Procedowane przez parlament przepisy o podatku od spadków i darowizn mogą uderzyć w osoby, które dostają pieniądze z charytatywnych zbiórek. Z interpretacji fiskusa sprzed kilku dni wynika jednak, że już teraz część wpłat powinna być opodatkowana.

Z pytaniem do skarbówki wystąpił przewlekle chory mężczyzna. Zbierał pieniądze za pośrednictwem portalu. W sumie dostał 447 wpłat od różnych osób. Dwie z nich przekroczyły najniższą kwotę wolną od podatku (teraz wynosi 5308 zł, wcześniej 4902 zł).

Jak nie wiadomo od kogo, to najniższa ulga

Jak rozliczyć pieniądze ze zbiórki? Obecnie nie trzeba sumować darowizn od wielu osób (dodajemy tylko kwoty otrzymane przez pięć lat od jednego darczyńcy). Mężczyzna nie zapłaci więc daniny od 445 wpłat. Dwie darowizny, których wartość przekracza kwotę wolną, muszą jednak być opodatkowane – podkreśliła skarbówka.

Mężczyźnie nie pomógł argument, że nie zna swoich dobroczyńców. Wskazywał, że jeden z nich jest w ogóle anonimowy, drugi podał imię i nazwisko, ale nie można sprawdzić, czy są prawdziwe. Nie zawierał z nimi żadnej umowy. Nie jest w stanie stwierdzić, czy łączą go z darczyńcami jakieś więzy pokrewieństwa i w jakiej grupie podatkowej się znajduje (są w nich różne kwoty wolne, a w zerowej darowizny mogą być w ogóle nieopodatkowane).

Fiskusowi to nie przeszkadza. Jego zdaniem brak umowy nie oznacza, że nie doszło do darowizny. A jeśli nie można określić stopnia pokrewieństwa z darczyńcą, to obdarowanego należy zaliczyć do trzeciej grupy (w której kwota wolna jest najniższa). Przy wpisywaniu darowizn do zeznania należy wskazać, że jeden darczyńca jest anonimowy, oraz podać imię i nazwisko drugiego.

Reasumując, od obu wpłat trzeba zapłacić podatek (interpretacja nr 0111-KDIB2-2.4015.143.2022.3.MM).

– Trudno polemizować z tym stanowiskiem. Faktycznie, obecne regulacje dają fiskusowi prawo do opodatkowania pojedynczych, wysokich darowizn – mówi Wojciech Jaciubek, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii Marszałek i Partnerzy-Adwokaci. Podkreśla, że jeśli przepisy się zmienią, będzie jeszcze gorzej, bo większość beneficjentów dobroczynnych zbiórek zostanie opodatkowana.

Chodzi o tzw. ustawę deregulacyjną, która nowelizuje też ustawę o podatku od spadków i darowizn. Z uchwalonych przez Sejm przepisów wynika, że darowizny od wielu osób muszą być sumowane (począwszy od 1.7.2023 r.). Jeśli przekroczą pięcioletni limit (wyniesie 54 180 zł), będą opodatkowane.

– Załóżmy, że osoba zbierająca na leczenie dostanie od tysiąca darczyńców po 100 zł. Teraz nie dzieli się z fiskusem, po zmianach będzie musiała zapłacić podatek – tłumaczy Wojciech Jaciubek.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Co można zrobić z kontrowersyjną zmianą

O tym, że uchwalone przez Sejm przepisy zaszkodzą charytatywnym zbiórkom, pisaliśmy 31.1.2023 r. na rp.pl. Następnego dnia rząd zapowiedział ich korektę. W trakcie prac senackich nie udało się jednak wypracować formuły likwidującej negatywne dla podatników rozwiązania i jednocześnie zachowującej korzystne (nowelizacja podnosi bowiem znacznie kwoty wolne od podatku). Ostatecznie Senat przyjął uchwałę o odrzuceniu całej ustawy deregulacyjnej.

Ustawa trafi teraz do Sejmu. Jego najbliższe posiedzenie zaplanowane jest na 7.3.2023 r. Jeśli Sejm zgodzi się z Senatem, zmian w podatku od spadków i darowizn nie będzie. Jeśli jednak nie zgodzi się na odrzucenie nowelizacji, wejdzie ona w całości (oczywiście gdy podpisze ją prezydent). Czyli z wyższymi kwotami wolnymi, ale też z przepisami zaostrzającymi zasady rozliczania podatku od zbiórek.

Co wtedy mogą zrobić rządzący, żeby wycofać się z tej kontrowersyjnej zmiany? Po raz kolejny znowelizować ustawę o podatku od spadków i darowizn. Ewentualnie minister finansów może wydać rozporządzenie o zaniechaniu poboru podatku.

Potrzebne rozwiązania systemowe

– Bez względu na to, jak potoczą się losy nowelizacji, jedno jest pewne: potrzebne są rozwiązania systemowe rozstrzygające problemy związane z rozliczaniem dobroczynnych zbiórek. Nie może być tak, że państwo zabiera część pieniędzy otrzymanych na leczenie – podsumowuje Wojciech Jaciubek.

Wsparcie z fundacji nadal bez daniny

Nawet jeśli wejdą w życie nowe przepisy, to nie powinny wpłynąć na rozliczenia podopiecznych charytatywnych fundacji i stowarzyszeń. Otrzymywana od organizacji pomoc nie jest bowiem uznawana za darowizny. Nie podlega więc pod ustawę o podatku od spadków i darowizn. Jak w takim razie rozliczyć wsparcie z fundacji, np. kwotę przeznaczoną na sfinansowanie operacji albo turnusu rehabilitacyjnego? Fiskus zgadza się, że są to świadczenia z pomocy społecznej. Z przepisów wynika, że mogą się nią zajmować także organizacje pozarządowe.

Czy takie świadczenia są obciążone PIT? Nie. Zgodnie bowiem z art. 21 ust. 1 pkt 79 ustawy o PIT świadczenia z pomocy społecznej są zwolnione z podatku.

Skarbówka potwierdza to w interpretacjach, np. w sprawie mężczyzny chorego na stwardnienie zanikowe boczne. Fundacja finansuje mu leczenie i rehabilitację. Fiskus zgodził się, że w ten sposób realizuje zadania z zakresu pomocy społecznej. A świadczenia są zwolnione z podatku.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →