Stan faktyczny
Powodowie A. K. i D. K. wnieśli o zobowiązanie pozwanego (…) w O. do opublikowania w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, na stronie (…) w dziale (…) oświadczenia o treści: „Kierownik(…) w O., działając w imieniu tejże jednostki dydaktyczno-usługowej, najmocniej i szczerze przeprasza A. K. i D. K. za przyczynienie się do śmierci ich pupila – psa rasy (…) wabiącego się T., na skutek niezachowania należytej staranności i ostrożności przy wykonywaniu badania rezonansem magnetycznym w dniu(…). Kierownik wraz z całym zespołem (…) przy(…) w O. – dr n wet M. K.”.
Pozwany (…) w O. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo, zaś Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację strony powodowej.
Z uzasadnienia Sądu
Za dobro osobiste uznano w orzecznictwie np. więź rodzinną, nazywaną również w judykaturze więzią emocjonalną łączącą osoby bliskie, prawem do życia w rodzinie i utrzymywania więzi między osobami najbliższymi. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, więź ze zwierzęciem (przywiązanie do zwierzęcia) nie może być tak jak ww. wartości uznana za immanentnie związaną z istotą człowieka, za wartość powszechną w społeczeństwie, w takim aspekcie jak to przedstawiają powodowie. Przy tym, nie należy wyodrębniać w tej ocenie z kategorii zwierząt, jako szczególną kategorię psy. Po pierwsze, człowiek do zwierząt domowych, swoich „towarzyszy” zalicza obecnie szereg innych gatunków np. koty, chomiki, świnki morskie, rybki, ptaki; pies nie jest zatem zwierzęciem wyjątkowym, choć od dawna udomowionym. Po drugie, takiego wyróżniającego, wyjątkowego statusu wcale nie nadaje mu ustawa z 21.8.1997 r. o ochronie zwierząt (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 638) do której nawiązał Sąd Okręgowy w Krakowie w orzeczeniu, na które powołali się powodowie w uzasadnieniu pozwu.
Dobro osobiste musi mieć charakter uniwersalny
Nadto, w odniesieniu do relacji człowieka ze zwierzęciem nie sposób przyjąć, że szczególne przywiązanie do zwierzęcia, jest wartością immanentnie związaną z istotą człowieczeństwa oraz naturą człowieka, spełniającą wymóg powszechnego uznania i akceptacji w społeczeństwie. Oprócz grupy, która szczególnie przywiązuje się do zwierząt, jak wynika z obserwacji życia i z doświadczenia życiowego, istnieją też grupy osób o obojętnym do nich stosunku, mające przed zwierzętami lęk, a nawet o nastawieniu negatywnym, wrogim do zwierząt. Wspomniana wyżej ustawa o ochronie zwierząt, w założeniu ma przede wszystkim chronić zwierzęta, jako istoty żyjące i zdolne do odczuwania cierpienia (zarówno domowe, jak i gospodarskie, wykorzystywane do różnych celów oraz wolno żyjące) przed niehumanitarnym traktowaniem przez człowieka, a nie podkreślać szczególną rolę zwierzęcia w życiu człowieka w takim ujęciu jak to eksponowano w powołanym przez powodów orzeczeniu. Brak jest jakichkolwiek dowodów, że ta pierwsza grupa ludzi, tj. mająca skłonność do przywiązywania się do zwierzęcia, jest grupą przeważającą i, że skłonność do przywiązywania się do zwierząt i utrzymywania z nimi relacji na kształt relacji między osobami bliskimi spełnia wymóg powszechnego uznania i akceptacji w społeczeństwie oraz jest wartością obiektywnie przypisaną jednostce ludzkiej. Dobro osobiste musi mieć natomiast charakter uniwersalny, a nie wiązać się jedynie z właściwościami, cechami czy skłonnościami danej osoby (tak jak w tej sprawie – powodowie mocno akcentowali, że nie mogąc mieć dzieci, przelewają swoje emocje rodzicielskie na zwierzęta, z którymi są bardzo mocno zżyci). Katalogu dóbr osobistych nie można więc, zdaniem Sądu Apelacyjnego, poszerzać tylko dlatego, że określone wartości niemajątkowe mogą mieć znaczenie dla pewnej kategorii osób, gdy tymczasem dla innej nie przedstawiają w ogóle wartości lub są z ich punktu widzenia obojętne. Punktem wyjścia nie mogą być ujęcia subiektywne, odpowiednio skonstruowane dla potrzeb konkretnego przypadku powiązanego z naruszeniem dobrostanu człowieka czy subiektywne odczucia osoby poszukującej ochrony prawnej. Nie można zatem mówić o naruszeniu dobra osobistego zawsze wtedy, gdy działaniem innego podmiotu wywołane zostało uczucie naruszenia indywidualnych wartości. Przedmiotem ochrony w trybie art. 23 ustawy z 23.4.1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1740 ze zm. dalej: KC) nie jest bowiem sam dobrostan człowieka, ani jego emocje; dobra osobiste nie zależą bowiem od ludzkiej woli lub wrażliwości. Decydująca musi być społeczna ocena dóbr osobistych tj. czy konkretna wartość za takie dobro może być uznana w opinii publicznej, która jest wyrazem poglądów powszechnie akceptowanych w społeczeństwie, w danym czasie i miejscu.
Jak wyżej wskazano, przywiązanie człowieka do zwierzęcia nie jest zjawiskiem występującym powszechnie, a w wielu przypadkach nie jest nawet możliwe. Jeśli ma miejsce, nie jest tak charakterystyczne jak więź rodzinna, to jest emocjonalny związek pomiędzy osobami wynikający z pokrewieństwa czy pozostawania w związku, którego konsekwencją jest rozwój współodczuwania, współrozumienia oraz współdziałania osób połączonych tą więzią. Oznakami więzi emocjonalnej są między innymi zrozumienie i rozwój osobisty w płaszczyźnie psychicznej i duchowej, co jest nierozerwalnie związane z komunikacją międzyludzką i dialogiem.
Z tych wszystkich względów relacja człowiek – zwierzę, choć w sposób niekwestionowany może nieść wartości dla człowieka, nie może być uznana za wyjątkową, obiektywnie istniejącą powszechną wartość powiązaną z naturą ludzką i chronioną przez przepisy o ochronie dóbr osobistych. Nie kwestionując zatem, że w związku ze śmiercią swojego psa powodowie doznali przykrości, smutku i przygnębienia, Sąd Apelacyjny stoi jednak na stanowisku, że nie sposób mówić o istnieniu takiego dobra osobistego jak więź emocjonalna ze zwierzęciem, w tym również z psem.
Więź emocjonalna z psem nie zalicza się do katalogu dóbr osobistych
Z wymienionych przyczyn – skoro powodowie żądania pozwu oparli na przepisach o ochronie dóbr osobistych, a zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie wykazali, aby wartość przez nich wskazaną określoną jako wieź emocjonalną z psem można było zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, to żądanie zawarte w pkt 1 – 3 pozwu podlegało oddaleniu, a zarzuty naruszenia przepisów postępowania zgłoszone w apelacji nie mogą być skuteczne, jako zmierzające do wykazania okoliczności nie mogących mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia w tym zakresie.
Gdy chodzi o roszczenie pieniężne (pkt 4 pozwu), o zapłatę na rzecz powodów solidarnie kwoty 900 zł. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, to powodowie w pozwie nie uzasadnili bliżej tego żądania wskazując jedynie, że dochodzona kwota to koszt „feralnego badania rezonansem magnetycznym” (str. 9 pozwu). Gdyby je wiązać z naruszeniem ich dóbr osobistych (art. 24 KC) to również, jak w przypadku żądania dotyczącego opublikowania oświadczenia, konieczne byłoby wykazanie naruszenia dobra osobistego (czego w tej sprawie brak), a następnie wysokości szkody i normalnego związku przyczynowego między szkodą a bezprawnym działaniem pozwanego naruszającym ich dobra osobiste. Takie żądanie nie mogło zatem zostać uwzględnione, przy ocenie, że powodowie nie wykazali, że istnieje podlegające ochronie prawnej dobro osobiste takie, jak przez nich zdefiniowane.
W realiach analizowanej sprawy strona powodowa oparła swoje żądanie na przepisach art. 23 i n. KC, regulujących kwestie ochrony dóbr osobistych. powodowie żądali nakazania pozwanemu opublikowania tekstu przeprosin oraz zwrotu kosztów przeprowadzonego badania rezonansem magnetycznym. Podstawą żądanie w tym zakresie był przypisywany stronie pozwanej błąd w sztuce medycznej, z tytułu którego powodowie wywodzili swoje roszczenie o nakazanie opublikowania przeprosin (za naruszenie dobra osobistego w postaci więzi emocjonalnej człowieka z psem). Sąd ustalił, że pies powodów został poddany w dniu 17.10.2018 r. badaniu rezonansem magnetycznym i że w nocy z 17 na 18.10.2018 r. nastąpił jego zgon. Jednakże, w ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do uznania, że pozwany podczas badania rezonansem magnetycznym (a także w zakresie czynności podejmowanych przed tym badaniem i po nim) dopuścił się błędu w sztuce medycznej, ale także, że relacja na linii człowiek – zwierzę nie może być uznana za wyjątkową i obiektywnie istniejącą powszechną wartość powiązaną z naturą ludzką i chronioną przez przepisy o ochronie dóbr osobistych. Choć samo rozstrzygnięcie Sądu II instancji wydaje się zasadne na gruncie przepisów art. 23 i n. KC, to jednak nie sposób nie dostrzec, że w realiach społecznych niejednokrotnie więź łącząca człowieka z psem może dla danej konkretnej osoby stanowić szczególną wartość.