– Warto przejrzeć faktury i sprawdzić, czy możemy skorygować rozliczenia. W ciężkich czasach epidemii Covid-19 trzeba walczyć o każdą złotówkę – mówi Paweł Chrupek, radca prawny i doradca podatkowy w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Warunki niezgodne z dyrektywą
Na czym polega ulga na złe długi w VAT? Otóż wierzyciel ma prawo zmniejszyć wykazany w swojej deklaracji podatek należny po 90 dniach od terminu płatności. Unijny Trybunał stwierdził jednak, że warunki ulgi w polskich przepisach są zbyt surowe. I niezgodne z VAT-owską dyrektywą.
Podkreślił m.in., że prawo do ulgi nie powinno być uzależnione od tego, czy kontrahent jest czynnym podatnikiem VAT. Nie zależy też od zachowania statusu podatnika przez wierzyciela. Dopuścił także możliwość odzyskania VAT wtedy, gdy dłużnik jest w upadłości albo likwidacji (sygn. C 335/19).
Wyrok TSUE został opublikowany 7 grudnia 2020 r. w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. I od tego dnia zaczęły biec ważne dla przedsiębiorców terminy. Uzależnione od tego, czy firma już wcześniej próbowała odzyskać VAT.
– Jeśli w tej sprawie toczyło się postępowanie i skarbówka odmówiła przedsiębiorcy ulgi z powodu zakwestionowanych przez Trybunał warunków, może teraz złożyć wniosek o jego wznowienie. Zgodnie z art. 241 § 2 pkt 2 ordynacji podatkowej ma na to miesiąc od publikacji sentencji orzeczenia. Ostatnim dniem terminu jest więc 7 stycznia – tłumaczy Paweł Chrupek.
– Możliwość wznowienia postępowania jest też w sprawach zakończonych wyrokiem sądu administracyjnego. Zgodnie z art. 277 w związku z art. 272 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi są na to trzy miesiące liczone od dnia, w którym strona dowiedziała się o podstawie wznowienia. Z orzecznictwa sądowego wynika, że termin biegnie od dnia publikacji orzeczenia Trybunału. Na wniosek o wznowienie postępowania w sprawach zakończonych wyrokiem sądu administracyjnego mamy więc czas do 8 marca – wyjaśnia Daniel Więckowski, doradca podatkowy, partner w kancelarii LTCA.
Skarbówka rozumie powagę orzeczenia
Co w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie próbował wcześniej korzystać z ulgi na złe długi, właśnie ze względu na wspomniane warunki?
– Powinien złożyć korektę deklaracji VAT wraz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty. Z art. 78 § 5 ordynacji podatkowej wynika, że jeśli taki wniosek złoży w ciągu 30 dni od publikacji wyroku trybunału, czyli do 6 stycznia, to odzyska VAT wraz z odsetkami liczonymi do dnia zwrotu. Jeśli zrobi to później, oprocentowanie będzie liczone tylko do 6 stycznia – tłumaczy Paweł Chrupek.
Eksperci podkreślają, że urzędy skarbowe powinny pozytywnie rozpatrywać wnioski przedsiębiorców i zwracać podatek. Nie mogą bowiem kwestionować znaczenia orzeczeń unijnego Trybunału.
Ministerstwo Finansów w piśmie nr PT8.812.17.2020 potwierdziło zresztą, że wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla polskiego systemu prawnego. I zapowiedziało szybką zmianę przepisów.
Inne kryteria też kontrowersyjne
Zdaniem Daniela Więckowskiego firmy mogą spróbować zakwestionować także inne warunki ulgi na złe długi, nierozpatrywane przez TSUE. Przykładowo to, że korektę deklaracji można zrobić w ciągu dwóch lat, licząc od końca roku, w którym została wystawiona faktura dokumentująca wierzytelność.
– Wszystko wskazuje na to, że ten warunek też jest niezgodny z unijnym prawem. Przy takim założeniu przedsiębiorcy mogą odzyskać podatek nie tylko z faktur z dwóch lat, ale też wcześniejszych – podkreśla Daniel Więckowski.
Preferencje aż do końca epidemii
Ulga na złe długi jest też w PIT/CIT. To możliwość odliczenia od dochodu nieściągniętych od kontrahentów kwot (które firma wcześniej wykazała po stronie przychodów). Generalnie wolno z niej skorzystać po 90 dniach od upływu terminu płatności. Tarcza antykryzysowa skróciła ten termin do 30 dni dla tych, którzy ponieśli negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii. Z pierwszych przepisów wynikało, że tylko w 2020 r. Dzięki nowelizacji z 28 listopada 2020 r. (Dz.U z 2020 r., poz. 2123) przedsiębiorcy mogą dłużej korzystać z tej preferencji. Przyjęto w niej zasadę, że szybciej z ulgi można skorzystać w roku podatkowym, w którym obowiązywał stan epidemii. Co oznacza termin „negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii”? Przepisy tego nie precyzują. W wyjaśnieniach Ministerstwa Finansów zamieszczonych na stronie internetowej resortu czytamy, że mogą się przejawiać np. spadkiem dochodów, koniecznością ograniczenia działalności czy utratą płynności finansowej.