowana walka z takimi patologiami rynku pracy, jak uśmieciowienie zatrudnienia. „Jedną z konsekwencji takiego stanu jest staż pracy osób, które przez 10–20 lat pracowały na umowę zlecenia albo były na jednoosobowej działalności gospodarczej. Państwo traktuje je jak osoby, które nic nie robiły” – mówiła szefowa resortu.

Zadeklarowała jednocześnie rozpoczęcie prac w celu uregulowania tej sytuacji. W efekcie we wspomnianym projekcie rząd definiuje staż pracy na nowo. Będą do niego wliczane m.in. okresy pracy na zleceniu i działalności.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

ZUS ma uwagi

Uwagi do projektu ma m.in. organ rentowy. W swoim stanowisku wskazuje, że nie wszystkie umowy zlecenia czy o świadczenie usług rodziły obowiązek ubezpieczeń, a w konsekwencji zleceniobiorca, który je wykonywał, musiał być zgłoszony do ZUS. Organ rentowy w swojej opinii wymienia te sytuacje. I tak, z tytułu umów zawartych przed 14.1.2000 r. zleceniobiorcy podlegali ubezpieczeniom, jeżeli zostały one (umowy) zawarte z jednym zleceniodawcą na czas dłuższy niż 14 dni, a okres przerwy między nimi wynosił mniej niż 60 dni. Natomiast w odniesieniu do okresu sprzed 1999 r. ZUS zwraca uwagę, że może nie być w posiadaniu danych dotyczących okresów podlegania ubezpieczeniom czy podstaw wymiaru składek zleceniobiorców w sytuacji, gdy podmiot zatrudniający dokonywał rozliczeń bezimiennych, zgodnie z obowiązującymi w tym okresie przepisami. Zakład podkreśla także, że nie dysponuje informacjami o okresach wykonywania umów zlecenia przez studentów i uczniów do ukończenia 26. roku życia, ponieważ nie podlegają oni zgłoszeniom do ubezpieczenia w ZUS. Nie ma też danych dotyczących okresów wykonywania umowy zlecenia, jeśli jest realizowana na rzecz własnego pracodawcy. W efekcie, w przypadku okresów niepodlegających zgłoszeniu ZUS nie będzie miał możliwości wydania zaświadczenia potwierdzającego wspominane wyżej okresy.

W odniesieniu do tej uwagi resort rodziny zadeklarował, że ją uwzględni. Jak wskazuje, to na pracowniku spoczywać będzie ciężar udowodnienia okresu zatrudnienia niepodlegającego zgłoszeniu do ZUS – na zasadach ogólnych reguł dowodowych, jak ma to miejsce w odniesieniu do okresu zatrudnienia przebytego za granicą. Natomiast zaliczenia okresów na podstawie dokumentów przedłożonych przez pracownika będzie dokonywał pracodawca.

Krytyka wewnątrz rządu

Okazuje się też, że nie tylko biznes ma wątpliwości co do zasadności wprowadzanych zmian. W protokole rozbieżności znalazły się bowiem uwagi ministra rozwoju i technologii oraz ministra obrony narodowej, które podnoszą tę kwestię.

I tak, szef MRiT podnosi, że projektowana regulacja może spowodować istotne zwiększenie obciążeń finansowych przedsiębiorców. Chodzi m.in. o wcześniejsze nabycie przez pracownika prawa do 26 dni urlopu, które wiąże się z wydatkami związanymi ze znalezieniem zastępcy w tym czasie. Spowoduje też konieczność wypłaty dodatku za wieloletnią pracę w podwyższonej wysokości, jeżeli przepisy zakładowe go przewidują czy też niekiedy nagrody jubileuszowej lub odprawy. Kluczowe, w ocenie MRiT jest zatem rozważenie ograniczenia proponowanych zmian tylko do celów uzyskania niektórych uprawnień, w szczególności dostępu do stanowisk wymagających potwierdzonego doświadczenia.

W podobnym tonie wypowiada się też szef MON. On też jest za ograniczeniem w ten sposób zasięgu oddziaływania projektowanych zmian. Zwraca też uwagę, że dopuszczenie przenoszenia elementów z jednego systemu (cywilnoprawnego) na drugi (pracowniczy) tylko w jednym kierunku może doprowadzić do niekorzystnych zmian na szeroko rozumianym rynku pracy.

Etap legislacyjny: Komitet Stały RM

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan

Zaliczanie do stażu okresów pracy na zlecenie i działalności to ingerowanie w warunki zatrudnienia oraz wzrost kosztów dla przedsiębiorców. Różnego rodzaju świadczenia zależne od stażu będą bowiem po zmianach przysługiwać znacznie szerszej grupie osób niż dotychczas.

Ale to nie wszystko. Generalnie jeżeli wraz ze stażem będziemy podnosić koszty pracy, to może się to odbić negatywnie na osobach 50+ szukających zatrudnienia. Oczywiście wiele zależy od wykonywanego zawodu. Przykładowo lekarze czy prawnicy są pożądani nawet w późniejszym wieku ze względu na posiadane doświadczenie. Są jednak branże, w których ważna jest kondycja fizyczna, a ta wraz wiekiem spada. Jeżeli zatem koszty pracy będą się zwiększać wraz z upływem lat, a nie z kwalifikacjami, to utrudnimy zdobycie pracy osobom starszym.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →