Podatek od budowli od 2025 r.

Na jednym z najbliższych posiedzeń rząd ma przyjąć projekt zmian w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Znajdą się tam nowe definicje budowli dla celów ustalania podatku od nieruchomości. Sprawa budzi spore emocje, bo w przypadku budowli wykorzystywanych w działalności gospodarczej podatek od nieruchomości jest obliczany jako procent od wartości obiektu. Kwoty tej daniny – o stawce 2 proc. – wynoszą zatem często setki tysięcy złotych.

Najnowsza, trzecia już wersja projektu jest owocem konsultacji, w których wzięło udział 49 instytucji, firm, osób fizycznych i organizacji, a także 10 jednostek samorządu terytorialnego. Zgłoszono – tylko do tej trzeciej wersji, nie licząc poprzednich – aż 156 merytorycznych uwag.

Jak zauważa Rafał Kran, doradca podatkowy i partner w MDDP, dotychczas rzadko zdarzało się, by na taką skalę w sprawach projektu podatkowego wypowiadali się przedstawiciele podatników, samorządów i różnych resortów. – W efekcie powstał projekt przepisów, które z jednej strony dość szeroko zdefiniowały budowle, ale z drugiej strony widoczna jest daleko posunięta kazuistyka – komentuje ekspert.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

I rzeczywiście – w załączniku do ustawy zdefiniowano nawet takie detale jak poszczególne budowle hydrotechniczne, np. ostrogę brzegową czy „rów melioracyjny inny niż ziemny”. Podobnie szczegółowo zdefiniowano m.in. oczyszczalnie ścieków, wyszczególniając w nich np. zagęszczacze grawitacyjne czy stacje dozowania kwasu octowego.

Projekt nie tylko wymienia konkretne przykłady budowli, ale zawiera też zasadniczą definicję budowli składającą się z pięciu kryteriów, które musi spełnić dany obiekt, wzniesiony w wyniku robót budowlanych. Dla firm użytkujących te budowle w praktyce oznacza to konieczność przeprowadzenia pięciu testów, którym trzeba poddać dany obiekt, by dowiedzieć się, jak będzie opodatkowany. To poniekąd efekt licznych wątpliwości zgłaszanych podczas konsultacji. Wieloznaczność niektórych pojęć w kolejnych wersjach projektu prowadziła do kuriozalnych wniosków, jakoby za budowlę można było uważać np. samochód czy rzeźby ogrodowe.

Niemniej jednak, jak wskazuje Rafał Kran, dziś najważniejszą kwestią staje się szybkie uchwalenie tej ustawy. – Chodzi o to, by podatnicy w ramach i tak krótkiego vacatio legis mogli dokonać owych testów na własnych budowlach pod kątem wyliczenia obciążenia podatkowego na 2025 rok – zauważa ekspert. Według planów rządu ustawa ma bowiem wejść w życie od 1.1.2025 r.

Etap legislacyjny: przed przyjęciem przez Radę Ministrów

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Rekompensaty dla weteranów działań poza granicami państwa

Podmioty mogące ubiegać się o przyznanie rekompensaty

Zgodnie z projektowaną ustawą, osobą zainteresowaną, która może ubiegać się o przyznanie rekompensaty jest weteran poszkodowany, którego ustalony uszczerbek na zdrowiu wynosi co najmniej 30%.

Zainteresowany, z tytułu doznanego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa powyżej, może otrzymać tylko jedną rekompensatę.

Wysokość rekompensaty

Jak wynika z projektowanych przepisów, rekompensatę przyznaje się w kwocie nie niższej niż 200 000 zł oraz nie wyższej niż 600 000 zł.

Wskazane kwoty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Wskaźnikiem waloryzacji jest średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym zgodnie z komunikatem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, o którym mowa w przepisach ustawy z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1251).

Opisana waloryzacja polega na pomnożeniu wskazanych kwot przez wskaźnik waloryzacji. W wyniku przeprowadzonej waloryzacji kwoty zostają zaokrąglone do pełnych setek w górę.

Określenie kwoty rekompensaty

Na gruncie projektowanych przepisów kwotę rekompensaty określa się z uwzględnieniem:

  1. wysokości ustalonego uszczerbku na zdrowiu lub
  2. cierpień fizycznych i psychicznych związanych z okolicznościami doznanego uszczerbku na zdrowiu oraz jego następstw, w tym jego trwałości lub
  3. niezdolności do pracy lub podejmowania ról społecznych lub
  4. znacznego pogorszenia jakości życia, w tym w związku z koniecznością podjęcia długotrwałego lub skomplikowanego leczenia.

Wszczęcie postępowania w sprawie przyznania rekompensaty

Jak wynika z projektowanej ustawy, postępowanie w sprawie przyznania rekompensaty wszczyna na pisemny wniosek zainteresowanego:

  1. weterana poszkodowanego-żołnierza – Minister Obrony Narodowej;
  2. weterana poszkodowanego-funkcjonariusza – minister właściwy do spraw wewnętrznych;
  3. weterana poszkodowanego-funkcjonariusza ABW – Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego;
  4. weterana poszkodowanego-funkcjonariusza AW – Szef Agencji Wywiadu.

Co istotne, przez czas trwania postępowania bieg przedawnienia roszczeń o zadośćuczynienie związane z uszczerbkiem na zdrowiu, którego dotyczy wniosek o rekompensatę, nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Wniosek o przyznanie rekompensaty

Projektowane przepisy określają elementy, które zawiera wniosek o przyznanie rekompensaty. Są to:

  1. imię i nazwisko;
  2. numer PESEL;
  3. serię i numer legitymacji weterana poszkodowanego;
  4. adres zamieszkania;
  5. adres do korespondencji;
  6. numer telefonu kontaktowego;
  7. liczbę osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym z zainteresowanym;
  8. liczbę i datę urodzenia dzieci pozostających na utrzymaniu zainteresowanego;
  9. liczbę i datę urodzenia innych osób nie prowadzących wspólnego gospodarstwa domowego z zainteresowanym, ale pozostających na jego utrzymaniu;
  10. aktualne miejsce pracy lub służby;
  11. informacje o prowadzeniu działalności gospodarczej w tym NIP;
  12. uzasadnienie, dotyczące okoliczności doznanego uszczerbku na zdrowiu;
  13. podpis.

Do wniosku o przyznanie rekompensaty dołącza się:

  1. kopie dokumentów potwierdzających stopień doznanego uszczerbku;
  2. kopie dokumentów dotyczących stanu zdrowia oraz leczenia związanego z wypadkiem lub chorobą, w związku z którymi przyznano statusu weterana poszkodowanego;
  3. kopię zaświadczenia od pracodawcy o zatrudnieniu lub zaświadczenie od dowódcy o pełnieniu służby wojskowej oraz oświadczenie o prowadzeniu lub nieprowadzeniu działalności gospodarczej oraz zaświadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o nieodprowadzaniu składek albo zaświadczenie z Urzędu Pracy o pozostawaniu osobą bezrobotną albo o pozostawaniu osobą poszukującą pracy niepozostającą w zatrudnieniu;
  4. kopie faktur i rachunków imiennych potwierdzających koszty ponoszone w związku z uszczerbkiem na zdrowiu;
  5. oświadczenie o uzyskanych przez zainteresowanego odszkodowaniach, zadośćuczynieniach lub innych świadczeniach finansowych w związku z wypadkiem lub chorobą, na skutek których żądana jest rekompensata wraz z kopią dokumentów to potwierdzających;
  6. oświadczenie o ponoszonych nieudokumentowanych kosztach w związku z uszczerbkiem na zdrowiu;
  7. kopie dokumentów poświadczających ponoszone zobowiązania (w tym kredyty, pożyczki, alimenty) wskazujące wysokość tych zobowiązań oraz datę ich powstania;
  8. kopię orzeczenia o stopniu niepełnosprawności w przypadku jej orzeczenia;
  9. oświadczenie, że w sprawie objętej wnioskiem nie został wydany prawomocny wyrok albo nie zawarto ugody w sprawie o zadośćuczynienie;
  10. oświadczenie, że w sprawie objętej wnioskiem nie toczy się postępowanie sądowe w sprawie o zadośćuczynienie;
  11. oświadczenie, że zainteresowany nie uzyskał, w sprawie objętej wnioskiem, zadośćuczynienia od sprawcy czynu powodującego szkodę;
  12. oświadczenie, że sąd w postępowaniu karnym nie orzekł, w sprawie objętej wnioskiem, na rzecz zainteresowanego, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Należy zauważyć, że informacje przedstawione we wniosku składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.

Procedura przyznania rekompensaty

Minister Obrony Narodowej, minister właściwy do spraw wewnętrznych, Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego albo Szef Agencji Wywiadu, każdy w zakresie swojej właściwości, tworzy zespół do opiniowania spraw dotyczących przyznania rekompensaty. Do zadań zespołu należy wydawanie w toku postępowania opinii w przedmiocie zasadności przyznania rekompensaty oraz jej wysokości. Opinię wydaje się w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania kompletnego wniosku.

W terminie 30 dni od dnia, gdy decyzja, w której przyznano rekompensatę i ustalono jej wysokość, stała się prawomocna, Zainteresowany składa odpowiedniemu organowi oświadczenie o przyjęciu rekompensaty albo o rezygnacji z rekompensaty. Oświadczenie o przyjęciu rekompensaty zawiera informację o formie wypłaty rekompensaty wraz ze wskazaniem numeru rachunku płatniczego albo adresu do wypłaty.

Przyznana kwota rekompensaty nie podlega waloryzacji.

Odpowiedni organ wydaje decyzję administracyjną w sprawie rekompensaty, w terminie 2 miesięcy od dnia otrzymania wyżej opisanej opinii.

Wypłata kwoty rekompensaty

Zgodnie z projektowanymi przepisami, rekompensata jest wypłacana w terminie 14 dni od dnia doręczenia właściwemu organowi wydającemu decyzję oświadczenia o przyjęciu rekompensaty wynikającej z prawomocnej decyzji.

Etap legislacyjny

Projekt ustawy o zmianie ustawy o weteranach działań poza granicami państwa został opublikowany w Rządowym Centrum Legislacji i jest obecnie na etapie uzgodnień.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Wsparcie dla powodzian

Uchwalona 1.10.2024 r. ustawa przewiduje wiele nowych form pomocy dla osób poszkodowanych w tegorocznej powodzi w południowo-zachodniej Polsce. Na dodatek rząd zapowiada, że przygotuje kolejny projekt nowelizacji specustawy powodziowej, w której znajdzie się wsparcie m.in. dla organizacji pozarządowych nieprowadzących biznesu, a także dla rolników.

Ci ostatni nie będą zresztą musieli czekać na nowe rozwiązania. Sejm uchwalił bowiem właśnie roczne wakacje od składek do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego dla tych rolników, których gospodarstwa ucierpiały w powodzi. Warunkiem będzie złożenie w KRUS oświadczenia o poniesieniu szkody w swoim gospodarstwie.

Pieniądze i czas w prezencie

Nowością dla przedsiębiorców, oprócz dotychczas istniejących form wsparcia, będzie tzw. świadczenie interwencyjne. Ma ono przysługiwać przedsiębiorcom, którzy mimo poniesienia szkód w powodzi nie zaprzestaną działalności, poprowadzą ją przez co najmniej pół roku od dnia otrzymania tego świadczenia i również przez pół roku nie zmniejszą poziomu zatrudnienia. Konkretny sposób obliczania tego świadczenia ustali rządowe rozporządzenie. Sama ustawa przewiduje, że jego wysokość będzie iloczynem liczby osób pracujących w danej firmie i kwoty określonej w tym rozporządzeniu. Także osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą będą mogły liczyć na takie świadczenie. Jego wysokość będzie uzależniona od przychodów takiej firmy w roku poprzedzającym powódź.

W ustawie rozszerzono też obowiązujące już dziś nadzwyczajne uprawnienia pracowników do urlopu z powodu powodzi. Pracownikowi, który zajmuje się w tym czasie usuwaniem skutków powodzi u siebie w domu oraz u swoich bliskich, będzie przysługiwało dodatkowe 20 dni urlopu. Za ten czas ma on dostawać pełne wynagrodzenie, natomiast pracodawca będzie mógł uzyskać zwrot kosztów tej płacy i składek na ubezpieczenie społeczne do wysokości przeciętnej pensji.

Nowe przepisy przewidują też, że państwo będzie przez rok spłacało kredyt osobom, które ten kredyt zaciągnęły na zakup domu czy mieszkania, a ów lokal następnie został zniszczony przez powódź. Chodzi tu nie tylko o całkowite zniszczenia, ale też częściowe uszkodzenie powodujące niemożność korzystania z takiego lokalu.

Wsparcie będzie przyznawane niezależnie od sytuacji materialnej kredytobiorcy. Środki na ten cel mają pochodzić z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców w Banku Gospodarstwa Krajowego. Dochód, jaki uzyska kredytobiorca z tytułu takiego wsparcia, ma być wolny od podatku dochodowego.

W znowelizowanej ustawie znajdzie się też nowy zasiłek, oprócz tych do 2 tys. zł, już przyznawanych powodzianom. Będzie to dodatkowe 1 tys. zł na każde dziecko w wieku szkolnym (i realizujące roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne) z rodziny poszkodowanej przez powódź.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Laptopy i pozwolenia

Młodzi powodzianie dostaną też darmowe laptopy. W ustawie znalazł się przepis, zgodnie z którym uczniowie i nauczyciele z terenów powodziowych otrzymają komputery niewykorzystane w ramach rozpoczętego w 2023 r. programu „Laptop dla ucznia”. Obecny rząd wstrzymał jego realizację z powodu wykrycia nieprawidłowości w finansowaniu.

W celu likwidacji skutków powodzi zostały wprowadzone także dodatkowe ułatwienia proceduralne, polegające m.in. na skróceniu niektórych terminów na pozwolenia wodnoprawne. W okresie sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy nie będzie się stosowało przepisów o zamówieniach publicznych do udzielania zamówień na usługi lub dostawy związane z usuwaniem skutków zdarzeń spowodowanych wystąpieniem powodzi. Jednak zamawiający państwowy podmiot będzie musiał opisać w Biuletynie Zamówień Publicznych każde swoje „powodziowe” zamówienie dokonane bez przetargu.

Etap legislacyjny: ustawa przekazana do Senatu

Takie wsparcie już obowiązuje

Specjalne antypowodziowe przepisy już istnieją w polskim systemie prawnym. Uchwalona 1 października ustawa nowelizuje obowiązującą do 2011 r. ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem powodzi. To ustawa niejako uśpiona, a jej poszczególne przepisy są aktywowane na określony czas rządowymi rozporządzeniami wydawanymi po wystąpieniu powodzi. Takie rozporządzenie rząd wydał 16 września br. (Dz.U. poz. 1371). Przewiduje ono, że na terenie obowiązywania stanu klęski żywiołowej obowiązują m.in. następujące formy wsparcia dla poszkodowanych w powodzi:

  • do 2 tys. zł zasiłku dla rodzin i osób samotnie gospodarujących;
  • udzielanie pracownikom dodatkowych urlopów do dziesięciu dni z prawem do wypłaty za ten czas minimalnego wynagrodzenia za pracę;
  • nieoprocentowane pożyczki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych;
  • wypłata przez rok świadczenia w wysokości świadczenia na pokrycie płac i składek ZUS do wysokości podwójnego minimalnego wynagrodzenia dla firm, które mimo szkód w swoim majątku nie zaprzestaną działalności;
  • odroczenie obowiązku zapłaty składek ZUS do 15.9.2025 r.
Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów

Projektowana ustawa o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów, która we wtorek, 1.10.2024 r. została opublikowana w Rządowym Centrum Legislacji przewiduje utworzenie Krajowego Rejestru Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK). Obowiązek znakowania i rejestracji obejmie wszystkie psy urodzone po dniu, w którym zacznie działać KROPiK, oraz psy i koty, w tym urodzone przed tym dniem, jeżeli są wprowadzane do obrotu lub zostały przyjęte do schroniska dla zwierząt albo są w tym schronisku utrzymywane.

Za brak rejestracji będzie groziła grzywna. Znakowane i zarejestrowane będą mogły zostać także na wniosek właściciela psy lub koty urodzone przed funkcjonowaniem KROPiK, o ile nie będą wprowadzane do obrotu lub nie będą przebywały w schronisku dla zwierząt.

Koszt oznakowania, rejestracji lub zmiany danych w KROPiK pokryje właściciel zwierzęcia. Szczegóły dotyczące maksymalnej kwoty za takie usługi ustali minister rolnictwa. Obecnie średni koszt identyfikacji i rejestracji psa w Polsce wynosi ok. 53 zł w miastach poniżej 20 tys. mieszkańców, ok. 66 zł w miastach liczących 20–100 tys. mieszkańców i ok. 85 zł w miastach powyżej 100 tys. osób. Rejestracji psa lub kota do systemu, zmiany lub uzupełnienia danych w KROPiK będzie mógł dokonać lekarz weterynarii wpisany do ewidencji prowadzonej przez Krajową Radę Lekarsko-Weterynaryjną. – Ważne jest wprowadzenie jednej centralnej bazy danych czipów, ponieważ obecnie jest ich kilka, zatem idąc do weterynarza, można odczytać czip pod warunkiem, że ma dostęp do konkretnej bazy danych. Jeśli weterynarz nie ma dostępu do niej, to czipu nie odczyta – tłumaczy adwokat Rafał Maciejewski.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Obecnie działają takie bazy danych, jak www.bazachipow.pl, www.safe-animal.eu, www.identyfikacja.pl, www.cbdzoe.pl. Co ważne część danych zawartych w rejstrze będzie można zdobyć po wpisaniu w KROPiK konkretnego numeru.

Bezpłatny dostęp do KROPiK będą miały gminy, policja, straż gminna (miejska), prokuratura, sądy oraz Inspekcja Weterynaryjna i podmioty prowadzące schroniska. Dzięki temu w przypadku znalezienia bezdomnego psa służby z łatwością odnajdą właściciela zwierzęcia. Kontakt z właścicielem zwierzęcia będzie także możliwy w innych przypadkach uzasadniających kontakt z właścicielem.

– Wskutek zaproponowanego rozwiązania zdecydowanie trudniej będzie właścicielom pozbyć się zwierzęcia, co niestety zdarza się dość często. Zwłaszcza latem porzuca się zwierzęta, aby wyjechać bez nich na wakacje – mówi adwokat Rafał Maciejewski.

W ocenie mecenasa obowiązek rejestracji psów i kotów nie zapobiegnie jednak znęcaniu nad zwierzętami. Aby sukcesywnie liczbę takich przypadków zmniejszać, potrzebna jest edukacja.

Etap legislacyjny: konsultacje

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Reforma Polskiej Akademii Nauk – nowe zasady zarządzania i nadzoru

Problemy organizacyjno-prawne Polskiej Akademii Nauk

Jak wskazują autorzy projektu nowelizacji, PAN zmaga się z problemami związanymi z zarządzaniem i brakiem transparentności. Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie zwracała uwagę na nieprawidłowości w swoich kontrolach. Ustawa z 30.4.2010 r. o Polskiej Akademii Nauk (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1796; dalej: PANU), regulująca działalność PAN, w nieprecyzyjny sposób określa nadzór nad instytucją, co prowadzi do niejasności interpretacyjnych, wpływających negatywnie na procesy decyzyjne. Kluczowym problemem jest brak wyraźnego podziału kompetencji między Prezesem Rady Ministrów a ministrem ds. szkolnictwa wyższego i nauki, co prowadzi do nieefektywności i zakłóceń w działaniach instytucji oraz jej jednostek naukowych.

Potrzeba zmian w strukturze Polskiej Akademii Nauk

Model organizacyjny PAN nie sprzyja wystarczającej integracji pomiędzy członkami korporacji PAN a instytutami naukowymi. Środowisko naukowe, jak również władze publiczne, są zgodne co do potrzeby zmian, które pozwolą na lepszą współpracę i aktywizację środowiska naukowego. Poprawa komunikacji, transferu wiedzy oraz umiejętności pomiędzy jednostkami PAN jest kluczowym elementem proponowanych reform.

Cele nowelizacji ustawy

Celem nowelizacji PANU jest umocnienie pozycji instytucji jako autonomicznego podmiotu naukowego, zgodnie z konstytucyjną zasadą wolności badań naukowych. Projektowana nowelizacja wprowadza rozwiązania mające na celu poprawę zarządzania PAN, precyzyjne określenie nadzoru nad działalnością instytucji oraz dostosowanie przepisów do zmieniających się realiów prawnych.

Zmiany w nadzorze nad PAN

Kluczową zmianą w PANU jest przeniesienie nadzoru nad PAN z Prezesa Rady Ministrów na ministra ds. szkolnictwa wyższego i nauki. Taki ruch ma na celu wyeliminowanie dotychczasowych problemów związanych z niejasnym podziałem kompetencji między tymi organami. Minister ds. szkolnictwa wyższego i nauki będzie miał również prawo zatwierdzać statut PAN, a także uchylać uchwały organów PAN, jeśli okażą się one niezgodne z prawem. Audyty zewnętrzne, przeprowadzane co dwa lata, mają zwiększyć transparentność działalności PAN.

Zmiany w składzie Zgromadzenia Ogólnego i Prezydium PAN

Zmiany strukturalne zakładają rozszerzenie składu Zgromadzenia Ogólnego PAN o dziekanów wydziałów, dyrektorów instytutów oraz członków Akademii Młodych Uczonych. Ma to na celu poprawę reprezentatywności i integrację różnych środowisk naukowych w ramach PAN.

Zmiany dotkną także Prezydium PAN, które zostanie wzmocnione poprzez włączenie dziekanów i dyrektorów instytutów, co ma na celu poprawę zarządzania instytucją. W skład prezydium oddziału wejdą: prezes oddziału, jego zastępca oraz 3 osoby wybrane przez członków krajowych i członków akademii młodych uczonych wchodzących w skład danego oddziału.

Nowe zasady wyboru dziekanów i nadzoru nad wydziałami

Nowelizacja PANU przewiduje, że dziekani i wicedziekani wydziałów PAN będą wybierani na czteroletnią kadencję. Zwiększenie kontroli nad pracą wydziałów zostanie osiągnięte poprzez regularne oceny działalności wydziałów przez wiceprezesa PAN. Negatywna ocena może skutkować odwołaniem dziekana, co ma zapewnić lepsze zarządzanie poszczególnymi jednostkami.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Likwidacja rad kuratorów i utworzenie rad wydziałów

Zgodnie z nowelizacją, dotychczasowe rady kuratorów zostaną zastąpione radami wydziałów. Do zadań rad wydziału będzie należało w szczególności:

  1. przeprowadzanie, na potrzeby PAN i jej organów, co najmniej raz w roku, oceny instytutów objętych zakresem działania wydziału;
  2. występowanie do Prezesa PAN z wnioskami o utworzenie, połączenie, podział, reorganizację, przekształcenie albo likwidację instytutu lub jednostki organizacyjnej PAN objętych zakresem działania wydziału;
  3. przeprowadzanie konkursów na stanowisko dyrektora instytutu objętego zakresem działania wydziału, w tym powoływanie komisji konkursowej;
  4. dokonywanie oceny komitetów naukowych działających przy wydziale.

Rozszerzenie Akademii Młodych Uczonych

Proponowane zmiany obejmują zwiększenie liczby członków Akademii Młodych Uczonych z 10% do 20% maksymalnej liczby członków krajowych PAN. Ma to na celu lepszą promocję młodych naukowców oraz większe wsparcie ich działalności naukowej w PAN. Młodzi naukowcy będą odgrywać istotniejszą rolę w działalności PAN, co ma sprzyjać rozwojowi innowacyjnych badań.

Zmiany w statusie członka PAN

Proponuje się odejście od podziału członków PAN na korespondentów i rzeczywistych, wprowadzając jednolitą kategorię członków krajowych. Zmiany obejmą także status członków-seniorów, którzy będą mieli ograniczone prawa wyborcze, uczestnicząc w pracach PAN jedynie z głosem doradczym. Nowelizacja przewiduje podniesienie progu wiekowego do otrzymania statusu członka-seniora z 70 lat do 75 lat. Nowe przepisy zakładają również, że członek PAN może utracić status członka w przypadku skazania za przestępstwo umyślne lub naruszenie zasad etyki.

Zarządzanie majątkiem PAN

Projektowana nowelizacja przewiduje również zmiany o charakterze lex specialis w stosunku do ustawy z 16.12.2016 r. o zasadach zarządzania mieniem państwowym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 125) w zakresie zarządzania mieniem PAN. Kanclerz PAN będzie odpowiedzialny za podejmowanie decyzji w zakresie rozporządzania majątkiem trwałym, jednakże wymagać to będzie zgody ministra ds. szkolnictwa wyższego i nauki (do 1 000 000 zł) lub Prezesa Prokuratorii Generalnej (powyżej tej kwoty). Zmiany te mają na celu poprawę nadzoru nad majątkiem i wprowadzenie większej kontroli nad strategicznymi decyzjami finansowymi instytucji.

Zmiany w finansowaniu działalności PAN

Nowelizacja wprowadza szczegółowe przepisy dotyczące planowania budżetu PAN. Prezes PAN, po uzyskaniu pozytywnej opinii Prezydium PAN, będzie zobowiązany przedkładać projekt rocznego planu finansowego do zatwierdzenia przez ministra ds. szkolnictwa wyższego i nauki. Dodatkowo, wszelkie zmiany w planie finansowym będą wymagały zatwierdzenia zgodnie z nowymi zasadami, co ma zapewnić większą przejrzystość i kontrolę nad finansami PAN.

Powołanie i kadencje dyrektorów instytutów naukowych

W projekcie przewidziano także zmiany dotyczące powołania i kadencji dyrektorów instytutów naukowych PAN. Kompetencje w zakresie przedłużenia kadencji dyrektora oraz jego odwołania zostaną przekazane Prezydium PAN, co ma zwiększyć demokratyzację procesu zarządzania instytutami. Dyrektorzy instytutów będą musieli uzyskać zgodę ministra na dokonywanie czynności dotyczących majątku trwałego, szczególnie w zakresie komercjalizacji wyników badań i prac rozwojowych.

Etap legislacyjny

Zgodnie z Rządowym Centrum Legislacji, projekt jest obecnie na etapie opiniowania.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Powódź a przywrócenie terminu sądowego

W myśl art. 168 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego, jeśli strona procesu (powód, pozwany, wnioskodawca lub uczestnik np. w sprawie spadkowej) nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, to sąd może jej ów termin przywrócić. Niezbędne jest jednak złożenie wniosku do sądu przez zainteresowanego (jego pełnomocnika) i odpowiednie jego uzasadnienie.

Jest to dość rygorystyczna procedura i nie można sobie pozwolić na błąd.

Zgodnie z art. 169 KPC pismo z wnioskiem o przywrócenie terminu wnosi się do sądu, w którym dana czynność miała być dokonana, w ciągu tygodnia od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. Trzeba też uprawdopodobnić, czyli przekonująco wykazać zaistnienie owej przeszkody, która nie pozwoliła dokonać czynności na czas. Powodzianin jako taką przeszkodę może wskazać np. zaginięcie dokumentów, inne pilne sprawy na głowie lub naturalnie chorobę.

Równocześnie z wnioskiem należy dokonać danej czynności procesowej, a więc np. złożyć apelację czy skargę na czynności komornika wraz z odpisem dla strony przeciwnej. Można je złożyć w sądzie lub przesłać pocztą.

Podobne zasady dotyczą adwokatów i radców. Oni nie potrzebują rad, natomiast ich klienci owszem: we własnym interesie powinni monitorować działanie pełnomocników. Co do zasady bowiem błędy adwokata czy radcy idą na rachunek klienta, a skutki polegają na utracie instancji odwoławczej lub niedopuszczenia przez sąd danych dowodów, których przedstawienia zażądał w określonym terminie.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Ocena zasadności wniosku o przywrócenie terminu należy do sądu, a na jego odmowę służy zażalenie. Swoboda sędziowska jest w tych sprawach dość duża.

Pokazuje to sprawa A.S., który w ostatniej chwili zgłosił się do pełnomocnika, aby sporządził mu skargę o wznowienie sprawy pracowniczej. Prawnikowi zepsuł się akurat komputer, dlatego złożył pismo trzy godziny po północy ostatniego dnia i wniósł jednocześnie o przywrócenie terminu. Sąd okręgowy odrzucił skargę jako spóźnioną, ale SN uznał, że spotkanie z prawnikiem ostatniego dnia nie przesądza o zawinieniu podsądnego, tak samo jak awaria komputera pełnomocnika.

Prawnicy radzą, by osoba mająca sprawę sądową informowała o przeszkodzie w wykonaniu danej terminowej czynności sąd. Trzeba jednak pamiętać, że o ile przy niestawiennictwie świadka może go to uchronić przed grzywną, o tyle w przypadku czynności procesowej sama taka informacja raczej braku danej czynności nie usuwa. Co więcej, gdyby w takiej wiadomości podsądny podał sądowi, że przyczyny uniemożliwiające mu wykonania danej czynności już ustąpiły, trudno byłoby mu wykazywać, że ustały jednak później. Zatem nawet taka odformalizowana informacja wymaga przemyślenia.

Mimo to adwokat Roman Nowosielski radzi zawiadamiać sąd o wszelkich przeszkodach, bo dowodzi to respektu i lojalności w stosunku do sądu i robi na nim dobre wrażenie. A w szczególnych sytuacjach podsądny może prosić o przesunięcie siedmiodniowego terminu na przywrócenie terminu.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Granica grzywny nie istnieje

Nie tak dawno Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało wprowadzenie nowego typu wykroczenia, penalizującego wypłacanie wynagrodzenia w wysokości niższej od minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wykroczenie to ma podlegać karze grzywny wynoszącej od 1500 zł do 45 000 zł. To kolejny przejaw tendencji ustawodawcy do określania bardzo wysokich sankcji za wykroczenia, których immanentną cechą jest przecież stosunkowo niska szkodliwość społeczna.

Formalnie dopuszczalne

I tak przykładowo w ustawie o przewozie towarów niebezpiecznych są przewidziane wykroczenia zagrożone grzywną aż do 100 tys. zł. Ba, ustawa o pracowniczych planach kapitałowych przewiduje grzywny w wysokości aż do 1 mln zł, mimo iż jej nakładanie odbywa się w reżimie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (maksymalna grzywna za przestępstwo przewidziane w Kodeksie karnym wynosi 1,08 mln zł).

Tymczasem art. 1 § 1 Kodeksu wykroczeń wyraźnie stanowi, że odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony karą grzywny do 5 tys. zł. Jednak zgodnie z art. 24 KW grzywnę wymierza się w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł, „chyba że ustawa stanowi inaczej”. Przez długi czas, przynajmniej na gruncie KW, ustawodawca trzymał się granicy 5 tys. zł, ale od stycznia 2022 r. obowiązuje wyłom od tej zasady w postaci sankcji za niektóre wykroczenia drogowe, których górną granicę podniesiono do 30 tys. zł.

Jak to możliwe, że ustawodawca jedną ręką definiuje wykroczenie jako czyn zagrożony karą do 5 tys. zł, a drugą tworzy wykroczenia, za które można wymierzać sankcję o charakterze finansowym wielokrotnie wyższym?

– Art. 1 § 1 KW, z którego wynika, że wykroczeniem jest czyn zabroniony pod groźbą kary grzywny do 5 tys. zł, nie ma charakteru autonomicznego i jest ściśle powiązany z art. 24 § 1 KW. Ten ostatni przepis z jednej strony precyzuje, że grzywnę wymierza się od 20 zł do 5 tys. zł, ale z drugiej mówi: „chyba że ustawa stanowi inaczej”. Oznacza to, że standardowy wymiar grzywny wynosi od 20 zł do 5 tys. zł, ale KW lub jakakolwiek inna ustawa może ten wymiar modyfikować, w tym podwyższać górną granicę grzywny – mówi prof. Paweł Daniluk z zakładu prawa karnego PAN, autor komentarza do Kodeksu wykroczeń.

– Istnienie wykroczeń zagrożonych niezwykle wysokimi – i przez to bardzo dolegliwymi – karami grzywny jest jednak, mimo formalnej dopuszczalności, wadliwe systemowo, bo takie kary są właściwe nie wykroczeniom, ale przestępstwom – zauważa prof. Daniluk. Jak dodaje, zagrożenie karne powinno wyrażać wysoką społeczną szkodliwość in abstracto danego czynu zabronionego, a same czyny zabronione o takiej wysokiej społecznej szkodliwości powinny być przestępstwami, a nie wykroczeniami.

– Aby zapewnić taki stan prawny, należałoby znowelizować art. 24 § 1 KW przez wykreślenie z niego fragmentu: „chyba że ustawa stanowi inaczej”. Wówczas przepis ten bezwyjątkowo określałby maksymalną karę grzywny dla wykroczeń i wykluczałby w ten sposób wprowadzanie osobliwych typów wykroczeń zagrożonych wyższymi grzywnami – dodaje prof. Daniluk.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Ewidentna niespójność

Co więcej, obecny stan prawny powoduje, że górna granica grzywny za wykroczenie, w przeciwieństwie do sankcji za przestępstwa, w zasadzie nie istnieje. – Oczywiście między art. 1 § 1 KW oraz art. 24 § 1 i § 1a KW (który za enumeratywnie wskazane tam wykroczenia przewiduje grzywny do 30 tys. zł) zachodzi niespójność. Moim zdaniem jest to efekt pośpiechu przy nowelizacji KW i niestety braku całościowego postrzegania prawa wykroczeń – mówi prof. Jerzy Lachowski z UMK w Toruniu.

Jak zauważa, ta niespójność nie występuje tylko w obszarze prawa wykroczeń, ale sięga aż do prawa karnego.

– Pragnę zwrócić uwagę, że w art. 7 § 3 KK postanowiono, że występkiem jest m.in. czyn zabroniony pod groźbą kary grzywny powyżej 5 tys. zł. Kiedy to unormowanie zestawia się z art. 24 § 1a KW, to nasuwa się wątpliwość, czy wskazane tam czyny, zagrożone grzywną do 30 tys. zł, są jeszcze wykroczeniami, czy też zgodnie z art. 7 § 3 KK już występkami? – podkreśla.

Z drugiej strony prof. Lachowski wskazuje na postanowienie Sądu Najwyższego z 24 lutego 2006 r. (sygn. akt I KZP 52/05), w którym stwierdził, że w takich przypadkach o tym, czy mamy do czynienia z wykroczeniem, czy z przestępstwem, decyduje regulacja dotycząca procedury postępowania w takich sprawach.

– Jeśli ustawodawca wyraźnie postanowi, że w sprawie o konkretne wykroczenie zagrożone karą przekraczającą 5 tys. zł postępowanie prowadzone jest według przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia, wówczas należy przyjąć, że mamy do czynienia z wykroczeniem. Ale trzeba mieć świadomość tego, że nawet taka regulacja nie usuwa wskazanej wyżej niespójności systemowej – mówi prof. Lachowski.

Jak wskazuje, problem (do pewnego stopnia) rozwiązałoby podniesienie górnej granicy kary grzywny w art. 1 § 1 KW (a także w art. 24 § 1 KW), która jest pewnym anachronizmem.

– Ale trzeba zaznaczyć, że zmiana taka wymagałaby również korekty pojęcia występku na gruncie przepisu art. 7 § 3 KK oraz przyjęcia jednolitego rozwiązania odnośnie do górnej granicy kary grzywny za wykroczenie w ustawodawstwie pozakodeksowym, które byłoby spójne z art. 1 § 1 KW.

Tego samego zdania jest prof. Daniluk. – Obecne 5 tys. zł nie odpowiada współczesnym realiom społeczno-gospodarczym. Swego czasu ostrożnie proponowałem, żeby było to 10 tys. zł, ale w obecnych realiach podwyżka ta powinna być jeszcze większa – wskazuje.

Tymczasem zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości regulacje dotyczące kary grzywny w sprawach o wykroczenia nie budzą zastrzeżeń przy ich zastosowaniu.

– Na chwilę obecną nie są prowadzone prace zamierzające do podniesienia maksymalnej wysokości grzywny, jednak w ramach prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego zostanie dokonany przegląd regulacji i ocena obecnie obowiązujących przepisów obejmująca również Kodeks wykroczeń – informuje MS.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zmiany na rzecz optymalizacji i efektywności opieki zdrowotnej

Cele projektu i potrzeba wprowadzenia zmian

Głównym celem projektu jest poprawa funkcjonowania systemu lecznictwa szpitalnego w Polsce, tak aby był bardziej dopasowany do struktury demograficznej oraz potrzeb zdrowotnych obywateli. Zmiany mają przynieść wymierne korzyści pacjentom, przede wszystkim dzięki koncentracji świadczeń, profilowaniu szpitali oraz konsolidacji zasobów. Obecny system, oparty na rozdrobnionych i nieefektywnie wykorzystywanych zasobach, generuje nadmierne koszty działalności szpitali i nie odpowiada w pełni na rzeczywiste potrzeby zdrowotne ludności.

Potrzebna jest racjonalizacja kosztów związanych z funkcjonowaniem szpitali, w szczególności poprzez eliminację dublowania usług oraz lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych i infrastrukturalnych. Celem projektu jest także wzmocnienie nadzoru nad realizacją programów restrukturyzacyjnych przez podmioty tworzące, tak aby odpowiedzialnie zarządzać tymi zasobami i dostosowywać działalność szpitali do faktycznych potrzeb zdrowotnych regionów.

Bariery prawne i konieczność zmian legislacyjnych

Zdaniem autorów projektu aktualne przepisy prawa stanowią barierę w realizacji założeń reformy. Przykładowo, podmiotami tworzącymi dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (dalej: SPZOZ) mogą być tylko jednostki samorządu terytorialnego, co ogranicza możliwość konsolidacji placówek. Związki jednostek samorządu terytorialnego, które mogłyby skutecznie łączyć szpitale, nie mają takiej możliwości prawnej.

Autorzy projektu zwracają również uwagę, że Narodowy Fundusz Zdrowia (dalej: NFZ) nie dysponuje narzędziami prawnymi pozwalającymi na egzekwowanie warunków umów o świadczenie opieki zdrowotnej, co utrudnia realizację celów związanych z racjonalizacją wydatków. Ponadto, brak jest odpowiednich przepisów pozwalających na pełne wdrożenie elektronicznej karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (dalej: DILO), co opóźnia rozwój Krajowej Sieci Onkologicznej.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Reforma struktury oraz zasad kwalifikacji do PSZ

Projekt nowelizacji przewiduje rezygnację z kwalifikowania do poszczególnych poziomów zabezpieczenia, na rzecz kwalifikowania wszystkich świadczeniodawców mających przynajmniej jeden tzw. profil kwalifikujący. Chodzi o każdy profil w zakresie leczenia szpitalnego w trybie pełnej hospitalizacji, objęty dotychczasową umową o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej prze okres co najmniej 2 lat. W przypadku profili zabiegowych zostanie wprowadzone dodatkowym kryterium kwalifikacji, w postaci określonego progowego udziału świadczeń zabiegowych w przyjętym okresie referencyjnym, przy czym jednocześnie w przypadku profilu położnictwo i ginekologia decydować będzie minimalna liczba odebranych porodów w tym samym okresie.

Planuje się również uproszczenie i złagodzenie zasad regulujących udzielanie przez świadczeniodawców w ramach PSZ dodatkowych rodzajów świadczeń.

Kolejną zaproponowaną zmianą jest wprowadzenie regulacji umożliwiającej, na wniosek świadczeniodawcy, dokonanie w umowie o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w ramach PSZ zmiany polegającej na zastąpieniu określonych profili kwalifikujących odpowiadającymi im profilami świadczeń realizowanymi w trybie hospitalizacji planowej albo leczenia jednego dnia, za zgodą Prezesa NFZ.

Przewidziano również umożliwienie wszystkim świadczeniodawcom realizującym w ramach PSZ określony profil świadczeń, który nie zostałby objęty kwalifikacją na nowych zasadach, kontynuację udzielania świadczeń w ramach takiego profilu w trybie hospitalizacji planowej albo leczenia jednego dnia, na okres obowiązywania kolejnego wykazu świadczeniodawców zakwalifikowanych do PSZ.

Projekt nowelizacji przewiduje także umożliwienie świadczeniodawcom zamiany udzielania świadczeń w ramach szpitalnego oddziału ratunkowego na udzielanie świadczeń w ramach izby przyjęć, jak również uelastycznienie i racjonalizację zasad udzielania świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w ramach PSZ.

Opisane wyżej zmiany, zdaniem autorów projektu nowelizacji, powinny przyczynić się do koncentracji świadczeń szpitalnych zabiegowych w ośrodkach dysponujących większym doświadczeniem i potencjałem kadrowym, a jednocześnie do lepszego wykorzystania ograniczonych zasobów, w tym poprzez zmniejszenie liczby szpitali utrzymujących stałą gotowość do udzielania świadczeń w trybie ostrym.

Tworzenie i prowadzenie SPZOZ

Projekt nowelizacji przewiduje również możliwość tworzenia i prowadzenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej przez związki jednostek samorządu terytorialnego, jako podmioty tworzące. Pozwoli to na łączenie SPZOZ-ów, przez co będą mogły powstać bardziej efektywne, większe podmioty lecznicze.

Pozostałe zaproponowane zmiany

W projekcie nowelizacji znalazły się także takie zmiany, jak:

  1. dodanie w art. 31lb ust. 3 ustawy z 27.8.2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 146; dalej: ŚOZŚrPubU), określającym elementy raportu taryfikacyjnego, analizy wpływu taryfy świadczeń na strukturę realizacji świadczeń, ze szczególnym uwzględnieniem zwiększenia udziału świadczeń udzielanych w trybie ambulatoryjnym, co ma sprzyjać racjonalizacji piramidy opieki zdrowotnej przez przesunięcie niektórych świadczeń zdrowotnych na niższe poziomy opieki;
  2. uzupełnienie katalogu świadczeń ambulatoryjnych udzielanych bez skierowania, zawartego w art. 57 ust. 2 ŚOZŚrPubU, o poradę optometrysty i psychologa;
  3. doprecyzowanie art. 136 oraz art. 139a ŚOZŚrPubU przez dodanie zastrzeżenia, że wymóg przedstawienia pozytywnej opinii w sprawie oceny inwestycji (OCI) nie ma zastosowania, jeżeli świadczeniodawca złożył oświadczenie, że w okresie ostatnich 5 lat nie uzyskał decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, ani nie przystąpił do użytkowania inwestycji, w przypadku której wydaje się opinię, o której mowa w art. 95d ust. 1 ŚOZŚrPubU, z której wykorzystaniem mają być udzielane świadczenia opieki zdrowotnej objęte postepowaniem albo są udzielane świadczenia, których dotyczy zwiększenie kwoty zobowiązania;
  4. wprowadzenie w ustawie z 9.3.2023 r. o Krajowej Sieci Onkologicznej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1208) i ustawie z 28.4.2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2465) przepisów umożliwiających wystawianie i obsługiwanie elektronicznej karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (DILO) w ramach systemu Krajowej Sieci Onkologicznej.

Etap legislacyjny

Zgodnie z informacjami w Rządowym Centrum Legislacji, projekt jest obecnie na etapie konsultacji publicznych. Większość przepisów ustawy wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Prawo wodne do pilnej zmiany

Samorządy i Wody Polskie mają zbyt dużo swobody w decydowaniu o tym, jak zagospodarować tereny nad rzekami w miastach – taki był główny wniosek raportu Najwyższej Izby Kontroli, sporządzonego pod koniec 2022 r. NIK zauważała też, że nawet gdy samorządy dopełnią obowiązku konsultacji z Wodami Polskimi co do lokowania inwestycji na terenach zalewowych, to i tak nie zawsze tymi ustaleniami się przejmują.

Trzeba zaostrzyć prawo

Czas powodzi może skłonić rząd i parlament do ograniczenia tej swobody. – Trzeba pójść w stronę twardego zakazu zabudowania terenów zalewowych – powiedziała w ubiegłym tygodniu w TVP Info ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Potwierdziła ten pogląd w poniedziałek 30 września na konferencji prasowej. Podkreśliła też, że tereny nad rzekami mogą być naturalnymi miejscami retencji wody z opadów i obszarami, gdzie rzeki mogą się rozlewać podczas przyboru wody po opadach. A właśnie tworzeniu takich naturalnych rozlewisk ma służyć uruchamiany obecnie kosztem 221 mln zł program resortu środowiska, którego celem jest przywracanie naturalnych stanów wód.

– Tworzenie naturalnych rozlewisk jest kierunkiem, który będziemy wspierać. Konieczna jest tu też współpraca z samorządami, które będą uchwalały plany zagospodarowania przestrzennego – powiedziała ministra.

Bez kontroli nad gminą

Zanim jednak dojdzie do zmian ustawowych, samorządy, Wody Polskie i inwestorzy muszą działać na podstawie obecnych przepisów. A te są niedoskonałe.

Same Wody Polskie przyznają, że konsultacje z samorządami się odbywają i dotyczą takich spraw jak decyzje o warunkach zabudowy i o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Obowiązek taki dotyczy obszarów szczególnego zagrożenia powodzią i wynika z art. 166 Prawa wodnego.

„Największym problemem prawnym jest brak przepisów, które wprost wskazywałyby na obowiązek umieszczania wymagań i warunków dla planowanej zabudowy oraz planowanego zagospodarowania terenów położonych na obszarze szczególnego zagrożenia powodzią przez organ prowadzący postępowanie główne (tj. wójta, burmistrza, prezydenta miasta) w ostatecznej wersji dokumentu” – napisało biuro prasowe Wód Polskich w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej”.

W praktyce daje się zauważyć, że atrakcyjność terenów nad rzekami jest tak wielka, że np. we Wrocławiu – jak to przyznają Wody Polskie – „dominuje presja na wprowadzanie zabudowy na terenach zagrożonych powodzią niezależnie od poziomu zagrożenia powodziowego wynikającego z częstości występowania powodzi”. Chodzi o obszary, na których prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi jest wysokie z racji bliskości rzeki oraz głębokości i prędkości wód powodziowych.

Administracja sądowa - sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Stare plany szkodzą

Zarówno Wody Polskie, jak też prawnicy specjalizujący się w obsłudze procesu inwestycyjnego przyznają, że jest jeszcze jedna przeszkoda, dotycząca zresztą nie tylko terenów zalewowych. To niedostosowanie planów miejscowych do zmieniających się realiów. Teoretycznie samorządy powinny weryfikować takie plany przynajmniej raz w ciągu kadencji, ale nie zawsze się tak dzieje.

– Tymczasem tempo zmian w różnych przepisach dotyczących inwestycji jest tak duże, że nie zawsze owe plany je uwzględniają. Zdarzało się już np., że plany miejscowe nie respektowały przepisu prawa wodnego zakazującego stawiania budynków w odległości mniejszej niż 50 m od stopy wału przeciwpowodziowego – wspomina Przemysław Kastyak, radca prawny i partner w kancelarii Penteris. Dodaje on, że plany miejscowe nie zawsze uwzględniają też wytyczne zawarte w mapach zagrożenia przeciwpowodziowego.

– Samorządy nie zawsze mają siły i środki na to, by takie miejscowe plany na bieżąco aktualizować. Jednak być może po obecnej powodzi wskazane byłoby zmobilizować je ustawowym przepisem do rewizji tych planów pod kątem przeciwpowodziowym w ciągu najbliższego roku czy dwóch lat – postuluje Kastyak.

Pojawiające się postulaty zmian dotyczą nie tylko ustawowego ograniczenia inwestycji na terenach zalewowych, mobilizacji samorządów do aktualizacji planów, ale też doprecyzowania istniejących regulacji. Chodzi np. o rozporządzenie w zakresie wymagań, jakie może określać pozwolenie wodno-prawne (Dz.U. z 2019 r. poz. 277). Pozostawia ono Wodom Polskim sporo swobody w ocenie możliwości realizowania inwestycji na terenach zalewowych czy określania wymagań, jakie tego typu inwestycje powinny spełniać.

Gdy przeanalizuje się wspomniane rozporządzenie, mieszczące się na jednej stronie maszynopisu, to widoczne staje się, że zawiera ono tylko ogólne wytyczne określające, co i w jaki sposób można budować na terenach zagrożonych powodzią. Trzeba m.in. odpowiednio usytuować budynek względem kierunku przepływu wody powodziowej, właściwie skonstruować fundamenty, dostosować konstrukcję do wyporu w czasie zalania wodami powodziowymi.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Maciej Król, radca prawny w firmie doradczej Olesiński i Wspólnicy we Wrocławiu

Czas powodzi i tuż po niej może oznaczać większe niż wcześniej społeczne zrozumienie i wsparcie nie tylko dla budowy infrastruktury hydrologicznej, ale też dla wprowadzenia przepisów, które by uporządkowały kwestie budowy na terenach zalewowych. Może to być np. ustawowe zdyscyplinowanie samorządów tak, by zaktualizowały plany miejscowe, często sprzed kilkunastu lat, z uwzględnieniem dzisiejszych przepisów prawa wodnego i aktualnej wiedzy o zagrożeniu powodziowym. Jest to o tyle ważne, że zgodnie z przepisami pozwolenie wodnoprawne na lokalizowanie inwestycji na obszarze zalewowym nie może naruszać ustaleń planu miejscowego, decyzji o warunkach zabudowy lub decyzji lokalizacyjnej. Wprawdzie wszystkie te akty planistyczne powinny być obecnie uzgadniane z Wodami Polskimi, ale nieaktualne plany miejscowe sprawiają, że Wody Polskie bywają nimi związane przy wydawaniu pozwoleń wodnoprawnych, co tworzy błędne koło w kontrze do wymagań ochrony przeciwpowodziowej.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Można już złożyć wniosek o „babciowe”

Wszystko w ramach programu „Aktywny rodzic”. Ma on ułatwić opiekunom pogodzenie zadań związanych z rodzicielstwem i aktywizacją zawodową. Wnioski o świadczenia można już wnosić do ZUS.

Na „Aktywnego rodzica” składają się trzy świadczenia: „aktywni rodzice w pracy”, „aktywnie w żłobku” i „aktywnie w domu”. Które przysługuje komu? Tak więc „babciowe”, czyli świadczenie „aktywni rodzice w pracy”, wynosi 1500 zł miesięcznie przez dwa lata, tj. od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia dziecka. Większe wsparcie otrzymają natomiast opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami – 1900 zł miesięcznie. Uprawnieni sami zdecydują, na co przeznaczą otrzymane pieniądze.

Drugie świadczenie, tj. „aktywnie w żłobku”, ma zastąpić obecne dofinansowanie w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech. Świadczenie będzie kierowane do rodziców dzieci, które korzystają ze żłobka, klubu dziecięcego albo dziennego opiekuna.

Wsparcie wyniesie do 1500 zł miesięcznie lub do 1900 zł miesięcznie na dziecko z niepełnosprawnością. Od 1.10.2024 r. opiekun może już wystąpić o nowe, wyższe świadczenie.

– Najlepiej, by ten wniosek trafił do ZUS jeszcze w październiku. Wtedy Zakład zamieni stare świadczenie na nowe i już pod koniec listopada wypłaci żłobkowi wyższą kwotę – wskazuje Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Zaznacza, że czasu na złożenie wniosku o „aktywnie w żłobku” jest zgodnie z przepisami więcej.

– Jeśli jednak zgłoszenie wpłynie do ZUS do końca grudnia, to wypłata będzie przysługiwała za okres od startu programu, czyli od października – podkreślił.

Trzecie świadczenie, tj. „aktywnie w domu”, przysługuje na takich samych zasadach jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy. Nowością będzie możliwość uzyskania pieniędzy na każde – w tym na pierwsze i jedyne dziecko – w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia. Świadczenie wyniesie 500 zł miesięcznie przez dwa lata.

– W tym przypadku rodzice muszą dokonać wyboru, czy zachowują tzw. prawa nabyte do rodzinnego kapitału opiekuńczego, który jest wypłacany od drugiego dziecka, czy chcą skorzystać ze świadczenia „aktywnie w domu” – mówi Paweł Żebrowski.

Na to samo dziecko co miesiąc będzie przysługiwało tylko jedno ze świadczeń. ZUS zapewnił, że jest już gotowy do realizacji programu. Według szacunków Zakładu z „Aktywnego rodzica” będzie mogło skorzystać ponad 570 tys. dzieci.

– Ograniczamy formalności do minimum. Rodzic będzie mógł natomiast złożyć wniosek o przyznanie świadczenia wyłącznie przez internet – podkreślił rzecznik ZUS.

Do dyspozycji rodziców są funkcjonujące już w innych programach dla rodzin cztery kanały wnioskowania przez internet: platforma PUE ZUS (eZUS), aplikacja mobilna mZUS, bankowość elektroniczna i portal Emp@tia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Podstawa prawna: ustawa o programie „Aktywny rodzic” (Dz.U. z 2024 r. poz. 858)

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź