– Firmy zaczęły się wczytywać w przepisy nowelizacji kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw i mają wątpliwości, jak je interpretować – mówi Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP.
Jedna z kwestii, która budzi ich niepokój, to możliwość przeprowadzania kontroli trzeźwości ad hoc.
Jak wskazuje Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan, zgodnie z art. 221d § 2 ustawy podmiot zatrudniający nie dopuszcza pracownika do pracy, jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że stawił się on w firmie w stanie po użyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości lub spożywał alkohol w czasie wykonywania swoich obowiązków.
– To właściwe rozwiązanie. W takich przypadkach, na żądanie pracodawcy lub pracownika niedopuszczonego do pracy badanie przeprowadza uprawniony organ powołany do ochrony porządku publicznego, np. policja – wskazuje Robert Lisicki.
Doraźne badanie
Zwraca też uwagę, że pojawiają się pytania o możliwość doraźnego badania pracownika przez pracodawcę w razie uzasadnionego podejrzenia. Dodawany do kodeksu pracy art. 221c § 3 stanowi bowiem, że badanie trzeźwości jest przeprowadzane przez pracodawcę w sposób ustalony zgodnie z § 10. A w nim jest z kolei mowa, że wprowadzenie kontroli trzeźwości, określenie grupy pracowników nią objętych oraz sposób jej przeprowadzania (w tym rodzaj urządzenia wykorzystywanego do kontroli, czas i częstotliwość jej wykonywania), ustala się w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy albo w obwieszczeniu.
– Skoro w przepisie jest mowa o czasie, to pracodawcy zaczęli mieć obawy, czy muszą podać konkretne godziny. Gdyby było inaczej, ustawodawca posłużyłby się raczej pojęciem momentu przeprowadzenia kontroli – mówi Katarzyna Siemienkiewicz.
Bez powtórki
Z kolei Robert Lisicki mówi, że wiele firm, czytając przepisy, odnosi wrażenie, że pracodawca, który uregulował na poziomie zakładu kontrolę prewencyjną (np. przy wejściu na teren zakładu pracy), nie może przeprowadzać badania w momencie, kiedy zajdzie uzasadnione podejrzenie, że ktoś wykonuje pracę, będąc nietrzeźwym (bo np. napił się alkoholu w pracy). W takiej sytuacji ma możliwość jedynie wezwać policję.
– Dlatego, mając na uwadze te wątpliwości firm, zaproponowaliśmy, aby w razie uzasadnionego podejrzenia, że pracownik stawił się do pracy w stanie po użyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości lub też spożywał alkohol w czasie pracy, przyznać pracodawcy możliwość samodzielnego badania. Bez konieczności wzywania stosownego organu kontroli. Nawet gdyby miało to się odbywać poza czasem określonym w regulaminie – mówi Lisicki.
Rząd odpowiada
Podczas prac w Senacie nie wprowadzono jednak w ustawie takiej poprawki. Do tych uwag odniósł się natomiast przedstawiciel resortu rodziny, który stwierdził wprost, że problemu nie dostrzega.
Wyjaśnił, że intencją rządu było ograniczenie nadmiernych kontroli pracowników. Odnosząc się do uwag organizacji pracodawców, wskazał, że w aktach wewnątrzzakładowych nie trzeba określać czasu kontroli co do minuty, ale raczej, czy takie badanie będzie przeprowadzane przed, w trakcie lub po pracy.
Nie odniósł się natomiast wprost do obaw dotyczących możliwości przeprowadzenia wyrywkowych (pozaregulaminowych) kontroli przez pracodawcę (tj. bez udziału policji)w przypadku zaistnienia uzasadnionego podejrzenia.
Dopytaliśmy o tę kwestię resort rodziny. Czekamy na odpowiedź.
Partnerzy społeczni woleliby natomiast, żeby przepisy były od początku jasne i jednoznaczne.
– Wykładni prawa dokonują sądy, ale postępowanie może trwać kilka lat. Natomiast taki przepis może w przyszłości spowodować wiele problemów, łącznie z takim, że pracownik podważy kontrolę przeprowadzoną ad hoc – mówi Katarzyna Siemienkiewicz.
Robert Lisicki zwraca jednocześnie uwagę na kwestie dowodowe w takich przypadkach.
– Jeżeli sposób przeprowadzenia kontroli zostanie zakwestionowany, to nie będzie można skorzystać z wyniku badania, który np. potwierdzał obecność alkoholu w organizmie pracownika – dodaje.
Etap legislacyjny: ustawa rozpatrzona przez Senat
Poprawki zaproponowane przez Senat
W trakcie posiedzenia, które odbyło się w czwartek, senatorowie przegłosowali następujące zmiany w ustawie o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw:
– Wydłużenie terminu wejścia w życie przepisów o pracy zdalnej o trzy miesiące. W ustawie przyjętej przez Sejm była mowa o dwumiesięcznym vacatio legis.
– Zwiększenie wymiaru dni w roku, w których pracownik może okazjonalnie wykonywać swoje obowiązki na odległość. W ustawie przegłosowanej przez Sejm jest mowa o 24 dniach w roku. Senatorowie zgodzili się na zwiększenie tego wymiaru do 30 dni.
– Pracodawca będzie musiał uwzględnić wniosek o wykonywanie pracy zdalnej pracownika wychowującego dziecko do ukończenia przez nie dziesiątego roku życia. W pierwotnej propozycji była mowa o czteroletnim dziecku.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →