Trudności organizacyjne i kadrowe nie usprawiedliwiają przewlekłości postępowania
Skarga na przewlekłość postępowania
Z.L. wniosła skargę na przewlekłość postępowania prowadzonego przez SA w K. Sąd I instancji stwierdził, że Z.L. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako pracownik u płatnika składek „G.” Sp. z o.o., jednak Organ rentowy wniósł apelację. Akta sprawy wpłynęły do Sądu 27.10.2020 r. Dwa dni później dokonano losowania sędziego sprawozdawcy, a następnie zarządzono doręczenie odpisów apelacji pełnomocnikom Z.L. oraz „G.” Sp. z o.o. W sądowym portalu informacyjnym ostatni wpis został dokonany 17.11.2020 r. i jest to informacja o przyjęciu odpowiedzi na apelację. Od tego czasu w sprawie nie wydano żądnego zarządzenia, nie został również wyznaczony termin posiedzenia lub rozprawy. Skarżąca podkreśliła, że rozstrzygniecie tej sprawy jest dla niej istotne, bowiem SR w K. zawiesił postępowanie o zasiłek chorobowy do czasu jej zakończenia.
Prezes SA w K. w odpowiedzi na skargę wniósł o jej oddalenie. Wyjaśnił, że sprawa nie kwalifikuje się do kategorii spraw pilnych i oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy zgodnie z zasadą kolejności wpływu. Średni czas rozpoznania sprawy wynosi 3 lata, więc w referatach sędziów na terminy rozpraw oczekują sprawy, które wpłynęły z apelacją jeszcze w 2018 r. Prezes Sądu dowodził, że nierozpatrzenie sprawy do tej pory nie wynika z opieszałości, a z trudnej sytuacji kadrowej, biurowej i proceduralnej. W Wydziale, w którym zarejestrowano sprawę Z.L., jest aktualnie 7 wakatów sędziowskich, pewne problemy rodzi również System Losowego Przydziału Spraw. Ponadto do wydłużenia oczekiwania na rozpoznanie spraw przyczynił się stan epidemii COVID-19, z powodu którego przez ok. 3 miesiące nie odbywały się rozprawy.
Przesłanki stwierdzenia przewlekłości
SN stwierdził, że w postępowaniu przed SA w K. nastąpiła przewlekłość postępowania i zalecił temu Sądowi wyznaczenie terminu rozprawy w ciągu 3 miesięcy od dnia zwrotu akt. Skarżącej przyznano również od Skarbu Państwa – SA w K. sumę pieniężną w wysokości 2 tys. zł w miejsce żądanej kwoty 4,5 tys. zł. W uzasadnieniu wyjaśniono, że zgodnie z art. 2 ust. 2 ustawy z 17.6.2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 75) dla stwierdzenia, czy w sprawie doszło do przewlekłości postępowania, należy w szczególności ocenić terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd w celu wydania rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie. Dokonując tej oceny, uwzględnia się: łączny dotychczasowy czas postępowania od jego wszczęcia do chwili rozpoznania skargi, niezależnie od tego, na jakim etapie skarga została wniesiona; charakter sprawy; stopień jej faktycznej i prawnej zawiłości; znaczenie dla strony, która wniosła skargę, rozstrzygniętych w niej zagadnień oraz zachowanie się stron, a w szczególności strony, która zarzuciła przewlekłość postępowania.
Wpływ stanu epidemii na postępowanie sądowe
SN uwzględnił, że w okresie rozpoznawania sprawy Z.L. w SA w K. na terenie Polski obowiązywał stan epidemii, który opóźnił rozpoznawanie wszystkich spraw, bowiem na pewien czas zawieszono bieg terminów procesowych i sądowych. Z art. 15zzs ust. 11 ustawy z 2.3.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. 2021 r. poz. 2095) wynikało, że w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 zaprzestanie czynności przez sąd w tym okresie nie może być podstawą wywodzenia środków prawnych dotyczących naruszenia prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. W orzecznictwie SN przyjęto, że w związku z przepisami stanowiącymi reakcję na stan epidemii okres od 31.3.2020 r. do 23.5.2020 r. podlega wyłączeniu w zakresie rozpoznawania bezczynności sądu (zob. postanowienie SN z 5.4.2022 r., I NSP 66/22; z 21.4.2021 r., I NSP 32/21; Legalis).
Niepodjęcie czynności przez rok uzasadnia stwierdzenie przewlekłości
SN stwierdził, że co do zasady przewlekłość postępowania apelacyjnego ma miejsce w przypadku bezczynności sądu II instancji, polegającej na niewyznaczeniu rozprawy apelacyjnej w ciągu 12 miesięcy od daty wpłynięcia apelacji (zob. postanowienie SN z 5.4.2022 r., I NSP 66/22). Ocena spełnienia obowiązku rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie zależy ostatecznie od konkretnych okoliczności, a więc wymaga uwzględnienia wielu czynników wpływających na tok postępowania. Jednak sprawie Sąd II instancji, od momentu wpływu akt wraz z apelacją nie podjął w sprawie żadnych czynności zmierzających do jej merytorycznego rozpoznania poza wylosowaniem sędziego referenta oraz zarządzeniem o doręczeniu odpisu apelacji. Dlatego stwierdzenie przewlekłości postępowania uznano za uzasadnione.
SN podkreślił, że znaczny wpływ spraw, problemy kadrowe i obciążenie sędziów pracą pozostają bez wpływu na stwierdzenie przewlekłości postępowania. Obciążenie pracą, ilość spraw oraz stan kadry orzeczniczej mogą natomiast prowadzić do stwierdzenia, że przewlekłość postępowania w konkretnej sprawie nie jest wynikiem zaniedbań, czy też uchybień ze strony sądu. Również problemy organizacyjne wynikających ze stosowania SLPS, które przyczyniają się do dezorganizacji i opóźnień w wyznaczaniu spraw, pozostają bez wpływu na stwierdzenie przewlekłości postępowania w sprawie. W uzasadnieniu postanowienia stwierdzono, że Państwo ma obowiązek należytego zorganizowania warunków do orzekania, a formalną odpowiedzialność za niewłaściwe wywiązywanie się z tego obowiązku ponosi SA w K. jako jednostka reprezentująca Skarb Państwa.
Zasądzenie sumy pieniężnej na rzecz skarżącej
SN nie znalazł podstaw do przyznania skarżącej żądanej przez nią kwoty 4,5 tys. zł. Stwierdzono, że Z.L. nie uzasadniła przekonująco, dlaczego domaga się zasądzenia kwoty w takiej wysokości i nie wykazała, iż opóźnienie w rozpoznaniu sprawy miało wpływ na jej życie. SN podkreślił, że zasądzana suma pieniężna ma na celu rekompensatę zaistnienia i skutków przewlekłości postępowania, a nie poprawę bytu materialnego skarżącej pozostającej w trudnej sytuacji ekonomicznej lub zdrowotnej. W rezultacie SN przyznał od Skarbu Państwa – SA w K. sumę pieniężną w minimalnej wysokości 2 tys. zł.
Obniżka VAT m.in. na żywność, paliwa i prąd przedłużona do 31.12.2022 r.
Zgodnie z art. 41 ust. 1 i 2 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 931, dalej: VATU), stawka podatku wynosi 22%, z pewnymi rzecz jasna zastrzeżeniami. Dla towarów i usług wymienionych w załączniku nr 3 do VATU, stawka podatku wynosi 7% VAT. Obecny poziom stawek VAT w wysokości 8% i 23% ma charakter „tymczasowy”, od 1.1.2011 r. zgodnie z art. 146a i art. 146aa VATU. Towary i usługi wskazane w załączniku 10 do VATU korzystają z 5% stawki VAT.
Czasowa obniżka – do 31.10.2022 r.
Zgodnie z art. 146da ust. 1 VATU, w okresie od 1.2.2022 r. do 31.10.2022 r. obniżeniu do 0% uległa stawka VAT na szereg towarów. Chodzi konkretnie o:
- podstawowe towary spożywcze wymienione w poz. 1-18 załącznika 10 do VATU (a więc m.in. mięso, pieczywo, ryby, produkty mleczarskie, warzywa, owoce, zboże, tłuszcze i oleje, przetwory z warzyw, owoców, wody i niektóre napoje);
- środki poprawiające właściwości gleby, stymulatory wzrostu oraz podłoży do upraw (z wyłączeniem podłoży mineralnych), nawozy i środki ochrony roślin, zwykle przeznaczone do wykorzystania w produkcji rolnej a także ziemi ogrodniczej;
- gaz ziemny.
W tym samym okresie, obniżeniu z podstawowej do 5% uległa stawka VAT dla energii elektrycznej i cieplnej (art. 146db VATU). Do 8% VAT ze stawki podstawowej obniżona została zaś zgodnie z art. 146dc VATU stawka na paliwa. A konkretnie, benzyny silnikowe (CN 2710 12 45 lub 2710 12 49) oraz wyroby powstałe ze zmieszania tych benzyn z biokomponentami, oleje napędowe (CN 2710 19 43 i 2710 20 11) oraz wyroby powstałe ze zmieszania tych olejów z biokomponentami, same biokomponenty stanowiące samoistne paliwa. Ale także na przeznaczone do napędu silników spalinowych gaz ziemny (mokry) i pozostałe węglowodory gazowe (CN 2711, z wyłączeniem CN 2711 11 00 2711 21 00) oraz gazowe węglowodory alifatyczne objęte pozycją CN 2901, skroplone.
Zgodnie z art. 53 ustawy z 7.7.2022 r. o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (Dz.U. z 2022 r. poz. 1488, dalej: PomocKredytU), stosowanie ww. preferencji zostało wydłużone do 31.10.2022 r. Dalsze wydłużenie wynikać będzie z przepisów ustawy z 7.10.2022 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. To właśnie o VATU w pojęciu „niektórych innych ustaw” tu chodzi. Wydłużony zostanie też obowiązek przekazywania nabywcom ww. towarów w czytelnej informacji, że do ich odstawy stosowana jest obniżona stawka podatku. Według wzoru skonstruowanego przez Ministra Finansów.
Analogicznie, wydłużone zostanie także do 31.12.2022 r. wyłączenie z opodatkowania podatkiem od sprzedaży detalicznej benzyn silnikowych, olejów napędowych, biokomponentów stanowiących samoistne paliwa oraz gazów przeznaczonych do napędu silników spalinowych (art. 11b ustawy z 6.7.2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 761, dalej: PodSprzedDetU)).
Opisywana zmiana została uwzględniona w przepisach ustawy, której (niewypowiadanym już wprost przez Ministerstwo Finansów) celem jest uporządkowanie chaosu spowodowanego zmianami w CIT w ramach pierwszej edycji tzw. Polskiego Ładu. Fiskus woli skupiać się na pozytywach. Cytując uzasadnienie, projektowana ustawa ma na celu udoskonalenie przepisów dotyczących opodatkowania dochodów osób prawnych (oraz na zasadzie analogicznego odwzorowania, także niektórych przepisów w podatku dochodowym od osób fizycznych i zryczałtowanym podatku dochodowym) w sposób, który uczyni je bardziej przejrzystymi i jednocześnie zapewni ich większą efektywność z punktu widzenia ich stosowania i celu, jakiemu mają służyć.
Przedłużenie terminów obowiązywania obniżonych stawek VAT ma wymiar praktyczny w kontekście uzyskiwanych wiążących informacji stawkowych. Otóż WIS wydane w okresie czasowej obniżki wygasają z mocy prawa w przypadku zmiany przepisów VATU odnoszących się do towaru, będącego przedmiotem tej WIS, w wyniku której WIS staje się niezgodna z tymi przepisami. Wszystkie uzyskane w tym czasie WIS nie utracą mocy wiążącej do 31.10.2022 r., lecz (co najmniej) dwa miesiące później.
Przypomnijmy, że omawiana nowelizacja ma także zmodyfikować kryteria stosowania „czasowo” podwyższonych stawek VAT w wysokości 23% i 8%. Będą one nadal stosowane w okresie od 1.1.2023 r. do 31.12.2023 r. w zasadzie bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Z kolei od 1.1.2024 r., podwyższony poziom stawek VAT może być zachowany do końca roku, w którym suma wydatków na finansowanie potrzeb obronnych Rzeczypospolitej Polskiej określonych w ustawie budżetowej oraz planie finansowym Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, ewentualnie w projekcie tego planu przedstawionym do zatwierdzenia Ministrowi Obrony Narodowej, po wyłączeniu planowanych przepływów finansowych w ramach tej sumy wydatków, jest wyższa niż 3% wartości PKB. Mamy więc odejść od czynników makroekonomicznych i powiązania poziomu stawek VAT ze stanem finansów publicznych i z ogólną kondycją gospodarki. Bezpośrednie powiązanie ma za to dotyczyć planowanych wydatków na obronność.
Już niedługo prostsze procedury uzyskania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych
- Projektowana nowelizacja powstała w wyniku prac Międzyresortowego Zespołu do spraw przeglądu uwarunkowań procesów inwestycyjnych w Rzeczypospolitej Polskiej;
- Nowelizacja zmienia zapisy ustawy z 3.10.2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1029; dalej: ŚrodInfU);
- Przepisy powinny korzystnie wpłynąć na procedury uzyskania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych i pozwolić na skrócenie czasu uzyskania wszystkich pozwoleń koniecznych do rozpoczęcia realizacji przedsięwzięcia.
Zgodność lokalizacji inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego
Nowelizacja przepisów ŚrodInfU zakłada nałożenie na organ właściwy do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach obowiązku przeprowadzenia analizy zgodności lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w sytuacji, gdy plan ten został uchwalony dla danego obszaru. W sytuacji braku zgodności lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, organ zobowiązany będzie już na początkowym etapie postępowania do odmówienia wydania zgody na realizację przedsięwzięcia. Aktualnie często niezgodność inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego stwierdzana bywa nawet na późniejszych etapach przygotowania inwestycji.
Zmiana organu właściwego do wydania decyzji
Nowela ŚrodInfU przewiduje również, że w sytuacji, gdy dojdzie do zmiany na użytek rolny lasu niestanowiącego własności Skarbu Państwa, organem właściwym do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach będzie wójt, burmistrz lub prezydent miasta.
W odniesieniu do inwestycji kolejowych przewiduje się doprecyzowanie przepisu określającego kompetencje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska do wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji liniowych. RDOŚ będzie organem właściwym w sytuacji, gdy decyzja dotyczyć będzie inwestycji kolejowych realizowanych przez zarządców infrastruktury kolejowej. Dotychczas bowiem nieprecyzyjne przepisy sprawiały, że RDOŚ zajmował się nawet inwestycjami, które przewidywały znikomą ingerencję w linie kolejowe. Tymczasem w opinii ustawodawcy RODŚ powinien zajmować się inwestycjami o charakterze strategicznym, ponadlokalnym.
Wiążący charakter postanowień art. 77 i art. 64 ŚrodInfU
W wyniku prac Międzyresortowego Zespołu do spraw przeglądu uwarunkowań procesów inwestycyjnych w Rzeczypospolitej Polskiej w projekcie nowelizacji ŚrodInfU znalazły się także zapisy podkreślające wiążącą moc postanowień, o których mowa w art. 77 ust. 1 pkt. 1–1b i pkt. 4 ŚrodInfU, dla organu wydającego decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, oraz w art. 64 ŚrodInfU. Wzmocni to rolę RDOŚ, ministra właściwego do spraw środowiska, GDOŚ oraz organu właściwego w sprawach ocen wodnoprawnych w procesie uzgadniania warunków realizacji danego przedsięwzięcia.
Wyniki inwentaryzacji przyrodniczej
Projektowana ustawa rozstrzyga też, w jakiej formie powinny być przedkładane wyniki inwentaryzacji przyrodniczej przeprowadzanej na potrzeby oceny oddziaływania na środowisko. Zgodnie z projektem powinny być one składane zarówno w formie opisowej, jak i kartograficznej.
Strategiczna ocena oddziaływania na środowisko
Nowela ŚrodInfU zawiera ponadto szereg zmian precyzujących przepisy obejmujące strategiczną ocenę oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Ustawodawca chce m.in., aby prognoza oddziaływania na środowisko dołączana była do projektu dokumentu sprawy, który podawany jest do publicznej wiadomości. Ponadto zmianie ma ulec art. 54 ust. 3 ŚrodInfU. RDOŚ będzie mieć 30 dni na opiniowanie projektów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin.
Transgraniczna ocena oddziaływania na środowisko
Projekt zmian w ŚrodInfU ma stwarzać możliwość prowadzenia transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko również podczas ponownej oceny oddziaływania na środowisko w ramach wydawania decyzji inwestycyjnych. Dodatkowo termin na wydanie postanowienia o przeprowadzeniu postępowania w sprawie transgranicznego oddziaływania na środowisko, w którym ustala się zakres dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia tego postępowania, ma zostać wydłużony z 14 do 21 dni. Wprowadzony ma też zostać obowiązek przekazania stronie narażonej przetłumaczonej dokumentacji zawierającej wniosek o wydanie decyzji, kartę informacyjną przedsięwzięcia oraz część raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko, która umożliwi państwu, na którego terytorium planowane przedsięwzięcie może oddziaływać, ocenę możliwego znaczącego transgranicznego oddziaływania na środowisko.
Rozszerzenie sankcji finansowych
Aktualnie wymierzenie administracyjnej kary pieniężnej za naruszenie warunków decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach możliwe jest jedynie w fazie realizacji przedsięwzięcia. Po nowelizacji zapisów ŚrodInfU karę finansową będzie można wymierz na etapie eksploatacji i użytkowania przedsięwzięcia.
Który sąd orzeka, gdy sędzia jest stroną postępowania?
Wniosek o przekazanie sprawy
L.K. wniosła pozew przeciwko A.Z.-M. w sprawie o zapłatę. Właściwy miejscowo SR w W. przedstawił akta sprawy SN, wnosząc o przekazanie jej do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu. Wniosek oparty na art. 441 KPC uzasadniono dobrem wymiaru sprawiedliwości, w szczególności względem społecznego postrzegania Sądu jako organu bezstronnego. Jak wyjaśniono, pozwana od 20 jest lat sędzią SR w W., a pozew wiąże się z wykonywaniem przez nią obowiązków zawodowych. Dodatkowym argumentem jest fakt, że mąż pozwanej był prezesem tego Sądu przez ostatnie dwie kadencje. W uzasadnieniu wniosku podkreślono, że sędziowie i pracownicy SR w W. utrzymują z A.Z.-M. relacje nie tylko koleżeńskie, ale również towarzyskie.
Stanowisko SN
SN odmówił przekazania sprawy, uznając, że do sprawy ma zastosowanie art. 481 KPC, a nie art. 441 KPC, na który powołał się SR w W. Zgodnie z art. 481 KPC w przypadku wyłączenia sędziego na podstawie art. 48 § 1 pkt 1-4 KPC sąd występuje do sądu nad nim przełożonego o wyznaczenie innego sądu do rozpoznania sprawy, a sąd przełożony wyznacza inny równorzędny sąd. Regulacja ta została wprowadzona do KPC ustawą z 7.7. 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2019 r. poz. 1469). SN odwołał się do uzasadnienia projektu nowelizacji, z którego wynika, że celem tego rozwiązania było wykluczenie z góry wpływu osobistych zależności koleżeńskich i towarzyskich między wyłączonym sędzią a pozostałymi sędziami danego sądu na rozstrzygnięcie sprawy. W uzasadnieniu postanowienia podkreślono, że rozpoznanie sprawy przez inny równorzędny sąd nie narusza konstytucyjnego prawa stron do sądu. Niezmiennie bowiem rozpoznanie sprawy następuje na podstawie i w trybie tych samych norm prawnych co w sądzie pierwotnie właściwym, natomiast odejście od zasad ustalania właściwości jest uzasadnione potrzebą lepszego zagwarantowania bezstronności sądu.
Jak stosować art. 481 KPC?
SN podkreślił, że w założeniu ustawodawcy wprowadzenie omawianej instytucji procesowej miało służyć wzmocnieniu społecznego zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Jej celem było bowiem przez wyeliminowanie sytuacji, w której sprawa z udziałem sędziego miałaby podlegać rozstrzyganiu w sądzie, w którym orzeka sędzia będący stroną danego postępowania. W ocenie SN nie ma przy tym znaczenia, czy sędzia wyłączony z mocy ustawy został wyznaczony lub wylosowany do jej rozpoznania, w jakim wydziale orzeka, ilu sędziów liczy dany sąd oraz jakiego rodzaju relacje łączą sędziego wyłączonego z mocy ustawy z innymi sędziami sądu właściwego. W konsekwencji należy przyjąć, że art. 481 KPC ma zastosowanie zawsze wtedy, kiedy stroną w konkretnej sprawie jest określony sędzia sądu właściwego miejscowo i rzeczowo do rozpoznania sprawy. Wówczas sąd właściwy powinien wystąpić z wnioskiem do sądu nad nim przełożonego, który wyznacza do rozpoznania tej sprawy inny sąd równorzędny.
Rozbieżności w orzecznictwie SN
W orzecznictwie SN wyrażany jest jednak również pogląd odmienny. Przyjmuje się, że art. 481 KPC nie może być interpretowany w ten sposób, iż w razie zaistnienia przesłanki wyłączenia sędziego na podstawie art. 48 KPC we wszystkich okolicznościach, bez względu na obsadę sądu właściwego, wyklucza możliwość wystąpienia o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu na podstawie art. 44 oraz art. 441 KPC. Na poparcie tej tezy wskazuje się, że w art. 481 KPC nie posłużono się terminem „sąd właściwy”, zatem w przepisie tym chodzi nie o sąd rozumiany jako jednostka organizacyjna wymiaru sprawiedliwości, lecz o sąd o określonym, ukształtowanym na podstawie właściwych przepisów składzie, który ma rozpoznać sprawę, a w którym bierze udział sędzia podlegający wyłączeniu jako iudex inhabilis (zob. postanowienie SN z 12.5.2022 r., III CO 334/22, Legalis). W rezultacie samo wytoczenie powództwa przeciwko sędziemu powołanemu do pełnienia urzędu w sądzie, w którym ma być rozpoznana sprawa, lecz niepowołanego do składu mającego rozpoznać sprawę, podobnie jak istnienie pozostałych okoliczności wskazanych w art. 48 § 1 pkt 1-4 KPC, nie stanowi przesłanki zastosowania art. 481 KPC (zob. postanowienie SN z 23.12.2021 r., I CO 148/21, Legalis).
Trwają prace nad wprowadzeniem nowej instytucji – rękojmi konsumenckiej
Przyczyna wprowadzenia zmian
Prowadzone prace legislacyjne związane są z koniecznością wdrożenia do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/771 z 20.5.2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów, zmieniającej rozporządzenie (UE) 2017/2394 oraz dyrektywę 2009/22/WE oraz uchylającej dyrektywę 1999/44/WE (Dz.Urz. UE L z 2019 r. Nr 136, s. 28), zwanej też dyrektywą towarową.
Zasadniczym celem przedmiotowej dyrektywy jest przyczynianie się do właściwego funkcjonowania rynku wewnętrznego i zapewnianie wysokiego poziomu ochrony konsumentów, w szczególności przez ustanowienie wspólnych przepisów dotyczących niektórych wymagań w odniesieniu do umów sprzedaży, zawartych między sprzedawcą a konsumentem, w tym przepisów dotyczących zgodności towarów z umową, środków ochrony prawnej przysługujących w przypadku braku takiej zgodności, sposobów korzystania z tych środków, a także gwarancji handlowych.
Projektowane zmiany
Obowiązująca regulacja w zakresie rękojmi za wady znajduje się w KC. Zasadniczo jest ona wspólna dla konsumentów oraz przedsiębiorców. Ustawodawca przewidział jednak pewne odmienności, wynikające ze szczególnego statusu przysługującego konsumentom. Wśród nich wymienić można m.in. domniemanie istnienia wady fizycznej w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego przy sprzedaży konsumenckiej (art. 5562 KC), możliwość żądania zamiast zaproponowanego przez sprzedawcę usunięcia wady – wymiany rzeczy na wolną od wad albo zamiast wymiany – usunięcia wady (art. 560 § 2 KC), czy też inne zasady przedawnienia roszczeń (art. 568 § 2 KC).
W projekcie ustawy przewidziano natomiast wyłączenie stosowania przepisów KC o rękojmi przy sprzedaży w stosunku do konsumentów i odrębne uregulowanie tej materii. We wprowadzanych przepisach nie posłużono się pojęciem rękojmi, ale pozostawiono je w tytule rozdziału celem podkreślenia analogii do odpowiednich przepisów KC.
W uzasadnieniu projektu ustawy podkreślono, że konsekwencją niestosowania w obrocie konsumenckim przepisów KC o rękojmi i braku odrębnego uregulowania tej kwestii w projektowanych przepisach jest określanie terminu przedawnienia roszczenia konsumenta na zasadach ogólnych (art. 118 i n. KC). W wyniku nowelizacji termin przedawnienia wszystkich roszczeń konsumenta (realizowanych sekwencyjnie) będzie jednolity. Pozwoli to zagwarantować odpowiedni poziom ochrony konsumenta, przyczyniając się zarówno do ograniczania wprowadzania na polski rynek towarów wadliwych, jak i do motywowania sprzedawców towarów do sprawnej realizacji zgłoszeń dotyczących wadliwości towaru.
Zakres przedmiotowy projektowanych przepisów dotyczy umów zobowiązujących do przeniesienia własności towaru na konsumenta. W projekcie wprowadzono definicję zgodności towaru z umową. Przyjęcie takiego rozwiązania stanowi odejście od instytucji wady fizycznej i prawnej. Podyktowane jest ono potrzebą dostosowania prawa polskiego do rozwiązań przyjętych w implementowanej dyrektywie.
Zgodnie z projektowanymi zmianami towar jest zgodny z umową, jeżeli zgodne z umową pozostają w szczególności jego:
- Opis, rodzaj, ilość, jakość, kompletność i funkcjonalność, a w odniesieniu do towarów z elementami cyfrowymi – również kompatybilność, interoperacyjność i dostępność aktualizacji;
- Przydatność do szczególnego celu, do którego jest potrzebny konsumentowi, o którym konsument powiadomił przedsiębiorcę najpóźniej w momencie zawarcia umowy, i który przedsiębiorca zaakceptował.
Aby towar został uznany za zgodny z umową, powinien:
- Nadawać się do celów, do których zazwyczaj używa się towaru tego rodzaju, z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa, norm technicznych lub dobrych praktyk;
- Być dostarczany z akcesoriami i instrukcjami, których dostarczenia konsument może rozsądnie oczekiwać;
- Być takiej samej jakości jak próbka lub wzór, które przedsiębiorca udostępnił konsumentowi przed zawarciem umowy, i odpowiadać opisowi takiej próbki lub takiego wzoru;
- Występować w takiej ilości i mieć takie cechy, w tym trwałość i bezpieczeństwo, a w odniesieniu do towarów z elementami cyfrowymi – również funkcjonalność i kompatybilność, jakie są typowe dla towaru tego rodzaju, i których konsument może zasadnie oczekiwać, biorąc pod uwagę charakter towaru oraz publiczne zapewnienie złożone przez przedsiębiorcę, jego poprzedników prawnych lub osoby działające w ich imieniu, w szczególności w reklamie lub na etykiecie, chyba że przedsiębiorca wykaże, że:
- nie wiedział o danym publicznym zapewnieniu, i oceniając rozsądnie, nie mógł o nim wiedzieć,
- przed zawarciem umowy publiczne zapewnienie zostało sprostowane z zachowaniem warunków i formy, w jakiej publiczne zapewnienie zostało złożone, lub w porównywalny sposób,
- publiczne zapewnienie nie miało wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.
Projektodawca przewidział wyłączenie odpowiedzialności przedsiębiorcy (sprzedawcy), jeżeli konsument został wyraźnie poinformowany, że konkretna cecha towaru odbiega od wymogów zgodności z umową, oraz najpóźniej w chwili zawarcia umowy wyraźnie i odrębnie zaakceptował on brak konkretnej cechy towaru.
W projektowanych przepisach określono również czasowe granice odpowiedzialności przedsiębiorcy z tytułu rękojmi oraz zakres przeniesienia ciężaru dowodu. Wydłużono okres, w którym ciężar dowodu zgodności towaru z umową zostaje przeniesiony na przedsiębiorcę z roku do dwóch lat od chwili dostarczenia towaru.
Odmiennie określono także prawa konsumenta z tytułu rękojmi i skorelowane z nimi obowiązki przedsiębiorcy. Przede wszystkim wprowadzona została hierarchia środków ochrony konsumenta. W pierwszej kolejności będzie miał on prawo domagać się przywrócenia zgodności towaru z umową przez jego naprawę lub wymianę. Dopiero w dalszej kolejności, o ile naprawa czy też wymiana okażą się m.in. nieopłacalne, konsument będzie mógł skorzystać z kolejnych uprawnień, tzn. żądać obniżenia ceny lub odstąpić od umowy.
Ocena projektowanej regulacji
Cel procedowanych zmian, tj. zwiększenie ochrony konsumentów, należy ocenić pozytywnie. Istotne znaczenie ma natomiast sposób, w jaki ostatecznie zostaną wprowadzone. Należy mieć na uwadze, że państwa członkowskie zobowiązane były do przyjęcia przepisów implementujących dyrektywę towarową do 1.7.2021 r., z mocą od 1.1.2022 r. Być może z tego wynika krótkie vacatio legis projektowanej ustawy, wynoszące 14 dni od dnia ogłoszenia.
Etap legislacyjny
Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o prawach konsumenta oraz niektórych innych ustaw odbyło się na posiedzeniu Sejmu 16.9.2022 r. (Druk nr 2425).
Podanie adresu pełnomocnika nie jest obowiązkowe
ZBP i samorządy radców i adwokatów opracowały wzory pełnomocnictw do czynności bankowych. Wymagane w nich dane wywołały kontrowersje. Niektórzy adwokaci twierdzą, że przy czynnościach bankowych do ich identyfikacji starczyłby numer legitymacji i adres kancelarii.
Ze zdziwieniem czytam, że legitymacja miałaby być podstawą identyfikacji w banku i odwołaniem do zasad minimalizacji danych z RODO. Świadczy to o nieznajomości przepisów. Żądanie informacji przez bank do identyfikacji to wypełnienie obowiązków wynikających z przepisów ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (dalej: u.p.p.p.). Banki jako instytucje obowiązane stosują wobec klientów środki bezpieczeństwa finansowego. Polegają one m.in. na prawidłowej identyfikacji klienta i weryfikacji jego tożsamości, a także – jak stanowią wprost przepisy – osoby upoważnionej do działania w imieniu klienta. Zgodnie z art. 36 ust. 1 pkt 1 lit. a–d u.p.p.p. w przypadku osoby upoważnionej do działania w imieniu klienta identyfikacja polega na ustaleniu imienia i nazwiska, obywatelstwa, PESEL lub daty urodzenia, gdy nie nadano PESEL, oraz państwa urodzenia, serii i numeru dokumentu stwierdzającego tożsamość osoby.
Specjaliści od ochrony danych przywołują regułę minimalizacji: zbiera się tylko dane niezbędne do celów, w których są przetwarzane. Artykuł 36 ust. 3 u.p.p.p. nie pozwala sprawdzać adresu zamieszkania osoby upoważnionej do działania w imieniu klienta. A to właśnie konieczność podania go we wzorze pełnomocnictwa budzi największe zastrzeżenia i obawy. Jaka jest podstawa prawna pobierania adresu zamieszkania pełnomocnika?
Jest to przewidziane w art. 36 ust. 1 pkt 1 lit. e u.p.p.p, choć w odniesieniu do osoby upoważnionej do działania w imieniu klienta nie podlega to obowiązkowi identyfikacji, jest więc daną fakultatywną podaną we wzorach. Decyzja o wskazywaniu adresu zależy od woli pełnomocnika.
Czy pełnomocnicy obawiający się podawania szczególnie adresu zamieszkania w pełnomocnictwach do czynności bankowych mogą dalej korzystać z wzorów opracowanych przez samorządy wspólnie z ZBP, ale z pominięciem tych danych? Czy banki będą je honorować?
Tylko podanie adresu zamieszkania pełnomocnika jest daną fakultatywną. Jego brak nie będzie podstawą do odmowy uznania pełnomocnictwa. Będzie nią zaś niepodanie pozostałych danych. Nie można będzie bowiem spełnić wymogów u.p.p.p. Stosowanie wzorów uzgodnionych przez ZBP z samorządami wynika z chęci ujednolicenia prawidłowego upoważnienia w pełnomocnictwach i przyczynienia się do wyeliminowania sytuacji, gdy profesjonalni pełnomocnicy spotykają się z odmową uznania takiego pełnomocnictwa w bankach. Zachęcałbym więc do promocji stosowania tych wzorów i docenienia podjętych wysiłków.
Brak skargi uprawnionego oskarżyciela przeszkodą procesową
Opis stanu faktycznego
P.S. postawiono zarzut a następnie oskarżono go o popełnienie występku z art. 279 § 1 KK, polegającego na tym, że działając wspólnie i w porozumieniu z T.K. wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, dokonał włamania do samochodu, zaparkowanego w rejonie cmentarza, w ten sposób, że przy użyciu siły wyłamał mechanizm klamki zamka w drzwiach lewych przednich, po czym pociągnął za wystającą linkę i dostał się do wnętrza pojazdu, a następnie wyłamał zabezpieczenie mechanizmu blokady kierownicy, po czym zabrał go powodując straty w mieniu wartości 52 000 złotych na szkodę firmy.
W wyroku z 7.5.2021 r., II K 1286/20 Sąd Rejonowy w P. w jego komparycji opisał, że P.S. został oskarżony o to, że 26.2020 r. w P., działając umyślnie w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z J.K. i D.G. dokonał włamania do czterech samochodów stosując podobny sposób działania, a mianowicie przy użyciu siły, dokonał wybicia szyby w drzwiach, po czym przez powstały otwór włożył rękę i otworzył drzwi, a następnie wszedł do jego wnętrza skąd po dokonaniu penetracji zabrał w celu przywłaszczenia wartościowe przedmioty.
I tak:
- z samochodu Fiat zabrał piłę spalinową wartości 400 zł, wkrętarkę akumulatorową wraz z plastikową walizką wartości 150 zł, palnik gazowy wartości 50 złotych, trzy sekatory ogrodowe wartości 50 złotych, przegub wartości 200 złotych, komplet łańcuchów na koła samochodowe w plastikowej walizce wartości 70 złotych, lampę „szperacz” wartości 50 złotych, zszywacz tapicerski wartości 20 złotych, klucz nasadowy wraz z grzechotką wartości 15 złotych, radio samochodowe wartości 200 złotych, zestaw żarówek samochodowych wartości 15 złotych, lampę czołową czarną wartości 20 złotych oraz piłkę do przecinania drzewek, dwie sztuki kombinerek i przybornik z narzędziami wartości 150 złotych, powodując straty w mieniu na szkodę A.K. łącznej wartości 1 390 złotych;
- z samochodu marki Seat zabrał panel radia samochodowego wartości 300 złotych, powodując straty w mieniu na szkodę Ł.R.;
- z samochodu marki Opel nic nie zabrał, ponieważ nie znalazł mienia będącego w jego zainteresowaniu, powodując jednak straty w mieniu z tytułu powstałych uszkodzeń wartości 590 złotych na szkodę O.P.;
- z samochodu marki Opel nic nie zabrał, lecz spowodował straty wartości 520 zł na szkodę P.S., tj. o czyn z art. 279 § 1 KK.
Sąd ten uznał oskarżonego za winnego opisanego powyżej czynu, stanowiącego przestępstwo z art. 279 § 1 KK i na mocy art. 279 § 1 KK skazał go na karę roku pozbawienia wolności.
Wskazany wyrok, w odniesieniu do P.S. uprawomocnił się 15.5.2021 r. (nie było postępowania odwoławczego).
Kasację na korzyść skazanego złożył Prokurator Generalny zaskarżając powyższy wyrok w całości i wskazując na rażące oraz mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa karnego procesowego, a mianowicie art. 14 § 1 KPK i art. 413 § 1 pkt 4 KPK, przez błędne przytoczenie w wyroku opisu czynu, którego popełnienie oskarżyciel publiczny zarzucił P.S. i w konsekwencji skazanie oskarżonego za popełnione 26.4.2020 r. w P. kradzieże z włamaniami do czterech pojazdów, podczas gdy zarzucony P.S. aktem oskarżenia czyn dotyczył innego zdarzenia historycznego, a mianowicie dokonanej 21.8.2020 r. w M. kradzieży z włamaniem do pojazdu marki Opel na szkodę firmy, co stanowi bezwzględną przyczynę uchylenia orzeczenia, określoną w art. 439 § 1 pkt 9 KPK w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 KPK, w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela.
Podnosząc ten zarzut skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w odniesieniu do oskarżonego P.S. w całości i umorzenie, na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 KPK, postępowania przeciwko wymienionemu o czyn przypisany mu tym orzeczeniem.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji, wniesionej przez Prokuratora Generalnego, uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej P.S. i w tym zakresie na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 KPK postępowanie karne wobec P.S. o czyn mu przypisany umorzył.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sąd Najwyższy kasacja okazała się zasadna w stopniu oczywistym, co umożliwiło jej uwzględnienie na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK. Trafnie wskazał skarżący, że zaskarżony wyrok został wydany z rażącą obrazą wskazanych w zarzucie kasacji przepisów prawa procesowego, albowiem skazano oskarżonego za czyn, który nie był objęty skargą aktu oskarżenia. Skoro zaś skazanemu przypisano prawomocnie czyn, którego w tej sprawie mu nie zarzucono w akcie oskarżenia, to wystąpiła w sprawie przeszkoda procesowa w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela (art. 17 § 1 pkt 9 KPK w zw. z art. 14 § 1 KPK), która musi prowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku oraz umorzenia postępowania karnego. Z treści kasacji oraz analizy akt sprawy II K 1102/20 Sądu Rejonowego w P. (sprawy dołączonej do akt postępowania kasacyjnego), wynika, że obecnie przypisany oskarżonemu w sprawie II K 1286/20 czyn był przedmiotem rozstrzygania w sprawie II K 1102/20. W tej bowiem sprawie akt oskarżenia dotyczył właśnie tego zdarzenia, które wskazano w części wstępnej wyroku w sprawie II K 1286/20 i które następnie przypisano oskarżonemu w części rozstrzygającej wyroku. Istotne jest również to, że wyrok skazujący w sprawie II K 1102/20 odnosił się do tego zdarzenia, które opisano w akcie oskarżenia i został wydany 14.6.2021 r., a zatem do uprawomocnienia się tego wyroku doszło już po uprawomocnieniu się wyroku wydanego w sprawie II K 1286/20, co nastąpiło 15.5.2021 r. Wyrok wydany w sprawie II K 1286/20 uprawomocnił się więc jako pierwszy i w kontekście daty prawomocności wyroku wydanego w sprawie II K 1102/20, w której istniała skarga uprawnionego oskarżyciela co do tego czynu, nie był obarczony przeszkodą procesową w postaci res iudicata (art. 17 § 1 pkt 7 KPK), a jedynie wydany został bez skargi uprawnionego oskarżyciela. Uwzględnienie obecnie wniesionej kasacji i uchylenie wyroku wydanego w sprawie II K 1286/20 oraz umorzenie postępowania wskutek stwierdzenia braku skargi uprawnionego oskarżyciela, skutkuje także tym, że nie jest już obarczony jakąkolwiek wadą (np. w kontekście formalnie ujmowanej przeszkody res iudicata) prawomocny wyrok wydany w sprawie II K 1102/20 (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.2.2015 r., II KK 12/15, Legalis).
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku.
Komentarz
Na tle rozważań trzeba wytknąć orzekającemu w tej sprawie sądowi, że zupełnie bez należytej uwagi, wnikliwości i koniecznej staranności podchodził zarówno do konstrukcji wyroku, jak i do ustalenia, jaka jest treść aktu oskarżenia. Ten brak staranności wytknąć należy także prokuratorowi, który nie zainteresował się, że skazano oskarżonego za czyn, który nie był objęty wniesionym aktem oskarżenia i nie zainicjował postępowania odwoławczego. Niestety, taki sposób procedowania powielił drugi z orzekających sądów, tj. sąd rozpoznający sprawę w trybie wyroku łącznego w sprawie II K 1973/20 – nie dostrzegając, że w obu tych sprawach, które podlegały łączeniu (II K 1102/20 i II K 1286/20) – opisano ten sam czyn i za niego skazano oskarżonego. Gdyby sąd orzekając w trybie wyroku łącznego prawidłowo procedował i dbał, by załączone były akta spraw i aby w opisie czynu w komparycji wyroku znalazło się ustalenie istotnych elementów czynów pozostających w zbiegu (por. postanowienie SN z 5.12.2018 r., V KK 261/18, Legalis), wówczas miałby szansę ustalić, że doszło do naruszenia przepisu art. 17 § 1 pkt 9 w zw. z art. 14 § 1 KPK w postępowaniu w sprawie II K 1102/20, a w konsekwencji mógłby odroczyć rozpoznanie sprawy (lub ją zawiesić) i zasygnalizować możliwość wzruszenia tego postępowania w odpowiednim trybie (wznowienie postępowania z urzędu, kasacja). Tymczasem brak staranności w opisie tych skazań skutkował tym, że wydano wyrok łączny, który obejmował skazanie obarczone wadą z art. 17 § 1 pkt 9 KPK. Jedynie dzięki właściwej analizie na etapie postępowania wykonawczego, analizie dokonanej przez pracownika zakładu karnego, możliwe było wniesienie w tej sprawie kasacji, co niestety nie świadczy dobrze zarówno o orzekających w sprawie sądach, jak i podejmujących w tych sprawach czynności prokuratorach. Uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania ma również ten skutek, że traci moc wyrok łączny wydany w sprawie II K 1973/20 (art. 575 § 2 KPK).
Postanowienie wydane i podpisane a mimo to nieistniejące
Zwięzłe wskazanie zasadniczych powodów rozstrzygnięcia
Zgodnie z art. 357 § 5 KPC, który wszedł w życie 7.11.2019 r., wydając postanowienie, nawet niepodlegające zaskarżeniu, sąd może przy nim zwięźle wskazać zasadnicze powody rozstrzygnięcia, jeżeli mając na względzie okoliczności sprawy uzna, że pozwoli to na usprawnienie postępowania. Zasadnicze powody rozstrzygnięcia mogą zostać przedstawione tylko wraz z wydaniem danego postanowienia. Nie jest możliwe sporządzenie ich post factum. Dlatego ich treść zamieszczana jest w tym samym dokumencie, co sentencja postanowienia. Niekiedy zarówno sentencja, jak i zasadnicze powody rozstrzygnięcia, mieszczą się na tej samej kartce. Zasadnicze powody rozstrzygnięcia nie stanowią uzasadnienia orzeczenia, ani też go nie zastępują. Otrzymawszy postanowienie zawierające zwięzłe wskazanie zasadniczych powodów rozstrzygnięcia, strona nadal może wystąpić z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia.
Zagadnienie prawne
W omawianej sprawie Sądowi Najwyższego przedstawiono następujące zagadnienie prawne: Czy postanowienie wydane na posiedzeniu niejawnym jest orzeczeniem istniejącym w sytuacji, gdy wobec wskazania w trybie art. 357 § 5 KPC zwięźle zasadniczych powodów rozstrzygnięcia – nie została podpisana bezpośrednio jego sentencja, a podpis został złożony tylko pod całością tak sporządzonego dokumentu?
W uchwale z 6.10.2022 r., III CZP 112/22, Legalis – Sąd Najwyższy orzekł, że: Postanowienie wydane na posiedzeniu niejawnym jest orzeczeniem nieistniejącym w sytuacji, gdy podpis został złożony wyłącznie pod całym dokumentem obejmującym sentencję i zasadnicze powody rozstrzygnięcia (art. 357 § 5 KPC).
Komentarz
Problematyka, której dotyczyło powyższe zagadnienie prawne, jest zbliżona do tej, która wielokrotnie była już przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. Nie jest to bowiem pierwszy raz, kiedy umiejscowienie podpisów pod orzeczeniem zrodziło wątpliwość co do jego istnienia. Poprzednie judykaty zapadły jednak w sprawach, w których orzeczenie składało się z sentencji i uzasadnienia. W komentowanej sprawie pod sentencją znalazło się zaś zwięzłe wskazanie zasadniczych powodów rozstrzygnięcia.
Treść podjętej przez Sąd Najwyższy uchwały nie zaskakuje. W dotychczasowych wypowiedziach Sąd Najwyższy konsekwentnie wyrażał zapatrywanie, że złożenie podpisu pod uzasadnieniem postanowienia, choćby znajdowało się w jednym dokumencie wraz z sentencją, nie wystarcza do uznania postanowienia za istniejące (tak m.in.: postanowienie SN z 3.12.2003 r., I CZ 140/03, Legalis; postanowienie SN z 7.2.2003 r., IV CA 1/03, Legalis; postanowienie SN z 7.2.2002 r., III CZP 94/02, Legalis).
Uzasadnieniem dla takiego stanowiska ma być okoliczność, że podpisanie sentencji oraz podpisanie uzasadnienia stanowią odrębne czynności procesowe sądu. I to nawet wówczas, gdy uzasadnienie postanowienia jest sporządzane z urzędu wraz z wydaniem tego postanowienia. Co więcej, zdaniem Sądu Najwyższego zawarte w art. 358 KPC sformułowanie o treści: Postanowienie wydane na posiedzeniu niejawnym wiąże sąd od chwili, w której zostało podpisane wraz z uzasadnieniem[…], nie może być rozumiane w taki sposób, że sentencja postanowienia i jego uzasadnienie stanowią jedną czynność procesową, objętą jednym dokumentem, podpisanym tylko pod uzasadnieniem (por. postanowienie SN z 7.2.2002 r., III CZP 94/02, Legalis). Mimo, że coś zgoła przeciwnego wynika z brzmienia wspomnianego przepisu.
Stanowisko Sądu Najwyższego spotkało się z krytyką w doktrynie. K. Markiewicz słusznie zauważa, iż: Wobec braku wyraźnego przepisu kodeksowego, który nakazywałby złożenie podpisu pod samą sentencją, nie można chyba kwestionować twierdzenia, że podpis, który został złożony pod dokumentem orzeczenia składającego się z sentencji i uzasadnienia, dotyczy i obejmuje oba te elementy: oświadczenie sądu (rozstrzygnięcie) i jego wyjaśnienie. Wskazuje na to choćby związana z podpisem funkcja zakończenia dokumentu, z której wynika, ze podpisem objęta jest ta część dokumentu, która znajduje się nad podpisem1. Z kolei A. Jakubecki stwierdza, że: Trzeba przyznać, że pogląd Sądu Najwyższego jest zbyt rygorystyczny i bez istotnych przyczyn odbiega od gramatycznej wykładni art. 3582.
Podstawowe pytanie, jakie nasuwa się po lekturze wspomnianych orzeczeń Sądu Najwyższego, jest następujące: czemu ma służyć prezentowany w tych orzeczeniach rygoryzm? Nie sposób znaleźć choćby jednego racjonalnego powodu. Argument wskazujący na odrębność czynności procesowych w najmniejszym nawet stopniu nie przekonuje. Wystarczy zauważyć, że sentencja orzeczenia może składać się z kilku punktów, zawierających rozstrzygnięcia w różnych kwestiach. Przykładem może być postanowienie o umorzeniu postępowania, w którym zawarte jest równocześnie rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Umorzenie oraz rozstrzygnięcie o kosztach stanowią osobne czynności procesowe, a mimo to nie wymaga się – przynajmniej jak dotąd – aby każdy z punktów postanowienia był oddzielnie sygnowany przez skład orzekający.
Składanie podpisu pod dokumentem jest praktyką stosowaną powszechnie i od wieków. W przypadku postanowień sporządzanych od razu – w tym samym dokumencie – z uzasadnieniem lub ze zwięzłym wskazaniem zasadniczych motywów rozstrzygnięcia, nie ma żadnych przeszkód, aby podpisy składu orzekającego zamieszczone zostały jedynie na końcu dokumentu. Sąd Najwyższy, w imię arbitralnego przekonania o konieczności oddzielnego podpisania sentencji, gotów jest poświęcić takie wartości jak zaufanie obywateli do Państwa oraz szybkość postępowania. Ta ostatnia przekłada się z kolei na czas w jakim strony postępowania uzyskają zaspokojenie swych żądań, np. zapłatę zaległego wynagrodzenia. Pamiętać zaś trzeba, że nierzadko „justice delayed is justice denied” (w wolnym tłumaczeniu: „sprawiedliwość spóźniona, to brak sprawiedliwości”). Ponadto takie podejście naraża Wymiar Sprawiedliwości na śmieszność. Wszak w gruncie rzeczy stanowisko Sądu Najwyższego oznacza, że gdy sędzia podpisał się na spodzie kartki zawierającej sentencję i uzasadnienie, to nie podpisał się pod sentencją.
Najtrafniejszym podsumowaniem powyższych rozważań będzie fragment innego orzeczenia Sądu Najwyższego. Orzeczenia, które w obliczu narastającego formalizmu, daje wskazówkę napełniającą optymizmem. Należy jednak rozróżniać formalizm prawa procesowego od formalizmu jego stosowania – przestrzega Sąd Najwyższy – w określonych bowiem sytuacjach uzasadnione i celowe są, a niekiedy bywają niezbędne, pewne koncesje na rzecz rozsądku i poczucia sprawiedliwości (uchwała SN z 24.5.2017 r., III CZP 2/17, Legalis).
1. K. Markiewicz, Problem sententia non existens na tle orzecznictwa Sądu Najwyższego, Rejent 2002, nr 11, s. 116.
2. A. Jakubecki [w:] T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-366, komentarz do art. 358, teza 5, LEX.
Trudno uciec od odsetek za opóźnienia
Sąd Upadłościowo-Restrukturyzacyjny dla m.st. Warszawy rozpatrywał zażalenie syndyka na postanowienie sędziego komisarza. Uwzględnił on sprzeciw jednego z wierzycieli, spółki, w ten sposób, że na liście wierzytelności uznał dodatkowo kwotę 146 tys. zł, którą były odsetki naliczone na podstawie ustawy z 8.3.2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 893; dalej: NadmOpTransHandlU). Należność główna spółki wynosiła 2,8 mln zł.
Sędzia komisarz uznał, że wierzyciel jest uprawniony do naliczania wyższych odsetek do dnia ogłoszenia upadłości i ich dochodzenia w postępowaniu upadłościowym na podstawie art. 92 ust. 1 PrUpad, który mówi, że z masy upadłości mogą być zaspokojone odsetki od wierzytelności należne za okres sprzed ogłoszenia upadłości.
Syndyk był innego zdania, a rozpatrując jego zażalenie, sędziowie Łukasz Grzechnik, Paweł Kłoczko i asesor Olga Nowosad powzięli co do tego wątpliwości. Zawarli je w pytaniu prawnym do SN. Źródłem wątpliwości jest lakoniczny art. 3 ust. 1 NadmOpTransHandlU, zgodnie z którym jej przepisów nie stosuje się do długów objętych postępowaniem upadłościowym i restrukturyzacyjnym. Przepis ten implementuje unijną dyrektywę w sprawie zwalczania płatności handlowych, która ma przeciwdziałać zatorom płatniczym, ale państwa członkowskie mogą wykluczyć spod jej rygorów długi będące przedmiotem upadłości restrukturyzacyjnej. Ani polski ustawodawca, ani unijny nie wskazali jednak, na czym ma polegać to wyłączenie.
Są tu trzy możliwości: zaprezentowana przez sędziego komisarza, że ustawy z 2013 r. nie stosujemy od ogłoszenia upadłości na przyszłość. Druga, że nie należy wypłacać z masy jakichkolwiek odsetek naliczanych od transakcji handlowych, a więc wyłączenie tych przepisów rozciąga się na całe postępowanie upadłościowe. I pośrednie stanowisko, że wyłączenie z art. 3 NadmOpTransHandlU pozwala uwzględniać na liście wierzytelności oraz zaspokoić z masy odsetki naliczone od transakcji handlowych, ale w wysokości przewidzianej przez ogólne przepisy, a więc wszystkich wierzycieli na równych zasadach z częściowym tylko ograniczeniem.
Ku temu ostatniemu stanowisku przychylił się SN, podejmując uchwałę, że przewidziane w art. 3 pkt. 1 NadmOpTransHandlU wyłączenie jej stosowania do długów objętych postępowaniem prowadzonym na podstawie prawa upadłościowego nie pozbawia wierzyciela uprawnienia do odsetek ustawowych za opóźnienie na zasadach ogólnych.
– Jeżeli konkretnej ustawy nie stosuje się do długów objętych postępowaniem upadłościowym, to w żaden sposób nie można uznać, że nie stosuje się do tych długów innych aktów, w tym kodeksu cywilnego. W efekcie z masy upadłości mogą być zaspokojone zobowiązania z tytułu odsetek za opóźnienie wynikających z art. 481 KC. W prawie upadłościowym wprost jest wskazana kategoria zaspokojenia odsetek i jak wskazuje praktyka, w upadłościach przedsiębiorców są to głównie odsetki od transakcji handlowych, tyle że nie w wysokości zwiększonej zgodnie z NadmOpTransHandlU, lecz wynikającej z KC – komentuje Cezary Zalewski, sędzia gospodarczy, były szef warszawskiego Sądu Upadłościowego. I dodaje: – W ten sposób w przypadku niewypłacalności odsetki za opóźnienie są w tej samej wysokości dla wszystkich wierzycieli, zarówno przedsiębiorców z tytułu transakcji handlowych, jak i dla konsumentów.
Sygnatura akt: III CZP 101/22
Rząd chce ratować małe miejscowości
Projekt ustawy o aktywności zawodowej przewiduje dofinansowanie stanowisk pracy zdalnej na obszarach, które są w bardzo trudnej sytuacji społecznej, gospodarczej i demograficznej.
Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz, ekspertki ds. prawa pracy Pracodawców RP, pomysł jest godny uwagi.
Podobnie uważa Grażyna Spytek-Bandurska z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
– Dążenie do zrównoważonego rozwoju kraju jest konieczne. Dzisiaj mamy z jednej strony duże aglomeracje, z drugiej zaś tereny opuszczone z małą liczbą mieszkańców, słabszą infrastrukturą i mniej atrakcyjnym rynkiem pracy.
Dlatego rząd zamierza zaoferować firmom pieniądze (maksymalnie dwukrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę) za każdego zatrudnionego, którego miejsce zamieszkania oraz wykonywania obowiązków zawodowych znajduje się na terenie zagrożonym marginalizacją. Zainteresowany przedsiębiorca będzie podpisywał ze starostą specjalną umowę, w której zobowiąże się m.in. do utrzymania przez określony czas zatrudnienia takiej osoby.
Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz zachęta finansowa może w tym wypadku odegrać swoją rolę.
– Tym bardziej jeżeli będą to przedsiębiorstwa z tzw. ściany wschodniej – wskazuje.
Monika Fedorczuk, p.o. dyrektor Urzędu Pracy m.st. Warszawy, nie przeceniałaby jednak tego czynnika.
– Jeżeli miałyby to być tylko środki na pokrycie kosztów sprzętu, to faktycznie powinny wystarczyć. Przypominam jednak, że projekt nowelizacji kodeksu pracy dotyczący m.in. pracy zdalnej jest cały czas procedowany w Sejmie i dziś jeszcze nie wiadomo, jakie ostatecznie obowiązki zostaną nałożone na podmioty zatrudniające – wskazuje Fedorczuk.
Wątpliwości ekspertów budzą także kryteria, na podstawie których ma być przyznawana pomoc. Rząd chce, aby ten instrument był skierowany do trzech grup bezrobotnych lub poszukujących pracy.
Po pierwsze, chodzi o młodych wchodzących w dorosłe życie (tj. poniżej 30. roku życia).
Po drugie, mowa jest o osobach, które ukończyły nie więcej niż 40 lat i są w początkowych fazach rozwoju rodziny (znaczenie mają tu kwestie związane wychowywaniem małoletnich dzieci).
Po trzecie, chodzi o sprawujących opiekę nad osobą zależną.
– Te kryteria mają jednak charakter socjalny, a nie gospodarczy. Niepotrzebnie zawężają one zastosowanie tego narzędzia – uważa Katarzyna Siemienkiewicz.
Etap legislacyjny: w konsultacjach