Firmy mają mało czasu na wdrożenie procedur chroniących sygnalistów. Gniewomir Wycichowski-Kuchta, prawnik z kancelarii DZP, wskazuje, że niektóre zadania mogą jednak zlecić podmiotom trzecim.
– Ustawa dopuszcza powierzenie obsługi przyjmowania zgłoszeń wewnętrznych firmom zewnętrznym. W tym celu należy zawrzeć z nimi umowę – mówi ekspert.
Jak tłumaczy, poszczególne podmioty mogą dysponować systemem informatycznym lub infolinią i za ich pomocą potencjalni sygnaliści będę mogli informować o naruszeniach prawa.
– Następnie takie zgłoszenie jest rejestrowane, a jeżeli zostało dokonane w formie telefonicznej, to spisywany jest protokół z takiej rozmowy. Podmiot zewnętrzny musi też w każdym przypadku potwierdzić w formie pisemnej przyjęcie informacji o naruszeniu w ciągu siedmiu dni, a następnie przekazać je firmie, która zleciła mu te zadanie – mówi.
Zaznacza, że tylko te czynności można outsourcować.
– Prowadzenie działań następczych, czyli wyjaśnianie danego przypadku, będzie leżało już w rękach pracodawcy – dodaje.
Ekspert zwraca uwagę, że ten zakaz nie ma zastosowania do sytuacji, w której w firmie funkcjonuje komórka, która ma za zadanie prowadzenie działań następczych (np. compliance oficer) i korzysta z pomocy profesjonalistów, np. prawników czy detektywów.
– To nie jest zakazane – mówi. Gniewomir Wycichowski-Kuchta wskazuje, że największy problem jest jednak przy grupach kapitałowych. Jak bowiem wskazuje, istnieją wątpliwości interpretacyjne, czy można dla wszystkich podmiotów tworzących taką grupę wskazać jedną komórkę odpowiedzialną za prowadzenie działań następczych.
– Pojawiają się rozbieżności w tej sprawie. Jedni eksperci twierdzą, że jest to dopuszczalne. Inni, że wymagane jest, aby postępowania wyjaśniające były prowadzone przez odrębne komórki dla każdego podmiotu funkcjonującego w ramach grupy – mówi.
Resort pracy podczas prac nad projektem w Sejmie dopuszczał ten pierwszy wariant.
– Wiele grup kapitałowych planuje w taki sposób ukształtować swoją procedurę i wydaje mi się, że ryzyko prawne z tym związane nie jest wysokie – dodaje.
Zwraca uwagę, że sankcja, jaka potencjalnie grozi za wdrożenie procedury z istotnym naruszeniem przepisów ustawy, nie jest wysoka.
– Nakładana jest grzywna do 5 tys. zł – zaznacza.
Podkreśla jednocześnie, że w sytuacji gdy organ władzy publicznej (czyli Ministerstwo Pracy) w trakcie prac nad projektem przyznał, że powierzenie działań następczych w ramach grupy kapitałowej można zlecić jednemu podmiotowi, to ma wątpliwości, czy podmiot, który się do tego zastosuje, może być za to karany. – Uważam, że nie – mówi.
Podstawa prawna: ustawa z 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów (Dz.U. z 2024 r. poz. 928).
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →