Poszkodowany pacjent ma wybór: dochodzić odszkodowania w sądzie albo wystąpić o świadczenie kompensacyjne. Wszystko za sprawą wchodzącej w życie w środę nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta oraz niektórych innych ustaw. Za zakażenie w szpitalu, nieprawidłową lub opóźnioną diagnozę czy źle przeprowadzony zabieg chorzy będą mogli dochodzić maksymalnie 200 tys. zł rekompensaty, bez wykazania winy. Za śmierć bliskiego na skutek błędu medycznego będzie można otrzymać 100 tys. zł.
Ma być taniej…
Nowe regulacje mają mieć zastosowanie do błędów, do których doszło 7.9.2023 r. lub później. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zdarzenie medyczne nastąpiło przed dniem wejścia w życie nowelizacji, ale wnioskodawca dowiedział się o jego negatywnych konsekwencjach już po dniu, w którym nowe przepisy zaczęły obowiązywać. Reguły te dotyczą jednak tylko zdarzeń w szpitalu podczas udzielenia świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Wniosek może być złożony w terminie roku od dnia, w którym wnioskodawca dowiedział się o zdarzeniu, nie później niż po trzech latach. Postępowanie jest tanie. Złożenie wniosku podlega opłacie w wysokości 300 zł.
– Ze względu na niskie koszty i trzymiesięczny czas rozpatrywania wniosku nowa ścieżka uzyskiwania rekompensat może cieszyć się zainteresowaniem pacjentów. Jej sukces zależy jednak od tego, w jaki sposób rzecznik będzie interpretował definicję zdarzenia medycznego. Jest ona dość skomplikowana – mówi Jolanta Budzowska, radca prawny.
Zgodnie z ustawą zdarzenie medyczne to zaistniałe w trakcie udzielania lub w efekcie udzielenia bądź zaniechania udzielenia świadczenia zdrowotnego zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie jego ciała lub rozstrój jego zdrowia albo śmierć, których z wysokim prawdopodobieństwem można było uniknąć w przypadku udzielenia świadczenia zdrowotnego zgodnie z aktualną wiedzą medyczną albo zastosowania innej dostępnej metody diagnostycznej lub leczniczej, chyba że doszło do dających się przewidzieć normalnych następstw zastosowania metody, na którą pacjent wyraził świadomą zgodę.
– Kryteriów oceny, czy dana sytuacja jest zdarzeniem medycznym, jest więc wiele. Narzucają konieczność dokonywania wielopoziomowych analiz. A opiniowaniem wniosków zajmować się ma zaledwie 20 osób, w tym co najmniej 15 lekarzy, przy czym trzyosobowy zespół ma na wydanie ekspertyzy jedynie dwa miesiące – zaznacza mec. Budzowska.
Przypominając, że problem rzetelności i czasu opiniowania przez biegłych jest od lat nierozwiązany zarówno w sądach i prokuraturach, jak i w działających na podstawie dotychczasowych regulacji wojewódzkich komisjach ds. orzekania o błędach medycznych.
– Te ostatnie miały zaś korzystać z biegłych, nad którymi pieczę sprawował nikt inny jak rzecznik praw pacjenta – mówi Jolanta Budzowska.
…i szybciej
Nowy Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych ma zapewnić pacjentom i ich rodzinom szybką wypłatę rekompensat za zdarzenia medyczne. Postępowania przed sądami ciągną się kilka, a nawet kilkanaście lat. Wniesienie do sądu sprawy o odszkodowanie lub zadośćuczynienie będzie wykluczać rozpatrzenie wniosku przez rzecznika praw pacjenta. Przyjęcie świadczenia kompensacyjnego będzie zaś równoznaczne ze zrzeczeniem się wszelkich innych roszczeń.
Przy ustalaniu wysokości świadczenia kompensacyjnego będzie uwzględniany charakter następstw zdrowotnych oraz stopień dolegliwości wynikających ze zdarzenia.
Postępowanie jest dwuinstancyjne. Od decyzji rzecznika wnioskodawcy przysługuje odwołanie do Komisji Odwoławczej do spraw Świadczeń z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych. Wniesienie odwołania podlega opłacie w wysokości 200 zł.
Podstawa prawna: Nowelizacja ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U. z 2023 r. poz. 1675).
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →