Tzw. ustawa frankowa, która ma usprawnić rozpatrywania spraw dotyczących kredytów udzielanych w tej walucie budzi duże wątpliwości rzecznika praw obywatelskich.
– W celu sprostania zasadom sprawności i szybkości postępowania, by umożliwić rozpoznawanie spraw bez zbędnej zwłoki innych skarżących, przewiduje się wprowadzenie rozwiązań naruszających prawa kredytobiorców frankowych – wskazuje RPO.
W jego ocenie wątpliwości natury konstytucyjnej budzą projektowane regulacje przewidujące możliwość złożenia wniosku o rozliczenie (za zgodą powoda) nieważnej umowy kredytu na etapie postępowania przed sądem drugiej instancji.
Jego zdaniem pozbawia to konsumentów możliwości poddania kontroli odwoławczej zgłoszonego na końcowym etapie postępowania wniosku, przez co może pozostawać w sprzeczności z zasadą dwuinstancyjności postępowania (art. 176 ust. 1 Konstytucji RP). To samo tyczy się możliwości zgłoszenie zarzutu potrącenia aż do zamknięcia rozprawy przed sądem drugiej instancji lub do wydania wyroku przez sąd drugiej instancji (gdy sprawa była rozpoznana na posiedzeniu niejawnym).
Wątpliwości RPO budzą także przepisy zakładające możliwość rozpoznania sprawy (zarówno w I, jak i II instancji) na posiedzeniu niejawnym. Nawet wtedy, gdy strona złożyła wniosek o wysłuchanie na rozprawie.
– Moim zdaniem wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych w sprawach frankowych bez przesłuchania stron, wywołuje zastrzeżenia co do jego zgodności z zasadą jawności postępowania, wyrażoną w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.
Zdaniem RPO w praktyce rozpoznawanie spraw frankowych na posiedzeniach niejawnych może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego (jakim jest przyspieszenie ich rozpatrywania).
Jak argumentuje prof. Wiącek, rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym, mimo złożenia w pierwszym piśmie procesowym wniosku o przeprowadzenie rozprawy, może być podstawą do kierowania, w szczególności przez banki, zarzutu nieważności postępowania z art. 379 pkt 5 kodeksu postępowania cywilnego. A to w konsekwencji będzie generować kolejne postępowania odwoławcze.
Wątpliwości rzecznika budzi też przepis, zgodnie z którym stronie będzie przysługiwał zwrot połowy opłaty, jeżeli strona cofnie pozew albo środek zaskarżenia w terminie sześciu miesięcy od wejścia w życie ustawy.
– Dla banków oznacza to ogromne oszczędności, bo w przypadku przedsiębiorców opłaty sądowe wynoszą aż 5 proc. wartości przedmiotu sporu albo przedmiotu zaskarżenia. W tym miejscu pojawia się wątpliwość, czy regulacji tej nie sprzeciwia się zasada sprawiedliwości społecznej oraz skutek zniechęcający z art. 6 i art. 7 dyrektywy 93/13, skoro interes ekonomiczny banków stosujących nieuczciwe klauzule umowne byłby zaspokojony na etapie zwrotu opłaty od pozwu albo środka zaskarżenia – zwraca uwagę RPO, podnosząc, że możliwość zwrotu połowy opłaty w takim przypadku powinna być zawężona jedynie do konsumentów.
Etap legislacyjny: konsultacje społeczne
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →