Stan faktyczny

W wyniku kolizji drogowej z udziałem powoda A.S., uszkodzeniu uległ samochód marki Mercedes Benz. Do kolizji doszło z winy kierującego samochodem marki Audi 80, który posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w (…) Towarzystwo Ubezpieczeń Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. Na skutek zdarzenia w samochodzie A.S. uszkodzeniu uległy przednia i prawa część pojazdu. Szkoda miała charakter całkowity. W postępowaniu likwidacyjnym wypłacono 14 697 zł. tytułem kosztów naprawy oraz 713 70 zł. tytułem zwrotu kosztów związanych z holowaniem pojazdu. A.S. nie dokonał naprawy, sprzedał uszkodzony samochód za kwotę 4 000 zł.

Powód wniósł o zasądzenie od pozwanej Spółki kwoty 24 303 zł. tytułem należności głównej, odpowiadającej zdaniem powoda rzeczywistej wartości szkody, kwoty 625,67 zł., tytułem odsetek od wypłaconego z opóźnieniem w postępowaniu likwidacyjnym odszkodowania, kwoty 4 279,29 zł. – tytułem kosztów związanych z dwukrotnym przejazdem powoda z Niemiec do Polski celem załatwienia spraw związanych z wypłatą odszkodowania, kwoty 1 200 zł. tytułem kosztów poniesionych w związku z parkowaniem samochodu oraz kwoty 356,85 zł. tytułem kosztów sporządzonej opinii przez rzeczoznawcę PZM.

Prawo i postępowanie cywilne – najczęściej wybierane moduły w Systemie Legalis Sprawdź

Stanowisko SR i SO

Sąd Rejonowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda 1 556,85 zł. wraz z odsetkami, oddalając powództwo pozostałym zakresie. Sąd Rejonowy ustalił wartość pojazdu przed wypadkiem i wartość wraku. W tym celu dopuścił dowód z opinii biegłych, którzy ustalili, że wartość samochodu bezpośrednio przed uszkodzeniem wynosiła 26 100 zł., zaś w stanie uszkodzonym 8 000 zł. Koszt naprawy obliczyli na kwotę 34 580,20 zł. Wskazali przy tym, że różnica wartości pojazdu przed i po szkodzie wynosi 18 100 zł. Sąd Rejonowy podkreślił, że przy ustalaniu wysokości odszkodowania należy mieć na uwadze, iż naprawienie szkody ma zapewnić kompensację doznanego uszczerbku majątkowego, nie może jednak prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego. Odszkodowanie należy się bowiem w graniach normalnego związku przyczynowego. W świetle powyższych okoliczności wskazał, że zaspokojenie roszczeń powoda winno nastąpić poprzez zapłatę kwoty wyrównującej uszczerbek majątkowy, wyrażający się różnicą pomiędzy wartością pojazdu przed i po uszkodzeniu. Sąd wyliczył wartość uszkodzonego auta na kwotę wskazaną przez biegłych, tj. 8 000 zł., nie zaś kwotę 4 000 zł., widniejącą w umowie sprzedaży. W związku z tym, że różnicę wartości pojazdu przed i po szkodzie stanowiła kwota mniejsza od tej wypłaconej przez pozwanego oraz uzyskanej ze sprzedaży wraku, Sąd Rejonowy oddalił powództwo tak w zakresie należności głównej, jak i odsetek. Nie znalazł również jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że pozwana winna zwrócić powodowi koszty dwukrotnego przejazdu A.S. z Niemiec do Polski. Sąd Rejonowy wyraził stanowisko, że wyliczona przez powoda kwota nie została przez niego udowodniona, a ponadto powód nie wykazał, iż był zmuszony przyjechać do kraju wyłącznie celem załatwienia formalności związanych z postępowaniem likwidacyjnym.

Sąd Okręgowy oddalił apelację. Podkreślił, że Sąd pierwszej instancji przy ustalaniu wysokości odszkodowania prawidłowo odliczył od wartości rzeczywiście poniesionej szkody uzyskaną przez poszkodowanego cenę sprzedaży wraku samochodu.

Stanowisko SN

Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Okręgowego w całości i zmienił wyrok Sądu Rejonowego zasądzając na rzecz powoda kwotę 4 959,85 zł. wraz z odsetkami i oddalając powództwo w pozostałym zakresie. Wyrok SO w sposób rażący narusza art. 361 KC – przez jego błędną wykładnię, której następstwem było także niewłaściwe zastosowanie zawartej w nim normy. Zgodnie z art. 361 KC, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Stosownie zaś do art. 436 § 2 zd. 1 KC, w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji lub osoba, której posiadacz oddał środek komunikacji w posiadanie zależne mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych.

W praktyce, tak jak to miało miejsce w rozpoznawanym przypadku, zdarza się, że zdarzenie powodujące szkodę przynosi poszkodowanemu (w tym przypadku – posiadaczowi mechanicznego środka komunikacji) pewną korzyść. Jeżeli korzyść taka pozostaje w normalnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem, to najczęściej nie będzie można jej pomijać przy określaniu odszkodowania, stosując zasadę compensatio lucri cum damno. W niniejszej sprawie, mimo prawidłowego ustalenia przesłanek obowiązku odszkodowawczego i przypisania pozwanej (jako ubezpieczycielowi) odpowiedzialności za szkodę powstałą w majątku powoda, owa zasada została w sposób nieprawidłowy zinterpretowana i zastosowana – i w ten sposób rażąco naruszona. Sądy rozpoznające sprawę w sposób błędny i nieuzasadniony przyjęły, iż korzyść, jaką poszkodowany uzyskał w wyniku zdarzenia drogowego wynosiła łącznie 12 000 zł. Sądy obu instancji, ustalając wysokość należnego powodowi odszkodowania, dwukrotnie zaliczyły na poczet uzyskanej przez niego korzyści wartość wraku pojazdu – pierwszy raz, w ustalonej przez biegłych kwocie 8 000 zł., a drugi raz – w uzyskanej przez powoda ze sprzedaży wraku kwocie 4 000 zł.

Tymczasem zgodnie z zasadą compensatio lucri cum damno, jeżeli dana rzecz została zniszczona, ale przedstawia jeszcze pewną wartość majątkową, to na poczet odszkodowania należy zaliczyć wartość tej rzeczy. Skoro zatem wartość wraku pojazdu wynosiła 8.000 zł., to nieuprawnionym było ponowne ustalanie wartości tego wraku w oparciu o wysokość kwoty uzyskanej przez powoda z jego sprzedaży, a wynoszącej 4 000 zł., i sumowanie tych kwot. Doprowadziło to bowiem do uznania, że wartość uszkodzonego pojazdu wynosiła 12 000 zł., co nie znajduje żadnego uzasadnienia w realiach sprawy.

Powyższe skutkowało nie tylko błędnym stwierdzeniem, że wartość odszkodowania wypłaconego powodowi przez pozwaną na etapie postępowania likwidacyjnego przewyższała wartość poniesionej przez niego szkody, ale przede wszystkim pozbawieniem powoda możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania w pełnej wysokości, określonej przepisami prawa.

W ocenie Sądu Najwyższego nie ulega wątpliwości, że naruszenie prawa, a dokładniej przepisu prawa materialnego w postaci art. 361 KC, miało charakter rażący. Doprowadziło ono bowiem do sytuacji, w której powód został pozbawiony możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania w pełnej wysokości. Wskazywana przez SN zasada compensatio lucri cum damno może być zastosowana tylko wobec następstw zdarzenia zobowiązującego do wynagrodzenia szkody, a więc tylko wtedy, gdy uszczerbek i korzyść są wynikiem tego samego zdarzenia (tożsamość zdarzenia). Jej uzasadnieniem są m.in. względy słuszności. Zdarzenie szkodzące musi zatem stanowić konieczną przesłankę uzyskania korzyści przez poszkodowanego, a tak uzyskana korzyść podlega zaliczeniu na poczet odszkodowania tylko wówczas, gdy zaspokaja ten sam interes poszkodowanego powoda. Nie można jednak przyjąć, że w świetle ogólnych zasad ustalenia rozmiaru szkody zasada ta jest jedyną możliwą podstawą uwzględnienia korzyści uzyskanych przez poszkodowanego. Poszkodowany nie może z tytułu naprawienia szkody uzyskać więcej niż wynosi sama szkoda. Odszkodowanie ze swej natury ma przywrócić równowagę w majątku poszkodowanego. Nie powinno zatem prowadzić do uzyskania korzyści równoznacznych z bezpodstawnym wzbogaceniem.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź