Przedawnienie to instytucja określająca upływ czasu, po którym następuje wyłączenie lub ograniczenie reakcji karnej za dane przestępstwo. Ustawodawca określił różne terminy przedawnienia, uzależniając je od wagi czynu zabronionego oraz biorąc pod uwagę mnożące się trudności dowodowe z upływem kolejnych lat i towarzyszące im ryzyko popełnienia błędu.
Instytucję przedawnienia wprowadzono też po to, aby działać mobilizująco na organy ścigania i sądy, mieć pozytywny wpływ na realizację zasady szybkości postępowania karnego. Tymczasem od niemal dwóch i pół roku terminy przedawnień w sprawach karnych i karnoskarbowych są bezterminowo „zamrożone” pod pretekstem uchwalenia tzw. ustawy covidowej (ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych), a decyzję, kiedy ten stan się skończy, podjąć może w zasadzie jednoosobowo minister zdrowia.
Co więcej, w Senacie jest nowy projekt kodeksu karnego, w którym planowane są dalsze (kontrowersyjne) zmiany w przepisach dotyczących przedawnień.
Z uwagi na pandemię
Ustawa covidowa wprowadziła przepis, który wstrzymywał rozpoczęcie i zawieszenie biegu terminów określonych przepisami prawa administracyjnego oraz wstrzymywał bieg przedawnienia karalności czynu i wykonania kary. Uzasadniając projekt, ustawodawca wskazał, że „konieczność zachowania wymogów sanitarnych może wpływać negatywnie na czas prowadzenia postępowania”. Ponadto na tzw. obiektywne przyczyny przedawnienia karalności miało wpływać objęcie kwarantanną uczestników postępowania, a ustawodawcy chodziło o rzekome ograniczenie ryzyka, że oskarżeni (podejrzani) uniknęliby odpowiedzialności karnej, a pokrzywdzonym uniemożliwiałoby dochodzenie m.in. środków kompensacyjnych (np. niemożliwe miałoby się stać orzeczenie obowiązku naprawienia szkody).
Przepisy art. 15zzr i 15zzs (regulujące nierozpoczęcie biegu, zawieszenie biegu lub zawieszenie biegu terminów procesowych, sądowych oraz przewidzianych przepisami prawa administracyjnego rozpoczętych przed dniem wejścia w życie ustawy) zostały uchylone ustawą z 14.5.2020 r. Jednak już 22.6.2021 r. wprowadzono przepis art. 15zzr1, zgodnie z którym: „1. W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ogłoszonego z powodu Covid-19, oraz w okresie sześciu miesięcy po ich odwołaniu nie biegnie przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. 2. Okresy, o których mowa w ust. 1, liczy się od dnia 14.3.2020 r. – w przypadku stanu zagrożenia epidemicznego, oraz od dnia 20.3.020 r. – w przypadku stanu epidemii”.
Następnie, rozporządzeniem Rady Ministrów z 13.5.2022 r. zmieniono rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, uznając, że od 16.5.2022 r. w Polsce nie obowiązuje „stan epidemii”, lecz „stan zagrożenia epidemicznego”. Wobec utrzymania „stanu zagrożenia epidemicznego” nadal (tj. niemal dwa i pół roku od wejścia w życie tzw. ustawy covidowej) terminy przedawnienia w sprawach karnych i karnoskarbowych są bezterminowo „zamrożone”.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wprowadzane zmiany zmierzają do zaspokojenia najbardziej cenionej w społecznym poczuciu retrybutywizmu, czyli przekonania, że za popełnione przestępstwo sprawcę powinna spotkać sprawiedliwa kara. Sposób działania ustawodawcy budzi jednak uzasadnione wątpliwości co najmniej z dwóch powodów.
Po pierwsze, mamy do czynienia z sytuacją, w której w sposób retroaktywny zmienia się terminy przedawnienia karalności na niekorzyść sprawcy (do zmiany okresów przedawnienia nie znajduje bowiem zastosowania art. 4 § 1 KK, czyli nie można zastosować ustawy względniejszej dla sprawcy). Wprawdzie Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 25.5.2004 r. (sygn. SK 44/03) stwierdził, że wydłużenie przedawnienia karalności przestępstw jest dopuszczalne i wskazał m.in., że „na gruncie prawa karnego instytucja przedawnienia […] traktowana jest jako element pewnej polityki karnej, a nie konstytucyjnie chronione prawo obywatela”, jednak takie działanie narusza zaufanie obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa (czyli de facto art. 2 Konstytucji RP).
Ponadto, w demokratycznym państwie prawa postępowanie karne powinno być prowadzone „bez zbędnej zwłoki”, czyli tak, aby jego przebieg nie prowadził do przedawnienia karalności (w myśl art. 2 § 1 pkt 4 KPK celem postępowania karnego jest rozstrzygnięcie sprawy „w rozsądnym terminie”). Uzasadniając projekt obowiązującego kodeksu karnego, wskazano: „Terminy przedawnienia są odpowiednio długie, w zależności od wagi przestępstwa. Ich upływ dezaktualizuje realizację celów karania, ma też na względzie uniknięcie destrukcji procesu integracji społecznej sprawcy przestępstwa. Pewne znaczenie mają też względy praktyczne, związane z trudnościami dowodzenia w procesie faktu popełnienia przestępstwa”.
Powstaje uzasadnione pytanie o powód wprowadzenia tego przepisu przy pomocy tzw. ustawy covidowej i doprowadzenie do bezterminowego ograniczenia instytucji, jaką jest przedawnienie karalności i przedawnienie wykonania kary, które – choć może to być krytykowane w odbiorze społecznym – po upływie określonego przez ustawodawcę czasu gwarantuje sprawcy przestępstwa bezkarność. Zamysł wprowadzenia art. 15zzr1 (zawierającego ponownie przepis uprzednio uchylony) nie jest jednak powszechnie znany, gdyż ustawodawca nie uzasadnił celowości jego wprowadzenia. Ustawodawca nie może się już jednak tłumaczyć koniecznością zachowania wymogów sanitarnych lub kwarantanną uczestników albo stron postępowania (bo te instytucje już nie obowiązują), a sądy i organy ścigania już w momencie wprowadzania ww. przepisu funkcjonowały „normalnie”.
Decyzja ministra
Po drugie, zarówno stan epidemii, jak i stan zagrożenia epidemicznego wprowadzony został rozporządzeniami odpowiednio ministra zdrowia i Rady Ministrów i przez nich mogą zostać odwołane. W praktyce mamy do czynienia z niedopuszczalną wręcz sytuacją, w której to w gestii ministra zdrowia lub Rady Ministrów jest podjęcie decyzji o zakończeniu „zamrożenia” terminów przedawnienia karalności, bo to oni zdecydują o zakończeniu trwania stanu epidemii albo zagrożenia epidemicznego, od których okres zawieszenia biegu terminów jest uzależniony. Takie rozwiązanie (jak wiele innych wprowadzonych pod pretekstem stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego) jest sprzeczne z zasadami prawidłowej legislacji, ponieważ nie można rozporządzeniem modyfikować instytucji i terminów ustanowionych w ustawie.
Pismem z 25 stycznia 2022 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra sprawiedliwości o rozważenie podjęcia prac legislacyjnych zmierzających do uchylenia art. 15zzr1 ustawy covidowej, powołując się m.in. na powyższe okoliczności. Ponadto, wobec problemów interpretacyjnych związanych z art. 15zzr ust. 6 tej ustawy, braku odpowiednich przepisów intertemporalnych oraz rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego, 26.4.2022 r. prezes Izby Karnej Michał Laskowski skierował do rozszerzonego składu SN pytanie, czy wstrzymanie biegu przedawnienia karalności w sprawach o przestępstwa, przestępstwa i wykroczenia skarbowe oraz w sprawach o wykroczenia dotyczy jedynie przedawnienia karalności czynów zabronionych, popełnionych począwszy od 31.3.2020 r. (daty wejścia w życie unormowania), czy odnosi się też do przedawnienia karalności takich czynów popełnionych przed tą datą? Rozstrzygnięcie tego problemu powinno zapaść niebawem (I KZP 9/22).
Planowane zmiany
W kontekście dalszych zmian i zaostrzeń w kategoriach przedawnień wskazać należy, że 7.7.2022 r. Sejm uchwalił zmiany w kodeksie karnym i innych ustawach. Projekt nowelizacji KK – oprócz podwyższenia sankcji za poszczególne czyny zabronione w części szczególnej KK – przewiduje zwiększenie represyjności prawa karnego poprzez m.in. rozszerzenie katalogu przestępstw nieulegających przedawnieniu (przy czym dotąd taka reguła była stosowana wyłącznie do zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych oraz wybranych typów umyślnych przestępstw popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wykonywaną funkcją), wydłużenie terminu przedawnienia za zabójstwo oraz przyznanie organom ścigania dodatkowych możliwości przedłużenia okresu przedawnienia. Zgodnie z projektem ustawy, jeżeli w toku postępowania powzięto uzasadnione podejrzenie popełnienia innego przestępstwa, karalność tego przestępstwa ulega przedłużeniu z dniem, w którym podjęto pierwszą czynność procesową zmierzającą do ustalenia, czy zostało ono popełnione.
O projekcie krytycznie wypowiedziało się szereg organizacji społecznych i Rzecznik Praw Obywatelskich. W piśmie do Przewodniczącego Komisji Ustawodawczej Senatu RP i Przewodniczącego Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP RPO wskazał: „SN trafnie zwrócił uwagę, że dotychczas funkcjonującą klarowną regulację w zakresie wydłużenia terminu przedawnienia proponuje się uzupełnić przez odwołanie do podjęcia pierwszej czynności dowodowej zmierzającej do ustalenia, czy zostało popełnione przestępstwo. Powyższy moment nie jest wystarczająco jednoznaczny do ustalenia i można zakładać, że prowadziłby w praktyce do wątpliwości co do momentu, od którego doszło do przedłużenia karalności” oraz podkreślił, że „przedawnienie jest negatywną przesłanką procesową, powinno zostać uregulowane w sposób precyzyjny, pozwalający na jego szybkie i jednoznaczne ustalenie. Zmiana art. 102 KK nie zasługuje zatem na aprobatę”. Zaznaczyć należy, że podobne rozwiązanie, jak to przewidziane w proponowanym art. 102 § 2 KK, istniało w kodeksie karnym z 1969 r. i było przedmiotem krytyki. Z tego względu ustawodawca zrezygnował z tego przepisu w kodeksie karnym z 1997 r.
Na początku lipca projekt ustawy przekazano do Komisji Senackich.
Autorka jest adwokatem, counsel w departamencie rozwiązywania sporów kancelarii Rymarz Zdort.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →