2,5 tys. zł dla kierowcy w Zakopanem za potrącenie pieszego; tyle samo za ominięcie radiowozu przed przejściem dla pieszych i 1,5 tys. zł za zbyt szybką (o ponad 60 km/h) jazdę w terenie zabudowanym. Kilkaset nowych, dużo wyższych mandatów za wykroczenia na polskich drogach stało się faktem.
– Nie ma szansy na ulgowe traktowanie, choć kierowcy próbują powoływać się na nieznajomość nowych przepisów. Zasady się nie zmieniły, wzrosły jedynie kwoty – usłyszeliśmy w Komendzie Głównej Policji. Wystawiono 29 mandatów za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h więcej niż dozwolona – mówi „Rzeczpospolitej” Robert Opas z KGP. A to oznaczało mandat w wysokości 1,5 tys. zł.
Grupa Speed w akcji
1.1.2022 r. weszły w życie zmiany dla kierowców. W tym dużo wyższe niż do tej pory mandaty (nawet 2,5 tys. zł za brawurę na drodze), choćby za przekroczenie dozwolonej prędkości. Niewielu się jednak przestraszyło.
– Mamy trzeci dzień stycznia, a policjanci warszawskiej grupy Speed nałożyli już po kilkanaście mandatów po 1,5 tys. i 2 tys. zł. Rekordzista pędził mostem Siekierkowskim blisko 160 km/h. Oznacza to mandat w wysokości 2,5 tys. zł oraz utratę prawa jazdy. Rano 1 stycznia warszawska drogówka informowała o kobiecie, która tuż przed przejściem dla pieszych ominęła oznakowany radiowóz, który się zatrzymał. Została ukarana mandatem w wysokości 1,5 tys. zł.
– W Zakopanem wystawiliśmy dwa mandaty po 2,5 tys. zł za potrącenie pieszych – dodaje Roman Wieczorek, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Zakopanem.
Małopolska policja także skorzystała z możliwości wystawienia nowych, wyższych mandatów.
– Najwięcej dotyczyło przekroczenia prędkości o 30 km/h. Mandat wynosi wówczas 800 zł. 1,5 tys. zł za przekroczenie jej o 50 km/h więcej niż dopuszczalna na obszarze zabudowanym wystawiliśmy zaledwie kilka. Zdarzyły się też kolizje, a te wyceniono na mandaty od 1,1 tys. zł do 1,5 tys. zł – informuje „Rz” nadkomisarz Joanna Biel-Radwańska z Wydziału Ruchu Drogowego w Krakowie.
Mocno po kieszeni dostali nie tylko kierowcy, bo też rowerzyści. Cyklista został zatrzymany w Witkowicach w powiecie częstochowskim. Miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi.
– Kierujący rowerem został ukarany mandatem 2,5 tys. zł. To na razie najwyższy mandat nałożony przez naszych policjantów – mówi Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa częstochowskiej Komendy Miejskiej Policji.
Identyczna kara spotkała rowerzystę pod Poznaniem. Wracał z suto zakrapianej noworocznej kolacji. Kiedy zauważył policjantów, zeskoczył z roweru i usiłował go prowadzić. Zdarzenie nagrały jednak kamery. Odmówił przyjęcia mandatu (2,5 tys. zł). Jego sprawa trafi do sądu.
Zabrakło edukacji
Andrzej Łukasik z Polskiego Towarzystwa Kierowców mówi „Rz”, że potrzeba czasu i edukacji, by do kierowców dotarły zmiany.
– Choć wiele się o nich mówiło, to mniej zainteresowanym przepisami mogły one umknąć. Uważam, że od kierowców należy wymagać znajomości prawa, ale najpierw należy dać im czas, by mieli się szansę z nimi zapoznać. A wielu z nich przechodzi terapię szokową – uważa Piotr Nazimek prowadzący szkołę bezpiecznej jazdy. Podaje też przykład innych zmian, np. podatkowych, o których słyszymy w radio i telewizji. – W sprawach zmian w prawie o ruchu drogowym nie zauważyłem żadnej akcji. A przecież tu nie chodzi tylko o pieniądze, ale często też o ludzkie życie – zauważa.
Przypominamy zatem, że od 1.1.2022 r. za przekroczenie prędkości zapłacimy dużo więcej niż w starym roku. Ile?
Do 10 km/h – 50 zł, 11–15 km/h – 100 zł, 16–20 km/h – 200 zł, 21–25 km/h – 300 zł, 26–30 km/h – 400 zł, 31–40 km/h – 800 zł. Potem bywa już dużo drożej. Od 41–50 km/h – 1 tys. zł, 51–60 km/h – 1, 5 tys. zł, 61–70 km/h – 2 tys. zł oraz ponad 70 km/h – 2,5 tys. zł.
Kierowcy: Gdy nie chcesz zapłacić
Wystawionego przez policję mandatu można nie przyjąć, lub też walczyć w sądzie o uchylenie przyjętego. – Każdy kierowca ma prawo odmówić przyjęcia mandatu, bez względu na jego rodzaj. Wówczas policjant sporządza specjalny wniosek o ukaranie i kieruje go do sądu. Sąd nie ma ograniczeń co do wysokości kary nakładanej za wykroczenie, więc sprawca może zostać ukarany znacznie surowiej niż w trybie mandatowym. – Gdy kierowca mandat drogowy przyjął, może złożyć wniosek o jego uchylenie. Taki dokument nie ma wzoru, trzeba napisać go samodzielnie. Należy podać w nim: swoje imię i nazwisko, numer PESEL, miejsce zamieszkania, serię i numer kwestionowanego mandatu, swój opis całego zdarzenia i okoliczności, które wyjaśnią, dlaczego sąd mandat powinien uchylić. Wniosek składa się do sądu rejonowego, który jest właściwy dla terenu, na którym wystawiono mandat (zanieść do biura podawczego sądu lub wysłać go pocztą (listem poleconym) na adres właściwego sądu. Odpowiedź sądu (listowna) wskaże datę posiedzenia. Można na nie pójść lub czekać na decyzję sądu.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →