Już tylko podpisu prezydenta brakuje pod ustawą, która ma wspomóc polskich przedsiębiorców szykujących się do odbudowy Ukrainy i inwestowania w tym kraju. W tej samej ustawie przewidziano rządowe gwarancje ubezpieczeniowe dla firm inwestujących w nowoczesną energetykę.
Sejm 17.8.2023 r. odrzucając poprawki Senatu (miały charakter techniczny), zakończył parlamentarny proces legislacyjny noweli do ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych. Ta nowela zmienia tytuł ustawy – ma ona teraz dotyczyć ogólnie ubezpieczeń gwarantowanych przez Skarb Państwa, nie tylko w sferze eksportu.
Mniejsze ryzyko
Sprawami tymi ma się zajmować, jak dotychczas, Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
Jej rola jednak znacznie się rozszerzy, m.in. w związku z działaniami rządu wspierającymi polskich przedsiębiorców planujących ekspansję biznesową w Ukrainie.
I choć nie wymieniono jej wprost w nowych przepisach, to ustawa przyznaje KUKE kompetencje m.in. do reasekuracji ubezpieczenia transportu towarów w rejony objęte działaniami zbrojnymi. Oferta Korporacji ma obejmować np. zakup towarów za granicą, także w związku z przedsięwzięciami krajowego biznesu związanymi z odbudową Ukrainy.
KUKE dotychczas nie mogła ubezpieczać firm, które podejmowały działalność w Ukrainie ze względu na analizę ryzyka. Nowe przepisy obniżają poziom ryzyka ze względu na ważny interes państwowy.
Ubezpieczenia oferowane przez KUKE mają dotyczyć nie tylko inwestycji podejmowanych bezpośrednio za granicą, ale też – jak mówi ustawa – krajowych „inwestycji podejmowanych w celu realizacji kontraktów eksportowych”. Ochrona ma objąć przedsiębiorców zależnych od inwestorów. Dzięki temu będzie można uzyskać odszkodowanie na wypadek strat poniesionych w związku z bezpośrednią inwestycją za granicą albo podejmowaną w celu realizacji kontraktu eksportowego.
Ubezpieczenia KUKE mają objąć także zwroty zaliczki, która została zapłacona przez ubezpieczającego na poczet dostawy importowej z kraju o tzw. ryzyku nierynkowym (rozwijającego się). Zapotrzebowanie na takie gwarantowane ubezpieczenia zgłaszali dotychczas polscy przedsiębiorcy m.in. z branży meblarskiej, budowlanej, stalowej, samochodowej czy opakowań. W uzasadnieniu projektu ustawy stwierdzono, że będzie to wypełnienie istniejącej luki rynkowej w ubezpieczeniach.
Ukraińcy też skorzystają
Wśród ubezpieczanych ryzyk nowe przepisy wymieniają m.in. sprawy związane ze szkodami w środkach transportu (np. ciężarówkach, samolotach czy statkach), których dotychczas nie obejmowały standardowe ubezpieczenia komunikacyjne. Do tego dochodzą ubezpieczenia ryzyk związanych np. ze złymi warunkami atmosferycznymi, utratą zysków czy nieprzewidzianymi wydatkami handlowymi. Ubezpieczeniem KUKE będą mogły być objęte, na równi z firmami polskimi, także polskie oddziały przedsiębiorców zagranicznych.
Ma to być ukłon w stronę m.in. ukraińskich przedsiębiorstw, które przeniosły się do Polski lub planują to zrobić. W ostatnich miesiącach nastąpił zresztą dynamiczny wzrost firm zakładanych przez obywateli Ukrainy.
W rejestrze CEIDG jest 29,4 tys. podmiotów, przy czym tylko w pierwszym półroczu 2023 r. powstało ich prawie 14 tys. W styczniu 2022 r., przed wybuchem wojny, zarejestrowano zaledwie 188 takich firm.
Nowe przepisy mają też gwarantować ubezpieczenia dla inwestycji w kraju, które wnoszą istotny wkład w łagodzenie zmian klimatu.
Chodzi tu przede wszystkim o inwestycje w nowoczesną energetykę odnawialną lub niskoemisyjną. W praktyce ubezpieczenia takie będą mogły dotyczyć kredytów inwestycyjnych. W uzasadnieniu do projektu ustawy rząd przewidywał, że wspomogą inwestycje, m.in. elektrownie słoneczne i wiatrowe.
Rząd szacuje, że projektowane zmiany będą dotyczyły około 3200 przedsiębiorców prowadzących wymianę handlową z Ukrainą oraz 1200 firm, które do tej pory zadeklarowały chęć uczestniczenia w odbudowie tego kraju.
Etap legislacyjny: do podpisu prezydenta
Apteka dla aptekarza uszczelniona
W trakcie prac legislacyjnych nad ustawą o ubezpieczeniach kredytów eksportowych dodano nowelę do zupełnie innej ustawy, czyli prawa farmaceutycznego. Ta wrzutka uszczelnia regulacje ustawy zwanej potocznie „apteka dla aptekarza”. Chodziło o usunięcie luk w przepisach przewidujących zakaz prowadzenia więcej niż czterech aptek przez jedną osobę.
Teraz przepisy te można ominąć, bo limit ma znaczenie jedynie przy wydawaniu zezwoleń na prowadzenie apteki. Zgodnie z orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego limit ten nie ma zastosowania, gdy do przejścia zezwolenia dochodzi na podstawie kodeksu spółek handlowych. Poprawka przewiduje zakaz przejmowania kontroli nad więcej niż czterema aptekami. Niedozwolone będzie też przejęcie kontroli przez osobę niebędącą farmaceutą.
Poprawka ta była konsultowana z Naczelną Izbą Aptekarską, ale nie skonsultowano jej z przedstawicielami sieci aptek. Tymczasem konsekwencje przejęcia kontroli nad więcej niż czterema aptekami mogą być poważne – przewidziano za to kary od 50 tys. zł do nawet 5 mln zł. Właśnie z powodu niedostatecznych konsultacji projektu Rada Przedsiębiorczości zwróciła się do prezydenta o niepodpisywanie ustawy. Przyznała, że rynek farmaceutyczny powinien być regulowany, ale zmiany stosownych przepisów poddane szerokim konsultacjom społecznym. Rada zauważyła, że dla pacjenta ważna jest dostęp do apteki mającej pełen asortyment po przystępnych cenach. Tymczasem w jej ocenie „forsowane przepisy tego nie gwarantują”.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →