Istota sporu
Pozwem z 12.3.2018 r. R.B. (dalej: Powód, Kredytobiorca) wniósł o zasądzenie od pozwanego Banku (…) S.A. z siedzibą w W. (dalej: Pozwany, Bank) na rzecz Powoda następujących kwot: 110.192,61 zł i 35.588,29 CHF z tytułu umowy kredytu nr (…) oraz 46.285,86 zł i 18.476,12 CHF z tytułu umowy kredytu nr (…), tj. wszystkich ww. kwot tytułem nienależnego świadczenia, na podstawie art. 410 KC wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Powód wniósł o ustalenie nieważności spornych umów kredytu.
Stan faktyczny sprawy
3.1.2008 r. i 16.1.2008 r. Powód złożył w Banku wnioski o udzielenie kredytów hipotecznych, na kwoty 248.785,06 zł i 413.238,50 zł, w walucie CHF, z przeznaczeniem na refinansowanie uprzednio zaciągniętego kredytu mieszkaniowego oraz sfinansowanie zakupu lokalu mieszkalnego na rynku pierwotnym. 11.3.2008 r. i 31.3.2008 r. Strony zawarły dwie umowy o kredyt hipoteczny. Sporne umowy stanowiły pierwsze umowy o kredyt, powiązane z walutą obcą i zawarte przez powoda. Po nich nie zawierał podobnych umów.
Pouczenie o ryzyku kursowym
W tym kontekście Sądy obu instancji zauważyły, że Powoda nie pouczono, iż oferowane produkty kredytowe wiążą się z ryzykiem kursowym i ryzykiem stopy procentowej. Powodowi nie wytłumaczono, jaką rolę będzie pełnił frank szwajcarski w umowach kredytu, jak również okoliczności, że wraz ze wzrostem kursu waluty CHF wzrośnie nie tylko wysokość raty kredytów, lecz także ich saldo wyrażone w walucie polskiej. Powodowi nie przedstawiono żadnych symulacji ukazujących wysokość raty i salda kredytów, w przypadku wzrostu kursu waluty indeksacji. Powód nie miał możliwości negocjowania zapisów umów – został poinformowany, że są to umowy standardowe, nienegocjowalne. Powodowi nie wytłumaczono pojęcia spread walutowy, jak również mechanizmu tworzenia tabel kursowych przez pozwany Bank.
Nieważność umowy kredytowej
SA w Warszawie podtrzymał subsumpcję odwołującą się do ochrony konsumenckiej, podkreślając, iż ww. umowy stały się nieważne, w konstrukcji bezskuteczności zawieszonej, o której mowa w uzasadnieniu uchwały SN z 7.5.2021 r., III CZP 6/21, Legalis. Stało się to wobec uzyskania statusu trwałej bezskuteczności z woli Powoda, który świadomy skutków upadku umów, podtrzymał przed SO dochodzone roszczenie zapłaty oparte na konstrukcie nieważności umów. W takich warunkach umowy upadły ze skutkiem ex tunc (od samego początku) w czasie po doręczeniu odpisu pozwu Pozwanemu. Przesądziło o tym wprowadzenie ryzyka kursowego, nieograniczonego wobec Powoda (konsumenta), bez jakichkolwiek ograniczeń lub włączenia Banku w część tego ryzyka, jako istotny element kredytu indeksowanego, wypłacanego w PLN i na potrzeby mieszkaniowe Powoda w Polsce, bez dostatecznej informacji o skutkach ekonomicznych takiego ryzyka.
Jeśli sąd krajowy uzna, iż rozpatrywana umowa kredytu nie może, zgodnie z prawem umów, nadal być prawnie wiążąca po usunięciu danych nieuczciwych warunków, a przy tym nie istnieje żaden przepis prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, ani przepis znajdujący zastosowanie w wypadku osiągnięcia przez strony umowy porozumienia umożliwiającego zastąpienie tych warunków, należy uznać, że powinno nastąpić przywrócenie rzeczywistej równowagi między wzajemnymi prawami i obowiązkami stron umowy, a sąd krajowy powinien podjąć, z pełnym uwzględnieniem prawa krajowego, niezbędne środki mające na celu ochronę konsumenta (por. wyrok TSUE z 16.3.2023 r., M.B. i in., C-6/22, Legalis).
Konsekwencje nieważności umowy kredytowej
SA w Warszawie przypomniał, że w sytuacji nieważności umowy rozliczenie powinno następować z zastosowaniem art. 405 KC, z wyłączeniami, o których mowa m.in. w art. 409 KC i art. 411 KC. Konstrukcja ta pozwala bowiem, niezależnie od inicjatywy podmiotów zainteresowanych, rozliczyć stosunek prawny, który w ostatecznym rozrachunku nie wiąże stron, kompleksowo w ramach jednego postępowania sądowego, eliminując zbędne równoległe przesunięcia majątkowe. Daje to oszczędność czasu, środków i zaangażowania wymiaru sprawiedliwości w rozpoznawanie kolejnych spraw. Przy czym te ostatnie argumenty nie mogą przesłaniać ustawowej formuły, która chroni obie strony nieważnej umowy przed bezpodstawnym wzbogaceniem drugiej strony.
W tym kontekście odrzucenie unormowania o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405-414 KC), które służy wyrównaniu niemających podstawy prawnej przesunięć majątkowych, i które oznacza, że należy ustalać aktualny na dzień orzekania stan wzbogacenia i owo wzbogacenie może wystąpić tylko po jednej ze stron, jest nieuprawnionym poprawianiem ustawodawcy, rodzącym z jednej strony możliwe naruszenie praw konsumenta, z drugiej powodujące ab initio zagrożenie praw przedsiębiorcy.
Jak wskazał SA w Warszawie, założenie ustawodawcy, aby oddać każdemu to, co mu się należy, według ocen pozytywnego porządku prawnego, to formuła bezpodstawnego wzbogacenia, a więc w istocie procedura przywrócenia naruszonej równowagi majątkowej. Jeśli zatem świadczenia są jednorodzajowe, niezbędne jest jedynie zniweczenie bezpodstawnego wzbogacenia występującego po jednej ze stron, a odrębna ocena wzajemnych świadczeń – choćby z racji przedawnienia czy obowiązku uwzględnienia aktualności wzbogacenia – mogłaby uniemożliwić osiągnięcie tak rozumianej równowagi majątkowej.
Jak wskazał SN w wyroku z 24.10.1974 r., II CR 542/74, Legalis, wartość bezpodstawnego wzbogacenia w rozumieniu art. 405 KC jest ograniczona dwiema wielkościami – wartością tego, co bez podstawy prawnej ubyło z majątku zubożonego i wartością tego, co bez podstawy prawnej powiększyło majątek wzbogaconego. Wartości te nie muszą być równe, a w przypadku nierówności niższa kwota określa wartość bezpodstawnego wzbogacenia. Z kolei w wyroku SN z 13.5.1988 r., III CRN 83/88, Legalis, wskazano, że według art. 405 KC wzbogacony (o nienależne świadczenie – art. 410 KC) obowiązany jest do zwrotu tego, co wyszło z majątku zubożonego. Gdy wzbogacenie polega na uzyskaniu sumy pieniężnej, wzbogacony, który korzystając z tych pieniędzy uzyskał określoną korzyść, powinien zwrócić świadczenie pieniężne przeliczone zgodnie z zasadą ekwiwalentności.
Trafnie odnotował SN w postanowieniu z 9.7.2025 r., Legalis, I CSK 652/25, Legalis, iż teoria salda powinna działać w stosunku do świadczeń zwrotnych obydwu stron, czyli nie tylko w odniesieniu do roszczenia zwrotnego konsumenta w stosunku do banku, lecz także i roszczenia zwrotnego banku przeciwko konsumentowi. Jest korzystna dla konsumenta, gdyż nie naraża go na dodatkowe koszty procesu sądowego, związane z roszczeniem zwrotnym banku. Poza tym przyjęcie działania teorii salda jedynie na korzyść konsumenta prowadziłaby do komplikacji procesowych i materialnoprawnych. Brak jakichkolwiek podstaw prawnych, aby rozliczać strony nieważnej umowy, stosując różną wykładnię wobec konsumenta i przedsiębiorcy, tym bardziej, że ustawowe założenie rozliczenia jest optymalnie sprawiedliwe, korzystne dla obu stron i zapewnia równowagę i proporcjonalność wzajemnych praw i obowiązków w obliczu odpadnięcia podstawy świadczeń.
Rozstrzygnięcie SA w Warszawie
Jako że żadna ze Stron nie wskazywała, że należy odmiennie przeliczyć wzajemne nienależne świadczenia, stosownie do zasady ekwiwalentności, co notabene już prima facie wskazuje, że na kanwie ustaleń faktycznych w sprawie, tj. pozyskania przez Powoda już w dacie zawarcia umów, kwot kapitału, oznacza niewątpliwe jego większe wzbogacenie kosztem pozwanego w zakresie tych kwot. Z kolei suma dochodzonych kwot (w PLN i CHF, tych ostatnich przeliczonych wg średniego kursu tej waluty do PLN wg tabeli NBP (4,5880) z daty zamknięcia rozprawy apelacyjnej – 29.7.2025 r.), była niższa od sumy kwot pozyskanego kapitału na podstawie nieważnych umów (404 525,90 – kwota dochodzona, wobec 662 023,56 PLN – kwota pozyskanego kapitału). Zatem podstawą ustalenia bezpodstawnego wzbogacenia była kwota różnicy wypłaconych i otrzymanych kwot. Owa różnica in minus dla Powoda oznaczała, że roszczenie Powoda nie miało usprawiedliwionych podstaw.
Z ww. względów, na podstawie art. 386 § 1 KPC, SA w Warszawie oddalił powództwo.
Komentarz
Na tle stanu faktycznego rozpatrywanej sprawy SA w Warszawie wypowiedział się na temat zasad wzajemnych rozliczeń pomiędzy stronami umowy kredytowej w sytuacji stwierdzenia nieważności (i nieistnienia) tej umowy wobec stwierdzenia abuzywności klauzuli waloryzacyjnej. SA w Warszawie, w ślad tak za SN, jak i TSUE wskazał, że zastosowanie w tej sytuacji znajdzie zasada salda, odnosząca się – na gruncie polskiego prawa cywilnego – do bezpodstawnego wzbogacenia, a więc różnicy pomiędzy wzajemnymi świadczeniami. Uwzględnienie ww. reguły spowodowało, że roszczenie Powoda okazało się niezasadne.
Wyrok SA w Warszawie z 8.8.2025 r., I ACa 2112/23, Legalis
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →