Czy i czym różni się rekrutacja prawników od rekrutacji innych pracowników biurowych?
Nie różni się znacząco. Na rozmowach rekrutacyjnych padają podobne pytania, z tą różnicą, że kandydaci na stanowiska prawnicze są szczegółowo sprawdzani pod kątem wiedzy i podejścia do różnych prawnych problemów.
W renomowanych kancelariach często kandydaci otrzymują tzw. case study, czyli zadanie sprawdzające w praktyce umiejętności lub proszeni są o wypełnienie testu z danej dziedziny prawa lub też ze znajomości języka angielskiego z uwzględnieniem słownictwa branżowego.
Pandemia zmieniła oczekiwania osób szukających pracy w tej branży?
Chyba każdy pracownik w pandemii przywykł do pracy hybrydowej czy zdalnej, a co za tym idzie, zmienił oczekiwania wobec pracodawcy. Kiedyś podstawowym pytaniem kandydatów było to o zakres obowiązków czy rodzaj projektów, dziś padają pytania o wymiar pracy zdalnej i czy pracodawca ma zamiar utrzymać pracę hybrydową po pandemii.
Z badań HRK wynika, że dysproporcja w zarobkach między prawnikami korporacyjnymi a tymi praktykujących w tradycyjnej formule jest coraz większa. Ten trend będzie się pogłębiał?
Ten trend widać od wielu lat. Faktem jest, że więcej się zarabia, obsługując duże przedsiębiorstwa, a nie małe firmy i osoby fizyczne. Wynagrodzenia prawników korporacyjnych wciąż idą w górę. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że prawników na rynku jest coraz więcej i że występuje na nim duża konkurencja. Prawnicy z małych, tradycyjnych kancelarii odczuwają mocniej skutki pandemii, bo to najczęściej ich klienci byli i są przez nią najbardziej dotknięci.
Prawnicy z małych kancelarii próbują szukać szczęścia w korporacjach?
Wystawiając ogłoszenie, otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń od osób pracujących w mniejszych, często jednoosobowych kancelariach, obsługujących małe firmy czy osoby prywatne. Korporacje najczęściej wymagają, żeby kandydaci mieli doświadczenie w podobnych do nich podmiotach, a także by byli wyspecjalizowani w konkretnej dziedzinie prawa. Łatwiej do dużej kancelarii paradoksalnie dostać się prawnikom z urzędów typu UOKiK czy KNF, gdzie mogą zdobyć bardzo praktyczną, specjalistyczną widzę i doświadczenie, niż tym z jednoosobowych kancelarii, bez określonej wąskiej specjalizacji.
Jaką dziedziną powinien zainteresować się student prawa, żeby później nie mieć problemów z pracą?
Doradziłbym, by kierował się głosem serca. Jeśli kogoś nie interesuje prawo handlowe czy podatkowe i ma wrażenie, że lepiej poradzi sobie w prawie rodzinnym czy karnym, to nie powinien się zmuszać do czegoś, z czym nie czuje się komfortowo.
Ważne jest znalezienie wąskiej specjalizacji, aby być w niej prawdziwym ekspertem. Najwięcej dobrze płatnych ofert pracy kandydaci znajdą w Warszawie przy obsłudze dużych podmiotów gospodarczych.
Gdybym miał doradzać studentowi prawa, to powiedziałbym, żeby spróbował sił w prawie energetycznym. Te kompetencje prawne będą mocno poszukiwane. Rynek zawsze potrzebuje prawników transakcyjnych czy specjalistów od fuzji i przejęć spółek, transakcji dotyczących nieruchomości i pozyskiwania finansowań. Na oferty liczyć także mogą eksperci podatkowi. Dziś zapotrzebowanie na prawników podatkowych jest ogromne, a kandydatów brakuje. Rekrutacje zaczynają przypominać rekrutacje programistów. Tam o kandydata jest niezwykle trudno.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →