Tak wynika z najnowszej, opublikowanej wersji projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Przypomnijmy, że rząd zamierza zmienić zasady ustalania najniższej krajowej, bo wymusza to na nim unijna dyrektywa 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE.

W projektowanych przepisach zaproponowano m.in. wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia za pracę jako płacy zasadniczej. Odpowiedzialny za przygotowanie nowych regulacji resort rodziny, pracy i polityki społecznej chciał tym samym zrezygnować z zamkniętego katalogu składników, które nie wliczają się do najniższej pensji. W efekcie miały zostać z niej wyłączone np. premie i nagrody.

Uwagi ministerstw

Jak pisaliśmy w „Rz” nr 232/2024, pomysł spotkał się z krytyką biznesu. Eksperci zwracali uwagę, że propozycja neguje tworzone z dużym wysiłkiem systemy wynagradzania.

Okazuje się, że projekt w tym zakresie nie spodobał się też innym ministerstwom. Przykładowo, z opinii resortu finansów wynikało, że jest on przeciwny wprowadzeniu tak istotnej zmiany systemowej, w szczególności z uwagi na poważne skutki dla sektora finansów publicznych. MF przypominał, że w ostatnich latach z minimalnego wynagrodzenia wyłączono wiele składników, np. dodatek za pracę w porze nocnej, dodatek za wysługę lat czy też dodatek za szczególne warunki pracy. Zauważył jednocześnie, że obligatoryjny wzrost wynagrodzeń zasadniczych pracowników najniżej zarabiających będzie miał też istotny wpływ na pensje pozostałych, którzy dostają nieco więcej niż najniższa krajowa.

Podobne uwagi miało też Ministerstwo Rozwoju i Technologii. W swoim stanowisku wskazywało, że proponowana przez MRPiPS zmiana w pewnych przypadkach może oznaczać nieuzasadnioną ingerencję ustawodawcy w uzgodnione przez strony i ustabilizowane warunki płacowe.

Do grona krytyków dołączył również resort spraw wewnętrznych i administracji, który zwrócił z kolei uwagę, iż taka zmiana połączona z brakiem dofinansowania pozostałych pracowników będzie skutkowała tzw. spłaszczeniem płac.

Resort rodziny wziął sobie do serca powyższe uwagi. Skorygowany projekt nie zawiera już przepisów dotyczących ustanowienia minimalnego wynagrodzenia za pracę jako płacy zasadniczej. Zgodnie z najnowszą propozycją etapowo wyłączane będą natomiast poszczególne składniki z zakresu najniższej krajowej.

Co obecnie nie wlicza się do wynagrodzenia minimalnego?

  • nagrody jubileuszowe;
  • odprawy pieniężne przysługujące pracownikowi w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy;
  • wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych;
  • dodatki do wynagrodzenia za pracę w porze nocnej;
  • dodatki za staż pracy;
  • dodatki za szczególne warunki pracy.

Po wejściu w życie projektowanych przepisów, przy obliczaniu wysokości wynagrodzenia pracownika nie będą uwzględniane:

  • dodatek funkcyjny – od 1 stycznia 2026 r.,
  • inne dodatki – od 1 stycznia 2027 r.,
  • premie i nagrody – od 1 stycznia 2028 r.

Katarzyna Kamecka z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego uważa, że przy projektowaniu powyższych regulacji zabrakło systemowego spojrzenia na siatki płac w naszym kraju.

– Dlatego pracodawcy, którzy kształtują politykę wynagrodzeń, zgłosili swoje uwagi w tym zakresie. Argumentowali, dlaczego nie jest to adekwatne rozwiązanie dla rynku pracy. Dobrze, że resort je usłyszał. Natomiast nie ma co ukrywać, że projekt w nowym kształcie to nie jest ustępstwo, na jakie liczyliśmy – mówi ekspertka.

Jak wskazuje, wynagrodzenie jest w naszym kraju pojęciem niejednoznacznym. Nie definiują go w pełni nawet przepisy kodeksu pracy.

– Pytanie, na ile też państwo powinno w ogóle ingerować w politykę wynagrodzeń w firmach – zastanawia się Katarzyna Kamecka.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Co powie TSUE

W jej ocenie, jeżeli ustawodawca już chce się do tego brać, to warto do tematu podejść szeroko. – Jest przecież dyrektywa o jawności płac, którą też musimy wdrożyć. Pojawia się w niej np. sformułowanie progresja płac, które u nas nie jest spotykane. Dyskusja toczy się zatem na kilku płaszczyznach. Powinniśmy to wszystko zebrać w całość i dopiero zmieniać krajowe regulacje – uważa.

Ma też wątpliwości co do dalszych prac nad zmianami.Sama przyznaje, że chociaż zaskarżenie do TSUE przepisów dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej nie wstrzymuje konieczności jej implementacji, to jednak nie należy się obecnie spieszyć z wdrożeniem tych regulacji.

– A przypomnijmy, że omawiany projekt ustawy ma odzwierciedlać europejskie przepisy na krajowym podwórku. Ten proces trwa u nas tak długo, że jesteśmy już co prawda po terminie, ale nie sądzę, żeby z tego tytułu nakładano na nas kary, skoro czekamy na rozstrzygnięcie TSUE – mówi Katarzyna Kamecka.

Etap legislacyjny: Projekt na Komitecie do spraw Europejskich

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →