Stan faktyczny

C.K. został oskarżony o to, że w okresie od grudnia 2019 r. do lipca 2020 r. bezprawnie otwierał korespondencję kierowaną do jego byłej żony na adres, który był wspólnym miejscem ich zamieszkania, ale pod którym w tym okresie pokrzywdzona już nie mieszkała, tj. o czyn z art. 267 § 1 KK.

SR ustalił, że pokrzywdzony podejmował korespondencję kierowaną do byłej żony i przedkładał ją organowi administracji w sprawie o wymeldowanie żony (na dowód, że już tam nie mieszka), a następnie korespondencję tę otwierał i przedkładał otwarte pisma w postępowaniu sądowym w sprawie o podział majątku wspólnego byłych małżonków.

Uznając, że wina C.K. nie budzi wątpliwości, Sąd zdecydował się na warunkowe umorzenie postępowania karnego. Apelację złożył zarówno prokurator, domagając się skazania, jak i obrońca, domagając się uniewinnienia. Sąd odwoławczy znalazł jednak inne rozwiązanie.

Stan prawny

Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, wyczerpuje znamiona czynu z art. 267 § 1 KK, zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma (art. 1 § 2 KK), a postępowanie karne w takim przypadku zostaje umorzone (art. 17 § 1 pkt 3 KPK).

Metodyka pracy adwokata i radcy prawnego w sprawach karnych. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Stanowisko SO w Piotrkowie Trybunalskim

Sąd potwierdził, że wyczerpanie przez C.K. wszystkich znamion czynu zabronionego z art. 267 § 1 KK nie budzi wątpliwości, ale uznał, że społeczna szkodliwość tego czynu jest znikoma, wobec czego postępowanie karne umorzył (bezwarunkowo) z następującym uzasadnieniem.

Oskarżony nie był wprawdzie adresatem korespondencji, z którą się bezprawnie zapoznał, tym niemniej każdorazowo w grę wchodziły pisma, których treść mogła bezpośrednio rzutować na jego sytuację życiową, skoro – z racji łączącego go z ówczesną małżonką ustroju majątkowego – odnosiła się ona do licznych zobowiązań finansowych zaciąganych przez nią poza jego wiedzą. Była to bowiem korespondencja kierowana przez wierzycieli byłej żony. Innymi słowy, pomimo jej zaadresowania wyłącznie do pokrzywdzonej, była to korespondencja, która mogła wpływać na jego sytuację majątkową. Oskarżony wykorzystał otwartą korespondencję wyłącznie w celu złożenia jej w sądzie na użytek wykazywania swoich racji w postępowaniu o podział majątku. Przypomnieć też należy, iż w postępowaniu w sprawie rozwodowej, zakończonej prawomocnym już wyrokiem rozwiązującym małżeństwo stron z wyłącznej winy pokrzywdzonej przyjęto, iż ukrywanie przez nią licznych zobowiązań finansowych, zaciąganych przed zawarciem związku małżeńskiego oraz w jego trakcie, uznano za rażący przejaw naruszenia obowiązku lojalności i szczerości wobec małżonka, mający wpływ na rozkład pożycia.

Pokrzywdzona raczej nie była specjalnie zainteresowana korespondencją wysyłaną przez wierzycieli, skoro przez wiele miesięcy nie czyniła starań o jej podjęcie ze skrzynki. Nie wykazała też, by wskutek otwarcia tej korespondencji przez byłego męża doznała jakiegokolwiek uszczerbku majątkowego bądź niemajątkowego, a także, by jej interesy życiowe doznały wskutek tego pogorszenia na jakiejkolwiek płaszczyźnie.

Wobec znikomego stopnia społecznej szkodliwości zarzuconego oskarżonemu czynu, jaki rysował się od początku postępowania, Sąd odwoławczy przejął koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa.

Sprawa życiowa: Così fan tutte? (tłum. Czy tak robią wszystkie?). Na pewno nie i na pewno byli mężowie nie są uprawnieni do otwierania korespondencji byłych żon (i vice versa). Tym niemniej rację ma Sąd okręgowy, że ta sytuacja była wyjątkowa. Pokrzywdzona nie chciała spłacać licznie zaciąganych długów, które z racji nierozwiązanej jeszcze kwestii majątkowej między małżonkami mogły dotknąć też majątku oskarżonego. To pokrzywdzona zachowywała się nagannie i sprowokowała powstałe problemy, wobec czego skazywanie oskarżonego, który starał się to udowodnić przed sądem cywilnym, byłoby niesprawiedliwe. Dlatego Sąd trafnie wybrał możliwość, jaką jest zastosowanie art. 1 § 2 KK. Podkreślmy, że zastosowanie tego przepisu nie oznacza, że sąd uznaje, iż czyn oskarżonego jest społecznie dodatni. Wręcz przeciwnie, uznaje, że jest społecznie ujemny, ale ładunek społecznej szkodliwości jest na tyle znikomy, że sięganie po sankcje karne nie byłoby uzasadnione.

Z niniejszego kazusu nie należy wyciągać pochopnych wniosków co do łatwego unikania odpowiedzialności karnej za otwieranie korespondencji byłego małżonka. Instytucja znikomości społecznej szkodliwości czynu ma charakter wyjątkowy i na pewno sądy nie szafują nią nadmiernie. Przypadek musi być szczególnie uzasadniony – tak jak w niniejszej sprawie.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →